Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Skad ten sedzia sie tam wzial to ja nie wiem, ale chyba mu sie klasy rozgrywkowe pomylily :) Wazne trzy punkty, utarcie nosa "nowej sile" Premiership i fantastyczna gra Rooneya, szkoda tego strzalu juz w doliczonym czasi gry gdy bramkarz przepieknie zdazyl wrocic do wlasnej sieci i jakos wybic ta pilke.

ps-a Ronaldo jest glupi i pracowal sobie na ta czerwona kartke, klaskanie po zoltej kartce od sedziego juz go kwalifikowalo do czerwieni

ps2-zapomnialbym o moim ulubiencu Evrze, ciekawe czy Romek Kolton wciaz wymienia 18 innych graczy zanim dojdzie do najlepszego lewego defensora swiata czyli niejakiego P Evry :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps-a Ronaldo jest glupi i pracowal sobie na ta czerwona kartke, klaskanie po zoltej kartce od sedziego juz go kwalifikowalo do czerwieni

meczu nie oglądałem, ale rooney chyba zrobił tak samo w LM i dostał wtedy czerwoną - jeśli dobrze pamiętam :)

to jednak chyba rodzinne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

meczu nie oglądałem, ale rooney chyba zrobił tak samo w LM i dostał wtedy czerwoną - jeśli dobrze pamiętam

to jednak chyba rodzinne

Jeśli mnie pamięć nie myli, to pare lat temu w mecz przeciwko Villarreal miało to miejsce, a patałachem, który wyciągnął wówczas czerwoną kartkę był Claus Bo Larsen.

Tamta sytuacja była nieco inna od tej. Wówczas Rooney bił brawo sędziemu dosłownie przed nosem, tutaj zachowanie Ronaldo było komiczne, aczkolwiek brak kartki dla niego było jedną z nielicznych słusznych decyzji Howarda Webba w tym meczu jak i w całej karierze

 

spoko jakos sobie z tym poradze

Pieniądze zmieniają ludzi... już nawet derby Wam wiszą :P

 

Skad ten sedzia sie tam wzial to ja nie wiem, ale chyba mu sie klasy rozgrywkowe pomylily

Nawet moja babcia go poznaje, a ty nie :P ? Howarda Webba wszyscy znamy... mało tego - cenimy go

 

szkoda tego strzalu juz w doliczonym czasi gry gdy bramkarz przepieknie zdazyl wrocic do wlasnej sieci i jakos wybic ta pilke.

 

Troche jakby Giggsy za długo się z tą piłką wlókł zamiast pędzić biegiem... próba Rooneya niezła, coś a'la Suker vs. Schmeichel... kiedyś tam ;) Joe Hart zachował się dobrze w tej konkretnej sytuacji, szkoda że nie padła bramka, bo jak tylko Hart zdecydował się wejść na tego rożnego to czułem, że United piłkę przejmie i będzie gorąco, a konkretniej bramkowo... a tak, fałszywy ze mnie prorok

 

klaskanie po zoltej kartce od sedziego juz go kwalifikowalo do czerwieni

tylko ja jestem takim wrogiem sędziowskiej arogancji? Gdzie nie czytam tam zawsze każdy mówi, że to było na czerwień... powagi troche ;) Równie dobrze za każdą, jakąkolwiek dyskusję powinna być żółta... to zabija futbol i zwiększa niechęć kibiców do sędziów, szczególnie, jeśli to karanie jest wybiórcze mimo jednakowych przesłanek

 

 

Co do Ronaldo, to sam nie wiem.

Z jednej strony, osobiście drugiej żółtej za takie coś nie pokazałbym żadnemu piłkarzowi na świecie, z drugiej strony - wtf? Co on chciał zrobić?

Teoretycznie umyślne zagranie ręką to żółta kartka... trudno uznać jego zagranie za nieumyślne... z innej zaś strony, jeśli byłoby to zagranie założone przez niego, to rozumiem, że w celu odniesienia korzyści - w tym wypadku skierowania piłki w światło bramki... a on tego nie zrobił i nawet nie próbował...dlaczego? logiczne wydaje się jego tłumaczenie, które odnosiło się do tego, że usłyszał gwizdek... w takim momencie akcja powinna zostać przerwana, bez względu na to, kto gwizdał (ważne że sędziowskim gwizdkiem)

 

Co innego sytuacja, w której to jak pamiętamy chyba wszyscy, Scholes w sposób GENIALNY wsadził bramkę Zenitowi ręką w meczu o superpuchar Europy :) Tam wszystko było jasne, osobiście się z tego śmiałem... tutaj nie było mi do śmiechu, bo uważałem i uważam nadal, że w takiej sytuacji jak ta, zawodnikowi ATAKUJĄCEMU, kartka nie powinna zostać pokazana

 

 

 

poza tym, warto wspomnieć, że Manchester United jest w okolicach Gdańska (jeśli za punkt wyjściowy przyjąć Zakopane, a docelowy Hel) jeśli idzie o ściągnięcie Zorana Tosića. Ten skrzydłowy, bije rzuty wolne wprost genialnie...ciekawi mnie jak rozwinie się jego kariera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cristiano Ronaldo laureatem "Złotej Piłki" magazynu France Football.

Portugalczyk pozostawił daleko z tyłu dwóch kolejnych zawodników, Lionela Messiego i Fernando Torresa.

 

To tyle z Premiership... a że ten temat wypełnia całą lukę piłkarską na forum no to wypada tu wrzucić cieplutki link

http://www.realmadrid.com/cs/Satellite/ ... Madrid.htm

link, który mówi wszystko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Ronaldo powinien był wygrać tę nagrodę i ją wygrał - całkowicie zasłużenie. W sumie to nie wiem, skąd było tyle zamieszania w tej sprawie. Zawodnik, który wygrywa w jednym sezonie ligę angielską, ligę mistrzów, do tego strzela 40 goli no musi być najlepszy. W sumie to nie wiem skąd takie zachwyty nad Messim jako największym rywalem, skoro Messi zdobył "tylko" złoty medal igrzysk olimpijskich, który ma znikomą wartość. Nie wygrali ligi hiszpańskiej, w lidze mistrzów odpadli w półfinale.. To już któryś z zawodników hiszpańskich powinien być na drugim miejscu, stawiam na Casillasa (w tym sezonie cieniuje, z czego się niezmiernie cieszę :) ), który wygrał ligę hiszp. i miał niemały wpływ na zdobycie przez Hiszpanów mistrzostwa Europy.

W tym sezonie dopiero Messi a z nim Barcelona pokażą, kto na tą nagrodę zasługuje, ale ...to temat za cały rok ;)

 

Co do transferu Huntelaara, no to jestem ...niezadowolony. Z tego względu, że to już kolejny zawodnik bardzo lubianego i cenionego przeze mnie Ajaxu, który wzmacnia odwiecznego rywala Barcy. Po Sneijderze i van der Vaarcie (tego to najbardziej nie mogę przeboleć), teraz przychodzi czas na Huntelaara. No nic jemu życzę dobrze w Realu, ale już nie drużynie. Jak wpłynie na grę realu, zobaczymy. Jeśli będzie dostawał dokładne piłki na głowę, to nastrzela trochę bramek w lidze (chociaż z pewnością nie tyle co w holenderskiej). Możliwe, że jeszcze pod okiem Van Nistelrooya nabierze jakichś nowych umiejętności lub podszkoli się (np. zastawianie się) i stanie się godnym następcą swojego rodaka (raczej jednak w to nie wierzę).

 

Wraz z odejściem Huntelaara do Realu, nachodzi też pytanie, kto będzie kolejnym pierwszym snajperem Ajaxu. Póki co został Suarez, którego jakoś nie trawię, ale on nie jest zresztą typem napastnika, jaki panował ostatnio w Amsterdamie (Ibrahimovic, Huntelaar), więc można tylko oczekiwać zakupu i następnie oszlifowania jakiegoś dobrego, perspektywicznego zawodnika. Może Lewandowski? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już któryś z zawodników hiszpańskich powinien być na drugim miejscu, stawiam na Casillasa (w tym sezonie cieniuje, z czego się niezmiernie cieszę ), który wygrał ligę hiszp. i miał niemały wpływ na zdobycie przez Hiszpanów mistrzostwa Europy

Walka o drugie miejsce, moim zdaniem, powinna była się rozegrać pomiędzy Torresem i Xavim. Ale nie przeżywam tego już, bo w tych plebiscytach istotne jest miejsce pierwsze.

 

W tym sezonie dopiero Messi a z nim Barcelona pokażą, kto na tą nagrodę zasługuje, ale ...to temat za cały rok

Będzie ciekawie. Na pewno liczył się będzie znów Ronaldo... Messi i Eto'o powinni być w czołówce także, jeśli utrzymają formę, szczególnie ten drugi. Ale to takie gadanie, bo jak napisałeś - cały rok kopania przed nami.

 

kto będzie kolejnym pierwszym snajperem Ajaxu

Miralem Sulejmani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie jak Maciej napisal nie ma innego tematu pilkarskiego, wiec chyba trzeba tez tutaj wciskac komentarze dotyczace innych lig/meczow niz Premiership.

Dla przykladu obejrzalem sobie w poniedzialek z odtworzenia mecz Valencia-Betis, co mecz, emocje, dramaturgia, gdy sie Betis podniosl z 0-2 na 2-2 i do tego dostal gre w przewadze, myslalem ze juz po Valencii, ktora jeszcze sciagnela z boiska Joaquina dla wiekszego zabezpieczenia wlasnej bramki. Jednak jakos tej roznicy 1 gracza nie bylo widac i w koncowce centra z wolnego, i Betis bez punktow, swietny meczyk.

Wczoraj widzialem nudny mecz ManCity z PSG, gospodarze bez najwiekszych asow, wynik 0-0, nudy.

Co do MC to chyba jakies glupie zarty z tym ze chca Casillasa za 150mln Euro? Szkoda ze nie 500, no ale jak nie maja na co kasy wywalac, to ja jestem jak najbardziej za, nie ma to jak marnotrawienie kasy przez ligowego rywala. Uslyszalem dzisiaj na FoxSoccerChannel ze jeszcze chca Kake i Messiego, przygotujcie po 100 baniek, niech obaj sie pojawia w ManCity :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MANCHESTER UNITED 5-3 BLACKBURN ROVERS (wklejam swój tekst)

 

Mecz kuriozalny troche, ale przyjemny do oglądania.

Pochwalić wypada, a nawet trzeba Teveza - póki co zapisano mu 4 bramki, ja myślę, że ktoś to obejrzy i zostanie mu zapisany tylko i aż hat trick (zasłużony)

 

Pochwalić chce także Andersona i Naniego. Giggs to wiadomo, profesor.

Anderson dzisiaj już miał strzelić tę bramkę, moją wymarzoną... ale zdecydował się podać do Teveza i na chwile trafił mnie szlag, ale z drugiej strony dobrze się zachował (w przeciwieństwie do Teveza kilka minut później).

 

Co do Naniego, podobał mi się i to szczególnie w destrukcji. Ile razy w tym meczu takim dzióbnięciem wykopywał piłkę spod nóg rywala?

Do tego katastrofa Wileya od początku spotkania. Druga minuta, ten pajac... jak mu tam... Emerton łapie po chamsku Naniego za twarz, szarpie nim i na koniec uderza a'la niby odepchnięcie. Reakcja sędziego - żadna.

Dosłownie minute później na 25 metrze od bramki Fostera, Nelsen wbiega w Naniego i go odpycha jak w futbolu amerykańskim - sędzia nic.

Żenada, naprawdę żenada. Kto nie zwrócił na to uwagi albo nie oglądał meczu, niech rozpowie o tym światu i obejrzy to przy najbliższej możliwości, bo gdyby to zrobił Ronaldo, Rooney czy nawet Jenas, to byłaby czerwona kartka, a tutaj zupełnie bez reakcji.

 

Gary dzisiaj rozegrał fatalne spotkanie, ale tak to jest jak gra na środku... bardziej rozczarował mnie Evans, rozegrał najsłabszy mecz w sezonie...

Fostera też sobie możemy darować... to nie jest bramkarz na taki klub, popełnia fatalne błędy podstawowe w ustawieniu chociażby. Lubie go, ale on się nadaje na CC i na wczesne fazy FA, może mniej ważny mecz Premiership, ale ponad nr 2 nie ma prawa wyrosnąć (tzn. wyrosnąć ma prawo, tylko się na to w ogóle nie zanosi)

 

Nienajgorzej zagrał Gibson... fatalną zmianę dał Evra (w ogóle tej zmiany nie rozumiem, najbardziej eksploatowany zawodnik w kadrze wchodzi w takim meczu tak wcześnie... O'Shea na kontuzjowanego nie wyglądał), Evra, który jest w znakomitej formie. Korzyść z dzisiejszego meczu, w cudzysłowie, może być dla niego taka, że zachwieje to jego pewnością siebie i skończy się jego świetna postawa i dzisiejsze błędy wryją mu się na jakiś czas w pamięć.

 

Liczy się awans. Mecz szalony ale fajny.

 

 

Uslyszalem dzisiaj na FoxSoccerChannel ze jeszcze chca Kake i Messiego, przygotujcie po 100 baniek, niech obaj sie pojawia w ManCity

Trzeba to przetrzymać po prostu :) I spojrzeć na skład Chelsea by wiedzieć, jak takie ciągotki miliarderów są mało realne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliza sie zimowe okienko transferowe, wiec czas na garsc ploteczek (zaslyszane lub wyczytane na roznych stronkach w sieci, wiec prosze nie plakac ze cos sobie wymyslac, ja to tylko zebralem):

-Panathinaikos chce wypozyczyc Alexa z Chelsea

-ta sama Chelsea wg Scolariego bedzie szukala nowego napastnika w zimie, brakuje ludzi do grania z przodu

-to nie plotka, jestem w szoku ze Keane tak szybko opuscil Sunderland

-Casillas zaprzecza jakoby mial odejsc z Madrytu do City

-Felipe Melo jest podniecony ze taki klub jak Arsenal chcialby go miec w swoimch szeregach, mala przeszkoda jeszcze 4 lata kontraktu we Fiorentinie

-Evra dostal 4 mecze kary za awanture z obsluga i pracownikami Chelsea w kwietniu tego roku

-Eduardo byc moze juz niedlugo wroci do grania w Arsenalu po tej fatalnej kontuzji spowodowanej przez Matta Taylora

 

Ja osobiscie z przyjemnoscia obejrze dwa dzisiejsze mecze, najpierw Arsenal-Wigan a pozniej MU-Sunderland, korci mnie jeszcze Lazio-Inter ale ja jakos wloskiej ligi nie moge strawic, no nie moge po prostu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korci mnie jeszcze Lazio-Inter ale ja jakos wloskiej ligi nie moge strawic, no nie moge po prostu :)

No nie tylko ty nie możesz, uwierz wielu ma z tym problem :P

 

A ja, chociaż to nie ten topic, ale niestety o piłce innego ni ma, to się wypowiem trochę o wczorajszym spotkaniu na szczycie w niemieckiej bundeslidze.

 

Bayern - Hoffenheim 2-1

 

No ja pierdzielę! Drugi dzień, w którym grają niebiescy i drugi w, którym partolą sobie mecz (dzień wcześniej Lech, teraz Wieśniaki). Zaczęło się dobrze, mecz otwarty, zero gry w środku pola, wymiana ciosów, zapowiadało się dużo goli. Ale niestety żaden nie padł w pierwszej połowie. Na szczęście już w 49 minucie po raz n-ty w sezonie bramkę dla Hoffenheim strzela niesamowity Ibisevic (18 bramka w 16 meczach!). No i tak jak można było się spodziewać, goście cofnęli się do obrony i stracili przez to bramkę, pozwolili Lahmowi na rajd środkiem boiska, gdy ten znalazł się już wystarczająco blisko bramki, oddał strzał i piłka lekkim rykoszetem wpadła do siatki. No nic 1-1, może być. Jednak jak przystało na beniaminka, nie skończyli popełniać błędów i pozwolili nieskutecznemu jak zwykle Toniemu w końcu wpakować piłkę do siatki. No jak ja się wpieniłem na to

Do tego jeszcze przez cały mecz gra Bayernu wkurzała - masa aktorstwa, non-stop skakanie do sędziego, gdzie żółta kartka dla rywala, wymachiwanie łapami (mistrzem w tym jest Van Bommel..) Całkowicie inny futbol pokazali wieśniacy, którzy widać lubią twardo grać i za to ich cenię. Do tego trzeba przyznać, że dawno nie widziałem tak dobrze grającego beniaminka.

Mam nadzieję, że Hoffenheim zdobędzie mistrza w tym sezonie, a Ibisevic niech strzeli ok. 40 goli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KORE ZMIEŃ PAN NAZWĘ TEMATU :P Bo mi tu Ibiseviće wyskoczyły :(

 

Evra dostal 4 mecze kary za awanture z obsluga i pracownikami Chelsea w kwietniu tego roku

To jest jeden z największych skandali jakich byłem świadkiem w angielskiej piłce od wielu, wielu lat. Jak wczoraj przeczytałem o decyzji FA, to złapałem się za głowę - to jest skandal i skur**syństwo, i to nie chodzi o to jaki to jest zawodnik, gdzie gra.

 

Decyzje FA podjęła po (grubo) ponad pół roku! To już jest niesłychany skandal, nie pamiętam tak długiej procedury, nigdy w żadnej sprawie.

Po tym czasie, FA podejmuje decyzje o wykluczeniu zawodnika (kara finansowa jest tu nieważna) na cztery mecze... To akurat można zrozumieć

Ale... FA czeka z decyzją na najbardziej wymagający miesiąc w całym sezonie Premiership!

Decyzja zapada na początku grudnia (bodajże było to 4 grudnia) - ale kara będzie obowiązywała... od 22 GRUDNIA!! To jest wielki skandal i hańba dla FA. Tego dnia, United nie gra nawet meczu - więc od razu widać, że decyzja ta nie jest ani w porządku, ani przemyślana.

Co tu jest nie tak? Nawet jeśli kary dyscyplinarne zapadają, to z ich wykonaniem praktycznie nigdy, nie czeka się więcej niż 7 dni (nie ma kar natychmiastowych (prócz czerwonych kartek))... no maksymalnie z tego co pamiętam, to było 10 dni, ale dlatego, że akurat tego dnia po tylu dniach drużyna nie grała spotkania... a tutaj?

Kara obowiązuje od dnia, w którym ekipa nie gra żadnego spotkania, a na początek jej biegu poczekać trzeba grubo ponad 2 tygodnie, prawie 3 tygodnie!

To jest wielki skandal...

 

Wiadomo kto pociąga za sznurki obecnie w FA... ale przez całe lata, FA sprzyjała Londynowi (głównie Arsenalowi), to było widoczne, ale nie aż tak rażące*

Dlaczego kara zaczyna swój bieg od 22 grudnia? Bo jakby zaczęła bieg np. od wczoraj czy od jutra czy od przyszłej środy, to skończyła by się wcześniej.

Teraz rozwiązanie zagadki, dlaczego kara naliczona jest od 22 grudnia... cztery mecze... raz,dwa,trzy... cztery! Czwarty mecz jest z CHELSEA Londyn

 

 

 

*Dyskusyjny może być przypadek (czy nie był rażący) gdy Rio Ferdinand za niestawienie sie na czas na komisję antydopingową (stawił się na niej po kilku godzinach - bodajże dwóch - ale mogę się mylić) dostał karę zawieszenia na 9 miesięcy, a zawodnik innego klubu Premiership, przyłapany na dopingu kilka tygodni później dostał karę zawieszenia na 5 spotkań

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ta -> :(

 

Dobra, kolejne dwa mecze za mną. Najpierw Man Utd z Sunderlandem, a teraz właśnie skończyłem oglądać Barcę z Valencią.

Pierwszy mecz słaby (antyfutbol ze strony gości), drugi znacznie lepszy. Oba wyniki w pełni zasłużone. Nie ma co dużo mówić o meczu Diabłów. Kombinowali, kombinowali, w końcu wpadło, choć brakowało strzałów. Ciężko się gra przeciwko 11 obrońcom.

 

Drugie spotkanie to pokaz skuteczności i finezji Barcy. Kolejny z nagroźniejszych rywali do tytułu, który dostaje ...baty (Atletico 6-1, Sevilla 3-0, Valencia 4-0). Nie ma Eto'o, jest Henry. Dosyć słaby mecz Messiego, wystarczyło jednak by zaaplikować 4 bramki. Świetnie gra obrona Katalończyków, a Alves w tej chwili to najlepszy prawy obrońca na świecie. Za tydzień gran derbi, chociaż patrząc na ostatnie mecze obu drużyn, bardzo możliwe, że będzie przypominało to powyższe 3 mecze. Jednak derby to derby i może Real wzniesie się na dwa, trzy poziomy wyżej niż tak jak gra teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem krotko i na temat, nagle po 6 miechach dopatrzono sie strasznego przewinienia Evry "zaslugujacego" na 4 mecze odpoczynku, a Drogba rzucajacy moneta w trybuny dostaje 3 mecze kary, brawo...

Alez sie wczoraj meczylismy, w drugiej polowie mielismy 85% posiadania pilki (w pierwszej tylko ok 80%)!!!! Bez kitu nie pamietam takiej roznicy w posiadaniu pily na tym samym poziomie rozgrywkowym grajac 11 na 11, glowa w mur, Ronaldo powinien ukluc, Berbatov nie tym kantem glowy tez strzelil w kosmos, oj Vidic Vidic chlopie nie pierwszy raz ratujesz nam tylek, to bylaby katastrofa stracic 2 pkt w tak frajerski sposob.

 

edit:

Teraz widze w jakims pomeczowym podsumowaniu ze w calym meczu mielismy "tylko" 72% posiadania pilki, hmm ja tam w trakcie meczu widzialem duzo wiecej na roznych obrazkach, komentatorzy sie smiali ze to raczej powinno byc 95 a nie 85 (mowa o II polowie), zero skladnych akcji ze stronu Sunderland, wymian podan, tylko wybijanie na pale, chyba ze licza podwojnie te 30 sec wybicia pilki przez ich gk, i caly chyba 1 rzut rozny ktory mieli goscie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ta mina stąd, że temat nadal nazywa się Premiership i o innej piłce póki co powinny być tylko wspominki, a nie dyskusje (dopóki Kore nie ruszy dupy i nie zmieni nazwy 8) )

Ibisević jest ok... teraz... ja go pamiętam z czasów PSG, miałem szczęście go tam zobaczyć... w pamięci mi się wrył tym, że nie potrafił się znaleźć na boisku jak mało kto... ale miał wtedy około 18-19 lat

 

 

Co do meczu z Sunderlandem - deja vu z poprzedniego sezonu, kiedy to Louis Saha wszedł z ławki i też już w doliczonym czasie po rzucie rożnym zdobył gola dającego cenne 3 punkty.

Dołączona grafika

Co do Barcelony... obok Man. United, FC Liverpool i Juventusu Turyn, to główny faworyt tegorocznej LM. Faworytem póki co najlepiej wyglądającym na boisku, chociaż dodać trzeba, że Barcelona LM wygra jeśli na żadną z tych trzech ekip nie wpadnie w tej edycji, trudno mi sobie bowiem wyobrazić, by którąś z tych trzech drużyn Barca wyeliminowała i tu nie ma znaczenia, czy wczoraj wygrała 1-0 czy 4-0 i czy za tydzień wygra 3-2 czy 10-0... w piłce jak i w naturze są pewne prawidłowości i Barca z tymi trzema ekipami grając, zawsze przegrywa i z tymi ekipami i z tymi prawidłowościami

 

Świetnie gra obrona Katalończyków, a Alves w tej chwili to najlepszy prawy obrońca na świecie

Ja muszę trochę swój pogląd zweryfikować. Uważałem, że kwota zapłacona za Alvesa była sporą przesadą i że niekoniecznie Alves musi być tym samym zawodnikiem co w Sevilli. Okazuje się, że jest prawdopodobnie jeszcze lepszy niż był w poprzedniej drużynie. Ale czy to stawia go w pozycji najlepszego prawego obrońcy świata? Jeśli chodzi o walory ofensywne to zapewne jest na podium, jeśli chodzi zaś o aspekt defensywny osobiście uważam, że jest gdzieś na miejscach, które można określić końcem pierwszej swiatowej dziesiątki.

Dani Alves z całą pewnością jest wspaniałym zawodnikiem, ale wygłaszanie tego typu tez wydaje mi się jeszcze na wyrost. Poczekajmy na mecze Barcelony ze ścisłą czołówką europejską (czyli światową) i wtedy będziemy mieli odpowiedź. Nawet grając w Sevilli, Alves grając "swoje" miał kilku zawodników, którzy go asekurowali, na UEFA to wystarczało, w Lidze Mistrzów jednak było to przez czołowe ekipy wykorzystywane i Sevilla traciła całą masę bramek.

Teraz losowanie grupowe oszczędziło Barcelonę, która miała chyba najłatwiejszą grupę spośród wszystkich faworytów, a co za tym idzie, Alves mógł sobie biegać jak chciał i gdzie chciał. Niczego Alvesowi nie zarzucam, bo póki co, podczas jego pobytu na Camp Nou, nie ma praktycznie ku temu powodów, ale jak mówie - poczekajmy jeszcze z takimi ocenami. Jest w czołówce, ale żeby go stawiać ponad np. Bosingwą, Maiconem... zresztą wymienianie nie ma sensu, niech boisko zweryfikuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Barcelony... obok Man. United, FC Liverpool i Juventusu Turyn, to główny faworyt tegorocznej LM. Faworytem póki co najlepiej wyglądającym na boisku, chociaż dodać trzeba, że Barcelona LM wygra jeśli na żadną z tych trzech ekip nie wpadnie w tej edycji, trudno mi sobie bowiem wyobrazić, by którąś z tych trzech drużyn Barca wyeliminowała i tu nie ma znaczenia, czy wczoraj wygrała 1-0 czy 4-0 i czy za tydzień wygra 3-2 czy 10-0... w piłce jak i w naturze są pewne prawidłowości i Barca z tymi trzema ekipami grając, zawsze przegrywa i z tymi ekipami i z tymi prawidłowościami

Prawidłowości mówisz, gdyby to było tak jasne, to nie byłoby w ogóle po co wychodzić Katalończykom na boisko, bo po co? Nawet te porównanie piłki do natury niezbyt trafne, na naturę wpływu nie mamy, rządzi się swoimi prawami, w piłce biorą udział ludzie, istoty popełniające błędy, myślące. To porównanie jest bez sensu.

 

Abstrahując jednak już od tego. Czy Katalończycy są na przegranej pozycji? Nie sądzę, nie jest to coroczna pozycja wypełniająca kalendarze fanów drużyn (patrz: derby ligowe), przed którą się sypie statystykami poprzednich konfrontacji (chyba o to ci chodziło w sensie "pewnych prawidłowości"). Po drugie wszystkie te drużyny prezentują bardzo wysoki poziom, a na takim poziomie decydują albo pojedyncze błędy, albo geniusz któregoś z piłkarzy. Czy wszyscy w Barcelonie mają większe prawdopodobieństwo popełnienia błędów lub zawodników, którzy pokażą 110 procent swoich umiejętności? Z pewnością nie. Dalej, sama Barcelona, nie wiem ile meczów ich widziałeś w tych sezonie, mówisz nieważne czy wygrają w lidze tyle czy tyle, ale jednak ich gra w lidze prezentuje obecną formę, a ta chyba jest jednoznaczna. Czy ma to przełożenie na grę w pucharach. Ma. Myślisz, że dzisiaj jakby się spotkali z którąś z tych drużyn, nie byliby faworytami? Patrząc na to co prezentują te drużyny, z pewnością byliby.

 

Szczerze, jak wybierano Guardiolę jako pierwszego trenera nie byłem przekonany co do jego umiejętności. Dzisiaj mogę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę, a Josep jest tym kogo brakowało Barcie. Strasznie pewny siebie, ambitny, mądrze stawiający na młodych. Mając takiego trenera przy sobie, Barcelona jest w stanie nie tylko poradzić sobie z ww. ekipami, ale ze wszystkimi w Europie, no i w Hiszpanii.

 

A co do Alvesa, rzeczywiście się ciut pospieszyłem z oceną, ale pisałem to od razu po meczu z Valencią. A wczoraj był po prostu genialny. Zresztą obejrzałbyś to byś zrozumiał :wink:

 

Aha, no i niesamowita szmata z ok. 45 metrów Boruca.. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawidłowości mówisz, gdyby to było tak jasne, to nie byłoby w ogóle po co wychodzić Katalończykom na boisko, bo po co?

Bo to jest sport i wszystko może się zdarzyć.

Nawet te porównanie piłki do natury niezbyt trafne, na naturę wpływu nie mamy, rządzi się swoimi prawami, w piłce biorą udział ludzie, istoty popełniające błędy, myślące. To porównanie jest bez sensu.

 

Jeśli go nie rozumiesz to faktycznie jest bez sensu. A sens mojej wypowiedzi był taki, że w pojedynku Barcy z tymi zespołami, za faworytów uważałbym ich rywali.

Natura także popełnia błędy, ludzie są częścią natury - jeśli już bierzesz porównanie dosłownie. A w piłce nożnej zdarzają się sytuacje, że bez względu na to kto gra w której lidze, to jedna drużyna drugiej nie leży i tyle. To są bardzo częste zjawiska, więc zupełnie nie rozumiem twojego... nawet nie wiem jak to nazwać... oburzenia?

Jeśli jest sobie drużyna X i drużyna Y. Grały z sobą 6 razy na przestrzeni 75 lat na stadionie drużyny X i za każdym razem drużyna Y wygrywała 0-3, to ja uważam, że to nie jest przypadek, a o wyniku decyduje nie tylko klasa sportowa, ale także prezentowany styl, nastawienie mentalne, presja kibiców (związana z rywalizacją regionów) itd.

 

Czy Katalończycy są na przegranej pozycji? Nie sądzę

A ja sądze, że te drużyny Barcelonie ewidentnie nie leżą i najprawdopodobniej wyeliminowałyby "Dumę Katalonii"... więc po co napinka?

Przecież ja nie mówie, że w Piramidach odczytano jakiegś hieroglify i tam jest napisane, że Barca nie ma szans z Juve... matko...

 

Dalej, sama Barcelona, nie wiem ile meczów ich widziałeś w tych sezonie, mówisz nieważne czy wygrają w lidze tyle czy tyle, ale jednak ich gra w lidze prezentuje obecną formę, a ta chyba jest jednoznaczna. Czy ma to przełożenie na grę w pucharach. Ma. Myślisz, że dzisiaj jakby się spotkali z którąś z tych drużyn, nie byliby faworytami? Patrząc na to co prezentują te drużyny, z pewnością byliby.

 

Widocznie nasze doświadczenia/wiedza o piłce znacząco się różnią. Ja wiem co innego. Ja widziałem drużyny, które na jednym froncie grają genialnie, na drugim beznadziejnie (w tym samym czasie)... widziałem to nie raz, widuje na codzień... twoją wypowiedź uważam, sory, za bzdurną...

 

Patrząc na to co prezentują te drużyny, z pewnością byliby

Dla ciebie - tak. Dla mnie - nie.

Jak już jesteśmy przy konkrecie - co przed meczem Barca-LFC wskazywało na to, że "The Reds" wygrają na Camp Nou? Niewiele. W lepszej formie byli gospodarze, grali u siebie, mocniejsi kadrowo byli i to o wiele... a jednak wygrali goście... ludzie byli zdumieni, przecierali oczy... większość z nich do czasu przeczytania, że LFC jeszcze nigdy na Camp Nou nie przegrało

 

Dzisiaj mogę powiedzieć, że był to strzał w dziesiątkę, a Josep jest tym kogo brakowało Barcie

I znów kubeł zimnej wody na głowę... nie za szybko na takie oceny? Spokojnie, jeszcze Pepe nic nie wygrał, jeszcze nie jesteśmy nawet w połowie sezonu, a tutaj o strzałach w dychę?

Pamiętam takich, którzy przez cały sezon byli wręcz wynoszeni na ołtarze... a pod koniec kwietnia przychodził kryzys i przegrywali wszystko, by w czerwcu pożegnać się z pracą... spokojnie... Guardiola odnosi póki co takie sukcesy dlatego, że udało mu się odciążyć Barcę z presji (po częście kiepskim początkiem sezonu, po którym nie ma już śladu) i daje grać zawodnikom...póki co wielkiego problemu z kontuzjami czy z "fochami" nie ma - a w drużynie przepełnionej gwiazdami, to nie jest stan rzeczy, który trwa wiecznie i nieodwołalnie, szczególnie pod sterami młodego trenera

 

Mając takiego trenera przy sobie, Barcelona jest w stanie nie tylko poradzić sobie z ww. ekipami, ale ze wszystkimi w Europie, no i w Hiszpanii

Tego nikt nie neguje. Mówię o drugiej części zdania. Bo drużyna taka jak Barca nie potrzebuje wielkiego fachowca (w takim rzemieślniczym tego słowa znaczeniu) na ławce... potrzebuje kogoś, kto utrzyma atmosferę w szatni, da grać zawodnikom i odwzoruje w drużynie swój status (o co mi chodzi...inaczej mówiąc, jest głodnym sukcesów trenerem i takich tez potrzebuje zawodników) trenerski...

Zresztą obejrzałbyś to byś zrozumiał

Wczorajszego spotkania nie widziałem, widziałem wiele poprzednich.

 

Po drugie wszystkie te drużyny prezentują bardzo wysoki poziom, a na takim poziomie decydują albo pojedyncze błędy, albo geniusz któregoś z piłkarzy

ojjjjjjj dalekie to jest strasznie od prawdy...albo po prostu ukazuje jej część, mniejszą

 

 

 

ps: O Borucu nie ma co gadać... rodacy może wreszcie zobaczą co i jak i skończa go stawiać na równi z top3 świata... Boruc od kilku miesięcy puszcza szmaty prawie w każdym meczu - tylko o tym się nie mówi :) jak wyłapie dwie piłki z Inverness to pół faktów sportowych o tym jest, a o błędach się milczy :) o błędach żenujących...

zawsze wypowiadajac sie o nim mowilem o pilce i za to go krytykowalem czy wrecz nie cenilem... ale dostarcza mi pan mechanik kolejnych argumentow by go nie lubic poprzez swoje zycie prywatne... do ktorego bym nic nie mial, jesli sam by sie z nim tak nie obnosil

Powtorze, Boruca ciezko bym mial wsadzic do top15 swiata, bardzo ciezko i mowie to od dawna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.