Skocz do zawartości

lista all time


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w '93 przewidziałbyś Jordana z kijem bejsbolowym i powrót 1,5 roku później?

Czy w '91 przewidziałbyś HIV u Magica?

Czy w '93 przewidziałbyś śmierć Reggiego Lewisa?

Czy w '93 przewidziałbyś wypadek Bobby'ego Hurleya, lub śmiertelny Drazena Petrovica?

Czy przewidziałbyś kostki Granta Hilla?

Czy przewidziałbyś grę Steve'a Francisa po pierwszym sezonie w Orlando?

Czy przewidziałbyś grę Kempa po pierwszym sezonie w Cavs?

Czy po kontuzji Rose'a przewidziałbyś kontuzję drugiego kolana po kilku meczach sezonu?

Czy przewidziałbyś MVP Nasha po pierwszym sezonie w Mavs?

Czy przewidziałbyś trzy ostatnie sezony Timmy'ego po 2010/11?

Poza ponowna kontuzja Rose'a wszystkie te wydarzenia byly dla mnie duzym zaskoczeniem, wiec nijak bym ich nie przewidzial... tylko co z tego? Opieranie jakichkolwiek wnioskow na ekstremalnych wyjatkach jest wg mnie fatalnym procesem analizy... Mozesz tu podac liste setek podobnych przypadkow i nie zmieni to mojego zdania odnosnie uwzgledniania przyszlosci bo po stronie tego punktu widzenia beda tysiace przykladow!

Tzn wole przyjac zaklad rzedu 80%/20% z zalozeniem, ze aktywni gracze zalicza typowa druga polowe kariery, a nie, ze jakos nagle skocza w gore lub w dol bo proporcje daja mi duze szanse na racje. Natomiast jesli dla jakiegos konkretnego zawodnika zalozenie okaze sie byc bledne to je w odpowiednim czasie zmodyfikuje i zmienie jego miejsce na liscie. Ale do tego czasu nic nie musze robic gdy przy ocenaniu "na teraz" musisz taka liste poprawiac co sezon bo przybywa nowych danych...

 

BTW, tak dla jasnosci, nie mam nic przeciwko bys stworzyl alternatywna wersje listy ze wszystkimi zalozeniami poza ocenianiem w czasie rzeczywistym ;-)

Ale pytania loraka bylo o wlasna wersje, wiec uznalem, ze w mojej ciaglosc karier musi byc w jakims wariancie uwzglednieniona i o ile chetnie bym podyskutowal jak to konkretnie robic o tyle nie mam watpliwosci, ze powinno to byc czescia procesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, moim zdaniem to bez sensu... Albo uznajemy, że lista wszechczasów to tak naprawdę lista od początku do tej pory albo traktujemy WSZECHCZASÓW dosłownie i dajemy Embida i Parkera do top30, a do top 20 tego trzylatka z youtuba, któremu wszystko wpada. Dosłownie top#3 3pkt all time.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak ja nadal czekam aż Ty czyli zalozyciel tematu przedstawisz SWOJA liste ze SWOIMI zalozeniami

mysle ze nie tylko ja chcialbym to zobaczyc

moje założenie jest jedno - o ile dany zawodnik zwiększa szanse na mistrzostwo losowej drużyny w historii. lista dziś wygląda tak, jutro może być już nieco inna ;]

 

1. Michael Jordan

2. Hakeem Olajuwon

3. Kareem Abdul-Jabbar

 

to mój panteon, zawodnicy, którzy byli właściwie bez istotnych ułomności.

 

4. Shaquille O'Neal

 

Shaq ma własną półkę, bo mimo pewnych wad był niesamowicie dominujący i tak naprawdę powinien być numerem jeden na każdej liście, ale sam siebie może winić za to, że nie jest.

 

5. LeBron James

6. Larry Bird

7. Magic Johnson

8. Julius Erving

9. Kevin Garnett

10. Tim Duncan

 

szeroka grupa graczy, co do których w każdym przypadku mam poważne zastrzeżenia. przy Dr J biorę oczywiście pod uwagę ABA, bo to była wtedy liga tak samo mocna jak ówczesna NBA.

 

11. Kobe Bryant

12. Charles Barkley

13. Dirk Nowitzki

 

półka ofensywnych geniuszy. być może Barkley powinien być ponad Kobe.

 

14. David Robinson

15. Patrick Ewing

 

w sumie peak Ewing był chyba nieznacznie lepszy, ale to tylko jeden sezon. reszta kariery to przewaga Robinsona, który nie jest wyżej dlatego, że nie był w stanie być liderem (tak Ignazz, wiem jak źle skonstruowani byli spurs w pierwszej połowie 90s, ale mi chodzi o predyspozycje Davida - zarówno mentalne jak i sposób gry, który w ataku był mało przydatny w playoffs pod kątem bycia pierwszą opcją.)

 

16. Steve Nash

17. John Stockton

18. Karl Malone

19. Jason Kidd

20. Moses Malone

 

Nash ponad Stocktonem, bo potrafił w playoffs wchodzić w rolę scorera, w czym John zbyt często zawodził. jest jednak ponad Karlem, czego nie jestem pewien, ale tak mi na ten moment wychodzi.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garnetta uwielbiam i też uważam, że powinien być wysoko, ale przed Duncanem? I w ogóle w top 10? Mógłbyś uzasadnić?  

 

uzasadnił:

 

moje założenie jest jedno - o ile dany zawodnik zwiększa szanse na mistrzostwo losowej drużyny w historii. lista dziś wygląda tak, jutro może być już nieco inna ;]

 

 

 

właściwie moja lista jest podobna i mam podobne założenia, ale wydaję mi się, że trochę Lorak nie doceniasz longevity, bo ważne jest jak długo w jakim stopniu dany zawodnik zwiększa szanse na mistrzostwo losowej drużyny w historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wiLQ

Cóż wygląda na to, że dla naszej dwójki wspólnych kryteriów nie wyhodowanoby nawej w ruskich laboratoriach... Ten jeden punkt nie przekonuje mnie, ale też nie jestem w stanie przekonać Ciebie i już nie będę próbował. Jedni wolą morze, inni jezioro. Niech tak zostanie.

 

Listę w miarę czasu i tak i tak trzeba będzie edytować, ale ja wolałbym ją zmieniać w oparciu o wydarzenia rzeczywiste, a nie o to, że te wydarzenia nie pokrywają się z moimi przepowiedniami.

 

1. Michael Jordan

2. Kareem Abdul Jabbar

3. Tim Duncan

4. Larry Bird

5. LeBron James

6. Shaquille O'Neal

7. Hakeem Olajuwon

8. Magic Johnson

9. Kobe Bryant

10. Julius Erving

11. Scottie Pippen

12. John Stockton

13. Karl Malone

14. David Robinson

15. Dirk Nowitzki

16. Kevin Garnett

17. Charles Barkley

18. Isiah Thomas

19. Dwyane Wade

20. Kevin Durant

21. Moses Malone

22. Allen Iverson

23. Patrick Ewing

24. Clyde Drexler

25. Reggie Miller

26. Kevin McHale

27. Gary Payton

28. Tracy McGrady

29. Steve Nash

30. Jason Kidd

31. Paul Pierce

32. Chris Mullin

33. Chris Paul

34. Dwight Howard

35. Manu Ginobili

36. Dennis Rodman

37. Ben Wallace

38. Grant Hill

39. Tony Parker

40. Dikembe Mutombo

41. Ray Allen

42. Dominique Wilkins

43. James Worthy

44. Joe Dumars

45. Robert Parish

46. Shawn Kemp

47. Chris Webber

48. Tony Parker

49. Anfernee Hardaway

50. Tim Hardaway

 

Od 20 w dół to raczej należy traktować jako takie "honorable mentions", bez zwracania uwagi na kolejność. Człowiek się tak głupio rozpędza... Jak jest ten, to wypadałoby dać tamtego, a i tak wielu pominęłem zapewne. Planowałem ze 30, ale tak wyszło...

Nie za bardzo wiem jakimi kryteriami się kierowałem. Chyba zlepkiem wszystkich wspomnianych, a często wyszły ze mnie pewnie własne preferencje, sympatie itp. Czasami też jedno sie gryzie z drugim...

 

Łotewer - jest jak jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadając na kolejne pytania...

 

Czy to przypadek, że Iverson miał support taki, jaki miał? Oczywiście, że nie. Sixers byli koszmarnie zarządzani, o czym jak widzę też nikt nie pamięta. Proponuję zobaczyć, jakie kontrakty dostali po 2001 McKie czy Snow (i nie skończyło się na nich, później - jeszcze za czasów Iversona - wielką kasę dostali Kenny Thomas czy Sammy D). Pozyskanie kogokolwiek sensownego jest ciężkie, gdy masz wiecznie zasrane salary poprzez łykanie kontraktów Derricka Colemana, Glenna Robinsona, Jamala Mashburna czy Chrisa Webbera. Może chociaż było możliwe dopięcie wymian za fajnych zawodników poprzez dorzucenie picków? Raczej nie, picki pierwszorundowe były wymieniane za takich kozaków jak Nazr Mohammed, Jumaine Jones, Jerome Moiso czy Mirsad Turkcan. Większość superstarów dawno by stamtąd dała nogę.

 

To jest powód dlaczego "nikt sensowny nie chciał przyjść do Iversona". Jakiekolwiek assety do wymian i jakiekolwiek miejsce w salary, które Sixers mieli były marnowane w najbardziej idiotyczny możliwy sposób. Nie mam pojęcia, jakim cudem Billy King wciąż znajduje zatrudnienie w tej lidze na pozycji GMa.

 

Zwolennikom teorii, że AI odstraszał wszystkich od gry w Philly polecam pogrzebać w newsach z końcówki 2006 roku, kiedy stało się oczywiste, że Answer odejdzie z Sixers. Choćby Garnett i Brand naciskali zarządy Wolves i Clippers by ruszyli dupę i sprowadzili Iversona. Jakoś nie bali się, że AI im nie da piłki. Negocjacje z Minny rozbiły się o Randy'ego Foye'a, Clippers nie chcieli oddać Shauna Livingstona. 

 

Jeszcze co do musu konstrukcji supportu w taki a nie inny sposób - jedynym ograniczeniem, które tworzy Iverson w stosunku do innych obwodowych scorerów jest wysoki PG, który może bronić SG rywali. To, że potrzebował obrońcy pod koszem by przejść 1 czy 2 rundę ma być jakimś argumentem przeciwko niemu? Każdy obwodowy scorer takiego potrzebuje, by jego zespół coś znaczył. Defensywni rolesi na obwodzie też są potrzebni. Problem polega na tym, że w tamtych Sixers KAŻDY był defensywnym rolesem, który był bezużyteczny lub prawie bezużyteczny po stronie atakowanej, może z wyjątkiem McKie, który był w porywach przeciętny. Zero dobrych shooterów, zero dobrych finisherów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się w końcu zmotywowałem do napisania tej listy. 

 

Bardzo Ważne są dla mnie PO, cyferki z RS nie mają tak dużego znaczenia, ale trochę je pod uwagę brałem bo w końcu mecze w RS to większość kariery zawodnika. Ważne są też mistrzostwa, bo to o wygrywanie w każdym sporcie chodzi. I dla mnie ważniejsze od prime jest longevity, w prime gość może mieć 2-3 dobre sezony, a później grać coraz gorzej i obniżać wartość zespołu. Wolałbym mieć w zespole zawodnika grającego 15 lat na dobrym poziomie z dobrym prime niz zawodnika, który w 2-3 sezony rozpierdoli ligę, a później stacza się po równi pochyłej. 

 

1. Michael Jordan

2. Kareem Abdul-Jabbar

3. Hakeem Olajuwon

4. Shaquille O'Neal - ktoś powie, że trochę to nie zgadza się z moimi kryteriami, ale nie zapominajmy że w Orlando Shaq też grał świetnie i też wprowadził ich do finału więc to nie było tak że odpalił podczas 3peatu w Lakers, a wcześniej i później nic.

5. Magic Johnson

6. Kobe Bryant

7. Tim Duncan

8. Larry Bird

9. Julius Erving

10. Lebron James

11.  Charles Barkley

12. Karl Malone

13. John Stockton

14. Scottie Pippen

15. Patrick Ewing

16. Kevin Garnett

17. David Robinson

18. Dirk Nowitzki

19. Steve Nash

20. Jason Kidd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje założenie jest jedno - o ile dany zawodnik zwiększa szanse na mistrzostwo losowej drużyny w historii. lista dziś wygląda tak, jutro może być już nieco inna ;]

 

1. Michael Jordan

2. Hakeem Olajuwon

3. Kareem Abdul-Jabbar

 

to mój panteon, zawodnicy, którzy byli właściwie bez istotnych ułomności.

 

4. Shaquille O'Neal

 

Shaq ma własną półkę, bo mimo pewnych wad był niesamowicie dominujący i tak naprawdę powinien być numerem jeden na każdej liście, ale sam siebie może winić za to, że nie jest.

 

5. LeBron James

6. Larry Bird

7. Magic Johnson

8. Julius Erving

9. Kevin Garnett

10. Tim Duncan

 

szeroka grupa graczy, co do których w każdym przypadku mam poważne zastrzeżenia. przy Dr J biorę oczywiście pod uwagę ABA, bo to była wtedy liga tak samo mocna jak ówczesna NBA.

 

11. Kobe Bryant

12. Charles Barkley

13. Dirk Nowitzki

 

półka ofensywnych geniuszy. być może Barkley powinien być ponad Kobe.

 

14. David Robinson

15. Patrick Ewing

 

w sumie peak Ewing był chyba nieznacznie lepszy, ale to tylko jeden sezon. reszta kariery to przewaga Robinsona, który nie jest wyżej dlatego, że nie był w stanie być liderem (tak Ignazz, wiem jak źle skonstruowani byli spurs w pierwszej połowie 90s, ale mi chodzi o predyspozycje Davida - zarówno mentalne jak i sposób gry, który w ataku był mało przydatny w playoffs pod kątem bycia pierwszą opcją.)

 

16. Steve Nash

17. John Stockton

18. Karl Malone

19. Jason Kidd

20. Moses Malone

 

Nash ponad Stocktonem, bo potrafił w playoffs wchodzić w rolę scorera, w czym John zbyt często zawodził. jest jednak ponad Karlem, czego nie jestem pewien, ale tak mi na ten moment wychodzi.

 

Kilka pytań Lorak:

 

1) Odnośnie założenia - z jednaj strony jest dobre, a z drugiej imo średnie. Bo czy dodanie do dzisiejszych Heat Larrego Birda wzmocniłoby tę drużynę bardziej niż dodanie Ewinga? Założenie abstrakcyjnie jest bardzo dobre, ale nijak ma się gdy się pomyśli o konkretnych przykładach

 

2) W trzecim tierze jeden człowiek odstaje od reszty - KG, który jako jedyny z tej grupy nigdy nie udowodnił, że jest w stanie być pierwszą opcją w ataku.

 

I jak możesz to napisz jakie masz powazne zastrzeżenia co do Duncana albo Magica

 

3) Naprawdę bym się kłócił czy posiadanie Robinsona bardziej zwiększa szanse drużyny na mistrzostwo niż Nasha... Wybitne talenty w ofensywie (i to tak wybitne!) są cięższe do znalezienia niż dobrze broniący wysoki. Do tego D-Rob zabierał dużo ofensywy w PO dla siebie, i był niefektywny w tym względzie więc nawet krzywdzil po tej stronie parkietu swoją drużynę... A impact Nasha był przeogromny + nawet w jego karierze okazało się, że mozna z nim stworzyć dobrą defensywę,

 

Mam też wtpliwości czy Kidd zwiększa szanse na mistrzostwo bardziej niż Pippen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. LeBron James

6. Larry Bird

7. Magic Johnson

8. Julius Erving

9. Kevin Garnett

10. Tim Duncan

 

 

C'mon, Duncan, Dirk > KG ewritajm.

 

 

 

półka ofensywnych geniuszy. być może Barkley powinien być ponad Kobe.

 

Nie ma Nasha na półce ofensywnych geniuszy?

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak przesadzasz czasami z zawodnikami których lubisz.

 

Jakoś rok temu napisales mi odnośnie dyskusji na pm, ze KG to poziom Duncana. Nierozumialem i nie zgadzalem sie. Minal rok i dla ciebie KG jest juz wyżej, mimo ze fakty zdawalyby sie potwierdzać tezę zgola odmienna.

 

Też nie lubię uproszczeń ale nie wyobrazam sobie (idac twoim tokiem rozumowania) KG robiącego tytul ze Spurs, zwlaszcza w 03 a nawet w 05. Z drugiej strony bez problemu widzę Duncana w Celtics w 08. Biorąc pod uwagę twoje kryterium nic nie przemawia za KG > TD.

 

A nie podoba mi sie to jakoś bardzo bo przez AI i KG zaczalem sie interesować NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrząc na całą karierę, a jej długość, impact i osiągnięcia to nie widzę powodu by nie powiedzieć, że....

 

 

 

Hakeem = Duncan

Duncan nigdy nie miał takiego impactu w ataku jak Hakeem.

Zwłaszcza w ostatnich kilku latach TD jest częścią układanki a nie centralnym punktem ofensywy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem. Duncan jest dośc mocno niedoceniany jako rozgrywający, a i małe rzeczy które roi typu zasłony dużo dają. Zresztą popatrz sobie na staty panów(per 40/adjustowane tempo):

 

olajuwon,  PTS  REB  AST  STL  BLK   TO  TS%  dTS%  PER
1995-96   27.4 11.1  3.6  1.6  2.9  3.5 .558 +.003 25.5
1994-95   27.4 10.6  3.5  1.8  3.3  3.2 .563 -.007 26.1
1993-94   25.7 11.2  3.4  1.5  3.5  3.2 .565 +.027 25.1
1992-93   25.3 12.8  3.5  1.8  4.1  3.1 .573 +.022 27.0
1991-92   22.2 12.4  2.3  1.9  4.5  2.7 .553 +.019 23.4
1990-91   21.1 13.7  2.3  2.2  3.9  3.1 .549 +.022 24.1
1989-90   23.0 13.3  2.7  2.0  4.3  3.6 .541 +.013 24.0
1988-89   24.1 13.1  1.8  2.5  3.3  3.3 .552 +.021 25.1
1987-88   23.0 12.2  2.1  2.1  2.7  3.1 .555 +.032 23.5
1986-87   23.3 11.4  2.9  1.9  3.4  3.0 .554 +.032 23.9
1985-86   22.9 11.2  2.0  1.9  3.3  2.8 .560 +.029 24.2
Total     24.2 12.1  2.7  1.9  3.6  3.2 .557 +.021 24.7

duncan,ti  PTS  REB  AST  STL  BLK   TO  TS%  dTS%  PER
2007-08   23.6 13.8  3.4  0.9  2.4  2.8 .546 +.004 24.2
2006-07   24.0 12.7  4.1  1.0  2.9  3.3 .579 +.022 25.9
2005-06   22.1 13.1  3.8  1.0  2.4  3.0 .523 -.029 22.9
2004-05   25.3 13.8  3.4  0.8  3.3  2.4 .540 +.007 27.0
2003-04   25.0 14.0  3.5  1.0  3.0  3.0 .534 +.029 26.8
2002-03   24.1 13.3  4.0  0.7  3.0  3.2 .564 +.030 26.6
2001-02   25.6 12.8  3.8  0.7  2.5  3.2 .576 +.049 26.9
2000-01   23.5 12.9  3.2  0.9  2.5  3.1 .536 -.006 23.6
1999-00   24.1 12.9  3.3  0.9  2.3  3.4 .555 +.025 24.6
1998-99   22.8 12.0  2.5  0.9  2.6  3.1 .541 +.023 22.9
1997-98   22.3 12.6  2.9  0.7  2.6  3.6 .577 +.058 22.3
Total     23.9 13.1  3.5  0.9  2.7  3.1 .553 +.020 24.9

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.