Skocz do zawartości

San Antonio Spurs 2013/14


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co kojarze to w finałach nie spotkali się przeciwko sobie ani Shaq, ani Kobe ani Duncan czyli trzech najlepszych graczy w erze po jordanowskiej. (kolejność przypadkowa) 

Mi chodziło o Lebrona i Duncana, bo dla mnie to dwóch najlepszych graczy w erze po jordanowskiej. Shaqa też mam w top3 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green wczoraj strasznie c***owe decyzje podejmowal, ogolnie podobno Pop go strasznie ruga za game 6 i ta zbiorke Bosha bo Danny wgl tam nie ruszyl po pilke, widac ze nie czuje sie pewnie wiedzac ze Pop nad nim dyszy

 

Leonard wczoraj rozjebal system w obronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona Kawhiego swoją drogą, ale to co pokazuje Lebron w starciach przeciwko SAS to jakaś niewytłumaczalna aberracja. Zaczynam coraz lepiej rozumieć wszystkich tych zwolenników tezy mówiącej, że LJ bez Wade'a nie miałby żadnego mistrzowskiego pierścienia. To wcale nie jest takie trudne do udowodnienia... Gdzie był w czwartej kwarcie meczu, gdy losy spotkania nie były jeszcze rozstrzygnięte (na tym poziomie gry, przy falującym stylu gry Spurs, 10 punktów to niewielka przewaga, którą można zniwelować w 3 minuty)? 

 

Może Lebron zechce po wypełnieniu kontraktu w Heat przenieść swe talenta do San Antonio ? Byłaby fajna kontynuacja czegoś co i tak trwa niemożliwie długo. A co najważniejsze, byłaby to skuteczna zachęta, aby odciągnąć trenera POPA od powzięcia decyzji o zakończeniu trenerskiej kariery równo z odejściem Duncana na sportową emeryturę. 

 

Jeśli ktoś nie za bardzo kuma o co chodzi z całym tym systemem gry Spurs, to niech zobaczy pierwszą ćwiartkę wczorajszego meczu. Trudno sobie wyobrazić bardziej efektywną i efektowną koszykówkę opartą na kapitalnym ruchu piłki. Palce lizać! Wiadomo, ze owe popisy wiecznie trwać nie mogły, bo w cuda wierzą tylko zwolennicy Donalda Tuska. 

 

Kiedyś o Leonardzie mówiono, że to Bruce Bowen wersja 2.0, dziś pojawiają się głosy, że w Teksasie hodują nową wersję S. Pippena. Coś w tym jest. Od momentu powrotu po kontuzji widać, że złapał większą pewność siebie, dostał zielone światło od POPA na indywidualne akcje i efekty są widoczne gołym okiem. Choć wczorajsze niektóre rzuty były oddawane z nieprzygotowanych pozycji.

 

Oglądając grę Parkera ciągle pojawia się przykre wrażenie, że on w starciu z tymi najlepszymi nie jest w stanie grać równo przez większą cześć meczu. Olewanie obrony jeszcze jakoś ujdzie, bo mając za plecami taki zestaw obrońców można sobie lekko pofolgować i oszczędzać siły na grę ofensywną. Heat, podobnie jak rok temu, w pewnym momencie spotkania zaczęli go podwajać, i Francuz sobie nie radził. Przestał trafiać, przestał rozgrywać. Momentalnie siadł ball-movement, i wydawało się, że kwestią czasu jest kiedy Heat odrobią straty i wyjdą na prowadzenie. Na szczęście Patty w porę pozytywnie zareagował dwoma trójkami. 

 

Oglądanie sfrustrowanych zawodników Miami Heat sprawiało mi dziką przyjemność ;-) 

 

Wraz z wczorajszym mocno przekonującym zwycięstwie skończy się bzdurne gadanie o tym, że SAS nie potrafią wygrywać z kontenderami. 

 

Na przyszłość POP powinien uczulić kluczowych zawodników, aby nie łapali szybkich fauli. Wydaje się, że Splitter w serii z Heat będzie bezużyteczny, bo jego rolę przejmie Diaw, który notabene rozegrał fantastyczne zawody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green wczoraj strasznie c***owe decyzje podejmowal, ogolnie podobno Pop go strasznie ruga za game 6 i ta zbiorke Bosha bo Danny wgl tam nie ruszyl po pilke, widac ze nie czuje sie pewnie wiedzac ze Pop nad nim dyszy

 

Leonard wczoraj rozjebal system w obronie

 

Danny niestety nigdy nie przestanie popełniać głupawych, kosztownych błędów. Po prostu ten typ tak ma. Od zawsze.

POP ruga wszystkich bez wyjątku. Nie ma równych i równiejszych. Danny często daje ciała w ofensywie z powodu przeciętnych koszykarskich umiejętności, ale za to w obronie jest praktycznie nr 2 w zespole. A gdy spojrzysz na jego ciało to nie widać, że z niego aż taki świetny atleta.

Edytowane przez duncan_24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek spotkania znakomity w wykonaniu Tony'ego Parkera, który wyprowadził Spurs na prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Jako kibic Spurs pewnie jestem nieobiektywny, ale chciałbym bardzo znowu obejrzeć finały Heat - Spurs, bo spotkania między tymi dwoma drużynami świetnie się ogląda. Do tego jestem hejterem LeBrona, a nie ma gorszej drużyny od Spurs na LeBrona, który praktycznie w każdym spotkaniu sra w gacie przeciwko "Ostrogom".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az musialem sprawdzic TEN moment i glownym winowajca nadal jest Pop ktory zdjal Duncana plus czemu nikt nie faulowal Bosha kiedy ten mial pile w rekach? Pomniejsza role w tym gownie ma Manu ktory sie najzwyczajniej w swiecie potknal i Green ktory rzeczywiscie stal i w myslach zakladal pierscionek. Tylko Parker w tym wszystkim zrobil wszystko co mogl ale rzut Allena byl tak perfekcyjny ze nikt by tego nie wybronil.

k**** znow bede mial koszmary po nocach przez to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az musialem sprawdzic TEN moment i glownym winowajca nadal jest Pop ktory zdjal Duncana plus czemu nikt nie faulowal Bosha kiedy ten mial pile w rekach? Pomniejsza role w tym gownie ma Manu ktory sie najzwyczajniej w swiecie potknal i Green ktory rzeczywiscie stal i w myslach zakladal pierscionek. Tylko Parker w tym wszystkim zrobil wszystko co mogl ale rzut Allena byl tak perfekcyjny ze nikt by tego nie wybronil.

k**** znow bede mial koszmary po nocach przez to

 

wiesz w takich momentach pod taka presja rozne rzeczy sie dzieja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POP ruga wszystkich bez wyjątku. Nie ma równych i równiejszych..

Możesz mi pokazać moment, kiedy ruga samego siebie? Danny Green mu wygrał serię z GSW, bo system Popa nie był wstanie zatrzymać Currego. Green na nim usiadł i wykonał fantastyczną robotę. W finale Danny chyba też raczej zagrał lepiej, niż można to było od niego oczekiwać. Czy to, że Suns zbierali źle to efekt tego, że wyjściowy skład był w tym elemencie słabi, czy może Dantoni nie mówił im żeby zbierali (Pop oczekiwał, że Green lepiej zbiera od Bosha ... )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że wymagasz ode mnie niemożliwego. A niby po co miałby rugać samego siebie??? Ku pokrzepieniu zawiedzionych serc kibiców Spurs??? Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów.

 

Mówiąc o ruganiu nie miałem na myśli jednej akcji finałowego meczu nr 6, tylko całośc jego wieloletniej pracy w Spurs.

 

SAS po cichutku i jednak dość niespodziewanie wysunęli się na sam szczyt tabeli KZ. Coś co wydawało mi sie niemożliwe, nagle stało się przyjemnie wyglądającą rzeczywistością. I byłoby fajnie gdyby taki stan rzeczy utrzymał się do końca RS. 

Edytowane przez duncan_24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że wymagasz ode mnie niemożliwego. A niby po co miałby rugać samego siebie??? Ku pokrzepieniu zawiedzionych serc kibiców Spurs??? Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów.

 

Mówiąc o ruganiu nie miałem na myśli jednej akcji finałowego meczu nr 6, tylko całośc jego wieloletniej pracy w Spurs.

 

SAS po cichutku i jednak dość niespodziewanie wysunęli się na sam szczyt tabeli KZ. Coś co wydawało mi sie niemożliwe, nagle stało się przyjemnie wyglądającą rzeczywistością. I byłoby fajnie gdyby taki stan rzeczy utrzymał się do końca RS. 

Spurs są teraz liderem całej ligi a nie tylko Zachodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od zdrowia jeszcze. 

No i to wciąż dosyć nieprawdopodobne. SAS mają trudny kalendarz, bo w końcu są w bezsprzecznie najsilniejszej dywizji w lidze i będzie trudno i obronić HCA i dojechać do tych PO w zdrowiu.

 

A jeszcze trzeba się mordować z Thunder, Grizzlies, Blazers, Rockets, Pacers, Warriors (2x) i jechać w góry zagrać z Nuggets. Trochę lipa, żeby z tego zrobić HCA. :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.