Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2013/14


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ze lepiej od kogo?

Od siebie sprzed aaSG czy od Bulls?

źle spojrzałem. post all-star Bulls są lepsi, Lakers wyglądali lepiej w marcu i kwietniu

 

Resztę trudno mi komentować - ten sam zbiór pustych haseł powtarzanych przez tłumy do znudzenia. Może w twojej bajce Bulls zjadają Lakers, ale merytorycznie raczej niewiele na to wskazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

merytorycznie powiadasz

bardzo ładne słowo

musze to sobie gdzieś zapisać

 

Lakers wyglądali lepiej w marcu i kwietniu gdzie w Bulls nie było Denga, Kirka, Taja i Noah przez dłuuuugo czas

tylko pogratulowac lakerom!!!

Howard-gasol lepsi od Boozer-Nazr

nash lepszy od Robinsona

Bryant lepszy (czy aby na pewno) od Belinellego

MWP lepszy od Butlera, a nie przepraszam jednak nie

 

Sko0ro ciesza Cię takie sukcesy jak bycie lepszym od przetrzebionych kontuzjami Bulls to spoko

Za rok nikt nie bedzie pamietał jak było i ktoś z Was użyje argumentu ze lakers byli w marcu i kwietniu lepsi niz 3cia defensywa Ligi

a jednak nie, ja bede pamiętał, mozesz być tego pewien

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to przybliż mi ją bo zdaje sie Bryant, Howard, Gasol juz grali i jedynie brakowało MWP

wiec ok a Was brakowało Artesta, jednego Artesta a w Bulls 90% defensywnego unitu

 

no chyba ze Artest to w lakersa własnie 90% unitu

 

Bulls mają charakter i sa zespołem, Lakers maja fajnie domy na plazy i nazwiska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph, ale jak wziąć pod uwagę cały sezon to przecież Bryant rozegrał prawdopodobnie jeden ze swoich najlepszych sezonów jako "team player". On nigdy nie grał bardziej zespołowo, rozumiem, że można mieć ogólne zastrzeżenia do jego zespołowości, ale tu absolutnie nie było kroku w tył w jego wykonaniu w tym elemencie w stosunku do sezonów 08-10, które zakładam, że masz na myśli jako te kiedy zaszła w nim ta "zmiana na lepsze". Kobe ani te 5 lat temu się nie zmienił na "lepsze" ani też teraz na "gorsze". Ja zawsze powtarzałem, że te same cechy charakteru, które sprawiają, ze jest tak dobry są też źródłem pewnych problemów. Ponieważ jednak nie przeszkodziły one specjalnie w wygraniu tych 5 tytułów, to nauczyłem się z nimi żyć :)

 

Przesadzasz też z tym stawaniem murem za D'Antonim ja tu widzę co najwyżej polemikę z obwinianiem go za wszystko

 

Artlan tu pieprzy głupoty starając się za wszelką cenę zmarginalizować wpływ kontuzji i zmiany trenera na to co się stało w tym sezonie z Lakers, ale niestety czy to się komuś podoba czy nie to są główne powodu takiego stanu rzeczy. Jak budujesz zespół z takim payrollem, oparty na jak to powiedziałeś 4 HOF to dość oczywiste jest, że reszta drużyny to będzie w większości bezużyteczna zbieranina więc w obliczu kontuzji masz bardzo ograniczone pole manewru. Mając ciągłość myśli szkoleniowej można by pewnie lepiej sobie z tym poradzić, ale kiedy nawet tego nie ma to niestety jest to już spory problem.

 

Ja ogólnie się odciąłem od komentowanie tego co tu się dzieje odkąd Lakers odpadli, ale jak zobaczyłem, że Ty też napisałeś w temacie to nie mogłem sobie odmówić przyjemności by jednak się nie wtrącić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van ja do Lakers nic ni mam, juz od dawna, natomiast powtarzam- nie podoba mi sie jak Jendrek umniejsza to co osiągneli Bulls zeby zamarkowac błedy, słabosci i generalnie całe do gówno, które grali lakers

i to dodatkowo nie jest w stanie udowodnic nic arguemntami

bo tego czegos o przewadze w D na przełomie marca i kwietnia nie biore na poważnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, kompletnie dla mnie niezrozumiałe. Po pierwsze, są to zupełnie inne sytuacje i mnóstwo różnych czynników. Nie wiem dlaczego zakładasz, że skoro tam były podobne "okoliczności" (choć to bardzo ogólna i pobieżna analiza), to od razu możemy postawić znak równości.

We wszystkich 3 przypadkach (Lakers 2013, Suns 1997, Magic 2000) mamy:

- spore przemeblowanie w porównaniu z poprzednim sezonie,

- w trakcie sezonu niestabilne składy, nieustannie zmieniające się pierwsze piątki, kontuzje (w Orlando i Phoenix tylko 2 graczy rozegrało więcej niż 50 spotkań w starting five)

- zmiana trenera (Magic między sezonami, Suns już w trakcie sezonu)

- fatalny początek sezonu (Suns zaczęli od 0-14, Orlando przed ASG mieli 16-24)

 

Jak dla mnie podobieństwa są wystarczające. To, że ty i Van nie potraficie dostrzec analogii to już wasz problem.

 

Tak ciężko wam przyznać, że Lakers odwalili kaszanę i z tych 3 ekip z podobnymi problemami odnaleźli się najgorzej (zwłaszcza w stosunku do potencjału i oczekiwań)? Jesteście zadowoleni z sezonu Lakers? To wyślijcie im jakąś pocztówkę z gratulacjami w stylu "jak na sezon z takimi problemami to odwaliliście kawał dobrej roboty, jesteśmy z was dumni, w końcu zawsze mogło się skończyć na 9 seedzie, a wy się nie poddaliście i walczyliście do końca o 8, brawo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podoba mi sie jak Jendrek umniejsza to co osiągneli Bulls

nikomu niczego nie umniejszam

 

bo tego czegos o przewadze w D na przełomie marca i kwietnia nie biore na poważnie

podaję ci fakty, a ty z nie dość, że zarzucasz mi brak argumentów, to sam rzucasz pustymi, utartymi sloganami, a to że Gasol się bał, że Bryant musiał być na pierwszym planie, że fajne domy na plaży.

 

czytając tego typu teksty po raz tysięczny odczuwam lekkie zażenowanie niczym na jakimś amerykańskim letnim popcorn-hicie.

 

a zarzucanie Bryantowi i Gasolowi tego o czym piszesz, to już czysta ignorancja.

 

Zespół buduje się wspólnymi treningami i meczami, jak tego brakuje, to żadne romantyczne zdolności przywódcze życia ci nie uratują.

 

nie omieszkałeś się też przyczepić, że nie uwzględniam kontuzji Byków - ty na nawet nie wiesz kogo i kiedy brakowało w LA, to jak możesz się wypowiadać na ten temat?

 

trochę konsekwencji, panie ekspercie od charakteru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wszystkich 3 przypadkach (Lakers 2013, Suns 1997, Magic 2000) mamy:

- spore przemeblowanie w porównaniu z poprzednim sezonie,

- w trakcie sezonu niestabilne składy, nieustannie zmieniające się pierwsze piątki, kontuzje (w Orlando i Phoenix tylko 2 graczy rozegrało więcej niż 50 spotkań w starting five)

- zmiana trenera (Magic między sezonami, Suns już w trakcie sezonu)

- fatalny początek sezonu (Suns zaczęli od 0-14, Orlando przed ASG mieli 16-24)

 

Jak dla mnie podobieństwa są wystarczające. To, że ty i Van nie potraficie dostrzec analogii to już wasz problem.

 

potrafię dostrzec analogię nawet dodałbym, że w każdym z trzech przypadków akcja rozgrywała się w zespołach z miast ze słoneczną pogodą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potrafię dostrzec analogię nawet dodałbym, że w każdym z trzech przypadków akcja rozgrywała się w zespołach z miast ze słoneczną pogodą...

:grin:

 

Artlan, znalazłeś dwa wyjątki, ja se wyszukam z 10 podobnych, które wypadły gorzej i wysnuję wniosek, że Lakers sobie świetnie poradzili.

 

Jest to sens?

 

Tak ciężko wam przyznać, że Lakers odwalili kaszanę

przecież nie o tym dyskutujemy, 'czy", tylko "dlaczego". tak na dobrą sprawę, to ja nie wiem, co chcesz przekazać, po prostu nie zgadzam się z tokiem rozumowania i przykładami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artlan, znalazłeś dwa wyjątki, ja se wyszukam z 10 podobnych, które wypadły gorzej i wysnuję wniosek, że Lakers sobie świetnie poradzili.

 

Jest to sens?

 

 

 

przecież nie o tym dyskutujemy, 'czy", tylko "dlaczego". tak na dobrą sprawę, to ja nie wiem, co chcesz przekazać, po prostu nie zgadzam się z tokiem rozumowania i przykładami.

Jeżeli Darell Armstrong albo post-prime Kevin Johnson z kolegami potrafili sobie poradzić z podobnymi problemami to usprawiedliwianie Lakers (prowadzonymi przez podobno najlepszą wersją Bryanta od 2009 roku) jest niedorzeczne.

 

I chętnie zobaczę tą listę 10 zespołów o porównywalnym potencjale co Lakers (albo nawet nieco mniejszym), które rozegrały gorszy sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie omieszkałeś się też przyczepić, że nie uwzględniam kontuzji Byków - ty na nawet nie wiesz kogo i kiedy brakowało w LA, to jak możesz się wypowiadać na ten temat?

 

trochę konsekwencji, panie ekspercie od charakteru

no ja pier stary wyskakujesz mi z argumentem ze lakers byli lepsi od Bulls w marcu i kwietniu, ze Bulls w tym okresie byli pod kreską to Ci odpowiadam dlaczego tak było

Jesli z 5 graczy tworzacych defensywny trzon brakuje 5ciu graczy to jak ma funkcjonować ekipa?

dodatkowo piszesz i zarzucasz mi ignorancje ze niby nie wiem kogo istotnego brakowało . Ja pamietam tylko MWP, który przeszedł operację z tych istotnych graczy, no i oczywiście KB, ale ten wypadł na sam koniec

wiec kogo z istotnych dla rotacji defensywnej pominąlem?

moze Howard miał wrośnięty paznokieć? albo okres

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gasola .... może mistrzem defensywy nie jest ale lepeiej borni pomalowane od Antwana

Nash czy Blake to to samo w defence

Zresztą ten zespół nawet z MWP nie umiał bronić i skupiał się na ataku a pod tym względem warto rozpatrzać kwestie

Ok ,ja sie o atak nie czepiam, ale to nie ja wyskoczyłem z argumentem ze w marcu i kwietniu Lakers byli tak zajebisci w D, ze nawet Bulls im ustępowali

przeciez to jest śmiech na sali

 

tegoroczni Lakers byli ogromnym rozczarowaniem bez względu na wszystko i to jest fakt

nie mozna grac takiego piachu majac takich graczy w rosterze, bo kazdy z nich powiniem w pojedynke wygrac im niejeden mecz z tych przegranych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers już działają czyli Bernie Bickerstaff i Chuck Parsonsa pożegnali się z posadami. LAF ty rozbrajasz tymi wymysłami trade'ów i mam wrażenie, że całkiem poważnie to piszesz. LAL ponoć zastanawiają się nad pozostawieniem Gasola w zespole, ale to może jakaś zasłona dymna trudno powiedzieć co Buss z Kupczakiem wykombinują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem fanów Lakers. Przecież ich koszykarze dali dupy po całości. Kiedy Lebron odwalił Kobeniadę w finałach 2011 to przyznałem to, a nie pisałem o zgubnym wpływie marsa w pełni i nie zwalałem, że sędziowie pod koniec g6 odgwizdali ofens Jamesa, a nie 2+1. Tak jak James dał dupy z Dallas, tak Lakers dali po trochu dupy każdemu, co przygotowały ich na masywny gang bang od Spurs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Darell Armstrong albo post-prime Kevin Johnson z kolegami potrafili sobie poradzić z podobnymi problemami to usprawiedliwianie Lakers (prowadzonymi przez podobno najlepszą wersją Bryanta od 2009 roku) jest niedorzeczne.

skoro Darrell Armstrong z kolegami zrobił 41W, to T-Mac musi być piekielnie przereklamowany, że robił przez lata w Orlando niewiele lepsze (bądź gorsze) bilanse. Takich analogii można szukać w nieskończoność - ponownie - bez sensu.

 

no i przecież Bryant doprowadził Lakers do play-off, wyciągając ich z dołka i robiąc 28-12.

 

 

w ogóle to co wy macie z tym usprawiedliwianiem? czy naprawdę nie można na tym forum porozmawiać o przyczynach nieudanego sezonu bez takich durnych uwag?

 

stwierdzenie "dali dupy" nic nie oznacza, co najwyżej dopełnia wasz jakże udany haterski sezon. Tego, że dali dupy, są jakieś przyczyny (i nie mówimy tu o jednej serii, w której dany zawodnik się zwyczajne posrał, ale pełnym sezonie całego klubu) i jeśli dla was plaga kontuzji to usprawiedliwianie, a teksty typu "Kobe jest złym wodzem, a Gasol cipką" ok, to nie dziwcie się, że czepiam się merytoryki.

 

I chętnie zobaczę tą listę 10 zespołów o porównywalnym potencjale co Lakers (albo nawet nieco mniejszym), które rozegrały gorszy sezon.

nigdzie nie pisałem o zespołach podobnych do Lakers - zresztą to jest nie do ustalenia, bo na ciebie działa magia nazwisk.

 

chodzi mi o zespoły podobne do tych Suns i Magic, które są wyjątkami i opieranie się na nich, żeby postawić na swoim, jest właśnie niedorzeczne.

 

no ja pier stary wyskakujesz mi z argumentem ze lakers byli lepsi od Bulls w marcu i kwietniu, ze Bulls w tym okresie byli pod kreską to Ci odpowiadam dlaczego tak było

ale ja wiem, dlaczego tak było. podałem tylko suchy fakt, a ty to sobie wyciągnąłeś z kontekstu, zinterpretowałeś po swojemu i teraz bombardujesz mnie populizmem.

 

gdybyś tak się nie unosił, to nasza rozmowa nie byłaby zwykłą stratą czasu każdego z nas. a tak nawet nie dostrzegasz, jak z jednej strony podkreślasz wpływ kontuzji na grę Bulls, a z drugiej - ignorujesz analogiczną sytuację w Lakers, wybierając drogę "bo mieli takich graczy i koniec!!!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.