East 1st round [3] Pacers - Hawks [6]

[BiałaCzekolada]

trzeba pozakładać zanim nam sie chłopaki na dobre rozegrają, bo potem będzie bajzel

 

Hawks tankowali jak szaleni, żeby uniknać Heat w drabince i trafili na prawdopodbnie najgorszy swój matchup w całej konferencji.

Pacers jak na no1 defensywę w lidze przystało, dają rzucać mase jumperków z półdystansu i świetnie bronią 3pt line

Hawks którzy bazują przede wszystkim na tych dwóch elementach mają nieźle przeyebane, tymbardziej, że pewnie co trzecia ich akcja będzie kończyć się Joshem Smithem na 6 metrze z 4 sekundami na zegarze - najgorsza akcja w lidze, ble.

 

Hawks nie potrafią przedostawać się na linię, a pod koszem będą musieli się zmierzyć jeszcze z Royem Hibbertem, szczerze mówiąc nie wiem jak Hawks będą zdobywać punkty, poza tymi 20 od Horforda i 5/17 od JSmitha to nie powinni zdrowo szaleć.

Defensywnie wyglądaja już lepiej bo mają kogo rzucić praktycznie na wszystko co posiada Indiana, ale co z tego że wybronią się poniżej 90 punktów, jak sami nie przekroczą 80.

 

Dużo brzydkich rzutów, dużo twardej gry, fauli technicznych i ogólnie bullying pod koszem - czyli wszystko w stylu Indiana Pacers basketball meets Atlanta Hawks anty-basketball.

 

player2watch: Josh Smith w obronie - absolutny top topów obrony pick and roll i contestowania rzutów. Ma strasznie szybkie ręce, inteligentie rotuje i ma szybki podwojny wyskok. Poza tym pewnie będzie czasem siedział na George'u - mniam.

 

player-not2-watch: Josh Smith w ataku - w tym stylu jaki ma/albo raczej jakiego w ogóle Atlanta nie ma/ JSmoove jest najgorszym iso playerem w lidze. Jeśli Pau Gasol jest przez 90% czasu źle wykorzystywany, to Smith nigdy nie jest dobrze wykorzystywany. W Denver albo Rockets byłby bogiem.

 

xfactor: zdrowie George Hilla - Jeff Teague to jedyna nadzieja, że forsowanie pierwszej lini obrony otworzy jakieś wide open...jumperki dla Atlanty. Z Hillem będzie cięzko.

 

Pacers w 5.

[RappaR]

Zrób ankietę pt czy ktoś zamierza obejrzeć jakiś mecz z tej serii

[matek]

Ja, jako że kibicuję im gorąco od dłuższego czasu, zamierzam obejrzeć wszystkie.

 

Dziś tylko drugą połowę widziałem, ale pokazała ona, jak może wyglądać ta seria. Atlanta nie ma argumentów na obronę Pacers. Nie ma komu pociągnąć. George ceglił, ale często wędrował na linię i bonusowo zrobił TD. W IV kwarcie musiał na chwilę zejść, ale idealnie ze swoją walką na tablicach wskoczył wtedy Psycho T i utrzymał bezpieczną przewagę.

 

Zobaczymy, jak będzie wyglądał drugi mecz, ale jedno zwycięstwo to max, co wyciągną Hawks.

[Luki]

Atlanta totalnie nie pasuje do playoffs. W sumie dostali się dzięki słabości 9, 10 itd... drużyny wschodu i dobremu startowi kiedy jeszcze grał sweet lou i ktoś z łąwki był w stanie ciągnąć atak. A teraz? Bronią nieźle, ale totalnie ma ma kogoś kto mógłby punktować...

[ignazz]

Ja, jako że kibicuję im gorąco od dłuższego czasu, zamierzam obejrzeć wszystkie.

 

Dziś tylko drugą połowę widziałem, ale pokazała ona, jak może wyglądać ta seria. Atlanta nie ma argumentów na obronę Pacers. Nie ma komu pociągnąć. George ceglił, ale często wędrował na linię i bonusowo zrobił TD. W IV kwarcie musiał na chwilę zejść, ale idealnie ze swoją walką na tablicach wskoczył wtedy Psycho T i utrzymał bezpieczną przewagę.

 

Zobaczymy, jak będzie wyglądał drugi mecz, ale jedno zwycięstwo to max, co wyciągną Hawks.

hmmm za słabe na łapu capu ale się uśmiechnąłem

[matek]

I co z tego, że wczoraj widziałem tylko pierwszą połowę na żywo, przez późniejszy powrót do domu? Jaki to ma związek z zamiarem obejrzenia wszystkich spotkań? Bo ja nie wiem... Pierwszą nadrobiłem dziś i nie mam pojęcia skąd twój uśmiech, ignazz.

 

Lepiej napisałbyś coś nt. serii.

[ignazz]

ale to tak lajtowo ;-) bo smiesznie zabrzmiało w kontekście braku fanów Hawks gdzie jedyna osoba odpowiedziała ze napewno obejrzy wszystko a pod spodem pisząc że jednak obejrzała drugą połowę....stąd mój usmiech

edit naobiłem, obejrzałem i zapraszam do dyskusji był potrzebny IMO

 

ja Hawks właśnie oglądam ale dlatego ze grają z Indy więc coś dopiszę......

edit:

 

dziwny mecz gdzie gościu robiąc 3/13 z gry zostaje hero a nba.com go wychwalają za TD. znak czasu który pokazuje że aby twoja druzyna grała o misia a nie była dymana przez sędziów i komisarza który dba o marketing musisz mieć u siebie supersuper stara a najlepiej dwóch czy trzech

 

ekipy takie jak Hawks są lidze potrzebne oczywiście, maja zawsze jako przystań lub przechowalnia gracza czy dwóch z granic ASG i tyle...

 

do dzis nie wiem na czym polega fenomen Hawks że są tak wysoko oddając najpierw JJ i Williamsa za foliowane opakowanie po paczce chipsów a potem kontuzjowali sie Zaza i Young...

 

w rotacji Hawks na PO pojawili sie Jenkins i I.johnson których na oczy nie widziałem a którzy sobie średnie podbili koncówka sezonu ( z NYK chyba). Mysłałe ze mnie hawks mie zaskoczą a mnie zaskoczyli...

 

Ivan johnson.....kurde uważałem się za znafcę NBA

 

z taką grą wschodu Miami spacerek chyba że sędziowie pozwolą na obijanie i napierdalanie w tłoku i walce Melo i LBJ ale patrząc na politykę Sterna wątpię.....

 

PGeorge jest fajny ale jeszcze zbyt mało znaczy w lidze księgowych i marketingowców......

Edytowane 22 Kwietnia 2013 przez ignazz

[matek]

smiesznie zabrzmiało w kontekście braku fanów Hawks

Żeby nie było, że kibicuję Hawks, broń Boże! Chodziło mi o Pacers, jestem za nimi. Źle to chyba sformułowałem

 

Mam nadzieję, że dalej będą grali lepiej i w sumie żałuję, że nie obstawiłem 4-0. Ale wpadka może się wydarzyć w Atlancie, więc te 4-1 wydaje się bardzo realne.

[QueLuc]

W sumie dziwie się, że wszyscy tak marudzą na tą serie. Tzn, wiadomo, że nie będzie jakichś większych emocji(ale tak będzie w kilku parach), ale Pacers naprawdę fajnie się ogląda, a jak jeszcze odpalają tą swoją intensywność w obronie to już całkiem pozytywna ekipa. Obok Lakers to właśnie na Pacers i Nuggets najbardziej liczę w tych PO.

[Wyparlo]

Obejrzałem siedem spotkań tych PO (oprócz OKC - Houston). Najgorsza ekipa w tym PO to Atlanta Hawks. Ich lider Josh Smith gra w stylu najgorszej wersji Dwyane'a Wade'a, czyli rzuty za trzy albo z odpały 5-6 metrów, praktycznie zero ataku kosza. Paul George podobał mi się w pierwszym spotkaniu pięć razy lepiej, brał gałę i jechał z koksem pod kosz i łapał przewinienia. Kto da maksa Smithowi będzie niezłym parodystą, a sam kontrakt będzie jednym z najgorszych w lidze.

 

***

Chemia Hawks jest tragiczna. W innych drużynach po trójkach albo fajnych akcjach wstają wszyscy zawodnicy i fetują. Gracze Atlanty po punktach swojej drużyny siedzą oporowo zamuleni i wyglądaja na wkurzonych niczym pies ogrodnika, że kolega trafia punkty.

 

***

Devin Harris rocznik 1983. Kurde, jak ten czas leci. Nawet już ludzie z takich roczników są po drugiej stronie rzeki, a Devin pięknie poszedł na samo dno. Pewnie niedługo będzie casus Bibby'ego. Jeszcze dwa lata pojedzie na nazwisku, a potem wyjazd z NBA i wybór Filipiny/Chiny.

 

***

Jedyny, który jest gotowy na PO w Atlancie to DeShawn Stevenson. Szkoda, że musi grać z takimi mazgajami, który mecz PO traktują jak sparing w Rucker Parku. Dwa ciężkie faule, pokazanie "Lancy" Stephensonowi atmosfery PO, rozpoczynanie awantur i charakter wojownika. Innym Hawks tego brakuje.

 

***

Roy Hibbert jest mega drewnem, MEGA.

 

***

Joe Johnson może kontrakt ma ogromny, ale akurat Hawks zapłacą brakiem awansu do następnej rundy właśnie brakiem jego, bo brakuje im jakiegoś porządnego ludzika wśród guardów, który mógłby dawać te 15-20 PPG w serii. Harrisy, Tigi-Srigi (Teague), Korvery tego nie dają.

[Kubbas]

Wyparlo może Hibbert i jest drewnem ale w zeszłym roku z Miami robił różnice

[BiałaCzekolada]

wiem, że jestem głupi bo oglądam całe PO od A do Z czyli niestety od Atlanty włącznie, ale Pacers widziałem jakieś 100 spotkań przez ostatnie dwa lata, więc do nich się już przyzwyczaiłem, uff.

ale

 

Paul George, przynajmniej na razie - bo obstawiam, że na wyjeździe (jak podczas rs) będzie tak z 60% tego co teraz - jest najlepszym graczem PO.

 

Defensywnie robi to co James robił w ECF 2011 czy kiedykolwiek indziej, kieyd po prostu był wszędzie, wkładał wszędzie łapy i zamykał 1on1.

W ataku poza paroma heat checkami to podejmuje bardzo trafne decyzje, wreszcie nauczył się grać pick n rolla i wychodzi mu nawet split a'la Wade. Atletycznie jest chyba top3 najbardziej imponujących freaków w lidze rite now - putbacks, wsady off the dribble, bloki, transition.

 

Full package

 

Pacers w ogóle super wykorzystują to co mają w ataku - Hibbert od jakiegoś czasu rozdaje takie kulki z post upa, że sam Vlade Divac by się nie powstydził. Pchają piłkę pod kosz do wysokich, wszystkie te double penetration i trójki - grają skutecznie i poza chwilowymi momentami fantazji George'a to każdy wie co grać i biega po swoich schematach. Frank Vogel hands down.

Zresztą, Vogel robi dobra robotę, że ograniczył minuty Mahinmiego i zrezygnował z pomysłu, żeby przez 95% meczu na boisku był 7footer, czego dowodem jest teraz hustuljący jak hell Jeff Pendegraph, który własnoręcznie wykradł już łącznie z tuzin punktów w g1&2.

 

co do Hawks - to nie wiem co się stało z Joshem Smithem, ale defensywnie poza paroma postraszeniami blokiem, to jest żałosny - gówno a nie top5 pick n roll defender w lidze, beznadziejne rotacje, wyprostowane nogi i dawanie się ruchać Tylerowi Hansbrough. Kwintesencją jego indolencji była sytuacja, jak Harris wypruwał z siebie flaki, żeby dojść do pomocy i scontestować 3pt George'a Hilla, a Josh Smith ciągle stał w martwym polu między Hillem a trumną i nie zareagował przez 5 sekund, po czym patrzył jak Hill rozrzuca do Greena i ten ładuje z rogu świezutką trójeczkę hehe.

[tomeczeg20]

nie wiedzialem ze dozyje momentu gdy druzyna zlozona z profesjonalistow rzuci przez 24 minuty gry 30 punktow.

Pacers chyba pobili rekord playoffs, ma ktos jakies statsy?

[JH13]

No przecież Celtics w g2 rzucili 23 pkt w 2 połowie...

[Dnc]

z czego 8 w IV kwarcie...

[tomeczeg20]

A fakt, zapomniałem o zielonych

[Chytruz]

Przydałaby się seria Pacers-Celtics, Paul George zdobywa 4 punkty z rzędu rozpoczynając w 3 kwarcie decydującego runa 6-2, po którym Celtics już nie mogą się podnieść i dostają blowout 55-47.

[BiałaCzekolada]

Typowy no-show Pacers na wyjeździe.

Miałem racje co do George - po tym jak usiadł na nim Josh Smith to nie potrafił podjąć naturalnych decyzji i chyba za bardzo chciał sobie udowodnić, że może (bo w g1&2 jechał ze Smithem na mismatchach) i dał się ruchać niemiłosiernie pod własnym koszem. Ze 3-4 akcje, gdzie Smith robi małe zastawienie biodrem, zawija lewą nogę i kończy pod deską, daaamnnn.

 

Swoją droga Smith miał taki moment w meczu, kiedy zablokował out of nowhere Hansbrough, a potem skończył 150% max. power dunka po drugiej stronie - to jest ten elite atletyzm, za który czasami warto dać maxa.

[BiałaCzekolada]

Naprawdę nikt tego nie ogląda?

 

przed g5, ktory powinien być kluczowy w całej sprawie, bo jak Pacers wygrają to znaczy, że

 

a) dali radę z big-lineupem Hawx, który totalnie zdezorganizował im cały atak (West daje dupy vs Horford, Smith przeyebanie broni pick n rolle jako SF) i obronę (Smith bullying George, Horford na PF)

są zdecydowanie gorsi na wyjeździe = będzie g7

 

Pacers dwa razy zlali Hawks u siebie, żeby na wyjeździe grać pod dyktando tego co zapronował Larry Drew (Petro s5=Smith SF, Tolliver w rotacji). Przed Vogelem pierwszy test, bo trochę się chłop pogubił - paniczny powrót do rotacji Greena i Mahinmiego.

Atlanta zdecydowanie potrafi taką taktyka przeciwstawić się przewadze fizycznej Indiany i grać z nimi jak równy z równym pod koszem, jednocześnie nie będąc zmuszanym do przesadnego podkręcania tempa jak to co ich właśnie zabiło (a raczej czego brak) w g1&2.

 

Jedyny pozytywny znak jeśli Pacers wyjdą z tego cało, to fakt, że Heat raczej nie mogą sobie pozwolić na granie big-lineup żeby ograniczyć ich atuty - chociaż też nie wiem czemu to Heat mieliby się do kogoś dostosowywać a nie na odwrót.

[Jendras]

Hawks mają porządnie ułożoną ekipę (propsy dla Drew), a Indianie brakuje trochę siły w ataku, żeby wygrywać wyjazdy w play-off. Z Miami może być krótki kaszel (tak, wiem - odważna teza).