Skocz do zawartości

West 1st round [3] Nuggets - Warriors [6]


Koelner

Kto wygra?  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra?

    • 4-0 Nuggets
      2
    • 4-1 Nuggets
      12
    • 4-2 Nuggets
      21
    • 4-3 Nuggets
      7
    • 0-4 GSW
      0
    • 1-4 GSW
      1
    • 2-4 GSW
      15
    • 3-4 GSW
      9


Rekomendowane odpowiedzi

Pozdrowienia dla Georgea Karla od Kostkakukuakaufosa Kustosa

 

Myślałem, że koleś się po tylu latach ogarnął, nawet chciałem żeby COTY dostał, komedia

No niestety dla den mcgee nie moze grac po 40 min.

Zreszta widac to po nim, po 5 min biegania jest chlopak kompletnie wypruty.

Czytalem gdzies ze ma jakas astme czy cos w ten desen.

 

Tak czy siak GK kolejny raz nie zawiodl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie Bogut gra tak jak powinien i teraz dopiero okazuje się jak ten trade był opłacalny :)

Co Curry przejął grę w 3 kwarcie to marzenie ;) Chociaż w 4 kwarcie to wstyd jak GSW się pogubiło i jak piłkę w ręce baryłek oddawali...

 

pora na SAS i po cichu liczę na niespodziankę! Go GSW!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli mamy niespodziankę. seria zapowiadała się arcyciekawie oraz ofensywnie ale tak naprawdę nie liczyłem na wygraną GSW, mimo sympatii do nich. przyczyną porażki Nuggets był brak Galo oraz wybicie z rytmu. nie grali tego co w rs, gsw wygrało tę bitwę i narzuciło swój styl gry. George Karl dla mnie przegrał nie jego trenera tylko jako psycholog. nie było widać tej energii i zaangażowania jak u gsw.

drugi mecz był kluczowy. gsw jebło jak z kopyta i brawa dla Marka Jacksona.

 

Curry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lato wskazywalem ze gsw trejdem dostalo cosczego brakowalo od dawno w Oakland. Klasyk pod koszem pozwalajacy na opanowanie choc czesciowo zbiorki, straszenie blokiem i latanie dziur. Doszlo dodatkowo zgranie pary guardow i bardzo fajny rozwoj Barnesa. Jest Jack jaki wentyl bezpieczenstwa i tylko szkoda ze znaczna czesc salary zjadalo kukulcze jajo ulubieniec tlumow i nowego bohatera Ameryki Collinsa - Jefferson dla przyjaciol zWany richem.

 

Czas na San Antonio i zapewne taktyke Popa niech rzuca jeden z nich Klay lub Curry.

Tak sparowany talent sprawil ze nie ma jak ukryc Parkera bo SF jest zbyt atletyczny a cala trojka guardow groznia jak diabli. Znowu cala nadzieja w duzo lepszych (jak zdrowi wszyscy) zmiennikach i szerszej lawie. Gsw nie ma odpowiedzi jedynie na rozciagajacych obrone wysokich spurs Diawa i Bonnera. Reszta wyjatkowo rowna choc zwiekszy sie kolejny raz rola Duncana pod koszem i proba wymuszania fauli na Bogucie. Jest to jakis pomysl a i w rzutach z dystansu spurs nie ustepuja. Ciekawe czy rowne minuty dostanie cala koalicja guardow spurs gdzie taki Cory Joeseph potrafie troche podmeczyc, Mills nie grajacy na razie tez jest szybki.

 

In Pop we trust

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, Mcgee słaby? Mistrzem intelektu nie jest, ale wszelkie statsy pokazują, że jednak daje dużo w obronie i przynajmniej dzięki atletyzmowi można go wykorzystać w ataku.

dużo daje w obronie? bardzo ciekawe. on fajnie czasem wygląda w boxie, tylko szkoda że w boxie nie widać, iż jego bloki w większości lecą w trybuny lub od razu wracają do przeciwnika, że gubi rotacje, albo popełnia zwyczajnie głupie błędy w ataku (to akurat po części widać w boxie po stratach). zobacz na jego RAPM:

 

2013 -3,5 (419 miejsce)

2012 -3,1 (432)

2011 -0,5 (174)

2010 -3,9 (420)

2009 -4,7 (439)

 

to jeden z najgorszych zawodników w lidze, choć dziś akurat miał dość niezły mecz. tylko że to między innymi przez niego warriors (tzn. Curry - swoją drogą trochę pół żartem pisałem wczoraj o tym jak to tylko czasem gra dobrze, ale to już właściwie kolejny mecz, gdy ma dobrą tylko jedną kwartę) tak się rozpędzili w trzeciej kwarcie. pierwsza trójka Currego to tragiczna obrona na picku McGee (serio, włącznie powtórkę i przyjrzyjcie się temu, co on tam robi - powietrze jest zawodnikiem, którego broni). druga to z kolei głupota Lawsona, który odpuścił Stefka, aby przykryć Boguta ZA linią 3P... co dało Curremu wide open trójkę. trzecia to znowu popis defensywy McGee przy picku - Bogut stoi jakieś 2 metry od trójki i wcale nie śpieszy się z podejściem bliżej kosza, a McGee odpuszcza Currego i mamy znowu wide open 3. czwarta to kolejna wide open i to chyba wina Lawsona, który pomagał w pomalowanym, ale raczej niepotrzebnie, bo ktoś inny był od tego i przede wszystkim on zbyt niemrawo zareagował aby cokolwiek tam zdziałać.

 

to zmieniło przebieg meczu, bo przez pozostałe trzy kwarty nuggets bronili dość dobrze: 21, 19 i 19 - tyle punktów warriors w nich zdobyli (jeszcze w połowie drugiej mieli zaledwie 25 pts!). no ale po takim popisie Currego ciężko się pozbierać, wyraźnie podcięło to skrzydła nuggets, więc i tak to niemal cud, że z -18 na początku czwartej zdołali jeszcze zrobić wyrównany mecz. wprawdzie to raczej dzięki panice warriros (co nie wróży dobrze na serię ze spurs), ale fakt faktem że się nie poddali. tylko że to i tak było już za mało, bo te kilka minut trzeciej kwarty, gdy popełnili tyle karygodnych błędów w D, ustawiło spotkanie. ale chyba nikt nie będzie narzekał na to, że warriors kolejny raz sprawili niespodziankę w pierwszej rundzie. co dekadę w sumie to robią: w 1989 vs jazz (Nelson był mądrzejszy od Sloana), w 1991 vs spurs (Nelson trenersko zniszczył Larrego Browna), a w 2007 vs mavs (tym razem Nelson ośmieszył Averego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na obrone Denver npisze E gsw to chyba byl najgorszym dla nich przeciwnikiem patrzac na system gry. Gleboko wierze ze rownie niekorzystnym matchupem dla gsw jest spurs co nie znaczy ze w serii denver vs spurs byloby gladziutko

 

Szkoda denver grali w sezonie bardzo fajny basket

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że brak doświadczenia i w ogóle, ale żeby w końcówce nie potrafić wyprowadzić piłki zza linii? Do furii doprowadziła mnie akcja gdy już jakimś cudem GSW udało się przejść przez połowę, Jackson wziął czas aby rozrysować akcję, a po wyrzucie zza linii bocznej stracili od razu posiadanie. Kochani wojownicy, tak w drugiej rundzie grać się nie da :disturbed: No nic, cała nadzieja w hot hands Curry'ego i Klaya oraz w nie dostawaniu wpierdolu na desce jak w pierwszej kwarcie tego meczu. We believe! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dafuq was that.

 

Jakby GSW przgrało mecz/serię (w G7 raczej Nuggets by byli na lepszej pozycji) przez debilne straty kolejno Curry'ego, Jacka, 2x Greena i Thompsona, to nie bardzo wiedziałbym co powiedzieć. Fail festival.

 

to jeden z najgorszych zawodników w lidze

Raczej jeden z najgorzej wykorzystywanych zawodników w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd masz te numerki Lorak? Ja rapm biorę z tej strony

http://stats-for-the-nba.appspot.com/

 

I tutaj w dwóch ostatnich sezonach (bo więcej nie ma co patrzeć) Mcgee:

 

Kolejno O/D/Overall

 

[TABLE]

[TR]

[TD]JaVale McGee[/TD]

[TD]0.3[/TD]

[TD]2.4[/TD]

[TD]2.7[/TD]

[/TR]

[/TABLE]

 

[TABLE]

[TR]

[TD]JaVale McGee[/TD]

[TD]-0.6[/TD]

[TD]2.0[/TD]

[TD]1.3[/TD]

[TD][/TD]

[/TR]

[/TABLE]

 

 

Więc ja tu widzę dość obojętny wpływ na atak i wyraźnie pozytywny na obronę (choc nie taki jaki mieć powinien przy jego warunkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warriors mieli dzisiaj więcej szczęścia niż rozumu. +18 w 4 kwarcie, wszystko wychodzi, po czym Warriors postanawiają iść spać. Robi się run 0-13 i zaczyna nerwówka. Końcówka to już w ogóle koncert. 5 strat w 90 sekund? Fajnie, że Nuggets nie chcięli skorzystać z okazji. Gdzieś w międzyczasie pomagają sędziowie, którzy nagradzają Greena 2 FTA za najbardziej oczywisty offens ever.

 

Bogut ojcem zwycięstwa. W pierwszej kwarcie Nuggets demolowali tablicę, ale facet w końcu postanowił ogarnąć sprawę i do końca meczu już ładnie czyścił w obronie.

 

Green jako roles to jak dla mnie żywe srebro. Niezła obrona, coś rzuci, coś poda, a zbiórkę ma na bardzo dobrym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dafuq was that.

 

Jakby GSW przgrało mecz/serię (w G7 raczej Nuggets by byli na lepszej pozycji) przez debilne straty kolejno Curry'ego, Jacka, 2x Greena i Thompsona, to nie bardzo wiedziałbym co powiedzieć. Fail festival.

Warto dodatkowo zauważyć, że Warriors skorzystali jeszcze z pomocy panów z gwizdkami. Ten ofens Greena gwizdnięty jako blocking foul McGee jeszcze do przełknięcia, bo zostawało dużo czasu, ale tego co się stało na 11s do końca, naprawdę nie jestem w stanie pojąć.

 

Fajnie, że GSW grają dalej, ale niesmak pozostaje ze względu na sędziów i brązowe krechy na majtach chłopaków z Oakland.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeden z najgorszych zawodników w lidze, choć dziś akurat miał dość niezły mecz. tylko że to między innymi przez niego warriors (tzn. Curry - swoją drogą trochę pół żartem pisałem wczoraj o tym jak to tylko czasem gra dobrze, ale to już właściwie kolejny mecz, gdy ma dobrą tylko jedną kwartę) tak się rozpędzili w trzeciej kwarcie. pierwsza trójka Currego to tragiczna obrona na picku McGee (serio, włącznie powtórkę i przyjrzyjcie się temu, co on tam robi - powietrze jest zawodnikiem, którego broni). druga to z kolei głupota Lawsona, który odpuścił Stefka, aby przykryć Boguta ZA linią 3P... co dało Curremu wide open trójkę. trzecia to znowu popis defensywy McGee przy picku - Bogut stoi jakieś 2 metry od trójki i wcale nie śpieszy się z podejściem bliżej kosza, a McGee odpuszcza Currego i mamy znowu wide open 3. czwarta to kolejna wide open i to chyba wina Lawsona, który pomagał w pomalowanym, ale raczej niepotrzebnie, bo ktoś inny był od tego i przede wszystkim on zbyt niemrawo zareagował aby cokolwiek tam zdziałać.

Zgadza się, po raz kolejny Nuggets na własne życzenie dają się wstrzelić Curry'emu, marnując cały ten wysiłek z pierwszej połowy. Bardzo ciekawe, jak Warriors poradzą sobie przeciw znacznie bardziej konsekwentnie grającej drużynie, przeciwko której nie będą mogli liczyć na prezenty.

 

Swoją drogą, w końcówce wyszedł kompletny brak organizacji ofensywnej Denver. Po imponującej pogoni potrzeba było parę spokojnych akcji, tymczasem zobaczyliśmy festiwal głupich rzutów i masę przypadkowości i nerwów w ataku, jakieś trójki Millera, jakieś wjazdy Chandlera, to nie oni powinni oddawać decydujące rzuty, a przynajmniej nie takie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, po raz kolejny Nuggets na własne życzenie dają się wstrzelić Curry'emu, marnując cały ten wysiłek z pierwszej połowy. Bardzo ciekawe, jak Warriors poradzą sobie przeciw znacznie bardziej konsekwentnie grającej drużynie, przeciwko której nie będą mogli liczyć na prezenty.

 

Swoją drogą, w końcówce wyszedł kompletny brak organizacji ofensywnej Denver. Po imponującej pogoni potrzeba było parę spokojnych akcji, tymczasem zobaczyliśmy festiwal głupich rzutów i masę przypadkowości i nerwów w ataku, jakieś trójki Millera, jakieś wjazdy Chandlera, to nie oni powinni oddawać decydujące rzuty, a przynajmniej nie takie.

 

u nas na wsi pod sklepem mówimy na coś takiego 'bad coaching'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież nie tak dawno już to przerabialiśmy - to nie jest prawdziwy RAPM (na podstawie pbp), lecz nędzna imitacja na podstawie box score (stąd dane dla 90s).

Nie wiem, może. Ale na oko w tej serii miał pozytywny wpływ. A jeszcze odnośnie statystyk to GSW na razie nieźle sobie radzi jak na "drużynę na 39W".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.