Skocz do zawartości

Ciekawostki...


danp

Rekomendowane odpowiedzi

A ja gdzieś czytałem, że oglądalność za regular była bardzo słaba i tam niektóre teamy miały kosmiczne spadki typu -40% do zeszłego roku.

 

Ratingi za PO mogą coś znaczyć albo nic nie znaczyć, jeśli rzeczywiście mało ludzi oglądało regular, to może dlatego, że nie mają czasu albo już im się tak nie chce, ale PO zawsze zobaczą (chyba każdy z dłuższym stażem z NBA przechodził przez takie lata). Poza tym każda seria to osobna rzecz i nigdy do końca nie wiadomo czy będzie 5xblowout czy c*** wie co, wiec ludzie odpalają te telewizory z zaciekawieniem na pierwsze 2-3 mecze, okazuje się, że "Grażyna, z ty monki nie bedzie chleba", a potem to już jest sunk cost fallacy i trzeba oglądać do końca. Jakby mi ktoś powiedział wcześniej, że w serii Rockets-Spurs będzie 6 meczów, ale 5 blowoutów to nie wiem czy by mi sie chciało ją śledzić.

 

Finały się odpala bo są to finały i jak nie grają tam jakieś zupełnie przypadkowe teamy, to się je odpala i tyle. Tu są gwiazdy wiec jest oglądalność.

 

Plus jak wspomniał barcalover, ratingi pojedynczych meczów nie ratują małej ilości meczów.

 

Dlatego w tym przypadku lepiej posłuchać co mówi opinia publiczna, a chyba nie czytałem nikogo, kto by uważał że są to dobre PO.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bilety na finałowy mecz osiągają astronomiczne ceny.. Posiadaczy karnetów mogli kupować po 3 tys za sztuke a teraz odsprzedają za 40-80 tys

 

Zakładam, że ci którzy kupują karnet na fotele przy samym parkiecie do biedaków nie należą wiem ciekawe co stoi za tym że w ostatnich dwóch dniach tyle najdroższych biletów  zmieniło właściciela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez widzialem, ze 2 bilety za 120k poszly

z rana czytalem ze 90k za 2 tez ktos kupil

 

ceny z kosmosu jak tak pomyslec za mecz w kosza placic tyle hajsu, ale jak kogos stac to jasne good for him/her

 

co do tego ze ciekawe czemu tyle biletow zmienilo wlasciciela tak pomyslalem, ze moze to jest normalne, tylko ze glosno o tym kiedy pojedynczy bilet siega 50k

 

no ale ten fakt tez sprawia nie tylko ze glosniej ale ze najzwyczajniej w swiecie to sie oplaca

nawet ktos nie mega bogaty moze rzucic 3k na bilet, a kiedy moze go odsprzedac za 50 to juz sie zaczyna zastanawiac czy ten mecz dla niego tyle znaczy zeby byc na nim courtside czy moze np tez nadal isc kupujac gdzies dalej i zarabiajac kilkadziesiat k $

Edytowane przez zalias
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie poupadali na głowy.. To swego rodzaju przebijanie się nawzajem kogo stać a kogo nie? Finały nie są dla największych fanów tylko dla najbogatszych ludzi, którzy gotowi są wydać kilkukrotność rocznych zarobków przeciętnego amerykanina by zaimponować swojej wybrance machając jej przed twarzą biletami za 120 kapci $?

 

Chore... Dokąd to zmierza?

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie poupadali na głowy.. To swego rodzaju przebijanie się nawzajem kogo stać a kogo nie? Finały nie są dla największych fanów tylko dla najbogatszych ludzi, którzy gotowi są wydać kilkukrotność rocznych zarobków przeciętnego amerykanina by zaimponować swojej wybrance machając jej przed twarzą biletami za 120 kapci $?

 

Chore... Dokąd to zmierza?

Z ciekawości jak mierzysz największych fanów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości jak mierzysz największych fanów

 

wyjazdy za drużyną, ustawki po lasach, tagowanie własnej dzielnicy, nienawiść do lokalnego rywala, oh wait....

 

w amerykanskim świecie gdzie główną atrakcją meczu dla połowy kibiców jest kiss camera nie widze problemu z biletami po 100k

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości jak mierzysz największych fanów

 

Ludzie którzy oszczędzają pieniądze by jednego dnia móc pozwolić sobie na mecz o którym zawsze marzyli. Ludzie którzy śledzą na bieżąco poczynania swojej drużyny, biorą czynny udział na forach tego typu, interesują się co się w lidze dzieje. Ludzie którzy mają coś do powiedzenia. W Stanach również takowi są.

 

A nie Ci którzy wiedzą, że w ich mieście istnieje jakaś tam drużyna koszykówki.. Do końca nie wiedzą o co chodzi ale jak coś jest drogie no to musi być zajebi**e. Później tacy zabierają kochanki na mecz chwaląc się tym co oni w życiu osiągnęli, że mogli sobie na taki bilet pozwolić siedząc pół meczu w telefonie, lub robiąc zdjęcia na instagram czy inne tego typu portale.

 

Oczywiście skłamałbym gdybym stwierdził, że każdy jest taki sam ale słysząc o wydaniu ponad 100k $ na 2 bilety przed moimi oczami kreuję się wizja właśnie takiego człowieka.

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy oszczędzają pieniądze by jednego dnia móc pozwolić sobie na mecz o którym zawsze marzyli. Ludzie którzy śledzą na bieżąco poczynania swojej drużyny, biorą czynny udział na forach tego typu, interesują się co się w lidze dzieje. Ludzie którzy mają coś do powiedzenia. W Stanach również takowi są.

Z ciekawości jak to zmierzysz przy sprzedaży biletu? Każdemu w Oakland założysz teczkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie którzy oszczędzają pieniądze by jednego dnia móc pozwolić sobie na mecz o którym zawsze marzyli. Ludzie którzy śledzą na bieżąco poczynania swojej drużyny, biorą czynny udział na forach tego typu, interesują się co się w lidze dzieje. Ludzie którzy mają coś do powiedzenia. W Stanach również takowi są.

 

A nie Ci którzy wiedzą, że w ich mieście istnieje jakaś tam drużyna koszykówki.. Do końca nie wiedzą o co chodzi ale jak coś jest drogie no to musi być zajebi**e. Później tacy zabierają kochanki na mecz chwaląc się tym co oni w życiu osiągnęli, że mogli sobie na taki bilet pozwolić siedząc pół meczu w telefonie, lub robiąc zdjęcia na instagram czy inne tego typu portale.

 

Oczywiście skłamałbym gdybym stwierdził, że każdy jest taki sam ale słysząc o wydaniu ponad 100k $ na 2 bilety przed moimi oczami kreuję się wizja właśnie takiego człowieka.

 

Wybacz, ale to jakiś śmieszne podejście.

 

NBA produkt i biznes. Spotykają się dwie najlepsze drużyny, to zrozumiałe jest, że ludzie chcą wydać grube pieniądze, żeby uczestniczyć w tych emocjach. Chcesz oglądać na żywo, to dość drogi produkt. Na szczęście nie wpadali jeszcze na pomysł, żeby za LP Finały pobierać extra kasę. Ile osób na tym forum ma wykupione LP, a ile jest takich, który jadą na streamach czy torrentach?

I którzy są "lepszymi" fanami?

 

W bilansie dolar od fana, który interesuje się bardzo i taki, który jest tylko by pokazać się wygląda tak samo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości jak to zmierzysz przy sprzedaży biletu? Każdemu w Oakland założysz teczkę?
Pytałeś o definicję prawdziwego fana. Oczywiście jest to czysto hipotetyczne założenie, bo tak jak mówisz wszystkich nie da się kontrolować czy sprawdzać.Teczuszki nie założę. To każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na pytanie czy uważa się za prawdziwego fana czy jedynie sezonowca, który ogląda raz na jakiś czas, bo jest na to "moda".

 

Wybacz, ale to jakiś śmieszne podejście.NBA produkt i biznes. Spotykają się dwie najlepsze drużyny, to zrozumiałe jest, że ludzie chcą wydać grube pieniądze, żeby uczestniczyć w tych emocjach. Chcesz oglądać na żywo, to dość drogi produkt. Na szczęście nie wpadali jeszcze na pomysł, żeby za LP Finały pobierać extra kasę. Ile osób na tym forum ma wykupione LP, a ile jest takich, który jadą na streamach czy torrentach?I którzy są "lepszymi" fanami?W bilansie dolar od fana, który interesuje się bardzo i taki, który jest tylko by pokazać się wygląda tak samo.
Słuchaj ja to rozumiem :D.Nie mierzę wszystkich jedną miarą, bo pewnie wielu zabijało się by dostać te bilety po te 100 kapci. To jak rośnie cena to pokazuję, że ten sport rośnie na popularności no i wiadomo inflacja ale to nie przyczyna takich skoków.Mówię o tych którzy kupują bilety nie dla meczu czy emocji a dla zaimponowania komuś. Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś o definicję prawdziwego fana. Oczywiście jest to czysto hipotetyczne założenie, bo tak jak mówisz wszystkich nie da się kontrolować czy sprawdzać. Teczuszki nie założę. To każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na pytanie czy uważa się za prawdziwego fana czy jedynie sezonowca, który ogląda raz na jakiś czas, bo jest na to "moda".

 

Słuchaj ja to rozumiem :grin:. Nie mierzę wszystkich jedną miarą, bo pewnie wielu zabijało się by dostać te bilety po te 100 kapci. To jak rośnie cena to pokazuję, że ten sport rośnie na popularności no i wiadomo inflacja ale to nie przyczyna takich skoków. Mówię o tych którzy kupują bilety nie dla meczu czy emocji a dla zaimponowania komuś.

 

To każdy kto kupuje mecze w dalszych rzędach idzie dla zaimponowania komuś, bo gowno widzi z meczu i ma lepszą jakość i sport oglądając z tv. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To każdy kto kupuje mecze w dalszych rzędach idzie dla zaimponowania komuś, bo gowno widzi z meczu i ma lepszą jakość i sport oglądając z tv.

Przecież tam również są emocje. Ja milion razy bardziej wolałbym obejrzeć mecz na żywo z oddalonego sektora niż w TV w Full HD. ;)

 

Poza tym bilety oddalone nie osiągają takich sum.

 

Nie zamierzam się o to sprzeczać, bo wyraźnie określiłem typ człowieka o którego mi chodzi. Nie mierzę wszystkich jedną miarą.

 

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież tam również są emocje. Ja milion razy bardziej wolałbym obejrzeć mecz na żywo z oddalonego sektora niż w TV w Full HD. ;) Poza tym bilety oddalone nie osiągają takich sum. Nie zamierzam się o to sprzeczać, bo wyraźnie określiłem typ człowieka o którego mi chodzi. Nie mierzę wszystkich jedną miarą.

Nie słuchaj kolesia , który przecież na meczu nie był , więc nie wiem skąd wie ,że widocznośc jest gówniana

 

Oglądalność słaba jest może pod samym dachem. Z dolnych balkonów jest doskonała a z górnych niezła. Poza tym masz inne odczucie. Tak naprawdę na ekranie widoczność jest gorsza niż na meczu.. Do tego oglądając niektórych w akcji dostrzegasz niuanse bo tak naprawdę samemu wybierasz na co patrzysz a nie to jak kamera Ciebie kieruje...

 

Byłem wprawdzie tylko w kilku halach ale z tego co rozmawiałem to nikt nie stwierdzał by oglądalność była słaba gdziekolwiek

 

A emocje - hmm zależy od hali... Dla mnie to było niesamowite przeżycie.Ale dla fanów amerykańskich to już różnie. Były hale żyjące meczem i były takie które bardziej kibicowały gościom niż gospodarzom....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ze się tego nie da porównać z żadna tv.

 

I nie piszmy już w fullHD BO idzie 4 k i to tez nie zastąpi emocji w hali.

 

Znam kozaków na naszym forum co z cheerleaderkami zagadywali i choć jak dla mnie perfumy miały za mdłe to na zapach w tv jeszcze poczekamy.

 

Pidczas timeoutu zobaczyłem leadership lbj w miami gdzie mi żadna statystyka tego nie okaże.

 

Jak jesteś w hali to i intro jest inne a dreszcz msg bezcenny.

 

Możesz stojąc po meczu nawet dopasować numer buta jak gracz wyjdzie do ludzi dając autograf.

 

Choć tu finały to anomalia wszystkiego. Od cen biletów pi dostępność idoli po.....

 

Ba radość robi jyz zobaczenie na żywo komentatorów bo porównać rozmiar dupska barkleya to tez coś.

 

Mi styknelo jak porównałem biceps z prime jarmaine o nealem.

 

A potem w knajpie jak jest rs tosobue idziesz na pozostałe mecze kolejki.

A widoczność jest rewelacyjna z każdej strony.

To fenomen ze w hali msg pod sufitem lepiej widzisz nuz w 6000 toruńskim.

No i zbieranie skalpów czyli mecze w danej hali tez zacna zabawa.

Tylko aby z oracle zdarzyć.

Seattle się nie udało. Ale w new Jersey widziałem Yao.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie wydarzenia jak finał NBA mają wymiar nie tylko sportowy i nic dziwnego, że niektórzy przy forsie chcą się polansować, "trochę" popatrzeć, bo się "trochę" tym interesują.

 

To jest ciekawe zjawisko, że niektórzy (nie mówię, że ktoś z tej dyskusji) uważają się za wielkich fanatyków, a nigdy nie byli na meczu fav drużyny. Może nawet na żadnym meczu koszykówki. Zauważyłem, że tacy fanatycy sprzed TV z drugiej części globu bywają czasami mocno zaczepni i "fanatyzują się" po internetach.

 

 

A widoczność jest rewelacyjna z każdej strony.
To fenomen ze w hali msg pod sufitem lepiej widzisz nuz w 6000 toruńskim.

To jest niesamowite właśnie. Jak to jest, że hale w Polsce mają widoczność i akustykę "taką se", a te w USA wszędzie czytam, że widoczność jest ekstra? Zresztą Polski nie chcę tu stygmatyzować, byłem w hali Bayernu Monachium Audi Dome i nie powiem, żeby to była idealna arena do basketu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawe zjawisko, że niektórzy (nie mówię, że ktoś z tej dyskusji) uważają się za wielkich fanatyków, a nigdy nie byli na meczu fav drużyny. Może nawet na żadnym meczu koszykówki. Zauważyłem, że tacy fanatycy sprzed TV z drugiej części globu bywają czasami mocno zaczepni i "fanatyzują się" po internetach.

 

 

Wiesz to jest w sumie ciekawe zjawisko bo rozumiem , że nie każdego stać na wyjazd do USA ale jak Spurs grali w Berlinie bodajże dwa lata temu to z tego forum chyba była garstka oprócz mnie to chyba jeszcze z dwie osoby coś wspominały

 

A co do samej hali Warriors to z tego co wspominał Taśma to oglądalność i atmosfera są niewiarygodne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to jest w sumie ciekawe zjawisko bo rozumiem , że nie każdego stać na wyjazd do USA ale jak Spurs grali w Berlinie bodajże dwa lata temu to z tego forum chyba była garstka oprócz mnie to chyba jeszcze z dwie osoby coś wspominały

 

Żałuję, że wtedy nie mogłem być choć stosunkowo blisko mam do granicy z Niemcami.. Drugiej takiej okazji nie przepuszczę!

 

Kojarzysz może ile dawałeś za bilety ely?

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co do samej hali Warriors to z tego co wspominał Taśma to oglądalność i atmosfera są niewiarygodne

Hala Warriors ma dobra widoczność tylko jest do niej bardzo daleko z SF.,Mniej więcej taka sama odległość jak do Nassau Colisseum z NYC.,Dodatkowo w dni kiedy Warriors grają są niewyobrażalne korki .,Jeżeli chodzi o różnicę miedzy koszykówką w TV a Live to na żywo się co najmniej dwa razy lepiej ogląda,a NHL 10 razy lepiej  w hali niż w TV.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to jest w sumie ciekawe zjawisko bo rozumiem , że nie każdego stać na wyjazd do USA ale jak Spurs grali w Berlinie bodajże dwa lata temu to z tego forum chyba była garstka oprócz mnie to chyba jeszcze z dwie osoby coś wspominały

Internetowy kibic-"fanatyk" (napinacz) to teraz całkiem powszechne zjawisko, którego nie rozumiem, spotykane nie tylko w baskecie ale i np. w piłce. W koszykówce to chyba szczególnie fani jednej organizacji zgromadzeni wokół pewnego fanpejcza na Facebooku :rugby:

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.