Kto w PO na Wschodzie...

[Van]

Ja nie wiem czy któraś drużyna na wschodzie chce zajać to 8 miejsce :? Bulls i Sixers przegrywają teraz kiedy powinni właśnie wygrywać jakby sobie z grzeczności chcieli nawzajem podarować ten awans Wiem, że to niemożlwie, że tak się boją Pistons, że wolą loterię, ale ta "walka" o ostatnie miejsce w PO naprawdę wygląda zabawnie dzisiaj Sixers mają szansę im odskoczyć mają na własnym parkiecie Pistons po ważnym zwycięstwie u siebie z Mavs mogą nie podejść do tego meczu z odpowiednim nastawieniem i to szansa dla 76ers, którą powinni i mam dziwne przeczucie, że ją wykorzystają.

[kore_old]

Ja nie wiem czy któraś drużyna na wschodzie chce zajać to 8 miejsce :? Bulls i Sixers przegrywają teraz kiedy powinni właśnie wygrywać jakby sobie z grzeczności chcieli nawzajem podarować ten awans Wiem, że to niemożlwie, że tak się boją Pistons, że wolą loterię, ale ta "walka" o ostatnie miejsce w PO naprawdę wygląda zabawnie dzisiaj Sixers mają szansę im odskoczyć mają na własnym parkiecie Pistons po ważnym zwycięstwie u siebie z Mavs mogą nie podejść do tego meczu z odpowiednim nastawieniem i to szansa dla 76ers, którą powinni i mam dziwne przeczucie, że ją wykorzystają.

Zwlaszcza ze to nie sa Pistonsi chocby z tego ostatniego meczu z Sixers jak i w ogole z piewszej czesci sezonu. Juz na pewno nikt sie ich az tak nie boi jak jeszcze miesiac - dwa wczesniej...

 

BTW. widzialem dizisaj w nocy jedną kwartę Pistons - Mavericks. Nie wiem, mialem jakies takie dziwne wrazenie ze odgwizdywanie fauli dla detroit spada z nieba :roll:

[antek]

BTW. widzialem dizisaj w nocy jedną kwartę Pistons - Mavericks. Nie wiem, mialem jakies takie dziwne wrazenie ze odgwizdywanie fauli dla detroit spada z nieba Rolling Eyes

]

Oj chyba bardzo ich nie doceniasz, ja tam sporo ostatnio ogladam Tlokow i widze czesto troche odwrotnie. Choc ich styl sie nie zmienil, obrona, przez duże O, to co robili chocby w meczach przeciwko Cavs to bylo cos, o ogladaniu Detroit, jestem co raz blizej zdania josepha, ktory twierdzi ze to wlasnie defensywa jest sola koszykowki. Te ich wyjscia na druga strone parkietu, i wtedy PG przeciwnikow sie strasznie gubia, nie mowie juz tylko o slabych graczach, ale najlepsza byla akcja Big Bena, ktory wymusil w poprzednich PO faul ofensywny na Iversonie ( a pamietam jak czytaem, na foryum, ze Iver z obojetnie jakim obronca przekroczy linie srodkową. Jesli juz jestesmy w tym temacie to chyba niestety bedzie owtorka, pary Detroit- Sixers, choc mzoe Byczki sie przebudza, a jesli nie to widac ze ostatnio strasznie mocno finiszują Magicy z Florydy, to byloby cos powrot Darka do Auburn Hill. Licze na nich mocno, choc chyba juz troch za późno, choc to mogly byc mecze z wieloma podtekstatmi, czy Howard juz jest takim podkoszowcem, by walczyc z bracmi Wallecami, McDyessem, DD czy moze nawet Cato. No i czy mialby pomoc ze strony Darka i przede wszystkim Granta Hilla. To bylby duzy sprawdzian dla mlodego zespolow Magików, jak by se radzil mldy duet PGów: Arroyo i NNelson z Big Shotem. Hmm, czym wieej o tym mysle tym bardziej wierze w PO dla Orlando, ktorzy robia ostatnio swietna robote, wygrywajac z kandyatmi do PO z wschodzu.

[ignazz]

Nie jestem takim optymista o udział Orlando w PO jak i o ewentualny sukces grania z Pistons. W PO gra systemowa Tłoków, przy intensywności gry i ich zgraniu, przyniesie efekt raczej swept 4:0. A ostry finisz to robią NJN nie OM. Ci graja w końcu na poziomie oczekiwań. Jednak w PO mają zbyt mało argumentów na tłoków.

[Wirakocza]

PO dla Magic?

Wolne żarty panowie...

Cletowie Sixers i Bulls tyle realnych szans, wiem ze to wygląda tak jakby nikt nie chiał awansowac ale Magic są za słabi by wygrywac regularnie do konca rozgrywek i zapewnic sobie 8 seed.

Panowie widzieliscie ich grafik do końca sezonu?

dzis w plecy od wolves na koniec miesiąca Dallas odbija sobie ostatnie porazki potem Heat Spurs Indiana Bucks Pistons. Z liczacych sie druzyn które pokonali Magic byli tylko Cavs tak to sami loserzey i chimery, dobry układ gier zmiany troche szczescia i pojechali sobie troche z winami, ale chyba tylko po to zeby numerek w drafcie sie im obsunął :roll:

[spabloo]

Magic pogrzebali swoje szanse na PO porażkami z Atlantą i Charlotte. Nadrobienie tego w tej chwili jest praktycznie nierealne. Fajnie, że nie przegrywają wszystkiego (do czego powoli wszyscy zaczęli się przyzwyczajać), bo to pozwala patrzeć z optymizmem w przyszły sezon. Niby Brian Hill mówi, że jeszcze nie składają broni, ale ja w tym widzę tylko kurtuazję, aby jeszcze nie olać tego sezonu i aby młoda drużyna nabrała trochę doświadczenia jeśli chodzi o grę pod jakąkolwiek presją.

 

Sezon 2006/07 to może być już inna bajka .

[ignazz]

Inna bajka może być za 2 lata.

Ostatnio troszkę pisano o planach ściagnięcia LeBronka i sparowanie go z Howardem, stąd raczej w tym roku nie poszaleja Magic na rynku FA.

Draft przy wyrównanych kandydatach z pozycji top 5-15 może wzmocnic jeszcze Magic, którzy w ostatnim wyborze mieli pecha.

Floryda jest bardzo dobrą opcja dla Jamesa a Howard mógłby ustąpić co do liderszipu. Z Miliciciem i Nelsonem jako klasycznym PG, rozciągającym obronę Hedo i z uwolnionym salary po Hillu, Christie Outlaw Augmon i Pennym!!!!!! :wink:

Byle w tym roku nie podpisali jakiegoś shitu bo maja kasy sporo a do podpisania ew. Batie i Garity oraz Ariza.

[spabloo]

Panowie widzieliscie ich grafik do końca sezonu?

dzis w plecy od wolves na koniec miesiąca Dallas odbija sobie ostatnie porazki potem Heat Spurs Indiana Bucks Pistons. Z liczacych sie druzyn które pokonali Magic byli tylko Cavs tak to sami loserzey i chimery, dobry układ gier zmiany troche szczescia i pojechali sobie troche z winami,

Wiecie co - nie miałem tej przyjemności od kilku sezonów i teraz sobie nie odmówię . Dallas pokonane, Milwaukee pokonane, Detroit pokonane, Miami pokonane :twisted: . Może jednak Magic nie są tacy słabi?

 

Szkoda, że zostało tylko 6 gier do końca, bo gdyby było 16 to kto wie co mogłoby się jeszcze wydarzyć. Zresztą i teraz może się wydarzyć . Wygrana z Philadelphią spowodowałaby, że Magic mieliby bilans bezpośrednich spotkań na swoją korzyść, więc w przypadku gdy obie drużyny miałyby ten sam bilans wyżej sklasyfikowano by Orlando. Z Chicago sytuacja wygląda na trochę bardziej skomplikowaną. Jeśli Bulls wygrają 3 mecze to tie-breaker będzie ich (to oczywiście przy założeniu, że Magic wygrają wszystkie 6). Jeśli 2 a Magic przegrają tylko z SAS to Chicago odpada. Jeśli wszystkie 3 drużyny będą miały ten sam bilans PO jest dla Orlando (jeśli dorzucić by do tego Boston, to wtedy sprawa rozstrzygnęłaby się pomiędzy Magic a Bulls, a o tym już pisałem).

 

Oczywiście te wyliczenia mają sens tylko jeśli Bulls i Sixers polegną w TD Waterhouse Centre (Magic wygrali 9 meczów z rzędu na własnym parkiecie). Dla mnie wydaje się to wszystko niewiarygodne, ale na razie nie pozbawiam się jeszcze dodatkowego zastrzyku adrenaliny na koniec tego zdawało się beznadziejnego sezonu w wykonaniu Magic.

 

Tak więc zgodnie z tradycją jaka tu panuje zakrzyknę sobie:

GO BULLS! GO SIXERS! GO TO THE LOTTERY! :twisted:

[Wirakocza]

Cholera Spabloo, co sie dzieje ja sie pytam?

Ograc Heat w ich hali, wygrać Derby florydy!

Kurcze kompletnie już zagubiłem sie w tej popieprzonej końcówce popieprzonego sezonu. Za mało widzialem ostatnio Magic aby napisac coś wiarygodnego, w obejrzanym meczu z Bulls n wyjezdzie grali słabo, słabo ale przez trzy kwarty potem moze niewiele lepiej, ale na Bulls wystarczyło w zupełności.

Dziwna metamorfoza dziwna, nie wiem moze to brak praktycznie presji na wynik powoduje wiekszy luz w grze i takie tam. Kurcze Magic z wczesniejszego sezonu to totalna porazka z jedna perłą w postaci Howarda, a teraz ? Nelson wydwał mi sie mniejszą kopia Francis, ale chyba faktycznie koles ma papiery na niezłe granie (przynajmnie tak to obecnie wyglada).

W ciągy tych pozostąłych 5 -6 meczy nic mnie juz nie zdziwi. Nawet Sixers wygrywajacy 6 razy z rzedu :wink:

Tak mi jeszcze przypomniało o wojownikach z zeszłego sezonu, gdy zaczeli wygrywac za późno nie majac pratycznie szans na playoffs, jarlismy sie tymi wojownikami i nieskończonym potencjałem. Gdzie sa teraz? MOze to nie analogia ale.... coś w tym moze być.

[spabloo]

Nie wiem co się dzieje, ale mi się to podoba . Nikt z nas się tego nie spodziewał, przy bilansie 20-40 to szczytem marzeń wydawało się 30 zwycięstw. Myślę, że nie ma prostej recepty na metamorfozę Magic. Składają się na to transfery przed trade deadline, powrót Nelsona po kontuzji, świetna gra niedocenianego Turkoglu. No i do tego faktycznie brak presji na wyniki. Zauważyliście na jakim procencie grają ostatnio Magic? 55,7 - 55,3 - 52,9(Detroit!!!) - 51,5 (i też trzeba tu wziąść pod uwagę, że ich siła to na razie gracze obwodowi). Ilu znacie 6 footerów (i to też podobno tylko na papierze ), którzy rzucają ze skutecznością ok. 49%? Gdyby Francis tak rzucał to byłby MVP.

 

 

Tak mi jeszcze przypomniało o wojownikach z zeszłego sezonu, gdy zaczeli wygrywac za późno nie majac pratycznie szans na playoffs, jarlismy sie tymi wojownikami i nieskończonym potencjałem. Gdzie sa teraz? MOze to nie analogia ale.... coś w tym moze być.

Pewne obawy istnieją, bo nowy sezon to jednak inna gra. Różnica może jest taka, że Magic są młodsi i wciąż na dorobku. Contract year Milicica, głód gry młodych Nelsona i Howarda (szczególnie rozwój tego drugiego powinien być znaczący) dają solidne podstawy, żeby realnie myśleć o walce o PO już w przyszłym sezonie.