Skocz do zawartości

LAL vs. PHI, KB8 vs. AI3- runda n-ta


kore_old

Kto jaki jest  

12 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto jaki jest

    • AI jest super
    • KB jest do niczego :-]


Rekomendowane odpowiedzi

Widzisz piszesz o sezonie kiedy byliście poza PO przez kontuzje a jednocześnie ciągle wypominacie KB ten zeszły sezon olewając kontuzje jakie miały wpływ na jego przebieg :?

 

Nie ma sensu porównywać obu tych sytuacji, które były bardzo odmienne i można mieć solidne podtsawy by sądzić, ze ze zdrowym AI Sixers awansowaliby, a ze zdrowym KB Lakers nie awansowaliby do PO. Po pierwsze to tlyko gdybanie po drugie i tak nie dasz sie przekonać więc wolę nie ciagnąć tego wątku i żeby tak nie uciekac to powiem tylko, ze AI opuścił wiecej meczy, a Kobe jak grał to Lakers i tak wiele to nie dawało.Jeśli dobrze pamiętam, a mam nadzieję, ze tak jest.

 

A Kobe, odwrotnie, pozbył sie drugiego lidera, rozwalił drużynę bo sam chciał byc liderem, tak jak AI zaprowadzić Lakers na szczyt, ale mu nie wyszło i teraz cos pobrzdękuje ze nie chce tyle rzucać i musi mieć wsparcie kolegów. Oboje zamienili sie miejscami po prostu w stosunku do tego, jacy byli 4 lata temu. O to mi chodziło pisząc, ze sytuacja obu klubów odwóciła sie o 180 stopni, przy czym na razie sytuacja przyszłosciowa (a nie bilansu) jest lepsza dla Sixers. Dzisiejszego bilansu nie miałem na myśli, podkreślam jeszcze raz zeby mi nikt nie wypominał mądrzenia się jeśli oba teamy zaczna teraz grać inaczej.

Do pozbycia się drugiego lidera wracać mi się już nie chce każdy będzie wierzył i tak w to co jest mu wygodnie, ale wciąż jak czytam o tym to coś mnie ściska, cóż przynajmniej argument z pozbyciem się trenera już jakoś tak często stosowany nie jest :P Piszesz już, któryś raz o tym, że chciał tak jak AI zaprowadzić na szczyt, hmm Monty jaki szczyt :?:

 

Szczyt był w 2001 roku poza tym ciagnięcie przez tyle lat drużyny i awansowanie z nią do PO i tam też o coś walczenie, to sukces. Kobe było tylko rok w sytuacji w której mógł tego spróbować i sie sprawdzic. Niue sprawdził się. Teraz jest druga szansa, zobaczymy jak bedzie, początki nie wskazują na sukces. Jak też dostanie kilka lat prób to wtedy będzie można zobaczyć czy temu podoła i jakie on szczyty zaliczył jako samotny lider. A właśnie co do pozbycia sie Shaqa to dla mnie z zachowań, wypowiedzi Kobego i całego szumu jaki wokół tego był jasno wytnika, ze wiekszą część winy za taki obrót sprawy ponosui on. Jeśli myślsiz inaczej, jako fan masz do tego prawo, to sorry nie ma o czym gadać.

 

Strasznie mnie te różne standardy śmieszą, o Kobe ciągle mówi się, że nie będzie prawdziwym liderem dopóki nie nauczy się sprawiać, że inni grają lepiej o AI nikt o zdrowych zmysłach by raczej nie powiedział, że "he makes his teammates better", ale jakoś tego mu ciągle nie wypominają i uważa wielu za tak wspaniałego lidera.

 

Eric Snow powiedział to 4 dni temu (Philly.com), Larry brown podkreślał to kilkakrotnie, jak sie uprzesz to poszukam cytatów. Kogo jeszcze w NBA uważasz za pozbbawionego zdrowych zmysłów, tak z ciekawości :)

 

Jeszcze nawet przyjać waszą logikę i Kobe chciał być liderem cóż gdyby tak się nie stało przez całe życie słyszałby to co słyszy teraz, że zawdzięcza wszystko Shaqowi.

 

Zgadzam sie tym razem w 100%. Kobe nie chciał być Pippenem i będąc tak utalentowanym i dobrym graczem, który w tak młodym wieku zdobył 3 tytuły, miał do tego pełne prawo i nie dziwie sie, ze chciał sprobować. Ale okoliczności w jakich do tego doprowadził i to, co sie stało później nie powinno dziwić, ze teraz zbiera od nas taką krytykę. Przez wiele lat mówiliśmy, ze to Shaq jest siłą napedową Lakers i Kobe jest swietny ale na lidera sie nie nadaje, spróbował, nie wyszło, co sie dziwic że teraz mu jedziemy. Jak w przyszłosci nauczy sie i doprowadzi Lakers chociażby kilka lat a rzędu do PO jak to robi od 8 lat AI, to wtedy uznamy (albo przynajmniej ja uznam) że sprawdził sie jako lider i kapitan zespołu. Na razuie nie ma podstaw, wręcz odwrotnie.

 

no panie Gumbi, znaczenie slowa ignorancja sie klania, moze tak sprawdzisz w slowniku i odniesiesz do swojej wypowiedzi
Sorry, ale znowu przeginasz w doborze słów. Czy ignorancją nazywa się wiarę w swoich idoli, czy ignorancją faznów Jazz było wierzenie, że np: Malone kiedyś pokona Jordana w Finale, czy ignorancją było wierzenie, że Bulls przebrną pierwszą rundę PO'05, choc kontuzje wykluczyły 3 starterów. Sorry, ale jeśli kibicowanie komuś i wiarę w tego kogoś nazywasz ignorancją to niewiem po co interesujesz się jakimkolwiek sportem- przecież wiara w swój klub/zawodnika jest ideą kibicowania, a ze wierzy się pomimo niedogodności to tylko świadczy o charakterze. Wolałbyś, żeby Gumbi był chorągiweką i latał tam gdzie aktualnie jest największy szum :?

 

Dzięki Joe, kore mozesz to traktować jako moją odpowiedź.

 

nawet jak nie zdobedzie to dla mnie i tak bedzie to ciagle najlepszy gracz jaki wyszedl na parkiet.

 

no panie Gumbi, znaczenie slowa ignorancja sie klania, moze tak sprawdzisz w slowniku i odniesiesz do swojej wypowiedzi ?? jednak 'troszeczke' (i tu troszeszczke nieprzypadkowo w cudzyslowiu) przesadziles... Kazde dziecko wie ze najwiekszym i najwybitnijeszy byl MJ 8) A i po nim znajdzie sie wielu lepszych od Iversona

 

Korasie :lol: zwracaj uwagę na dobór słów, napisałem "dla mnie" a nie Iverson jest najlepszym graczem jaki wyszedł na parkiet. Tak samo w temacuie o filmach jak podawaliśmy najlpesze, to nie napsiałem że najlepsze filmy jakie powstały to... tylko "moje ulubione" to.. Zawsze zwracam na to uwagę. Ktoś mi powie, ze ten albo ten gracz jest najlepszy, ten jest lepszy od Iversona bo, a tamten zrobił albo zdobył coś czego Iverson nie, to ja mu zawsze powiem: ale spójrz jak Iverson gra! Dla mnie Iverson jest najlepszym graczem i tyle i mam andzieję, ze jak zakończy karierę to z mistrzostwem i juz bedzie to łatwo uduwodnić :) Poza tym co do MJ'a to moim zdaniem lepszy był Chamberlain, wiec nie każde dziecko.

 

KG nie zacytowales

 

owszem nie zacytowalem bo w inna storne byl skierowany moj post. [/quote:eb1d9mra]

 

W stronę "Suxers": of kors 8)

 

ALe popatrz obiektywne na inne picki o ktorych mowilem; Dalembert, Salmons, Iguodala, Korver itd

 

Picki z 3 ostatnich lat, na dodatek ciagle uznawane za perspektywicznych graczy, co z pozostałymi latami i tymi wszystykimu bustami oraz niewykorzystanymi graczami, któzy zrobili kariery gdzie indziej? Zapraszam na moją stronę do działu GM najlepsze/najgorsze decyzje Kinga.

 

 

PS. no dobra, fajny ten pzń nawet :) tylko w ch daleko... :?

 

Mogłeś powiedzieć, ze przyjeżdżasz to bysmy zagrali na salce i wypili piwo :roll:

 

PS. no dobra, fajny ten pzń nawet :) tylko w ch daleko... :?

 

jak z zadupia to pewnie że w ch.. daleko :lol: :wink:

 

A tu M,M&I z dobrym tekstem wyskoczył znienacka ;):lol:

 

Tutaj właśnie jest coś czego nie rozumiem, przeciwnicy Bryanta od razu zakładali, że Kobe chce sam poprowadzić drużynę na ten cały szczyt :) Skąd u was takie przekonanie :?: Nie chodzi mi tutaj znowu o Shaqa, czy się go pozbył czy nie faktem było to, że ta dwójka była ze sobą skonfliktowana, obaj byli temu winni i jasnym stało się, że nic z ich dalszej współpracy nie będzie, ale to przecież wcale nie musi wykluczać tego, że Kobe chciałby mieć nawet zaraz po Shaqu innego gwiazdora w drużynie :? naprawdę myślicie, że Kobe miałby jakiś problem gdyby załóżmy w wymianie za Shaqa do Lakers przyszedł Garnett, Jermaine O'Neal albo Nowitzki :?: Nie wiem skąd się wzięło to przekonanie, że on chciał być jedyną gwiazdą w drużynie, nawet gdyby było tak jak wierzą haterzy Lakers i to Kobe przyczynił się tak bardzo do odejścia Shaqa to wcale nie znaczy, że chciał być taki jak Iverson zanim jak mówicie zmądrzał :P

 

Ja od początku kłótni w LAL i po tym, co się stało, byłem właśnie do tego przekonany, tak to odebrałem. Powiedz mi skotro tak sprawę stawiasz, skad u Ciebie przekonanie, ze tak właśnie nie było i nie jest? Jak pisał Joseph, chyba teraz rzeczywiscie Kobe trochę spokorniał co umiżliwiło ściagnięcie Jaxa i lekką poprawę składu, ale nie wyobrażam sobie teraz KG albo innego gwiazdora w LAL w któego cieniu czsami znowu mógłby byc Kobe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrde chlopaki macie nadmiar elokwencji a ja niedobor sil jak na ta pore ;-) wiec zrobie tak - najwazniejsze rzecyz skomentuje, a te lekko sporne / nie skierowane w moja strone / nie wywolujace moje znacznej reakcji pomine...

 

Joseph

 

Jakoś mnie to nie dziwi

sugerujesz ze glupi jestem? :>

 

Napisałeś cytuję, że Shaq "zjadłby na śniadanie"

faktycznie napisalem chyba cos takiego i sie przyznaje, ale tez nie klamie mowiac ze tego nie pamietalem... i dalej bede to tweirdzil, bo WG MNIE Shaq z okresu gdy to pisalem bylby centrem lepszy od Olajuwona.

 

Shaq Twoim zdaniem jest wszechstronniejszy od Olajuwona

to szczerze mowie ze nie pamietam jako bym mial napisac... bardziej prawdopowobne ze uzylem zwrotow w stylu wydajniejszy czy efektywniejszy. I jesli mowisz o wszechstronnosci typu 'dream shake' czy chocby rzut za 3 to Hakeem byl wszechstronniejszy. Ale nie byl takim dominantem - co za tym idzie, popieram moje wczeniejsze 2 okreslenia.

 

nie napisałeś, że jest najlepszym w historii, ale, że spokojnie ograłby takich graczy jak wcześniejsi dominatorzy na pozycjach C, i to w czasach kiedy w NBA roiło się od klasowych C,

pierwsza czesc zdania prawda, druga falsz ;-) pamietam ze rozmaiwalismy chyba o porownaniach Shaq - Hakeem, Shaq - Ewing... czyli lata 90te +. O 'starych' centrach sie nie wypowiadalem z prostej pryzczyny. Zadnego meczu sprzed lat 90tych nie ogladalem...

 

Zauważ, ze Shaq co pokreślalem niejednokrotnie jest/był w tamtym okresie jedynym zajebistym graczem na swojej pozycji, gdzie niemiał konkurencji. W czasach kiedy konkurencję miał dostawał niemiłosierne baty w Finale i jeszcze pare razy później (ale pamiętać nalezy, że wtedy niebył dojżałym i kompletnym graczem). A Iverson na swojej pozycji ma co najmniej 10 graczy o podobnej klasie, do tego nie od dziś wiadomo, że z dużym łatwiej o wygrane, zwłaszcza, jeśli się jest aż tak wielkim graczem jak O'Neal. Trudno porównać ich obu- ba moim zdaniem nie bardzo się da. Jedynym kryterium mogą byc sukcesy zespołowe, a Shaq miał to szczęście, że zawsze otaczany był naprawdę wybornym wsparciem. Nie chcę bronic Allena argumentem, że on miał gorszych partnerów, ale jakby nie było jest to prawdą- w pierwszych latach kariery również z jego winy

- byl jedynym zajebistym, bo sie znaczaco wybijal... kwestia talentu, treningu, pracowitosci itd... nie mozesz go za to winic., dominowal/dominuje bo jest najlepszy. Dostawal baty - dlaczego sam mowiles... mimo iz twierdzilem kilka linijek wyzej pewne tezy nt pojedynku Shaq = Hakeem nigdy sie nie dowiemy jak to jest naprawde.

- MJ mial na pozycji wiecej niz 10-u 8)

- wyborne wsparcie...hmm...coz kwestia gustu... brak dobrego zmiennika, podstarzali PF's, brak prawdziwej jedynki, krotka lawka... kazdy ma swoje zdanie nt temat. Ja co roq narzekalem na brak zmian. I o ironio, gdy przestalem narzekac po przyjsciu Malone'a i Paytona skonczylo sie tak jak kazdy widzial

- jelsi nie chcesz bronic to nie bron :> ja mam inne zdanie nt temat ale to juz wiesz ;-)

 

Jednak doskonale pamiętam, że do dyskusji włączył się między innymi Maxec i chyba Lord,

a ja myslisz wiem :P pamietam ze byl tez tam Szak, Pietras tez chyba...

 

wystarczyło obejżeć jakikolwiek mecz Rockets czy Knick i miało się kontragrunemt, na który Ty nie potrafiłeś znaleźć odpowiedzi

to zagadnieni juz omowilem stwierdzajac ze to kwestia gdybania, Shaq byl najpierw za mlody a Olajuwon pozniej za stary zebysmy mogli sie przekonac tak naprawde co i jak...

 

zarzuciłem Ci, że nie oglądałeś meczów Olajuwona skoro wyskakujesz z takimi głupimi tekstami

ogladalem 8) a tak w ogole to w finalaahc bylem za Orlando :P i pamietam ze podczas tych finalow wyszedl pierwszy nr Magic Basketball. Kurde, to byla fajna gazetka... :roll:

 

Gumbi

 

Pierwszy akapit to absolutne domniemania, wiec nie bede klocic sie w aspekcie wylacznie emocjonalnym i domniemywujacym bo taka klotnia nigdy do niczego nie zaprowadzi. Ale wiesz ze kazdy ma swoje zdanie na takie tematy. Inna sprawa to fakt jak mocna byla Western Conf. i jakich sprawili tuzow za partnerow Kobemu Lakers...

 

zwracaj uwagę na dobór słów

 

nastepnym razem sie postram, a Ty pogrubiaj czcionke ;-)

 

no tak, i mialo byc krotko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla dobra dyskusji??? Nie chcesz mi chyba wmówić, że KB chciał dalej próbować układać sie z O'Nealem. Nie zebym się czepiał, ale to "dla dobra dyskusji" niezauważone nie przejdzie :twisted:. Ja rozumiem, ze możesz spierać się, że Kb nie był odpowiedzialny za odejście Shaqa czy Jaxa (choć uważam, że po części był i Ty chyba też tak myślisz), ale sugerowanie, że KB był gotów zagrać kolejny sezon u boku Shaqa to już lekka przesada, jeśli by tak było to międzyinnymi dlaczego zwlekał z przedłużeniem umowy do czasu, aż Lakers zadecydują z kim chcą się wiązać :?:

Dobra głupio zabrzmiało z tym chciał odejścia :) inaczej może, dyskutowalśmy już o odejściu Shaqa jak dla mnie on sam zdecydował o tym, że odejdzie stawiając wygórowane żądania finansowe itd., chociaż nie wykluczam wcale, że gdyby Shaq inaczej rozgrywał swoje negocjacje czyli nie robilby tego w taki sposób jak robił np. w czasie meczów wydzierając się na Bussa żeby mu zapłacić Kobe musiałby coś zrobić żeby się go ewentualnie pozbyć, ale tak jak to się odbywało on nie musiał nic robić Shaq chciał odejść i odszedł :)

 

W styczniu Buss skończył już negocjacje z Shaqiem i wtedy zdecydował, że nic z tego nie będzie i Kobe o tym wiedział nie musiał na nic wpływać, nikogo do niczego namawiać w lecie kontrakt podpisał dzień po tym jak wolno było podpisywać nowe umowy, czekał bo się może faktycznie zastanawiał a o odejściu Shaqa i o tym na kogo postawią Lakers wiedział już od dobrych 6 miesięcy na pewno nie czekał żeby zobaczyć czy Shaq będzie dalej w klubie bo od dawna wiedział, że jego nie będzie.

 

ubiegłorocznego offseason w LA muszę Ci przyznać racje. Zapomniałem już jak to Shaq przebierał w klubach jak w wykałaczkach. Wycofuję to co napisałem o możliwości grania jako współlider, choć nadal uważam, że KB musiał zagrac przez rok sam, żeby dojżeć do zmian które nastąpiły po jakże nieudanym dla LAL sezonie 04/05

Tutaj się spierał nie będę, nie chciał tego, ale taki zimny prysznic na pewno mu nie zaszkodził.

 

Ja od początku kłótni w LAL i po tym, co się stało, byłem właśnie do tego przekonany, tak to odebrałem. Powiedz mi skotro tak sprawę stawiasz, skad u Ciebie przekonanie, ze tak właśnie nie było i nie jest? Jak pisał Joseph, chyba teraz rzeczywiscie Kobe trochę spokorniał co umiżliwiło ściagnięcie Jaxa i lekką poprawę składu, ale nie wyobrażam sobie teraz KG albo innego gwiazdora w LAL w któego cieniu czsami znowu mógłby byc Kobe.

Skąd u mnie takie przekonanie :?: po pierwsze to co pisałem Josephowi wyżej nie miał nic do gadania, po drugie Monty on nie jest idiotą zdawał sobie sprawę, że nawet Jordan miał swojego Pippena. Przecież on wciąż byłby najważniejszym graczem gdyby tu trafił taki Jermaine czy inny Garnett, więc czemu miałby mieć coś przeciwko :? Poza tym już po tym jak odszedł Shaq wiadomo było, że Lakers w 2007 chcą upolować wielką gwiazdę, plan powstał jeszcze przed nieudanym poprzednim sezonem i Kobe był w to wtajemniczony i doskonale zdawał sobie z tego sprawę, gdyby za Shaqa trafił inny gwiazdor nie byłoby planu 2007 tak czy inaczej Kobe wiedział, że jedyną gwiazdą nie będzie i nie miał z tym problemu kwestia była tylko czy Lakers dostaliby gwizdę za Shaqa czy musieliby poczekać aż będą mieli na nią pieniądze i ja naprawdę nie widzę sensu doszukiwania się analogii do Iversona bo to inna sytuacja i inny typ gracza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś cytuję, że Shaq "zjadłby na śniadanie"
faktycznie napisalem chyba cos takiego i sie przyznaje, ale tez nie klamie mowiac ze tego nie pamietalem... i dalej bede to tweirdzil, bo WG MNIE Shaq z okresu gdy to pisalem bylby centrem lepszy od Olajuwona.
Tego, że właśnie tak napisałeś jestem bardziej niż pewien, więc możesz sobie nie wierzyć, a ja i tak wiem swoje. Być może jeszcze ktoś pamięta tę dyskusję i mnie poprze (Maxec?)

Pozatym z tego co pamiętam Ty pisząc o śniadaniach Shaqa nie pisałeś o innych C w kontekście jak grali w roku 2000, tylko porównywałeś umiejętności SO i innych wielkich C na przestrzeni dokonań z całej kariery, na co własnie między innymi ja oponowałem, że robisz wielki błęd, bo najpierw w konfrontacjach Shaq był za młody, a później centrzy lat 90tych byli za starzy, żeby ze soba godnie rywalizować. A teraz dziwnym trafem Ty uzywasz naszego agrumentu, żeby bronić siebie

Shaq Twoim zdaniem jest wszechstronniejszy od Olajuwona
to szczerze mowie ze nie pamietam jako bym mial napisac... bardziej prawdopowobne ze uzylem zwrotow w stylu wydajniejszy czy efektywniejszy.[/quote:2bjffabv]I znowu błąd. Znowu pewien jestem, że poszło o wszechstronnośc i umiejętność zajmowania pozycji w trumnie. A dlaczego pamiętam- bo to mnie bardzo poruszyło i skłoniło do zarzucania Ci "nieznajomości wszystkich faktów".

I jesli mowisz o wszechstronnosci typu 'dream shake' czy chocby rzut za 3 to Hakeem byl wszechstronniejszy. Ale nie byl takim dominantem - co za tym idzie, popieram moje wczeniejsze 2 okreslenia.
Nie tylko o tym, ale i o szybkości, czy umiejętności kreowania kolegów- ogólnie o wszystkim tym czym zachwycał Olajuwon a o czym Shaq może tylko pomarzyć. Przyznam Ci rację- Olajuwon nie dominował może tak jak O'Neal, ale musisz pamiętać, że złożyło się na to wiele czynników, jak choćby fakt, że w NBA było naprawdę wielu dobrych, lub bardzo dobrych C i trudno było się tak wybić. Pisałem już niejednokrotnie- Shaq miał szczęście grać w takim, a nie innym okresie- parę lat wcześniej niebyłby (i tego jestem pewien) takim dominatorem. Owszem miałby wielkie szane być najlepszym C, bo warunki i umiejętnosci ma spore, ale nie dominowałby. Pozatym jeśli grałby parę lat wcześniej, to automatycznie musiałby obyć się bez kolesia, który sprawił, że jego "kwiat rozkwitł"- Jaxa, a to również w dużum stopniu przyczyniłoby się do sposobu w jaki grał/gra O'Neal

pierwsza czesc zdania prawda, druga falsz ;-) pamietam ze rozmaiwalismy chyba o porownaniach Shaq - Hakeem, Shaq - Ewing... czyli lata 90te +. O 'starych' centrach sie nie wypowiadalem z prostej pryzczyny. Zadnego meczu sprzed lat 90tych nie ogladalem...

Druga też prawda, bo ja pisąc o wcześniejszych wielkich C, od których sięroiło miałem na myśli własnie parównanie Shaqa z zawodnikami, którzy grali przeciw niemu kiedy on był jeszcze nieopierzonym, zarozumiałym gównierzem, czyli w okresie od 92 roku w górę

- byl jedynym zajebistym, bo sie znaczaco wybijal... kwestia talentu, treningu, pracowitosci...
...i braku dobrej konkurencji :wink:

dominowal/dominuje bo jest najlepszy. Dostawal baty - dlaczego sam mowiles... mimo iz twierdzilem kilka linijek wyzej pewne tezy nt pojedynku Shaq = Hakeem nigdy sie nie dowiemy jak to jest naprawde.
Tak, dominował, bo w tamtym okresie był niekwestionowanym królem tumny. Jak pisałes i jak ja poisałem złożyło się na to wiele czynników, ale napewno nie fakt, że Shaq był poprostu lepszy od tych starszych panów co teraz ich czasem na meczu pokażą. Teraz dałeś mi kolejny przykład, że ugiąłeś się pod falą argumentów- bronisz się naszymi słowami :twisted:

- wyborne wsparcie...hmm...coz kwestia gustu... brak dobrego zmiennika, podstarzali PF's, brak prawdziwej jedynki, krotka lawka
O jakim okrwsie kariery O'Neala Ty piszesz? Bo jeśli o ostanich dwóch sezoniach w LA i teraz o Heat to się zgodzę 9ale w tym okresieo dominacji już mowy nie było), ale wcześniejsze lata pod względem rosteru Shaq narzekać niemiał prawa. Piszesz o braku dobrego zmiennika dla niego- w tamtym okresie brakowało wogule graczy na pozycję C, a Ty chciałbyś, żeby Lakers mieli jakiegoś solidnego C na ławce- wolne żarty.

Podstarzali PF, to akurta był atut LAL, bo Ci kolesie wprowadzali porządek w grę LA. Pozatym przewaznie byli to gracze z wyrobioną marką, którzy nie tylko doświadczeniem, ale i grą sprawiali, że LAL było zaspołem zdecydowanie najlepszym w tamtym okresie. Grant, Malone (zdrowy), Green- wszyscy oni walnie przyczynuili się do sukcesów lakers. Gdyby Karl nie musiał zmagać się z kontuzją Lakers wygraliby ligę (pamietasz jak zaczęli sezon i jak grali do grudnia z Karlem) i nawet z chimerycznym Paytonem i skłuconymi SO i KB. Szczęście chciało (szczęście haterów LAL :wink:), ze sprawy potoczyły się tak jak się potoczyły- żal mi tylko Malone'a

Brak prawdziwej jedynki to już kompletnie mnie rozwalił- a powiedz mi kiedy Jaxon do trójkatów potrzebował prawdziwej jedynki? A wcześniej Shaq miał na jedynce np Anfernee, czy później młodego perspektywistycznego Van Exela, a później (co było wielkim błędem) Paytona, który był po naprawdę udanym All-Starowym sezonie w Sonics/Bucks. Brak jedynki wcześniej czyli przed Jaxem obaliłem, a w erze Jaxa jedynki nie było potrzeba, bo Harper, czy później międzyinnymi Fish świetnie nadawali się do systemu jaki preferował Phil i jaki przyniósł Lakers 3 tytuły

dyskutowalśmy już o odejściu Shaqa jak dla mnie on sam zdecydował o tym, że odejdzie [...]ale tak jak to się odbywało on nie musiał nic robić Shaq chciał odejść i odszedł
Tak dyskutowaliśmy i widze, że ta rozmowa niebezpiecznie skręca w tamte rejony :twisted:, dlatego dla swiętego spokoju napiszę tylko, że w tamtej kwesti się dogadaliśmy i nie wracajmy do tego

W styczniu Buss skończył już negocjacje z Shaqiem i wtedy zdecydował, że nic z tego nie będzie
Bez przesady w jakim styczniu. Jeszcze po Finale głosno było o rozmowach jakie przeprowadzał Shaq z Lakers i że międzyinnymi czekał na decyzję co z Jaxem, a KB w tym czasie dawał sygnały, że chętnie porozgląda się na w klubie obok z potencjalnym pracowawcą czym wymownie dał do zrozumienia Lakers- albo ja, albo ten guby leniuch z przerośniętym EGO (co w przypadku Shaqa jest nie lada wyczynem- musiałem :P). Takie są kolego fakty, o czym zresztą szeroko się jakiś czas temu rozpisaliśmy- czy warto klonować tamtę dyskusję. Choc z drugiej strony ten cały topic jest klonem :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady w jakim styczniu. Jeszcze po Finale głosno było o rozmowach jakie przeprowadzał Shaq z Lakers i że międzyinnymi czekał na decyzję co z Jaxem, a KB w tym czasie dawał sygnały, że chętnie porozgląda się na w klubie obok z potencjalnym pracowawcą czym wymownie dał do zrozumienia Lakers- albo ja, albo ten guby leniuch z przerośniętym EGO (co w przypadku Shaqa jest nie lada wyczynem- musiałem :P). Takie są kolego fakty, o czym zresztą szeroko się jakiś czas temu rozpisaliśmy- czy warto klonować tamtę dyskusję. Choc z drugiej strony ten cały topic jest klonem :twisted:

No właśnie w styczniu :) sporo swego czasu grzebałem w poszukiwaniu informacji an ten temat i wsztystko wskazywało na to, że właśnie w styczniu kiedy Shaq nie chciał przystać na warunki Bussa wiadomo było, że nic z tego nie będzie. Joseph oni wszyscy wiedzieli na długo przed przegranym finałem, że Shaqa i Jaxa nie będzie w drużynie w następnym sezonie, negocjacje w sprawie kontraktu Phila też skończyły się dużo wcześniej i później już do nich nie wracano, wszyscy niepotrzebnie chcą doszukiwać się w odejściu Shaqa działalności Bryanta kiedy wręcz najprostszym wytłumaczeniem są pieniądze, które rządzą w tym biznesie.

 

Joseph Kobe po finale nie musiał dawać swoim zachowaniem do zrozumienia albo on albo ja, bo on już od dawna wiedział, że to jego wybiorą. Tutaj jest naprawdę niepotrzebne komplikowanie sprawy, Kobe znał swoją pozycję, Buss mówił publicznie, że jest dla niego jak syn, że zatrzymanie go jest priorytetem, z drugiej widział jak poszły negocjacje Shaqa w sprawie kontraktu, widział jego publiczne zachowanie w stosunku do Bussa, wiedział, że Buss mu nie zapłaci tyle ile chce i co on jeszcze musiał robić :) :?: A zastanawianie się nad odejściem, cóż jego prawo rozważał na poważnie Clippers i w sumie trudno mu się dziwić, zostałby w LA, grałby z dwoma świetnymi, młodymi skrzydłowymi, ale ostatecznie został w Lakers.

 

Niepotrzebnie się zapędziliśmy znowu w kierunku powodów odejścia Shaqa :) Dla mnie sprawa jest dosyć oczywista, ale nie ma sensu tego drążyć dobrze, że w kwestii drugiej gwiady się jakoś dogadaliśmy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oni wszyscy wiedzieli na długo przed przegranym finałem, że Shaqa i Jaxa nie będzie w drużynie w następnym sezonie

Tak, czyli wszyscy byli juz spakowani, a ewentualne zdobycie tytulu nic by nie zmienilo..., he?

 

wszyscy niepotrzebnie chcą doszukiwać się w odejściu Shaqa działalności Bryanta kiedy wręcz najprostszym wytłumaczeniem są pieniądze, które rządzą w tym biznesie.

I to, ze po prostu czasy wzajemnej tolerancji sie skonczyly.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oni wszyscy wiedzieli na długo przed przegranym finałem, że Shaqa i Jaxa nie będzie w drużynie w następnym sezonie

Tak, czyli wszyscy byli juz spakowani, a ewentualne zdobycie tytulu nic by nie zmienilo..., he?
Poza tym, że odbyłoby się to wszystko w lepszy dla wszystkich sposób, raczej nic. Jakoś w zeszłym tygodniu Phil był u Jaya Leno i on go spytał o tamtem sezon, jak się dogadywał z Kobe po tym jak powiedział, że jest uncoachable Phil powiedział, że rozmawiali o tym, że on jest tutaj do czerwca i żeby spróbowali zdobyć ten tytuł i na tym się w tym momencie skupili. Szaku przecież skoro nie mogli sie dogadać do tego stycznia moim zdaniem przez zbyt wygórowane żądania finansowe Shaqa czy Twoim bo Shaqowi przestał się podobać kierunek, w którym zmierzają Lakers i to co się dzieje w klubie to tytuł, który w momencie tych negocjacji zakładali, że zdobędą wiele by nie zmienił poza tym, że pożegnanie może odbyłoby się w taki sposób w jaki powinno bez obrzucania błotem.

wszyscy niepotrzebnie chcą doszukiwać się w odejściu Shaqa działalności Bryanta kiedy wręcz najprostszym wytłumaczeniem są pieniądze, które rządzą w tym biznesie.

I to, ze po prostu czasy wzajemnej tolerancji sie skonczyly.
Tyż prawda :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.