Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też lubię Last Jedi. To moim zdaniem najlepszy epizod od Powrotu Jedi i nie wiem jak można pisać, że Han Solo jest lepszym filmem. Nigdy nie zrozumiem podejścia w stylu "łeee w książkach tego nie było, co to ma być, w książkach to jest tyle lepszych historii". Książka to jedna a film to drugie.

Lighthouse to rewelacja, kto jeszcze może niech idzie do kina. Wszystko w tym filmie jest zrobione bez kompromisów. Kwadratowy prawie kadr stosowany w latach 20tych, wszystko kręcone obiektywami z początków XX wieku, ogromne ziarno - wszystko tworzy niepowtarzalny obraz. Do tego kapitalnie zagrane, świetne dialogi stylizowane na rozmowy marynarzy z tamtych czasów. Bardzo rzadko coś takiego można w kinie przeżyć w dzisiejszych czasach. TOP 2 tego roku dla mnie, polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Sebastian napisał:

Że jak ? Z nowych SW dobry jest Łotr 1, niezły Han Solo. Niestety obie części "bezpośrednio kontynuujące" (kto to kurde jest Ben Solo ? Był Anakin, Janna i Jacen, ale Ben, jaki Ben ?) wydarzenia ze Star Wars to z punktu widzenia fana który nie tylko oglądał filmy ale też czytał książki z uniwersum są porażką. Pierwszy "nowy odcinek" jest słabą kopią "Nowej Nadziei" Tak banalną i trywialną, że naprawdę po obejrzeniu byłem w szoku jak można było to tak zjebać. Zastanawiałem się jak, mając tak bogaty zasób książkowych opowieści i gotowych wręcz wątków na hit (Thrawn, Vongowie) można było jednym głupim strzałem pozbyć się tego wszystkiego. A Disney to zrobił. 

Teraz słyszę, że próbują ratować sytuacje i zamierzają zająć się tymi tematami (przynajmniej Thrawnem) w jakichś kolejnych "Star Wars Historie" ale to jest zmarnowany potencjał.

A to, że nowe filmy z uniwersum mogą być świetne pokazuje właśnie Łotr. Oczywiście na koniec robi się ckliwie a i finalna scena nawiązująca bezpośrednio do początku "Nowej Nadziei" nie jest zbyt szczęśliwa, ale ogólnie jest to bardzo dobry film, poziomem nawiązujący do epizodów IV-VI  

Nie traktowałem łotra jako epizodu  bo to jest spin off głównej serii. I oczywiście jest lepszy od last jedi. Niemniej last jedi nie jest zły podobała mi się ta zmiana pokoleniowa - luke w roli takiego old bena. Wiesz dla mnie kogoś kto oglądał sw w latach 90 ta pierwsza (środkowa) trylogia pełna jest kuriozów klisz i po prostu momentami wyglada staro przez co wcale nie uważam żeby last jedi było dużo  gorsze a nadrabia w wielu chwilach lepszym poczuciem humoru. Oczywiście jest to moja opinia i nie musisz się z nią zgadzać. Kylo to moim zdaniem ciekawa postać której przejście na ciemna stronę jest świetnie pokazane potem uczucie do rey... 

wiesz nie patrze na star wars kanonicznym okiem dla mnie to zawsze było kino trochę nastolatkowe moralnie banalne ale które dzieki uniwersum oglądało się ciekawie. Siódma cześć faktycznie zbyt dużo brała z 4 i przez to w odbiorze była słaba bo miało się wrażenie remake a nie kontynuacji. 

Mam nadzieje ze 9 cześć kręcona przez jj będzie najlepsza z cyklu bo jeśli nie on ma to zrobić to kto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktokolwiek kto oglądał czytał i grał. Jakiś prawdziwy miłośnik. To nie Król Lew tylko kawał dobrego fantastycznego świata w którym trzeba umieć się poruszać. Banalnosci w epuzodach 1-3 byli mnóstwo ale była za tym jakaś historia. W tych nowych SW nic takiego nie ma. Zbitek scen bez ładu składu , wyraźnej przyczyny i logiki. Tak nie można. Później zdziwienie że kupili hit a recenzje i oglądalność słaba. Dziś efekty nie wystarczą, treść musi być dobra. 

No i kurde gorzej dobrać aktorów się nie dało. Na bohaterów nadają się jak ja do koszykówki.

A już Kylo jest postacią zupełnie karykaturalną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sebastian napisał:

Ktokolwiek kto oglądał czytał i grał. Jakiś prawdziwy miłośnik. To nie Król Lew tylko kawał dobrego fantastycznego świata w którym trzeba umieć się poruszać. Banalnosci w epuzodach 1-3 byli mnóstwo ale była za tym jakaś historia. W tych nowych SW nic takiego nie ma. Zbitek scen bez ładu składu , wyraźnej przyczyny i logiki. Tak nie można. Później zdziwienie że kupili hit a recenzje i oglądalność słaba. Dziś efekty nie wystarczą, treść musi być dobra. 

No i kurde gorzej dobrać aktorów się nie dało. Na bohaterów nadają się jak ja do koszykówki.

A już Kylo jest postacią zupełnie karykaturalną.

No to chyba zgodzimy się ze się nie zgadzamy. Dla mnie star wars to właśnie może nie król lew ale ciagle bajka pokazująca w infantylny sposób walkę dobra ze złem. To nie lem diuna ale bajkowa historia w której ojciec głównego bohatera ma pseudonim vader ;)

nie czytałem książek - swoją droga chętnie bym to zrobił Wiec możesz mi polecić od czego zacząć - z góry dzięki! - ale z filmów rodzi się właśnie taka prosta historia dla nastolatków. Z gier to w młodości grałem w xwing vs tie fighter, jakieś gry gdzie wcielales się w kyla katarna (czy jakoś tak) No i kotory oczywiście. Tam faktycznie historia była ciekawsza i dojrzalsza co nie zmienia faktu ze na tle samych filmów z serii głównej  (a od tego zacząłem!) ostatni nie wypadają najgorzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, blackmagic napisał:

No to chyba zgodzimy się ze się nie zgadzamy. Dla mnie star wars to właśnie może nie król lew ale ciagle bajka pokazująca w infantylny sposób walkę dobra ze złem. To nie lem diuna ale bajkowa historia w której ojciec głównego bohatera ma pseudonim vader ;)

nie czytałem książek - swoją droga chętnie bym to zrobił Wiec możesz mi polecić od czego zacząć - z góry dzięki! - ale z filmów rodzi się właśnie taka prosta historia dla nastolatków. Z gier to w młodości grałem w xwing vs tie fighter, jakieś gry gdzie wcielales się w kyla katarna (czy jakoś tak) No i kotory oczywiście. Tam faktycznie historia była ciekawsza i dojrzalsza co nie zmienia faktu ze na tle samych filmów z serii głównej  (a od tego zacząłem!) ostatni nie wypadają najgorzej

Zacznij od Maski Kłamstw. 

 

Dla mnie Star Wars są lepsze od Diuny, właśnie dzięki książkom i grom. Ja się na tym wychowałem. Jak to mówi : Mara Jade continues to impress me.

Edytowane przez Sebastian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sebastian napisał:

Dla mnie Star Wars są lepsze od Diuny, właśnie dzięki książkom

dla mnie SW są generalnie bardzo overrated (oryginalna trylogia trafiła w dobry moment, lecz z perspektywy czasu to - a kolejne to już w ogóle dno - jest słaba, no, poza "imperium kontratakuje"), ale jeśli chodzi o książki, to trylogia Thrawna chyba jest w czołówce SF/fantasy.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj obejrzałem w końcu "Pół wieku poezji później" i ogólnie całkiem dobra przystawka do Wiedźmina od Netflixa.

Tylko najważniejsze to trzeba wiedzieć przed seansem, że to jest fanowska produkcja z bardzo małym budżetem jak na obecne realia i na taką tematykę. Występuje tu zaledwie  kilku profesjonalnych aktorów w tym Zbigniew Zamachowski ponownie jako Jaskier. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana, co w sumie nieco przypomina niektóre opowiadania, ale ogląda się całkiem przyjemnie bo pojawiają się nawiązania do książek ( do gier chyba nawet bardziej, ale nigdy w nie nie grałem, więc to tylko zasłyszana opinia😀).

A i trzeba podkreślić, że jest scena po napisach, więc warto poczekać do końca😍.

Edytowane przez The Game 85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Game 85

obejrzałem, nic ciekawego moim zdaniem. Tzn tak, fajnie zrobione jak na darmoszkę, ale gdyby nie to to powiedziałbym że kiepsko.

O co chodziło w scenie tej po napisach, jak te 2 czarodziejki stały narzeciw potwora z labirynta fauna? książki przeczytałem z 2x, ale hardcorowym fanem nie jestem, więc nie wszystko łapię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rw30 napisał:

@The Game 85

obejrzałem, nic ciekawego moim zdaniem. Tzn tak, fajnie zrobione jak na darmoszkę, ale gdyby nie to to powiedziałbym że kiepsko.

 

  Ukryj zawartość

O co chodziło w scenie tej po napisach, jak te 2 czarodziejki stały narzeciw potwora z labirynta fauna? książki przeczytałem z 2x, ale hardcorowym fanem nie jestem, więc nie wszystko łapię

 

Jak dla mnie to nie była zwykła czarodziejka tylko po prostu Ciri, Zresztą ta mała też miała zielone oczy i być może udało jej się przejść przemianę i zostać wiedźminką. No chyba że to jakieś odniesienie do gier, a na tym się nie znam.

Edytowane przez The Game 85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś 33 rocznica pojawienia się na ekranach filmu Pluton... Rzadko który film zasługuje na miano kultowego ale ten obraz jest genialny na wielu płaszczyznach. Świetne aktorstwo. Nie banalny pokaz walki samego ze sobą. Genialna muza. Zdjęcia. Ten film to arcydzieło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, ely3 napisał:

Dziś 33 rocznica pojawienia się na ekranach filmu Pluton... Rzadko który film zasługuje na miano kultowego ale ten obraz jest genialny na wielu płaszczyznach. Świetne aktorstwo. Nie banalny pokaz walki samego ze sobą. Genialna muza. Zdjęcia. Ten film to arcydzieło

W takim razie nie wypada mi nie polecić "Ofiary wojny", który również powstał w  latach 80-tych. Świetne kino moralnego niepokoju. Moim zdaniem, lepszy od "Full metal jacket". I być może też od "Plutonu", który jest znakomicie zrealizowanym filmem wojennym, to fakt. Ogólnie w tym gatunku powstało kilka perełek na przełomie lat 70-tych i 80-tych.

Ciekawostka - główną rolę w "Ofiarach wojny" zagrał Michael J. Fox. Tak, ten z "Powrotu do przyszłości", i wywiązał się ze swojego zadania bardzo dobrze, ale każdą scenę kradnie tam Sean Penn. Wredny skurwiel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem co nieco i wychodzi na to, że "Skywalker.Odrodzenie" jest jeszcze gorszy od "Ostatniego Jedi".

Średnia na filmwebie na ten moment to 6.4, co jak na taki Blockbuster jest naprawdę słabym wynikiem. Podobno ilość niedorzeczności przekracza wszelkie granice. Na szczęscie po "Ostatnim Jedi" nie liczę już na nic, poza tym, żeby ta seria umarła śmiercią naturalną, bo Disney nie wie co robi. Rozrywka rozrywką, ale nie każdy kinoman to 'łebek', który wszystko przyjmie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, eF. napisał:

Poczytałem co nieco i wychodzi na to, że "Skywalker.Odrodzenie" jest jeszcze gorszy od "Ostatniego Jedi".

Średnia na filmwebie na ten moment to 6.4, co jak na taki Blockbuster jest naprawdę słabym wynikiem. Podobno ilość niedorzeczności przekracza wszelkie granice. Na szczęscie po "Ostatnim Jedi" nie liczę już na nic, poza tym, żeby ta seria umarła śmiercią naturalną, bo Disney nie wie co robi. Rozrywka rozrywką, ale nie każdy kinoman to 'łebek', który wszystko przyjmie. 

Pisanie, że Disney nie wie co robi jest zabawne. Kupili Lucasfilm za 4 miliardy dolarów, a 4 filmy SW zrobiły box office na poziomie 4,8 miliarda przy budżecie ~ 1 miliarda.

Kupili markę i będą na niej robić kasę podobnie jak na Marvelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mirwir napisał:

Pisanie, że Disney nie wie co robi jest zabawne. Kupili Lucasfilm za 4 miliardy dolarów, a 4 filmy SW zrobiły box office na poziomie 4,8 miliarda przy budżecie ~ 1 miliarda.

Kupili markę i będą na niej robić kasę podobnie jak na Marvelu.

Nie chodzi mi o pieniądze, które zarabiają na nostalgii, a o samym poziomie ich produkcji, który kolokwialnie pisząc ssie. Ta 'nowa' seria SW to, moim zdaniem, parodia oryginalnej serii. Coś jak "Terminator". Pierwsze dwie części to klasyk sci-fi, i legendarne już filmy, a im dalej tym gorzej. Ta ostatnia część Terminatora to już całkowita klęska (jak dla mnie takie mocne 2/10), która najpewniej zabije tę serie na lata, i bardzo dobrze. Tego samego bym życzył SW. Może po latach ktoś kreatywny by się za to zabrał, i ludzie by dostali dobre filmy, które nie bazują tylko na kopiowaniu starej serii i niszczeniu ikonicznych postaci.  Btw na Vege też chodzą tłumy, co nie oznacza, że ten pan robi dobre filmy, bo to zwykłe paździerze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, eF. napisał:

Nie chodzi mi o pieniądze, które zarabiają na nostalgii, a o samym poziomie ich produkcji, który kolokwialnie pisząc ssie. Ta 'nowa' seria SW to, moim zdaniem, parodia oryginalnej serii. Coś jak "Terminator". Pierwsze dwie części to klasyk sci-fi, i legendarne już filmy, a im dalej tym gorzej. Ta ostatnia część Terminatora to już całkowita klęska (jak dla mnie takie mocne 2/10), która najpewniej zabije tę serie na lata, i bardzo dobrze. Tego samego bym życzył SW. Może po latach ktoś kreatywny by się za to zabrał, i ludzie by dostali dobre filmy, które nie bazują tylko na kopiowaniu starej serii i niszczeniu ikonicznych postaci.  Btw na Vege też chodzą tłumy, co nie oznacza, że ten pan robi dobre filmy, bo to zwykłe paździerze. 

Nie jestem ani fanem SW, ani antyfanem. Dla mnie SW to rozrywka. Przez Ciebie przemawia jakiś sentyment związany z prawdopodobnie wielokrotnym oglądaniem części 4-6 i tym, że kolejne części nie spełniły oczekiwać, które narosły przez lata. Cóż to Twój problem nie Georga Lucasa czy Disneya. Nie zależnie kto by się zabrał za SW to i tak będzie rozjazd między oczekiwaniami fanów, bo te są po prostu nie możliwe to spełnienia, nie da się odtworzyć tych emocji, które były przy "pierwszym razie" to se ne vrati.

Pierwsza trylogia SW jest kultowa, bo wstrzeliła się w bardzo dobry moment. Ale to nie były jakieś dobre filmy. Od ich kultowość przeważa nad oceną.

Vega robi poprawne filmy, ani dobre,  ani złe. Robi coś podobnego co np Lubaszenko na początku wieku z komediami pewien powtarzalny szablon. Tyle, że Vega robi to w sumie dłużej, a komedie Olafa są kultowe, bo wstrzeliły się w dobry moment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mirwir napisał:

Nie jestem ani fanem SW, ani antyfanem. Dla mnie SW to rozrywka. Przez Ciebie przemawia jakiś sentyment związany z prawdopodobnie wielokrotnym oglądaniem części 4-6 i tym, że kolejne części nie spełniły oczekiwać, które narosły przez lata. Cóż to Twój problem nie Georga Lucasa czy Disneya. Nie zależnie kto by się zabrał za SW to i tak będzie rozjazd między oczekiwaniami fanów, bo te są po prostu nie możliwe to spełnienia, nie da się odtworzyć tych emocji, które były przy "pierwszym razie" to se ne vrati.

Pierwsza trylogia SW jest kultowa, bo wstrzeliła się w bardzo dobry moment. Ale to nie były jakieś dobre filmy. Od ich kultowość przeważa nad oceną.

Vega robi poprawne filmy, ani dobre,  ani złe. Robi coś podobnego co np Lubaszenko na początku wieku z komediami pewien powtarzalny szablon. Tyle, że Vega robi to w sumie dłużej, a komedie Olafa są kultowe, bo wstrzeliły się w dobry moment.

Nie jestem wielkim fanem Star Wars, moim GOATem wśród filmów jest "The Thing" Carpentera, ale faktycznie doceniam starą trylogię, która miała pomysł na siebie, miała swój świat i przede wszystkim charyzmatycznych bohaterów. Nic dziwnego, że miliony ludzi się zakochało w tych filmach. Mają to coś. Natomiast te 'dzieła' od Disney'a nie mają w sobie nic. Ani pasji, ani klimatu. Twór nastawiony na zarobek. Niestety, nie gwarantują nawet porządnej rozrywki. 

Co do Vegi... jego filmy są tylko zlepkiem nie połączonych ze sobą scen, które epatują przemocą, wulgarnością, seksem, sucharami i przede wszystkim mają fatalny scenariusz. Aż chciałoby się powiedzieć - jaki kraj taki Tarantino - ale Vega to raczej mógłby w najlepszym wypadku podawać Quentinowi kawę na planie. Jego filmy to dno totalne i nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy nadal się na niego nabierają i chodzą do kina na te paździerze. To jeden z najgorszych twórców w Polskiej kinematografii. Taki Anthony Bennett kina. Ludzie pokroju Kieślowskiego czy Wajdy pewnie się w grobie przewracają, heh. Lubaszenko przy nim to GOAT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mirwir napisał:

Nie zależnie kto by się zabrał za SW to i tak będzie rozjazd między oczekiwaniami fanów

tylko nie w tym rzecz. te nowe filmy są po prostu tragiczne niezależnie od oczekiwań fanów.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mirwir napisał:

Pierwsza trylogia SW jest kultowa, bo wstrzeliła się w bardzo dobry moment. Ale to nie były jakieś dobre filmy. Od ich kultowość przeważa nad oceną

Troche z ta kultowoscia to przesada bo na zywo Powrót Jedi był uznany za komercyjną papke i wszyscy rozmawiali o tych bezsensownych miśkach. Tak naprawdę kultowe było Imperium . Mówię oczywiście o sytuacji w latach 80tych . Po prostu był to film mocno odmienny od wszystkiego, Podobnie jak Obcy 2  czy Indiana Jones. Ba w latach 80tych Indiana był nawet filmem o wyższym statusie zwłaszcza jak wspomniałem po Powrocie Jedi po którym seria została przerwana na lata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.