Skocz do zawartości

Dirk - dominacja w PO'11?


Luki

Rekomendowane odpowiedzi

A ludzie typu Duncan, Kobe, którzy zdobywali FMVP bez epickich serii zaliczają się do tej "zgrai przewijającej się na tych pozycjach" czy do półki Dirka i Wade'a czy jeszcze wyżej? Bo nie bardzo rozumiem. ;(

[video=youtube;NNQPFCjBCIg]http-~~-//www.youtube.com/watch?v=NNQPFCjBCIg

 

[video=youtube;lNoM2kwfndw]http-~~-//www.youtube.com/watch?v=lNoM2kwfndw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ludzie typu Duncan, Kobe, którzy zdobywali FMVP bez epickich serii zaliczają się do tej "zgrai przewijającej się na tych pozycjach" czy do półki Dirka i Wade'a czy jeszcze wyżej? Bo nie bardzo rozumiem. ;(

http://www.basketball-reference.com/players/d/duncati01/gamelog/2003/

 

a mnie tak dalej zastanawia wysoka ocena dirkussa podczas gdy pare lat temu był to gość niezle wysmiewany i niedoceniany...

 

wtedy było za dużo odmian słów cipa cipencja cipciusia i nikt mu nie przytaczał epickich pojedynczych serii a za to epickie upadki rok w rok łącznie z GSW

obecnie mamy drugi trend, nikt nie pamieta epic failsów i mamy kult Dickussa Fallusa Maximusa

 

patrząc na to od strony "prime prime" to gracz w swoim maksimum "wybitny"

ja oceniam go jednak na podstawie całości kariery i łącznie twierdzę że "bardzo bardzo dobry"

dodatkowo pamietajmy że w ww top 5 miał zdecydowanie najsłabszy start i niewiele znaczył "na dzień dobry"

jedni stwierdzą rzeczywiście był na poczatku słaby a drudzy zrobia laurkę na temat " zobacz jaki motyl piekny wyrósł z brzydkiej larwy"

 

IMO ja nadal nie zapominam o tej larwie.........

Jest dyskusja właśnie na ile to były jego porażki, a na ile c***owa konstrukcja teamu bez shotblockera. Jedynie Jordan i spółka to zrobili, ale jak masz goata, top3 sf eva i zajebistego obronce na pf, to mozesz sobir robic wyjatki i rekordy. Ale Dirk potrzebował Chandlera albo kogokolwiek, kto potrafi zatrzymac wjazdy. A tego nie miał. Dalej zajebiście puntkował wtedy, dalej robił swój ts, dalej nie jebał końcówek, dalej grał team defense i dalej dominował swoją tablicę. Nawet w 2006 myślicie, że wcale, ale to wcale Wadeowi nie pomogło to, że po dkoszem stał Dampier?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba wziac pod uwage, ze dirk zagral wielkie playoffy, gdzie zjadl pozostalych liderow innych ekip jezeli chodzi o leadership, clutchness i inne takie pierdoly

w po2011 byl wielki i tyle. podobnie jak wade w finalach 2006. w zasadzie gdyby nie te epickie finaly w wykonaniu dirka i wade'a niewiele rozniloby ich od zgrai graczy, ktorzy przewineli sie w ostatnich latach na ich pozycjach.

Wymień mi tą zgraję graczy na pf, która zrobiła 10 sezon 50+ i mvp?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kompletnie nie rozumiem co kubass twój post miał wnieść i jak on się odnosi do tego co napisał Luki. W 2010 Bryant w finale miał bardzo słabą serię jak na niego- jeden dobry mecz G5, kompletnie zjebane G2. Nie wiem gdzie ty widzisz epickość to raz a dwa liczą się całe PO gdzie Bryant nigdy jako 1 opcja nie zagrał tak jak w 2011 Dirk. Oczywiście overall jest zawodnikiem imo lepszym i bardziej wartościowym jednak Luki o ile dobrze rozumiem zwrócił uwagę na fakt, że taki Bryant nigdy nie zagrał takich PO jak Dirk, więc wg. argumentacji co poniektórych powinien być półkę niżej? Co do Duncana to uważam, że 2003 były na poziomie Dirka 2011. Bez kitu uwielbiam fanów Lakers. Wjebmy jakiś filmik pokazujący Bryanta w 1 (słownie: jednym) kapitalnym meczu w serii finałowej i zamknijmy wszystkim usta ;D Swoją drogą Bryant bardzo niezasłużenie MVP no ale co poradzisz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kompletnie nie rozumiem co kubass twój post miał wnieść i jak on się odnosi do tego co napisał Luki. W 2010 Bryant w finale miał bardzo słabą serię jak na niego- jeden dobry mecz G5, kompletnie zjebane G2. Nie wiem gdzie ty widzisz epickość to raz a dwa liczą się całe PO gdzie Bryant nigdy jako 1 opcja nie zagrał tak jak w 2011 Dirk. Oczywiście overall jest zawodnikiem imo lepszym i bardziej wartościowym jednak Luki o ile dobrze rozumiem zwrócił uwagę na fakt, że taki Bryant nigdy nie zagrał takich PO jak Dirk, więc wg. argumentacji co poniektórych powinien być półkę niżej? Co do Duncana to uważam, że 2003 były na poziomie Dirka 2011. Bez kitu uwielbiam fanów Lakers. Wjebmy jakiś filmik pokazujący Bryanta w 1 (słownie: jednym) kapitalnym meczu w serii finałowej i zamknijmy wszystkim usta ;D Swoją drogą Bryant bardzo niezasłużenie MVP no ale co poradzisz ;)

Ok, a mecz Dirka close out game finałów oglądałeś? Przypuszczam, że nie oczywiście, dawaj szukaj statów ;] Jednym? Znowu pokazujesz, że na pewno nie oglądałeś całej serii :)

 

Niezasłużone MVP? Batalion gdzie jesteś jak Ciebie potrzeba aby udokumentować znaczenie Gasola ;] Chyba, że tutaj kolega ma jakiegoś innego MVP :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem i różnica jest taka, że jemu support wygrał jeden mecz w finałach a Bryantowi support wygrał misia w 2010 tak czy nie? Zgodzisz się ze mną, że w 2010 roku Lakers w finałach wygrywali kiedy support Bryanta grał bardzo dobrze nawet kiedy on sam grał c***a natomiast odwrotnie to już wyglądało zupełnie inaczej? Wyjątkiem jest oczywiście G2, gdzie Bryant zagrał tragicznie m.in. poprzez kretyńskie rzuty przez ręce i totalne psucie ofensywy kiedy frontcourt LAL miał życiówkę. Dlatego uważam, że niezasłużone. Może to złe słowo bo nie ma kontrkandydata ale to MVP Finals imo mniej wartościowe niż Tonego Parkera. Po prostu Bryant bez supportu, który grał zajebiście nie wygrałby mistrzostwa a support Dirka w 2011 nie wszedłby pewnie do PO ;) Poza tym nie ustosunkowałeś się do tego co twój post wniósł do tematu i do czego się odnosił? Zamiast rzucać kretyńskie argumenty o nieoglądaniu bla bla bla wytłumacz mi gdzie była wielkość Bryanta w 2010 w finałach. Jak rozumiem porównujesz je do PO Dirka i DW, więc na jakiej podstawie? Dalej powiedz mi kiedy Bryant zajebał takie PO jak Dirk w 2011? Bo ja sobie nie przypominam. Duncan, Wade, James- można się kłócić ale Bryant kiedy? No niech ktoś z was mi to w końcu k**** mać wytłumaczy gdzie kiedy a nie pojedyncze filmiki bo idąc tym tropem to Gaines może zostać najbardziej clutch a Jarron Collins all-time def.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ignazz

a mnie tak dalej zastanawia wysoka ocena dirkussa podczas gdy pare lat temu był to gość niezle wysmiewany i niedoceniany...

no właśnie.

Wyśmiewany i niedoceniany jak najbardziej. Ale nie za oceanem, tylko tutaj na forum.

Dirk był przez lata wyśmiewany i obwiniany za porażki Mavs, w większości niesłusznie. Powodem było to, że nigdy nie był zbyt popularnym i lubianym zawodnikiem.

Nawiążę do tego, o czym wspomniał Chytry

Fajny był swego czasu jeszcze na e-b temat - top 5 najbardziej nielubianych graczy

Nikt niestety nie podliczył wyników, ale na oko Dirk zajmował 3 lub 4 pozycję. Argumenty były prawie zawsze takie same: bo jest szwabem, bo jest brzydki itp.

Łatwo więc obwiniano Nowika za każdy słabszy mecz/serię w PO zapominając o tych bardzo dobrych których miał znacznie więcej i więcej niż np. TD

 

Dlatego dobrze że ci MAvs zdobyli to mistrzostwo, bo dzięki temu Dirk doczekał w końcu się uznania, na jakie już dawno zasługiwał.

 

nikt nie pamieta epic failsów

ponawiam więc pytanie, tym razem do Ciebie. Wymień mi te epic faile Dirka poza tym nieszczęsnym 2007r

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego dobrze że ci MAvs zdobyli to mistrzostwo, bo dzięki temu Dirk doczekał w końcu się uznania, na jakie już dawno zasługiwał.

oooooooooooooo chyba jednak nie doczekał się uznania na takie jakie zasługiwał nawet przed 2011. nie robił młynków, nie miał warkoczów, nie ma dziar więc jak go chcesz doceniać? poprawność polityczna wpajana młodzieży zrobiła taki styropian co niektórym z mózgów, że nie są w stanie się pogodzić z klasą Dirka z powodów poza sportowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem i różnica jest taka, że jemu support wygrał jeden mecz w finałach a Bryantowi support wygrał misia w 2010 tak czy nie? Zgodzisz się ze mną, że w 2010 roku Lakers w finałach wygrywali kiedy support Bryanta grał bardzo dobrze nawet kiedy on sam grał c***a natomiast odwrotnie to już wyglądało zupełnie inaczej? Wyjątkiem jest oczywiście G2, gdzie Bryant zagrał tragicznie m.in. poprzez kretyńskie rzuty przez ręce i totalne psucie ofensywy kiedy frontcourt LAL miał życiówkę. Dlatego uważam, że niezasłużone. Może to złe słowo bo nie ma kontrkandydata ale to MVP Finals imo mniej wartościowe niż Tonego Parkera. Po prostu Bryant bez supportu, który grał zajebiście nie wygrałby mistrzostwa a support Dirka w 2011 nie wszedłby pewnie do PO ;) Poza tym nie ustosunkowałeś się do tego co twój post wniósł do tematu i do czego się odnosił? Zamiast rzucać kretyńskie argumenty o nieoglądaniu bla bla bla wytłumacz mi gdzie była wielkość Bryanta w 2010 w finałach. Jak rozumiem porównujesz je do PO Dirka i DW, więc na jakiej podstawie? Dalej powiedz mi kiedy Bryant zajebał takie PO jak Dirk w 2011? Bo ja sobie nie przypominam. Duncan, Wade, James- można się kłócić ale Bryant kiedy? No niech ktoś z was mi to w końcu k**** mać wytłumaczy gdzie kiedy a nie pojedyncze filmiki bo idąc tym tropem to Gaines może zostać najbardziej clutch a Jarron Collins all-time def.

Kubbas jest fanbojem Kobego. Naprawdę chcesz mu to tłumaczyć? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wowo czy widziales jakis mecz mavs z po'11?

 

czy tylko hajlajty dirka?

 

nie zamierzam umniejszar roli dirka ale carleslie tak ulozyl zespol, ze gdyby udalo im sie utrzymac taka dyspozycje jaka mieli barea, peja i chandler spokojnie weszliby do 2 rundy bez nowika. pod warunkiem, ze bez nowikana parkiecie utrzymaliby efektywnosc grania, co nie bylo wcale latwe, bo dirk baardzo im to ulatwial. ale nawet gdyby obnizyli loty bez niego, imo mieliby duze szanse na 2 runde playoffs bez niemca, c'mon!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem inaczej - serio uważasz Horace Granta za słabego obrońcę czy kłócisz się po c*** wie po co?

oczywiście kloce się po c*** wie co, bo to nie ma związku z tematem, ale już qwa pewnych rzeczy nie odpuszcze.

Ty napisałeś "zajebistym obrońcą", więc jest jakies pole manewru między zajebisty i słaby.

Grant nie był ani zajebisty, ani słaby, był dosc przecietny, dobry, a może czasem bardzo dobry w jakimś elemencie, ale zajebisty?

Zwłaszcza w PO jego wpływ malał .

Zamiast niego moznaby postawić zastępy dobry pf, i Bulls dalej wygraliby mistrzostwa.

Qwa z Jamisonem na pf by wygrali.

 

Ma sie to wprawdzie prawie nijak do tematu, więc na tym kończę. Robię shutup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem i różnica jest taka, że jemu support wygrał jeden mecz w finałach a Bryantowi support wygrał misia w 2010 tak czy nie?

hahahaha, Gasol który był tak dobry dzięki uwadze skupianej na KB wygrał jemu misia? k**** jak dobrze to wiedzieć

 

Zgodzisz się ze mną, że w 2010 roku Lakers w finałach wygrywali kiedy support Bryanta grał bardzo dobrze nawet kiedy on sam grał c***a natomiast odwrotnie to już wyglądało zupełnie inaczej?

Znowu mam się smiać? Oszczędze sobie, Game 1 wszyscy zagrali bardzo dobrze, Game 2 Kobe na dobrym poziomie, Artest dojebał show, Game 3 Słaba skuteczność KB support dobrze, Game 4 Kobe świetne spotkanie, ale przegrana support ok, Game 5 tak jak i game 4 epickie spotkanie, koleś jedzie do Bostonu i rzuca na skuteczność coś koło 50-60% za 3 ciągnie swoją drużyne, i trafia niesamowite rzuty, nie ze zwykłych pozycji, bo zwykłych pozycji, gdy jest nie kryty Kobe Bryant po prostu nie dostaje bo nazywa się Kobe Bryant, Game 6 też świetne spotkanie KB, Game 7 słaba skuteczność, mecz na poziomie Dirka z '11

 

I powiedz mi gdzie tutaj się ta twoja reguła potwierdza?

 

Wyjątkiem jest oczywiście G2, gdzie Bryant zagrał tragicznie m.in. poprzez kretyńskie rzuty przez ręce i totalne psucie ofensywy kiedy frontcourt LAL miał życiówkę. Dlatego uważam, że niezasłużone.

Kurde no ten Dirk też nie powinien rzucać przez ręcę bo ora to flow drużyny non stop

 

Taki wywiad kiedyś oglądałem w 09 chyba czy jakoś tak, z KB, w którym powiedział, że będzie rzucał tyle żeby pozwolić swojej drużynie na zwycięstwo, nawet jak czasami skuteczność będzie słabsza, bo jak rzuty przychodzą do niego z biegu akcji z flow of the game, to nie może być pasywny, i ja ogólnie też z tym się zgadzam

 

A, że Kobe dużo oddaje rzutów, które uznaje się za złe oczywiście się zgadzam, ale czasami to jest to co świetni gracze lubią, odsyłam do książki Phila z 2004 roku, i do serii Bulls Sonics i niektorych spotkań Jordana

 

Może to złe słowo bo nie ma kontrkandydata ale to MVP Finals imo mniej wartościowe niż Tonego Parkera.

Ależ oczywiście

 

Po prostu Bryant bez supportu, który grał zajebiście nie wygrałby mistrzostwa a support Dirka w 2011 nie wszedłby pewnie do PO ;)

I co w tym dziwnego?

 

Ja to widzę ogólnie, że dla Was Jason Kidd to jest nikt jeżeli chodzi o ułożenie ataku druzyny, Tyson Chandler też nikt jeżeli chodzi o help defense pod koszem, Kidd krył Lebrona i Wadea z sukcesami, Marion trochę się posrał zwłaszcza w ostatnim meczu, ale ogólnie wyjebiście, Terry istny k**** Heat killer, Stevenson to samo, ogólnie to defensywnie i ofensywnie nie było gorszego matchupu dla Heat w tych PO, może gdyby Lakers doczłapali a Kobe by miał kolano ok, bo wtedy pod koszem by to wyglądało mocno

 

tak jak już pisałem:

 

Dirk miał tak samo dobrze dobrany support jak Lebron w Cavs, tylko, że support Dirka i styl gry Dirka pozwalał temu supportowi na osiągnięcie maksymalnych możliwości w PO a nie jak w przypadku Cavs w RS

Poza tym nie ustosunkowałeś się do tego co twój post wniósł do tematu i do czego się odnosił? Zamiast rzucać kretyńskie argumenty o nieoglądaniu bla bla bla wytłumacz mi gdzie była wielkość Bryanta w 2010 w finałach. Jak rozumiem porównujesz je do PO Dirka i DW, więc na jakiej podstawie? Dalej powiedz mi kiedy Bryant zajebał takie PO jak Dirk w 2011? Bo ja sobie nie przypominam. Duncan, Wade, James- można się kłócić ale Bryant kiedy? No niech ktoś z was mi to w końcu k**** mać wytłumaczy gdzie kiedy a nie pojedyncze filmiki bo idąc tym tropem to Gaines może zostać najbardziej clutch a Jarron Collins all-time def.

Jeżeli chodzi o epickie playoffy to chyba takie występy jak przeciwko Nuggets, Suns, Celtics i epickie występy po prostu wprowadzające drużyne do nastepnej fazy to chyba wystarczające potwierdzenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wowo czy widziales jakis mecz mavs z po'11?

 

czy tylko hajlajty dirka?

 

nie zamierzam umniejszar roli dirka ale carleslie tak ulozyl zespol, ze gdyby udalo im sie utrzymac taka dyspozycje jaka mieli barea, peja i chandler spokojnie weszliby do 2 rundy bez nowika. pod warunkiem, ze bez nowikana parkiecie utrzymaliby efektywnosc grania, co nie bylo wcale latwe, bo dirk baardzo im to ulatwial. ale nawet gdyby obnizyli loty bez niego, imo mieliby duze szanse na 2 runde playoffs bez niemca, c'mon!

Bez Dirka mieli 2-9. Pace na 15 winów. Może od razu też by jebli mistrza?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę ogólnie, że dla Was Jason Kidd to jest nikt jeżeli chodzi o ułożenie ataku druzyny, Tyson Chandler też nikt jeżeli chodzi o help defense pod koszem, Kidd krył Lebrona i Wadea z sukcesami, Marion trochę się posrał zwłaszcza w ostatnim meczu, ale ogólnie wyjebiście, Terry istny k**** Heat killer, Stevenson to samo, ogólnie to defensywnie i ofensywnie nie było gorszego matchupu dla Heat w tych PO, może gdyby Lakers doczłapali a Kobe by miał kolano ok, bo wtedy pod koszem by to wyglądało mocno

Trudno, żeby miszczowski support Dirka nic mu nie pomagał. Widzę, że niektórzy za "epickie playoffy" uznaliby pewnie tylko klasyczne movie story w stylu Mavs od 10 lat nie wchodzą do PO będąc pośmiewiskiem ligi. Na ich mecze chodzą tylko znajomi i matki graczy, lecz tu nagle zjawia się niepozorny blondyn w przyciasnych spodniach i flanelowej koszuli i mówi trenerowi, że "uważa że może pomóc". Oczywiście cała ekipa z niego brechta, po czym Dirk bierze piłkę i niszczy ich najlepszego gracza 1 na 1. Potem w ostatniej chwili łapią się do PO i tam kosmicznym runem jadą po Bryantach, Durantach i LeBronach tej ligi. Jak tak sobie pomyślę, to to ostanie się nawet zgadza.

Wtedy można byłoby tu uznać dopiero za epickie. A tak to w sumie nic specjalnego. W końcu Dirk miał Tysona Chandlera, którego rok wcześniej Mavs pozyskali w niezwykle głośnym trejdzie za spadający kontrakt Erica Dampiera. Drugą opcją był Jason Terry - lat 34, swego czasu 6thman roku, w s5 był jeszcze 38-letni Kidd, DeShawn Stevenson i Shawn Marion. k****, trzeba mieć naprawdę klapki na oczach, żeby nie zauważyć, że Dream Teamem to Mavs'11 mimo wszystko nie byli i najebali 3 ekipom z rzędu z większym talentem, przegrywając z tymi ekipami ledwie 3 mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.