Skocz do zawartości

Dirk - dominacja w PO'11?


Luki

Rekomendowane odpowiedzi

Dwa finały przegrane z drużyna która trzeba brać pod uwagę przy zestawianiu zespołów top ever vs przegrane finały z ehm wademiami i wygrane z lebronmiami?

Co do bulls to wyżej juz zostało napisane co trzeba.

 

Ale Dirk - on nie tylko pokonał Miami. Pokonał Roya i Aldridge'a, Kobego, Bynuma i gasola, Duranta, Westbrooka i Hardena. Mało tego?

 

Ale swoją drogą, jak patrze na te finały z dzisiejszej perspektywy to Brian Cardinal mógł się przyczynić do tego mistrzostwa bardziej niż ktokolwiek mógłby sądzić. ;)

 

I jeszcze słowo nt. supportu.

 

Dirk miał sezon mega a nazwiska wokół niego nie powalały, ale nie zapominajmy o jednym - ze zdrowym Dirkiem ta drużyna miała pace na 67-68 zwycięstw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** no nie mogę z tych nie powalajacych nazwisk

 

nawet najlepiej brzmiące nazwisko nie jest w stanie wykonać najprostszego lay-upa z prawej strony, nie mówiąc o bronieniu takiego kyle'a korvera

 

 

nie żebym nie uznawał że Dirk nie grał zayebistych PO i bardzo dobrych finałów, nie żebym nie uważał że świetna gra lidera nie przekłada się na lepszą grę supportu

 

ale fakty są takie że i w serii z Lakers i w serii z Mavs support Dirka grał świetnie

 

koniec offTopu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepiacie sie szczegółów i tyle, jakbym ja tego Dirka szmacil i z błotem mieszał w każdym zdaniu w którym sie nim nie zachwycam.

Czy możecie mi w takim razie napisać listę tematów o Dirku, w których mogę się wypowiedzieć nie będąc zaraz linczowanym za każde slowko, skrót myślowy i niedopowiedzenie?

Bo widzę że jedyne słuszne podejście to na kolanach i Chwalcie Pana ( Dirka)

Trochę sie czuje jakbym dyskutował z grupa komunistów o życiu Stalina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, też mi się wydaję, że brakuje w tym temacie zdrowego rozsądku.

 

Pomijając kwestię, na którym miejscu umieścimy Dirka w klasyfikacji all-time PF (no właśnie - czy na pewno PF?) to widzę, że tutaj panuje podejście czarno-białe. Albo Dirk all-time great i mega klacz albo w drugą stronę, że tragiczny w obronie i cipkowaty.

 

IMO przede wszystkim Dirk zawsze był zawodnikiem unikatowym i w pewnym sensie nieporównywalnym do klasycznych PF-ów operujących mimo wszystko głównie bliżej kosza (Malone, Barkley, KG). Czy nie zasadnym byłoby w zasadzie porównywanie Dirka do bardziej typowych shooterów dystansowych?

 

Druga kwestia to ten magiczny run Dirka 2011. Owszem, był magiczny pod każdym względem, pokonał na swojej drodze głównych kandydatów do tytułu, był liderem pełną gębą, ciągnął zespół w końcówkach w wielu meczach. Jednym słowem wziął pełną odpowiedzialność za wyniki zespołu. No właśnie, tylko czy ta odpowiedzialność nie działa w obie strony, tzn. czy jak zespół przegrywa w żenującym stylu (vs. Warriors 2007 czy w finałach od 2-0 do 2-4 vs. Heat) to czy za to też nie powinien ponieść konsekwencji? Jeśli oceniamy historycznie to należałoby wziąć całość występów.

 

Barkley np. też miał zajebisty run w 1993, gdzie masakrował wszystkich po drodze, dopiero zatrzymał go GOAT MJ (i to po ciężkiej walce w finałach). I czy np. ten run winduje go aż tak, ze możemy zapomnieć o jego słabszych sezonach, czy Play-offach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** no nie mogę z tych nie powalajacych nazwisk

 

nawet najlepiej brzmiące nazwisko nie jest w stanie wykonać najprostszego lay-upa z prawej strony, nie mówiąc o bronieniu takiego kyle'a korvera

 

 

nie żebym nie uznawał że Dirk nie grał zayebistych PO i bardzo dobrych finałów, nie żebym nie uważał że świetna gra lidera nie przekłada się na lepszą grę supportu

 

ale fakty są takie że i w serii z Lakers i w serii z Mavs support Dirka grał świetnie

 

koniec offTopu

No mój bottom line był taki, że słaby support nie idzie na prawie 70W w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mega support byl 2-9 pod absencje Dirka. Na moje dobry support nie idzie na pace po 1st picka. Wiec na pewno nie ma co ich wychwalac. Dalej - nikt nie robi z Dirka Z Dirka goata ani nie robi tez scruba. Dyskusja jest czy jesli lepszy od kg km i cb czy tez.od nich nie jest. Zamiast walic sie ronymi arguemntami o zsumowanej wartosci merytorycznej wrocmy do sedna. Czy nirsamowita gra ofensywna Dirka - pierwsza opcja ktora jednoczesnie rewela yjnie gra bez pilki i pomaga uruchamiac teammates i jest bardzo clucth w koncowka.oraz elite zbiorka.na tablicy rekompensuje jego slaba man to man defense i przecietna w skali alltime obrone zespolowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że support był mega. To raz.

 

Dwa - fit. Ze zdrowym Dirkiem ta drużyna to było coś w stylu - 3 defensywnych stoperów(Stev/marion/TCH) + ofensywne monstrum(Dirk) + spotup shooter/floor general kidd. Zabierzesz Dirka, Butlera połamiesz(bo połamał się zaraz po Dirku) i zostaje Ci drużyna ofensywnych miernot, z których jedyną osobą tworzącą atak jest J-Terry.

 

No za wiele taki team nie ugra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO przede wszystkim Dirk zawsze był zawodnikiem unikatowym i w pewnym sensie nieporównywalnym do klasycznych PF-ów operujących mimo wszystko głównie bliżej kosza (Malone, Barkley, KG). Czy nie zasadnym byłoby w zasadzie porównywanie Dirka do bardziej typowych shooterów dystansowych?

 

To jest ślepa uliczka. Po pierwsze trudno będzie ustalić co to jest klasyczny PF, po drugie KG, poza tym, że nie rzucał trójek, to raczej się częściej niż Dirk pod kosz nie zapuszczał, a Barkley wprawdzie rozbijał się o ludzi jakby nam to się kojarzyło* z byciem klasycznym PFem, ale wyprowadzał też kontry, odpalał z 20-23ft i rzucał no look passy.

 

* kojarzy nam się z klasycznym PFem taki własnie power game, ale na dobrą sprawę Barkley to też był unikat. Myślę, że zdecydowanej większości PFów bliżej do takiej zupełnie przeciętnej gry pod względnej power/finesse ratio (np Bosh, Lee, Boozer, Garnett, Gasol) niż jakiejś totalnej młócki pod koszami w stylu Barkleya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem, że support był mega. To raz.

 

Dwa - fit. Ze zdrowym Dirkiem ta drużyna to było coś w stylu - 3 defensywnych stoperów(Stev/marion/TCH) + ofensywne monstrum(Dirk) + spotup shooter/floor general kidd. Zabierzesz Dirka, Butlera połamiesz(bo połamał się zaraz po Dirku) i zostaje Ci drużyna ofensywnych miernot, z których jedyną osobą tworzącą atak jest J-Terry.

 

No za wiele taki team nie ugra.

Fit, słowo które się używa na tym forum jako eufemizm wobec składów, które są c***owe. Sorry, ale talent jest ważny. Kogo wolisz - Blake+Shaq czy Bargnani+Chandler? Fit czy jednak talent? Indiana ma genialny fit i co? Starczył prawie, że sam Lebron, bo Wade też ograniczył do przebłysków. To raz. Dwa - Dirk nie miał fit. On nie porzebuje triple single Kida, tylko kogoś w stylu Parkera, zresztą to Mavs to chyba jedyny zespół gdzie by Rondo aktualnie dobrze pasował. On potrzebuje slashera, on robi spacing i gra na obwodzie - potrzebuje kogoś kto weźmie i potrafi minąc na pierwszym koźle. Albo jakiegoś picka zagrać, a Kid jest dla niego zawodnikiem c h u j o w y m. Albo on potrzebuje centra grającego po obu stronach - taki Pau Gasol to też byłby dla niego fit. On zamiast tego Marion to nie jest defensive stopper, co do finałów to nie oszukujmy się, ale serio to Lebrona nie zatrzymał on, tylko James. Mariona bym nazwał raczej offensive stopper.

W ogóle tak się zastanawiam, bo tyle się mówi o tym jak ważna jest druga opcja itp. Ale według mnie w sumie nie tyle ważna jest druga opcja, tylko zawodnik punktujący, który poprawia grę pierwszej opcji. Jak np Knicks mają Amare i Melo dwie opcje to jest c***owo. Tak samo np Lebron czy Howard oni nie potrzebowali na siłę drugiej opcji. Oni potrzebowali raczej zawodników do pierwszej, np takiego Raya oraz dobrych obronców. Owszem, sami są najlepszymi obrońcami w lidze odpowiednio na obwodzie i pod koszem, ale jednak to nie wystarczy by zrobić all-time d. Taki Duncan(wiem, jest od nich lepszy w d) jak wykręcał spursom swoje chore cyferki to miał przy sobie Bowena, Manu i jakiś tam dobrych rolesów do tego.

No i w sumie tak dobry support to w tym stuleciu miał jak na razie tylko Shaq, Duncan, Kobe i Durant(nie liczę Celtów i Pistons), to co tam mieli Dirki, Nashe, Garnetty, to było gówno. Ale na tym forum panuje jakieś dziwne przekonanie, że koszykówka to podzielenie boiska na dwie strefy. Na jednej stoi support, który dopinguje, a po drugiej stronie stają na przeciw siebie dwaj liderzy, przyczepiają sobie do c***a sztange i który ma dosłownie twardzsze jaja wygrywa. Koszykówka to pięciu na pięciu, a tutaj ogranicza się do jednej osoby zwalając na niej to, że ma obok siebie "fit".

 

IMO przede wszystkim Dirk zawsze był zawodnikiem unikatowym i w pewnym sensie nieporównywalnym do klasycznych PF-ów operujących mimo wszystko głównie bliżej kosza (Malone, Barkley, KG). Czy nie zasadnym byłoby w zasadzie porównywanie Dirka do bardziej typowych shooterów dystansowych?

 

Barkley klasyczny pf? Bitch please. Klasyczny pf to może być raczej Duncan taki podręcznikowy, Barkley to grał jak SF bez 3-point range. Nazywanie go klasycznym PF to jak nazywanie Polski normalnym krajem. Edytowane przez matek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO przede wszystkim Dirk zawsze był zawodnikiem unikatowym i w pewnym sensie nieporównywalnym do klasycznych PF-ów operujących mimo wszystko głównie bliżej kosza (Malone, Barkley, KG). Czy nie zasadnym byłoby w zasadzie porównywanie Dirka do bardziej typowych shooterów dystansowych?

Barkley klasyczny pf? Bitch please. Klasyczny pf to może być raczej Duncan taki podręcznikowy, Barkley to grał jak SF bez 3-point range. Nazywanie go klasycznym PF to jak nazywanie Polski normalnym krajem.

To nie ja pisałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fit, słowo które się używa na tym forum jako eufemizm wobec składów, które są c***owe. Sorry, ale talent jest ważny. Kogo wolisz - Blake+Shaq czy Bargnani+Chandler? Fit czy jednak talent? Indiana ma genialny fit i co? Starczył prawie, że sam Lebron, bo Wade też ograniczył do przebłysków. To raz. Dwa - Dirk nie miał fit. On nie porzebuje triple single Kida, tylko kogoś w stylu Parkera, zresztą to Mavs to chyba jedyny zespół gdzie by Rondo aktualnie dobrze pasował. On potrzebuje slashera, on robi spacing i gra na obwodzie - potrzebuje kogoś kto weźmie i potrafi minąc na pierwszym koźle. Albo jakiegoś picka zagrać, a Kid jest dla niego zawodnikiem c h u j o w y m. Albo on potrzebuje centra grającego po obu stronach - taki Pau Gasol to też byłby dla niego fit. On zamiast tego Marion to nie jest defensive stopper, co do finałów to nie oszukujmy się, ale serio to Lebrona nie zatrzymał on, tylko James. Mariona bym nazwał raczej offensive stopper.

W ogóle tak się zastanawiam, bo tyle się mówi o tym jak ważna jest druga opcja itp. Ale według mnie w sumie nie tyle ważna jest druga opcja, tylko zawodnik punktujący, który poprawia grę pierwszej opcji. Jak np Knicks mają Amare i Melo dwie opcje to jest c***owo. Tak samo np Lebron czy Howard oni nie potrzebowali na siłę drugiej opcji. Oni potrzebowali raczej zawodników do pierwszej, np takiego Raya oraz dobrych obronców. Owszem, sami są najlepszymi obrońcami w lidze odpowiednio na obwodzie i pod koszem, ale jednak to nie wystarczy by zrobić all-time d. Taki Duncan(wiem, jest od nich lepszy w d) jak wykręcał spursom swoje chore cyferki to miał przy sobie Bowena, Manu i jakiś tam dobrych rolesów do tego.

No i w sumie tak dobry support to w tym stuleciu miał jak na razie tylko Shaq, Duncan, Kobe i Durant(nie liczę Celtów i Pistons), to co tam mieli Dirki, Nashe, Garnetty, to było gówno. Ale na tym forum panuje jakieś dziwne przekonanie, że koszykówka to podzielenie boiska na dwie strefy. Na jednej stoi support, który dopinguje, a po drugiej stronie stają na przeciw siebie dwaj liderzy, przyczepiają sobie do c***a sztange i który ma dosłownie twardzsze jaja wygrywa. Koszykówka to pięciu na pięciu, a tutaj ogranicza się do jednej osoby zwalając na niej to, że ma obok siebie "fit".

Serio pytasz o to Blake + Shaq czy Bargs + Chandler? Jesli serio to trochę nie masz pojęcia o czym piszesz bo zestawiasz pachołka z aofensywnym defensywnym anchorem z duem złożonym z adefensywnego, niezłego gracza w ataku i najbardziej dominującego gościa w historii. Bardziej zasadne byłoby pytanie czy wolisz Blake'a i Shaqa czy Dirka i Chandlera. Ja wolę drugie duo.

 

Dirk owszem miał fit choćbyś nie wiem jak chciał pokazać, że go nie było. Z Parkerem to chyba jakiś żart bo gośc jest 2 klasy lepszy od Kidda i mysle, że Mavs mieliby niezłe problemy go zdobyć. Dlaczego od razu nie napisać, że Dirk nie miał fitu bo jedynym fitem byłaby druzyna: Parker/Rondo-Sefo-Lebron-Dirk-Gasol. Rzeczywiście, w takim razie Dirk miał c***owy fit.

 

Zresztą nie rozchodzi się tylko o Dirka, Ci gracze w Mavs bardzo do siebie pasowali i jebie mnie czy to był naturalny fit czy Jim carrey tak ich poustawiał. Kidd robił spejsing(wbrew pozorom prócz Dirka na postupie często pojawiał się Marion a penetrował Bareja) i zajebiście ułatwiał życie własnie Marionowi na kontrach albo Chandlerowi w HCO(k**** przeciez ta kaleka bez alleyów od Dirka nic by nie zdobyła). Do tego mógł grać razem z Bareją bo był w stanie zajebiście kryć SG, z Bryantem i Wadem(tu było gorzej) włącznie. Dodatkowo ciekaw jestem ile drużyn byłoby w stanie tak zajebiscie grac strefę jak Mavs. Na pewno był to przypadek i nie przycyznił sie tego tego fakt, że w końcu dostał im się defensywny anchor i cała plejada bardzo dobrych obrońców.

 

Ale co tam, drużyna zdrowa szła na prawie 70W, ale fit był c***owy i cały support ogólnie też. Większych głupot nie czytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barkley klasyczny pf? Bitch please. Klasyczny pf to może być raczej Duncan taki podręcznikowy, Barkley to grał jak SF bez 3-point range. Nazywanie go klasycznym PF to jak nazywanie Polski normalnym krajem.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania panie Rappar (i to ja pisałem nie Chytruz). Przecież wyraźnie napisałem, że klasyczny PF operuje mimo wszystko głównie bliżej kosza. Nie oznacza to, że nie wychodzi na półdystans, dystans. Na zasadzie kontrastu, gdzie Dirk gra głównie na dystansie. Dlatego jest unikatowym zawodnikiem.

 

O sposobie gry Barkleya mi nie musisz mówić, bo ja go widziałem jeszcze wtedy, kiedy Ty w pieluchy robiłeś ;] Dla mnie Barkley to klasyczny PF, walczak podkoszowy, maszyna do zbiórek. To, że miał zajebiste passing skills, dobry range i wzrost odpowiedni raczej na SF/SG nie warunkuje tego, że nie był PF.

 

"Power" słowo klucz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Włączę się do dyskusji o PF ever.

Trochę obiektywizmu panowie... niektórzy. Faktem jest, że w latach 90 grało się twardziej. Tacy byli gwiazdorzy tamtej dekady. Nie tylko PF's ale też sporo prawdziwych centrów.

4 minuty do poświęcenia - Skip Bayless, Stephen A.Smith i Charles Oakley:

 

W tym momencie mamy do czynienia z postępującym small-ballem. Takich aktualnie playerów się wychowuje po prostu. Wiele mówiąca pod tym względem były pokazy "Dream Teamu" w Londynie. Nowitzki, Love i tym podobne trzonami swoich drużyn i to pod nich buduje się ekipy.

Mistrzostwo DM i popisy Nowitzkiego były i będą niezapomniane, tylko że to niestety jeden rok. Wszystkie te wpierdy wcześniejsze chyba fani Nowitzkiego nadal pamiętają? Rok po roku (01-1:4 z SAS w II r., 02-1:4 z SK w II r., 03-2:4 z SAS w CF, 04-1:4 z SK w I r., 05-2:4 z PS w II r., 06-2:4 z MH w Finałach, 07-2:4 z GSW w I r., 08-1:4 z NOH w I r., 09-1:4 z DN w II r., 10-2:4 z SAS w I r.) i w końcu 2011, gdzie się w końcu Dirk się chwycił za jądra (albo Cuban).

No więc dlatego: 1.Duncan (4xmistrz, 2xMVP, 22500 punktów, 12500 zbiórek, 9x first team)

2.Barkley (0xmistrz, 1xMVP, 24000 punktów, 12500 zbiórek, 5x first team)

3.Garnett (1xmistrz, 1xMVP, 24000 punktów, 13300 zbiórek, 4x first team, 1xDPOY)

4.Malone (0x mistrz, 2xMVP, 37000 punktów, 15000 zbiórek, 11x first team! )

5.Nowitzki (1xmistrz, 1xMVP, 24000 punktów, 8700 zbiórek, 4x first team)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty do poświęcenia - Skip Bayless, Stephen A.Smith i Charles Oakley:

Abstrahując nieco od tematu, siostry Grycan lepiej znają się na zdrowym odżywianiu niż Skip Bayless w temacie NBA, Steven A. jest tylko trochę lepszy, a Oakley wydaje mi się, że też błysnął ostatnio opowiadając jakieś totalne debilizmy, ale nie mogę sobie przypomnieć o co chodziło. Słabe trio do argumentowania czegokolwiek gdziekolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie

 

 

Kolega Masud widać że w ogóle nie czytał poprzednich stron tego tematu.

Gdyby czytał nie wypisywałby takich rzeczy

W skrócie:

 

1. wymieniasz rok po roku rundy, w których Dirk odpadał w PO. Co to miało na celu? Jak rozumiem twój zarzut jest taki ,że Nowitzkiemu zdarzało się odpadać w PO (na różnych przecież poziomach) zamiast zdobywać co roku mistrzostwo.

 

2. mistrzostwo zdobyte przez KG ma mniejszą wagę niż tytuł zdobyty przez Dirka, a ty to wrzuciłeś do jednego worka

 

3. tytuły all nba first team są za sezon regularny i dlatego są mało znaczące przy ocenie kariery zawodnika, gdyż wielkość gracza widać po jego grze w PO a tutaj Dirk góruje znacząco nad resztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. mistrzostwo zdobyte przez KG ma mniejszą wagę niż tytuł zdobyty przez Dirka, a ty to wrzuciłeś do jednego worka

 

A przyczyną wybuch kryzysu w 2008 r.? Miał nawet wpływ na dewaluację wartości mistrzostwa NBA?

Jak w ogóle mierzy się wartość mistrzostwa?

 

Chcesz przez to powiedzieć, że wpływ Nowitzkiego na mistrzowskich Mavs był większy niż Garnetta na Celtics, gdy Ci zdobywali misia-pysia? A idąc dalej, że to esesman jest lepszym zawodnikiem? Nice shit...

 

Zadziwiające jest co niektórzy potrafią wymyślić, aby obronić chłoptasia ze swojego avatara.

 

Ptaki lecą kluczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie

3. tytuły all nba first team są za sezon regularny i dlatego są mało znaczące przy ocenie kariery zawodnika, gdyż wielkość gracza widać po jego grze w PO a tutaj Dirk góruje znacząco nad resztą.

No już nie przesadzajmy, bo dochodzimy do absurdu. Może w ogóle nie rozgrywać sezonu regularnego tylko PO? Sezon trwa (zwykle) 82 mecze, jest zajebiście meczący, decyduje o awansie i rozstawieniu w PO, nie można go tak po prostu wymazać. Ja np. cenię sobie zawodników, którzy nie olewają sezonu (vide niejednokrotnie Shaq), tylko wspomagają zespół w trudach ciężkiego regulara. All teams świadczą mimo wszystko o wartości zawodnika w ocenie jego kariery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio pytasz o to Blake + Shaq czy Bargs + Chandler? Jesli serio to trochę nie masz pojęcia o czym piszesz bo zestawiasz pachołka z aofensywnym defensywnym anchorem z duem złożonym z adefensywnego, niezłego gracza w ataku i najbardziej dominującego gościa w historii. Bardziej zasadne byłoby pytanie czy wolisz Blake'a i Shaqa czy Dirka i Chandlera. Ja wolę drugie duo.

Pokazuje talent vs fit. Dirk jako top3 pf eva jest chyba troche utalentowany i jako taKi nie jest celem dyskusji? Fii jest ważny, nawet bardzo, ale i tak w c*** mniej niż talent. Najpierw bierzesz talent, a dopiero jak masz z czym wybierać bierzez fit. Udowodniono to już analizami przed draty 1984 i 2007 jaka jest kolejność.

Dirk owszem miał fit choćbyś nie wiem jak chciał pokazać, że go nie było. Z Parkerem to chyba jakiś żart bo gośc jest 2 klasy lepszy od Kidda i mysle, że Mavs mieliby niezłe problemy go zdobyć. Dlaczego od razu nie napisać, że Dirk nie miał fitu bo jedynym fitem byłaby druzyna: Parker/Rondo-Sefo-Lebron-Dirk-Gasol. Rzeczywiście, w takim razie Dirk miał c***owy fit.

 

Zresztą nie rozchodzi się tylko o Dirka, Ci gracze w Mavs bardzo do siebie pasowali i jebie mnie czy to był naturalny fit czy Jim carrey tak ich poustawiał. Kidd robił spejsing(wbrew pozorom prócz Dirka na postupie często pojawiał się Marion a penetrował Bareja) i zajebiście ułatwiał życie własnie Marionowi na kontrach albo Chandlerowi w HCO(k**** przeciez ta kaleka bez alleyów od Dirka nic by nie zdobyła). Do tego mógł grać razem z Bareją bo był w stanie zajebiście kryć SG, z Bryantem i Wadem(tu było gorzej) włącznie. Dodatkowo ciekaw jestem ile drużyn byłoby w stanie tak zajebiscie grac strefę jak Mavs. Na pewno był to przypadek i nie przycyznił sie tego tego fakt, że w końcu dostał im się defensywny anchor i cała plejada bardzo dobrych obrońców.

 

Ale co tam, drużyna zdrowa szła na prawie 70W, ale fit był c***owy i cały support ogólnie też. Większych głupot nie czytałem.

Twój post to większe, skoro nawet twierdzisz, że pace na 62 winy to prawie 70.

Jedno pytanie - skoro support idący na 15 win jest taki zajebisty to jakiego słowa użyć na support Bryanta mający pace na 40-50 win? I skoro był to taki zajebisty defensywny skład to czemu k**** bez Dirka nie potrafili wygrywać choćby tą obroną. Bobcats 10 jakoś mając c***owy offense dawali radę wygrać 40 win defensywą, ba w tym sezonie Celtowie mając jedną z najgorszych ofensyw w lidze zrobili HCA. Jakim cudem zajebiści defensywie z miliardem defensive anchorów pokazywali takie gówno bez Dirka?

Chandler jest zajebisty dla Dirka, jest osobą od której się zaczyna układa dla szwaba supportu - dobry, defensywny shotblocker. Jason Terry to fajny 6th man, chociaż w sumie jako sg bardziej by się przydał dla Dirka jakiś slasher. Ale reszta składu? Za sumę ich kontraktu wymieniać ich z jakimkolwiek klubem i teraz byś mi pewnie udowadniał jacy to zajebiści zamiast Kida i Mariona jest Ariza i Lowry. Jets minimalna kwota kontraktowa i za te pieniądze można by było zatrudnić dowolnych równie dobrych graczy wybierając losowo.

 

Dirk miał tak samo dobrze dobrany support jak Lebron w Cavs, tylko, że support Dirka i styl gry Dirka pozwalał temu supportowi na osiągnięcie maksymalnych możliwości w PO a nie jak w przypadku Cavs w RS

Aha, a Jordan w latach 1984-1990 też miał taki zajebisty i dawał dupy, dopiero w 1991 nauczył się kozłować piłkę.

Zresztą widać jak zajebisty support Lebrona był teraz - jego nr 2 gracz rok później stał się uwaga uwaga, czwartym pg zesweepowanej w po drużyny. Noż k****, normalnie gwiazda.

Edytowane przez matek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.