Skocz do zawartości

Dream Team 92 vs USA 12


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

theo001

Skoro sam przyznajesz, że i tak letko fszyskich pyknom, to sam się zastanów, kogo chętniej będą chcieli oglądać niedzielni kibice w przerwach między łucznictwem a kajakrstwem - LeBrona i Duranta otoczonych Afflalo, DeAndre Jordanem, Conleyem, Georgem i innymi Battierami, czy ekipę największych gwiazd ligi, robiącą masę punktów z kontrataków, dunkującą nad nowymi Weissami tego świata.

 

BTW Laettner, Barkley, Magic, Drexler czy też Mullin raczej nie wyróżniali się specjalnie w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówię, że wszyscy tam byli herosami pod bronionym koszem, jednak przynajmniej połowa składu był w tym elemencie naprawdę dobra, niektórzy nawet doskonali.

A teraz? Chandler, ale to jednowymiarowiec, a tak to Lebron, Iggy.. no i na tym raczej koniec. Jeszcze z dwóch solidnych jak Paul, a reszta to naprawdę defensywne niemoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówię, że wszyscy tam byli herosami pod bronionym koszem, jednak przynajmniej połowa składu był w tym elemencie naprawdę dobra, niektórzy nawet doskonali.

A teraz? Chandler, ale to jednowymiarowiec, a tak to Lebron, Iggy.. no i na tym raczej koniec. Jeszcze z dwóch solidnych jak Paul, a reszta to naprawdę defensywne niemoty.

Nie ma to jak obiektywizm na najwyższym poziomie.

 

Ponadprzeciętni defensorzy w 1992 to: Ewing, Robinson, Jordan, Pippen i Stockton. Tyle. Teraz mamy: LeBrona, AI, Tysona i CP. Tak więc 4 na 5, z czego Stockton prawie w ogóle nie grał, a Ewing z Robinsonem nigdy nie przebywali razem na parkiecie, bo dublowali się pozycjami. 2012 za to może wystawić skład z AI na SG/SF i będzie grało 4 swoimi najlepszymi defensorami jednocześnie.

 

Poza tym takie porównywanie indywidualnych umiejętności i tak jest bez sensu. Liczy się drużyna jako całość i mógłbyś wytłumaczyć jak Magic będzie bronił picki CP albo transition, czy może da się go na Duranta by ganiał po zasłonach? Albo na Kobiego?! A jak staną strefą (której nie potrafią grać!) to zostaną rozstrzelani z dystansu. Tak samo z drugiej strony - jak 1992 poradzi sobie z nowoczesną zoną skoro nawet w 1992 mieli z nią problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytaj jeszcze raz i pokaż mi gdzie ja porównuję te drużyny pod kątem ich bezpośredniego meczu, że ty mi nawijasz jak Magic będzie bronił picki albo jak poradzą sobie ze strefą.. Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem na najwyższym poziomie.

 

a i k**** Malone to może kołek był? Zarzucać komuś brak obiektywizmu (a ciekawe właśnie dlaczego tak uważasz - jaki mam związek z DT'92, że mam być nieobiektywny?) i pisać takie głupoty.

 

Mamy 6 znakomitych obrońców do 2 obecnie.. Paul - pozdro, solidny to max co można powiedzieć nt jego obrony.

Edytowane przez theo001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich 6? Malone na tamtym etapie kariery nie był jeszcze tak dobry jak później. A Stockton to przecież właściwie non factor, więc jaki sens ma wymienianie go?

A jeśli nie podoba ci się porównywanie ich pod kątem bezpośredniego pojedynku, to dlaczego w takim razie mówiłeś, że 1992 miał niby tak kompletnych graczy, a obecny skład nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem skad sie bierze poglad ze CP jest dobrym defensorem

 

flopy i przechwyty?

Znaczy ze Iverson też był dobry...

 

w dzisiejszej NBA, gdzie na PG graja atletyczne monstra jak Westbrook, Rose czy Williams taki chucher jak Paul moze jedynie udawac że cos znaczy w obronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich 6? Malone na tamtym etapie kariery nie był jeszcze tak dobry jak później. A Stockton to przecież właściwie non factor, więc jaki sens ma wymienianie go?

A jeśli nie podoba ci się porównywanie ich pod kątem bezpośredniego pojedynku, to dlaczego w takim razie mówiłeś, że 1992 miał niby tak kompletnych graczy, a obecny skład nie?

a nie miał? z połowa rosteru była kompletna, zaś tu może dwóch, z tym, ze Iggy to też coraz bardziej aofensywny się robi. Ty mi od razu tu jakąś symulację robisz bezpośredniego meczu. A wymienianie Paula, a nie wymienianie Malone'a to naprawdę szczyt nieobiektywizmu.

 

a jeżeli już tak fantazjujemy sobie, to ja jestem przekonany, że DT'92 rozjebałby obecny zespół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie miał? z połowa rosteru była kompletna,

Nieprawda.

 

zaś tu może dwóch, z tym, ze Iggy to też coraz bardziej aofensywny się robi. Ty mi od razu tu jakąś symulację robisz bezpośredniego meczu. A wymienianie Paula, a nie wymienianie Malone'a to naprawdę szczyt nieobiektywizmu.

 

a jeżeli już tak fantazjujemy sobie, to ja jestem przekonany, że DT'92 rozjebałby obecny zespół.

Dlaczego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Jordan, który nie był Jordanem, bo wolał balować całe noce, co odbiło się na jego grze (zobaczcie jaką miał skuteczność z gry).

Ale strzeliłeś bubla i to parę godzin po tym jak ktoś ciebie nazwał "wartościowym dyskutantem".

 

Jordan dwa mecze zagrał będąc chory na grypę. W jednym miał 5/18, w drugim 1/11 i stąd wzięła się ta niska skuteczność w przekroju całego turnieju. Jak był zdrowy to grał zajebiście, z reguły był pierwszym lub drugim strzelcem zespołu i rzucał na dobrej skuteczności. Ba, w jednym z meczów Magic i Stockton byli kontuzjowani a MJ został rozgrywającym. Efekt? 12 asyst i 0 strat. Poza tym wklejałem już info, że Jordan jako jedyny oglądał kasety z meczów przeciwników, reszta to olała.

 

Co do balowania to wszyscy to robili i na grze to się specjalnie nie odbiło. Fakty są takie, że Jordan miał bardzo profesjonalne podejście i był liderem tego zespołu, grał nawet nie będąc zdrowym, sprawdzał się jako strzelec jak i kreator gry.

 

Jak np. wyobrażacie sobie pilnowanie CP i bronienie jego picków, gdy obwód 1992 to Magic, MJ i Pippen?

A w tym stwierdzeniu to nie wiem o co chodzi. Po pierwsze to MJ i Pippen to najlepsi obwodowi obrońcy all-time a grając w DT mogliby znacznie ograniczyć swoją role w ataku i bardziej skupić się na obronie (takiego Pippena to właściwie możnaby zrobić Brucem Bowenem skoro za rzucanie punktów wzieliby się inni). Do tego pod koszem masz Ewinga i Robinsona (wtedy DPOTY). To raczej CP powinien się martwić jak rozmontować taką obronę.

 

Rezerwy to również przewaga 2012, przede wszystkim dlatego, że Bird (plecy) oraz Laettner to non factorzy.

LOL, od kiedy to o sile drużyny decydują 11 i 12 gracz rotacji? Notabene Birda spokojnie na parę minut można było wpuścić, w końcu ze względu na plecy nie oduczył się rzucania, zresztą w jednym z meczu Dream Teamu w 1992 rzucił chyba z 20 punktów i był pierwszym czy drugim strzelcem zespołu. Zresztą nawet w regural miał nadal wielkie momenty - kiedyś chyba lorak tutaj omawiał mecz Celtów z 1992 roku z regural jak Bird świetnie zagrał przeciwko Drexlerowi (chyba ze 40 punktów rzucił). Bird był schorowany ale nadal mógł grać jak za najlepszych lat.

 

A jak staną strefą (której nie potrafią grać!) to zostaną rozstrzelani z dystansu. Tak samo z drugiej strony - jak 1992 poradzi sobie z nowoczesną zoną skoro nawet w 1992 mieli z nią problemy?

Przypominam, żewprowadzenie strefy do obecnej NBA odbyło się dość płynnie. Skoro wielu głupich czarnuchów załapało, to i członkowie DT nie mieliby z tym problemu. To samo w przypadku Amerykanów, którzy w latach 90-tych wyjeżdżali do Europy (nawet do polskiej ligi). Żaden z nich nie miał większego pojęcia o strefie a jednak dość szybko się w niej odnaleźli. W drugą stronę to nie działa - przejście z obrony strefowej w niestrefową zawsze było trudne i stąd np. Kukoc, Nowitzki i reszta europejczyków byli tak słabymi defensorami na początku kariery.

 

Zresztą część graczy DT 1992 załapało się jeszcze na strefę w NBA (Malone, MJ, Stockton) i jakoś nie mieli większych problemów.

 

Poza tym prawie zawsze istniała w NBA ukryta strefa, szczególnie widać to u Knicks Riley'a i stąd ci lepsi gracze zawsze jakąś tam styczność z tego typu obroną mieli.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jordan dwa mecze zagrał będąc chory na grypę.

Grypę :D Pewnie na tą samą, co kiedyś Kwaśniewski.

Jordan balował całą noc, to potem wygłoszono stosowny oficjalny komunikat, a ty w to wierzysz jakbyś ciągle miał 10 lat.

 

W jednym miał 5/18, w drugim 1/11 i stąd wzięła się ta niska skuteczność w przekroju całego turnieju. Jak był zdrowy to grał zajebiście,

Wcale nie grał zajebiście. Pudłował masę open jumperków, oglądałem ostatnio grupowy mecz z Chorwacją i grali na niego off screeny, a on pudłował raz za razem. To jest generalnie żenada co DT prezentował w half courcie. A jak Magic schodził i Pippen brał się za rozgrywanie to już było dno i metr mułu.

 

 

z reguły był pierwszym lub drugim strzelcem zespołu i rzucał na dobrej skuteczności.

Na bardzo słabej na tle reszty Dream Teamu. Nawet odliczając te dwa mecze (choć nie ma powodu aby je ignorować) to Jordan miał skuteczność lepszą tylko od Laetnera, połamanego Birda oraz mało grającego Stocktona. Rzeczywiście, rewelacja.

 

 

 

Co do balowania to wszyscy to robili i na grze to się specjalnie nie odbiło.

Nikt nie balował tyle co Jordan i też pewnie dlatego na jego grze najbardziej się to odbiło.

 

Fakty są takie, że Jordan miał bardzo profesjonalne podejście i był liderem tego zespołu, grał nawet nie będąc zdrowym, sprawdzał się jako strzelec jak i kreator gry.

Ciekawe skąd wytrzasnąłeś te fakty, bo rzeczywiste fakty są takie, że liderem był Magic do spółki z Birdem (choć ten miał mniejszy wpływ na grę bo już nie miał odpowiednich możliwości), a rozgrywali przede wszystkim Johnson z Pippenem. Jordan miał sporo asyst głównie dzięki swojej defensywie (czy też raczej nieporadności ofensywnej reszty świata), bo generował wiele przechwytów po czym miał easy asysty w transition.

 

 

A w tym stwierdzeniu to nie wiem o co chodzi. Po pierwsze to MJ i Pippen to najlepsi obwodowi obrońcy all-time a grając w DT mogliby znacznie ograniczyć swoją role w ataku i bardziej skupić się na obronie (takiego Pippena to właściwie możnaby zrobić Brucem Bowenem skoro za rzucanie punktów wzieliby się inni). Do tego pod koszem masz Ewinga i Robinsona (wtedy DPOTY). To raczej CP powinien się martwić jak rozmontować taką obronę.

 

Ewing i Robinson nie graliby jednocześnie. Nawet przeciw słabym przeciwnikom z 1992 mieli problemy z faulami (Daly grywał nawet small balem z Malonem na środku!), więc jak by bronili przeciw nieporównywalnie lepszym graczom jak DT 2012? Pippena i MJ możesz rzucić tylko na dwóch z trzech graczy: więc spoko, Pippen może i dałby radę CP (choć w to wątpię, nikt nie jest w stanie ograniczyć takiego gracza), albo lepiej MJ dać na CP, a Pippena na ganianie za Durantem. Tylko że wtedy zostaje ci Magic na Bryancie oraz Barkley na LeBronie. Krótko mówiąc defensywna tragedia dla 1992. Jedyną opcją jest zona, ale oni jej za dużo nie grali, bo zwyczajnie nie byli z tym oswojeni a jeden camp w wakacje to za mało, aby na wysokim poziomie opanować strefę. Współcześnie zawodnicy są pod tym względem bardziej ograni, a do tego też z dystansu stanowią większe zagrożenie (mówię o S5). Generalnie polecam odświeżenie sobie meczów z 1992 i zobaczenie jak ułomna była uch ofensywna w half courcie. Bo że byłoby tyle transition przeciw 2012 co przeciw reszcie świata w 1992, to chyba nikt nie wierzy.

 

LOL, od kiedy to o sile drużyny decydują 11 i 12 gracz rotacji?

Gdy twoi wysocy mają problemy z faulami przeciw znacznie gorszym przeciwnikom, a twój podstawowy rozgrywający nie jest w stanie pilnować nikogo grającego off the dribble.

Edytowane przez TrueLA24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grypę :D Pewnie na tą samą, co kiedyś Kwaśniewski.

Jordan balował całą noc, to potem wygłoszono stosowny oficjalny komunikat, a ty w to wierzysz jakbyś ciągle miał 10 lat.

A co, pudelek go przyłapał?

 

Fakt, że na jeden mecz grupowy cała drużyna wyszła chyba na kacu, bo grali słabo (o ile 40 punktowe zwycięstwo można nazwać słabym meczem) ale skąd ty wziąłeś info, że akurat MJ balował więcej niż inni?

 

Na bardzo słabej na tle reszty Dream Teamu. Nawet odliczając te dwa mecze (choć nie ma powodu aby je ignorować) to Jordan miał skuteczność lepszą tylko od Laetnera, połamanego Birda oraz mało grającego Stocktona. Rzeczywiście, rewelacja.

Odliczysz te 2 mecze to wyjdzie ci 53 FG (TS nie chce mi się liczyć) czyli bardzo przyzwoicie.

Ewing i Robinson nie graliby jednocześnie. Nawet przeciw słabym przeciwnikom z 1992 mieli problemy z faulami (Daly grywał nawet small balem z Malonem na środku!), więc jak by bronili przeciw nieporównywalnie lepszym graczom jak DT 2012? Pippena i MJ możesz rzucić tylko na dwóch z trzech graczy: więc spoko, Pippen może i dałby radę CP (choć w to wątpię, nikt nie jest w stanie ograniczyć takiego gracza), albo lepiej MJ dać na CP, a Pippena na ganianie za Durantem. Tylko że wtedy zostaje ci Magic na Bryancie oraz Barkley na LeBronie. Krótko mówiąc defensywna tragedia dla 1992. Jedyną opcją jest zona, ale oni jej za dużo nie grali, bo zwyczajnie nie byli z tym oswojeni a jeden camp w wakacje to za mało, aby na wysokim poziomie opanować strefę. Współcześnie zawodnicy są pod tym względem bardziej ograni, a do tego też z dystansu stanowią większe zagrożenie (mówię o S5). Generalnie polecam odświeżenie sobie meczów z 1992 i zobaczenie jak ułomna była uch ofensywna w half courcie. Bo że byłoby tyle transition przeciw 2012 co przeciw reszcie świata w 1992, to chyba nikt nie wierzy.

To, że Ewing i Robinson nie graliby jednocześnie to raczej zaleta a nie wada. Jak jeden był grał, drugi by odpoczywał, jak jeden by złapał faule zostałby drugi. Zresztą wysocy 2012 też mieliby problemy z faulami. Wyśmiewasz się ze small-ballu z Malonem na centrze, to co powiesz na centra Griffina? Poza tym Malone grał momentami na środku niekoniecznie ze względu na faule pozostałych wysokich lecz po prostu przez to, że Daly chciał bardziej sprawiedliwie podzielić graczy minutami. Pamiętaj o tym, że w tym teamie było 6 skrzydłowych i 2 centrów więc na każde miejsce na parkiecie przypadało 3 forwardów. Byłoby więc nieco bez sensu żeby D-Rob i Ewing grali po połowie meczu każdy podczas gdy skrzydłowi graliby sporo mniej.

 

Zgadzam się - team 1992 mógłby jednocześnie przypilnować tylko 2 z 3 najlepszych ofensywnie graczy obecnej drużyny. Ale czy to taka wada? Ja bym powiedział raczej, że DT 1992 mógłby przypilnować AŻ 2 z 3 najlepszych zawodników ataku 2012. A w drugą stronę - kto poradziłby sobie z Jordanem, Magicem, Drexlerem? Z kolei strefę postawioną przez 2012 ekipa z 1992 by rozbiła trójkami - Mullin, Bird, Barkley a i Drexler z Pippenem coś by rzucili.

 

O przystosowaniu do bronienia strefą już pisałem (może nie widziałeś, bo potem zrobiłem edycję), to nigdy nie było szczególnie trudne skoro nawet czarnuchy przyjeżdżający do Europy to ogarniały.

 

A twoim zdaniem uSA 2012 by miażdżyło w ataku w half court?

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co, pudelek go przyłapał?

 

Fakt, że na jeden mecz grupowy cała drużyna wyszła chyba na kacu, bo grali słabo (o ile 40 punktowe zwycięstwo można nazwać słabym meczem) ale skąd ty wziąłeś info, że akurat MJ balował więcej niż inni?

Nawet w tym propagandowym dokumencie co to wyszedl ostatnio podkreslano, jak to MJ bawil sie na poziomie niedostepnym nawet dla innych z DT.

 

Odliczysz te 2 mecze to wyjdzie ci 53 FG (TS nie chce mi się liczyć) czyli bardzo przyzwoicie.

 

Ale Artlan, dobrze wiesz, że na IO jest inna skala. 53 FG dobre jest na NBA, ale nie na IO, gdy dodatkowo wiekszosc twoich partnerow w druzynie ma 60-70%, a 53 to wynik lepszy tylko do zoltodzioba, polamanca i prawie nic nie grajacego Stocktona.

 

To, że Ewing i Robinson nie graliby jednocześnie to raczej zaleta a nie wada. Jak jeden był grał, drugi by odpoczywał, jak jeden by złapał faule zostałby drugi. Zresztą wysocy 2012 też mieliby problemy z faulami. Wyśmiewasz się ze small-ballu z Malonem na centrze, to co powiesz na centra Griffina?

Jeden jest siebie rowny. W kazdym razie my point is - Daly mial Ewinga z Robinsonem a i tak gral small ballem z Malonem na srodku. To powinno dac do myslenia.

 

Paula nikt by rzeczywiście nie upilnował ale ciekawe kto poradziłby sobie z Jordanem, Magicem, Drexlerem.

Drexler jest so overrated.

Ale: fakt, problemem jest Jordan, choć jak pisałem, wyraźnie był sporo słabszy niż normalnie, więc jeśli przyjmujemy, że zawodnicy grają tacy, jak byli na olimpiadzie, to nie taki MJ straszny. Rzucić na niego Kobiego, który miałby być dopiero którąś tam opcją w ataku, co by nie tracił za dużo energii w ofensywie i ten matchup byłby ok (tzn. nie tak zły dla 2012 jak się wydaje na pierwszy rzut oka). Natomiast CP dałbym na Pippena a Duranta na Magica. Największa siła Johnsona to było wtedy granie tyłem do kosza. Na mniejszych to działało, ale Durant ma warunki i IQ, aby dobrze bronić przeciw takiemu zawodnikowi. Tak więc największy problem, to byłby Kobe na MJ, ale z drugiej strony mamy IMO dwa większe problemy: Magic na kimkolwiek oraz Barkley na LeBronie.

 

A to przecież tylko prymitywny breakdown na poziomie indywidualnym. Znacznie ważniejsza jest team defense, współpraca w strefie oraz rotacje po help D. A w tych elementach team 2012 jest zdecydowanie lepszy.

 

Poza tym naprawdę raz jeszcze polecam wszystkim obejrzenie jakichś meczów z 1992 i dokładne przyjrzenie się half court ofense USA. Na tle tak słabych przeciwników i tak wyglądało to średniawo, jak zatem mieliby sobie poradzić z lepszymi zawodnikami tak pod względem organizacji obrony jak i warunków atletycznych co by ją skutecznie grać?

 

Strefę postawioną przez 2012 ekipa z 1992 by rozbiła trójkami - Mullin, Bird, Barkley a i Drexler z Pippenem coś by rzucili.

Mullin owszem, ale wtedy tracisz kogoś z super defensorów (Pip, MJ), albo rozgrywanie Magica. Tak czy inaczej lipa straszna. Reszta wcale jakaś dobra z dystansu nie była (Bird z powodu pleców). Barkley ok, radził sobie nadzwyczaj dobrze, ale to dlatego, że PF reszty świata nie byli przyzwyczajeni do wychodzenia wysoko i Sir Charles rzucał open shoty. Przeciw LeBronowi to nie przejdzie.

 

O przystosowaniu do bronienia strefą już pisałem (może nie widziałeś, bo potem zrobiłem edycję), to nigdy nie było szczególnie trudne. A twoim zdaniem 2012 by miażdżyło w ataku w half court?

Nie, ale 1992 DT postrzega się przez pryzmat tego, jak miażdżyli bardzo słabych przeciwników. A miażdżyli ich głównie w transition. 2012 DT jest pozbawiony tych wszystkich wad reszty świata 1992, a uważam też, że w HCO będzie nieco lepszy niż DT 1992, Zresztą transition i team D 2012 to też wyższy poziom niż 1992.

 

W ogóle Chorwaci w 1992, dopóki im starczyło pary, to mając tylko jednego zawodnika z NBA i kilku, którzy później w lidze zagrali, to grali jak równy równym z DT. I z całym szacunkiem dla tamtej repy Chorwacji, ale 2012 DT jest NIEPOROWNYWALNIE lepszy i na takim poziomie może grać cały mecz, a nie tylko kilka minut. Właściwie Chorwatom zabrakło atletyzmu, który by dorównywał USA, jakiegoś ball handlera, który by się nie ugiął pod presją oraz lepszej organizacji D. Tych wad pozbawiony jest DT 2012.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież pisałem dlaczego Malone grał czasem na środku. To nie było dlatego, że Robinson czy Ewing sobie nie radzili tylko po prostu trzeba było tak rotować by każdy sobie pograł. Jeżeli Daly cały czas chciałby grać 2 F i 1 C to by to wyglądało tak:

- Ewing i Robinson po 20 minut (grano mecze po 40 minut wg. zasad FIBA)

- Malone, Barkley, Pippen, Mullin, Bird i Leattner średnio po ok. 13. Nawet uwzględniając, że Leattner powinien grać mniej to i tak dla reszty by było zbyt mało minut i lepszym rozwiązaniem był small-ball gdzie 3 skrzydłowych jest jednocześnie na parkiecie a center nie musi zapieprzać połowę meczu. O ile w ogóle w przypadku Malone'a na C można mówić o small-ballu, przecież to człowiek, który w dzisiejszej lidze mógłby spokojnie być centrem i nie ma porównania z takim Griffinem.

 

Dla porównania w 1996 roku było 3 centrów i wtedy zawsze chociaż jeden był na parkiecie, tutaj robienie small-ballu nie było konieczne.

 

Co do FG Jordana - no błagam, wyprzedzili go głównie gracze wysocy i ci, co mało rzucali. Barkley co prawda rzucał na kosmicznym poziomie ale on nawet do PO nie awansował i miał mnóstwo czasu na odpoczynek. ;]

 

Według twoich refleksji defensywnych wynika, że DT mógłby ograniczyć 2 z 3 najlepszych atakujących USA 2012 a ten trzeci to LeBron, na którego 1992 nie ma odpowiedzi. Ok, jednocześnie jednak sam wspominasz, że James byłby rzucony na Barkley'a. A przypominam, że Sir Charles był wtedy w kapitalnej formie i bardzo ciężko byłoby go ograniczyć. Skoro więc LeBron by się z nim szarpał w defensywie to tym samym straciłby dużo sił i nie mógłby być aż tak efektywny w ataku.

 

Team defense lepszy w 2012? W każdym team defense kluczową rolę mają wysocy a tutaj ogromna przewaga DT 1992 (gdyby był Howard to co innego). Oczywiście jestem zdania (o czym wiele razy pisałem), że braki w obronie można zatuszować dobrym systemem ale i tak przewaga robiona przez środkowych 1992 byłaby trudna do zniwelowania.

 

Co do Chorwacji - rzeczywiście, tak się męczyli, że wygrali 30 punktami. Petrovic miał parę kosmicznych rzutów na początku i Chorwacja trochę odskoczyła, potem był blowout ze strony Dream Teamu m.in. dzięki bardzo dobrej grze Jordana.

 

Jeszcze co do balowania to z tego co się orientuje największe miało miejsce pod koniec rozgrywek grupowych kiedy to USA było pewne awansu. Nawet gdyby (podkreślam - gdyby, bo nie mamy żadnego dowodu) to to było przyczyną słabej postawy Jordana w 2 meczach (z czego jeden to ostatni mecz w grupie czyli bez żadnego znaczenia) to trochę bez sensu jest mówienie na podstawie tych dwóch gier "patrzcie, MJ nie był taki dobry!".

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum PSD rzucili podobnym tematem, tam też znalazłem te dwa filmiki, lecą jeden po drugim: http://espn.go.com/olympics/summer/2012/basketball/story/_/id/8158008/charles-barkley-says-1992-dream-team-beat-2012-olympic-team-double-digits

 

To tylko tak w ramach ciekawostki...

 

A co do toczonej dyskusji, to żadna ze stron mnie nie przekonała do końca, a ja osobiście, jako, że sentymentalny jestem i wszystko widziane za młodu jest większe, piękniejsze i wspanialsze, to obstawiałbym jednak DT 1992...

 

Nie ma według mnie większego sensu przytaczanie przeróżnych dwudziestoletnich statystyk, tylko należy się skupić na tym kim byli i jaki poziom reprezentowali na tamtym etapie swojej kariery. Również w teoretycznym meczu 1992 vs 2012 gracze wiedząc naprzeciw kogo mają stanąć raczej nie podeszliby do tego jak do sparingu, tylko wznieśliby się na wyżyny swoich możliwości, bo wszyscy chyba wiemy, że cała gadka o jednakowym traktowaniu każdego przeciwnika, nie lekceważeniu, itd, to wielki bulszit. Czy Mike Tyson w swoim prime tak samo walczyłby z szesnastolatkiem ze szkółki bokserskiej w Wałbrzychu, jak z, powiedzmy, Marcinem Najmanem?...:victorious:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie, jak wspomnial Benon nie wiem czemu slaba gra Jordana jest tutaj podawana jako argument dzialajacy na niekorzysc DT 92 --- imprezował i co, i wygrali tylko roznica 35 punktow ? to po co mial nie imprezować ? i czy jakby mieli zagrac z kims mocnym, np z DT 2012 to myslicie, ze wtedy tez by pil dzien przed meczem ? don fink soł

 

w dyskusję się wam wtrącał nie będę, choć raczej zgadzam się w wielu miejscach z truLA [a wątek o przereklamowaniu Drexlera to wogóle by można szerzej rozwinąć, nie żeby on był tu kluczowy, ale wiele razy na forum czytam tu jaki to on nie był zayebisty i drugi MJ prawie --- w skrócie dodam tylko że wśród 10 graczy wytypowanych w 1991 nie było właśnie drexlera, zostal dołączony do składu na końcu razem z Laetnerem czy jak mu tam było] i naprawdę nie widzę jakieś przygniatającej przewagi drużyny z 92

 

still, uważam że ci z 96 by ograli jednych i drugich : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że to Mullin dołączył na końcu do drużyny gdy w 1992 roku zagrał życiówkę. Drexler chyba był od początku, bo by było dziwne gdyby team miał tylko jednego SG. Ale nie będę się spierał, bo na 100% pewny nie jestem. Notabene skandalem było niepowołanie w 1996 roku Kempa.

 

A Drexler w jakim sensie był overratted? Jako drugi SG lat 90-tych? Jako trzeci guard po Jordanie i Magicu w latach 1987-1992? Poza tym w Dream Team był chyba 5 opcją w ataku, w sytuacji gdy w 2012 trzecią będzie Bryant, który obecnie jest słabszy niż The Glide w ścisłym prime.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega rw30 ma rację

 

Drexlera w pierwszej 10 nie było, był dokoptowany dopiero w 1992 r, pod koniec maja bodajże.

Natomiast co do Mulina to został wybrany w pierwszym składzie, ale za najmniejszą liczbą głosów, dostał niecałe 300 przy ok 9 tyś dla MJ'a

 

I również uważam że DT III z Atlanty był lepszy i bardziej kompletny od tego z Barcelony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja ciekawa, ale prowadząca donikąd. Każdy możne wnieść argumenty na korzyść jednej ze stron i będzie miał racje, ale nigdy tego nie udowodni. Jak to jest zawsze w przypadku porównywania rożnych epok:grin:.

Moim zdaniem kluczowym pytaniem by było w jakich czasach by grali. Gdyby w latach 90-tych to DT przejechał by się niczym walec po ekipie 2012.

Zobaczylibyśmy czy dzisiejsze "primabaleriny" są gotowe na męską grę. Nie było by już takiego latania nad obręczami gdyby się okazało że center nie musi uciekać z pomalowanego żeby atakujący miał lepsze hajlights. ( brak D3s) Sędziowie nie gwizdali by już każdej obcierki i innych phantom fouls. A taki flooper jak Paul mógł by co najwyżej klocka postawić ze strachu gdyby wsiadł na niego Pippen ze starymi regułami i hand checking'iem.

 

Co do dzisiejszych reguł to Team 2012 miałby przewagę. Ale skoro w dzisiejszych czasach radzi sobie świetnie coraz więcej prawie 40 letnich staruszków. To młodzi i starsi wybitnie utalentowani z DM też by by byli w stanie się dostosować.

 

Moim zdaniem zwycięża bezdyskusyjnie DT. Ma on ogromną przewagę w swoich czasach, gdy Team 2012 minimalną w obecnych ( jedyna przewaga 2012 ogranie w dzisiejszych przepisach) . Poza tym był tam taki killer jak Jordan. A najlepszy zawodnik 2012 sezon wcześniej był znany jako pan trzy kwarty. Przy takiej drużynie i obrońcach jak DT mógł by znowu znikać w końcówkach.

Edytowane przez Rodman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I również uważam że DT III z Atlanty był lepszy i bardziej kompletny od tego z Barcelony

W tym przypadku mamy stosunkowo łatwe porównanie, bo obie drużyny dzielą tylko 4 lata.

 

Starting 5:

PG Magic - Payton

SG Jordan - Miller

SF Pippen - Pippen

PF Barkley - Barkley

C Robinson - Robinson

 

1992 ma przewagę na PG, PF i bardzo dużą na SG. Na pozostałych raczej remis.

 

Rezerwy:

PG Stockton - Stockton, Penny

SG Drexler - Richmond

SF Bird, Mullin - Hill

PF Malone, Leattner - Malone

C Ewing - Shaq, Hakeem

 

1992 ma przewagę na SG, 1996 na PG i C.

 

Obie drużyny są bardzo podobnie zbudowane (balans atak-obrona, obwód-strefa podkoszowa, siła-szybkość), podobne doświadczenie. Ja więc nie widzę przewagi 1996. W sumie można powiedzieć, że są podobnie utalentowane ale ten z 1996 nie ma Jordana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artlan

 

DT I nie miał przewagi na PG. Magic to był emeryt, który nie grał zawodowo od roku. To, że coś tam pokazał to raczej zasługa niskiego poziomu ich przeciwników.

Przeciwko Magicowi stawiasz młodych i atletycznych Pennego i Paytona.

 

SG - ok był MJ, ale za to pod koszem zdecydowana przewaga DT III.

post moves Hakeema i miażdżący pod koszem Shak kontra jumperkujący Ewing.

 

Siła rażenia na obwodzie również większa w wersji'96

 

Poza tym wspomniany Magic i Bird byli u końca swoich karier no i jeszcze Leatner, tymczasem 4 lata później masz 12 zdrowych, czołowych na swoich pozycjach graczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.