Skocz do zawartości

Post-Nasha Era, czyli krajobraz po Nashu


theo001

Rekomendowane odpowiedzi

jedna podstawowa zasada Bast - statystyki mogą być dodatkiem, posłużyć jako potwierdzenie naszej tezy, obserwacji, ale nie jako podstawowy argument. Statystyki te nie odzwierciedlają tego jak sytuacja klarowała się w konkretnych fragmentach meczów i w odniesieniu do konkretnych sytuacjach na parkiecie. Są znakomite głównie dzięki pierwszym kwartom, kiedy Nash do maxa wykorzystywał Gortata, który większość swoich punktów zdobywał w pierwszych 12 minutach, będąc do bólu skutecznym. Problem jednak rodził się często w 3 i 4 kwartach, kiedy dochodziło zmęczenie i intensywniejsza defensywa rywali. Tu już nie było tak pięknie i właśnie zdecydowanie brakowało albo kogoś kto sam wykreuje sobie pozycję albo wykorzysta podania Nasha. W ten sposób uciekło nam sporo wyrównanych meczów, które mogły przesądzić o awansie do playoffów. Jeżeli tego nie dostrzegłeś, to znaczy, że niezbyt dużo obcowałeś w Suns w tym sezonie. Po części się nie dziwię, bo nie było przez długą część sezonu na co patrzeć, ale teraz to naprawdę widać, że te przytaczana staty to twoje jedyne źródło opinii.

 

Zobacz sobie, że w zdecydowanej większości przegranych pojedynków, przegrywaliśmy drugie połowy, chociażby z ostatnich 2 miesięcy w tych kluczowych meczach z rywalami do po.

 

Aha, nazywanie przeciętniakami Dragicia i Beasley'a szkoda komentować. B-easy może głupi, nieodpowiedzialny, ale jednak potencjał to ma w huj duży i kogoś kto gdy tylko dasz mu taką rolę, może ci sypać 20 ppg ~45% fg nazywać przeciętniakiem to nieporozumienie po prostu i to wie każdy kto interesuje się NBA. A Dragicia to chyba nie widziałeś za dużo, gdy Lowry wypadł co? Też kocham Bast Steve'a, ale to nie znaczy, że wszystkich innych można degradować do roli jakiś pierdolonych scrubów.

Edytowane przez theo001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też k**** ubóstwiam Nasha, wiecie chyba to doskonale.

Tu nie chodzi o ubóstwianie Nasha. Zastępujesz podupadający, ale wciąż prawie MVP caliber umiarkowanie dobrym Dragicem i Beasleyem, który od Jamala Crawforda mógłby się uczyć skuteczności. Wyjebało ci dziurę w dnie łódki, a ty próbujesz ją zalać betonem i twierdzisz, że "nie będzie gorzej".

 

Ja wiem, że powszechnie kombinacja młody zawodnik+inny młody zawodnik+niespełniony talent, który może odpalić+ magiczne słowo lottery pick wywołuje u ludu reakcję "młody, fajny zespół", tylko ta część "młody" to jest jakiś podświadomy głoś rozsądku, który każe ludziom taki twór odróżnić od "fajnego teamu" już bez "młody". "Młody" to eufemizm na "będą dostawać po dupie do porzygania". Bobcats też rok temu byli "młodzi, fajni" - Kemba ultranapierdalacz z NCAA, Biyombo drugi Dwight, użyteczni rolesi - Diaw, Maggette, młodzi perspektycwiczni Augustin i Henderson i ichniejszy niespełniony talent Beasley-Tyrus Thomas. Skończyło się siedmioma wygranymi.

 

Skład Suns to użyteczni rolesi+złom. Porównaj sobie do wszystkich zespołów zachodu, KAŻDY z nich ma co najmniej jednego lepszego zawodnika, niż najlepszy z Suns (moze oprócz Rox, którzy nie mam pojęcia co robią), tacy k**** WOLVES czy WARRIORS, którzy będą się bić o dolne seedy mają po trzech.

 

Polski Młot, Beasley, Dragic i Dudley to może wyglądają fajnie jako czyjś support. Ale jak to są czterej najlepsi zawodnicy zespołu, to trzeba się przygotować na porażki. Dużo. A pierwsza opcja Michael Beasley, który ma negatywny impact po obu stronach boiska to już będzie bolesne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze cie zasmucic Theo, ale po obejrzeniu okolo 50% meczy Wolves w tamtym sezonie ciesze sie, ze go juz nie mamy w zespole.

Gosciu moze i faktycznie ma talent (sam sie cieszylem, jak przyszedl do Minny), ale w glowie to ma tak nasrane, ze mala bania. Jakies 90% akcji, w ktorych mial pilke konczylo sie jego wejsciem/rzutem/wsadem, a najczesciej to strata. Facet ma klapki na oczach i po dostaniu pilki widzi tylko kosz (jak byk czerwona plachte).Jednak z tego nie wynika wiele, co zreszta widac doskonale bylo po minutach jakie Adelman dawal mu na poczatku sezonu, a jakie w koncowce.

Moze sie ogarnie, ale ja w to mowiac szczerze watpie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to widocznie jestem niepoprawnym optymistą, ale bierze się to z moich obserwacji dziesiątek meczów Suns. Widzę co jest grane, czego brakuje i co jest czego efektem, a co przyczyną. Bast może mówić, że bez Nasha to najgorszy zespół ligi, ale ja widziałem po ASG ławkę, która była podobnie jak przed 2 laty jedną z najlepszych w lidze. Gentry w tworzeniu ławki jednak jest geniuszem. Nash to był bez wątpienia kluczowy element tego zespołu, ale to nie znaczy, że jak go teraz zabierzemy i zastąpimy dwoma także niezłymi elementami to będzie jeden wielki huj. Impact Steve'a wiadomo, że był przeogromny, ale zwróćcie uwagę, że w tym przypadku dokoptowaliśmy dwa elementy, których bardzo potrzebowaliśmy. Może to dziwnie zabrzmi, ale na pewno jesteśmy teraz kompletniejsi (nie mówię, że lepsi). Tak idąc tropem Basta, to wymieniamy silnik z turbiną 5.0 na 3.0, ale dodajemy też mocy KM, dzięki czemu dysponujemy znacznie lepszym przyśpieszeniem.

 

@Tomek: akurat ostatnim sezonem bym się nie sugerował. Wkurwiony był, sfrustrowany stratą miejsce w składzie i niezbyt już mu zależało. Kibice Wolves narzekają właśnie, że w ogóle nie podaje jak już ma gałę, tymczasem 2 sezony temu jako pierwsza opcja notował bardzo solidne 2,2 apg, więc chyba nie do końca to prawda. Widać różnicę po prostu kiedy ma ważną rolę w zespole i mu zależy.

Edytowane przez theo001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy sie go pozbywaja jak goracego jablka , ale theo z polska wie lepiej....

 

dragic tez raczej niczego sie nie nauczyl od nasha, jest dobrym obronca , dobrze penetruje, ma niezly range ale kreatorem jest slabym , goran to idealny fit do miami czy wcesniej do la ale do prowadzenia takiego zespolu jak suns w tej chwili imo sie nie nadaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że juz wiadomo, że w Suns będzie syf na maxa, ale tam nikt mistrzostwa w 2013 nie planuje zdobywać. Suns sie przebudowują i robia to jak dla mnie w ciekawy sposób. Z Kanadyjczykiem nic juz by więcej nie ugrali, więc podjęto jedyna logiczna decyzję.

Przeciez jeszcze nie wiadomo co oni tam beda grali - raptem paru ludzi tam mają, a Childress to kandydat do amnestii.

Dragicia dużo nie oglądałem, ale jak ktoś patrzy na Beasleya z perspektywy ostatniego sezonu, jest niepoważny, przecież Michael miał na wszystko wyj%%#ne. Jak Suns na niego postawia jako na podstawowa opcję, to może rożnie być. Jak sobie wkręci, że jest liderem, to może poważnie podejść do gry.

W Gordona w Suns nie wierzę, NOrelans wyrówna. Tez licze na Mayo w Suns. Kasa na niego powinna być. Jak Pacers wyrównają ofertę za Hibberta, to kto wie.

Do tego jest młody Marshall na pg. Suns maja solidnie obsadzone pozycje pg i centra.

Obaczymy jaki roster ostatecznie zbiorą, poogladamy w sezonie i wtedy cos bedzie mozna powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy sie go pozbywaja jak goracego jablka , ale theo z polska wie lepiej....

 

dragic tez raczej niczego sie nie nauczyl od nasha, jest dobrym obronca , dobrze penetruje, ma niezly range ale kreatorem jest slabym , goran to idealny fit do miami czy wcesniej do la ale do prowadzenia takiego zespolu jak suns w tej chwili imo sie nie nadaje

Przeczytaj jeszcze raz co pisałem, o ryzyku i dopiero gadaj. To, że LICZĘ na to i WIERZĘ, że się ogarnie i będzie wzmocnieniem, a nie autodestrukcyjnym elementem drużyny to moja sprawa, mam do tego prawo i żaden mistrzBeatka z stumilowy las nie zabroni mi tego.

 

Już nie chce mi się dyskutować nawet na ten temat, bo najeżdżacie na mnie, jakbym co najmniej powiedział, że będzie to team na WCF, a Beasley kandydatem do MVP. Mi się tylko wydaje, że ten team nie będzie słabszy, a jeśli to nie tak wiele jak wszyscy tu wskazują bez Nasha, a z nowymi nabytkami. Przede wszystkim w ogóle chodzi o to jak napisałem na początku, że podobają mi się te kontrakty, bo są one po prostu dobre w przeciwieństwie do tych podpisanych 2 lata temu.

 

Jak sobie wkręci, że jest liderem, to może poważnie podejść do gry.

:D

 

Dragicia dużo nie oglądałem

jak wydaje mi się większość i będziecie bardzo pozytywnie zaskoczeni (niektórzy negatywnie, bo podważy to ich przewidywania)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tymczasem 2 sezony temu jako pierwsza opcja notował bardzo solidne 2,2 apg

Bardzo solidne, dobre. Srednia ligowa zazwyczaj kręci się koło 3 apg, a Beasley ma career 1,4 apg. Nawet postupujące synonimy czarnych dziur, od których piłka nigdy nie wracała jak Z-Bo, Bynum i Al Jefferson notują więcej asyst.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz nie mogę ci powiedzieć inaczej Chytruz jak PIERDOLNIJ SIĘ W ŁEB, chcesz iść na wojnę - to proszę bardzo, bo teraz widzę czepiasz się każdego szczegółu, nie mając przy tymabsolutnie żadnej racji.

 

Przedstawię ci teraz pewnego pana, nazwiska nie zdradzę, żebyś pomyślał kto to. Również jest silnym skrzydłowym i uchodzi za gracza kompletnego, nie samolubnego ze świetnym passing skills jak na wysokiego. Ostatnie 4 sezony w jego wykonaniu to: 2.5 apg, 2.7, 2.4, 2.9..

Jeżeli takie staty notuje jeden z najlepiej podających wysokich w lidze, a ty kpisz, że nazwałem "bardzo solidnymi" 2.2 apg typowego scorera to nie mam pytań.

 

pewnie nie długo będziesz dochodził kto to taki więc przytoczę apg z ostatniego sezonu kolejnych czołowych PF ligi:

2.0

2.3

2.2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no k**** zajebiste jest to porównanie B-Easy'ego z Garnettem- lubię to! Pomijając już wiek, kontuzje, i fakt,że KG to ostatnimi czasy PF/C, natomiast Beasley to bardziej jednak SF/PF, to spójrz sobie chociażby na coś takiego jak AST% :

Beasley :7,7,

7,8

12,3

7,7

Analogicznie KG: 14,7

15,7

13,5

17,9

Czaisz różnicę?

Przy czym jak wspomniałem Beasley to bardziej tweener, gra więcej z piłką...

Ja wiem,że Ty lubisz Beasleya i okej- masz do tego prawo, ale tego,że jest czarną dziurą w ataku w żaden sposób nie zmienisz, a już na pewno strzelając sobie w kolano porównaniami do KG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak nieudolne posługiwanie się statystykami. Szczerze gratuluję, porównania najgorszych sezonów, przepełnionych kontuzjami pół-emeryta, grającego u boku gościa notującego ponad 10 asyst na mecz z jednorazowym/najlepszym wynikiem w karierze, który i tak jest o wiele słabszy. Pomijam fakt, że w tym aspekcie istnieją lepsze kryteria oceny niż asysty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz nie mogę ci powiedzieć inaczej Chytruz jak PIERDOLNIJ SIĘ W ŁEB, chcesz iść na wojnę - to proszę bardzo, bo teraz widzę czepiasz się każdego szczegółu, nie mając przy tymabsolutnie żadnej racji.

 

Aha, aha.

 

Porównuj dalej grającego z piłką chuckera, w dodatku grającego większość czasu na SF, który poza jednorazowym wyskokiem miał w życiu 1.0, 1.3 i 1.0 apg ze zdziadziałym PF/C, który notuje po 2-3 RAZY TYLE.

 

Ignoruj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj jeszcze raz co pisałem, o ryzyku i dopiero gadaj. To, że LICZĘ na to i WIERZĘ, że się ogarnie i będzie wzmocnieniem, a nie autodestrukcyjnym elementem drużyny to moja sprawa, mam do tego prawo i żaden mistrzBeatka z stumilowy las nie zabroni mi tego.

napisales ze wierzysz a ja napisalem ze teamy pozbywaja sie go jak goracego jablka czyli nie wierza , myslalem ze zrozumiesz , nastepnym razem bedzie prosciej, oczywiscie ze masz prawo pisac co chcesz i nigdzie ci tego nie zabranialem (cytata prosze), ale biorac pod uwage ze to forum jest publiczne i ogolnodostepne ja mam prawo skomentowac twoje wywody i napisac ze jestes slepcem i piszesz bullshity.

 

tak wogole to w waszyngtonie jest nastepny niespelniony talent do wyciagniecia, gortat plus cos tam za andrieja, tylko nie wiem czy wizards by sie zgodzili aby ich nieoszlifowany diament zamienic na nastepnego c, andriej na pfie i michalek na sfie wow, brakuje jeszcze jra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

theo001 ma podobne podejście jak wielu fanów Wolves, gdy B-Easy przychodził na nasze zadupie 2 lata temu. Też był nadzieje, że się ogarnie, zmądrzeje, wyrośnie na lidera i wykorzysta swój potencjał. Jak czas pokazał wyszła z tego wielka, parująca kupa i w końcu stracił nawet przy Adelmanie miejsce w składzie. Straciłem w niego wiarę już dawno i myślę że w Suns prędzej Gortat zostanie All-Starem niż Beasley się zmieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.