Skocz do zawartości

[East Finals] (2) Miami Heat - (4) Boston Celtics


Lukic

No, to ile będzie?  

39 użytkowników zagłosowało

  1. 1. No, to ile będzie?



Rekomendowane odpowiedzi

O Rondo tu juz wiele rzeczy zostalo powiedzianych ale ludzie jak jeszcze raz uslysze ze on "przeszkadza" Celtom albo "nabija asysty" to chyba padne :D k**** gdyby nie ten chlopak to Boston juz dawno moglby rzucic recznik, on to nakreca, on WIDZI wszystko a nie "nabija", playmaker 1sej wody! Wiecej o nim pisal nie bede bo tutaj kazdy ma swoje twarde zdanie i raczej go nie zmieni.

 

Co do meczu to 1sza polowa świetna, zwlaszcza PP i RR, az milo sie patrzylo na to, zaczela sie 3cia kwarta i juz sie obawialem ze jakto Boston lubi- przejebia w trzeciej a tu BUM, Miami dostalo w tej czesci meczu mocnego sierpowego! Jak na poczatku 4 kwarty bylo +24 to juz myslalem czy jest sens to w ogole ogladac ale co tam mowie, pociesze sie ze zwyciestwa z chlopakami. I wtedy zaczal sie dziac koszmar. To nawet nie tio ze taki Miller byl zajebisty czy Heat mniejszym skladem byli skoczniejsi i wygrywali 3/4 zbiorek, ale to jak Boston siadl kondycyjnie (co rzucalo sie w oczy zwlaszcza przy zbiorkach i braku sil zeby wrocic do swojego po podwojeniu np. Lebrona) to az razilo w oczy!

Na szzcescie ten "przeszkadzajacy" Rondo i dziadzia KG zrobili to co do nich nalezalo.

Wielki plus dla Danielsa, wkoncu ktos z lawki cos sprobowal rzucic.

Nie wiem czy oni wytrzymaja intensywnosc tej serii bo bez kitu poza Rondo i KG to w 4 kwarcie reszta slaniala sie na nogach ale jestem dobrej mysli :) Az szkoda poprzedniego meczu i tego ze teraz nie jest 2-1 w druga strone..

 

BEAT the HEAT!

 

Hehehee, fani C's płakali o jeden gwizdek w G2.

 

Stern przedłuża serię

A w jakiz to sposob przedluza? Bo o ile w G2 poszly dwa kontrowersyjne gwizdki w dgrywce przy remisie to utaj jedyne o co mozna sie spruc do o offensa Rondo na Battierze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazwyczaj gadanie o karierze Garnetta sprowadza sie do ogolnikow, bo nikt niczego konkretnego nie potrafi mu zarzucic. mozesz wstawic do Wolves 95-03 kazdego zawodnika z historii i w zasadzie nikt nie bylby w stanie wygrac w pierwszej rundzie przy takim poziomie competition/teammates/coachingu. Garnett ma spora wade - nie potrafi sobie wykreowac latwych pktow sam. jego go-to move to turnaround jumper ktory nie skutkuje w FTs ani nie kladzie presji na obronie. ale poza tym wszystko co robi jest picture perfect, poczawszy od zaslon, przez passing, przez floor spacing a na zbiorkach czy pnr defense skonczywszy. ogolnie to latwo sie mowi, ze KG nie wyszedl z pierwszej rundy, ale jak sie gra co roku z zespolami na poziomie mistrzowskim, to nie ma sie co oszukiwac - latwo nie bedzie. gdyby Wolves grali na wschodzie w tamtym czasie to bez wysilku zrobiliby kilka finalow, niestety na zachodzie ciezej bylo wyjsc z pierwszej rundy niz wygrac caly wschod.

 

a co do Rondo to on generalnie gra bardzo dobrze gdy Boston rzuca duzo pktow. tak bylo w dwoch ostatnich meczach i jesli bedzie kontynuowal swoja agresywna gre to Boston moze ta serie pyknac. od dluzszego czasu problemem Celtics jest bardzo slaba ofensywa, bo zatrzymanie przeciwnikow na 75-85 pktach nigdy nie bylo problemem z Garnettem na boisku.

 

jeszcze jedno, tak zeby wam uzmyslowic jak wielkie znaczenie ma KG dla tej druzyny, w ostatnim meczu zagral 34 min podczas ktorych Boston byl +27. to oznacza ze bez niego na boisku mieli w 14 minut -17. i to jest wlasnie dominujacy motyw tych playoffs ze strony Bostonu - nie liczy sie nawet az tak bardzo jak Celtics graja z Garnettem na boisku, bo wiadomo ze jakis poziom beda zawsze prezentowac, liczy sie natomiast jak Boston gra bez niego i bardzo czesto do tej pory calkowicie sie rozpadali.

 

specjalne propsy ida do The Truth za jego team defense w game 3. boxouty, rotacje, blok na Wadzie, robi wszystko. w przeciwienstwie do Bassa ktory od jakiegos czasu gra jak ostatni scrub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehee, fani C's płakali o jeden gwizdek w G2. :D

 

Stern przedłuża serię :)

jeden gwizdek ? Heat rzucili w tamtym meczu jakies 50 osobistych. ten ostatni mecz nie byl nawet specjalnie stronniczy, po prostu jestes nieprzyzwyczajony do ogladania Miami bez ogromnej pomocy sedziow. prawda jest taka ze gdy Heat stracilo swoje Big Three (refs) to nie sa jakims szczegolnie mocnym teamem. Heat i Lakers sa nie do ogladania wlasnie ze wzgledu na pomoc jaka dostaja od sedziow notorycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden gwizdek ? Heat rzucili w tamtym meczu jakies 50 osobistych. ten ostatni mecz nie byl nawet specjalnie stronniczy, po prostu jestes nieprzyzwyczajony do ogladania Miami bez ogromnej pomocy sedziow. prawda jest taka ze gdy Heat stracilo swoje Big Three (refs) to nie sa jakims szczegolnie mocnym teamem. Heat i Lakers sa nie do ogladania wlasnie ze wzgledu na pomoc jaka dostaja od sedziow notorycznie.

Nie hejtuj

 

Jako ze jestem na końcu świata i cały mój kontakt z PO to net komórkowy,czy może mi ktoś opisać jakim cudem wade po raz pierwszy od paleolitu nie rzucał osobowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston od ZAWSZE jest uwazany za team, który w TD dostaje mega bonus od pasiaków więc fani C's nie powinni nic mówić na sędziowanie, w żadnej sytuacji. I to własnie z Bostonem jest tak, że jak nie dostaje ogródkowych gwizdków to podnosi się lament i płacz(patrz G7 finałów :D ).

 

Ze Sternem żartowałem, po pierwsze nie wierzę w teorie spiskowe a po drugie akurat w tym meczu C's byli lepsi. Mieliśmy fajny comeback w 4Q, ale to było za mało na zwycięstwo. Przede wszystkim przez zbiórki. Jak w G1 ich zniszczyliśmy na desce to nie mieli pierdnięcia, w G2 był remis i wynik był bliski a dziś przegraliśmy wyraźnie. Baaaardzo, naprawdę baaardzo potrzebujemy tych zbiórek, w szczególnosci od Battiera, Joela i Haslema.

 

A w jakiz to sposob przedluza? Bo o ile w G2 poszly dwa kontrowersyjne gwizdki w dgrywce przy remisie to utaj jedyne o co mozna sie spruc do o offensa Rondo na Battierze...

Jak już chcesz się licytować:

- to co napisałeś

- pseudo ruchoma zasłona Battiera w 1Q podczas gdy KG przy kazdej zasłonie macha bioderkami jak tancerka flamenco(i co najlepsze po takich bumpach Allen jest zawsze wolny i to jest jendo z najskuteczniejszych zagrań C's)

- chyba clear path faul na Lebronie w 1 albo 2q kiedy biegł do kontry a Pietrus go złapał za dupę[nieodgwizdany w ogóle a jak się nei mylę to jest 2 FTs i piłka z boku)

- rim interference Wade'a gdy piłka juz dawno była poza obręczą

- 2+1 Danielsa mimo rzutu z błędem 24 s

- 2x nieodgwizdany shooting ful Wade'a(Allen i Rondo pod koniec)

- na koniec wybicie piłki na out przez Garnetta i oczywiście piłka dla C's :D

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- pseudo ruchoma zasłona Battiera w 1Q podczas gdy KG przy kazdej zasłonie macha bioderkami jak tancerka flamenco(i co najlepsze po takich bumpach Allen jest zawsze wolny i to jest jendo z najskuteczniejszych zagrań C's)

- chyba clear path faul na Lebronie w 1 albo 2q kiedy biegł do kontry a Pietrus go złapał za dupę[nieodgwizdany w ogóle a jak się nei mylę to jest 2 FTs i piłka z boku)

- rim interference Wade'a gdy piłka juz dawno była poza obręczą

- 2+1 Danielsa mimo rzutu z błędem 24 s

- 2x nieodgwizdany shooting ful Wade'a(Allen i Rondo pod koniec)

- na koniec wybicie piłki na out przez Garnetta i oczywiście piłka dla C's :D

1. Ruchoma

2. Nie było clear path

3. Była cały czas w cylindrze, zobacz sobie powtórkę

4. Liczy się moment faulu, nie rzutu

 

Zresztą co to za licytacja, jak takie gwizdki są w różne strony w chyba każdym meczu. Problem się zaczyna, kiedy c***owy gwizdek przy remisie w ostatnich minutach daje 4 punkty w plecy, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meczu nie ogladalem widzialem za to MIB3, w kazdym razie brawo Boston. Zastanawiam sie czy mecz wygrany ich heroicznym wysilkiem czy moze Heat ten mecz przegralo ;).

 

Tak jak napislaem wczesniej jezeli po meczachw Bostonie bedzie 2-2 to uwazam ze Celtics beda faworytem w tej serii.

 

Boston od ZAWSZE jest uwazany za team, który w TD dostaje mega bonus od pasiaków więc fani C's nie powinni nic mówić na sędziowanie, w żadnej sytuacji. I to własnie z Bostonem jest tak, że jak nie dostaje ogródkowych gwizdków to podnosi się lament i płacz(patrz G7 finałów :D ).

 

Mniej wiecej sledze big 3 Bosotnu od jej zjednoczenia ale nie przypominam sobie nototrycznych sytuacji:

 

kiedy c***owy gwizdek przy remisie w ostatnich minutach daje 4 punkty w plecy

 

na korzysc zielonych.

 

Odnosnie Miami to jakos inaczej na nich patrze chyba glownie przez pryzmat 2006 i wygwizdanych finalow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś jak nie było naszego forum, to nie słyszałem o tym, że tacy Avery Johnson, czy Mark Jackson sa overrated, a dziś okazuje się, że Rondo to zwykły scrub. Dla mnie to niepoważne i nie ma sensu przerzucać sie na jakieś nielogiczne i niedorzeczne przemyślenia nazywane z jakis dziwnych powodów argumentami. Rondo napędza jedną z najfenomenalniejszych drużyn, jakie mi było dane oglądać.

 

Basti

Też uwielbiam Garnetta, ale jak można pisać, że gdyby Minnesota grała na Wschodzie, to grałby już ileśtam razy w Finałach?

Zresztą nieważne.

Im bardziej hejtujecie Rondo, tym bardziej gra tego chłopaka mi sie podoba.

Jebiecie go - a Rajon rozgrywa w odpowiedzi fantastyczny mecz, jebiecie go dalej mówiąc, że to przypadek. Sorry, ale nie da się dyskutować z kimś, kto jest tak odporny na rzeczywistość - jak grochem o ścianę. Czy jechanie po Rondo podnosi wartość tego co robi Kev? Czy to o to chodzi?

Jak Doc, który jest uważany za jednego z lepszych coachów może nie dostrzegać, że jego drużynę prowadzi taki scrub? Eddie House jest FA, może by puścić gdzieś Rondo za jakiś spadający kontrakt i prospekta i podpisać Eddie Housea? Genialne - czemu na to w Bostonie nie wpadli.

 

Brawa dla Celtics

Zrobiła nam się seria.

Nie ma sensu Luki licytować się błędami sędziowskimi. Celtics w pełni zasłużyli w tym meczu na zwycięstwo. LBJ miał 1/5 z osobistych, a Wade nie rzucał w ogóle, ale i tak pasiaki gwizdali pod Heat - a co tam - naginajmy fakty do urojonej rzeczywistości.

Pomysł ze smallball dobry - Chalmers, Wade, Miller, Battier i James grali w tym zestawieniu pierwszy raz w życiu.

Mnie tam sie podobało to, że Miller i Chalmers znów wspierali Jamesa w ataku. Wade znów słaby mecz, ale jakos tak ma w tych g3 (Indy). Mówi się cos o tym, że Bosh może już zagrać w g5 jak wrócą na Florydę.

24 pkt do odrobienia to było stanowczo za dużo, ale Daniels i Dooling pewnie juz nie będą takim wsparciem w g4, gdyby o dziwo nie ławka Celtics, partolone osobiste przez Heat i ta duża przewaga na początku 4qw. to moglo juz byc po serii, bo w koncówce Celtics byli wypompowani. Uratował ich m.in. ten scrub Rondo.

Fajnie, że Spo wydlużył ławkę, ale trza by znaleźć w koncu jakąś odpowiedz na Garnetta, bo może zrobic się 2-2.

Znów sie nie sprawdził łatwy sweep Heat na Celtics wg co poniektórych wieszczy.;) Z mojego punktu widzenia dobrze - jak Heat daja rade ograć Boston, będa mieli przetarcie przed Finałem na drużynie z charakterem.

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu Luki licytować się błędami sędziowskimi. Celtics w pełni zasłużyli w tym meczu na zwycięstwo. LBJ miał 1/5 z osobistych, a Wade nie rzucał w ogóle, ale i tak pasiaki gwizdali pod Heat - a co tam - naginajmy fakty do urojonej rzeczywistości.

Oczywiście że sędziowie nie gwizdali pod Heat ale też nie było tak że jakoś strasznie pomagali Celtom co sugeruje Luki. Był to mecz w którym sędziowie po prostu nie przeszkadzali, pozwolili grać i okazało się że w takiej sytuacji Celtics absolutnie są w stanie w tej serii powalczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie było tak.

 

Grali u siebie, dostali wszystkie sporne gwizdki, mogli grać agresywniej etc... Miami u siebie tez dostaje więcej gwizdków, po czesci też z tego tytułu, że u siebie inaczej się gra. Lepszą drużynę poznaje się własnie po tym czy potrafi wygrać mimo tego(lub gdy żadna nie potrafi to liczy się HCA).

 

Ale nie płaczcie potem jak w AAA Miami dostanie jakiś sporny gwizdek bo to jest śmieszne. Tym wyliczeniem pokazałem, że z Bostonem jest dokladnie taka sama sytuacja.

 

A do meczu juz sie odniosłem - Boston był lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie nie pokazales tylko na sile probujesz swoje opinie forsowac ktore z prawda maja niewiele wspólnego. Każdy wie ze Heat i Lakers dostaja najwiecej "gwiazdorskich" gwizdkow i to jest wlasnie c***owe i m.in. dlatego maja tylu hejterów. Nawet dzisiaj byly gwizdki na korzysc Miami ktore w AAA gosciom nie sa przyznawane. No taka prawda i trzeba sie z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś co to sa za plastry i do czego sluza jakie ma Ray na lydkach? Gra z nimi chyba caly sezon. W game recapie mozna je zauwazyc w 1:23.

http://forum.bodybuilding.com/showthread.php?t=145346671&p=892627061

 

http://blogs.thescore.com/tbj/2012/04/17/ray-allen-blames-his-gigantic-calves-for-his-hurt-ankles/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej serii kibicuje Bostonowi, ale musze przyznac, ze to niby liga zawodowa, a dzisiaj mecz byl sedziowany jakby zamiast Ainge w Bostonie pracowal polski Fryzjer. Postanowiono chyba oddac G2 i dzis gwizdano wszystko dla Celtics. Szczegolnie smieszne byly sytuacje z koncowki z offensem Rondo, gdzie zaliczono AND1 oraz wybiciem palcami pilki przez Garnetta, ktore sedziowie zaliczyli Wade'owi. Mam nadzieje, ze w nastepnych spotkaniach bedzie decydowac sportowa rywalizacja, a nie goscie z gwizdkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bastillon

 

twoje wykręcanie sie od autorstwa własnych słów jest szczylostwem.

facet bierze odpowiedzialnośc, nawet za brednie, które mu się zdarzy pieprznąć.

tego mnie nauczył mój dziadek, dekownik i bimbrownik.

 

"w mijającym sezonie Rondo zaprowadził na dno ofensywę Celtów" - pierwszy argument.

offense Celtów sam się sprowadził na dno, grając upartą jumper-off, wymuszoną starzeniem

się podstawowych zawodników; chcąc ich maksymalizować Celtowie sprowadzic musieli grę

do Hco, w któej ci gracze mogli cokolwiek z siebie wykrzesac. ten system wręcz był antyRondowy, bo

szybkiego one man fastbreak sprowadzał do settera na połowie boiska. Rondo został niewolnikiem

systemu emerytalnego Celtów. I jesli ktoś ma udział w tych 46 %, # 5 FGS w lidze, jaki ten

c***owy atak wykręcił, to jest to własnie on. 35,4 FG/game, Rondo 4,8 plus 11,7 z jego asyst, to

ca. 45 % z total FGS. reszta graczy, owszem, korzystała z tego koła zamachowego, jakim był

Rondo, ale sam Rondo był najmniej maksymalizowanym zawodnikiem w tej machinie. zwalnianie pace,

czyli sypanie piach w szprychy Rondo, to też zasługa charakterystyk i metryk jego kolegów, ktorym

pasiło coraz bardziej rzeźbienie w Hco i na perimeter. trudno, żeby w tej ofensywy był ligowy potwór,

jesli potencjalnie jej najlepszy zawodnik dostaje zadanie oszczędzania własnych nóg. seria z Miami dowodzi,

jak wiele Celtowie tracili hamując Rondo i czyniąc z niego poruszyciela pomników zajętych cyzelowaniem

kolejnych jumperów. Nie mając gry pod kosz i nie mając pierdolnięcia w szybkim ataku Rondo grał nie

swoją grę. porównywanie tego do np. Nasha, pod którego jest w Suns ustawiana gra, jest co najmniej

ryzykowne.

 

poza tym, PG to takzę defensywa, ale tutaj zapewne Rondo ma jeszcze mniejsze zasługi niż w ataku, wg

ciebie, bo przecież tak stanowią twoje zasady.

 

"Rondo przeszkadzał Celtics w zdobyciu tytułu 08" - to ciekawa opinia, bo prowadzilł wtedy atak # 10 w lidze.

w tym sezonie przeszkadza ci, ze off Celtów ma # 27, ale jak widać # 10 to z kolei za wysoka pozycja.

nie zauważyłem, zeby Celtics cierpieli zbytnio z powodu Rondo. Ich gameplan całkowicie uwzględniał to, ze

nie jest to Steve Kerr. sytuacje, w ktorym nie by kryty wiele razy zamienił na dobry cut pod kosz i layup, bo

nawet najgorszy shooter zawsze ma opcję wejścia na pas po piłkę i zarobienia Fts, wykonania ekstra pass

albo czego tam jeszcze. Opcji jest full. I Rondo z nich korzystał. Celtowie zaś zdobyli pierścień. Dla mnie,.

dopierdalanie się do "Rondo nie musiał być kryty", jest na równi z dopierdalaniem się do Shaqa, ze nie

rzucał 90 % Fts, w zwioązku z czym zawsze mozna było go złapać za rękę przy rzucie. I powiedziałbym, ze

Lakersi powinni mieć w związku z tym większe problemy, bo zawsze łatwiej zrobić coś sprytnego z piłką na obwodzie

niż pod koszem.

 

"finały 2010, to Rondo sabotaż" - Rondo nie odpowiada za to, że ma w ataku jumpshooterów, którzy

do śmierci piłują rzuty z obwodu i zesrywają się czasami pod presją, kiedy trzeba raczej wbić pod sedes

i zarobić Fts, wywrzeć presję na rywalu, zmienić jego defensywne ustawienia.

np. w 4q G7 pts z trumny zdobywali w 99 % gracze 2nd unit, tylko Garnett przycelował z rogu trumny.

czy to wina Rondo, że Pierce, Allen i Garnett są od urodzenia jumpshoterami ? nie, oni nimi byli zanim

on się urodził. czy to wina Rondo, ze z biegiem czasu stare kkonie coraz trudniej nauczyć nowych

numerów ?

 

On, jako PG, prowaadzi atak w sposób wzorowy, ponieważ calkowice uwzględnia charakterystyki i potrzeby

swoich partnerów z boiskka. tak bardzo to w Celtach jest praktykowane, że on sam na tym przestaje korzystać

w sposob znaczący, minimalizuje swoje zdobycze, cały zespół gra basket, który na dłuzszą metę nie ma szans

się uplasować wwysoko w żadnej klasyfikacji ligowej obejmującej całośc rozgrywek.

 

3 muszkieterowie od paru lat, juz z Rondo w składzie, jako PG, nie schodzą poniżej dobrego % z gry, jak

na jumpshooterów. dzieje się tak dlatego, ze dzięki ustawionemu pod nich atakowi i clean looks jakie mają

dzięki prowadzeniu tego ataku przez Rondo i niezłym setom Riversa, ciągle mają możliwość wykorzystywania

swoich numerów. to ze w playoffs jest z tego wielki c*** przeciw takim szybkim i agresywnie zagęszczającym

pole defensywy teamom jak Miami'11 - to już jest problem ich niezmienności, ktora posiada limitowane możliwości

wpływania na obraz serii/meczow, w miarę postepu ich szans zachorowana na prostatę z powodu coraz

bardziej zaawansowanego wieku.

 

ubiegłej nocy, i w G2 także, był przyklad na to co Celtowie mogliby zdziałać dając w ataku więcej zielonego

światła Rondo i jednak atakując trumnę zamiast ataku, którym dobrej obrony po prostu nie można oskalpować.

 

Rivers i RONDO - to są powody, dla których tych trzech jegomościów ciągle gra, ciągle ma open looks, ciągle

Celtowie są w stanie kręcić 46 % z gry w trakcie sezonu, problem to mała ilośc rzutów, problem to mala ilośc

rzutów z powodu niskiej pace, i niewielkiej ilości OR i w ogole TR, ich obrona na przestrzeni sezonu nie

uruchamia dynamicznego ataku, bo musi go zwalniać dla Pomnikowych Postaci. 27 miejsce w ilośc Fts to

kolejny dowód na to, ze nie ma tam, przez okres całego sezonu, nastawienia na granie agresywne, konfrontacyjne,

a szanowanie ciała i wiarę w to, ze da się wygrać z dystansu, co się przekłada na odpowiednio słabsze wyniki.

 

Celtowie zdobywają 26 ilośc PPG, spoko, ale mają jednocześnie 5 miejsce w % z gry, 7 w % za trzy, 5 w % Fts.

i to wszystko przy 21 pace w lidze. czy są to % nabite w halfcourt ? w większości, ale jednocześnie bez

Rondo prowadzącego offense na open looks dla dziadków i wykręcajaćego produktywne % z własnych akcji

pod kosz i kontratakow - ich atak byłby powolną agonią Pomnikow.

 

Rondo jest jak niezmordowana miotełka, która Pomniki oczyszcza z osrywających je już dokumentnie coraz

mniej okazałych ptaszków.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej serii kibicuje Bostonowi, ale musze przyznac, ze to niby liga zawodowa, a dzisiaj mecz byl sedziowany jakby zamiast Ainge w Bostonie pracowal polski Fryzjer. Postanowiono chyba oddac G2 i dzis gwizdano wszystko dla Celtics. Szczegolnie smieszne byly sytuacje z koncowki z offensem Rondo, gdzie zaliczono AND1 oraz wybiciem palcami pilki przez Garnetta, ktore sedziowie zaliczyli Wade'owi. Mam nadzieje, ze w nastepnych spotkaniach bedzie decydowac sportowa rywalizacja, a nie goscie z gwizdkami.

No chyba się nie znasz - fani Bostonu zresztą Ci powiedzą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vasquez odpowiem tylko na to o czym pisalem wczesniej bo nie chce mi sie pisac za duzo nt. twoich bajeczek.

 

ad 1. twoim argumentem jest to ze ofensywa Bostonu jest jumperkujaca i wolna, a biedny Rondo sam nie moze jej napedzic. chyba zapomniales ze ta ofensywa jest w takiej stagnacji bo Rondo ja tak prowadzi. to on ma pilke przez znaczna wiekszosc zegara. to on ja klepie do usranej smierci bezproduktywnie. to on ustawia kazdy play w ataku. to on ma calkowita kontrole nad ofensywa. nie mozna zarzucac nikomu innemu ze Celtics slabo graja w ataku, bo Rondo kontroluje ofensywe i jest dla niej takim filarem ze sa dnem ligi. zreszta k**** narzekasz na jumperkujacego Garnetta czy Pierca ? zobacz z kim gral Nash czy Deron i jakie oni prowadzili ofensywy. Rondo ma topowych partnerow na tle reszty ligi, Garnett wciaz jest jednym z najlepszych ofensywnych wysokich, a Pierce to scisla czolowka forwardow. Ray przed kontuzja tez byl jednym z lepszych zawodnikow na swojej pozycji ofensywnie. sory, ciezko o lepsze warunki. a najlepsze jest to, ze ty myslisz ze jumperkowanie Bostonu dziala na niekorzysc Rondo... szczyt glupoty o czym przekonasz sie w przyszlosci. gdy tylko Rondo przestanie grac z jumpshooterami i druzyna nie bedzie miala spacingu, jego ulomnosc ofensywna bedzie o wiele bardziej widoczna. to dziala zle nawet teraz, ale bedzie znacznie gorzej gdy nie bedzie mial najlepszego spacingu w lidze. ale w sytuacji jak ty chcesz komus tutaj wcisnac ze gra Celtics nie jest ustawiana pod Rondo wszystko od razu staje sie jasniejsze - ogladasz po prostu inna lige. moge postawic jadro na to ze Rondo zrobil najwiecej kozlow w calej lidze w tym sezonie i mial czasowo najdluzej posiadanie pilki ze wszystkich graczy. bywaly akcje ze klepal cale 24 sekundy. jak ktos ma najdluzej pilke w rekach ze wszystkich graczy w calej lidze, to on wlasnie jest panem swojego losu, on kontroluje cala gre. a ze kontroluje ja w taki sposob ze wychodzi z tego dno ofensywne, swiadczy o tym jaki z niego top PG.

 

ad 2. Rondo nie prowadzil ofensywy w 2008, robili to Pierce i KG na pnr/pnp. rola Rondo byla wtedy bardzo ograniczona, co zreszta latwo zobaczyc w jego statsach. wlasnie to jest sedno mojego poprzedniego argumentu, ktorego do tej pory nie pojales (nie spodziewam sie tez zebys to pojal, ale co tam...) - wraz ze wzrostem roli Rondo w zespole, ofensywa Celtics szla na dno ktore byla bliska osiagniecia w tym sezonie i ktore moglismy zobaczyc podczas serii z Sixers gdy Turner kryl Rondo w pomalowanym, gdy Sixers bezkarnie podwajali Pierce'a i KG, gdy Rondo stal niekryty i nie umial tego wykorzystac. im wiecej Rondo mial pilke w rekach, tym gorzej Celtics grali w ataku. TO JEST FAKT. mozesz to sobie zinterpretowac jakkolwiek chcesz, pewnie sobie dorobisz jakas idiotyczna historyjke jak to masz w zwyczaju, w kazdym razie ja wiem ze gowno wiesz o prowadzeniu ofensywy skoro rozplywasz sie nad asystami (najbardziej przereklamowana statystyka w koszykowce - asysty maja w ogole stosunkowo niewielka korelacje z ORTG, sa zbyt subiektywne i kontekstualne zeby mozna je bylo porownywac head2head), a nie napisales ani slowa o tym co sie naprawde liczy - czyli czy druzyna rzuca z dobrych pozycji. Rondo bardzo rzadko kreuje dobra pozycje, w stosunku do tego jak dlugo ma pilke w rekach a jak czesto Celtics oddaja rzuty z desperacji, to poziom jego kreowanie w HCO jest zalosny. i nie zmienia tego nawet 2 swietne mecze z rzedu ktore wlasnei zagral.

 

ad 3. sabotaz Rondo byl dlatego ze klepal bezproduktywnie pilke, podczas gdy Bryant go nie bronil przez co Celtics grali 4 na 5 w ataku. postaw w jego miejsce jakiegokolwiek innego PG, nie obchodzi mnie czy to bedzie Devin Harris czy Mario Chalmers, Kobe musialby ich bronic. ofensywa Celtics byla tak tragiczna w tamtych finalach, bo bronili tylko 4 graczy, a Rondo w ogole tego nie potrafil wykorzystac. zreszta nic dziwnego, wiadomo jaki z niego rzucajacy nieudacznik, a w pomalowanym czekal Kobe i 2 wielkie drzewa. to byla wlasnie absurdalna sytuacja - komentatorzy wprost mowiacy ze Celtics graja 4 na 5, a jednoczesnie ten piaty gracz - Rondo - byl uwazany wtedy za ich MVP (do finalow tak wlasnie ludzie mowili). idiotyzm zakochanych w boxscore fanow Rondo byl porazajacy i jedyne co bylo dobre w tamtych finalach to wlasnie zakonczenie tego szalenstwa. ile ja wtedy narzucalem kurew, KG nie mogl dostac pilki na post up bo Kobe od razu podwajal, Pierce nie mogl wjezdzac bo podwajal, a na koniec zegara Rondo majacy 18 footera i 10 stop miejsca oddaje do kogos innego kto jest kryty i rzuca desperackiego fadeawaya. sabotaz Rondo polegal wlasnie na tym, ze Lakers mieli na niego totalne wyjebane dzeki temu i to zniszczylo cala ofensywe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile Luki można cię szanować jako użytkownika tego forum (wiedza, analiza sytuacji), to w ostatnich postach swym uderzającym obiektywizmem przypominasz tego trolla Hej hej tu LBJ. ;)

 

I jeszcze pierwsza z brzegu perełka.

Ale nie płaczcie potem jak w AAA Miami dostanie jakiś sporny gwizdek bo to jest śmieszne.

Piękne alibi już masz. To tego ta liczba pojedyncza (jeden gwizdek). Haha :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.