Skocz do zawartości

Rekrutacje 2012/2013, czyli rybacy zapraszają wolnych agentów do pomocy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

dokladnie to zasada ktora teraz sie nazywa chyba Gilbert Arenas rule, generalnie jak ktos ma staz ponizej 3 lat to tam maksymalnie ok 5 mln moze dostac, czyli tyle ile w NYK, wiec Knicks wyrownaja kazda oferte nie tylko ze wzgledu na to ze nie maja dobrego PG, ale tez Lin to niewatpliwie hajs z gadzetow, reklam itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ani Nash potrzebny młodzikom (Derozan, Davis, VAL + wysoki pick) z TOR, ani tym bardziej oni jemu. Jak gdzieś pójdzie to raczej do contendera...

 

Lin może dostać max kontrakt w wysokości MLE czy jakoś tak (casus Arenasa), który NYK na 100% wyrównają i tyle.

nie wiem ile minut żółtek będzie dostawał, ale na bank nie puszczą kogoś kto marketingowo jest obok LBJ...

takie plany to o kant dupy potłuc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://sport.wp.pl/kat,1719,title,Polowanie-na-Lina-Raptors-Nets,utm_medium,twitter,utm_source,twitterfeed,wid,14498994,nba_wiadomosc.html

 

fajnie opisana sytuacja z Linem i jak widać jest jednak ten "haczyk", przez który Knicks może być nie stać na podpisanie Chinola.

 

Jest jednak w niej mały wytrych. Drużyna, której pula zarobków znajduje się poniżej poziomu "salary cap" może blisko trzykrotnie zwiększyć zarobki Lina w trzecim i czwartym roku kontraktu. Nie będą więc one wynosić ok. 22 mln dolarów przez cztery lata kontraktu, ale mogą być o 14 mln dolarów wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

dla mnie to bedzie najlepszy offseason ever, bo Nash i KG sa unrestricted FAs, w dodatku Anthony Davis (nowy KG) wchodzi do ligi, a Howard prawdopodobnie odchodzi z Magic. w ten offseason bedzie taka zmiana balansu ligi, ze bardzo mozliwe ze ktos wygra mistrza wlasnie latem ;] oczywiscie marzeniem byloby gdyby Nash i KG zagrali w jednym teamie. w sumie Mavs mogliby sciagnac obu i liga pada u ich stop. mam tylko nadzieje ze obaj odejda ze swoich klubow, bo juz nie moge patrzyc na tego Rondo w Bostonie i na Nasha grajacego z ta banda patalachow w Phoenix. najlepsze jest w ogole to ze Garnett juz byl obiema nogami w Phoenix w 2007 r., ale Marion zawetowal 3-team trade do Bostonu. moze sie uda tym razem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to bedzie najlepszy offseason ever, bo Nash i KG sa unrestricted FAs, w dodatku Anthony Davis (nowy KG) wchodzi do ligi, a Howard prawdopodobnie odchodzi z Magic. w ten offseason bedzie taka zmiana balansu ligi, ze bardzo mozliwe ze ktos wygra mistrza wlasnie latem ;] oczywiscie marzeniem byloby gdyby Nash i KG zagrali w jednym teamie. w sumie Mavs mogliby sciagnac obu i liga pada u ich stop. mam tylko nadzieje ze obaj odejda ze swoich klubow, bo juz nie moge patrzyc na tego Rondo w Bostonie i na Nasha grajacego z ta banda patalachow w Phoenix. najlepsze jest w ogole to ze Garnett juz byl obiema nogami w Phoenix w 2007 r., ale Marion zawetowal 3-team trade do Bostonu. moze sie uda tym razem...

Nie tyle on tylko jego agent

 

http://www.gamerzneeds.net/forums/sport-news-discussion/60048-garnett-may-have-vetoed-trade-celtics-kg-suns-its-hard-sell.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy offseason ever bo dwóch dziadków być może zmieni kluby? ;] A Howard i tak pewnie w tym roku nie odejdzie...

 

Najlepszy offseason ever to zdecydowanie lato 1996 roku. Na rynku transferów i FA m.in. Shaq do Lakers, Barkley do Houston, Larry Johnson i Allan Houston do NYK, Mutombo do Hawks itp. A draft najlepszy zaraz po 1984 roku (m.in. Kobe, Iverson, Nash, Peja, Marbury, Jermaine O'Neal, Ray Allen; swoją drogą ciekawe, że Ben Wallace nie został wybrany nawet w 2 rundzie i do NBA trafił inną drogą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy offseason ever bo dwóch dziadków być może zmieni kluby? ;] A Howard i tak pewnie w tym roku nie odejdzie...

 

Najlepszy offseason ever to zdecydowanie lato 1996 roku. Na rynku transferów i FA m.in. Shaq do Lakers, Barkley do Houston, Larry Johnson i Allan Houston do NYK, Mutombo do Hawks itp. A draft najlepszy zaraz po 1984 roku (m.in. Kobe, Iverson, Nash, Peja, Marbury, Jermaine O'Neal, Ray Allen; swoją drogą ciekawe, że Ben Wallace nie został wybrany nawet w 2 rundzie i do NBA trafił inną drogą).

nie dlatego ze dwoch dziadkow zmieni kluby, tylko 2 graczy ktorzy zmieniaja oblicze druzyny zmieni kluby, w dodatku 2 moich ulubionych graczy w NBA. nie pisalem przeciez, ze to bedzie obiektywnie najlepszy offseason ever, tylko "dla mnie". to oczywiscie wiaze sie z tym, ze ogladam NBA dla kilku zawodnikow, a co Nash i KG to moi absolutni idole. (Harden jest nastepca Nasha, a AD nastepca KG)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol to ja nie chcę oglądać tej ligi skoro oni są ich następcami :P

 

A na serio to jednak trzeba zachować proporcje, sufit Hardena to Ginobili a AD bardziej orzypomina Cambymana niż KG(serio, obczaj co potrafił w ataku KG jak przychodził do ligi za co potrafi Davis, gość będzie spoko, ale wg mnie w ataku będzie grać mniej więcej to co KG teraz + wykorzystanie jego atletyzmu w kontrach; nie mówię, że nie chciałbym żeby był następcą KG, ale po prostu jak na razie whui za wcześnie na takie stwierdzenie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dlatego ze dwoch dziadkow zmieni kluby, tylko 2 graczy ktorzy zmieniaja oblicze druzyny zmieni kluby, w dodatku 2 moich ulubionych graczy w NBA. nie pisalem przeciez, ze to bedzie obiektywnie najlepszy offseason ever, tylko "dla mnie". to oczywiscie wiaze sie z tym, ze ogladam NBA dla kilku zawodnikow, a co Nash i KG to moi absolutni idole. (Harden jest nastepca Nasha, a AD nastepca KG)

Nie napisałeś tego wcześniej zbyt jasno. Samo użycie zwrotu "dla mnie" nie oznaczało przecież jednoznacznie, że masz na myśli swój ulubiony offseason ever a nie oceniasz wg. jakichś tam w miarę obiektywnych kryteriów. To tak jakbyś napisał "dla mnie Thibedou jest trenerem numer 3 w NBA" - raczej każdy by to zintepretował w ten sposób, że wg. twojej analizy coachów Thibedou jest trzecim najlepszym trenerem w lidze a nie, że trzecim wśród twoich ulubionych. ;]

 

A tak w ogóle to ile Garnett może zmienić układ sił w lidze to nie wiem jakim cudem miałby to zrobić Nash. Do Spurs ani Okla na pewno nie przyjdzie. Do Heat może ale nawet bez niego w przyszłym sezonie będą oni faworytem (wystarczy, by wszyscy byli zdrowi). Mavs z kolei za bardzo nie pomoże, bo ten zespół się powoli kończy i tylko przybycie zarówno Nasha jak i Garnetta (raczej mało realne) zmieniłoby ten team w contendera. Reszta w walce o tytuł się nie będzie liczyć więc co najwyżej Nash może zrobić z jakiejś przeciętnej drużyny półfinalistę konferencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteś ciekaw zdania Basta, to mu napisz PW. Zresztą pytasz o coś co jest oczywiste. 5: Nash, Kobe, MWP, KG, Bynum to przecież byłby rozpierdol jakich mało, ale jak już o takich marzeniach się gada, to może Nash i KG do Miami, to dopiero byłaby masakra. Tylko i to, i to jest mało realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Nashem i Garnettem jest ten problem, ze robia bardzo slabe boxscore statsy dla przecietnego fana. dopiero zaawansowana analiza pozwala dostrzec ich wartosc. w kazdym razie Nash jest dalej w absolutnej czolowce ligi w ofensywie, a w zeszlym sezonie byl mniej wiecej w top5-10 najbardziej impactful w calej lidze. malo kto zdaje sobie sprawe z tego jak slabe patalachy graja w Suns. zabawa dla was: wymiencie imiona i nazwiska 7 graczy Suns bez patrzenia nigdzie, a potem sprawdzcie skoro ich nie wymienicie i zadajcie sobie pytanie ilu z nich nadaje sie na dobrego bench playera w tej lidze. Suns bez Nasha to jest poziom Bobcats, wlasciwie to nawet sa gorsi. KG to samo w zasadzie - oczywiscie ma znacznie lepszych partnerow niz Nash, ale dalej bez niego Boston bylby w loterii i to z duzymi szansami na wysoki pick. rowniez advanced stats pokazywaly, ze byl w absolutnej czolowce impact stats (+/- i te sprawy), jak sie nie myle w zeszlym sezonie byl jakos w top3.

 

przejscie Nasha czy Garnetta moze wydawac sie malo znaczace skoro jeden robi 14/10 a drugi 17/10, ale w rzeczywistosci ten pierwszy robi z kazdego gowna top10 offense i jest prawdopodobnie top3 ofensywnych zawodnikow ligi, a ten drugi jest dalej najlepszym obronca ligi i to z ogromna przewaga nad reszta. ale zeby poznac ich wartosc naprawde to trzeba bylo sledzic ich cale kariery z bliska, bo na pierwszy rzut oka sa po prostu starymi dziadkami. ja tam moge sie zakladac o pieniadze, ze jak ktorys z nich zmieni klub to te miejsce docelowe bedzie mialo ogromny zastrzyk zwyciestw. np. jesli Nash podpisalby z Bulls to z miejsca zakladam sie ze robia 65-70 winow. oni po prostu robia ogromna roznice w tych wszystkich aspektach ktorych nie widac i obaj maja juz dlugoletnia historie high impact.

 

a co do pytania, Nash-Kobe-Artest-KG-Bynum zniszczyliby w pyl kazdy zespol w historii NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.