Biggest surprise so far...

[Chytruz]

Doug Collins jest swietnym trenerem, ale przeczytalem gdzies na jakims portalu takie zdanie: Doprowadzi Twoj zespol z punktu A do B, ale na pewno nie doprowadzi go do punktu C. Niestety wypada się z tym zgodzic. W Sixers zrobil duzo dobrego, jest swietnym mentorem, cholernie dobrym analitykiem, ma u zawodnikow posluch, etc, ale dzisiaj wygląda na to, ze ta formula powoli się wyczerpuje.

 

A mnie się obiło o uszy, że zawodnicy mają go dość. Patrzyłem więc po forach Sixers coby poznać opinie kibiców i z grubsza zdecydowana większość chce, żeby jak najszybciej wypierdalał jak najdalej.

[theo001]

tak zupełnie odkładając na bok jego szkoleniowy warsztat, to od początku wyglądał mi na bardzo skurwiałego, nieprzyjemnego typa

[Julius]

Dzisiaj wiekszosc chce zeby wypierdalal, 2mies temu byl dla tych samych ludzi COTY.

 

Doug to dobry trener, szczególnie na tle kilku gosci, ktorzy coac***ą w lidze, ale poki co Sixers zawodzą na najwazniejszych frontach - close games, koncówki, pojedynki z silniejszymi zespolami, bezposrednimi rywalami o seed, a za dobrą D (ktora byla dobra za kazdego coacha odkad Iverson przekazał pałeczkę Iguodali) odpowiada Michael Curry (ex Pistons)

 

TAk jak mowie - formuła się wyczerpała, zawodnicy maja go dosc, poukładanie na boisku jest niezbędne i jezeli ida za tym wygrane wszyscy są względnie happy, ale kiedy zespol przegrywa kilka spotkan pod rząd, zaliczamy blowouty z tankującymi teamami, to wszystkie niesnaski zaczynają wychodzic.

 

Po Eddiem Jordanie to mega upgrade, ale nie pogniewam się, jesli od nowego sezonu rozglądniemy się za kims nowym - nie jest to wykluczone, bo ponoc Colliins nie jest człowiekiem nowego managmentu i jesli da im argument - a poki co daje, calkiem sporo, to w 12/13 wejdziemy z nowym coachem.

[theo001]

chciałem obejrzeć Phillę z C's, ale niestety w 2 kwarcie poległem. Nie da się tego oglądać. Ofensywa 76ers to obecnie jakaś parodia. Szczerze Współczuję Ci Julius

A Hawes to k**** paralityk, nie potrafi piłki trzymać, kozłować ani łapać. On nie pomylił dyscyplin?