acta.

[Szycha]

Zaraz o 16:50 na TVN 24 ma być konferencja prasowa. Spodziewam się że Tusk nam uroczyście zakomunikuje że podpiszą.

[Lukasevic]

Nie wywijaj się z tematu. Napisałes co napisałeś i nie wycofuj się takim rakiem... Też nie muszę z Tobą dyskutować, jak wyjechałeś mi ścierwem lewackim - jeszcze raz zobacz kto zaczął - ale ten wysiłek jednak podejmuję. OK - z tym faszyzmem przegiąłem i przepraszam. W każdym razie

kwestia koncesji jest kwestią taką jak wszystkie, mniej czy bardziej dyskusyjną, ale tworzenie wokół tego jakiś teorii jest dość ryzykowne...

A co odpowiedzialności karnej za obrazę to też jest to rzecz do dyskusji, ale istota nie było nazywanie prezydenta idiotą, ale zamieszczenie strzelanki coby sobie w Komoruskiego postrzelać - to już brzydko pachnie...

 

 

 

To pisz jaśniej i nie używaj porównań, których dwuznacznej wymowy sam nie pojmujesz... A od tego co piszę i jak to akurat Tobie, w świetle powyższego, wara!

Nie ja pisałem o lewackim ścierwie, chociaż nie przeczę lewactwo to jest ścierwo tak samo jak prawica konserwatywna, kościół katolicki i kilka innych odpadów ludzkiego rozumu. Ja się z niczego nie wycofuję, zacząłem się z czegoś wycofywać? Co do koncesji to dalej uważam, że każda koncesja to jest ograniczanie wolności gospodarczej i każdy urzędnik który przyczynił się do ich wprowadzenia a teraz je wydaje powinien wisieć na najbliższej latarni z płonącą oponą na szyi. Kwestie pieniędzy na stocznie, nadajników i okresu godowego chomika mnie nie interesują bo ja mówię o wolności słowa. Ja pojmuję wszystko co piszę, czasem zauważam, że używam zbyt dużo skrótów myślowych ale nie o tym będę z Tobą pisał. A czemu nie można postrzelać w Komorowskiego w jakiejś gierce? W ludzi też bezkarnie nie można strzelać a jakoś to nie przeszkadza twórcom FPS.

[Koelner]

Koelner - uuu, nazbierało się wątków. Powiem na razie tak: Ty piszesz "neobolszewickie lobby", inni o "lewackim ścierwie". To dlaczego tak bronicie się przed określeniem neofaszystowski? Skoro uzywasz takich porównań to wiedz, że z mojej strony zawsze dostaniesz taką kontrę. Nie można kogoś nazywać "neobolszewikiem" czy "lewackim ścierwem" a potem się dziwić, że się jest nazywanym neofaszystą, co eufemistycznie nazywa się nacjonalizmem, a nawet, patriotyzmem...

 

Chyba, że uważasz, iż BOLSZEWIZM to jednak coś gorszego niż faszyzm...

sam się nad tym kiedyś długo zastanawiałem i nie napiszę nic odkrywczego. mamy społeczeństwo jakie mamy i każda ze stron chce używać słów MOCNYCH jak neofaszyzm czy neobolszewizm aby wywołać wśród osób postronnych emocje. nigdy nikogo nie nazwę lewickim ścierwem ponieważ mi najjaśniej w świecie nie przystoi i nawet tak nie myślę. jestem najprościej w świecie za inną konstrukcją państwa a idąc dalej ,nawet świata. tylko w mediach jest wypaczony pogląd na pewne sprawy. neofaszyzm przyjęło się odnośnie uczestników Marszu Niepodległości (a wiele tam było Kombatantów z AK , kółek militarystycznych itp itd) i cała Polska ,cała opinia publiczna używa takich sformułowań. sam wiesz ,że najwięcej ludzi czyta Gazetę Wyborczą ponieważ jest najdłużej na rynku , na niej opierają się ELITY i dziennikarze związani z TVN ,Polsatem ,Monika Olejnik ,Tomasz Lis czy Urban, politcy także najczęściej się opierają na GW ,nawet pracownicy Uniwersyteccy ponieważ jest czysto najlepsza warsztatowo. i budowali i budują ciągle LEWICĄ świadomość polaków.

nawet poprzez takie artykuły. http://wyborcza.pl/1,76842,4393674.html

nagle to pęka ,pojawia się ruch prawicowy ,odcinający się od establishemntu czy jak chcesz od RÓŻOWEGO Salonu (Waldemar Łysiak ) i jest atakowany. nawet atak na kiboli był przewidziany i zorganizowany przez Michnika i Tuska. jako przyczynę ataków Tusk tłumaczył zajścia w Bydgoszczy. a dla każdego zwykłego odbiorcy widzisz zamaskowanych kiboli. a powód jest inny

21 kwietnia 2011 roku zajścia w Bydgoszczy miała miejsce 2 maja.

dlaczego z nimi walczą i z ruchem narodowym? dlatego bo jakby wszyscy zaczęli krakać jak GW to pewnie te ACTA by przeszło i inne ograniczenia które rząd by na nas nakładał. GW , TVN to tuba rządu. dlatego muszą ich zwalczyć i będą walczyć nadal.

dobra ,przechodząc do meritum.

prawica i ludzie o poglądach narodowościowych nie są na rękę dzisiejszej władzy i establishemntowi dlatego są zwalczani. kiedyś Marks i Engels głosił Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! a teraz zmienili na Konsumenci wszystkich krajów ,łączcie się!

ten sam ruch ,ta sama ideologia.

jestem przeciw centralizacji demokracji światowych pod jednym światowym rządem. jestem przeciw globalizacji do której dążyła Międzynarodówka i zmieniła miejsce z Paryża ,Genewy, Moskwy na Waszyngtonu.

i to jest cel całej tej zabawy. ACTA to kolejny krok.

Marks jakby dzisiaj zmartwychwstał byłby zadowolony ,że jego plan się ziścił. z jedną różnicą ,on chciał dyktatury proletariatu a dzisiaj dyktaturę sprawują Międzynarodowe Korporacje.

 

oczywiście nie mam za złe jak ktoś myśli inaczej. nawet po 1920 roku w Polsce nadal żyli komuniści i do pewnego czasu była Partia. cóż ,nie wszyscy muszą być jednakowi i w sumie to dobrze.

[Maxec]

Rozumiem co piszę itd.

To nie do Ciebie, z Chytruzem się ściąłem:)

[Krzemo]

Jak powstało ACTA?

ACTA to oficjalnie Anti-Counterfeiting Trade Agreement (umowa handlowa przeciwko podróbkom). Dokument był tworzony od 2007 roku w USA i utrzymywany w ścisłej tajemnicy. Na jego kształt wpływały instytucje lobbujące na rzecz ochrony własności intelektualnej. Dopiero 24 marca 2010 roku jego treść wyciekła do opinii publicznej. Odbyło się tylko jedno publiczne spotkanie w sprawie ACTA (w Meksyku), z którego wyproszono osobę próbującą je transmitować w internecie.

 

Parlament Europejski dwukrotnie sprzeciwił się wprowadzeniu ACTA, domagając się odtajnienia prac nad porozumieniem. Organizacje reprezentujące przemysł, w tym BSA, lobbowały przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka o pominięcie opinii Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przy wdrażaniu ACTA. Ostatecznie UE poinformowała o przyjęciu ACTA na stronie 43 komunikatu prasowego na temat rolnictwa i rybołówstwa.

 

Jak ACTA jest uchwalane w Polsce?

Uchwała pozwalająca na podpisanie ACTA przez Polskę nie zawiera w tytule skrótu ACTA, a nazywa się "Umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrobionymi między Unią Europejską i jej państwami członkowskimi, Australią, Kanadą, Japonią, Republiką Korei, Meksykańskimi Stanami Zjednoczonymi, Królestwem Marokańskim, Nową Zelandią, Republiką Singapuru, Konfederacją Szwajcarską i Stanami Zjednoczonymi Ameryki". Jak donosi zajmujący się prawnymi aspektami funkcjonowania internetu serwis VaGla.pl, dokument wpłynął do Rady Ministrów 18 listopada 2011 roku. Podpisano go już 25 listopada. Biorąc pod uwagę, że także 18 listopada prezydent powołał nowy rząd, prawdopodobnie żaden z ministrów nawet się z nim nie zapoznał - uważa autor serwisu, Piotr Waglowski.

 

Na obiecywane przez premiera negocjacje w sprawie ACTA nie zaproszono domagających się tego organizacji pozarządowych, ale pojawili się na nim przedstawiciele międzynarodowych korporacji.

Polska treść ACTA została udostępniona na serwerze Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 18 stycznia 2011. Według dotychczasowych planów ACTA ma zostać podpisana przez Polskę 26 stycznia w Japonii, choć po ostatniej burzy i atakach hakerskich na strony rządowe nie jest to jeszcze przesądzone, a minister administracji i cyfryzacji Michał Boni ma się dziś spotkać w tej sprawie z premierem.

 

ACTA zabrania otwierania stron?

ACTA przewiduje kary dla osób dopuszczających się piractwa na skalę handlową. Pojęcie "skala handlowa" nie jest zdefiniowane w żadnym dokumencie UE, a zdefiniowane przez ACTA "piractwo" jest bardzo ogólne. Na jej podstawie można uznać za "pirata" np. osobę czytającą stronę internetową pochodzącą z kraju, w którym pobieranie plików naruszających prawa autorskie jest zabronione. Dlaczego? Ponieważ podczas przeglądania danej witryny przeglądarka internetowa zapisuje na komputerze jej lokalną kopię, czyli kod, grafiki, treść artykułów. Są to zwykle utwory chronione prawem autorskim.

 

Koniec z YouTube?

Świadome obchodzenie zabezpieczeń takich jak np. możliwość oglądania filmów tylko w wybranej strefie lub korzystanie z proxy w celu obejrzenia na YouTube filmu wskazanego dla wybranego kraju jest nielegalne. Podobnie z wersjami gier przeznaczonymi na inne rynki. Warto przy tym zauważyć, że programy na rynkach wschodzących są 5-10 razy droższe niż w USA.

 

Co z małymi stronami?

Właściciele stron będą odpowiadać za treści na nich, więc wielu zrezygnuje z ryzyka prowadzenia strony. "Gdyby wprowadzić odpowiedzialność po stronie przedsiębiorców internetowych za treści umieszczane przez użytkowników oraz obowiązek monitorowania tych treści to nie tylko doprowadziłoby to do cenzury w internecie, ale przede wszystkim sens biznesowy platform internetowych przestałby istnieć, co z kolei by skutkowało załamaniem gospodarki internetowej" - uważa Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.

 

Celnicy zajrzą do twojej walizki

ACTA pozwala służbom celnym z własnej inicjatywy zatrzymać na granicy podejrzane towary, w tym przewożone w bagażu podręcznym lub wysyłane paczkami. Towary te mogą zostać zniszczone, jeśli zostaną uznane przez celników za stanowiące naruszenia.

Ponadto państwo może dostarczyć właścicielowi praw informacje dotyczące wysyłek jego towarów, w tym opis i ilość. Może to stanowić podstawę do monitorowania poczty.

 

Programy mogące obchodzić zabezpieczenia stają się nielegalne

Urządzenia i programy, które mogą być użyte do obejścia zabezpieczeń powinny być według ACTA konfiskowane. W tym miejscu pojawia się kwestia tzw. dozwolonego użytku osobistego i użycia zupełnie legalnego urządzenia do zdjęcia np. zabezpieczenia DRM. W tym przypadku tylko cel użycia przesądza o jego charakterze.

 

Dostawca internetu będzie Cię śledził

Właściciel praw autorskich dostanie dane osoby, którą tylko podejrzewa o posiadanie treści naruszających prawa autorskie.

Oskarżający może żądać informacji o wskazanych osobach w jakikolwiek sposób powiązanych z podejrzanym. Może to prowadzić do sytuacji, w której ISP będą musieli ujawniać dane wszystkich osób, które pobierały pliki od podejrzanego przez właściciela praw.

Państwa muszą przewidzieć możliwość niezwłocznego wydania właścicielowi praw autorskich przez ISP danych abonenta, co do którego istnieje podejrzenie, że z jego konta naruszono prawa autorskie. Oznacza to olbrzymie wydatki małych ISP na infrastrukturę monitorującą każdą akcję każdego internauty.

 

Będą Cię kontrolować również inne kraje

ACTA pozwala na działania służb wobec obywateli innych krajów i na terenie innych krajów. Może się to odbywać "bez wysłuchania drugiej strony" [strona – kraj] i przy konfiskacie mienia oraz wniesieniu kaucji przez osobę podejrzaną (nie oskarżoną). Jeśli podejrzenia okażą się niesłuszne, sąd może, ale nie musi nakazać rekompensatę.

 

Państwo będzie wspierało posiadaczy praw

Państwa, w tym już wkrótce prawdopodobnie Polska, "podejmują wysiłki, aby wspierać tworzenie i utrzymywanie formalnych i nieformalnych mechanizmów, takich jak grupy doradcze, w ramach których jej [Państwa - przyp. red.] właściwe organy mogą poznać opinie posiadaczy praw".

Państwa zobowiązują się również do przeszkolenia urzędników w zakresie dochodzenia i egzekwowania praw własności intelektualnej. A kto jak nie "grupy doradcze" związane z instytucjami antypirackimi przeprowadzi takie szkolenia?

[Kubbas]

[Krzemo]

[h=1]"ACTA niebezpieczne dla konstytucyjnych praw i wolności". [OPINIA GIODO][/h]http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11019122,_ACTA_niebezpieczne_dla_konstytucyjnych_praw_i_wolnosci__.html?lokale=wroclaw

[Iwo]

Koelner, sorry, ale muszę. Mam nadzieję, ze nie będą argumenty ad personom.

 

Definiowanie się w opozycji do GW od 15 lat zabija jakikolwiek pomysł na sensowną prawicę w Polsce, od kilku lat zaczyna mordować zaczątki "nowej" lewicy. Oczywiście zakładając, ze w realnej polityce mogą istnieć idealistyczne, "czyste" lewice/prawice.

 

Z kibolami jest tak, że GW autoskompromitowała swoją krucjatę, ale nie potrafię się doczekać (i pewnie nie doczekam) 88 rocznicy powstania warszawskiego. Jak myślicie, wszystkie stadiony w Polsce się przyłączą?

 

Notabene gazeta.pl na zadowolonych acta nie wygląda. Pewnie dlatego, że pół ich serwisów poszłoby się j....

 

Obie koncepcje, socjalistyczna i narodowa, de facto rodziły się w tym samym czasie. I obie się zmierzyły z problem "obudzenia mas", klasowymi podziałami, i niekoniecznie były to we wszystkim koncepcje sobie na starcie przeciwstawne. Głównym wrogiem był "porządek wiedeński". Za hasłem "proletariusze wszystkich krajów łączcie" kryje się sporo postulatów, które dziś uchodzą za oczywistą oczywistość. Przynależnych jak psu buda, nam obywatelom. W państwach narodowych, które z grubsza obecnie uważa się za podstawę geopolitycznej mapy świata. No dobra, w Europie bardziej, a w Afryce mniej. Są różne definicje narodu, ale imho obie skrajne koncepcje (wyłączne prawo krwi/ czyste porozumienie ponad "tradycją") są równie utopijne.

Edytowane 23 Stycznia 2012 przez Iwo

[Szycha]

Myślałem że będziecie teraz dyskutować o konferencji, skończyła się już godzinę temu.

Podam kilka najważniejszy informacji. ACTA zostanie podpisana, w terminie, w ten czwartek przez ambasadora znajdującego się w Japonii. W Polsce w życie ma wejść za ponad rok. Przez ten czas ponownie będzie konsultowana aż do czasu ratyfikacji. Gdyby było coś nie pomyśli będzie można jeszcze zrezygnować.

UE przygotowała 10 mitów o ACTA które zostaną niebawem przetłumaczone na polski i opublikowane.

Według ministra Bogdana Zdrojewskiego niewłaściwe pojęcie o ACTA jest wynikiem mylenia jej z SOPA i rozszerzaniem nieprawdziwych informacji w internecie na ten temat.

[baranek]

skoro nic nie zmieni to po co podpisywać? co za idiotyczne rozumowanie

[Maciek9020]

Mnie to bardziej od ACTA martwi niemające z tym związku zamykanie stron typu filesonic, wszyscy się wysrali po zamknieciu goscia od megaupload...jak teraz ja mecze będe ściągał...

Edytowane 23 Stycznia 2012 przez Maciek9020

[Szycha]

Mnie wcale nie dziwi zamykanie filesonica, megaupload. Powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy złodziejami i kradniemy. Możecie się na to oburzać ale takie są fakty. Niektórzy próbują powiedzieć że to jest coś innego albo używają jakich eufemizmów, starają się to bagatelizować, szukają wymówek i usprawiedliwień na swoją obronę. Powiem jeszcze raz. Jesteśmy złodziejami i kradniemy, to logiczne że z tym walczą i usuwają miejsca które nam to umożliwiają.

[baranek]

ciekawe kiedy wezmą się za strony z streamami meczy to tez jest przecież kradzież

[Krzemo]

k**** po to powstał internet by się bez ograniczeń wymieniać wszelką informacją.

 

Pocieszające jest jedno, tyle lat się za e-muła brali i śmiga nadal

[josephnba]

ja kradne i dobrze mi z tym

kradne bo co mi innego pozostało?

kupowanie jednej płyty w miesiącu i słuchanie jej od 1go do 1go?

benzyne tez bym chetnie kradł, ale nie ma jak

[Artlan]

Sama ochrona dóbr osobistych to też jest ciekawa sprawa, jak coś tak głupiego może istnieć.

Ciekawe czy byłbyś taki kozak jakby w twoim mieście, przy głównej ulicy zawisł plakat z twoim zdjęciem, imieniem, nazwiskiem i adresem a pod spodem napis PEDOFIL. Już widzę jakbyś odpuścił ściganie sprawcy z paragrafu karnego, nie chciałbyś zadośćuczynienia majątkowego, pewnie nawet nie chciałbyś usunięcia tego plakatu.

 

 

Mnie wcale nie dziwi zamykanie filesonica, megaupload. Powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy złodziejami i kradniemy. Możecie się na to oburzać ale takie są fakty. Niektórzy próbują powiedzieć że to jest coś innego albo używają jakich eufemizmów, starają się to bagatelizować, szukają wymówek i usprawiedliwień na swoją obronę. Powiem jeszcze raz. Jesteśmy złodziejami i kradniemy, to logiczne że z tym walczą i usuwają miejsca które nam to umożliwiają.

Żeby być ścisłym - piractwo to nie kradzież a łamanie praw autorskich. Jest to różnica nie tylko prawna (piratów komputerowych nie skazuje się z paragrafu KK o kradzieży tylko na podstawie ustawy prawo autorskie) ale i faktyczna (kradzież jest wtedy gdy kogoś pozbawiamy jakiejś rzeczy czyli np. gdybyśmy ukradli płytę czy film z Empiku). Fakt, że to i to jest łamaniem prawa ale prawo autorskie w obecnej formie to jakieś nieporozumienie. Na przykład filmy Hitchcocka (także te z lat 20-tych i 30-tych) według prawa będzie można legalnie ściągać dopiero w... 2050 roku (czyli 70 lat po jego śmierci). Czy to nie chore?

[Szycha]

Ta bo wszyscy stąd ściągają filmy z lat 20 czy 30 a nie mecze NBA A.D 2012 ;p

[Lukasevic]

Mnie wcale nie dziwi zamykanie filesonica, megaupload. Powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy złodziejami i kradniemy. Możecie się na to oburzać ale takie są fakty. Niektórzy próbują powiedzieć że to jest coś innego albo używają jakich eufemizmów, starają się to bagatelizować, szukają wymówek i usprawiedliwień na swoją obronę. Powiem jeszcze raz. Jesteśmy złodziejami i kradniemy, to logiczne że z tym walczą i usuwają miejsca które nam to umożliwiają.

Może dla Ciebie kradzieżą jest kopiowanie plików ale dla racjonalnie myślących ludzi nie. Żeby była kradzież to musi być strata właściciela, kopiowanie plików nie jest kradzieżą bo właściciel dalej ma swoją własność. To że jakieś mądre głowy dostały od koncernów w łapę, żeby to podpiąć pod kradzież to nie znaczy że to jest kradzieżą. A teraz łopatologicznie, jeśli zapalasz ogień i ktoś od tego ognia zapala kolejny to ile tracisz? Ile ognia zostało Ci skradzione? Jeśli 100 razy skopiuję piosenkę a później ją usunę z dysku to skradłem 100 piosenek/plików ile stracił właściciel od którego kopiowałem?

[Szycha]

Zmieniacie nazwę tego procederu byle tylko obniżyć jego pejoratywną wartość. Przecież łamanie praw autorskich czy jeszcze lepiej kopiowanie nie brzmi tak poważnie. Zaraz się dowiem że to jest tylko pożyczanie albo tylko testowanie czy opłaca się kupować oryginał. Wchodzisz w posiadanie jakiegoś dobra nie płacąc za nie i bez zgody właściciela a dla Ciebie to jest tylko kopiowanie, gratuluje racjonalnego myślenia. Według Ciebie kradzież była by dopiero wtedy jakbyś mu zabrał dany podmiot tak by nie mógł go sprzedawać, czy nim dysponować.

[Lukasevic]

Zmieniacie nazwę tego procederu byle tylko obniżyć jego pejoratywną wartość. Przecież łamanie praw autorskich czy jeszcze lepiej kopiowanie nie brzmi tak poważnie. Zaraz się dowiem że to jest tylko pożyczanie albo tylko testowanie czy opłaca się kupować oryginał. Wchodzisz w posiadanie jakiegoś dobra nie płacąc za nie i bez zgody właściciela a dla Ciebie to jest tylko kopiowanie, gratuluje racjonalnego myślenia. Według Ciebie kradzież była by dopiero wtedy jakbyś mu zabrał dany podmiot tak by nie mógł go sprzedawać, czy nim dysponować.

Nareszcie zrozumiałeś co to kradzież, brawo!!!

Wchodzę w jego posiadanie bo właściciel go udostępnił w sieci czy też pozwolił mi go fizycznie skopiować, gdzie tu brak zgody? A płacę kupując nośniki i energię.