(No) Country for old men.. [Suns 2011/12]

[theo001]

Powstają tematy na nowy sezon kolejnych teamów, więc nie może również zabraknąć topicu o Słońcach z Phoenix i to nie z powodu MG4. 8)

Od razu trzeba przyznać, że wielkich perspektyw na najbliższy rok ani na kolejne lata nie ma. Nash dalej może być czołowym rozgrywającym ligi, ale sam już chyba bardziej gra dla funu. Nie ma póki co i pewnie nie będzie, dopóki nie będziemy faworytami w loterii, nowej gwiazdy wokół której można budować nowy zespół, bo na pewno takową nie jest nasz Marcinek, nawet jeżeli sam twierdzi co innego. :wink: Na to, że Sarver sypnie groszem też liczyć nie można.

Roster to kupa bardziej i mniej fajnych rolesów, jak również i zupełnie nie fajnych, ale trafione ruchy w grudniu mogą poskutkować włączeniem się do walki o PO:

 

Nash/.../Dowdell? (Brooks podpisał w Chinach, więc bez możliwości powrotu)

Dudley/.../Carter?? - VC nie widzę innej opcji, żeby nie spuścić :roll:

Childress/Pietrus

Morris/Frye/Warrick

Gortat/Lopez/Siler?

 

Na pewno potrzeba porządnego backupu dla Steve'a. Gościa, który musi być przygotowany czasami na grę nawet powyżej 20 minut. Barea, TJ Ford?

Kluczowe może być jednak podpisanie jakiegoś obwodowego gracza, który nie będzie kolejnym jednowymiarowym spot-up shooterem jak Dudley, Pietrus.. Trzeba kogoś atakującego agresywnie pomalowane, kto sam sobie po koźle wykreuje pozycję, ale patrząc na listę FA to może być ciężko o takie nazwisko. Crawford, Richardson, Butler, Redd.. Wszyscy będą siepać tylko z dystansu. Myślę, może spróbować z Joshem Howardem..? ale raczej on jest już wrakiem. Zobaczymy też czy Hilla po raz kolejny przekona arizońskie słońce i medyczne cuda lekarzy drużyny, ale tak czy siak potrzeba kogoś prócz niego.

 

Arizona Republic donosi, że jeszcze będą szukać jakiegoś podkoszowego, ale nie wiem czy chodzi o pfa czy c. Wbrew pozorom Suns nie muszą tak kiepsko wyglądać pod koszami, jak to zapowiada się na papierze. Wiele zależy od tego jak się wprowadzi i ile szans dostanie Markieff Morris. Gościu w akademickiej wyglądał bardzo wszechstronnie. Punktował spod kosza, dobra trójka (ale nie nadużywa jej, więc na razie bez choćby nieśmiałych spojrzeń ku Czajnikowi Frajowi proszę), podobno nieźle broni na poście, do tego całkiem dobrze zbiera i grozi blokiem. Może wyjść z Marcinem całkiem fajny duet podkoszowy. Uzupełniający się w ataku i dobry w defensywie (a tego w Arizonie to nie widzieli od wieków)-zbierający, grożący blokiem, broniący. Przynajmniej takie mam nadzieje, po tym co naczytałem się o naszym rookasie, ale liga zweryfikuje wszystkie te umiejętności.

 

Liczę, że uda się dobrymi ruchami na rynku zrobić zbilansowaną ekipę, zarówno atakującą jak i BRONIĄCĄ , która na poważnie włączy się do walki o PO.

GO SUNS GO! :mrgreen:

 

e: wrrrr, 666-sty post :twisted: :twisted: :twisted:

Edytowane 5 Lipca 2012 przez theo001

[Chytruz]

Cóż, mój plan zamiany Gortata w Hardena dawno legł w gruzach, bo Thunder wpakowali się w Perka, a Harden się wylansował w PO i już nie lata under the radar. Jak już kiedyś wspominałem, jestem zwolennikiem gry Nene, ale szanse na niego nie są specjalnie duże. W związku z tym przyszłość drużyny rysuje się w mocno granatowych barwach, bo talentu jak na lekarstwo, a Nashowi kontrolerzy już nie sprawdzają biletów w tramwaju.

 

Dopóki jednak jest Nash, zawsze istnieje możliwość, że ten zespół zagra dużo lepiej niż wskazuje na to stan osobowy i da nam to fajny sezon. Jeśli nie, to ten team jest w c***owej fazie pomiędzy loterią a PO, ale nie jest zespołem wznoszącym się z loterii do PO (dawne Thunder) z młodymi napierdalaczami i jakimiś perspektywami, tylko w położeniu znacznie gorszym - dobijające 40-tki dziady plus wyżej-dupy-nie-podskoczą rolesi.

 

Na razie wygląda to źle.

[samekontuzj]

1 slowo vc wypierdalaj ty stary draniu

[mycek]

tak z ciekawości

co vince carter zrobił arizonie?

[Chytruz]

Nikt nie lubi Vinca Cartera.

[Gortat1998]

Zajebista mial sinusoide wystepow Carter, zaleznie od tego czy mu trojka siedziala 2 6 4 34 7 30 pkt ;p Itd.

 

 

Ale zaangazowanie to az z niego kipiało.

[theo001]

ojj Chytry, pamiętaj, że w obozie Suns zawsze podstawa to optymizm

 

no Carter ładnie śmigał w obronie, nie ma co :roll:

[elwariato]

Na razie wygląda to źle.

ale zawsze można mieć nadzieję ze ekipa teoretycznie skazywana na pożarcie sprosta zadaniu coś jak Magic przed T-Mackiem albo Jazz po odejściu Stoca i Mailmana. Żeby tak było musi być trener który to ogarnie trochę talentu oraz grupa rolsów którym faktycznie chce sie grać. Takiego underdoga jak Suns jeśli by mu się w miarę wiodło na pewno by się fajnie oglądało.

 

Największa nadzieja na teraz, oczywiście poza ewentualnymi wzmocnieniami, to Gortata i Morris pod koszami i Nash dający im powody do błyszczenia. Ogólnie ciekawa sprawa dla Gortata to może być przełomowy sezon, Morris jest ciekawym graczem niby trochę taka z niego mało atletyczna klucha, ale głupi nie jest ma spore umiejętności i w Kansas pokazywał że potrafi grac z dużym zaangażowaniem, oraz robić to co jest potrzebne ekipie, jesli vby i Gortataowi i Morrisowi gra sie układała to mogli by Suns wprowadzić do play off.

[amaavel]

tez mysle ze nalezaloby sie pozbyc Cartera, co do podkoszowego to moze chodzilo o kogos za Lopeza ktory jakos sie nie popisywal w ostatnim sezonie

 

Gortat jako glowny C moze byc, ale tez potrzeba kogos w miare dobrego na PG za Nasha, Dudley, Frye, Pietrus, Siller Morris, Lopez, chyba ze planuja za nie go jakiegos innego podkoszowego, Hill, Piterus, nie wiem co z Warrickiem i Childressem, ale pewnie potrzebny by byl jakis sobry SG i moze cos by sie udalo ugrac. W ogole to dla Phoenix jaka wartosc ma teraz Gortat bo chyba powinien byc tym pierwszym C w druzynie bo na rynku nie ma nikogo lepszego chyba narazie w sensie wymian, FA.

[theo001]

http://probasket.pl/news/brandon-roy-objety-amnestia-40921

 

no to mamy kandydata na nowego lidera Phoenix :wink:

poważnie mówiąc to pewnie pod opieką znachorów Suns byśmy zobaczyli trochę "starego" Roy'a w nowym..

[QAS]

no jak dla mnie to powinni uderzyć i po ROYa i po T-Maca (i zatrzymać Granta).

obaj mają skills z najwyższej półki i tylko zdrowie nie dopisuje, a z tym wiadomo w ArizonaZdrój nikt nie ma problemów...

niby będą bandą dziadków, ale halfcourt offense to byłoby coś do ogądania...

[Chytruz]

no jak dla mnie to powinni uderzyć i po ROYa i po T-Maca (i zatrzymać Granta).

 

Dorzucić jesz Odena, Penny na rezerwę i mamy niezłe Phoenix Zombies.

 

W sumie z Roya, T-Maca i Granta nie da się nawet złożyć jednego zdrowego zawodnika, bo każdy ma nogi do kasacji.

 

Ale Roya chętnie powitałbym w Suns, jakikolwiek gracz tego poziomu jest tu potrzebny, więc dobre i to, choćby było 10% szans, że wypali.

[QAS]

T-Mac jest młodszy niż Hill kiedy ten trafiał do Suns, a Grant po transferze zaliczył ponad 300 gier (w regular) w 4 lata...

jasne że nie jest to TEN GRANT HILL, tak samo jak T-Mac nie walczyłby z Durantem o króla strzelców, ale tacy zawodnicy jak Hill, T-Mac, Roy to są byli superstar, skills, bbwise, to najwyższa półka.

zombie kwartet Nash+Roy+Hill+T-Mac rotujący każdego z nich (w DET rozgrywał w tym sezonie...) + trochę energii od młodych (Gortat przede wszystkim, ale też Dudley czy nawet Childress) i można powalczyć o PO, a niektórzy już znają smak 2 rundy ; )

 

+ relatywni tani skład (chociaż nie wiadomo ile ROY krzyknie...) i masa kibiców.

 

pytanie jak medical stuff ocenia szanse na wskrzeszenie żywych trupów...

[theo001]

nie myślałem też o TMacu, ale w sumie to nie głupi pomysł QAS, a zadając sobie pytanie co innego możemy mieć za ten hajs, który mamy, a mamy go niewiele.. Możemy władować się w jakiś przeciętniaków, którzy zagwarantują nam..przeciętność. A przy Royu, Tracym istnieje jakieś mimo wszystko prawdopodobieństwo, że zdrowi będą przypominać samych siebie ze swoich prime. Szczególnie Brandon wydaje mi się, że nie jest jeszcze stracony zupełnie, co sugeruje wielu forumowiczów, ekspertów zza oceanu i włodarzy PTB. W pamięci mamy oczywiście spotkanie PO z Mavs :wink:

 

Nash/TMac

Roy/TMac/Dudley

Dudley/Childress

 

albo

 

Nash/Roy

Roy/Dudley

Hill/Childress

 

bo i na Hilla i na TMaca to jednak za ciasno.

[wiLQ]

Hmm, w watku o Suns nikt nie wspomnial o oczywistym temacie "a moze by tak sprzedac Nasha"? ;-)

Za rok i tak ich czeka przebudowa, wiec moznaby ja rozpoczac z mocnym akcentem...

[ignazz]

Hmm, w watku o Suns nikt nie wspomnial o oczywistym temacie "a moze by tak sprzedac Nasha"? ;-)

Za rok i tak ich czeka przebudowa, wiec moznaby ja rozpoczac z mocnym akcentem...

 

przebudowa przebudową ale Zarząd twierdzi że ich podstawowym zadaniem jest aby SN zakończył karierę w trykocie Suns

[PiotrekA]

Na tą chwilę Nash nie ma chyba zbyt wielkiej wartości jako część trade'u w porównaniu do tego co daje na parkiecie. Chociaż nie miałbym nic przeciwko daniu mu ostatniej szansy na pierścień w Heat/NYK(z nim byliby dla mnie w top wschodu)/LAL. A od tych klubów mogliby dostać niezły młodych albo picki, które potem wymieniliby na jeden z czołówki.

Generalnie jestem ciekawy jak poradzi sobie MG jako pierwsza/druga opcja, myślę że od niego, i ewentualnych transferów będzie zależeć czy zobaczymy Suns w PO, a tam z takim PG mogą sprawić sensację.

[elwariato]

Hmm, w watku o Suns nikt nie wspomnial o oczywistym temacie "a moze by tak sprzedac Nasha"? ;-)

Za rok i tak ich czeka przebudowa, wiec moznaby ja rozpoczac z mocnym akcentem...

 

przebudowa przebudową ale Zarząd twierdzi że ich podstawowym zadaniem jest aby SN zakończył karierę w trykocie Suns

no jeśli tak to klawo, jesli Nash też tak chce to jeszcze lepiej o nim świadczy że nie jest jednym z łowców pierścienia Ja bym tam jako GM Jazz za Nasha pomimo że wiekowego swoje dał, znaczy Harrisa i np jakieś draftowe prawa, szkoda ze O'Connorowi pewnie nawet taka myśl nie zaświta do głowy

[theo001]

heh, a myślisz, że niby Babby'emu myśl przyjęcia takiej oferty przeszłaby przez głowę chociaż? :wink:

Dawać sobie może każdy, ale Steve i tak zostaje u nas. Nash to Phoenix Suns i na odwrót.

Nie widzę możliwości, żeby chciało mu się iść dla pierścionka pełnić rezerwową rolę w jakimś contenderze, bo przecież o s5 nie może być mowy, bo jak zespół z taką dziurą w obronie na obwodzie może zdobyć misia? :roll:

[samekontuzj]

przeciez juz bastek udowodnil ze obrona pg jest najmniej wazna w team defence :mrgreen: