Skocz do zawartości

Big 2,5 - NY Knicks 11/12


agresywnychomik

Rekomendowane odpowiedzi

Oj jak ja nienawidzę NYK :)

Każda wygrana, nawet w takim stylu to dla mnie jak prezenty na gwiazdkę :)

 

NYk mieli bardzo dużo szans zeby wygrac ten mecz, bo przez długi czas to oni dyktowali warunki, a Bulls w ataku kompletnie nie wiedzieli co sie dzieje, wynikiem czego wchodzili graczom Knicks pod bliki jak dzieci

Decydująca po raz kolejny okazała sie defensywa, o której NYK na czele z Big3 pojęcia nie ma najmniejszego

Pamietam ze po poprzednim meczu Chi-NYK pisałem, że Knicks świetnie ustawiali pułapki na Derricku juz przy linii środkowej co dało im kilka dodatkowych posiadań- w tym meczu nie zagrali tego nawet JEDEN raz!!!

 

No i zbiórki. Ja wiem że Knicks są ułomni bo zaden z graczy poza Tysonem w obronie nie skacze, ale pozwolić sobie na zgarnięcie ponad 20 piłek na swojej desce? Kogo za to obwinicie? Trenera? Przecież to nie on stoi i jak debil patrzy co sie dzieje

Gdy dajesz zebrac sobie w czwartej kwarcie wyrównanego meczu 8 piłek to w czym wini HC? Chyba tylko w tym, że trzyma takiego Amare i Melo na boisku (a co niby mógł innego zrobić)

Źle ustawiał zespół? Shumpert był na Derricku kilka razy, ale w wyniku tego Rose był w stanie wyszukac po zasłonie Brewera

 

Zespołowo NYK nie bronia dobrze, bo nie mają na to odpowiedniego rosteru, więc pozostawało tylko skupic sie na innych i to akurat przez lwią część meczu NY robiło z powodzeniem

 

Przesądziła tylko i wyłącznie presja defensywna jakiej poddani zostali wszyscy gracz Knicks, przy czym po drugiej stronie nie potrafili zrobić nawet połowy tego

 

Dlatego Knicks przegrali, nie przez D'Antoniego, a w każdym razie nie głównie przez niego tym razem

 

mam nadzieję, ze w pierwszej rundzie Byki trafią na Knicks, bo tej serii pragne jak mało której.

Knicks są trudnym rywalem dla Bulls a i ta odwiecza niechęć obu klubów dodaje smaczku niczym pojedynki C's-LAL...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj jak ja nienawidzę NYK :)

Każda wygrana, nawet w takim stylu to dla mnie jak prezenty na gwiazdkę :)

 

NYk mieli bardzo dużo szans zeby wygrac ten mecz, bo przez długi czas to oni dyktowali warunki, a Bulls w ataku kompletnie nie wiedzieli co sie dzieje, wynikiem czego wchodzili graczom Knicks pod bliki jak dzieci

Decydująca po raz kolejny okazała sie defensywa, o której NYK na czele z Big3 pojęcia nie ma najmniejszego

Pamietam ze po poprzednim meczu Chi-NYK pisałem, że Knicks świetnie ustawiali pułapki na Derricku juz przy linii środkowej co dało im kilka dodatkowych posiadań- w tym meczu nie zagrali tego nawet JEDEN raz!!!

 

No i zbiórki. Ja wiem że Knicks są ułomni bo zaden z graczy poza Tysonem w obronie nie skacze, ale pozwolić sobie na zgarnięcie ponad 20 piłek na swojej desce? Kogo za to obwinicie? Trenera? Przecież to nie on stoi i jak debil patrzy co sie dzieje

Gdy dajesz zebrac sobie w czwartej kwarcie wyrównanego meczu 8 piłek to w czym wini HC? Chyba tylko w tym, że trzyma takiego Amare i Melo na boisku (a co niby mógł innego zrobić)

Źle ustawiał zespół? Shumpert był na Derricku kilka razy, ale w wyniku tego Rose był w stanie wyszukac po zasłonie Brewera

 

Zespołowo NYK nie bronia dobrze, bo nie mają na to odpowiedniego rosteru, więc pozostawało tylko skupic sie na innych i to akurat przez lwią część meczu NY robiło z powodzeniem

 

Przesądziła tylko i wyłącznie presja defensywna jakiej poddani zostali wszyscy gracz Knicks, przy czym po drugiej stronie nie potrafili zrobić nawet połowy tego

 

Dlatego Knicks przegrali, nie przez D'Antoniego, a w każdym razie nie głównie przez niego tym razem

 

mam nadzieję, ze w pierwszej rundzie Byki trafią na Knicks, bo tej serii pragne jak mało której.

Knicks są trudnym rywalem dla Bulls a i ta odwiecza niechęć obu klubów dodaje smaczku niczym pojedynki C's-LAL...

No to mamy inna opinie,poniewaz jak dla mnie za cos takiego powinno sie obwiniac trenera...inaczej - management ma patrzec na to z zalozonymi rekami? Trener mowiacy: 'Dobra chlopaki,rozumiem,ze nie chce wam sie zbierac i bronic to po prostu rzucajcie wiecej trojek'.

 

mocny trener zlapalby to wszystko za jaja i bardzo szybko uzmyslowil towarzystwu,ze brak zaangazowania na desce czy w obronie bedzie odpowiednio 'nagradzany'.Tu nawet nikt sie nie probuje wymigiwac,ze gracze przeciez maja kontrakty duze i musza grac. Antoni ma w dupie cale elementy koszykarskiego rzemiosla i ani mysli cisnac to kogos aby pracowal w obronie.Nie zgodze sie,ze gracze nie maja tutaj potencjalu aby grac dobra obrone - to jest,u niektorych graczy wiecej u innych mniej,ale zeby caly roster?Sorry,ja osobiscie nie wierze w cos takiego jak 'nie bronia bo nie maja do tego rosteru'.Mozna miec w skladzie totalne dupy w obronie ale nawet takie rzeczy da sie jakos 'zamaskowac' (dziury w ofensywie zreszta tez)

 

problem polega na tym,ze jesli nie ma na to cisnienia,nie ma kogos kto zwraca na to uwage,defensywa nie jest czescia filozofii gry,a za zjebane akcje w obronie nie ma zadnych konsekwencji to jak oczekiwac od graczy (zwlaszcza dzisiejszego pokolenia, 'me first' zawodnikow) jakiegokolwiek zaangazowania?

 

Gdybys w pracy mogl przesypiac pol dnia (ekwiwalent polowy meczu,ktore spedza sie w obronie) bo nie byloby za to konsekwencji a swoj hajs bys dostal niezaleznie od tego to czy zapierdalalbys jak motorynka rowne 8h +lunch?I thinks not jak to mawial Omar z The Wire.

 

Schumpert zagral 17 minut wczoraj,skoro jednak Antoni wpadl na to,co wszyscy wiedzieli od przedwojnia to czemu nie zaryzykowal tego s5 dla Imana i 30+ minut? (Schumpert pewnie oddalby ze 20 rzutow,ale to temat na inna dyskusje)

 

A te zle ustawianie zespolu o ktorym tu pisze kilka osob to szerszy problem, nie probuj usprawiedliwiac slabej pracy antoniego tekstem 'przeciez postawil imana na derricku w paru akcjach' - mowimy tu ogolnie o rozdzielaniu minut,rzutow,defensive assignments,ustawianiu zagrywek na konkretnych graczy i milionie innych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle mnie zrozumiełes- ja nie bronie wąsacza, bo w poprzednich kilku postach pisałem- ze w pierwszej kolejnosci próbował był zmienic HC i tym rosterem dograłsezon i zobaczy co bedzie

Ale

Wszyscy wiemy, ze D'Antoni nie ma autorytetu wiec chyba to nic nowego, taki ma styl- on chce być kumplem

Wada? Owszem, ale kazdy tę wadę znał wczesniej

Inna sprawa ze trudno o walke z graczami skoro trzech twoich najlepszych graczy daje Ci jasno do zrozumienia ze ma w dupie i Ciebie i obronę

Melo niemal popłakał sie i cudem tylko nie jebn*ł Lina za tę penetrację kiedy wg niegoi powinno pojśc podanie na iso z Butlerem

Myślisz ze takie cipki jak Melo czy Amare da sie bezproblemowo prowadzić?

 

Mógł grać Shumpertem? A no mógł, ale wtedy Fields (lepszy all around player) z automatu dostaje mniej minut, no bo nie Melo i nie Lin

Za mało było też Novaka swoją drogą i to faktycznie wina HC

 

Ale pamiętaj- w Knicks niewiele zmieni sie w sposobnie atakowania deski czy to teraz czy z innym HC, oni tego nie mają w genach i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W chwili obecnej wyglada na to ze caly projekt naprawy zespolu zainicjowany przez Walsha mozna wywalic przez okno.

 

Byla Era Thomasa gdzie mielismy team przeplacanych diw baletowych,zlepek rozmaitosci nie stanowiacy zespolu. Kazdy pamieta Pogromce Pilki Gimnastycznej i No 1 fana 'Podrozy Kulinarnych Roberta Maklowicza' Edwarda Curry, gwiazde webcams Stephona Marbury, Jerome'a Jamesa, jedynego zawodnika Knicks,ktorego nie widzialem w koszulce Knicks....Walsh mial posprzatac ten burdel,posprzatal,zbudowal fundamenty pod nowy,'zdrowy' zespol.

 

co zbudowano na jego miejsce?

 

burdel thomasa w wersji lite

 

Front Office ma teraz do wyboru - albo akceptujemy obecny stan rzeczy i kontynuujemy slizg rura kanalizacyjna na dno zbiornika,albo dziekujemy panu z wasem 'sorry,nie potrafisz sobie poradzic z tym rosterem,poszukamy kogos kto potrafi'.

 

(ja ateista modle sie w tym momencie o Sloana z kompania zwartych oddzialow oddana do jego dyspozycji,ktorzy beda lac palami za kazda niesubordynacje)

 

Jesli okaze sie,ze to przypadki beznadziejne a kolejny trener zwyczajnie przegra w szatni z graczami to trzeba po prostu rozwalic cale te przedszkole,postawic na mlodziez ...i tym razem rozsadniej wydac pieniadze?Czemu ludzie maja max kontrakty zarezerwowane dla franchise graczy a nie graja nawet jak solidni zadaniowcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak,ale w takim przypadku musialbys grac Schumpertem w s5 a tez nie wiadomo czy nie skonczyloby sie dwoma faulami na 'dziendobry' i lawa.Schumpert jest fajny,ale mowisz tutaj o rzucaniu rookie na obecnego MVP.Suma Sumarum nie wazne kto krylby wczoraj Rose'a,bez team effort (cough*amare*cough?) guzik by z tego wyszlo...

jeśli grałby w s5 to tak, wystarczyło by na 4q wysłać Imana - poza tym nawet jak by Rose'a rzucił parę pkt mniej - 5-7 to już by było coś

 

ja się czepiłem bo lin jest dziurą w D a krył najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej

 

i jest tak jak pisze josepnba - zbiórki zaważyły

przecież CHI-town miało prawie tyle samo zbiórek w ataku co nixi w obronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli grałby w s5 to tak, wystarczyło by na 4q wysłać Imana - poza tym nawet jak by Rose'a rzucił parę pkt mniej - 5-7 to już by było coś

 

ja się czepiłem bo lin jest dziurą w D a krył najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej

 

i jest tak jak pisze josepnba - zbiórki zaważyły

przecież CHI-town miało prawie tyle samo zbiórek w ataku co nixi w obronie

juz nie przeginajmy z ta 'dziura' - Lin ma wady,ale ma odpowiednie warunki fizyczne aby kryc obwodowych + jest aktywnym obronca.A nawet zakladajac 30 minut dla Schumperta i 5-7 punktow mniej Rose'a,to mozesz tez teoretycznie odejmowac punkty w ataku dla Knicks. Iman mial swoj run jako pg na poczatku sezonu,szlo mu slabo,a i rzucal czasami jak jezdziec bez glowy.Czy Schumpert wczoraj podczas tych 30 minut wykreowalby cos?Ile by rzucil?Ile rzutow mniej oddaliby inni?

 

I najwazniejsze - czy daloby sie odczuc drastyczna roznice w grze Knicks i koncowym wyniku?Na to odpowiedziales w ostatniej linijce swojego posta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba oddac Knicks, ze szybko zdolali powtorzyc team Thomasa. Amare stal sie Eddy Curry version 2.0. Patrzac na jego kontrakt Knicks sa w dupie na 4 lata, a jakakolwiek wymiana nie wchodzi juz raczej w rachube, bo Amare to na chwile obecna cancer, nieudacznik, dziad.

 

Smieszne, ze ta druzyna prawdopodobnie obecnie ma swoj najmocniejszy roster, a moze sie nawet nie dostac do PO. Po sezonie Lin i Novak pewnie spierdola, bo obecnie nawet nie zarabiaja miliona. I zostanie Chandler + Melo + Amare = 53 mln dolarow za nastepny sezon. Jeszcze niech sobie sprowadza Javale McClowna i Andrzeja Blache z Wizards za Fieldsa i Shumperta i z Chin reaktywuja na rozgrywajacego Marbury'ego, a bedzie najlepsza paka w historii NBA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy podobnie nie jest z Clipps, może mniej z Miami bo Spo się ogarnia i daje radę, a gracze go jakoś szanują. ALe tak to jest jak się nakupuje losowych gwiazd, tylko zapomni, że ciężej je utrzymać w ryzach niż zwykłych wyrobników bez ambicji, a na ławce siedzą tuzy pokroju Mike czy Del Negro. W takim Realu Madryt zajęło im parę ładnych lat zrozumienie tego że same nazwiska to najwyżej w FIFIE czy 2k12 grają dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Media w jablku przejely sytuacje:

- jedni ze to Melo na wylocie,

- drudzy ze wyrzucic powinni Mike'a

 

Zrodla:

- mowia ze Anthony wcale nie chcial JR w druzynie,

- ze Mike nie panuje nad druzyna i stracil szacunek jako trener choc jako kumpla to go kochaja,

- podobno Dolanowi doradzano aby wytransferowac Melo "financial needs" jednak James (jeszcze) nie chce tego robic.

 

No to ciekawe co bedzie jutro, pachnie tu jakims handlem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tego gadania o 'wiarygodnosci na rynku FA' - dopoki knicks maja dolary dolana i cap space zawsze znajda sie chetni aby tu podpisac.Smutna prawda jest taka,ze 90% zawodnikow ligi podpisalaby kontrakt nawet z klubem z antarktydy jesli dostaliby odpowiednio wysoki gwarantowany kontrakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tego gadania o 'wiarygodnosci na rynku FA' - dopoki knicks maja dolary dolana i cap space zawsze znajda sie chetni aby tu podpisac.Smutna prawda jest taka,ze 90% zawodnikow ligi podpisalaby kontrakt nawet z klubem z antarktydy jesli dostaliby odpowiednio wysoki gwarantowany kontrakt.

właśnie.

 

a Melo coraz bardziej się ośmiesza. i pomyśleć, że niektórzy widzieli go jako lepszego niż LeBron ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tego gadania o 'wiarygodnosci na rynku FA' - dopoki knicks maja dolary dolana i cap space zawsze znajda sie chetni aby tu podpisac.Smutna prawda jest taka,ze 90% zawodnikow ligi podpisalaby kontrakt nawet z klubem z antarktydy jesli dostaliby odpowiednio wysoki gwarantowany kontrakt.

ok ale większość zawodników idzie do NYK bo big market i raczej nie spodobało by im się wizja tego że w każdej chwili mogą być strejdowani do np. takich Kings czy Cavaliers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ale większość zawodników idzie do NYK bo big market i raczej nie spodobało by im się wizja tego że w każdej chwili mogą być strejdowani do np. takich Kings czy Cavaliers

ida tam dla hajsu i dodatkowych mozliwosci zarabiania hajsu jaki oferuje im big market.Podpisujac wysoki kontrakt nawet jesli zostana gdzies strejdowani nadal otrzymuja swoj hajs.Heh,wielu byloby pewnie szczesliwa,ze moga sobie isc do kings i odpalac 25 fga.

 

nie oszukujmy sie,ze dzisiejsi gracze nba wychowani na Lil'Wayne'ach i 20" felgach martwia sie tym jak zostana zapamietani i czy odniosa druzynowe sukcesy sportowe (indywidualne pewnie sa dla nich wazne,w koncu na tym opiera sie glowna karta przetargowa przy negocjowaniu kontraktu)...moga gadac w wywiadach,ze zalezy im na wygrywaniu,mistrzostwach - prawda jest taka,ze chca jak najwiecej pieniedzy i beda sie klocic o kazdego dolca.Jesli bedzie odpowiednia oferta,nawet z potencjalnie 'zdyskredytowanego' NY to wezma ja w ciemno.

 

nie chce specjalnie tutaj jechac po Lebronie i zaczynac o nim ale zaden inny przyklad mi nie przychodzi w tej chwili do glowy - nie wiedziec czemu zapamietalem glownie jego wypowiedzi o tym,jak zalezy mu na miejscu na liscie najbardziej wplywowych ludzi,koszulki 'check my $tat$' czy pamietny cytat: At the end of the day, all of the people that were rooting for me to fail, tomorrow they'll have to wake up and have the same life that [they had] before they woke up today. They got the same personal problems they had today and I'm going to continue to live the way I want to live and continue to do the things I want to do.

 

...zupelnie inaczej mowi o osiagnieciach na boisku i tym swoim koszykarskim legacy,jakby to nie byl jego cel.To raczej sposob,ktory pozwoli mu osiagnac te jego wymarzone miejsca na listach forbesa etc.Wielu innych graczy mysli podobnymi kategoriami, np. Carmelo,ktory sprawia wrazenie malego dziecka,tupal bucikiem i zadal trejdu,dostal to co chcial,okazalo sie,ze nie jest fajnie i chce teraz aby bylo tak jak dawniej.Carmelo przychodzil do NY wygrywac?Dupa tam,chcial grac tu dla hajsu,publicity i potencjalnych angazy w tv dla swojej konkubiny (czy tam zony,whatever).Teraz jeszcze cala szopka z Howardem...szkoda gadac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie.

 

a Melo coraz bardziej się ośmiesza. i pomyśleć, że niektórzy widzieli go jako lepszego niż LeBron ;]

"18 grudnia 2010 roku. stała się katastrofa podczas meczu Miami Heat -Washington Wizards. W 8 minucie meczu ,w zderzeniu z Joshem Howardem ,Dwayne Wade ponownie wybija prawy bark i musi prawdopodobnie zakończyć karierę! Następna katastrofa ! Po bloku Javalla McGee Chris Bosh upada na ziemie i zrywa ACL ,jego kariera wisi na włosku. Na pewno dwóch all-starów z Miami nie zagra w tym sezonie a prawdopodobnie będą musieli zakończyć karierę."

"23 kwietnia 2011 roku. Osamotniony LeBron James przegrywa. Nie zdołał wygrać ani jednego meczu w serii z Chicago Bulls. Skończył się dla niego sezon i tym samym walka o upragnione mistrzostwo."

"10 lipca 2011 roku Chris Bosh i Dwyane Wade ogłaszają zakończenie kariery z powodów zdrowotnych."

"10 luty 2012 roku. Miami Heat mają bilans 1-9, w czasie wakacji Pat Riley'mu nie udało się ściągnąć nikogo kto mógłby wspomóc The Chosen w zdobyciu mistrzostwa NBA. LeBron James żąda wymiany. "

"11 luty 2012 roku. Po fali krytyki użytkowników forum e-nba na osobę King Jamesa , głos zabiera:

LeBron James podjął dobrą decyzję.Każdy na jego miejscu zażądałby wymiany.

historia alternatywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.