SHAQ kończy karierę!

[Koelner]

No i co z tego, ze ktoś gra/grał. Zastrzec zawsze można. I od tej pory numer jest nietykalny. Zresztą i Penny i Shaq czy Anderson wg mnie zasługują. Tam jeszcze żaden zawodnik nie zasłużył, co niezbyt dobrze świadczy o organizacji.

no ale Shaq grał tam tylko cztery lata. zdecydowanie za krótko i za mało sukcesów. Anderson ,był od początku w Orlando ,grał 10 lat ale nigdy nawet nie rzucał 20 pkt na mecz.

właśnie źle świadczyłoby o organizacji jakby zastrzegała numerki "ot tak".

Howard ma gwarantowane.

[KeyCeltics]

WIELKI gracz, dosłownie i w przenosni.

Takiego dominatora nie było. Nawet ja jako kibic C's uwielbialem patrzec na jego gre i to w druzynach ktorych nie znosze czyli LA, Magic czy Heat. Facet "łamał" konstrukcje kosza, zmieniali dla niego przepisy.

Mało tego - zawsze wyluzowany, zrelaksowany, uśmiechnięty, wiele niezapomnianych cytatów. Był chyba jedynym giościem ktoremu należał sie ASG nawet kiedy nie był w formie bo świetnie to wszystko nakręcał, od textów az po grę (typu wyprowadzanie kontry lub podania a'la Nash).

Połączenie jego gry i charakteru/zachowania dla mnie tworzy NAJBARWNIEJSZĄ, NAJBARDZIEJ WYRAZISTĄ I NIESAMOWITĄ POSTAĆ "współczesnej" koszykówki.

 

Nie czytalem calego tematu i nie wiem nawet czy robicie tu swoje ulubione porownania do innych graczy (najlepiej z czasow kiedy nie bylo was na swiecie) ale w dupie z porównaniami. Shaq jest nieporównywalny

 

Wielki szacun za te wszystkie lata!!

 

ps. apropos komentowania to byloby super, tyle ze on ma problemy z dykcją

 

Nie wiem czy ktos to juz wrzucal czy nie, ale tez dobre:

 

http://www.youtube.com/watch?v=zXFX7cXo9M0

[Maxec]

Kiedyś musiało to nadejść, szkoda.

 

Tak sobie myślę, był/będzie kiedykolwiek tak fizyczny center? Chodzi mi o MASĘ, dynamikę, MASĘ, skoczność, MASĘ?

Ano był - "Szczudło", 216 cm/130-140 kg (w zależności od momentu kariery), o cyferkach nie wspominam, bo to "oczywista oczywistość" jednak wystarczy wyobrazić sobie, że Russell/Unsled/Reed/Petit, a więc najwięksi dosłownie i przenośni na jego pozycji przeciwnicy mieli poniżej 207 cm i w porywach po 100 kilogramów +/-5. Przewaga Wilta fizyczna była więc miażdżąca :roll:

 

Inna sprawa, że Big Dipper miał "tylko" 2 mistrzostwa i 4 MVP, a więc dokładną odwrotność osiągnięć Shaqa :wink: Nawet tu są nieco podobni...

[Artlan]

Chyba rzeczywiście koniec pewnej epoki. W tym roku upadły dwie najlepsze ekipy ostatnich kilkunastu lat (Spurs i Lakers), no a teraz ta decyzja Shaqa. Przeszła do historii epoka 1998-2011 (tak zwana era post-jordanowska, choc spotykane są też nazwy Spurs & Lakers era, Shaq, Kobe & Duncan era, era NBA w internecie a nie w telegazecie tudzież okres wielkiej smuty - to ostatnie używane przez fanów lat 90-tych).

 

BTW: czy jacyś inni gracze "zaliczyli" jednocześnie Lakers i Celtics? Oprócz Shaqa kojarzę tylko Ricka Foxa.

 

Tak sobie myślę, był/będzie kiedykolwiek tak fizyczny center? Chodzi mi o MASĘ, dynamikę, MASĘ, skoczność, MASĘ?

Ciekawe czy w ogóle pojawi się jeszcze jakikolwiek center dominujący w ataku. Bo w sumie to wychodzi na to, że Shaq był ostatnią ofensywną bestią na tej pozycji (a pojawił się w lidze prawie 20 lat temu!). No chyba, że się uprzemy na Howarda (w ataku jest z sezonu na sezo ncoraz lepszy a wciąż jest młody) albo Duncana uznamy za centra.

[rw30]

Chyba rzeczywiście koniec pewnej epoki. W tym roku upadły dwie najlepsze ekipy ostatnich kilkunastu lat (Spurs i Lakers), no a teraz ta decyzja Shaqa. Przeszła do historii epoka 1998-2011 (tak zwana era post-jordanowska, choc spotykane są też nazwy Spurs & Lakers era, Shaq, Kobe & Duncan era, era NBA w internecie a nie w telegazecie tudzież okres wielkiej smuty - to ostatnie używane przez fanów lat 90-tych).

 

BTW: czy jacyś inni gracze "zaliczyli" jednocześnie Lakers i Celtics? Oprócz Shaqa kojarzę tylko Ricka Foxa.

 

Tak sobie myślę, był/będzie kiedykolwiek tak fizyczny center? Chodzi mi o MASĘ, dynamikę, MASĘ, skoczność, MASĘ?

Ciekawe czy w ogóle pojawi się jeszcze jakikolwiek center dominujący w ataku. Bo w sumie to wychodzi na to, że Shaq był ostatnią ofensywną bestią na tej pozycji (a pojawił się w lidze prawie 20 lat temu!). No chyba, że się uprzemy na Howarda (w ataku jest z sezonu na sezo ncoraz lepszy a wciąż jest młody) albo Duncana uznamy za centra.

Travis Knight, jak mogles o nim zapomniec !!!????!!!

[RappaR]

Yao.

[Koelner]

Travis Knight, jak mogles o nim zapomniec !!!????!!!

miałem jego kartę NBA, chwale się !

[PH#1]

BTW: czy jacyś inni gracze "zaliczyli" jednocześnie Lakers i Celtics? Oprócz Shaqa kojarzę tylko Ricka Foxa.

My man Brian Shaw!

[Me Myself and I]

Don Nelson

Charlie Scott

Bob McAdoo

Gary Payton

Jumaine Jones

Chris Mihm

Chucky Atkins

Derek Strong

 

no i sporo z nich to wynik tradu w 2004

Rick Fox, Gary Payton <--> Chris Mihm, Jumaine Jones, Chucky Atkins

widać, rywalizacja rywalizacją, a biznes biznesem

 

edit:

było takich graczy duuużo więcej:

[crystal]

Jedynym człowiekiem, który mógł stawić jakikolwiek opór pod koszem dla Shaqa wg mnie był Dikembe Mutombo

Nieziemskie były dewastacje konstrukcji koszy w barwach Orlando. Ten człowiek musiał chyba wpaść do kotła z magicznym płynem Gallów kiedy sie urodził. Szacun dla Niego, trzeba półwiecza, żeby mógł sie pojawić kolejny taki jak to mawiał Włodek Szaranowicz "One-Man-Show" 8)

[mythos]

Travis Knight, jak mogles o nim zapomniec !!!????!!!

miałem jego kartę NBA, chwale się !

bo mial grac w Anwilu :wink:

 

eh, Shaq. a jak przychodzil to go nie lubilem, uwazalem ze spycha koszykowke z gry technicznej i myslacej na pozycje dla przypakowanych czarnuchow. i patrzac na aktualnie najwieksza gwiazde...

[Luki]

Frank Brickowski

:mrgreen:

[Me Myself and I]

Frank Brickowski

:mrgreen:

[wbT]

@ Me Myself and I:

Troszkę tam w tabelce komuś się pomyliło:

Jim Paxson, Sr. grał w Minneapolis Lakers 1956–1957, natomiast jego syn Jim Paxson grał w Celtics 1988–1990.

[Me Myself and I]

hehe możliwe, wyfiltrowałem te same nazwiska a tu taki zonk :roll:

[wbT]

Spoko, ten Jim Paxson to długo grał... chyba do 60tki albo dłużej Miał zdrowie!

 

Co ciekawe poza Shawem i Foxem nie ma nikogo kto by pograł dłużej zarówno w jednym jak i drugim zespole

[Lu-]

Frank Brickowski

:mrgreen:

To jest lepsze. Rodman miszcz :]

[Chytruz]

Frank to mój człowiek. Pamiętam z Magic Basketball chyba Herseya Hawkinsa - "Frank bardzo chciałby mieć Rodmana w pokoju".

[PH#1]

http://www.youtube.com/watch?v=9ljMxEArSBE

 

 

;]

[rw30]

miszcz !