Krzemo Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 a czemu nie Lebron ? :roll:Masz wątpliwości? Uważasz, że w Miami Wade jest ważniejszym graczem, zależy od niego więcej i lepiej gra ?Tu jestem Findek , w finałach Bron nie robi nawet za Pippena. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 8 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 A w ECF Wade robił za Walkera. 3 słabsze mecze Lebrona, w których i tak jest anchorem defensywy i gra na poziomie asg, a tabuny haterów mają erekcję. Ale w sumie nie mam prawa krytykować nikogo po waleniu konia w trakcie wcsf :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Myślę, że jak na razie finały pokazują jak żałosny jest ten temat ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 pozwól rozwinąć swoją myśl ponieważ nie każdy może wiedzieć co masz na myśli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Wade w postseason znów pokazuje poziom jaki Pippenowi mógł się conajwyżej przyśnić albo jaki mógł zobaczyć u swojego kumpla w zespole. W zasadzie tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 8 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Wade w postseason znów pokazuje poziom jaki Pippenowi mógł się conajwyżej przyśnić albo jaki mógł zobaczyć u swojego kumpla w zespole. W zasadzie tyle.Ogladamy chyba inne ligi, ewentualnie nie wiesz kim jest Pippen. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elwariato Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 w których i tak jest anchorem defensywy i gra na poziomie asg, na tej jego defensywie wczoraj Marion się rozhulał a Terry odrobił straty do Heat, plus ja też jestem zdania że poziom nba drastycznie zjechał w dół ale chyba nie aż tak żeby James z taką grą jak w tych finałach był asg Jeszcze jedno, zgoda że Wade nie błyszczał w ecf ale też trzeba wziąć poprawkę na to ze finały to inna para kaloszy, Mavs to najtrudniejszy, i to zdecydowanie, rywal Heat w tych play off dlatego nie do końca można powiedzieć że James wymiatał w ecf i to równoważny to co Wade robi w finałach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RLPH Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Wade w postseason znów pokazuje poziom jaki Pippenowi mógł się conajwyżej przyśnić albo jaki mógł zobaczyć u swojego kumpla w zespole. W zasadzie tyle. ja bym powiedział raczej tak Wade jest Jordanem Bron jest Pip... właściwie to nie da się tego porównać. Ale wychodzi na to, że LBJ jest paziem Wade'a który bierze piłę w końcówie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buła Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 zastanawiam się nad założeniem tematu tony allen vs. tim duncan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 Jak zobaczyłem ten temat to przez myśl mi przeszło Jordan vs Pippen i nawet nieźle to sobie w głowie uarguentowałem na korzyśc Pippena. No ale jednak odpuściłem :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 8 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 zastanawiam się nad założeniem tematu tony allen vs. tim duncanPopatrz na draft, Pippen i Wade poszli blisko siebie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Me Myself and I Opublikowano 8 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2011 jest anchorem defensywy i gra na poziomie asgtzn mam to rozumieć że gra na takim poziomie na jakim jest defensywa w ASG? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzemo Opublikowano 13 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2011 Finały pokazały że jakiekolwiek porównania Wade,James vs. Pippen,Jordan nie mają sensu nie ten poziom, nie ta mentalność przede wszystkim, koniec imprezy, dziekuje dobranoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artlan Opublikowano 13 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2011 Ekhm... a co niby te finały pokazały w kontekście porównania Wade-Pippen? Że niby udowodniły iż to jednak Pippen był lepszy? A przede wszystkim mentalnie? :shock: Pippen nigdy nie zagrał rewelacyjnej 4 kwarty w PO, chyba nawet nie oddał szczególnie ważnego rzutu, końcówka G7 w 2000 r. to żenada w jego wykonaniu, w G3 ECSF'94 zachował się jak przedszkolak, migrena z 1990 roku też raczej nie wzieła się przypadkiem... Kiedy właściwie Pippen udowodnił, że potrafi grac dobrze pod presją? Oczywiście nie zawiódł w żadnych finałach ale to taki sobie argument, bo był jednak drugą opcją a nie pierwszą, mniej od niego oczekiwano. Przywoływanie przez niektórych słynnego sezonu 1993/94 rzekomo świadczącego o tym, że Pippen jednak był bardzo dobrym liderem jest trochę naciągane. Primo - wschód był wtedy stosunkowo słaby (na zachodzie w tym czasie 5-6 contenderów, na east coast poza Knicks była bieda, szczególnie po upadku Cavs). Secundo - główną przyczyną sukcesu Bulls było ukierunkowanie się na team defense (w której Pip był ważną częścią, no ale pojedyńczy gracz nie ma kolosalnego wpływu na obronę całego zespołu). No i last but not least - zarówno Pip, Armstrong jak i Grant JEDNOCZEŚNIE weszli w swój prime (bardzo rzadka sytuacja - 3 najlepszych graczy w zespole gra w tym samym czasie najlepszy sezon w karierze, pamięta ktoś coś podobnego?). Jak widac Pippen miał bardzo sprzyjające okoliczności - dostał własny zespół będąc u szczytu swojej kariery, zespół, który w dużej części odziedziczył po Jordanie (a ten miał przecież spory wpływ np. na etykę pracy innych graczy), miał najlepszego trenera od obrony w lidze, grał w słabej konferencji i w dodatku miał obok dwóch all-starów będących w swoim prime. Czy więc fakt, że rozegrał jeden dobry sezon w takich okolicznościach to aż tak szczególne osiągnięcie żeby przycmic wszystko z kariery Wade'a? Zresztą w kolejnym sezonie Bulls już tak dobrze nie szło, gdyby MJ nie wrócił to może skończyliby w loterii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emil Opublikowano 13 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2011 Wade w postseason znów pokazuje poziom jaki Pippenowi mógł się conajwyżej przyśnić albo jaki mógł zobaczyć u swojego kumpla w zespole. W zasadzie tyle.ty tak na serio? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xamel Opublikowano 13 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2011 Pippen nigdy nie zagrał rewelacyjnej 4 kwarty w PO, chyba nawet nie oddał szczególnie ważnego rzutu, a nie należałoby oceniać Pippa przez pryzmat obrony? kogo wyłączył w 4 kwarcie itp? rzucając z pamięci zastraszenie Fostera, wyłączenie Magica, TEN przechwyt po ktorym Kukoc był sam na sam z koszem. na pewno było tego wiecej. od rzutów był Jordan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się