Skocz do zawartości

Wade vs Pippen


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę dyskusję, która pewnie po finałach będzie na topie.

Tyle się mówi o underrated Wade, że z niego się robi Pippena, ale teraz tak na serio porównajmy, który z nich był lepszym graczem jeśli chodzi o umiejętności.

http://www.basketball-reference.com/pla ... 01&y2=2011

Scottie jest najlepszym w historii obrońcą na obwodzie, samo to sprawia, że impact jaki miał na boisku był przeogromny. To był dpoy lvl, coś do czego mimo wszystkie Wade się nie umywa.

W ofensywie Wade jest lepszy, ale znowu czy aż o tyle? Podobnie jak Pippen ma słaby rzut z dystansu i kiepsko współparcuje z innymi gwiazdami.

Wade bez gracza 1-st all-nba team nie przeszedł I rundy PO tak w ramach dygresji, a Scottie posiadając podobny support wyciągał w RS lepsze wyniki i był w stanie doprowadzić do g7 późniejszych finalistów, którzy też dopiero w g7 polegli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ofensywie Wade jest lepszy, ale znowu czy aż o tyle? Podobnie jak Pippen ma słaby rzut z dystansu i kiepsko współparcuje z innymi gwiazdami.

 

z dystansu jakoś mega super mu nie siedzi ale i tak o wiele lepiej niż pippenowi poza tym ratuje się jumerkami z półdystansu i extra wjazdami, z jaką gwiazdą on kiepsko współpracował?

 

poza tym to dokładnie to co buła napisał: a co z rookie season i shaq (który miał spory impact na grę ale dodawał od siebie nie więcej jak 18pkt/ 10 rb)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz wątpliwości? Uważasz, że w Miami Wade jest ważniejszym graczem, zależy od niego więcej i lepiej gra ?

To ze obecnie gra nieco slabiej nie zmienia faktu ze to jest jego druzyna

 

Generalnie IMO zupelnie nie trafiony tytuł.

 

w Bykach bylo wiadomo kto jest samcem alfa.

 

w Heat jest ten problem ze jest ich 2 i wcale nie wiadomo kto jest sidekickiem.

 

Ich rola w zespole jest zupelnie inna , graja inaczej , bazuja na zupelnie innej technice gry.

 

Moze załóż temat , no nie wiem , Shaq vs Devin Harris :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, zgadzam się że to inna drużyna i pełnią inne role. Głównie dlatego, że Wade jest o niebo bardziej utalentowany ofensywnie niż Pippen. Może jest jednowymiarowy, ale nadal o wiele lepszy.

 

Po drugie, nie zgadzam się że Wade i Lebron są równie ważni w tym zespole. Zabierz Wade'a, będą mieli jedną potężna ofensywną opcję mnie. Zabierz Lebrona, będą mieli jedną potężną ofensywną opcję mniej i jedynego playmakera mniej. Jak ważny jest Lebron playmaker pokazały ostatnie mecze z Chi. Lebron robi adjustments. Nie miał dnia, nie wpadało mu ? Skupił się na obronie i zajebał kilkanaście zbióre. Potrzebowali, by był clutch ? Proszę bardzo. Ja nie mówię, że Wade nie miał w tym swojego udziału czy że ten udział był mały. Wręcz przeciwnie, ale to Lebron był pawdziwym factorem w tych playoffach, a o ile dobrze pamiętam to nikt na tym forum nie ma wątpliwości, że to PO świadczą o klasie zawodnika. Może i temat jest troszkę z dupy, ale na chwilę obecną to Lebron ciągnie wózek zwany Miami Heat. Liczę na to, że Wade się odblokuje i w serii finałowej pokaże na co go stać, bo nie zależy mi na tym, żeby porównywać Lebrona do Jordana, tylko żeby Miami zdobyło tytuł. Prawdą jest, że przed g5 z Celtics ciągneli wózek na zmianę. Od tamtej pory robi to Lebron. Dlatego też uważam, że Lebron jest numerem jeden. Finały mogą to zmienić. Może się okazać, że Wade to prawdziwy NBA finals performer i dostanie kolejny tytuł MVP finałów. Może być tak, że Lebron spierdoli finały i przez niego nie zdobędą mistrzostwa. OK. Ale,powtarzam, na chwilę obecną Lebron jest numerem jeden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie Lebron ? :roll:

Bo ja jestem ciekawy porównania Wade'a do Pippena.

Ich rola w zespole jest zupelnie inna , graja inaczej , bazuja na zupelnie innej technice gry.

 

Nie ma dwóch identycznych graczy, czyli nikogo do siebie porównać nie można?

 

Jak napisałem w pierwszym poście, ja jestem ciekawy nie porównania do roli jaką mają w zespole, ale porównania pod względem ich umiejętności. Np w fantasy drafcie wybrałbym Pippena przed Wade, co w sumie miało miejsce w naszej lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że Pippen pod każdym względem, w defensywie jest o parę klas lepszy, jest wszechstronniejszy, może nie jest typem scorrera, który łaknie pkt, ale rzucał na bardzo dobrej skuteczności w najlepszym okresie nawet 52%.

Pippena przede wszystkim możesz wcisnąć w każdy system gry, czego np z Wadem zrobić nie możesz.

Trzeba też pamiętać, co bardzo ważne, że po odejściu Jordana drużyna nie miała gorszego bilansu, chyba różnica wynosiła tylko 2 meczów, ni chce mi się tego sprawdzać

Pippen był też świetnym kreatorem, mając go nie potrzebujesz pg w składzie.

Był też dwukrotnie, dość blisko zdobycia tytułu bez Jordana, w jednym jak i w drugim przypadku sędziowie pokazali swój talent

21/7,5/7,5 <--- dla mnie kosmos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biorę bardziej

Pippena i LeBrona niż

Wade i Jordana

 

a nie mam pojęcia jak mam ich porównać. grają inaczej ,mają inne zadania ,grali/ją winnych zespołach ,w innych czasach, wade nie skończył jeszcze kariery.

Z tej czwórki biorę parę:

1. Jordan Pippen

 

A co do tematu, to zupełnie inni gracze, tam było wiadomo że Jordan to numer 1, tu nie jest to ani zespół Wade'a ani Jamesa, obaj świetnie do tego podchodzą, oby zostało tak też po wyborzy NBA Finals MVP.

 

Swoja drogą zwolennicy Wade'a po Game1 z Bostonem pisali, że James to świetna 2 opcja, i od tego czasu to James ani razu nie grał jako druga opcja, a Wade'owi zdarzyło się byc nawet 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie, nie zgadzam się że Wade i Lebron są równie ważni w tym zespole. Zabierz Wade'a, będą mieli jedną potężna ofensywną opcję mnie. Zabierz Lebrona, będą mieli jedną potężną ofensywną opcję mniej i jedynego playmakera mniej.

Przestań @Findek to powtarzać bo Wade na przestrzeni kariery ma niecała asystę mniej i podobną średnią strat, koleś jest absolutnie dobrym rozgrywającym, zresztą gdyby nie to że jest atletą i ma długie łapy to przeciez on ma waruki Kiddowe czy takie jak Williams więc jak pg. Natomiast czemu to on częścej stawia zasłony w Heat a nie James to już tam ich sprawa jak się dogadali.

Lebron robi adjustments. Nie miał dnia, nie wpadało mu ? Skupił się na obronie i zajebał kilkanaście zbióre. Potrzebowali, by był clutch ? Proszę bardzo. Ja nie mówię, że Wade nie miał w tym swojego udziału czy że ten udział był mały. Wręcz przeciwnie, ale to Lebron był pawdziwym factorem w tych playoffach, a o ile dobrze pamiętam to nikt na tym forum nie ma wątpliwości, że to PO świadczą o klasie zawodnika.

I to pokazuje stronniczośc własnie podejścia w sprawi Wade vs James to cluch jest James przeciwko Bulls w g5( jak finał mu pojdzie tak jak z SaS bedzie zbierznie ;) ) ale to ze Wade zainicjował pogoń zdobywając 7 ptk z rzędu pomija się, no i co do play off to oni obaj mają staty podobne rs to samo mnie nie dziwi że Jamesa cyferki wyglądają lepiej bo to Wade gra częściej bez piłki to on robi tzw "adjustments" o których byłeś łaskawy wspomnieć.

 

Poza tym u roma był tam jakiś jego insider wczoraj i powiedział że niema dwóch zdań kto jest liderem w tej ekipie kogo gracze sie słuchają, z kim Spo obgaduje taktykę itd i tym gościem jest Wade, teksty w stylu James jest numero uno w Heat upowszechniają tylko ludzie wielbiący go.

 

No i jedno w dyskusji Pipen vs James- Lebron ma lepsze warunki jest lepszym scorerem, ale ja pamiętam Pipa jako robiącego wszystko czego drużyna potrzebuje, trza było rozgrywać to to robił trzeba było walczyć pod koszem to w pomalowanym się rozpychał, a James tak jak mówił @Lorak, robi to w czym czuje się dobrze i tyle dlatego bez piłki to ja go najczęściej widzę za łukiem, zresztą tak samo jest z Wadeem vs James jak już wspomniałem wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z dystansu jakoś mega super mu nie siedzi ale i tak o wiele lepiej niż pippenowi

Pippen był dużo lepszym strzelcem z dystansu niż Wade

 

Jeśli chodzi o samo porównanie, to bardziej do Pipa podobny jest Lebron i nie chodzi mi tu bynajmniej o kwestię lidershipu i o to kto jest pierwszą/drugą opcją, a o czyste umiejętności koszykarskie.

 

Lebron, podobnie jak Pippen jest bardzo dobrym kreatorem, świetnym obrońcą (choć gorszym niż Pippen), ma podobne warunki fizyczne, gra na tej samej pozycji.

 

Nie wiem, dlaczego niektórzy porównanie do Pippena traktują jako ujmę dla Lebrona.

Drugich Jordanów było już w tej lidze kilku, za to drugi Pippen jeszcze się nie pojawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie. z racji pozycji i przede wszystkim wszechstronności to LeBron jest bardziej podobny do Pipa. Wg mnie jest od niego lepszy, bo jest bardziej atletyczny i ma większy potencjał, ale jest między nimi bardzo wiele podobieństw.

Np to, że obydwaj to dobrzy kreatorzy, ścisła czołówka defensywna na obwodzie (oczywiście w tym względzie Pip>LBJ), itd.

Jeśli chodzi o liderszip to ciężko porównywać skoro Pippen przez dwa sezony w karierze był pierwszą opcją/liderem a LeBron jest całe życie.

a co do Wade/Pippen to nie widzę przedmiotu porównań. Jeśli chodzi o samą grę to gra inaczej, a jeśli chodzi o role w zespole to tak jak 3 wersy wyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

z dystansu jakoś mega super mu nie siedzi ale i tak o wiele lepiej niż pippenowi

Pippen był dużo lepszym strzelcem z dystansu niż Wade

 

 

raczej nie. pomijając sezony ze skróconą linią, to miał w karierze 30.3% za 3, Wade ma 29.2.

Pippen ogólnie był słaby rzutowo i w zdobywaniu punktów bazował na niesamowitych warunkach fizycznych. zresztą tą słabość widać choćby po skuteczności z wolnych, co zwykle ma przełożenie na jakość jumperka: 70.4 FT% w karierze (DW ma 76.9).

 

poza tym u Dwyane'a widać poprawę w playoffs, w których trójki w karierze trafia na 33% skuteczności, a wolne prawie 80%. natomiast Pippen w playoffs ma 30% za 3 (i to razem z sezonami ze skróconą linią!) oraz 72% z FT. tak więc Wade jest zdecydowanie lepszy pod względem rzutu, a jeśli chodzi o samą trójkę to w najgorszym dla DW przypadku jest między nimi remis, choć ja uważam, że tu też przewagę ma Wade, bo Pippen bardzo często rzucał przecież z czystych pozycji wykreowanych przez innych (choć sezon '94 trochę mi tu psuje koncepcję ;) ), natomiast Dwyane przez prawie całą karierę jest tym, wokół którego koncentrują się defensywy przeciwników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

 

1. jeśli patrzysz na skuteczność Pipa z całej kariery to weź jednak pod uwagę, że w ostatnim sezonie był już cieniem samego siebie, a w pierwszych dwóch był rezerwowym, który z trudnościami przystosowywał się do poziomu gry w NBA.

 

2. najlepsze lata Scottiego w rzutach za 3 pkt przypadają oczywiście na bliższą odległość linii. Niemniej dwa ostatnie sezony, ponad 400 oddanych rzutów za 3 i 150 celnych przy dobrej skuteczności 37% robią mimo wszystko wrażenie.

Czy wyobrażasz sobie Wade'a nagle trafiającego tyle rzutów przy bliższej linii?

On i Rose grali na międzynarodowych zawodach. To wprawdzie mała próbka, ale jednak nie trafiali lepiej niż meczach ligowych. A Pippen na IO 1996 trafiał bardzo dużo z dystansu.

 

3. rzecz niemierzalna, ale Pip moim zdaniem miał dużo większy zasięg rzutu niż Wade i swobodnie przymierzał z odległości większej niż 7,24 i lepiej rzucał off the dribble.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

 

1. jeśli patrzysz na skuteczność Pipa z całej kariery to weź jednak pod uwagę, że w ostatnim sezonie był już cieniem samego siebie, a w pierwszych dwóch był rezerwowym, który z trudnościami przystosowywał się do poziomu gry w NBA.

 

2. najlepsze lata Scottiego w rzutach za 3 pkt przypadają oczywiście na bliższą odległość linii. Niemniej dwa ostatnie sezony, ponad 400 oddanych rzutów za 3 i 150 celnych przy dobrej skuteczności 37% robią mimo wszystko wrażenie.

Czy wyobrażasz sobie Wade'a nagle trafiającego tyle rzutów przy bliższej linii?

On i Rose grali na międzynarodowych zawodach. To wprawdzie mała próbka, ale jednak nie trafiali lepiej niż meczach ligowych. A Pippen na IO 1996 trafiał bardzo dużo z dystansu.

turnieje międzynarodowe to kiepski wyznacznik z powodu małej próbki (oraz jakości przeciwników, w '90 "świat" był dużo dalej od amerykanów niż w ostatnich 6-7 latach), ale np. na olimpiadzie w 2008 Wade trafiał 47% trójek. poza tym wiemy, że Dwyane praktycznie co sezon z odległości 16-23 feet ma skuteczność 37-38%, a więc nawet trochę lepszą niż Pippen w tych dwóch swoich najlepszych sezonach przy skróconej linii. poza tym ciągle pozostaje ta bardzo istotna kwestia, jak bycie pierwszą opcją i skupianie na sobie uwagi defensyw vs korzystanie z dobrych pozycji wykreowanych przez innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lo bierz pod uwagę, że obecnie rzuty z 16-23feet są najmniej efektywnymi w NBA i często całe schematy defensywne są budowane pod zachęcenie przeciwnika do oddawania delikatnie contestowanych rzutów z tego obszaru.

Gdyby za taki rzut przyznawano 3 punkty, to % znacznie by spadły, bo defensorzy otrzymywaliby zupełnie inne wytyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

turnieje międzynarodowe to kiepski wyznacznik z powodu małej próbki (oraz jakości przeciwników, w '90 "świat" był dużo dalej od amerykanów niż w ostatnich 6-7 latach), ale np. na olimpiadzie w 2008 Wade trafiał 47% trójek. poza tym wiemy, że Dwyane praktycznie co sezon z odległości 16-23 feet ma skuteczność 37-38%, a więc nawet trochę lepszą niż Pippen w tych dwóch swoich najlepszych sezonach przy skróconej linii. poza tym ciągle pozostaje ta bardzo istotna kwestia, jak bycie pierwszą opcją i skupianie na sobie uwagi defensyw vs korzystanie z dobrych pozycji wykreowanych przez innych.

jak mozna porownywac 16-23 feet do >22 feet ?! chyba jasne ze w tej pierwszej sytuacji zawodnik bedzie mial duzo wyzsza skutecznosc, tym bardziej ze 80% z tych rzutow sa oddawane z 16-19 feet, bo kto rzuca jumpery majac stope na linii trojek ?

 

Wade na pewno jest lepszym jumpshooterem off the dribble i na midrange, ale jesli chodzi o zasieg rzutu to nie ma porownania. Pippena przede wszystkim trzeba BRONIC, nikt go w karierze nie odpuszczal na trojkach. Wade rzucajac trojki czesto byl odpuszczany zeby go powstrzymac od drive'u. Pippen jest legit 3p threat, Wade jest kims kto powinien rzucac trojki jesli jestes coachem defensywy.

 

poza tym nie mozesz sobie tak po prostu odrzucic tych lat z przyblizona linia, bo jesli ich tutaj jakkolwiek chcesz porownywac to tylko ze wzgledu na prime. skoro Pippena prime przypadl na sezony ze skrocona linią to cale porownanie staje sie od razu bardzo trudne, ale nie zmienia to faktu ze to przede wszystkim TE sezony trzeba wziac pod uwage, nikogo nie obchodzi jak Pippen rzucal w latach 80-tych; ten Pippen ktorego wszyscy cenia i uwielbiaja jest z polowy lat 90-tych.

 

Mameluk ma racje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.