Skocz do zawartości

Heat vs Mavs - Finał NBA sezonu 2010/11


Lu-

Kto wygra Finał NBA?  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra Finał NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

jak dla was James nie zjebal tej koncowki

jesteś w stanie to jakoś racjonalnie uzasadnić? nie jakieś twoje wymówki, że ty oglądasz live i wiesz najlepiej, a reszta ludzi to lamerzy, lecz normalnie jak człowiek.

James przecież zawalił w dwóch akcjach, ale reszta to w większości były dobre pozycje rzutowe jego (z jednej przecież były nawet FT - jedyne punkty heat w tych ostatnich 7 minutach do czasu tej trójki Chalmersa pod koniec) lub innych heat, często wide open. poza tym miami przegrało ten mecz przede wszystkim przez obronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James przecież zawalił w dwóch akcjach, ale reszta to w większości były dobre pozycje rzutowe jego (z jednej przecież były nawet FT - jedyne punkty heat w tych ostatnich 7 minutach do czasu tej trójki Chalmersa pod koniec) lub innych heat, często wide open. poza tym miami przegrało ten mecz przede wszystkim przez obronę.

 

 

nie rozumiem. ekipa przez 7:15 rzuca 5 pkt i przegrywa mecz przez obronę? rozumiem, że chodzi Ci o obronę Dallas...

 

jeśli często mieli wide open to przegrali przez atak ponieważ nie potrafili wyegzekwować dobrze skonstruowane akcje.

miami przegrali ponieważ w ataku stracili "flow" m.in przez klepanie

73-88 James pozbywa się piłki po 14 sekundach klepania,bez sensowna wymiana później po obwodzie

75-88 James to samo po 14 sekundach ,bez sensu ,jakiś słaby pick Bosha ,rzut Chalmers'a na 3 sekundy

77-88 po czasie.pozbył się normalnie po 8 sekundach ,jakiś ruch (pewnie Spo zauważył) ,podwójna zasłona ,LeBron nie trafia lejapa z pod kosza sick!

79-88 pierwsze pozbycie się piłki po 10 sekundach,Lebron po zasłonach dostaje piłkę ,jest w lepszej sytuacji niż Bosh,miał przewagę nad Marionem a piłkę podaje Chrisowi ,później rzut pod presją Bosha

81-88 LeBron ballhog,5 sekund do końca akcji wymusza FT

84-90 nie oddaje nikomu piłki ,odpierdala sobie fejdełeja

86-90 po czasie znowu przyspieszyli ,8 sekund pozbywa się piłki ,angażuje się Wade,Bosh strata

88-90 Wade ball hog. 9 sekund rzut Haslema

88-90 James ballhog ,rzucik za 3 bez żadnego ruchu piłką

88-90 trója James'a

90-90 James 14 sekund ,później Wade trója

 

ta końcówka to był jeden z najgorszych ball-movementów jaki widziałem. za to odpowiada/ją kreator/rzy gry. nimi są Wade i Lebron. LeBron najczęściej odpowiadał za piłkę ,całkowicie zamroził atak Heat ,przetrzymując piłkę. dwa razy zagrali jakiś ruch inny niż gra pickiem, po czasie ,widać ,że Spo właśnie tutaj zobaczył problem! problem w braku gry bez piłki i ruchu. nie dziwne ,że każdy pisze o jakieś zajebistej obronie Dallas ,Dallas nie bronili nic nadzwyczajnego to pasywny atak Heat spowodował ,że nie musieli się wysilać ,później mieli parę i koncentrację na atak gdzie w przeciwieństwie do Heat był świetny ball movemant. dirk się długo nie włączał ponieważ reszta ekipy korzystała z podwojenie i z ospałego ruchu w obronie Heat. zamulili w obronie ,zamulili w ataku.

po trójce Wade gdzie wystarczył jeden dobry passosion na dobicie przeciwnika ,LeBron zaczął sobie klepać piłeczkę. zjebał dwa ataki pod rząd!

mnie dziwi, że Spo nie wpuścił Bibbyego. mecz mu wyszedł trafiał tróję,jak jest na boisku jest więcej ruchu w ataku a on gra Chalmersem.

 

LeBron zjebał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzuty, lebron, wade, nowitzki, 4:56 left ktoś zrobilł niewłaściwą zasłonę... uff, jak gorąco ;]

 

to ja tak luźniej i z przymrużeniem oka, ale takim tylko nieznacznym.

 

jak La rok temu z 2-3 wychodzili do mistrzostwa z thrillerem w g7 przeciw big-time Celtom, to ja wiedziałem, ze mam do czynienia z mistrzami, których tytułowi warto będzie w encyklopedii poświęcić porządny akapit.

 

a tutaj są dwie ekipy, które - no rozum nie da się przekupić paciorkami i perkalem ;] - ślizgneły się do finałów na ewidentnych słabościach i niedoróbkach rywali; które - i za to jakis tam szacun - umieli wypunktować bezbłędnie.

 

imo, najlepszym co się może zdarzyć im jednemu szczęściarzowi, to przegrać g3 a potem g5 i wyjśc do g6 przegrywając. bo wtedy taki zespół, dostanie niepowtarzalną okazję wygrania tytułu w stylu godnym prawdziwego

mistrza - z-powrotu, z-transgresji, heroicznie, udowadniając hart ducha, wolę i refuse-to-lose mentality.

w ogole, ten co wyjdzie do ew. g6 przegrywając już będzie miał handicap ;]

 

fani mavs i heat takiego czegoś nie poprą, bo chcą tytułu dla swoich organizacji. i to logiczne. za wszelką cenę, nawet za cenę niewielkiej wartości jakościowej tego tytułu. a w tym momencie, po pierwszych trzech rundach, w których heat i mavs byli po prostu lepsi od reszty, ktora z róznych przyczyn musiała być gorsza, do znalezienia takiej wartości i jakości w odpowiednim wymiarze trzeba dużego szkła powiększającego. imo.

 

zastanówcie się - można być najlepszym, ale być najlepszym po dramatycznych okolicznościach, udowadniając swój charakter, to dopiero jest coś. tytuł bez dramaturgii, to słaba historia. La 2001 ? dupa blada. 16-1, co to za tytuł. dla panienek z pensji. co tu komentować ? lepiej od razu zapomniec ;] wygrać z 2-3, albo wygrać w g7, albo wygrac od 0-2, to jest materiał na storyline, reszta to pierdoły i nieważne, jak rzekomo-zajebistego0 teamu dotycza. to się nie sprzedaje jako historia działająca na zmysły, nie porusza wyobraźni. za co Filadelfia kochała Rocky'ego balboa ? za to, ze napierdalał wszystkich w 1 rundzie ? ;]

 

biorąc pod uwagę jeszcze dodatkową rzecz : ze Heat to jest ciągle forma eskperymentu, naprędce sklecona buda, a Mavs tak naprawdę - przy impolzji La i widocznym jak kotlet na patelni wywaleniu się OKC na dziecięcym rowerku - nadal nie udowodnili, że "umieją w cięzkim momencie", że "nie tracą ducha" kiedy wychodzą na musiku etc., to i jednym i drugim na przegrywaniu 2-3 albo/i na g7 zależeć musi kurewsko. o ile mają ambicje sięgające wyżej niż samo banalne dostanie tych pierścionków na palec.

 

największym szczęsciem big-time champs były własnie cięzkie chwile, jakie im los zgotował [na makatkę, jak kto chce, hę]

 

jak heat wygrają w inych niż powyższe okolicznościach, to taka świnia, jak ja, zawsze napisze, ze lebron jest ciągle W JAKIMŚ MIEJSCU niepotwierdzony, bo nie przeszedł przez dramat. jak w podobnych okolicznościach nie dostaną szansy na sprostanie stresowi i presji goniącym delikwenta na sracz Mavs, to... wiadomo, co świnia a'la moui napisze i czego będzie bronić wkurwiająco dla całej reszty. nowitzki nawet wygrywając trzy klucze na 4-1 zostanie tylko closerem roku, ale z krzyża nie zejdzie, więc mesjaszem nie zostanie i w raju nie zasiądzie po prawicy ojca razem z paroma takimi, co w łapkach dziurki mają.

 

i wiecie, co w tym będzie najgorsze ? że świnie albo świnia w lp. bedzie mieć, na pewnym poziomie racjonalnej oceny i szacowania true greatness w koszykówce - dużo racji, hehe.

 

zatem, fani mavs, lebrona, heat, dirka - może i wy się pomodlicie w intencji 2-3 przeciw waszym ulubieńcom ? ;]

 

a WSZYSTKO TO i tak przy założeniu nasympatyczniejszym z możliwych - że eksperyment heat to oponent legitymizujący ew. wielkość mavs'11, zas mavs'11, to oponent choćby w jakims stopniu dowartościowujący eksperyment Heat'11. fiuuuu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fani mavs i heat takiego czegoś nie poprą, bo chcą tytułu dla swoich organizacji. i to logiczne. za wszelką cenę, nawet za cenę niewielkiej wartości jakościowej tego tytułu

:lol::lol::lol:

 

Jak do tego dotarłem to już nie mogłem czytać dalej. Niesamowity przypadek ten vasqez. Ciekawe czy to użytkownik czy już wymiślili inteligentne pornoboty :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** - James zamrozil Wade'a , James odjebal Westbrooka co mozna wiecej powiedziec o tym meczu

to jest bezposrednia konkluzja z meczu i przyczyna porazki Wade hot James not

Wade ma miec Pilke nie James

jest na odwrot

o co tu jest dyskusja poco te wybielanie ?

jakby James byl bezbledny albo nic nie zjebal to tego meczu Heat by nie przegrali

o czym my tu mowimy

bylo 88-73 na 7 min do konca i przegrali a James mial 70% pilek w ataku to czyja to k**** wina ? Wade'a Spo ? Chalmersa ? Bosha ?

ja pi****le niedorzeczne

pomijam juz ze Jordanowi takie porazki sie NIGDY nie zdarzaly

 

co do pierwszych rund to przypadkow mozna mnozyc -Kobe heroics itp its pierwsza reunda rzadzi sie innymi prawami

 

historyczne porazki jak ta w g2 i wiele innych ktore wymienilem pokazuja ze mamy mental edge shift, cala historie za plecami i Heat nic innego jak przegraja serie ze wzgledu na ten mecz a raczej jego konsekwencje

James przejebal kolejny tytul :lol:

 

co do poziomu playoffs - jak dla mnie nadmuchane, nahypowane, przereklamowane jak sam regular o ktorym sie pisalo best eva

best eva regular jaki widzialem byl w 07/08 to raz

a tegoroczne playoffs to sa na poziomie NCAA, pelno niedoswiadczenia, pelno collapsow, dziecinne bledy, serie bez historii 4-1 itp, gdyby nie Memphis to bysmy nie mieli czego ogladac - Wschod po raz pierwszy mega mega dno - zadnego dobrego meczu

poziom Finalow to podsumowuja to zdanie

Mavs zagrali 7 dobrych minut (z 96 mozliwych) koszykowki i jest 1-1

 

a przyszlosc ligi

XBox offense Oklahoma XBox offense Heat i nadety Carmelo

trzymajcie mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner,

takie liczenie czasu jest nie fair, bo wiadomo że przeprowadzający piłkę będzie miał ją dłużej w rękach niż inni.

nie rozumiem jak możesz pisać, że po tej trójce Wade'a LeBron zaczął klepać pod siebie skoro grano akcje na innych - zresztą Heronim już to wcześniej wypunktował.

nie wiem też jak możesz mówić o zamrożeniu ofensywy, skoro w przynajmniej 6 possessions heat mieli dobre lub bardzo dobre pozycje do rzutu. jasne, zabrakło wykończenia, ale ofensywa jako tako zafunkcjonowała (w sensie - wypracowano dogodne pozycje rzutowe). gorzej było w obronie, żadnego stopu, mavs mieli bodajże 9/10 z gry (!) i to jedyne pudło to zresztą blok Jamesa na Dirku, choć tu raczej największą robotę odwalił Haslem. kompletnie nie radzili sobie z tą zagrywką, o której jest pod linkiem podanym wyżej, a obrona w ostatniej akcji to już w ogóle żenada, szczególnie że mieli jeszcze możliwość faulowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Storyline, to może i Lakers 10 mieli świetne. Ale umiejętności koszykarskie to niegodne tego akapitu.

Polecam slam dunk mangę i anime, spodoba Ci się niesamowicie, masz powroty, cojones, odrabianie strat, kluczowe zbiórki itp, na to czy ktoś umie grać czy nie i tak patrzysz, a będziesz miał swojego Rocky'ego Balboę. Tam są takie składy, że wszyscy mają kurwiki w oczach :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

“I don’t feel like it’s one guy in this league that can stop me one-on-one. He’s the guy that’s guarding me, but there’s no one-on-one guy that can guard me.”

 

zaczęło się

 

a tak na marginesie

ciekawe finały

Dallas musi popracować nad frajerskimi stratami i może być jeszcze bardziej ciekawie niż jest

Heat są do pokonania, mają słabe punkty a są nimi atak oparty wyłącznie na tym co zrobi duet Wade/James, oraz średnia obrona pomalowanego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedział tylko prawdę, nikt nie może go zatrzymać

spodziewam się dziś jakiegoś historycznego występu z jego strony, wygląda na naprawde zmotywowanego, obejdzie się nawet bez dobrej gry wade i bosha - ten drugi to lepiej jakby w ogole nie rzucal

 

oby sędziowie zaczeli go sprawiedliwie traktować, 6 FTA w dwóch meczach? to chyba jakiś żart

 

koniec zartow

 

 

podejrzewam ze Miami wygraja 2 z 3 meczow w dallas, na pewna wola swietowac mistrzostwo przed wlasna publicznoscia niz w Dallas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner,

takie liczenie czasu jest nie fair, bo wiadomo że przeprowadzający piłkę będzie miał ją dłużej w rękach niż inni.

nie rozumiem jak możesz pisać, że po tej trójce Wade'a LeBron zaczął klepać pod siebie skoro grano akcje na innych - zresztą Heronim już to wcześniej wypunktował.

nie wiem też jak możesz mówić o zamrożeniu ofensywy, skoro w przynajmniej 6 possessions heat mieli dobre lub bardzo dobre pozycje do rzutu. jasne, zabrakło wykończenia, ale ofensywa jako tako zafunkcjonowała (w sensie - wypracowano dogodne pozycje rzutowe). gorzej było w obronie, żadnego stopu, mavs mieli bodajże 9/10 z gry (!) i to jedyne pudło to zresztą blok Jamesa na Dirku, choć tu raczej największą robotę odwalił Haslem. kompletnie nie radzili sobie z tą zagrywką, o której jest pod linkiem podanym wyżej, a obrona w ostatniej akcji to już w ogóle żenada, szczególnie że mieli jeszcze możliwość faulowania.

sam przecież wiesz, jeśli czytasz pierwszy lepszy podręcznik trenerski to jak ćwiczy się na halfcourcie zagrywki to zostawia się 16 sekund, 8 sekund liczy się na wyprowadzenie piłki do ustawienia zagrywki. następną częścią jest 8-10 sekund ruch ,który ma na celu przede wszystkim zbudowanie jak najlepszej pozycji ,zdobycia przewagi i jeśli gra się atak totalny to trzeba zaangażować jak najwięcej obrońców aby ich po prostu zmęczyć.

ostatnie sekund to pick lub 1 vs 1. to jest idealny atak.

rozgrywający powinien pozbyć się piłki po 8-10 sekundach maks. a nie po 14tu. wtedy więcej niż połowę ataku nie wymusza żadnego ruchu w obronie ,to jest bajka dla obrońców.

James 6 akcji kozłował 14 sekund lub dłużej ,zamrażał całkowicie atak Heat.

i proszę bądź konsekwentny. jeśli możemy orzec,że LeBron jest clutch w którymś tam meczu ponieważ trafił 4 rzuty w crunch time to tak samo możemy być konsekwentni i powiedzieć, że przegrał mecz ponieważ spierdolił kilka ataków w końcówce i w dodatku nie trafiał.

zamrażanie ataku i branie na siebie ciężaru jest ryzykowne. ponieważ jest to ryzyko. jeśli Pan X indywidualnymi zagraniami czy po picku będzie trafiał ,zostanie bohater ,jeśli odwrotnie ,jest luzerem.

James zaryzykował i zjebał.

Jordan w gm6 z Utaha zaryzykował i jest hero.

 

jeszcze jedno. jako lover LeBron powinieneś go pochwalić za jedno. gdy zespół pali tróję ,jumpery to trzeba zmienić styl. nie trafiamy 2-3 rzutów to trzeba się pakować na kosza. LeBron zrobił to dwa razy raz z dobrym skutkiem poświęcając na to 24 sekundy.

poświęcanie tyle czasu przy 15 punktach przewagi mam sens ale jak jest 3 minuty do końca a nie 7em. to był mecz otwarty. nie trzeba było przytrzymywać piłki tylko zamienić ten mecz na blowout i praktycznie wygrać już tę serię. miami poszli inną drogą. zadowolili się tym co mają. poklepali ,myśleli ,że z 1 vs 1 i pikach wyjdzie im z 2-3 possesions i dowiozą ten wózek. srogo się na tym przejechali i ta porażka może ich dużo kosztować.

to jest indywidualna sprawa ale wydaje mi się,że jak jest końcówka to lepiej rzucać blisko kosza gdzie jest większy procent i człowiek nie jest posrany niż walić z daleka.

 

piszesz o 9/10 ok.

ale w pierwszym meczu Mavs zdobywali 21 pkt a Miami 23 na kwartę

to było do końca ponad pół kwarty więc przypuśćmy, że Mavs powinni rzucić 13 pkt a Heat 15.

między 13 pkt a nie 22 jest 9 różnicy ,między 15toma a 5cioma jest 10. :)

więc ogólnie przejebali i przez to i przez to. Dallas zagrali świetnie w ataku i w obronie ,Miami odwrotnie.

ale m.in przez ten flow przejebali. jedno-dwa possesions po trójce i byłby blow out.

ale LeBronek sobie klepał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie że przepierdolą nawet specjalnie żeby tylko móc świętować u siebie.

 

LeBron nie potrzebuje nikogo do pomocy dlatego przecież oprócz swoich talentów do miami przeniósł też swoje pierścienie mistrzowskie z cavs.

 

Właściwie już zakończmy finał i nie rozgrywajmy następnych sezonów nie ma to sensu lepiej od razu dajmy wszystkie mistrzostwa Jamesowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedział tylko prawdę, nikt nie może go zatrzymać

spodziewam się dziś jakiegoś historycznego występu z jego strony, wygląda na naprawde zmotywowanego, obejdzie się nawet bez dobrej gry wade i bosha - ten drugi to lepiej jakby w ogole nie rzucal

 

oby sędziowie zaczeli go sprawiedliwie traktować, 6 FTA w dwóch meczach? to chyba jakiś żart

 

koniec zartow

 

 

podejrzewam ze Miami wygraja 2 z 3 meczow w dallas, na pewna wola swietowac mistrzostwo przed wlasna publicznoscia niz w Dallas

To musi być jakiś żartowniś bo nie wierze że można być tak zaślepionym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra nadrobiłem nieco - tak sie tworzy historie. Dirk last 9 pts dla mavs, a miami zajebiście roztrwoniło przewage - swoja drogą ich hc offense, a właściwie jego brak w 4q przesądził o wyniku i tyle. Król holdował piłe i nic z tego nie wyciupciał, a myślałem ,że to Wade był on fire przynajmniej do czasu.

Heat są nei do zatrzymania w fast break ,ale jesli chodzi o hc, w obliczu dobrej team D nawet tak świetni scorerzy jak Bron czy Wade zwyczajnie muru nie przeskoczą albo inaczej - mogą tylko liczyć na przyjazna karme :) btw musze - Joel Anthony jest niesamowitym factorem w help D, jakim drewnem by w ataku nie był tak w D straszy tym blokiem, właściwie ani nie chce mi sie opisywać jak to wygląda z nim na parkiecie ,a bez niego ,gdy pałeczkę przejmuje krystyna która nie za bardzo lubi rozdawać czapy.

Dirkowi zdecydowanie się należy, zobaczymy w dallas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat byli o 7 minut od 2 zwycięstwa, drugi raz juz tak nie zawala

a co do mistrzostwa to po prostu jestem tego pewien bo wiem ze dallas nie maja jak bronic LBJ i Wadea

problem w tym, że Wade jeszcze nie wykorzystuje odpowiednio tego jak obrona przeciwnika skupia się na Lebronie

 

i możecie sobie kpić z Lebrona i tego co go spotykało w Cavs, ale karta sie odwróciła i pierwsze mistrzostwo jest już kwestią meczów, pytanie tylko ilu?

 

z reszta przekonamy sie dzisiaj, nie zdziwi mnie jak juz do przerwy bedzie po meczu jak lebron wyjdzie na pelnej kurwie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to przekazywanie końcówki w ręce LBJ wcale nie jest takie złe. Jasne, że nie zawsze to zadziała, ale to wiemy dopiero po fakcie, a czasu nie cofniemy, żeby sprawdzić, jak zagrałby Wade w takiej sytuacji. W serii przeciwko Chicago to działało super. Lebron jest wielki, bardzo zwinny, trudno mu zabrać piłkę, może się zastawić, przepchnąć itd. Jak trzeba bronić przewagi, to to jest niezłe wyjście. Dać mu piłkę, czas niech leci, przeczeka, a potem zagra indywidualnie. Przy jego talencie może trafić z takiego "wymusu" albo z dużym prawdopodobieństwem być faulowany. To ma sens. Jeśli trzeba gonić, to inna para kaloszy, tutaj wolałbym atak z cyrkulacją piłki, żeby każdy z Big3 miał szansę coś z tego uzyskać od razu czy po jakiejś asyście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.