Skocz do zawartości

[WEST] Runda 2 LAKERS vs. MAVS


Mameluk

zwycięzca serii  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. zwycięzca serii



Rekomendowane odpowiedzi

co też wypisują tu i tam!

 

The Lakers went to Bryant five times in the final three minutes. They got two points and two turnovers out of those possessions.

(…)

Bryant missed from 19 feet with Kidd’s hand in his face. Bryant made a bad pass under pressure from Kidd. Kidd beat Bryant to a loose ball with 3.1 seconds left, knocking the man known as Black Mamba off balance while they were chasing the poor pass from Pau Gasol. And he fought through a screen to make Kobe work like crazy to get enough space to simply catch the ball before launching the contested would-be game-winner at the buzzer.

 

http://espn.go.com/blog/dallas/maverick ... be-stopper

 

With his miss on a potential go-ahead 3-pointer in the waning moments of the Lakers' Game 1 loss versus the Mavericks, Kobe Bryant has now missed his past five postseason game-tying or go-ahead field goal attempts in the final 24 seconds of the fourth quarter or overtime. That's right … often called the "best closer in the game," Bryant has actually missed his past five shots in the postseason in situations similar to the one he was in Monday night.

 

Bryant's past five postseason go-ahead or game-tying FGA, final 24 seconds of fourth quarter or OT

2009 first-round game 3 vs. Jazz, April 23 (misses go-ahead 3-pointer)

With the Lakers trailing 88-86 in the fourth quarter, Kobe misses a long 3-pointer that would have put the Lakers ahead with about a second left in the game. The Lakers lose by that score: 88-86.

 

2009 NBA Finals Game 2 vs. Magic, June 7 (misses go-ahead 2-pointer)

With the score tied at 88 in the fourth quarter, Kobe has his short jumper blocked by Hedo Turkoglu with under a second left. The Lakers go on to win in overtime 101-96.

 

2010 first-round Game 6 at Thunder, April 30 (misses go-ahead 2-pointer)

Down 94-93 in the fourth quarter, Kobe misses a 13-foot jumper with about a second left, but Pau Gasol tips in the miss with about half a second left to give the Lakers the lead. They hold on to win by the score of 95-94.

 

2010 conference finals Game 5 vs. Suns, May 27 (misses go-ahead 3-pointer)

With the score tied at 101 in the fourth quarter, Kobe airballs a contested 3-pointer with a couple of seconds left, but Ron Artest collects the rebound and banks in a shot at the buzzer to give the Lakers a 103-101 victory.

 

2011 conference semifinals Game 1 vs. Mavericks, May 2 (misses go-ahead 3-pointer)

Trailing 96-94 in the fourth quarter, Kobe misses a 3-pointer with about 2 seconds left that would have given the Lakers the lead. The Lakers go on to lose by that score.

 

Below are Kobe's career playoff numbers in this situation. Overall, Bryant is 7-25 on potential go-ahead or game-tying FGA in the final 24 seconds of the fourth quarter or overtime of postseason games, good for a 28.0 FG percentage. The league average on these shots over Kobe's career (the past 15 postseasons) is about 28.1 percent, so Kobe is basically right at the NBA average over the course of his career.

 

Kobe Bryant on potential go-ahead or game-tying FGA in postseason Final 24 Seconds

Situation FG FG Pct.

Go-ahead FGA with score tied 2-8 25.0

Go-ahead FGA when trailing 3-9 33.3

Game-tying FGA when trailing 2-8 25.0

Overall 7-25 28.0

 

http://espn.go.com/nba/dailydime/_/page ... daily-dime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest, że Jackson ma problemy z ekipami których nigdy nie spotykał

Pistons, Rockets, Hornets teraz Mavs

a z drugiej strony Mavs to taka ekipa, że nawet jak zrobią 3-0 to nie stawiłbym na nich żadnej kasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

japi****le.

takie rzuty sie zdarzaja. jak kb w zeszlym sezonie jebnal 5 game winnerow nikt nawet mordy nie otworzyl. co wiecej, kobe byl krytykowany za to, ze w meczu np z grizzlies oddal pilke do artesta zamiast rzucac samemu.

 

teraz nie trafil i oczywiscie nie jest klucz. oczywiscie, ze nie jest, co sam przyznal na wczorajszym treningu. nie ma jakiejs nadprzyrodzonej mocy. robi to za co mu sie placi a placi mu sie za to, zeby oddawal takie rzuty. niewiele zabraklo.

 

jezeli ktos ma miec za cos pretensje w tym meczu to raczej mialbym tu pretensje do calego zespolu za 3 kwarte, bo od 60-44 dali sobie wyrwac spotkanie, ktore moze byc duzo ciezszym ciosem niz g1 z hornets.

 

dzis g2 i czekam na kilka usprawnien. na artesta kryjacego dirka, na ograniczenie poczynan lawki rywali i na zdominowanie srodka.

 

smieszy mnie to, ze juz lakers sie skreslilo po tym g1. mavs to mocny rywal ale lakers wciaz stac na wygranie tej serii, tylko tak jak pisalem, mocno zawezil im sie margines bledu i g2 trzeba wygrac. dzis stoja pod sciana. czy sobie z tym poradza? we will see.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

japi****le.

takie rzuty sie zdarzaja. jak kb w zeszlym sezonie jebnal 5 game winnerow nikt nawet mordy nie otworzyl. co wiecej, kobe byl krytykowany za to, ze w meczu np z grizzlies oddal pilke do artesta zamiast rzucac samemu.

kij z tym rzutem i całymi tymi kluczami bo to loteria, będzie bogiem jak trafi tak jak z Sacto, będzie mu wypominane jak nie trafi analogicznie do Dallas.

 

dla mnie większą sprawą jest to że dwie jego poprzednie "posesje" zakończyły się stratami. O ile jeszcze to przewrócenie można usprawiedliwiać, że przewrócił się walcząc z Kiddem to poprzednie wbijanie się "na Lebrona" i oddawanie do nikogo było idiotyczne. A było wynikiem tego, że w poprzedniej kwarcie pozbawił się drużyny dominując niepodzielnie, ale jak widać nie do końca sensownie. I to mnie właśnie wkurza w nim i w Lakers. Nawet bardziej nich zgadywanie czy im się nie chce czy nie mogą :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smieszy mnie to, ze juz lakers sie skreslilo po tym g1. mavs to mocny rywal ale lakers wciaz stac na wygranie tej serii, tylko tak jak pisalem, mocno zawezil im sie margines bledu i g2 trzeba wygrac. dzis stoja pod sciana. czy sobie z tym poradza? we will see.

nie zauważyłem, aby ktokolwiek skreślił Lakers.

Cały czas są oni takim samym faworytem do wygrania serii, jakim byli przed pierwszym meczem.

 

Swoją drogą ciekawe, że w tym roku wszyscy faworyci przegrali w półfinałach G1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli z tekstów Loraka wynika tyle, że zawodnik, którego się wszyscy najbardziej obawiają w tego typu sytuacjach, który jest najlepiej kryty, często podwajany i tak trafia w nich na poziomie średniej ligowej, jak dla mnie ok

 

to poprzednie wbijanie się "na Lebrona" i oddawanie do nikogo było idiotyczne. A było wynikiem tego, że w poprzedniej kwarcie pozbawił się drużyny dominując niepodzielnie, ale jak widać nie do końca sensownie.

a co ma piernik do wiatraka ? nie widzę kompletnie związku tej akcji z tym co się działo wcześniej, co najwyżej należy tu przypisać to obecności Chanldera, jego pojawienie się na drodze Bryanta spowodowało, że ten zdecydował się jednak podać. Ta akcja pokazuje jak ważne jest posiadanie kogoś takiego pod koszem, to jest coś co nie zawsze wyjdzie w statystykach, ale może często mieć kluczowe znaczenie, to "intimidation factor" coś co mieli kiedyś Celtics, ale woleli Jeffa Green'a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej mnie zadziwil w tym meczu ball movement MAvs, grali jak w liceum bez kozla do 20 podan, co idealnie rozbijalo obrone Lakers plus idealnie maskuje braki Mavs - a mianowicie brak dribble penetratorow

 

Kobe 36 na 28 rzutach , co i tak wygladalo jakby wszystko trafial kiedy chcial - sredni mecz - nadal nie wiem jak mozna go stawiac na polce z Magiciem (o Jordanie nie wspominam) jak gosc napierdala takie bledy w koncowkach jak te w g1

 

Fisher sie mega postarzal, kto by pomyslal ze Kidd bedzie biegal kolka wokol niego, zadzwiajace

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ai3

nadal nie wiem jak mozna go stawiac na polce z Magiciem (o Jordanie nie wspominam) jak gosc napierdala takie bledy w koncowkach jak te w g1

Magicowi też zdarzały się słabe występy w PO i błędy w końcówkach.

Nie wiem, czy było ich mniej niż u Kobego ale miały miejsce, więc wyjaśnij, dlaczego Magic jest wg Ciebie lepszym graczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo przez 11 lat gral bodajze w 8 Finalach i chyba 11 WCF , nigdy nie wygral mniej niz 50 meczy w RS i samodzielnie stanowil o zespole majac po 86 - rozpadajacego sie KAJ i taki support jak Worthy(przeceniany historycznie ze wzgledu na osiagniecia zespole ale znikome indywidualne) Scott itp

Magic zwyczajnie byl kompletniejszy , nie widzialem tyle meczy Magica ale ogladajac Kobego na codzien widze jego swietnosc ale widze i jego wady i widzialem tych slabych wsytepow wystarczajaco sporo by tak uwazac a juz porownywanie go do Jordana to sory ale to inna liga

Lakers wygrali w 09 i 10 mistrzostwo a Kobe mozna by powiedziec nie byl w polowie tych meczy najlepszym zawodnikiem w zespole i ktos go ratowal - Kobe jest super, obecnie najlepszy, choc od 05 uwazam ze Wade jest lepszy tylko nie mial teamu do tego ale Kobe jest najlepszy teraz dzis 05-10 ale historycznie nie polka Magica, Birda czy Jordana czy nawet Shaqa

 

Kobe to polka Duncana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to poprzednie wbijanie się "na Lebrona" i oddawanie do nikogo było idiotyczne. A było wynikiem tego, że w poprzedniej kwarcie pozbawił się drużyny dominując niepodzielnie, ale jak widać nie do końca sensownie.

a co ma piernik do wiatraka ? nie widzę kompletnie związku tej akcji z tym co się działo wcześniej, co najwyżej należy tu przypisać to obecności Chanldera, jego pojawienie się na drodze Bryanta spowodowało, że ten zdecydował się jednak podać. Ta akcja pokazuje jak ważne jest posiadanie kogoś takiego pod koszem, to jest coś co nie zawsze wyjdzie w statystykach, ale może często mieć kluczowe znaczenie, to "intimidation factor" coś co mieli kiedyś Celtics, ale woleli Jeffa Green'a.
jakby miał komu oddać, czy z kim rozegrać akcję to by nie wbijał na hura pod kosz i nie musiałby się ratować głupim podaniem. Dlaczego nie miał to moim zdaniem, to co napisałem - ograniczył drużynę Lakers do siebie i kiedy nie mógł sam sprawy załatwić to pojawił się problem, a w konsekwencji strata.

 

czy to wina monopolizowania gry przez Bryanta czy pasywności na ławce Jacksona, czy "nie-chce-mi-sie-bo-przecie-jest-Kobe" kolegów nie wiem, ale dla mnie to największy problem Lakers - brak bilansu między zespołową grą, a indywidualnym popisem Bryanta, który kończy się najczęściej słabo, a jakoś zawsze mam pecha że akurat tak to wygląda w meczach, które pokazują o normalnych godzinach to marudzę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne jest to co piszesz bo nawet w sytuacji, w której ktoś monopolizowałby grę cały czas, przez cały mecz ( a tu daleko było do takiej sytuacji) to wciąż nie widziałbym związku z jedną akcją, w której podjął decyzję i to dobrą o minięciu i wejściu pod kosz, ale była dobra rotacja w obronie do tego złe podanie, absolutnie żadnego związku nie ma to z tym co się działo wcześniej w meczu.

 

W kontekście ograniczania drużyny do siebie to zapominasz też chyba o jednym bardzo istotnym szczególe, Kobe zagrał w tym meczu tylko 35 minut, więcej niż jedną kwartę spędził na ławce, a piszesz co najmniej jakby grał cały mecz i po 47 minutach monopolizowania gry postanowił nagle komuś podać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo przez 11 lat gral bodajze w 8 Finalach i chyba 11 WCF , nigdy nie wygral mniej niz 50 meczy w RS i samodzielnie stanowil o zespole majac po 86 - rozpadajacego sie KAJ i taki support jak Worthy(przeceniany historycznie ze wzgledu na osiagniecia zespole ale znikome indywidualne) Scott itp

Magic zwyczajnie byl kompletniejszy , nie widzialem tyle meczy Magica ale ogladajac Kobego na codzien widze jego swietnosc ale widze i jego wady i widzialem tych slabych wsytepow wystarczajaco sporo by tak uwazac a juz porownywanie go do Jordana to sory ale to inna liga

Lakers wygrali w 09 i 10 mistrzostwo a Kobe mozna by powiedziec nie byl w polowie tych meczy najlepszym zawodnikiem w zespole i ktos go ratowal - Kobe jest super, obecnie najlepszy, choc od 05 uwazam ze Wade jest lepszy tylko nie mial teamu do tego ale Kobe jest najlepszy teraz dzis 05-10 ale historycznie nie polka Magica, Birda czy Jordana czy nawet Shaqa

 

Kobe to polka Duncana

Lepiej bym tego nie ujął:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie lidership Duncana z tych wszystkich fajnych i lubianych 'mitów' jest najmniej przekonujący:

starcia z Shaqiem, to co robił z nim Amare, sweep od NBDL Suns, upset w tym roku, brak b2b i jednak co by nie mowic to Duncan brzydko się zestarzal albo inaczej

Duncan starzeje sie w ładnym opakowaniu bo w srodku niewiele już czekoladek zostało

 

i overall to jednak Shaq >Tim i chyba Kobe też mimo wszystko ale jednak doubtful

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.