[WEST] Runda 2 LAKERS vs. MAVS

[Mameluk]

Czas na drugą parę półfinałową, czyli wygrani ostatnich kilku lat kontra przegrani ostatnich kilku lat.

 

Oczywiste jest, że Lakers są tu faworytem, powiedziałbym nawet że zdecydowanym, ale wierzę, że jest szansa na wyrównaną serię, a kto wie, może nawet na jakąś kinder niespodziankę.

 

Lakers mają zdecydowanie więcej atutów: lepszą defensywę, bardzo silny frontcourt no i oczywiście Kobego, który przeciwko Mavs z reguły grał bardzo dobrze.

Jeśli więc Mavs mają stawić jakiś opór to muszą grać taki basket jaki prezentowali na początku sezonu a więc:

 

1. Tyson Chandler i jego gra w defensywie. Po prostu musi bronić pomalowanego niczym Westerplatte.

Bynum i Gasol zdominowali strefę podkoszową w starciu z Hornets. Jeśli teraz będzie tak samo to nie widzę dla Mavs szans

 

2. Dirk i jego dyspozycja. Lakers wystawią na niego różnych graczy w zależności od piątki, ale najczęściej kryć go będą Gasol i Odom.

 

3. solidne i równe wsparcie ze strony obwodowych kanonierów, a więc Terrego, Peji, Stevensona.

Kidd będzie grał wreszcie przeciwko gorszemu PG od siebie. Uważam, że bardzo przydałby się Beaubois, który podobnie jak Paul mógłby wjeżdżać pod kosz i kreować pozycje dla innych.

 

4. Krycie Kobego. Tu z kolei przydałby się Butler. A tak zostaje Stevenson i Marion, ewentualnie Terry.

Kobe nie był w optymalnej dyspozycji w poprzedniej rundzie, pokładam nadzieję, że teraz będzie podobnie.

 

5. Carlise i jego paraliż intelektualny w czwartych kwartach. Przyszedł do Dallas z opinią bardzo dobrego trenera. Póki co nie potwierdził jej ani w zeszłorocznych ani w tegorocznych PO.

 

Moje odczucia?

Chciałbym aby Dirk pchnął Dallas do następnej rundy.

Aczkolwiek zdrowy rozsądek podpowiada, że szanse na to są raczej małe.

[rambis]

Dirk jak dla mnie na razie w tych PO zawodzi. Kidd chyba też już się wystrzelał. Najwięcej w tej serii będzie zależało od Gasola. Niemiec te swoje 20- kilka punktów rzuci, ważne żeby gasol odpowiedział tym samym. Bynum już nie zbierze 5 piłek w ataku na mecz, ale chandler za to jest non-factorem w ataku. Przetrzymaliśmy cp3 to i kidda przetrzymamy, szczególnie że on dużo bardziej derekowi leży. od 2 lat kidd zagrał z LAL jeden dobry mecz w pozostałych 5 rzucał 7 punktów na 30% skuteczności.

 

Kobe powinien w końcu zagrać dobrą serię i widzę to w max 6 meczach.

[tommason]

Choc calym sercem jestem za Dallas, stawiam niestety na Lakers.

 

Maverics to Maverics, a Lakers to Lakers. Nic dodac, nic ujac. Niestety.

[Stratosfear]

Dirk jak dla mnie na razie w tych PO zawodzi.

:mrgreen:

 

Jest najlepszym PF w tych playoffach. W ataku przec***em w obronie też gra całkiem całkiem. Oprócz Game 4 czwarte kwarty są jego. Ciagnie tę drużynę niesamowicie zmotywowany. Teraz trafił na porządny team. Lakers mają co na niego rzucić Gasola, Odoma a nawet Barnesa od czasu do czasu. Nigdy nie grał serii z Lakers. To będzie Uczta.

[Koelner]

kibicuje Mavericks ale zbytnio nie mają atutów ,szczególnie w ofensywie.

co prawda jest Dirk ale brakuje drugiej mocnej opcji. to jest za mało na Lakers. brakuje też przy okazji dobrej ,szybkiej jedynki ,która mogłaby zrobić trochę rozpierdolu Fisherowi.zbytnio Kobe ,Artest ,Barnes nie mają przeciwko komu bronić ,większość to spot-up shooterzy. niby mają balans między atakiem i obroną ale nie mają wyraźnych atutów. na epic game dirka także ciężko liczyć ponieważ mają kim go bronić.

[RappaR]

Barea jest dynamiczną jedynką, do tego Beaubois może wrócić, ogółem jak dla mnie z nim zdrowym to Mavs są faworytami,

[Koelner]

też o nich myślałem ale to chyba jednak za mały kaliber.

[Roger]

Druga opcja Mavs po Dirku (byle kto tam tą drugą opcją jest), to byłaby piąta opcja w Lakersach za Kobe, Gasolem, Bynumem, Odomem. Będzie mega ciężko Mavs wygrać serię, z 0-2 nie wyjdą imo, więc muszą wrócić do Dallas z remisem minimum.

 

Dirk musiałby się wspiąć na wyżyny możliwości, ale to może i tak być za mało, bo dwa lata temu w półfinale z Denver grał fenomenalnie, kręcił wszystkich obrońców Nuggets po kolei z Martinem na czele i huj to dało, bo Mavs ugrali jeden mecz.

 

Stawiam 4-2 dla Lakers, każdy wynik na korzyść Mavs to dla mnie sensacja.

[Chytruz]

Pojedynek gigantów - Fisher vs Barea to prawdziwa uczta dla każdego fana flopów.

[badboys2]

plusy grania z mavs:

1. w ostatnich latach czesciej zawodzili niz spelniali pokladane w nich nadzieje. 3 wypady w 1 rundzie. 1 wypad w 2 rundzie. i teraz awans do 2 rundy.

2. odkad w LA gra fisher lakers sa 10-4 w bezposrednich pojedynkach

3.lakers w tym sezonie sa 2-1, wygrali nawet raz w dallas

 

minusy grania z mavs:

1.matrix

tak jak na odoma malo kto ma odpowiedz tak matrix jest kims na kogo my nie mamy odpowiedzi. marion zawsze dobrze gral przeciwko lakers. w ataku potrafil wykorzystywac wszelkie dziury, zas w obronie mocno uprzykrzyc zycie kobemu. moim zdaniem jest najwazniejszym graczem mavs w tej serii. Xfactorem.

 

2.drugi xfactor to jason terry na ktorego w przeszlosci bardzo czesto nie mielismy odpowiedzi. w zasadzie nie mamy kogo na niego oddelegowac. kobe,fish.brown wszyscy ci goscie za wolni na niego. a chlop jak ma dzien jest nie do powstrzymania. kluczowa bedzie obrona jego pickow z nowikiem, szczegolnie w koncowkach spotkan.

 

3.niewygodna druzyna. nowik w ataku, chandler w defensywie. kidd, peja i terry mogacy trafiac seryjnie zza luku. do tego dobrze bronia.

 

4.najlepiej grajaca druzyna na wyjazdach w lidze. w tych playoffs wygrali w rose garden. to spory atut w playoffs. na szczescie dla lakers w tej serii wiecej do powiedzenia powinny miec matchupy niz przewaga parkietu. a w tych przewaga jednak po stronie lakers, choc nie tak wyrazna jak w serii z hornets.

 

powinno byc ciekawie. nigdy nie doszlo w playoffs do starcia z mavs za kadencji cubana. zawsze jakos sie mijaly te druzyny. to zadziwiajace, zwazywszy, ze 11 sezonow mavs sa +50W w sezonie a lakers w tym czasie zdobyli 5 tytulow mistrzowskich.

 

powinno byc tez ciekawie ze wzgledu na to, ze pomiedzy ekipami wytworzylo sie w tym sezonie sporo zlej krwi, czego kulminacja byla przepychanka w ostatnim meczu, za co ukarany zostal nawet barnes zawieszeniem. sporo walki bylo tez korespondencyjnej

 

a to phil cos powiedzial o cubanie

a to cuban o tym, ze phil jest zabawka jeannie buss

pozniej terry powiedzial, ze maja gdzies lakers

itd itd.

 

napewno lakers maja sporo respektu dla rywala. phil mowil o mavs przed 2 meczem tych zespolow w tym sezonie, ze mavs to rywal, ktory moze ich pokonac w playoffs. dlatego chcieli wygrac z nimi serie i miec tiebreakera w razie hca. na szczescie, rzutem na tasme, to sie udalo. lakers wiedza, ze to nie bedzie latwa przeprawa. i dobrze, bo przynajmniej istnieje duze prawdopodienstwo, ze beda skoncentrowani od g1

[Chytruz]

minusy grania z mavs:

1.matrix

tak jak na odoma malo kto ma odpowiedz tak matrix jest kims na kogo my nie mamy odpowiedzi. marion zawsze dobrze gral przeciwko lakers. w ataku potrafil wykorzystywac wszelkie dziury, zas w obronie mocno uprzykrzyc zycie kobemu. moim zdaniem jest najwazniejszym graczem mavs w tej serii. Xfactorem.

Odom zawsze go jebał jak burą sukę w playoffs. Cośtam pogra, ale nie widzę powodów dlaczego miałby o czymś większym decydować w tej serii.

[dh12]

Jak dla mnie to Mavericks zdecydowanie mają czym grać przeciwko Lakers, szczególnie jak wróci Beaubois to są dłudzy pod koszem i dłudzy na ławce. Mają czym bronić Kobego i mają co wystawić pod dziurą, wszystko fajnie wygląda, wszystko cacy

ale gdybym ich nie znał i nie wiedział że to są MAvericks, ci sami którzy skończyli się dla mnie w momencie przegrania g3 06 bo potem było już tylko:

07-epic upset

08-wpierdol od Paula

09-wpierdol od Nuggets

10-porażka w marnym stylu ze Spurs

 

to można byłoby się spierać kto tu kogo zaskoczy.

Mavericks nie są w stanie niczym zaskoczyć - Lakers w 5

[Koelner]

nawet jakbyśmy wymienili Kidda na Paula to Mavs nie staliby się faworytami do wygrania serii co najwyżej mogłyby być przesłanki ,że będzie wyrównana seria.

szkoda Dirka

[dh12]

nie no bez przesady

Paul zagrał kupe w g7, nie pierwszy raz swoja droga

ale wyobrażacie sobie co się stanie kiedy zapewni się mu dobry support?

[Mameluk]

nawet jakbyśmy wymienili Kidda na Paula to Mavs nie staliby się faworytami do wygrania serii co najwyżej mogłyby być przesłanki ,że będzie wyrównana seria.

szkoda Dirka

Wstaw Paula zamiast Kidda, a ja wstawiam do buka kasę na Mavs.

Paul zapewniłby rzuty z dystansu, penetracje, ściąganie obrony przeciwnika, uruchamianie partnerów, picki z Dirkiem, picki z Chandlerem i przede wszystkim poukładaną grę w 4q zamiast idiotycznych contested jumperów Terrego

[Stratosfear]

Jak dla mnie to Mavericks zdecydowanie mają czym grać przeciwko Lakers, szczególnie jak wróci Beaubois to są dłudzy pod koszem i dłudzy na ławce.

Są dłudzy, szczególnie dziwi mnie brak wykorzystania Mahinimiego i Brewera w serii z Portland (jak i w sumie w regularze). Na Lakers byliby jak znalazł. Brewera dać na Kobego który zawsze gnębi Mavs a Mahinmiego dać do gry wiecej zamiast Haya, większe zagrożenie w ataku, zbierze tak samo a i FT rzuci. Carlisle tego nie zrobi.

 

A Beaubois nie wróci, a jak wróci to będzie cieniem siebie z tamtego sezonu (patrz koncówka RS).

[wowo]

w 5 dla Lakers.

 

Bez historii myślę. Mavs to Mavs.

[Luki]

A w tamtym roku Phoenix miało być Phoenix.

Tak samo Sas. Czasy się zmieniają ;]

[elwariato]

Pojedynek gigantów - Fisher vs Barea to prawdziwa uczta dla każdego fana flopów.

mógłby im się zdarzyć taki mass flop od którego koniec świata zostałby przyspieszony o rok, chociaz cholera wie może od tego się zacznie

Druga opcja Mavs po Dirku (byle kto tam tą drugą opcją jest)

co wy takie rzeczy gadacie przeciez w Mavs 2 opcją i to imo całkiem legi jest Terry, dodatkowo w obecnych play off naprawde sobie łądnie radzi pomimo ze przynajmniej teoretycznie PTB mieli kim odpowiedzieć na niego przynajmniej w obronie.

[piterrr]

świetne Dallas- sznuje ich za to że nie dali się swojemu największemu wrogowi czyli syndromowi prowadzenia i odpadania, pokazali siłę na wyjeździe, na pewno ciekawie zapowiada się rywalizacja z L.A choc ci powoli sumiennie ida do przodu i powinni byc z meczu na mecz groźniejsi