Skocz do zawartości

Phil Jackson trenerem LAKERS


Van

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem czy zakładać nowy temat czy wpisywać w starym tak czy inaczej doczekaliśmy się nareszcie, mamy trenera wszystko wskazywało na to już od dawna chociaz teraz to już pewne

 

Phil Jackson jest nowym trenerem Los Angeles Lakers

 

LOS ANGELES (AP) -- Phil Jackson is coming back to the Los Angeles Lakers, the team he left last year after three NBA championships in five seasons.

 

Lakers spokesman John Black said Tuesday the team has re-hired Jackson, who was let go by owner Jerry Buss last June 18.

 

A news conference was set for 5 p.m. EDT at Staples Center.

 

Jackson, who will turn 60 in September, is arguably the most successful coach in NBA history. He had health issues in the past and underwent an angioplasty two years ago. He told ABC-TV before the opening game of the NBA Finals that he underwent a series of tests to make sure he was healthy.

 

Dzisiaj ma się odbyć konferencja prasowa, cholernie się z tego ciesze to była w obecnej sytuacji najlepsza opcja :D:D:D:D:D

 

Fajnie bo kończą się wszelkie spekulacje jakoby Kobe nie zgadzał się z tą decyzją zarządu, pokazał po raz kolejny, że potrafi odstawić na bok swoje osobiste antypatie i udowodnił, że zależy mu przede wszystkim na wygrywaniu, jak mówiłem od dawna z Philem nie muszą być kumplami

ważne, że się nawzajem szanują i potrzebują nawzajem aby coś osiągnąć, teraz Bryant jest niekwestionowanym liderem drużyny jestem niezmiernie ciekawy jak to wszystko się ułoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ma się odbyć konferencja prasowa, cholernie się z tego ciesze to była w obecnej sytuacji najlepsza opcja

No nic dziwnego że sie cieszysz, mysle że nie ma kibica Lakers który by płakał z tego powodu. Wczesniej marzyłem o tym żeby Phill objoł posadę w Orlando, jednak Magic zdecydowali sie na Hill'a :? Jackson to bez wątpienia jeden z najlepszych trenerów w NBA (jak nie najlepszy obecnie), LA mogą ponownie wlczyc o jak najlepsze miejsce w PO, chodz sam trener nie wystarczy trzeba jeszcze miec odpowiedni skład a ten wydaje sie byc nieco dziurawy szczegulnie na PG.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wiadomość :!: Wreszcie jakies optymistyczny news z obozu Lakers. Jest podstawa drużyny. Teraz wiemy już pod jakim kątem budować drużynę, jakich dobierać zawodników. W tym momencie utrata Feltona aż tak nie zaboli (chociaż jeśli będzie dostępny Felton to może trzeba by było brać, a Jax może zmienić swoją taktykę, która ostatnio nie zdała jednak egzaminu). Teraz Jack nie będzie już porażką draftową i jeśli nie Felton to zdecydowanie wybrałbym Jack'a.

Najważniejsze, że jest już wizja zespołu. Teraz kolejny punkt programu Kupchaka czyli draft. Miejmy nadzieję, że z tego zadania Mitch wywiąże się równie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam mieszane uczucia. Tzn. dla Lakers to dobre, bez dwoch zdan, ale caly ten balagan znow przypomina opere mydlana. LAL na pewno zyskuja trenera, ktory ma uznana renome i gwarantuje pewien poziom, ponizej ktorego Lakers nie spadna. Bedzie powazne i stabilne podejscie do treningow i obrony, i ataku, bedzie lepiej ogolnie mowiac. A i Jax dostanie okazje budowania druzyny z niskiego pulapu. To dla niego okazja, by cos pokazac, z bagazem mniejszych niz zwykle oczekiwan (wystarczy ze na poczatek wejdzie tylko do playoffs), moze pogra wiecej mlodymi, zrewiduje jakies swoje stare nawyki. Do tego gruby szmal i tylko jeden superstar do zadowolenia. Czekam niecierpliwie.

 

Z drugiej strony to dziwna sytuacja. Rok temu go nie chcieli, teraz go ostro sciagali i namawiali. Rok temu ponoc ponizony przez Browna, z wygorowanymi żądaniami placowymi, zbyt zasiedzialy w trojkatach, nieelastyczny. Pozniej nadszedl slaby sezon, troche krytyki na Bryanta i... przyszla koza do woza, czyli Buss z powrotem telefonuje do Jaxa. Phil musi sie czuc teraz mocny. Jego status wzrosl, a do tego razem z corka Bussa beda pewnie juz kombinowac, zeby sie z czasem wslizgnac do zarzadu klubu. Mysle, ze Jax juz zostanie w LAL, nawet jesli przestanie kiedys trenowac te ekipe. Fajnie tez, ze wybral ekipe na Zachodzie. Jakby objal Knicks albo Cavs, to mysle, ze w niedlugim czasie Miami mialoby kolejnego silnego rywala :wink: Niestety wyglada mi to, choc tak nie jest, na wysiudanie Shaqa z Lakers. Kobas nie lubil Jaxa, nie lubil Shaqa. Obaj znikneli. Teraz jeden z nich wraca i "kuma sie z wrogiem", co dziwnie subiektywnie odczuwam jako zdrade "antykobowskich" idealow, ktore razem z Dieslem wyznawali :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo rzadko pisuje na forum lakers, ale teraz trzeba. N co tu duzo mowic, chyba Lakersi po roku dolowania wroca do PO. Mysle, ze po jest juz pewne, na pewno taki fachowiec jak Jax plus kilku dobrych i jeden wybitrny gracz stwrza zespol na miare rozgrywek psezonowych. W tym sezonie nie licze na wiecej niz polfinal konferencjii, ale zobaczymy bo lato dopier sie zaczyna. Jestem strasznie ciekawy gry Lakers pd wodza Phila, bo widziałem kilka mecz LA z tego sezonu i nie wygladalo to dobrze. Na pewno to solidny fundament zespolu. To bedzie bardzo ciekawy sezon w goracej Kalifornii. Narazie tyle, bo nie cche nie trafic z prognozami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie teraz myślę, że zatrudnienie Jacksona może wpłynąć bardzo pozytywnie na Odoma i Mihma. Obaj w tym sezonie pokazywali przebłyski świetnej gry, obaj niestety byli strasznie nierówni i mieli tendencję do znikania Phil to świetny motywator, potrafi wyciągnąć z graczy to co mają w sobie najlepszego i liczę( mam nadzięję) że w przyszłym sezonie Odom zagra w meczu gwiazd, natomiast Mihm zacznie wreszcie grać tak samo dobrze na wyjazdach jak potrafi w Staples Center.

 

Kilka dni temu podczas wywiadu z Philem, kiedy pytano go o decyzję i co ją wstrzymuję, nawijał o badaniach jakie musiał przejść żeby nie powtórzyła się sytuacja z Tomjanovichem, i także coś o składzie wspominał ciekawe może już Phil wie coś odnośnie jakiegoś ciekawego trade'u o którym my się dowiemy za jakiś czas :wink:

 

Jeszcze odnośnie jego współpracy z Bryantem, pisałem to już kilka razy Jackson musiał trzymać stronę Shaqa, musiał go całować po tyłki i zapewniać, że to on jest wciąż najważniejszy wiązało się z tym oczywiście jechanie Koba, który także bez winy nie był.

 

Teraz Kobe( w tym sezonie) wydaje mi się, jakiś taki bardziej spokojny, radosny, cięszący się życiem, ta cała sprawa o gwałt, to jak zszarganą opinię ma obecnie, nie udany sezon wiele go z pewnością nauczyły. Widać było, że czuje się odpowiedzialny za drużynę, pokazawał cechy lidera nie jest to jeszcze wszystko idealne, ale jest już z tym naprawdę nieźle, Bryant wiedział, że musi dawać przykład, nie może się tak izolować od innych jak w przeszłości on jest główną postacią w tej drużynie wie to sam Kobe wie to także Phil skoro zgodził się wziąć tą robotę.

 

 

Oświadczenie KB na temat zatrudnienia Jacksona:

``When the Lakers began the search for a new head coach, I put my complete trust in Dr. Buss and (general manager) Mitch Kupchak to select the person they thought was best for the Lakers' organization,'' Bryant said in the statement. ``In Phil Jackson, they chose a proven winner. That is something I support.''

 

Dobrze, krótko na temat i bez zbędnego i nieszczerego wazeliniarstwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, krótko na temat i bez zbędnego i nieszczerego wazeliniarstwa :)

Ale i tak brzmi jak oficjalne oswiadczenie spisane pracowicie duzo wczesniej. Kobe jak byl, tak jest malo spontaniczny i sztywny :P

 

A na temat - wie ktos, ile Jax dostanie milionow za rok? Rok temu chcial zdaje sie 10 na sezon i Buss pokazal mu wtedy drzwi. Choc jesli mialby poslubic kiedys Jeannie Buss i tak byc spadkobierca klubu to wtedy kasa i tak zostaje w rodzinie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie ze w miare szybko i sprawnie udalo sie zalatwic sprawe trenera i w dodatku zatrudnic najlepszego z tych, ktorzy byli do dostepni. Choc szczerze mowiac troche sie wkurze jesli sie okaze ze Larry Brown odejdzie z Detroit i podpisze kontrakt z innym klubem, choc ci o ktorych mowilo sie najglosniej juz w sumie maja nowych coachow.

 

Ale sytuacja jest taka, ze trzeba bylo zalatwic to jak najszybciej, a na Browna musielibysmy czekac az do zakonczenia finalow, a i tak pewno nic by z tego nie wypalilo. Tak wiec cieszmy sie i radujmy, ze mamy Phila z powrotem u siebie :)

 

Odnosnie zarobkow to Buss nie robil z tego zadnej tajemnicy i juz z miesiac temu mowil, ze Lakers sa gotowi zaplacic 10 milionow nowemu trenerowi (nie konkretnie Jacksonowi). Uwazam ze to troche za duzo, ale na szczescie nie ma zadnych ograniczen w NBA, nie wpywa to w zaden sposob na salary cup, wiec moze mu placic i 100 milionow za sezon, wazne zeby byly efekty w postaci awansu Lakers do Play-Off's w nastepnym sezonie. Z reszta tak jak zauwazyl Szak, Buss placac Philowi nie wiele traci bo ten i tak wiekszosc wyda na prezenty dla swojej ukochanej Jeannie :wink:

 

Obecnosc Jaxa troche zmienia podejscie do draftu. Zgadzam sie z pietrasem, ze nie bedzie takiego lamentu jak nie dostaniemy Feltona, choc jesli ostanie sie do 10 numeru to jak najbardziej nalezy go brac, bo bedzie najprawdopodbniej najlepszym z dostepnych. Jesli chodzi o Jacka to wciaz nie jestem do niego przekonany. Chyba lepszym rozwiazaniem byloby wziasc wysokiego, a rozgrywajacego poszukac wsrod wolnych agentow. Wydaje mi sie, ze Antonio Daniels idealnie by pasowal na PG w taktyce Jacksona, ale to juz temat nadajacy sie do innego tematu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwazam ze to troche za duzo, ale na szczescie nie ma zadnych ograniczen w NBA, nie wpywa to w zaden sposob na salary cup, wiec moze mu placic i 100 milionow za sezon, wazne zeby byly efekty w postaci awansu Lakers do Play-Off's w nastepnym sezonie.

Shaq za takie drobnostki bierze tylko 30 baniek :wink:

 

Na grupie dyskusyjnej czytalem, ze to 13-15mln, ale bylo bez zrodla, tylko wypowiedz jakiegos tamtejszego dyskutanta, wiec to niepewne. IMO bez sensu byloby gdyby teraz Phil mial dostac wiecej niz wtedy, gdy rok temu mu odmawiano z powodu zbyt wygorowanych oczekiwan. Choc kto tam wie. Buss ma raporty finansowe, to on najlepiej widzi, gdzie kasa wycieka, np. w zwiazku chocby z brakiem awansu do playoffs. Co ciekawe teraz mowi: We're very pleased to have Phil return to the Lakers as our head coach. His record speaks for itself and his success in this sport is unparalleled. Quite simply, Phil is the best coach in the business and probably the greatest coach of all time. To po co w ogole go zwalnial? Wole nie myslec, jakie rekomendaje mial rok temu Rudy, skoro przebil to, co teraz mowi o Jaxie. Moze chodzi o fragment in business, w ktorym Rudy'ego juz nie ma? :)

 

Oj, bedzie ciekawie. Byle te barany nie przekombinuja i nie bedzie lokautu :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem konferencję prasową, to co szczególnie mi się podobało to co Phil mówił nie o ataku o wdrażaniu trójkątów powiedział, coś, że z atakiem jest ok, ale musimy nauczyć się współpracy w defensywie, jak powstrzymywać inne zespoły przed zdobywaniem punktów, mówił o wywieraniu presji na całym boisku itd.

 

Poniżej post Lionela z Lakersground facet mówił już dawno o Philu jako trenerze Lakers, widać, że wie co mówi i ma naprawdę dobre źródło informacji, jest to wiarygodny gość, który jeżeli coś pisze to z sensem i tylko pewne informacje.

Ok here we go.......... Around the end of December it became clear that Rudy T was suffering severe burnout. Feelers were put out to the agent of Phillip (Tod Musberger) around this time. Phillip was very bored and had decided around middle of Dec. that he wanted to coach in the NBA again. He and Jeanie discussed this. When Rudy T quit things really started to heat up between the Lakers and Phillip. He thought about taking over the Lakers soon after Rudy quit but decided against it out of loyalty to Hamblen. Despite what Phil says publicly he feels this Lakers team has a chance to be the New Bulls 91-93 version. They have a blueprint all planned and ready to go and have roster moves already in mind. Now back to the story..... Phillp calls Kobe to see where his mind is. Kobe tells him that the media is killing him and "People run there mouth too much" This is when Rick Bucher said that Phillip and Kobe would meet. Kobe relayed the message to Phillip and was like "see how is this stuff getting out who is talking?" From that point on the Lakers completely shut off the media. Anybody caught leaking stuff would be punished. The deal has been done since late April. Both sides agreed officially on a contract and both sides were happy. Phillip and Mitchell meet and agree to what Kind of team they wanna build around Kobe with Long athletes who can defend. Everything is smooth sailing and the Lakers brass meet after Phillip and Kobe talk again. They discuss the soap opera aspect and people runnin there mouths causing static in the media ect. Neither Kobe, Phillip or anybody in the Laker org. want that stuff to happen again. This is where it gets funny. Emplay, daocho, Peter V. were right when they said a source from SFX was saying Phillip won't be coach and Kobe is trying to stop it. I would have fell for it also if the source I had wasn't actually in the room when Phillip and Buss agreed to a deal. This story was falsely planted to catch a mole or find out who has a Big Mouth. It worked. You know how you tell one person a rumor and by the time it gets around its a whole different story? Thats what happened. Now there you have it.

 

Just sit back and relax. The scrub roster we mostly have will not be like this for long

 

Jeżeli ta osoba mówi coś takiego to ja jestem spokojny :D

 

Żeby tylko lockout nam nie spieprzył wszystkich planów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy co, ze zaraz beda walczyc o tytul? Nie dziwie ci sie Van, ze podobaja ci sie te rewelacje :wink: Ja tam wole poczekac i zobaczyc. Szczegolnie interesuje mnie to, jaki bedzie kontrast w grze Lakers w przyszlym sezonie w porownaniu do tego, co grali w 2004-05. Ale radzilbym nie ulegac hurra optymizmowi. Akurat o tym tez czytalem na grupie asbnla-l i tam wiekszosc osob uwaza, ze tej druzynie jeszcze kogos brakuje i ze szansa pojawi sie dopiero jak Brianowi Grantowi skonczy sie umowa. Ale to na poboczu. Wazniejsze bylo to, zeby media znow sie nie wmieszaly i nie trąbily o powrocie Zena i nie wysrubowaly sztucznie oczekiwan. Zeby sie tylko nie okazalo, ze jak tylko uda im sie wyplynac troche bardziej ponad 50%, to zaraz sie zwali masa pismakow i zacznie pierdzielic o nowej dynastii. Tu trzeba rezerwy i spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no Szak ja jestem optymistę, ale nie aż takim :) naprawdę byłbym zadowolony z takiego sezonu jaki mieli teraz Sonics, może to i tak zbyt wygórowane oczekiwania, ale kto wie, na nich przed sezonem nikt też nie stawiał, nie wiem czy ktokolwiek oprócz ich fanów postawiłby ich wtedy powyżej Lakers, a oni byli rewelacją rozgrywek, przy kilku odpowiednich ruchach kadrowych, szczęściu i braku poważnych kontuzji kto wie :wink: nie ma co za bardzo wybiegać teraz w przyszłość kiedy nie wiemy jak będzie wyglądał skład na jesieni i czy sezon ruszy, ale druga runda PO z pewnością by mnie zadowoliła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bardzo mieszane uczucia, ale nie dlatego ze uwazam ze Jax jest złym trenerem do Lakers. Dla mnie jest najlepszym z mozliwych a ja w końcu hater jestem :twisted: Dla Lakers mógłbybc tylko jeszcze jeden lepszy wybór Brown, który juz nie raz z zespołów nie walczacych o nic zamieniał w teamy grajace w PO. A potem w pamietnym 2004 roku pognębił całe Los Angeles i wszystkich fanów Landrynek. Jax jedna to dobry wybór. Zna LAL jak mało kto. Doszło sporo nowych graczy, ale Kobe jest mu znany jak własny palec. Od ich stosunków bedzie sporo zalezało, a obaj nauczeni czasem mogą patrzec na niektóre sprawy inaczej i moze nawet tym samym okiem. Jego trójkaty wprawdzie nie przyniosły skutków w starciu z Pistons, ale w pojedynkach z reszta ligi moze nadal byc bardzo dobry efekt. Dla Lakers najwazniejsze jednak powinno byc to ze wreszcie mają trenera którzego wszyscy bedą szanowac. Bo chyba nikt sie nie odwazy. Oraz to ze przy takim coachu napewno nie bedzie olewania obrony, co podobno było największa bolączką LAL w minionych rozgrywkach. Wreszcie bedzie tez dobry i swierzy pomysł na rozegranie akcji w offensywie. Pietras nawet zartował ze taktyka rudego polega na rzutach za 3, rzutach za 3 i jeszcze raz rzutach za 3. Podsumowujac jednym zdanie. Dla LAL stało sie najlepiej jak mogło sie stac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo bardzo dobra nowina :) nienależy się jednak za bardzo zapędzać w tym optymiźmie ponieważ z obecną kadrą Lakers nawet Jackson nie zdziała nic wielkiego chociaż to zależy kto jakie ma wymagania bo jeśli zadowala kogoś awans z 8 miejsca do play off i porażka 0-4 z liderem konferencji to ma wielkie powody do radości ;)

 

Phil Jackson to z pewnością jeden z najlepszych trenerów w historii dyscypliny ale tak jak mówie czas na radość przyjdzie wtedy jeszcze większa kiedy zespół/wykonawcy taktyki Jacksona będzie jeszcze mocniejszy ;) a może i tak nie ma się czym przejmować/zachwycać/cieszyć bo być może przyszłego sezonu w ogóle nie będzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem z założenia nie wchodzić na Wasze Forum, ale postanowiłem, ze was trochę pomęczę :wink: . Nie ma w dziale NBA o tym topicu, a szkoda, bo pewnie sporo osób chciałoby wypowiedzieć swoje zdanie, a tak macie tu jak u babci za piecem i nikt sie do niczego nie czepia :twisted: , wiec postanowiłem popsuć trochę tę sielankową atmosferę :roll:

 

Lakers bardzo zyskają na zatrudnieniu Jaxa. Nie bez powodu uważany jest na jednego z najwiekszych trenerów w histotii. Szak bardzo trafnie określił zaistniałą sytuację. LAL wrócili do Jaxa po praktycznie nokautującym sezonie, kiedy wiele rzeczy nie poszło po ich myśli. Ale myślę, że w perspektywie będzie to z plusem dla klubu (i ich zaślepionych fanów :P ), bo nauczy ich to trochę pokory, a Kobiego trochę sprowadzi na ziemię. Teraz przyjdzie Jax i nie sadze, żeby rezygnował z trójkatów, a co za tym idzie nie sądzę, żeby wybranie PG było dobrym rozwiązaniem. LAL nie powinni marnować wysokiego numeru na zawodnika, który może się nie sprawdzić w trudnej i "olewającej" PG taktyce trójkątów. Moje zdanie jest takie, że to nie Jax zawiódł w poprzednim sezonie, ale miał w składzie graczy najzwyczajniej przeciętnych (chodzi oczywiście o większość rolsów). Władze stwierdziły, że tytuł sam im wpadnie w ręce jak zatrudnią dwóch podstarzałych HOFów (i w sumie niewiele się pomylili), ale nie brali chyba pod uwagę sytuacji, kiedy jeden się nie wpasuje a drugi pierwszy raz w karierze zostanie zmuszony do tak długiej przerwy (i w konsekwencji zakończenie kariery). W LAL'04 nie było dobrego zastępstwa dla nich, a sprawdzeni role players też nie byli tak skuteczni. Ale może to wszystko co napiszę o kolejnym sezonie, bo się rozpisałem i odszedłem od tematu

 

Więc tak jak pisałem wyżej. Ten zwalony sezon może wyjść na dobre LAL, bo nauczy ich to sporo, a i KB będzie myślał innymi kategoriami (ja w odróżnieniu od Was mam wiele zastrzeżeń do jego liderowania, ale o tym już było więc nie ma sensu robic offtopicu). Uważam, że taki zimny prysznic nauczy go że w przyszłości musi czasem pogodzić się z faktem, że dobro zespołu ponad wszystko. Rok temu nie potrafił się zdobyć na coś takiego, czego wynikiem było odejście Jaxa (uważam, że nie wszystko rozbija się o pieniadze). W tym roku potrafił schylić głowę i przyznać rację zarządowi. Wkońcu lider zespołu może tylko dać zarządowi do zrozumienia kogo widzi wroli coacha a kogo nie, ale nie powinien za zarząd decydować. Podoba mi się, że KB tak wydoroślał. Nie znoszę go i pewnie nadal będę nie znosił, ale dażę go dzięki temu troche większym szacuinkiem, a z tym w ostatnich sezonach bywało różnie (co czułem do niego po tym RS wolelibyścuie niewiedzieć :wink: )

Jax powinien zająć się udoskonalaniem składu w kierunku który mu odpowiada. Dlatego też uważam, że LAL powinni poszukać jakiegoś PFa i przesunąc Odoma na SF, olać wybieranie PG. W sumie nie będzie to jakaś radykalna zmiana, bo przecież wasz lider zna już doskonale taktykę Jaxa, a inni gracze szybko się dostosują.

Pietras

Jax może zmienić swoją taktykę, która ostatnio nie zdała jednak egzaminu

Jak pisałem wcześniej. To nie Jaxa obarcza się winą jako dłownego winowajcę. To przedewszystkim wina słabego rosteru- takie mam zdanie, zresztą nie tylko ja

Van

on jest główną postacią w tej drużynie wie to sam Kobe wie to także Phil skoro zgodził się wziąć tą robotę.

Miejmy nadzieję, ze nie stanie się tak, że KB za wszelką cenę będzie udowadniał Philowi "kto tu rządzi", bo znam sposób prowadzenie zespołu przez Jaxa i wiem, że wymaga on bezwzględnego przestrzegania pewnych zasad, zwłaszcza od głównych zawodników. Swoją drogą to jestem ciekaw jednej rzeczy. Do tej pory Jax współpracował z liderami zespołów, którzy go lubili i on lubił ich, a teraz ma to "dziecko" które tak negował i to jako główną opcję :shock: . Jestem niezmiernie ciekaw czy nie dojdzie do szybkich scysji na linii KB-Jax. Wiem że to tylko takie dywagacje, ale niewiadomo co któremu strzeli do łba. Pewne jest jedno. Jeśli KB zacząłby te swoje słynne popisy w czasie rozmów przy linii bocznej czy na treningach to współpraca tych panów może szybko się skończyć. Inna sprawa,że i Jax musi być bardzoej wyrozumiały zwłaszcza na początku ich współpracy, bo KB swoje nawyki ma i trudno będzie mu od tego z miejsca odstąpić

Jeszcze odnośnie jego współpracy z Bryantem, pisałem to już kilka razy Jackson musiał trzymać stronę Shaqa, musiał go całować po tyłki i zapewniać, że to on jest wciąż najważniejszy wiązało się z tym oczywiście jechanie Koba, który także bez winy nie był.

To mi wyglada na bronienie swojego, ale troche na siłę i bezpodstawnie. Jax nie należy do łatwych ludzi, ale nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy robi coś wbrew sobie. Jeli KB zasługiwał na krytykę to dostawał. Nie uważam, żeby Jax celowo krytykował KB żeby zadowolic Shaqa i odwrotnie. Poprostu obaj panowie nie lubili KB i mieli ku temu powody, zresztą KB też ich nie lubił i miał ku temu powody. Obie strony niejednokrotnie dawały wyraz swoich antypatii ale czy to miałoby byc pod publiczkę albo pod Shaqa. Nie sądzę. Uważam Van, że lekko przeginasz tak uproszczając sprawę, ale oczywiście przerabialiśmy juz to i nie doszliśmy w tej kwestii do kompromisu. Chciałem tylko, żebyś wiedział, że nie przeszło to niezauważone :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie racja można było temat na głównej założyć mogłaby się wywiązać ciekawa dyskusja :wink:

 

Teraz przyjdzie Jax i nie sadze, żeby rezygnował z trójkatów, a co za tym idzie nie sądzę, żeby wybranie PG było dobrym rozwiązaniem. LAL nie powinni marnować wysokiego numeru na zawodnika, który może się nie sprawdzić w trudnej i "olewającej" PG taktyce trójkątów.

Jeżeli chodzi o rozgrywającego to nie zgadzam się, jest on niezbędny, nawet nie chodzi o rozgrywanie, z tego co mówi Jackson Odom będzie spełniał rolę podobną do Pippena więc on będzie grał sporo z piłką, Kobe wiadomo, że też poklepać będzie trochę musiał, ale chodzi o defensywę, o nadążanie za takimi rozgrywającymi jak Parker, Nash czy inni i dlatego Lakers potrzebują PG. Zresztą podczas pierwszego 3-peat Bulls rozgrywającymi byli Armstrong i Paxon więc nie wiedzę problemu z wzięciem takiego Feltona czy Jacka.

 

Dobra Joseph podchodząc do sprawy nawet z punktu widzenia hatera Bryanta, dlaczego Kobe ma się dalej rzucać, ma mu coś odbijać przecież dostał czego chciał, nie ma Shaqa, zespół jest budowany wokół niego, ma spełniać w trójkątach rolę podobną do tej jaką miał kiedyś Jordan jest jedynym liderem pierwszą opcją w ataku dodatkowo poprzedni sezon skutecznie uwidocznił mu jak ważny jest dobrego trenera, taktyki zarówno w ataku jak i w obronie.

 

Były między nimi wcześniej spory i konflikty, ale główny problem Bryanta jest już na Florydzie, Kobe nie musi się już domagać większej roli w drużynie, nie musi zajmować się wszystkimi pierdołami, kłótniami ma po prostu grać.

 

To mi wyglada na bronienie swojego, ale troche na siłę i bezpodstawnie. Jax nie należy do łatwych ludzi, ale nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy robi coś wbrew sobie. Jeli KB zasługiwał na krytykę to dostawał. Nie uważam, żeby Jax celowo krytykował KB żeby zadowolic Shaqa i odwrotnie. Poprostu obaj panowie nie lubili KB i mieli ku temu powody, zresztą KB też ich nie lubił i miał ku temu powody. Obie strony niejednokrotnie dawały wyraz swoich antypatii ale czy to miałoby byc pod publiczkę albo pod Shaqa. Nie sądzę. Uważam Van, że lekko przeginasz tak uproszczając sprawę, ale oczywiście przerabialiśmy juz to i nie doszliśmy w tej kwestii do kompromisu. Chciałem tylko, żebyś wiedział, że nie przeszło to niezauważone :twisted:

Joseph na ten temat mówił Tex Winter już kawał czasu temu, więc nie są to bezpodstawne wymyślone przeze mnie bajeczki, zresztą dla mnie ten sezon bardzo uwiarygodnił to, że Shaq jest bardziej wrażliwy na krytykę, łatwiej go zranić, chowa urazę bardzo długo czego przykład daje od kiedy tylko wylądował w Miami, Bryant święty nie jest, ale podoba mi się, to że nie rozpamiętuje wszystkiego tak jak O'Neal, potrafi zachować się z klasą i nawet kiedy miałby prawo odpowiedzieć tym samym nie robi tego.

 

Nawet powrót Jacksona jest przykładem na to, że wiele osób nie ma racji co do Bryanta, przecież idąc ciągle tokiem rozumowania hatera taki zapatrzony w siebie egoista jak Bryant, który bez problemu pozbył się Shaqa mógłby zgłosić veto i Phil nie wróciłby do Lakers, potem klub wymyśliłby zgrabną bajeczkę żeby nie było na niego i tyle. Kobe tego nie zrobił, dlaczego :?: bo jemu zależy przede wszystkim na wygrywaniu i wie, że potrzebuje do tego świetnego trenera i jest w stanie odłożyć na bok swoją dumę i osobiste urazy dla dobra drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy trenera, czyli pierwsze zadanie wykonane. Pora wiec zaczac patrzec na Lakers pod nieco innym katem niz do tej pory. Phil Jackson znajdzie sie w nieco innej roli, niz w swojej dotychczasowej karierze. Nie ma gotowego zespolu do wygrywania, wiec bedzie musial zbudowac wszystko niemal od podstaw. Oznacza to (mam nadzieje), ze zrezygnuje z niektorych dotychczasowych nawykow. Oby nie bylo sciagania z emerytury Horaca Granta, A.C Greena i innych dinozaurow. Mam rowniez nadzieje, ze nie bedzie typowej dla niego sytuacji, ze zupelnie nie wykorzystuje debiutantow. Mamy 10 numer i trzeba to wykorzystac najlepiej jak sie da.

 

Jakos nie bardzo wierze w wielkie rewolucje w skladzie w trakcie off-season. Nikomu w NBA nie zalezy na tym, zeby Lakers wrocili do elity. Im mniej konkurentow tym lepiej. Dlatego uwazam ze wszelkie spekulacje na temat pozyskania Boozera, Ilgauskasa i innych nalezy traktowac z przymrozeniem oka. Prawda jest taka ze za samego Butlera nikogo sensowengo pod kosz nie pozyskamy (jesli Atkins mial racje mowiac ze Kobe to gm zespolu to tym bardziej Caron nie odejdzie ;)). Odoma z kolei szkoda (plus, watpie zeby Phil pozwolil na jego odejscie). Jeszcze do niedawna bylem sklonny oddac go za Boozera, ale po glebszym zastanowieniu doszedlem do wniosku, ze to jednak bez sensu. Mysle, ze w sezonie 2005/06 sklad Lakers bedzie wciaz opierac sie na trojce Bryant-Butler-Odom. Najwazniejsze to znalezc rozgrywajacego do pierwszej piatki, oraz wzmocnic strefe podkoszowa. Nawet zdrowi Divac i Grant to za malo na lawke. Divaca w zasadzie nie nalezy brac pod uwage bo wiele wskazuje na to ze zakonczy kariere i nie ujzymy go w Lakers w nastepnym sezonie.

 

Z draftem dla mnie sprawa jest prosta. Felton zostaje do numeru 10 to go bierzemy. Jesli nie to wybor pada na skrzydlowego/centra. Zaden z graczy podkoszowych raczej nie bedzie nadawal sie od razu do gry w pierwszej piatce (choc zawsze mozna trafic na jakis rodzynek jak Suns ze Stoudemirem czy Nuggets z Nene). Chris Taft, Ike Diogu, Charlie Villanueva- trudno powiedziec ktory z nich moze sie okazac najlepszym stealem. Frana Vazqueza raczej nie nalezy brac juz pod uwage, bo w obliczu rezygnacji Thiago Splittera i Martinasa Andriuskeviciusa raczej pewne jest ze pojdzie znacznie wczesniej (i wcale nie bede plakac z tego powodu). Mozna wziasc Tafta, ale rownie dobrze mozna podpisac kontrakt z Kwame Brownem- przynajmniej wiadomo czego mozna sie po nim spodziewac, a Taft moze byc zdecydowanie lepszy, ale moze tez nigdy nie osiagnac poziomu Kwame... W jego przypadku to typowa loteria. Zaryzykowalbym jednak gdyby ktos mi zagwaranotwal ze po za draftem uda nam sie zalatac dziury na pozycjach PG i PF/C. Diogu to najbezpieczniejszy wybor, ale problemem moze byc to, ze jego talent jest dosyc ograniczony i gwiazda to on raczej nie zostanie. Villanueava mi sie podoba, ale juz mamy Odoma i tez z nim jest problem. Szkoda ze Shelden Williams nie zglosil sie w tym roku do draftu bo od poczatku byl to moj faworyt. Przede wszystkim swietny defensor, a takich potrzeba w LA. Na cos trzeba sie bedzie zdecydowac, ale poki co nie mam jeszcze ugruntowanej opinii. Wiem tylko, ze Jerrett Jack narazie do mnie nie przemawia, wiec jesli Felton pojdzie wczesniej (na co sie zanosi) to chcialbym zeby Lakers wybrali jakiegos wysokiego. Jedyny warunek- nie moze byc to jakis bialas z europy

 

A tak w ogole to strasznie hu.....y ten 10 numer!!!! :x :twisted: :wink:

 

Ps. Van, to chyba Twoj pierwszy avatar!? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o rozgrywającego to nie zgadzam się, jest on niezbędny, nawet nie chodzi o rozgrywanie, z tego co mówi Jackson Odom będzie spełniał rolę podobną do Pippena więc on będzie grał sporo z piłką, Kobe wiadomo, że też poklepać będzie trochę musiał, ale chodzi o defensywę, o nadążanie za takimi rozgrywającymi jak Parker, Nash czy inni i dlatego Lakers potrzebują PG. Zresztą podczas pierwszego 3-peat Bulls rozgrywającymi byli Armstrong i Paxon więc nie wiedzę problemu z wzięciem takiego Feltona czy Jacka..

Słusznie zauważyłeś, że potrzeb kogos, kto będziee miał przedewszystkim za zadanie być opcją defensywną przeciw niskim graczom przeciwników i moze na dodatek (a nawet powinien) miec pojęcie o prowadzeniu gry, ale LAL powinno poszukac jakiegoś w miarę sprawdzonego roleplayera, który te warunki spełnia. Gracze młodzi przeważnie największe problemy maja z grą w defensywie, choć z drugiej strony LA idą w kierunku przebudowy więc pozyskanie jakiegoś niezłego PG moze być dobre, choć wcale nie musi, bo jeśli weźniecie PG, który będzie chciał się rozwijać jak PG, a taktyka zespołu Lakers opierać się będzie na trójkątach to wielce prawdopodobne jest, że nie będzie zadowolony ze swojej roli i szybciej niżbyście sobie tego rzyczyli opósci klub z LA.

Podałeś jako przykłady BJa i Paxa, ale zauważ jaką rolę pełnili oni w Bulls. Pierwszy był faktycznie szybkim i skutecznym defensorem, ale jako prowadzący grę radził już sobie trochę gorzej, choć był w tym niezły, drugi natomiast był typowym rolsem od zdobywania punktów w waznych momentach (jak później Kerr). Pax jako defensor był mniej skuteczny i dlatego miedzyinnymi jego mieujsce w S5 zajął BJ

Dobra Joseph podchodząc do sprawy nawet z punktu widzenia hatera Bryanta, dlaczego Kobe ma się dalej rzucać, ma mu coś odbijać przecież dostał czego chciał, nie ma Shaqa, zespół jest budowany wokół niego, ma spełniać w trójkątach rolę podobną do tej jaką miał kiedyś Jordan jest jedynym liderem pierwszą opcją w ataku dodatkowo poprzedni sezon skutecznie uwidocznił mu jak ważny jest dobrego trenera, taktyki zarówno w ataku jak i w obronie.

Ja nie twierdzę, że tak sie musi stać czy że tak się stanie, ja tylko założyłem pewną rzecz, żeby przedstawić sprawę z innego punktu wdzenia i skupiłem sie na sprawach, które w relacjach Jax-KB muszą ulec zmianie. Tyle, nie twierdzę, że KB będzie się rzucał, lub, że Jax będzie miał pretensje do gry KB, bo tak nie musi być, ja nawet podkreśliłem, ze ruch KB w stronę dobra zespołu zaiponował mi w dużym stopniu, ale jak się sprawy p[otoczą musimy poczekać. Wy jako fani LA skupiacie się na trytm c9o trzeba zmienić w zespole, ja jako powiedzmy osoba nie związana z tą organizacją chcę przedstawić rzeczy jakie muszą uilec zmienia na linii lider-coach, bo to jest przecież podstawa do budowania sukcesów. Nie zdarzyło się jeszcze, że skłuceni lider i coach prowadzą zespół do sukcesu (przykład LA'04- kiedy to głóśno mówiło się, że KB przejął większą rolę w zespole, a wiemy gdzie skńczyli LAL). To nie jest opinia hatera, tylko osoby w miarę bezstronnej (przynajmniej takie było założenie :wink: ), która chce na podstawie historii współpracy tych panów wykazać kilka fundamentalnych rzeczy, które MUSZĄ ulec zmienie jeśli Lakers maą odnosić sukcesy w przyszłości.

Były między nimi wcześniej spory i konflikty, ale główny problem Bryanta jest już na Florydzie, Kobe nie musi się już domagać większej roli w drużynie, nie musi zajmować się wszystkimi pierdołami, kłótniami ma po prostu grać.

Jeśli faktycznie KB będzie poprostu wykonywał założone przez coachaelementy taktyki to będzie ok, ale jeśli zacznie się często wyłamywać z koncepcji pociągnie to innych graczy do podobnych wybryków a w rezultacie sprawi, że zespół będzie ogarniety haosem. Powtarzam, jeśli będzie grał i to wszystko to ok, ale jak już Ty założyłeś, że będzie grał to ja chciałem dla kontrastu założyć sytuację odmienną (nie pozbawioną podstaw, bo to co działo się w LA od 2000 roku często było podstawą do krytyki Bryanta)

Joseph na ten temat mówił Tex Winter już kawał czasu temu, więc nie są to bezpodstawne wymyślone przeze mnie bajeczki, zresztą dla mnie ten sezon bardzo uwiarygodnił to, że Shaq jest bardziej wrażliwy na krytykę, łatwiej go zranić, chowa urazę bardzo długo czego przykład daje od kiedy tylko wylądował w Miami, Bryant święty nie jest, ale podoba mi się, to że nie rozpamiętuje wszystkiego tak jak O'Neal, potrafi zachować się z klasą i nawet kiedy miałby prawo odpowiedzieć tym samym nie robi tego.

Zapewnie pamiętasz dyskusję sprzed kilku dni, kiedy o zarzucałem Shaqowi że jest "pusty" itd. Więc wiesz jakie mam zdanie na ten temat. Bryant faktycznie wykazywał oznaki większego spokoju niż jego Big Brother, ale to jeszcze nie oznacza, że wszystko będzie ładnie i pięknie. Wszystko wyjdzie w praniu, bo przecież gdzieś tam w głębi Jaxa i KB są niedopowiedziane urazy, które mogą wyjśc przy spornych sytuacjach. Obaj nie darzą się sympatią. W sumie nie muszą, ale napewnoi przydałoby się gdyby jeszcze przed sezonem usiedli i pogadali jak facet z facetem o tym co mają sobie do zarzucenia, i jestem przekonany że tak się stanie, bo Jax zawsze dążył do tego typu spotkań. Po tym co wielokrotnie podkreślałeś również KB stał się graczem który dąży do kompromisu. jak jest i jak będzie już niebawem się przekonamy

Nawet powrót Jacksona jest przykładem na to, że wiele osób nie ma racji co do Bryanta, przecież idąc ciągle tokiem rozumowania hatera taki zapatrzony w siebie egoista jak Bryant, który bez problemu pozbył się Shaqa mógłby zgłosić veto i Phil nie wróciłby do Lakers, potem klub wymyśliłby zgrabną bajeczkę żeby nie było na niego i tyle. Kobe tego nie zrobił, dlaczego :?: bo jemu zależy przede wszystkim na wygrywaniu i wie, że potrzebuje do tego świetnego trenera i jest w stanie odłożyć na bok swoją dumę i osobiste urazy dla dobra drużyny

Napisałem to samo w poprzednim poście. Napisałem że zaiponowało mi, ze KB schylił głowę i pogodził się z faktem, że cobro zespołu jest ważniejsze. teraz oczekuję kolejnego kroku zarówno od Jaxa jak i od KB. Obaj muszą iść na pewnie ustępstwa. Jak to będzie wyglądało w pramniu przekonamy sie szybko, a do tego czasu możemy gdybać. Wy gdybajcie z punktu widzenie fanów La ja z punktu widzenie kogoś kto Lakers nie kibicuje, a w ten sposób powinniśmy w miarę kulturalnie dojśc do jakiegoś wniosku :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też sie zgadzam ze ten pick jest ni w p ..... ni w oko :wink: ale skoro nie dotrwa żaden pg a potrzebujemy pf i c to moze by za ten pick ( moze dorzucić jeszcze Devaena ) spróbować wyciągnąć Nene z Denver on tam nie do końca jest zadowolony z tego ze musi grać jako zmiennik Martina i Cambiego ? a o niezłego pg to pogadałbym z Bulls u nich ci dostatek :wink: moze za pick/i 2 rundowe to można by było wyciągnąć Duhona ? wiem ze z jednej strony to szkoda , ale jak sie patrzy na 2 runde to raczej nie powtórzy sie historia z ubiegłego roku ze Bulls że z 38 wyciągnęli " perełkę " czyli Duhona ale moge sie mylić a wracając do tematu to jezeli by te 2 trady przeszły to z FA mozna by ściągnąć Songaile czy Nikoloza i jeszcze jakiegos pg za minimum ligowe i składzik byłby niezły fakt ze nie mistrzowski ale zawsze trzeba od czegoś zacząć nie :wink: pg - Duhon, Atkins + ktos tam sg- KB , moze by został Devean sf- Odom , Butler - Walton pf - Nene - Songaila/ Nikoloz - Cook c- Mihm- Divac i na zmiane ci z pf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałeś jako przykłady BJa i Paxa, ale zauważ jaką rolę pełnili oni w Bulls. Pierwszy był faktycznie szybkim i skutecznym defensorem, ale jako prowadzący grę radził już sobie trochę gorzej, choć był w tym niezły, drugi natomiast był typowym rolsem od zdobywania punktów w waznych momentach (jak później Kerr). Pax jako defensor był mniej skuteczny i dlatego miedzyinnymi jego mieujsce w S5 zajął BJ

 

No z tym rozgrywającym to do końca nie wiadomo jak się sytuacja rozwinie, można starać się wziąć z draftu np. Feltona tylko nie wiadomo czy on będzie jeszcze do wzięcia, jest też w miarę wysoki i podobno najlepszy w defensywie z wszystkich PG w drafcie Jarrett Jack on chyba najlepiej by pasował Philowi. Można też postarać się za MLE ściągnąć Danielsa czy innego Duhona :wink: nie wiadomo na razie za bardzo czy są jakieś konkretne plany transferów żeby np. wzmocnić pozycję PF, czy trzeba dziurę pod koszem łatać draftem tylko czy ktoś faktycznie będzie w stanie z młodych graczy jako tako to zrobić. W każdym razie w tej chwili za dużo gdybania po 28 czerwca będziemy mieli lepszy obraz planów Lakers.

 

W zasadzie do niczego co napisałeś na temat przyszłeś współpracy Koba z Jacksonem się czepiać nie będę :) masz rację trzeba poczekać i zobaczyć jak się to ułoży, ja uważam, że będzie ok głównym powodem tego wyłamywania się ze taktyki przez Bryanta i jego konfliktów z Jacksonem był słusznie czy nie Shaq.

 

Teraz obaj panowie mają sporo do udowodnienia Kobe, że jest w stanie być prawdziwym liderem i poprowadzić drużynę do sukcesów, Phil że potrafi zbudować drużynę właściwie od podstaw, że nie jest coachem, który przychodzi tylko na gotowe i zajmuje się pracami wykończeniowymi no i z pewnością sporą motywacją będzie możliwość założenia na wszystkie palce zdobytych jako trener pierścionków :) Jestem pewny, że obydwaj wiedzą, że do osiągnięcia tych celów potrzebna jest ich wzajemna współpraca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.