Skocz do zawartości

Flashback: Z Shaqiem byłoby lepiej?


Van

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj stało się już oficjalne to co było wiadomo już jakiś czas Lakers zabraknie w rozgrywkach posezonowych :(

 

Szkoda i mówię to nie tylko z punktu widzenia kibica Lakers, ale przede wszystkim jako kibic NBA, brak w PO drużyny z takimi tradycjami jak Lakers to wielka strata, z pewnością wielu się ze mną nie zgodzi haterzy otworzyli już butelki szampana pewnie jakiś czas temu, ale to już naprawdę koniec pewnej epoki, zapoczątkowało to odejście Shaqa w zeszłe wakacje a teraz to już faktycznie koniec, nie będzie w tym sezonie rywalizacji Lakers z Queens czy Spurs wielka szkoda bo te pojedynki to spory kawałek historii NBA w ostatnich sezonach.

 

Mihm wylądował na IL, aktywowany został w jego miejsce Divac, szkoda, że nie uda się zobaczyć jak by drużyna funkcjonowała z dwoma prawdziwymi środkowymi w składzie, Kobe nie gra i chyba dobrze szkoda ryzykować jego zdrowia, ale myślę, że jednak będzie chciał jeszcze zagrać w tym sezonie chociażby dla kibiców, którzy płacą kasę żeby go oglądać. Butler znowu świetnie, z pewnością jego wartość w ostatnich tygodniach wzrosła zdecydowanie, ciekawe tylko czy dla Lakers także na tyle, żeby zrezygnować z Odoma bo jest jasne, że aby wzmocnić skład jeden z nich musi zostać poświęcony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van napisał:

Szkoda i mówię to nie tylko z punktu widzenia kibica Lakers, ale przede wszystkim jako kibic NBA, brak w PO drużyny z takimi tradycjami jak Lakers to wielka strata, z pewnością wielu się ze mną nie zgodzi haterzy otworzyli już butelki szampana pewnie jakiś czas temu, ale to już naprawdę koniec pewnej epoki, zapoczątkowało to odejście Shaqa w zeszłe wakacje a teraz to już faktycznie koniec, nie będzie w tym sezonie rywalizacji Lakers z Queens czy Spurs wielka szkoda bo te pojedynki to spory kawałek historii NBA w ostatnich sezonach.

 

fakt faktem bark druzyny z tak ogromnymi tradycjami to pewna strata, ale przecież to nie tradycje grają, szczerze mówiąc spodziewałem się tego juz po odejściu Shaqa i może teraz będę brutalny ale od samego początku uważałem że należy zatrzymać O'Neala a nie Bryanta

oczywiście nie chcę gdybać co by było jak Shaq pozostał by w LAL, bo tego nikt nie wie, jednak czułem że właśnie tak to się skończy

oczywiście ktoś powie że z Shaqiem można było pograć jeszcze tylko kilka sezonów a z perspektywicznym Bryantem grać można jeszcze długie lata, tylko czy Kobe jest tym graczem wokół którego będzie można zbudować silny team, który ponownie stanie się potęgą

nie wiem

ruch teraz oczywiście nalerzy do działaczy, być może coś wytargują i LAL zasili jakiś dobry podkoszowy gracz

jednak nadal uważam że z Shaqiem teraz PO byłoby bardzo bardzo bardzo prawdopodobne, a tam może się zdarzyć wszystko, z finałem NBA włącznie...

jedno jest pewne, nie sądzę by LAL popadli w taki letarg jak choćby Knicks, myślę że wkrótce uderzą...

narazie trzeba czekać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stalo sie to czego przyznam szczerze nie spodziewalem sie przed sezonem. Sadzilem ze miejsce 6-8 powinno zostac z trudami ale jednak osiagniete, a nawet myslalem ze Lakers moga sie pokusic o awans do II rundy. Ale a to kontuzje, a to zmiany trenera....naprawde trudno bylo wywalczyc awans do play-off w takich realiach. Mimo wszystko pozostaje jednak duzy niedosyt, bo to pierwszy raz odkad im kibicuje ze tak wczesnie koncza rozgrywki.

 

od samego początku uważałem że należy zatrzymać O'Neala a nie Bryanta

oczywiście nie chcę gdybać co by było jak Shaq pozostał by w LAL, bo tego nikt nie wie, jednak czułem że właśnie tak to się skończy

oczywiście ktoś powie że z Shaqiem można było pograć jeszcze tylko kilka sezonów a z perspektywicznym Bryantem grać można jeszcze długie lata, tylko czy Kobe jest tym graczem wokół którego będzie można zbudować silny team, który ponownie stanie się potęgą

nie wiem

 

Zauwaz ze gdyby postawiono na Shaqa to Kobe odszedlby do innego klubu i Lakers nie otrzymaliby za niego zadnej rekompensaty. Tak wiec gdyby Kobe odszedl to nie byloby: Odoma, Butlera, Granta, Mihma, Atkinsa, Jonesa za to pierwsza piatka Lakers najprawdopodbniej wygladalaby dzis tak:

 

Payton

Rush

Walton (bo George byl prawie caly sezon kontuzjowany)

Medvedenko

O'Neal

 

Owszem, pewno doszloby jeszcze kilku role players ale naprawde watpie czy z takim skladem Lakers osiagneliby wiecej niz obecnie z Kobem. Kobe to nie tylko bardziej perspektywistyczny zawodnik, ale tez postawienie na niego dawalo Jeziorowcom szanse na zbudowanie wokol niego mlodej i rownie perspektywistycznej druzyny. Shaq by zabieral wiecej jak polowe salary cup, wiec na rynku wolnych agentow tez bysmy przez nastepne lata nie poszaleli. Za Shaqa mozna bylo dostac kilku graczy do pierwszej piatki, za Kobego dostalibysmy fige z makiem...proste i logiczne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba trochę źle się wyraziłem nie chodziło mi w sumie dokładnie o to, że szkoda, że nie będzie ich w PO tylko z powodu tradycji, bo podobny los spotykał inne wielkie kluby jak Knicks czy Bulls.

 

Bardziej z punkty widzenia kibica NBA będzie mi ich brakowało w tej decydujacej fazie walki o mistrzostwo ponieważ chyba żadna drużyna nie wzbudza tak wielu różnych pozytywnych czy negatywnych emocji.

 

Bez obrazy dla fanów tych drużyn, ale np. Bucks, Hornets, Warriors czy Clippers to drużyny dla przeciętnego kibica właściwie obojętne, jak czasami błysną fajnie, jak ich nie widać w czołówce też niewielu się tym własciwie przejmuje z Lakers jest inaczej. Zawsze każdy czeka na to co pokażą, ich przeciwnicy tylko czekają na przegrane, zwolennicy liczą, że uda im się zajść daleko najlepiej po mistrzostwo, w każdym razie chyba niewielu kibiców NBA może powiedzieć, że los Lakers jest im całkowicie obojętny, albo cieszyliśmy sie z ich sukcesów albo z ich nielicznych :wink: niepowodzeń teraz tego zabraknie, ale oby tylko w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq by zabieral wiecej jak polowe salary cup, wiec na rynku wolnych agentow tez bysmy przez nastepne lata nie poszaleli. Za Shaqa mozna bylo dostac kilku graczy do pierwszej piatki, za Kobego dostalibysmy fige z makiem...proste i logiczne :wink:

Tak, ta czesc jest logiczna. Natomiast wczesniejsza (ta o polowaniu na wolnych agentow) juz mniej. Shaq nabil sobie rachunek telefoniczny, zeby pomoc sciagnac Paytona i Malone za 6 baniek w sumie. Wiadomo, ze nie co roku takie cuda sie zdarzaja, ale moc przyciagania Shaqa cos znaczy. Ale zeby nie wnikac w jakies gdybanie, to Lakers nawet teraz z Bryantem przez pare lat nie beda polowac na wolnych agentow. Musza czekac az z salary wypadnie Brian Grant i jego 15 baniek + ktos jeszcze. Do tego dochodzi praktycznie brak mlodzierzy. Tacy Spurs (i nie tylko) sobie za male pieniadze hoduja dobrych mlodzikow. W Lakers tego nie bylo. To nie Shaq zawalalby sprawe swoim kontraktem, bo bez niego wcale znow nie jest tak rozowo - tez trzeba placic, ale brak solidnego menedzera i wyszukiwaczy talentow. Tak czy owak jesli juz ktos musial odejsc, to logiczne jest, ze Shaq, bo wokol Kobasa przebudowac bedzie latwiej.

 

Jeszcze 14 dni i bedzie koniec tego rozczarowujacego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ta czesc jest logiczna. Natomiast wczesniejsza (ta o polowaniu na wolnych agentow) juz mniej. Shaq nabil sobie rachunek telefoniczny, zeby pomoc sciagnac Paytona i Malone za 6 baniek w sumie. Wiadomo, ze nie co roku takie cuda sie zdarzaja, ale moc przyciagania Shaqa cos znaczy.

No wlasnie...nie co roku mozna zatrudnic Paytona i Malona za grosze. Shaq by ich przeciez rok temu nie "sciagnal" gdyby Lakers nie byli stawiani wsrod kandydatow do walki o najwyzsze cele. Obecnie Lakers sa w zupelnie innym polozenia i jesli nie kasa to co mogloby zachecic graczy takiego formatu do gry u nas?

 

Ale zeby nie wnikac w jakies gdybanie, to Lakers nawet teraz z Bryantem przez pare lat nie beda polowac na wolnych agentow. Musza czekac az z salary wypadnie Brian Grant i jego 15 baniek + ktos jeszcze.

Dokladnie 2 lata, czyli wcale nie tak dlugo. Jak Grantowi skonczy sie obecny kontrakt to napewno nie dostanie takiego drugiego. Jesli zostalby Shaq to chcialby kolejne 30 baniek za sezon. Wtedy albo by go Lakers wytransferowali jeszcze w trakcie sezonu (jak widac co sie odwlecze to nie ucieczie) albo odszedl by jako wolny agent (no chyba ze Lakers przyparci do muru spelniliby jego rzadania w co osobiscie nie wierze).

 

Dla mnie sprawa jest oczywista i na miejscu Kupchaka zrobilbym to samo: postawil na Kobego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z kontraktem Granta jesteśmy zmuszeni w sumie wytrzymać własciwie jeszcze tylko jeden cały sezon, pomyślcie jaką wartość te jego 15 baniek będzie miało przed deadline w lutym 2007 roku. W polowanie na naprawdę klasowych wolnych agentów nie ma się co bawić, teraz trzeba nam bandy solidnych rzemieśliników dobrych w tym co robią i znających swoją rolę. Jeżeli Shaq w Miami podpisze trzy letnie przedłużenie kontraktu na sumę jaką będzie chciał znajdą się oni w sporym kłopocie za pare lat, Wade będzie miał prawa Birda i dostanie maksa, gdybym nawet wierzył w to, że Shaq będzie tak nad sobą pracował w każde następne wakacje jak w ostatnie to wiek raczej będzie mu co raz częściej dawał o sobie znać, a łatwiej o chętnego na kontrakt wartości 10 czy 15 milionów niż 30 czy ile tam Shaq będzie dostawał, nawet żeby wyczyścić sobie salary nie wiem czy ktokolwiek będzie w stanie aż tyle za tak wysoki kontrakt oddać. Więc Heat nie będą mieli właściwie wielkiego pola manewru i właśnie dlatego cieszę się, że to nie będzie już problem Lakers, w tej chwili pewnie, że lapiej i łatwiej budować drużynę z Shaqiem jako centralną postacią, ale co będzi za rok, dwa czy trzy :?:

 

Shaq chociaż jest wciaż najbardziej dominującym graczem w lidze potrzebuje gracza takiego formatu jak Kobe czy teraz Wade, kogoś kto będzie w stanie ciągnać grę kiedy on siada na ławce z powodu fauli czy jakiś kontuzji, mimo, że ci gracze potrzebują jego obecności bardziej to sam nie jest w stanie ciągnąc przez cały sezon drużyny zwłaszcza takiej jaką byliby Lakers gdyby to on został a Kobe odszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van nie ma wątpliwości, że Lakers to uznana marka, napewno budząca więcej emocji niż kluby, które wymieniłeś...

Qpa piszesz, ze za Kobe nie otrzymano by nic, a za Shaqa cos tam (bez urazy) skapło, ale przecież narazie Ci gracze nie poprowadzili LAL do PO, poza tym wielu z Was właśnie w postach pisze że chętnie by się ich pozbyło, zresztą Szak tu przytoczył gigantyczne kwoty, nie adekwatne do swojej gry jakie pobiera od LAL Grant, przecież gdyby O'Neal został, załużmy po odejściu Kobe, byłaby szansa na zatrudnienie solidnego gracza obwodowego, myślę że można było jeszcze pociągnąć trochę z Shaqiem i kontstruowac team wokół niego...

oczywiście teraz można spekulować, a przecież gdyby teraz LAL grali w PO to z pewnością dyskusja byłaby inna (napewno z mojej strony)

niestety przed sezonem nie wróżyłem nic dobrego w LA (no może poza dobrą postawą Clipps, czytaj LAC w PO :lol: ) i z przykrością patrzę jak to właśnie się spełniło, nie wiem ale myślę że z Shaqiem + resztą, a może również z Philem i Malonem dziś byłyby PO i droga do Finału otwarta...

być może, nie chcę gdybać, mleko się rozlało, trzeba je uprzątnąć i nalac nowego

 

 

ale Philozoficznie pojechałem na końcu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież gdyby O'Neal został, załużmy po odejściu Kobe, byłaby szansa na zatrudnienie solidnego gracza obwodowego, myślę że można było jeszcze pociągnąć trochę z Shaqiem i kontstruowac team wokół niego...

A masz jakieś konkretne pomysły kogo i za co bo chyba nie za MLE, które później zostało zmarnowane na Divaca.

 

to właśnie się spełniło, nie wiem ale myślę że z Shaqiem + resztą, a może również z Philem i Malonem dziś byłyby PO i droga do Finału otwarta...

być może, nie chcę gdybać, mleko się rozlało, trzeba je uprzątnąć i nalac nowego

PO gdyby nie kontuzje z pewnością tak, ale weź pod uwagę, ze Malone'a gdyby nawet wrócił nie byłoby przez pierwsze miesiące, George podobnie, S5 przez większą część sezonu wyglądałby pewnie mniej więcej tak.

C-Shaq

PF-Medvedenko

SF-Walton

SG-Rush

Pg Payton

 

znowu brak rezerw, może ze zdolnościami GM Shaqa jakiegoś gwiazdora pokroju Shandona Andersona czy Christiana Leatnera udałoby się ściągnąć i to miałaby być drużyna walcząca o finał :?: nawet zakładając, że Shaq jest w takiej formie w jakiej jest obecnie w Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Shaq w Miami podpisze trzy letnie przedłużenie kontraktu na sumę jaką będzie chciał znajdą się oni w sporym kłopocie za pare lat

Spory klopot? Tzn. masz na uwadze sytuacje czysto finansowa klubu, bo nie personalna. Tak czy owak byliby ponad salary cap przynajmniej do czasu zakonczenia kontraktu Granta. W miedzyczasie daliby extension Butlerowi i Haslemowi, gdzies pozniej Eddiemu Jonesowi skonczylaby sie umowa, nie wiem, co by z nim pozniej zrobili. Nie wnikajac w szczegoly, to Heat pewnie i tak byliby przez jakis czas ponad limitem salary cap lub lekko pod nim w momencie spuszczenia Granta. Dysponowaliby wiec albo i tak tylko MLE albo podobna kwota bedac pod limitem (wtedy MLE sie nie przyznaje). Kadrowo byloby podobnie, o ile nie zdecydowaliby sie na szerzej zakrojona akcje z "nurkowaniem". Jedynie finansowo klub moze dostac w kosc, ale tego nie wiemy. Na ten rok chyba juz komplet biletow sprzedali, popularnosc znaczaco wzrosla.

 

Tak wiec uwazam, ze Heat moga przebolec wysoki kontrakt Diesla (zobaczymy w lecie jaka to bedzie suma), bo podejrzewam, ze jeszcze przez pare lat bedzie dawal solidna produkcje i bedzie mu daleko do pasozytowania Granta, ktorego jakos tolerowano. Do tego mieliby rezerwe w postaci mlodych Wade'a i Haslema, w dalszym szeregu Wrighta, na ktorego obecnie chuchaja, Woodsa (jesli go wyprostuja i uda sie go zatrzymac), moze R. Butlera, D. Jonesa. Tam jest mlode lub niestare zaplecze. Jak Shaq zakonczy kariere, to nagle z listy plac wyleci powazna kwota i klub, z rozwinieta mlodzieza, odzyska czesc swobody finansowej.

 

Zgadzam sie, ze Lakers z samym Shaqiem byliby troche uposledzeni i nieprzyszlosciowi grajac wiekowym Paytonem i Malonem, a do tego majac do dyspozycji George'a, ktory juz co mial osiagnac, to osiagnal i dosc "niezdecydowanych" w formie Rusha, Medke czy Waltona. W Lakers nie ma zaplecza, bo albo Kupchak slabo wybieral w draftach, albo Jackson nie gral mlodymi, stawial na weteranow i dorazne latanie dziur, co swoj efekt mialo, ale dorazny. Wiele druzym ma tak, ze tam w drugim szeregu za gwiazdami stoja żądni czasu gry mlodziacy. Tak jest np. w Spurs, w Kings, w Sonics maja Murray'a a nawet tego Damiena Wilkensa. Lakers nie wychowali nastepcow dla Horry'ego, Foxa czy Fishera.

 

A masz jakieś konkretne pomysły kogo i za co bo chyba nie za MLE, które później zostało zmarnowane na Divaca.

Nie wiem jakiego jednego solidnego udaloby sie zatrudnic, ale przy dobrym gospodarowaniu mozna by posciagac wlasnie Doleacow, D. Jonesow, Doolingow czy Laettnerow. Zadne gwiazdy, ale jakos udalo ich sie podpiac pod system korzystajacy z dominacji Shaqa. Albo taka grupka, albo jeden ale lepszy, moze ktos szukajacy okazji do odbudowania reputacji... Nie wiem.

 

Zdecydowanie sie na Shaqa byloby zagraniem bardzo krotkookresowym i nie uwazam ToMack, zeby byla to druzyna zdolna do walki o tytul. W drugiej rundzie dokopalby im ktos albo glebszy i bardziej doswiadczony (typu Spurs) albo ktos mlody i za szybki na nich (np. Suns). Zostanie przy Bryancie daje lepsze widoki na przyszlosc, choc jak widac moze kosztem tego jest chwilowa zapasc, ktora teraz obserwujemy. Ale jesli by LAL postawili na Diesla, a Kobe by odszedl gdzie indziej, to chyba buczenie w Staples, jakby KB przyjezdzal ze swoja druzyna, pobiloby wszelkie rekordy glosnosci :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiec uwazam, ze Heat moga przebolec wysoki kontrakt Diesla (zobaczymy w lecie jaka to bedzie suma), bo podejrzewam, ze jeszcze przez pare lat bedzie dawal solidna produkcje i bedzie mu daleko do pasozytowania Granta, ktorego jakos tolerowano. Do tego mieliby rezerwe w postaci mlodych Wade'a i Haslema, w dalszym szeregu Wrighta, na ktorego obecnie chuchaja, Woodsa (jesli go wyprostuja i uda sie go zatrzymac), moze R. Butlera, D. Jonesa. Tam jest mlode lub niestare zaplecze. Jak Shaq zakonczy kariere, to nagle z listy plac wyleci powazna kwota i klub, z rozwinieta mlodzieza, odzyska czesc swobody finansowej.

Wszystko to co piszesz Szak to prawda, ale jest to scenariusz optymistyczny zakładający, że Shaq przez najbliższe lata jest zdrowy, dalej zmotywowany, w formie i nie opuszczający meczów, w takim wypadku oczywiście, że sytuacja klubu wygląda dobrze. Salary oczywiście i tak byłoby zapchane, ale kasa jaką ma Shaq to jest kasa jaką zarabia czasami kilku graczy, zdrowy i zmotywowany Shaq oczywiście jest wart więcej co widać chociażby w tym sezonie pytanie tylko czy w przyszłości dalej tak będzie.

 

Właśnie w następnym sezonie okaże się o co tak naprawdę Shaqowi chodziło, na czym mu faktycznie zależy, co sprawiło, że jest tak zmotywowany w tym sezonie czy większy wpływ miało na to kasa i chęć odegrania się na Lakers czy to po prostu ambicja Shaqa i to, że nie ze swojej winy ostatnio nie dawał z siebie tyle w Los Angeles ile chciałyby władze klubu i kibice.

 

Niezależnie od tego co Heat osiągną w tym sezonie, jeżeli Shaq po podpisaniu przedłużenia kontraktu stawia się na obóz przygotowawczy w formie i utrzymują ją i ten poziom zaangażowania i ten głód zwycięstw jaki prezentuje teraz odszczekam to co mówiłem i przyznam, że źle go oceniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok spoko rozumię, wiem że myślicie przyszłościowo a nie doraźnie i taka linia jest dobra, tyle tylko, że z Shaqiem w składzie można było miec dobry team, który teraz w chwili obecnej mógłby powalczyć o najwyższe laury

sam piszesz Van o zmarnowaniu chociażby szansy na zatrudnienie kogoś wartościowszego przez kontrakt Divaca, jednak chyba to nie jedyne nie trafione posunięcie działaczy LAL, przeciez mozna było ściągnąć kogoś bardziej perspektywicznego niż Divac czy Grant, dokonać jakieś wymiany, no zresztą nie wiem, ale myślę że wokół Shaqa, nawet po odejściu Kobe zbudowałoby się solidną ekipę mogącą walczyć nie tyle o PO co o Finały, jeszcze przez 3-4 dobre lata, a w międzyczasie należałoby wytyczyć i podjąć jakies perspektywiczne plany...

szczerze pisząc, myslałem że O'Neal zakończy karierę w LA i odejdzie jako mistrz, mistrz razem z Lakers ale tak nie jest i nie będzie...

 

wiem że piszę to pod wpływem chwili obecnej i pewnie gdy Lakers Kobego Bryanta zaczną wygrywać i liczyć się w najwyzszej stawce to wtedy nie będę tak pisał ale chodzi mi o to by teraz szefowie LAL pokierowali się mądrą polityką transferową, tak by ten zespół nie stał się średniakiem z gwiazdą NBA, walczący w PO ale nic tam nie osiągający...

 

tęsknię za czasami O'Neala i śmię twierdzić że z nim byłoby teraz zupełnie inaczej, ale tak naprawdę tego nie wie nikt, więc nie wiem i ja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok spoko rozumię, wiem że myślicie przyszłościowo a nie doraźnie i taka linia jest dobra, tyle tylko, że z Shaqiem w składzie można było miec dobry team, który teraz w chwili obecnej mógłby powalczyć o najwyższe laury

sam piszesz Van o zmarnowaniu chociażby szansy na zatrudnienie kogoś wartościowszego przez kontrakt Divaca, jednak chyba to nie jedyne nie trafione posunięcie działaczy LAL, przeciez mozna było ściągnąć kogoś bardziej perspektywicznego niż Divac czy Grant, dokonać jakieś wymiany, no zresztą nie wiem, ale myślę że wokół Shaqa, nawet po odejściu Kobe zbudowałoby się solidną ekipę mogącą walczyć nie tyle o PO co o Finały, jeszcze przez 3-4 dobre lata, a w międzyczasie należałoby wytyczyć i podjąć jakies perspektywiczne plany...

szczerze pisząc, myslałem że O'Neal zakończy karierę w LA i odejdzie jako mistrz, mistrz razem z Lakers ale tak nie jest i nie będzie...

 

Widze ze niewiele zrozumiales z tego co pisalismy. Czy wedlug ciebie piatka: Payton, Rush, Walton, Medvedenko, O'Neal (+ na rezerwie kilku weteranow podpisanych za MLE) gwarantowalaby Lakers walke o finaly?! Jesli tak sadzisz to puknij sie w nos :twisted: Jakby zostal Shaq to nie wydaje mi sie, aby obecny sezon byl w wykonaniu LAL lepszy niz jest w rzeczywistosci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra ale czy tzn że Lakers skazani byliby na taka piątkę ???

czy nie mozliwa byłaby jakaś wymiana, bądź sprowadzenie solidnych graczy, którzy stworzyliby kolektyw z Shaqiem w roli głównej...

nie zrozum mnie źle ale zobacz na San Antonio, czy tam Parker ma ogromny kontrakt ??? czy grają chociażby takie nazwiska jak w NYK ???

nie

potrafili wokół Duncana stworzyć taką ekipę, w której za wyjątkiem jego samego nie ma gwiazd, oczywiście Manu i Parker to przedni zawodnicy, ale przede wszystkim mają świetny kolektyw, poza tym udało im sie pozyskac Mohammeda czy Robinsona, choć bez nich radzili sobie przednio, a i bez Duncana nie spuścili z tonu...

weź Bowena, czy nie nalezało szukać tego typu graczy, właśnie oni + Shaq, Payton, może Malone i dobry trener (Phil), czy w takim wypadku nie byłoby kompletnie szans powalczyć o coś ważniejszego ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra ale czy tzn że Lakers skazani byliby na taka piątkę ???

czy nie mozliwa byłaby jakaś wymiana, bądź sprowadzenie solidnych graczy, którzy stworzyliby kolektyw z Shaqiem w roli głównej...

nie zrozum mnie źle ale zobacz na San Antonio, czy tam Parker ma ogromny kontrakt ??? czy grają chociażby takie nazwiska jak w NYK ???

nie

potrafili wokół Duncana stworzyć taką ekipę, w której za wyjątkiem jego samego nie ma gwiazd, oczywiście Manu i Parker to przedni zawodnicy, ale przede wszystkim mają świetny kolektyw, poza tym udało im sie pozyskac Mohammeda czy Robinsona, choć bez nich radzili sobie przednio, a i bez Duncana nie spuścili z tonu...

weź Bowena, czy nie nalezało szukać tego typu graczy, właśnie oni + Shaq, Payton, może Malone i dobry trener (Phil), czy w takim wypadku nie byłoby kompletnie szans powalczyć o coś ważniejszego ???

Caly czas uzywasz zwrotow w stylu: mozna by wymienic, mozna by podpisac....podaj jakies przyklady bo takim czyms mnie nie przekonujesz.

 

Parker ma niski kontrakt bo ma obowiazuje go jeszcze ten, ktory podpisal jako debiutant. A ze zostal wybrany pod koniec pierwszej rundy to dlatego jest on az tak niski. Po tym sezonie bedzie wolnym agentem i napewno dostanie znacznie wieksza kase. Mohammeda Spurs nie pozyskali za nic, bo oddali Rose'a. Robinson to juz w ogole inna para kaloszy....

 

Szukac....ale co my moglibysmy zaoferowac innym druzynom? NBA to nie caritas i nikt by nam nie dal takiego Bowena (podales przyklad) za Cookow, Waltonow i Rushow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby zostal Shaq to nie wydaje mi sie, aby obecny sezon byl w wykonaniu LAL lepszy niz jest w rzeczywistosci....

Tak? To chyba jesli zakladasz, ze Shaq bylby "out of shape", nie trenowal nic w lecie i jak w poprzednich sezonach opuscil kilkanascie gier. Bo biorac pod uwage obecnego Shaqa, to nie widze mozliwosci, zeby Lakers mieli skonczyc gorzej. W opinii wielu ludzi Shaq ciagle moze uchodzic za gwaranta playoffs (za gwaranta walki o tytul juz nie). Wokol niego duzo latwiej cos zbudowac, niz pakowac sie w tworzenie zupelnie nowego systemu, opartego na zawodnikach obwodowych i grze kombinacyjnej. Kto wie, moze zostalby Jackson, a to juz daje duzy plus pod wzgledem stabilnosci w porownaniu z cyrkiem Tomjanovich-Hamblen. Juz nie mowiac o obronie, ktora Jax bardzo akcentuje, a Shaq nie pozwalalby, zeby przeciwnik wjezdzal pod kosz wedle woli. Nie zapominaj o urazach. To Kobe, a nie Shaq sie skontuzjowal. To Odom i Grant (pozyskani za Shaqa) opuscili kolejno koncowke sezonu, a wczesniej poczatek. To Divac (pozyskany, zeby grac role centra za Shaqa) praktycznie nic nie gra w tym sezonie. Stad nie wiem, jaka jest w ogole podstawa twojego wniosku. Choc to i tak tylko gdybanie, ale jesli juz odmawiac ToMackowi racji przy opinii, ze LAL walczyliby o mistrza, to tez nalezaloby nie przeginac w druga strone.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parker ma niski kontrakt bo ma obowiazuje go jeszcze ten, ktory podpisal jako debiutant. A ze zostal wybrany pod koniec pierwszej rundy to dlatego jest on az tak niski. Po tym sezonie bedzie wolnym agentem i napewno dostanie znacznie wieksza kase

Z tego co pamiętam to Parker już się dogadał co do kontraktu. Dostanie bodajże 68 mln $ za 7 lat gry. Przynajmniej takie były doniesienia w ub. r. w wakacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok może jestem marzycielem, ale dziwi mnie postawa fanów Lakers, piszecie że z Shaqiem nie byłoby lepiej, bardzo możliwe, tego nie wiem i nikt sie juz nie dowie o tym, ja tylko chcę stwierdzić że jest to bardzo mozlwie że jeszcze przez 3-4 lata mozna było pograć z nim, aż do końca jego kariery, fakt powiecie że O'Neal wyciągnie tyle kasy że za to można byłoby tworzyc nowy team z nadziejami na przyszłość, może jestem ślepy ale ja właśnie wierzę, że z Shaqiem + Philem można było jeszcze zajść daleko, a nie wierzę w to że w międzyczasie nie dałoby się sprowadzić kogoś do LA, kto by pomógł, nie chodzi mi o gwiazdy z pierwszej czy drugiej półki, ale o graczy solidnych, którzy byliby uzupełnieniem

no oczywiście nie podaję konkretów tylko rzucam hasłami, i masz tu racje Qpa po części ale nie wierzę by sztab ludzi z LAL nie znalazł kogoś solidnego, przecież nie pisałem że mają odrazu brać Bowena, podałem go jako przykład, że można czasem trafić naprawdę kogoś solidnego, kogoś kto nie ma etykiety gwiazdy ale robi bardzo dobrze czarną robotę na boisku, nie jestem teraz wstanie napisać kto był do wzięcia, ale czy np tego typu zawodnicy co Brent Barry, Brevin Knight, Tony Delk, Bob Sura no nie wiem, ale właśnie ktoś kto byłby uzupełnieniem dla Shaqa, solidnym uzupełnieniem...

wiem że NBA to nie Caritas ale czasem trafią się jakieś rarytasy

przecież w LAL nie było tak najgorzej, jakoś zaczęło się pieprzyć od momentu tych niesnastek, jakoś wszyscy konkretni odeszli i został w zasadzie sam Kobe...

a co Miami np ucierpiło pozyskując O'Neala, przecież tylu graczy oddali, wydawałoby się dość wartościowych, ja wiem że tam jest jeszcze Wade, Haslem, Jones i cała reszta ale jednak chyba to Shaq stał się głównym motorem, ciekaw jestem czy Heat Wade'a byłoby dziś na takiej pozycji jak Heat Wade'a i O'Neala ???

 

nie jestem znawcą LAL, nie jestem znawcą NBA ale nie wierzę w to że z O'Nealem nie mozna było pograć o wysokie cele, przecież bardzo mozliwe, że mogliby awansować do PO jeśli nie z pierwszych 3 pozycji to chociaż być gdzieś w środku stawki, a będąc w PO zdarzyć się może wszystko, zwłaszcza gdyby się miało kolektyw, Shaqa i wybitnego trenera...

 

powiedzcie czy ktoś z Was liczył że Pistons rok temu zajdą aż tak daleko i zgarną wszystko ??? czy mieli takie super gwiazdy jak Shaq, Kobe czy Malone ???

na początku napisałem że dziwi mnie postawa fanów Lakers (chodzi o piszących tutaj), dziwi mnie właśnie ten brak wiary w to że z Shaqiem nic by się już nie osiągnęło, a ja myślę że na początek wystarczyłoby PO (czyli chociaż 5-6 miejsce, a to mogło być mozliwe), a na tym etapie mając doświadczenie, solidny team i takiego trenera jak Phil mozna skończyć nawet dość wysoko...

 

ale ok jest Kobe, czyli perspektywa, oby spełniona w przyszłości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak? To chyba jesli zakladasz, ze Shaq bylby "out of shape", nie trenowal nic w lecie i jak w poprzednich sezonach opuscil kilkanascie gier. Bo biorac pod uwage obecnego Shaqa, to nie widze mozliwosci, zeby Lakers mieli skonczyc gorzej.

A jakie mam podstawy do tego, aby sadzic ze Shaq przepracowalby zajebiscie off-season skoro nie robil tego wczesniej...? A jesli nawet to na Zachodzie gra sie jednak troche ciezej. W Eastern Conference jednymi godnymi go rywalami sa Ilgauskas i Wallace. Reszta to Brezece, LaFreantzy, Drobniaki, Haywoody i cala reszta wymiataczy...

 

W opinii wielu ludzi Shaq ciagle moze uchodzic za gwaranta playoffs (za gwaranta walki o tytul juz nie). Wokol niego duzo latwiej cos zbudowac, niz pakowac sie w tworzenie zupelnie nowego systemu, opartego na zawodnikach obwodowych i grze kombinacyjnej.

Wiadomo ze latwiej zbudowac zespol wokol Shaqa, ale trzeba miec pod to odpowiednie podloze. Jak by byla kasa to moznaby podpisac kontrakty z wolnymi agentami i byloby po klopocie. A ze Lakers juz od dawna sa powyzej salary cup to takiej mozliwosci nie bylo. Z MLE i 1ME nie wiele mozna zdzialac. Wykorzystam przyklady podane przez Tomacka: Brent Barry dostal od Spurs 4,5 mln czyli formalnie mozna by sie o niego pokusic. Barry mial jednak rowniez propozycje od Sonics i Blazers, ale jak sam wtedy stwierdzil wybral Spurs bo maja najwieksze szanse na mistrzostwo. Sura podobnie jak Barry tez nie ma zbyt wysokich wymagan finansowych i podpisanie z nim kontraktu bylo by bardzo realne, ale trzeba by sie liczyc z przeznaczeniem na jego uslugi wiecej jak polowe MLE. Knight przyszedlby tylko wtedy gdyby dostal gwarancje gry w pierwszej piatce. Wybral Bobcats bo to byla dla niego najlatwiejsza droga, zeby sie odbudowac, a w Lakers musialby sie pogodzic co najwyzej rola rezerwowego.

 

Za reszte mozna by jeszcze zatrudnic 2 zawodnikow: np. Chris Andersen, Christian Leatnerr, Anthony Peeler, Keyon Dooling, Robert Traylor, Ron Mercer...jeszcze kilku by sie znalazlo. To nie sa jednak moim zdaniem gracze, ktorzy nadaja sie do pierwszej piatki. Tak jak pisalem wczesniej i Van tez sklad Lakers wygladalby mniej wiecej tak: Payton, Rush, Devean, Slava, Shaq....jakby wszystko poszlo po mysli Kupchaka to mozna by zatrudnic tego Sure, ktory wtedy automatycznie wyladowalby w pierwszej piatce zamiast Rusha i przykladowo Peelera na zmiennika Paytona oraz Traylora zeby wzmocnic strefe podkoszowa. Moim zdaniem taki sklad nie gwarantowalby awansu do Play-Off's, oczywiscie czysto teoretycznie bo w NBA nie wiele mozna przewidziec. Na papierze jak mialby sie taki roster do takich Nuggets i Grizzlies ktorzy zajmuja obecnie dwie ostatnie pozycje na Zachodzie premiowane awansem do PO?

 

Nie zapominaj o urazach. To Kobe, a nie Shaq sie skontuzjowal. To Odom i Grant (pozyskani za Shaqa) opuscili kolejno koncowke sezonu, a wczesniej poczatek. To Divac (pozyskany, zeby grac role centra za Shaqa) praktycznie nic nie gra w tym sezonie. Stad nie wiem, jaka jest w ogole podstawa twojego wniosku. Choc to i tak tylko gdybanie, ale jesli juz odmawiac ToMackowi racji przy opinii, ze LAL walczyliby o mistrza, to tez nalezaloby nie przeginac w druga strone.

Jesli Shaq nie przepracowalby lata to nie mozna wykluczyc tego, ze doznalby kontuzji :twisted: Po za tym kontuzje to sa wypadki losowe, ktorych nikt nie jest w stanie przewidziec i tej kwestii w ogole nie powinnismy poruszac. Nikt przy transferach i podpisywaniu kontraktow z gory nie zaklada ze dany zawodnik dozna urazu.

 

Moze faktycznie przeginam w druga strone, ale to moze dlatego, ze za duzo porazek w ostatnim czasie doznali Lakers. Powiedzmy ze Lakers z Shaqiem nie mieliby lepszego sezonu niz obecni do momentu kiedy zaczela sie ta seria 8 porazek z rzedu. Jesli udaloby sie awansowac do Play-Off's to napewno nie tak od reki, co jak widze wydaje sie reszcie oczywiste :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.