Skocz do zawartości

Brand New Knicks


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

bo to co Van napisal bylo smieszne:

 

smieszne to jest to ci tutaj wypisujesz i wyciąganie wniosków po 2-3 meczach zwłaszcza kiedy wygląda na to, że to Stivi bardziej cierpi na braku po raz pierwszy w karierze zawodnika, który jest w stanie robić średnie w okolicach 20/10.

 

Tego co pisałem o Amare się wciąż trzymam, ty widzę uczepiłeś się strat i już wiem, że te będą wyższe niż w Suns to wbijesz sobie do główki, że miałeś rację tylko problem w tym, że ja nigdy Amare nie uważałem za lidera i pisałem o sytuacji, w której pójdzie do drużyny gdzie będzie ktoś inny liderem, w Knicks on jest zdecydowanie najlepszy więc co oczywiste uwagi defensywy będzie głównie na nim skupiona i wzrost liczby strat mnie tu specjalnie nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko weźcie pod uwagę, że ostatni mecz był z Bostonem w którym to miał 2 straty BAST, i twojego ulubionego, najlepszego defensora all-time, ponadto przez cały mecz mial skuteczność 8-16, tylko ostatni rzut, który został zczapowany, bo miał zupełnie nieprzygotowaną pozycję gdzieś z 8ego metra. Niemniej jednak kto by pomyślał, że Knicks są w stanie tak powalczyć z Bostonem w dodatku z monster game Rondo(24 asysty). Jestem ciekaw jak PHX poradzi sobie z Bostonem bez Amare.

Pozatym mówicie jaka to z Amare jest dupa na zbiórkach, a tymczasem facet ma 9rpg per game (Pau Gasol ma 9,5 i co tez jest dupa?) W dodatku Amare mial za przeciwnika jednego z najlepszych rebonderów KG + dwa olbrzymie cielska których nie można minąć, ani przeskoczyć.

 

Więc wg mnie krytykowanie Amare za te 2 mecze jest delikatnie mówiąc głupie i kretyńskie, jak następny mecz zdarzy mu sie na poziomie 65%FG z 1 stratą albo 2oma tak jak w Bostonie, i srednia strat spadnie drastycznie, a skutecznosc wzrosnie. To co nagle zmienicie zdanie i bedzie wychwalali go pod niebiosa?

 

Głupota, głupota i jeszcze raz głupota

 

to nie jest krytyka tylko za trzy mecze. mamy mnóstwo danych z wcześniejszych lat, gdy Amare grał bez Nasha, a Nash bez Amare. Nash radził sobie nadal świetnie (MVP i prowadzenie jednej z najlepszych ofensyw w historii z takimi wysokimi jak Kurt Thomas i Boris Diaw), a Amare grał gorzej. teraz te mecze w NY tylko potwierdzają jak wiele Nash znaczył dla Amare. więc jeśli ktoś, jak Van na przykład, uważa, że Stodamire w końcu się przełamie i zacznie grać jak z Nashem, to nie bardzo wie o czym mówi. np. z Nashem miał +60 TS%. ile ma teraz to sobie sprawdźcie. ile miał w phoenix w meczach bez Nasha to może Bastillon przedstawi, bo liczył takie rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, ale czy w tych danych są wzięte pod uwagę okoliczności? bo chociażby przykład meczu z Celtic pokazuje, że nie na co dzień grasz przeciwko KG...

 

Pozatym jakieś drobne urazy, kontuzje, partnerzy, motywacja zawodnika jeśli nie można było nic więcej ugrać, contract year etc. jest wiele takich czynników. Sezon jest bardzo długi, nie każdy mecz jest ważny, więc krótkookresowe etapy gorszej gry, nie za bardzo można, tak od razu kwalifikować pod jeden czynnik, z resztą patrząc po danych wyłączając okoliczności, przeciwników etc.

 

To tak jakby mówić, że po kontuzji Kobego, jakiemuś zawodnikowi spadły średnie, ma więcej strat etc. no po części jest to logiczne, bo przejmuje obowiązki lidera, obrona jest na nim skupiona duuużo bardziej... ale czy można od razu wysnuć wniosek, że ten gracz pasożytował na tym, że Kobe był na boisku? analogiczny przykład do waszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jakby mówić, że po kontuzji Kobego, jakiemuś zawodnikowi spadły średnie, ma więcej strat etc. no po części jest to logiczne, bo przejmuje obowiązki lidera, obrona jest na nim skupiona duuużo bardziej... ale czy można od razu wysnuć wniosek, że ten gracz pasożytował na tym, że Kobe był na boisku? analogiczny przykład do waszego.

 

tak się składa, że akurat był taki jeden gracz, który wskoczył na miejsce kontuzjowanego Kobego. grał wtedy lepiej niż z Bryantem :D tak więc przykład ci się nie udał.

 

co do reszty, to wiemy, że grając w suns bez Nasha Amare był gorszy niż z Nashem. teraz zmieniły się warunki, Amare ma ponadprzeciętnego PG (bo takim jednak jest Felton), a i tak gra znacznie gorzej niż z Nashem. czyli zachodzi dokładnie to, czego można było oczekiwać: bez względu na okoliczności z Nashem grał lepiej niż bez niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzy mecze Lorak, słownie trzy głupie mecze z początku sezonu i już chcesz wyciągać jakieś wnioski ??? tak jak napisałem po trzech meczach widzimy doskonale jak lecą w dół średnie asyst Nasha i wzrastają straty jak nie ma gościa, który nie ma problemów z kończeniem akcji i zdobywaniem po 20 PPG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż mówiłem - mamy też trochę meczów z wcześniejszych lat, gdy Amare grał bez Nasha. te z tego sezonu potwierdzają tylko to, co można było zaobserwować wtedy, czyli jak wiele Nash znaczył dla Amare.

 

natomiast sam Nash bez Amare radził sobie znakomicie: MVP i jedna z najlepszych ofensyw ever.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na temat Suns grywających bez Nasha już mówiłem trudno żeby to nie wyglądało źle skoro stopień uzależnienia całej drużyny od osoby rozgrywającego jest tak duży. W momencie kiedy ten rozgrywający jakby nie było jeden z najlepszych playmakerów ostatnich lat nie gra nie ma nawet jakiegoś role playera mającego pojęcie o prowadzeniu drużyny by go zastąpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że obie strony mają po trochę racji. To o czym mówił Bast, czyli jak radził sobie Amare w Suns bez Nasha i jego statsy w tych meczach są dosyć dobrą próbką tego czego można się spodziewać po Amare w takich Knicks gdzie jest samotnym liderem. Z kolei Van także ma trochę racji bo trzy mecze to zbyt mało aby ocenić z cała pewnością jak Stoudemire będzie wyglądał w tym sezonie. Trzeba też wziąć pod uwagę, że dosyć ciężko, przywołując jego sytuacje w Suns, z dnia na dzień przestawić się na grę bez takiego rozgrywającego dzięki któremu miał sporo łatwych punktów, nie wykluczone że wraz ze wzrostem doświadczenia będzie radził sobie lepiej niż to było wcześniej. Z drugiej strony przyznam się bez bicia że jeszcze meczu Knicks nie obejrzałem, tzn kilka kwart w preseason i kwartę przeciwko Celtics, więc ciężko mi ocenić grę Amare w tym sezonie, skąd się te jego straty biorą itd.

 

edit. to co napisał van nade mną to też istotna rzecz, która nasuwa jedno, jest jeszcze generalnie za wcześnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash wygral MVP bez Amare, ale nie poradzi sobie bez niego ? wtf ?

 

co do Amare i wnioskow Vana to powiedziales ze utrzyma poziom gry w ofensywie. ja przez to rozumiem ze bierzesz pod uwage straty chyba ze uwazasz ze one sie do ofensywy nie wliczaja, a to czy Amare ma 3 per game czy np. 5 nie ma znaczenia. jak dla mnie straty sa bardzo wazne, tak jak i skutecznosc i to tak naprawde skutecznosc ogolna (ORtg) mowi o wartosci jego ofensywy a nie suche srednie ktore czesto sa pustymi statami. jaka wartosc maja pkty rzucane na niskiej skutecznosci okupione mnostwem strat ? zadna.

 

jesli chcecie w jednym numerku widziec impact Nasha na Amare to obserwujcie jego indywidualne ORtg. jak wybije sie powyzej 100 to bede zdziwiony. z Nashem mial cos kolo 120. to samo bylo z Marionem przed i po Phoenix. tak samo bylo z Amare przed Phoenix i gdy Nash opuszczal mecze... i z cala reszta Diawow Bellow etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ci Knicks są tacy brand new, obrona pod koszem tak samo żenująca jak zwykle, chociaż tyle, że Turiaf cośtam skacze więc nie pobiją po raz kolejny rekordu najmniejszej ilości bloków w historii. Blazers co chwilę wrzucali piłkę na high post, kto ją miał rzucał okiem pod kosz, a tam za każdym razem stał sobie jakiś sprzymierzony i zapomniany przez Knicks, kończyło się na tym, że Blazers parokrotnie w ataku potrzebowali wykonać trzy rzeczy - przeprowadzić piłkę, podać ją góra dwa razy i rzucić sobie od tablicy, nie trzeba biegać nie trzeba się męczyć, luzik.

 

Co do Amare, to zamiast sekwencji złap w biegu-wyskocz-rzuć albo złap w miejscu-obróć się-miń-rzuć, dostaje piłki na 6-7 metrze, a czasem nawet za linią trójek, potem próbuje mijać dryblingiem i kończy się to stratami i faulami w ataku. Jak już gdzieś pisałem, swoje 20-9 zapewne utrzyma, ale w efektywności w ataku spadek będzie duży. Chyba, że będzie masowo trafiał trójki, które zaczął jebać chcąc wtopić się w otoczenie, gdyż w Knicks jebie się trójki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash wygral MVP bez Amare, ale nie poradzi sobie bez niego ? wtf ?

Tak samodzielnie wygrał :?

 

Tu nie ma jednej strony i drugiej, i Nashowi poleci i Amare, natomiast @Lorak nie dawał bym wybranych meczów bo teraz Amare jest postawiony w innej sytuacji, możliwe ze to jakoś na jego gre również wpłynie, no i Amare bez Nasha, ciekawe jakiego mieli zmiennika w tych wybranych meczach Suns.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak się składa, że akurat był taki jeden gracz, który wskoczył na miejsce kontuzjowanego Kobego. grał wtedy lepiej niż z Bryantem :D tak więc przykład ci się nie udał.

 

co do reszty, to wiemy, że grając w suns bez Nasha Amare był gorszy niż z Nashem. teraz zmieniły się warunki, Amare ma ponadprzeciętnego PG (bo takim jednak jest Felton), a i tak gra znacznie gorzej niż z Nashem. czyli zachodzi dokładnie to, czego można było oczekiwać: bez względu na okoliczności z Nashem grał lepiej niż bez niego.

Nie zrozumiałeś mojego przykładu, bo ja nie mówię, o zawodniku, który wskoczył za miejsce Bryanta... tylko o zawodniku który grał już z Bryantem i był np drugą trzecią opcją i po tym jak nie było Bryanta to spadła mu skuteczność, bo nie ma głównego lidera ściągającego defensywę, więc twój przykład Lorak zupełnie z dupy wzięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash wygral MVP bez Amare, ale nie poradzi sobie bez niego ? wtf ?

Tak samodzielnie wygrał :?

 

Tu nie ma jednej strony i drugiej, i Nashowi poleci i Amare, natomiast @Lorak nie dawał bym wybranych meczów bo teraz Amare jest postawiony w innej sytuacji, możliwe ze to jakoś na jego gre również wpłynie, no i Amare bez Nasha, ciekawe jakiego mieli zmiennika w tych wybranych meczach Suns.

a z kim mial wygrac MVP skoro to nagroda indywidualna ? :?

 

co do zmiennika Amare to z sukcesem zastepowal go Kurt Thomas poki sie nie polamal. to mowi wiele o jego wartosci.

 

a Nasha raczej ciezko byloby zastapic bo to jest jedyny element wspolny z ostatnich 6 lat, ktory trzyma ich na poziomie 55W per sezon. zobacz sobie ile teamow w historii osiagnelo taka dluga passe zwycieskich sezonow. z pamieci: Celtics Russella, Celtics Cowensa, Bullets Unselda, Celtics Birda, Showtime, Bulls MJa i Pippena, Sonics Paytona i Kempa, Pistons 00s, Spurs Duncana.

 

watpie ze Nasha byloby tak latwo zastapic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.