Skocz do zawartości

Brand New Knicks


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem trochę preseason Knicksów, to i temat na nowy sezon można założyć.

 

2 lata oczekiwań na lepsze jutro, ponad 100 porażek, chroniczny ból oczu niczemu niewinnych kibiców. Wystarczył jeden program w telewizji, żeby zdać sobie sprawę, że będzie jak zwykle, czyli niezbyt wesoło.

Ale najpierw pozytywy. To, że Amare > Lee widać na pierwszy rzut oka, nawet pomimo tego, że Knicks będą dymani na bronionej tablicy day by day. Niestety mecze z Suns są tylko 2 razy w sezonie i jestem przygotowany na outreboundnig x 80. Różnicę robi Stat z drugiej strony parkietu. Samym atletyzmem potrafi wykreować sobie +10 FTA na mecz - coś czego Knicks nie mieli od pamiętnych czasów, kiedy pod koszem dominował Eddy Curry, a Stephon Marbury był najlepszym PG na tej planecie.

Współpraca Amare i Feltona z meczu preseasonowego na mecz preseasonowy wyglądała coraz lepiej i sam ze zdziwieniem stwierdziłem, że to chyba jednak całkiem dobrze, że obaj wylądowali w NY. Felton to z kolei absolutny upgrade w stosunku do Duhona. Jeśli jego koledzy będą nadążali za jego kontrami (a zaczynają nadążać), to Knicks będą mieli sporo easy pts w każdym meczu. Ray jest przeciętnym obrońcą 1 on 1, ale świetnie czyta passing lanes, co zwykle kończy się samotnym lay upem, z uwagi na to, że nie ma wielu ludzi w tej lidze, którzy są w stanie go dogonić. Knicks czasem grają backcourtem Felton-Douglas - to jeden z lepszych duetów do gry pressingiem na 3/4 albo nawet i na całym boisku. Tego rok i dwa lata temu również brakowało. Poza tym obaj potrafią sami wykreować sobie rzut, zagrać pick n' roll oraz trafić zza łuku. Dobrze to wygląda.

 

Pod koszem Knicks mają w tym sezonie centra, generalnie w koszykówce jest to normalne, że drużyna posiada kogoś takiego, ale nie w koszykówce Majka D'Antoniego. Timi Mozgov wygląda nieźle, ale jeszcze sporo czasu upłynie, zanim będzie się on nadawał do gry jako starting C na poziomie NBA. Jego defensywa post up głównie polega na faulowaniu, jeszcze nie słyszał o czymś takim jak box out, ale dobrze wygląda jego obrona picków, w ataku stawia niezłe zasłony i kończy z góry. Ogólnie może być zwłaszcza, że alternatywą dla niego jest Ronny freakin' Turiaf.

 

Tony Randolph jak na razie wygląda na gościa, który trzeci sezon z rzędu będzie próbował przeskoczyć poziom prospecta i osiągnąć półkę productive player. Chłopak ponoć pracował całe lato nad swoim jumperem, jak popracuje jeszcze 2, to powinien zacząć trafiać. Na razie to największy ceglarz w całej ekipie. Swoje 20 minut mam nadzieję, że jednak dostanie - solidnie zbiera, cośtam zablokuje, wymusza faule.

 

Gallo wyglądał w tym preseason tak jak w poprzednim - po prostu źle. Nie wiem czy jest to spowodowane obecnością Stata czy po prostu miał kilka słabych dni pod rząd, ale znów nie widzę żadnej zagrywki na Kogucika i jego powrót do roli spot up shootera. Nie idź tą drogą Majk !!!

 

Landry Fileds musi dostać swoje minuty. Chłopak hustluje aż miło, trafia co ma trafić, fajnie ścina pod kosz. Nie widzę powodów, dla których nie miałby być w rotacji przed Walkerem i Masonem Jr. No chyba, że z powodu bycia rookiem, co dla trenera Majka akurat ma spore znaczenie.

 

Andy Rautins to jakiś żart.

 

Generalnie nastawiam się w tym sezonie na niezły rollercoaster. Knicks w przypadku dobrego dnia będą w stanie wygrać w zasadzie z każdym, ale jak Amare się o coś obrazi albo zwyczajnie mu się nie będzie chciało, a kolegom nie będzie wpadać, to liczę się z porażkami z przykładowymi Raptors w okolicach 101-134. Pewne jest jedno - outrebounding co wieczór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem całe długie lata na lepsze dni w NY i się kurna doczekałem przeniesienia Stata z Suns, los kpi ze mnie.

 

W każdym razie skład jest taki-teges-całkiem-w-miarę i nie składa się w pierwszej kolejności z kontraktów, a w drugiej z zawodników. Felton będzie mógł sobie pobiegać do woli, na pewno poczuje zew natury po grze u Larryego Browna i natrzepie trochę statsów. Na PO mają jakieś szanse, w PO chyba nie mają, na miejscu strony przeciwnej broniłbym jak Blazers, tzn obstawiając wszystkie narożniki pomalowanego, coby Amare nie miał miejsca, a shooterzy musieliby walić trójki - ci shooterzy w Knicks są trochę podejrzani i w kiepskim spacingu widzę tutaj poważny problem.

 

Tak to nie wiem, całkiem nowa drużyna, nic z przedziału 6-13 na wschodzie mnie nie zdziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak sobie mysle, ze Amare to Amare, wszyscy znają jego zapędy do zajebistego bronienia i zbierania, ale mam wrażenie, ze popadacie trochę w przesadny dramatyzm.

 

Knicks mocno poprawili skład, mocno ustabilizowali kilka pozycji, Amare oczywiscie jest overpaid, ale długo mogliby jeszcze czekać na kogos, kto do nich przyjdzie za normalne pieniądze i mogliby sie tez nie doczekać. Cięzko patrzec na Knicks, jako zespol, ktory na przestrzeni paru lat ma potencjał na contendera - szczególnie na wschodzie, ale solidny team na 2 runde PO ja w nich widzę jak najbardziej - oczywiście nie dzisiaj, ale na przestrzeni kilku lat mogą wskoczyc spokojnie na poziom Hawks np, a to juz w stosunku do ostatnich sezonów, co by nie gadac duzy progress.

 

Wreszcie mozecie miec zespol, ktory przynajmniej nie kaleczy oka, po Currym, Marburym, Robinsonie i Crawfordzie nie moze byc gorzej.

 

Sallary jest na przyzwoitym poziomie, kontrakt Amare jest duzy, ale ten Lewisa tez wydawal sie fatalny, a nie przeszkodzilo to, by wpasować go do zespolu, ktory jest w absolutnej czołówce wschodu. Felton tylko 3letni kontrakt, prospect w postaci Randolpha, Gallinari, ktory swoim rzutem moze naprawde sporo namieszac... Pozyskanie niezlego defensywnego centra, ktory uzupelni Amare, ew. jakims FA, czy dobrym drafcie jeszcze sporo moze sie poprawic - najwazniejsze, ze poza Stoudemire'm nie wpierdolili sie w zaden c***owy kontrakt - teraz mogą zobaczyc co wyjdzie z tego co jest i odpowiednio zareagowac w przyszlosci...

 

Licze, ze Knicksi powalczą w tym roku o PO. Heat, Celtics, Hawks, Bulls, Magic, jako pewniacy do PO + Bucks, Sixers, Knicks, Wizards, Cleveland - jako zespoly z potecjałem, takze ja osobiscie nie widzę poza zdowymi bucks zespolu nie do wyjebania dla nYK z Amare, Gallo i Feltonem - latwo nie bedzie, ale biorąc pod uwagę, kto z FA zostal, to Felton + Amare nie wyglada wcale tak tragicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne ze sie Knicksi wzmocnili, fajnie ze Amare wyglada na lidera (zobaczymy po serii porazek czy dalej bedzie "liderowal"), fajnie ze mamy paru mlodych dobrze zapowiadajaych sie grajkow ale na ile to starczy? 7-8 miejsce na Wschodzie? Mnie to nie jara, i trzeba sciagac conajmniej 1 gracza najwyzszego formatu by w ogole powaznie patrzec na szanse NYK.

Chandler ktorego mialem okazje poznac osobiscie rok temu zaczal w koncu grac lepiej po slabym poczatku w to lato. Galinari nie mam pytan, podobno jest zmeczony :shock:

Cieszy, ze Walsh trzyma salary w ryzach i wciaz mamy duza elastycznosc w lato 2011 i 2012 (jesli sezon dojdzie do skutku). Rusek moze byc bardzo przydatnym centrem... za 2-3 lata, Randolph musi sie zdecydowanie poprawic. Turiaf fajny walczak... ale w ataku gramy wtedy w 4, mega drewno w ofensywie. Zbiorki juz karpik napisal jak beda zajebiscie wygladaly :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sie nawet lekko zdziwiłem oglądając pierwszy mecz Nix.

 

Nasz treneiro wyszedł z dwoma debiutantami w S5, jeden z nich co prawda złapał 4 faule w 7 minut, ale ten drugi wygląda na to, że będzie jednym z największych steali tego draftu. Fields to second Jared Dudley in da mejking. Chandler szczególnie w niskich ustawieniach, kiedy grał jako PF szkolił Amirów Dżonsonów i Bargnanich aż się miło patrzyło. Turiaf gdyby zbierał byłby fajny, przynajmniej straszy blokiem, całkiem nieźle podaje jak na wysokiego.

Amare generalnie był wkurwiający, ale pod koniec 4. kwarty włączył walec mode i wzorowo przejął mecz robiąc run 7-1 w 4 possesions. Poza tym był bliski triple double.

Gallo powinien jak najczęściej dostawać piłki na low post - bardzo często kończy takie akcje osobowymi.

 

Generalnie zdziwiłem się przyzwoitą obroną pomalowanego, cieszy wygrana w meczu, w którym rzuty raczej nie miały ochoty wpadać, jednak tylko 98 pkt z Raptors świadczy o tym, że w ataku póki co jest coś między dramatem a biedą. Większość pkt zdobytych było po izolacjach.

 

Szykuje się wpierdol z Bostonem i Portland.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lorak

 

Szanuje Cie bo zawsze wypowiadasz sie z sensem ale tutaj nie wydaje sie abys mial racje. Swego czasu Bastek mial nawet podpis traktujacy o w/w sprawie. Ogolnie wyraz jego opini byl taki ze super mega prze NASH zrobil z Amare gracza formatu top 3 PF w lidzea bez NASHA u boku Amare nie bedzie w stanie kreowac w ataku. Z poczatkiem sezonu mozna powiedziec ze Amare trzyma wysoki poziom gry jednoczesnie zastanawiajac sie co bedzie jak nowi Knicks sie dotra.

 

Tak dlugo czekalem na poprawe w Knicks ze jescze ze spokojem poczekam jakis czas jednak ciesze sie ze wszystko idzie ku lepszemu.

 

P.s. Po tych paru dniach mozna stwierdzic ze najlepiej na tych wymianach wyszli GSW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli zas chodzi o Amare to bez Nasha raczej tez bedzie zdobywal te swoje 20 PPG, chociaz scoring per36 spadnie mu mocno, nie mowiac juz o skutecznosci (przewiduje jakis 7% slabszy TS% i FG%<50, przynajmniej tak bylo do tej pory gdy Nash byl kontuzjowany), a przede wszystkim bedzie jednym z czolowych leaderow w TOV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje wam się za wcześnie na ocenianie gry amare? k**** 2 mecze, wyciąganie teraz wniosków jest śmieszne.

dokladnie. tak samo jak ocenianianie niektorych druzyn juz teraz jak beda graly w po.

 

a amare mi sie podoba w knicks.

Gdzie tam śmieszne, dla niektórych wbrew przeciwnie to nic śmiesznego, zapraszam do Jazzowego watku :D :twisted:

 

Co do opini Basta to ja też pamietam i to co tutaj kolega wstawił, on nie mówił że bez Nasha amare będzie gorszy tylko że bez Nasha to on sobie rady nie da, że Nash to jego ojciec sukcesu itd. na razie jakoś mi się to nie widzi, nie wiem czy Bast jest w stanie pojać taka teze że i Nash i Amare korzystali na grze wspólnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Bast sprecyzował swoje zdanie o Amare, to jak na razie je idealnie spełnia, więc nie wiem do czego pijesz.

Stat ma średnią 5,5 Tov i 15/36 więc jest oględnie mówiąc dość c***owy i nie daje rady.

sorka, do Basta, bo to co wstawiłeś nie zauważyłem nie, ale sens dyskusji pamiętam, zresztą @Bast sobie wstawił w opisie fragment z @Vana zakładam że chcąc wykpić, kiedy Van napisał że Amare da sobie spoko radę bez Nasha, tak czy inaczej powtarzam to z tego posta wyżej że nie było takiej sytuacji w której jeden by jechał na drugiego plerach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo to co Van napisal bylo smieszne:

 

Nie mogę się już doczekać przyszłego sezonu kiedy Amare będzie już pewnie grał bez Nasha i wciąż będzie prezentował taki sam poziom w ofensywie, bo defensywie przy odpowiednim liderze sie jeszcze podciągnie.

3. ile wygrają Knicks nie mam zielonego pojęcia, nie próbuję nawet zgadywać, co do statystyk Amare to jakieś 23-25 PPG, pomiędzy 52-55% z gry, ok 8-9zb

jak Amare bedzie prezentowal taki sam poziom w ofensywie (czyli nie tylko tyle samo pktow, ale rowniez skutecznosc i przede wszystkim straty na tym samym poziomie) to mi wyrosnie kutas na rece. poki co ma co prawda 23/9 ale to co jest najwazniejsze w tym przypadku, o co sie w sumie z Vanem spieralismy, spadlo mu znacznie. strat ma 5.5 na mecz, skutecznosc 45%, TS% 55.6 (spadek o 6%).

 

zobaczymy jak bedzie dalej, ja nie wierze ze Amare utrzyma chocby podobnie skuteczny poziom.

 

w ogole co sie wczoraj stalo bo po polowie Amare mial mniej wiecej 3 pkty ? a potem rano juz mial 27 jak widzialem w boxie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko weźcie pod uwagę, że ostatni mecz był z Bostonem w którym to miał 2 straty BAST, i twojego ulubionego, najlepszego defensora all-time, ponadto przez cały mecz mial skuteczność 8-16, tylko ostatni rzut, który został zczapowany, bo miał zupełnie nieprzygotowaną pozycję gdzieś z 8ego metra. Niemniej jednak kto by pomyślał, że Knicks są w stanie tak powalczyć z Bostonem w dodatku z monster game Rondo(24 asysty). Jestem ciekaw jak PHX poradzi sobie z Bostonem bez Amare.

Pozatym mówicie jaka to z Amare jest dupa na zbiórkach, a tymczasem facet ma 9rpg per game (Pau Gasol ma 9,5 i co tez jest dupa?) W dodatku Amare mial za przeciwnika jednego z najlepszych rebonderów KG + dwa olbrzymie cielska których nie można minąć, ani przeskoczyć.

 

Więc wg mnie krytykowanie Amare za te 2 mecze jest delikatnie mówiąc głupie i kretyńskie, jak następny mecz zdarzy mu sie na poziomie 65%FG z 1 stratą albo 2oma tak jak w Bostonie, i srednia strat spadnie drastycznie, a skutecznosc wzrosnie. To co nagle zmienicie zdanie i bedzie wychwalali go pod niebiosa?

 

Głupota, głupota i jeszcze raz głupota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.