Brand New Knicks

[Julius]

Nie mowimy na razie o Douglasie jako starting PG, dopiero zaczyna dostawac minuty, ale biorąc pod uwagę, ze potrafi zdobywac punkty i do tego bronic swoją pozycję to już dosc duzo patrząc na to, ze wiekszosc zawodnków gra tylko po jednej stronie parkietu i najchętniej jest to atak. Jako 6th man Toney sprawdza się poki co naprawdę dobrze i mysle ze z czasem bedzie wygladalo to jeszcze lepiej... Felton w lidze jest juz ograny, do tego pod okiem Larryego Browna wiec siłą rzeczy jest bardziej ogarnięty.

 

Co do Randolpha - mnie nie tyle dziwi ze nie gra, a wlasnie to ze na ten czas najwyrazniej nie zasługuje, bo to co pokazuje, kiedy pojawia sie na parkiecie jest znacznie ponizej oczekiwan, jak i całego hypeu wokół jego osoby.

[Pat_NYK]

Douglas to zawodnik, który idealnie pasowałby do gry w Miami Heat. A co do Fielsda, to kolejne potwierdzenie, że Knicks potrafią umiejętnie wybierać w drafcie, paradoksalnie lepiej z dalszymi numerami. Lee, Chandler, Douglas, Ariza, Fields - dalsze numery, Sweetney, Hill, Frye - pierwsza '10'.

 

Gallo początek miał wiadomo jaki, ale ostatnie trzy mecze w jego wykonaniu to takie, do jakich nas przyzwyczaił. Jestem ciekaw, kiedy on się przełamie i będzie próbował brać grę na swoje barki, bo poza paroma meczami z poprzedniego sezonu (m.in. ten z Sixers) to mam wrażenie, że chłopak unika gry pod presją. I ta apatia w grze na deskach Mozgova irytująca... On chyba był pussy w grze na desce nawet w Europie.

[Jendras]

Co do Randolpha - mnie nie tyle dziwi ze nie gra, a wlasnie to ze na ten czas najwyrazniej nie zasługuje, bo to co pokazuje, kiedy pojawia sie na parkiecie jest znacznie ponizej oczekiwan, jak i całego hypeu wokół jego osoby.

 

No cóż, hype dostał za talent, tylko zapomniał, że potem to trzeba jeszcze poprzeć ciężką pracą.

[Maciek9020]

Co do Randolpha - mnie nie tyle dziwi ze nie gra, a wlasnie to ze na ten czas najwyrazniej nie zasługuje, bo to co pokazuje, kiedy pojawia sie na parkiecie jest znacznie ponizej oczekiwan, jak i całego hypeu wokół jego osoby.

 

No cóż, hype dostał za talent, tylko zapomniał, że potem to trzeba jeszcze poprzeć ciężką pracą.

Z tego co wiem to on właśnie bardzo ciężko pracował całe lato i wcześniej też.

[Jendras]

Z tego co czytałem, to głównie na siłowni. W każdym razie, po jego grze za bardzo tej pracy nie widać. No, przynajmniej ja nie widzę.

 

 

Wróć - pakował to chyba rok temu. Mogło mi się pochrzanić.

[Maciek9020]

Z tego co czytałem, to głównie na siłowni. W każdym razie, po jego grze za bardzo tej pracy nie widać. No, przynajmniej ja nie widzę.

 

 

Wróć - pakował to chyba rok temu. Mogło mi się pochrzanić.

No właśnie, przed tym sezonem ktoś pisał, że pracował mocno nad rzutem i techniką.

[Luki]

W preseason wyglądal całkiem sympatycznie. Może presja go zżera?

[bogans2]

Z tego co wiem to on właśnie bardzo ciężko pracował całe lato i wcześniej też.

no to prawda. pracowalem z nim razem w McDonaldzie. chlopak sie nie oszczedzal

[Maciek9020]

 

Z tego co wiem to on właśnie bardzo ciężko pracował całe lato i wcześniej też.

no to prawda. pracowalem z nim razem w McDonaldzie. chlopak sie nie oszczedzal

Dobrze wiedzieć...

[bogans2]

nie ma sprawy...

[Bastillon]

dobrze ze Amare sie poprawil bez Nasha w obronie bo zrobil dzisiaj lock down defense na Lovie i ograniczyl go do 31 pktow 31 zbiorek (zaledwie 12 ofensywnych!) i 5 asyst.

[Van]

no tak w końcu przyszedł do drużyny z liderem podchodzącym na poważnie do defensywy, nie mówiąc już o trenerze wyznającym filozofię defensywną przeciwną do tej Nasha :roll:

[Wirakocza]

dobrze ze Amare sie poprawil bez Nasha w obronie bo zrobil dzisiaj lock down defense na Lovie i ograniczyl go do 31 pktow 31 zbiorek (zaledwie 12 ofensywnych!) i 5 asyst.

to w cyferkach widziałes? bo tak do końca to nie wyglądało.

No, ale za parę miesięcy zostaną tylko suche cyfry i pole do nadużyć :wink:

Ja bym na miejscu Rambisa dużego browara postawił D'Antoniemu bo tak debilnego prowadzenia zespołu w III kwarcie to ja dawno widziałem. I dużo racji ma Van w tym co napisał

no tak w końcu przyszedł do drużyny z liderem podchodzącym na poważnie do defensywy, nie mówiąc już o trenerze wyznającym filozofię defensywną przeciwną do tej Nasha

filozofia gry MIke w tym meczu powala, zainteresowanych odysłąm do III i IV kwarty meczu.

[Bastillon]

w ataku tez utrzymal taki sam poziom :mrgreen:

 

dunk update:

Amare 9

Richardson 9

Warrick 15

 

http://forums.realgm.com/boards/viewtop ... &t=1066409

[danp]

No to w NYC juz sie zaczelo (nie)oficjalne odliczanie "wywalic wasatego idiote na zbity pysk".

[SaLi]

No to w NYC juz sie zaczelo (nie)oficjalne odliczanie "wywalic wasatego idiote na zbity pysk".

 

Mam nadzieje, bo farsy w wykonaniu tego idioty oglądać dłuzej sie nie da. Oby jak najszybciej i oby nie IT

[RappaR]

Nikt nie weźmie maxa Amare, za mało idiotów(bo cześć jest obłożona Lewisami, JJ i innymi). Ewentualnie Wizards i Arenas za Stata, bo chyba tylko tam by miało to sens.

[Pat_NYK]

Imo czuję się rozczarowany tym sezonem. W porównaniu do poprzedniego różnica jest tylko taka, że wtedy w następnym mieliśmy królować. Miało być lepiej, miała być walka o PO, a jest ... Jak można było się łudzić, że ten 'wąsaty idiotoa', jak go ktoś mądrze nazwał, zrobi z Knicksów PO Team. :? . I k**** to, że on nadal jest trenerem, to kompromitacja... Stoudemaire przy tym odpada w przedbiegach. No może Rashard by coś pocisnął, ale i tak na straconej pozycji...

 

Gdyby nie Landry Fields to oglądanie Knicksów byłoby nie istotne. Na dziś to Carmelo Anthony wolałby grę za minimum na Kamczatce... I jeszcze jedno - David Lee > Stoudemaire. Donnie, prosimy o plan 2043. Do wzięcia wnuk LeBrona!

[karpik]

D'Antoni przez 2 lata nie potrafi wypracować żadnego schematu ofensywnego. Najpierw ponoć nie miał kim grać swojej bieganiny, teraz jak już ma, nie ma kto trafiać trójek. Rozgrywający nie umie grać pick n' rolli, a Amare nie umie grać w izolacji. Majk się tym jednak zupełnie nie przejmuje, ponieważ w HCO są to 2 ulubione zagrywki wąsacza.

 

Co ciekawe w defensywie Knicks wyglądają całkiem przyzwoicie. Istnieje nawet interior defense, choć tu mam wrażenie, że jest to bardziej zasługa atletyzmu zawodników niż jakiejś koncepcji gry naszego kołcza. No i nie dymają nas na tablicach, zbieramy lepiej niż rok temu.

 

Więc pomimo poprawy tempa gry, większej ilości easy pts i lepszej obrony, jak na razie leży atak pozycyjny, w którym nie ma ani jednej rozsądnej zagrywki. Przez to też przegraliśmy ze 3 mecze w samej 4. kwarcie. Wymieniono 3/4 składu, oddano picki w drafcie aż do 2034 roku i sprowadzono bezmózga za 100 baniek, ale wynik meczu jak zwykle zależy od jednego czynnika - czy siedzą trójki czy nie. Bo zasadniczo w koszykówce wąsacza chodzi właśnie o to.

 

I jeszcze jedno - David Lee > Stoudemaire.

Nie wiem z której strony.

[Julius]

Nie dramatyzujcie bo z Amare w skladzie Suns byli w WCF, a to przeciez dosc spore osiagniecie. Ma chłopak swoje ułomnosci jest przepłacony w c***, ale jak uzupełni się go odpowiednio to moze byc waznym elementem zespołu... 20ppg z pomalowanego to nie byle co, mysle ze ktos tam sie jeszcze chętnie skusi na grę... Moze jak nie Melo, to spróbować np Billupsa, dorzucic im feltona i jakies gówno.

 

Będzie hajs będą i chetni. NY to nie minnesota, albo milwaukee