Skocz do zawartości

Lakers w kwietniu


Szak

Rekomendowane odpowiedzi

Temat formalnosc, zeby jakos zakonczyc czesc regularna, bo najpewniej zadnej dalszej gry juz nie bedzie. To bedzie naprawde trudny miesiac. Szanse na przyzwoity bilans legna w gruzach tym bardziej, jesli poczatek sie nie uda. Wtedy sztab uzna, ze nie ma po co pospieszac Odoma z powrotem na parkiet i mozliwe, ze posadza go na IL. A wtedy to juz poleci calkiem z gorki. Oto terminarz:

 

Sat 2 @ San Antonio L

Sun 3 @ Memphis L

Tue 5 @ Phoenix L

Thu 7 Houston L

Fri 8 @ Seattle W :)

Sun 10 @ Sacramento L

Mon 11 Phoenix L

Fri 15 Sacramento L

Sun 17 Dallas L

Mon 18 @ Golden State L

Wed 20 @ Portland L

 

Jedenascie meczow, z czego:

- 7 wyjazdowych, 4 u siebie

- 9 (z rzedu!) przeciwko ekipom z bilansem 50% lub lepszym i na koniec dwa starcia z nizej notowanymi zespolami, z ktorych Blazers chyba juz sa na rybach, ale za to Warriors kopia tylki z B-Diddy'm na czele

- konfrontacje tylko z druzynami z Zachodu

 

Nie wyglada to optymistycznie, a wlasciwie to pieklo. Im blizej konca, tym wieksza szansa, ze cos uda sie wyrwac, bo poszczegolne druzyny moga miec juz ustalona sytuacje koncowa. A co do reszty to trzeba liczyc na dzien wyjatkowej formy, czyli ze np. rzut za 3 bedzie wyjatkowo wchodzil i tym podobne losowe zdarzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze jak wygramy 4 mecze to bedzie dobrze. Odoma nie ma co forsowac, niech lepiej odpoczywa zeby przypadkiem nie zlapal czegos gorszego. Z reszta i tak juz gramy tylko i wylacznie o pietruche....bez szans na Play-Off's, bez szans na bilans 41-41. Tak szczerze mowiac to i nawet nie mamy za bardzo o co walczyc o wyzsze miejsce w loterii draftu. Nawet przegrywajac wszystkie pozostale mecze nie przesuniemy sie wyzej jak o 2 miejsca, co oznacza ze w pierwszej 10 draftu tez sie raczej nie znajdziemy. Po prostu zenada, nie ma o co walczyc po za ratowaniem honoru...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z góry przepraszam że się wcinam z takimi postami jak ten teraz

 

obiektywnie patrząc rezultat tego miesiąca może wynosić nawet 1 - 10 na niekorzyść Lakers

dlaczego o tym pisze ???

nie trudno zauważyć logo po lewej stronie, widniejące pod moją ksywką, to dla mnie świętość :wink:

dlategoteż mam głęboką nadzieję, że Clipps uratują honor LA, że przede wszystkim wyprzedzą LAL

 

patrząc na ostatnie mecze tego sezonu, na przeciwników LAL, nie jest ciekawie, ale o tym chyba każdy wie

jeśli osiągną inny (na + oczywiście) rezultat w tym miesiącu, niż ten na który stawiam powyżej, chylę czoła przed obecnym teamem Lakers...

 

powodzenia :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie się to na zakończenie zapowiada, swoją drogą ciekawe kto wpadł na taki świetny pomysł przy układaniu kalendarza żebyśmy wszystko grali z zachodem :? Zresztą to nie ma już większego znaczenia, gdyby się nie dawało dupy w łatwiejszych meczach teraz możnaby było liczyć na luźniejszą grę ekip majacych już zapewniony awans a tak to już nic nam to nie daje. Jakby nie było chciałbym żeby walczyli w każdym meczu, żeby nie było odpuszczania jeden numer w tą czy w tą wielkiej różnicy nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ToMack MC napisał:

nie trudno zauważyć logo po lewej stronie, widniejące pod moją ksywką, to dla mnie świętość

oczywiście w czasie kiedy to pisałem było tam logo Clippers...

 

obecne logo (a raczej jego brak) nie ma nic wspólnego z tamtym postem...

 

 

cisza...

 

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zaczelismy od porazki ze Spurs 94-95. Jesli mielismy szukac zwyciestw z lepszymi zespolami w tym miesiacu, to powinnismy wykorzystac wlasnie fakt, ze San Antonio gralo bez Duncana. Wychodzi na to, ze Lakers bez Odoma sa tylko minimalnie gorsi od Spurs bez Duncana :wink: Szkoda, ze tak sie to skonczylo bo byla szansa na wygranie tego meczu. Lakers prowadzili juz w pewnym momencie roznica 10 punktow. Kobe nie trafil jednak ostatniego rzutu i skonczylo sie jak sie skonczylo. Moze gdyby Bryant odegral do Waltona, ktory przebywal wtedy na parkiecie to bysmy wygrali? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, taka okazja i dupa zamiast zwyciestwa. Wkurza mnie to. Na grupie czytalem o sedziowaniu w nawiazaniu do tego meczu. Nie o tym, ze ktos komus cos podarowal, ale o polykaniu gwizdkow przez sedziow w koncowkach meczow. Z reguly takie cos pomaga posrednio druzynom lepszym, czesto twardziej grajacym. Na ESPN widzialem ten decydujacy wjazd Barry'ego. Wladowal sie w Butlera tak, ze ten przeszorowal po parkiecie na plecach od linni rzutow wolnych az do linii koncowej. Barry po tym zderzeniu kontynuowal akcje i lay-upem zdobyl punkty, uwazajac, zeby nie podeptac Butlera. Czemu tam nie bylo gwizdka? Niewazne jakiego? Albo ofens Barry'ego, albo faul defensywny Butlera. Moglo sie to pozniej w rezultacie inaczej potoczyc. Oczywiscie mozna sie przyczepic do skutecznosci Lakers, slabej dyspozycji Bryanta, az 17 strat i tego, co tam zwykle Lakers psuja, ale Spurs tez bledy popelniali, a rywalizacja byla wyrownana. Szkoda takich rzeczy, bo do tego, ze rzutami w ostatnich sekundach Bryant w tym sezonie nie wybawia Lakers z opresji, juz sie przyzwyczailem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytałem to było widać, że walczyli nie udało się trudno.

Podobno Lakers grali z dużym zaangażowaniem w obronie, wzajemna pomoc rotacje :shock: tylko dlaczego do cholery nie można tak było wcześniej :?:

Sytuacja z Barry'm w końcówce cholernie kontrowersyjna, już nie pierwszy raz w tym sezonie sędziowie sie nie spisali, podobnie było w ostatnim meczu z Sonics kiedy w końcówce sędzia będąc blisko sytuacji powinien piłke przyznać Lakers. Tutaj sędzia powinien był cokolwiek gwizdnąć wydaje mi się, że Butler zajął pozycję, ale jeżeli już sędzia chciał przyzanć piłkę Lakers mógł odgwizdać faul obrońcy, ale nawet tego nie zrobił. Kobe spierprzył w końcówce, Hamblen chciał żeby wjechał pod kosz zwłaszcza, że miał przeciwko sobie Horry'ego czyli powinien go minąć bez problemu, ale w sumie pewnie byłby sfaulowany pod koszem znowu sędzia nic by nie gwizdnał i tak byśmy nie wygrali.

 

Fajnie, że Lakers nie składają jeszcze broni i graja dla kibiców i chyba dla siebie też, dobrze bo to znaczy, że może nie mają mentalności przegranych i w przyszłości coś z tego może jeszcze będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udało mi się wstać w nocy na mecz, ale jak przed chwilą włączyłem kompa i mecz zobaczyłem wynik dałem sobie spokój z oglądaniem i sprawdziłem wynik.

 

Bryant długo nie pograł, podczas wczorajszego meczu ze Spurs został kopnięty w piszczel(jeżeli dobrze zrozumiałem) rzecznik prasowy drużyny powiedział, że został kopniety nie powiedział przez kogo, ale czytając wczoraj opisy meczu ze Spurs ktoś napisał, że to Bowen, ale to chyba niemożliwe bo to taki przemiły człowiek, a tylko jego przeciwnicy i ich fani narzekają na niego bo nie mogą znieść jego świetnej obrony.

 

Zresztą Bowen zazwyczaj tak nisko nie kopie :)

 

Dołączona grafika

 

Jakby tego było mało Mihm także we wczorajszym meczu skręcił sobie kostkę spadł na nogę Butlera, więc teraz pewnie razem z Bryantem wylądują obok Odoma na liście kontuzjowanych, lepiej być po prostu nie mogło. :x

 

A najbliższy mecz z Suns na wyjeździe coś czuję, że może kolejny niechlubny rekord zostać pobity w tym sezonie w tym wtorkowym meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiedzialem ze dzis mecz byl :?

 

Kobe w ogole nie potrzebnie wychodzil dzis na parkiet i czeka go pewnie kilka spotkan odpoczynku, jak nie dolaczenie do Lamara i Chrisa...Nie wyobrazam sobie gry Lakers bez Kobego, a co dopiero bez niego i dodatkowo dwoch graczy pierwszej piatki....Kim mamy grac na srodku? Jednym Grantem sie nie da...zreszta z Memphis tez zagral tylko 5 minut i kto wie czy i jemu sie cos nie przytrafilo. Po prostu zajebiscie wyglada teraz nasz frontcourt: Grant, Medvedenko, Cook.

 

Czarno to widze...jeszcze nic straconego i Lakers nadal moga pobic ten rekord 10 przegranych spotkan z sezonu 1993/94. Wystarczy ze przegraja nastepne 8 spotkan :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzialem tylko pierwsza polowe meczu z Grizzlies, bo druga sobie odpuscilem. Kiepskie widowisko, bezladna bieganina. Nawet Memphis sobie wrzucilo na luz i pozwolilo na mniej koncentracji. Sila podkoszowa Lakers nie istniala, zero. Na obwodzie jak byl Kobe to jeszcze, ale i tak nic by w tym meczu nie zmienil, bo obrony jak zwykle nie bylo. Nie mam pojecia za co Grant wylecial. Tzn. wiem, ze doskoczyl do Gasola, ale dlaczego? Nie wiem tez po co sedzia dal 2 techniki Grantowi jednego Gasolowi. Spokojnie wystarczylby jeden dla Granta, bo do niczego poza krotka przepychanka nie doszlo. Bez sensu.

 

Ciekawe, czy Bryant poleci na IL. Na razie jest day-to-day, ale jesli tak by sie stalo i mialby juz nie wrocic, to bardzo mozliwy jest scenariusz, ze Lakers przegraja wszystko do konca. To by bylo zenujace. Ale nie wydaje mi sie, by mial juz nie wrocic. Ktos musi zostac na posterunku. Jesli chodzi o mecze z Suns, to istnieje duza szansa, ze bedzie w nich mozna przez dlugi czas zobaczyc rzadko spotykane w przyrodzie zjawisko - ich rezerwe. A jesli Kobe mialby nie grac, to we wszystkich pozostalych meczach Lakers beda sie mierzyc glownie z rezerwami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sprawidzilem z tym Grantem, dlaczego gral tak krotko, a tu sie okazuje ze doszlo do jakiejs przepychanki z Gasolem...Na espn w box scorze mial tylko jednego technika wiec nie wzbudzilo to moich podejrzen... Ale mniejsza z tym jego obecnosci i tak by nie wiele nam pomogla...

 

Z tym day-to-day w przypadku Bryanta to obchodzil bym sie ostroznie. Odom niby tez byl d-t-d, a przesiedzial 10 spotkan po czym dopiero trafil na liste kontuzjowanych. W ogole to bym zrobil czystke totalna w Lakers poczynajac od sztabu medycznego bo tez juz mnie wkurzaja :twisted: Rok temu przez zle przeswietlenie Malone pauzowal dwa razy dluzej niz powinien, George'a tez nie potrafili wyleczyc zamist wrocic w listopadzie to wrocil teraz w marcu, teraz tez w h..a wala...eh :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

narazie dzieje się tak jak "prorokowałem", oczywiście nie przypuszczałem że tak stanie się z Bryantem, co z pewnością jeszcze bardziej utrudni poczynania LAL...

 

uwaga uwaga bo Clipps tuż za plecami...

 

Szak napisał:

Ja widzialem tylko pierwsza polowe meczu z Grizzlies, bo druga sobie odpuscilem. Kiepskie widowisko, bezladna bieganina. Nawet Memphis sobie wrzucilo na luz i pozwolilo na mniej koncentracji. Sila podkoszowa Lakers nie istniala, zero.

kurcze mam nadzieje że mnie to nie spotka, tzn odpuszczanie meczów mojej ulubionej drużyny czyli Clipps, ale tak to jest ze zmanierowanymi fanami LAL :wink: , jesteście przyzwyczajeni do dobrej, uporządkowanej gry, do zwycięstw, natomiast My, garstka fanów Clipps cieszymy się każdym zwycięstwem, każdym pozytywnym fragmentem w wykonaniu LAC, a jesli nie idzie (co jak co ale My znamy to chyba najlepiej) to i tak jesteśmy z drużyną, patrząc z nadzieją na lepsze dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ToMack cos tutaj insynuuje, wiec zeby byla jasnosc to:

1. Moja podstawowa ulubiona druzyna jest teraz Miami :)

2. Meczu nie ogladalem w nocy (za bardzo mi sie chcialo spac), wiec wynik sprawdzilem rano, a jak prawie godzine pozniej zaczela sie retransmisja, a Lakers grali bardzo niefajnie, to sobie odpuscilem.

 

uwaga uwaga bo Clipps tuż za plecami...

 

I wlasnie dlatego chce, by chociaz Kobe gral. Skonczyc gorzej niz Clippers... to bedzie cos nierealnego :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja chcialem tylko powiedziec ze nie przywiazuje praktycznie zadnej wagi do tego ze mozemy skonczyc za klapersami (no moze trosdzke ;) ) poniewaz kto bedzie o tym pamietal w przyszlym roq ?? ja na pewno nie, bo o tym sezonie bede chcuial jak najszybciej zapomniec... to raz a dwa ze nikt nie uczy sie statystyk na pamiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ sezon jest już i tak stracony, to szczerze mówiąc mało mnie w tej chwili interesuje to czy skończymy za Clippers czy nie. Jeżeli byśmy jednak byli za nimi będzie z tego taka korzyść( mam nadzieję) Buss kiedy jego drużyna nie będzie nawet najlepszym zespołem w Los Angeles tym bardziej będzie naciskał na Kupchacka, żeby zbudował zespół mogący odnosić sukcesy od następnego sezonu, a nie kiedyś może porzuci i tak nierealne plany pozyskania w przyszłości Amare czy Yao.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie głównie chodzi o to, a tu zwracam się do Szaka, że z Twoich wypowiedzi wynika że sympatyzujesz z LAL, jesli nawet nie jest to Twoja drużyna #1

no ja szczerze mówiąc nie opuściłbym żadnego meczu Clipps, nawet jeśli dostawali by baty, co w tym sezonie zdarza im się to rzadko, bo mimo porażek są to w większości przegrane 1 - 5pkt.

ten sezon, mimo sporej poprawy i przebłysków, też juz jest dla nas (tzn. fanów LAC) stracony...

a czemu przynajmniej ja chcę byśmy byli wyżej niż LAL ???

ponieważ nie chcę już czytać/słyszeć tego typu komentarzy:

 

Skonczyc gorzej niz Clippers... to bedzie cos nierealnego

o ile Lakers spadli z wysokiego konia (zresztą to było juz prawdopodobne po odejściu Shaqa, Phila i reszty) o tyle Clippers przychodzą jak zawsze znikąd i tym razem dają realną nadzieję na lepsze dni, dni które mam nadzieje nadejdą po wakacjach tego roku, a ich kwintesencją będzie maj - czerwiec 2006 :D

 

dobra bo się rozmarzyłem i chyba za bardzo odbiegłem od tematu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocil Kobe, zaliczyl piate triple-double w sezonie (19 pt. 10 zb. 10 as.) ale co z tego, skoro znowu dostalismy w dupe, tym razem od Rockets 100-114. Wyglada na to, ze Lakers juz sobie kompletnie odpuscili obecne rozgrywki. Nie widzialem meczu, wiec nie wiem ale sadzac po statsach nasza obrona nie byla zbyt dobra, w przeciwienstwie do Rakiet. Na usprawiedliwienie mozna by podac fakt ze Lakers grali niskim skladem: 206 cm Granta vs 229 cm Minga, ale to nie Yao nam zaskodzil najwiecej tylko gracze obwodowi....

 

Znowu swietny mecz Butlera, ktory pokazuje, ze nie tylko ma przeblyski, ale jak da mu sie szanse to potrafi utrzymac wysoka forme przez kilkanascie spotkan. Nie jest to zawodnik, ktory potrafilby samodzielnie poprowadzic zespol i raczej nigdy nie bedzie, ale w przyszlosci spokojnie moze byc druga opcja po Kobem. Jedni twierdza ze dobrze, ze tak gra bo podbija swoja wartosc na rynku, ale ja mam nadzieje, ze taka forma zyskuje rowniez w oczach Kupchaka. Po tym co widac w ostatnich meczach (nie patrzac na porazki) naprawde szkoda by go oddawac, teraz juz nawet za Boozera :wink:

 

Jak Lakers maja tak grac do konca sezonu to niech lepiej Kobe odpoczywa, a nie sie niepotrzebnie przemecza, zeby tylko pokazac jaki to z niego lider i ze nie zostawia zespolu nawet w beznadziejnych sytuacjach 8)

 

Dołączona grafika

 

Na meczu obecny byl Jackson, ale sadzac po jego minie to kilka minut wczesniej Buss zaproponowalmu czy nie zechcialby powrocic do trenowania Lakers :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butler faktycznie ma świetną formę, jeszcze będzie kandydatem do nagrody gracza miesiąca :wink: co tam wyniki zespołu niektórzy ciągle domagają się takich nagród dal AI czy nawet MVP więc co komu potrzebne zwycięstwa :lol:

 

Jeżeli chodzi o grę Bryanta mam mieszane odczucia, z jednej strony wiem, że nie powinien ryzykować kontuzji kiedy już nie ma o co walczyć, ale z drugiej rozumiem go, zawsze lubił rywalizować i nie odpuszczał, poza tym myśli z pewnością także o kibicach, którzy chcą go oglądać, bo oglądanie meczów Lakers bez niego czy to w Staples Center czy w TV to nie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.