Skocz do zawartości

Let's 3-Peat!!! czyli sezon 2010/11 w Jezioranach


badboys2

Zrobią 3-Peat?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zrobią 3-Peat?



Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo optymistyczne założenie, że Lakers w ogóle wykorzystają MLE za rok. Mamy payroll na 95 baniek, odejście Sashy to żadna oszczędność, bo innym rosną kontrakty, więc mniej więcej wychodzi na zero. Nie wiadomo, jakie będzie CBA, jaki wynik w tym sezonie, jakie potrzeby i możliwości. Niemniej nie napalałbym się na pozostanie Barnesa i Browna, jeśli utrzymają dotychczasowy poziom. MLE dla tego pierwszego to w ogóle nierealna sprawa, biorąc pod uwagę fakt, że Lakers mają pod kontraktem trzech niskich skrzydłowych. Prędzej taką kasę dostanie Brown, choć i tak wątpię. Gdyby pokazał, że może pograć jako jedynka i w przyszłości dostać część minut Fishera, to może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matek w zasadzie nie wiadomo. szczerze mowiac spodziewalem sie, ze wyciagna chrisa mihma. a tu mija prawie tydzien od zapowiedzi phila i nie ruszyli. za 2 tygodnie wraca bynum, ktoremu swoja droga wczoraj robili badania kolana, ktore nic nie wykazaly, tak jak poprzednie 2.

 

jendras ale bedziemy mieli oszczednosci z kontraktu phila:)

a tak serio. zobaczymy jakie ustala salary (mowi sie o twardym jak w nhl) jakie nowe zasady wprowadza przy podpisywaniu kontraktow. za rok powinni tez sie rozwinac rookies. poki co nie ma chyba co gdybac.

 

dzis gramy w salt lake city.mecz bedzie na c+. pierwszy mecz lakers od preseason w polskiej tv. milo byloby to obejrzec. ale nie do konca mam dobre przeczucie co d otego spotkania. jazz beda cholernie nabuzowani, maja chyba jednak przewage pod koszem i graja u siebie gdzie sa na 120% siebie. beda sie chcieli bardzo zrewanzowac i boje sie, ze moze skonczyc sie tak jak w denver. w tych 2 miastach nie od dzis mamy problemy z wygrywaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tylko że na razie Jazz wcale nie są tak zajebiści u siebie jak zwykle- 5-3 bodajże mają rekord w domu.. A no i w zbiórkach w obronie są drudzy od końca( fakt, że Lakers 3),a nasi nieźle zbierają w ataku( drugie miejsce w lidze)- tutaj widzę klucz do zwycięstwa- jak Jazz się nie ogarną w tym elemencie..

BTW- spotkanie starych "przyjaciół" dzisiaj- Raja pewnie będzie w c*** zmotywowany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matek w zasadzie nie wiadomo. szczerze mowiac spodziewalem sie, ze wyciagna chrisa mihma. a tu mija prawie tydzien od zapowiedzi phila i nie ruszyli. za 2 tygodnie wraca bynum, ktoremu swoja droga wczoraj robili badania kolana, ktore nic nie wykazaly, tak jak poprzednie 2.

czyli najprawdopodobniej nic nie podpiszemy jak z bynumem bedzie ok (co mnie bardzo cieszy)... ale szkoda bo sezon dlugi i roznie moze byc. moze mitch czeka az knicks oddadza gdzies currego i ktos go wykupi :D

mihm jest ok bo juz u nas gral

 

pierwszy mecz w tym sezonie na c+ byloby milo zeby wygrali :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze spotkanie w tym RS którego nie obejrzałem nawet minuty. Gdyby chociaż pół godziny

później się zaczęło to pewnie po pracy załapałbym się na ostatnią kwartę. A tak patrząc tylko

na suche liczby :

1/przegraliśmy pomimo wysokiego prowadzenia po 1Q 33-17, pozostałe kwarty w plecy, kiedy

to nam się ostatnio zdarzyło ?

2/cały czas nie mamy odpowiedzi na topowych PG ligi, Deron 29 pkt i 12 asyst na wysokim % z

gry, nie wiem kto go krył w obronie, ale żaden chyba nie dawał rady.

3/przegrana końcówka spotkania, przez ostanie 2,5 min nie rzuciliśmy nic i z 96-91 skończyło

się na 96-102. Ron na razie bez formy a rzuca w decydujących momentach meczu. Taktyczny

błąd ? Niby nastąpiła zmiana na Barnsa, ale czy nie za późno ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszej kwarcie bylem zadowolony ale caly czas balem sie o koncowy wynik (w przeciwienstwie do mojego brata ktory po pierwszej kwarcie powiadzial "nie ma dalej czego ogladac" i poszedl spac). wyszlo jak wyszlo.

Przegralismy przez dziure pod koszem. gasol i odom nie beda grali bez przerwy. tylko 3 minuty caractera?! czekam na bynuma lub jakies inne wzmocnienie, nawet 10-cio dniowe bo nie moze byc tak ze na 4 minuty gra barnes.

Kobe ladnie podciagnal w koncowce i balem sie ze to moze sie zle skonczyc bo bedzie w ostatnich minutach probowal zrobic wszystko sam... ale teraz zaluje ze niestety tego nie zrobil :? deron odpowiadal na kazdy rzut bryanta.

price mial swoj moment i to chyba dodalo im skrzydel.

Slaba gra lawki. cienko za 3

 

i co do c***a z tym zegarem? i dlaczego najwieksze problemy z nim byly jak lakers akurat wyprowadzali szybka akcje po zbiorce? ten zadowolony grubas za stolikiem lekko nas wydymal wydaje mi sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co do c***a z tym zegarem? i dlaczego najwieksze problemy z nim byly jak lakers akurat wyprowadzali szybka akcje po zbiorce? ten zadowolony grubas za stolikiem lekko nas wydymal wydaje mi sie

Dobrze sie czujesz??Problemy z zegarem byly 2 razy podczas posiadania Jazz i raz podczas posiadania Lakers...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olac zegar. akurat obie strony mialy z tego powodu problemy.

szkoda, ze nie udalo sie utrzymac ego 5-punktowego prowadzenia pod koniec. dziiwny mecz. po 1q myslalem, ze juz tego nie przegramy, choc czulem, ze moga o odrobic. odrobili, zaczeli grac swoje i wtedy kobe przejal mecz. i kiedy wydawalo mi sie, ze juz tego nie przegramy... ehh.

 

nie mam pretensji do kb, ze szukal rona. mam pretensje do reszty, ze nie trafiala otwartych trojek. swoje zrobil w tym meczu brak bynuma. jazz zasluzyli na W w przebiegu spotkania. my mielismy szanse wyrwac im to zwyciestwo ale spapralismy. w zasadzie zadecydowal run lawki jazz w 2q, ktory pozwolil jazzmanom uwierzyc. w playoffs udawalo nam sie nie dopuszczac do tych runow.

 

z bynumem gra bedzie tez inaczej wygladala z takim przeciwnikiem jak jazz. zabraklo go w rotacji.

 

wyjazdy do denver czy salt lake city nie od dzis koncza sie naszymi porazkami. plus taki, ze oba wyjazdy przegralismy ale moglismy wygrac. jeszcze w zeszlym sezonie robili nam blowouty:) a i bez bynuma.

 

dzis po prostu nie siedzialo. wszystko to co rzucal blake, fish czy brown normalnie dochodzilo celu. tak bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna porażka niestety.

Z zespołami które mają bilans powyżej 50% wygranych mamy ujemny stosunek 1-3.

Pokonaliśmy tylko Byki, a przegrane mamy z Utah, Denver i nie jakoś wybitnie silną

Indianą. Nasze dobre miejsce w tabeli nabijamy jak na razie ogrywając słabeuszy.

Dobrze że mieliśmy w miarę łatwy terminarz na początku, gdy nie ma Bynuma. Mam

nadzieje że w tymi mocniejszymi ekipami zagramy już w pełnym składzie.

 

Do tego ostatnie trzy mecze to przegrana na tablicach. Pau Gasol i Lamar Odom swoje

zbierają, ale nie ma wsparcia. Niby Gasol mówi że jemu dużo grania nie przeszkadza,

ale jednak pomału wychodzi brak podkoszowego zmiennika. Pau jednak z graczami

pokroju Hibbert, Noah w defensywie nie radzi sobie zbyt dobrze. O ile w ataku jest on

w ścisłym TOP ligi, to jednak w obronie nieco brakuje mu twardości i siły.

Do tego mecze z Chicago 3-10 i dziś z Indianą 5-15 nie napawają optymizmem. Średnia

pkt leci w dół. 16 spotkań w dużym wymiarze minut na centrze dla silnego skrzydłowego

przeciwko mocniejszym fizycznie rywalom zaczyna się odbijać na skuteczności.

 

Dzisiejszy mecz przypomniał mi trochę nie tak dawne czasy, gdzie Kobe bił rekord pkt

a drużyna przegrywała mecze.Prawie 40 % rzutów oddanych u nas przez jednego Kobego.

Ja rozumiem że dziś nie mieli dnia Gasol i Brown, że bez formy rzutowej jest Artest,

że nierówno /choć i tak dużo lepiej niż ja się spodziewałem/ gra Fisher. Ale może

należało ciężar gry przenieść na Odoma i Barnsa, tym dwóm akurat dziś siedział rzut.

Tu jest chyba rola sztabu trenerskiego.

Cały czas mam w pamięci zeszłosezonową serię 5 meczy pomiędzy 6-18 lutego, gdzie

być może tylko przez błąd przy wzięciu czasu z Bostonem nie wygraliśmy kompletu tych

spotkań. Drużyna pokazała że bez swojego lidera też da się fajnie grać i wygrywać.

Nie wiem, pewnie dziś by to się nie udało, jednak jak Kobe jest w składzie to Lakers

grają typowo pod niego, także bez Bryanta dziś byłoby rozglądanie się po sobie, kto

ma wziąć odpowiedzialność na mecz. Ale do cholery i tak przegraliśmy, może warto

było spróbować. To jest tylko RS.

 

Rezerwowi.

Niby dziś jak przebywali na parkiecie to byliśmy na "+" patrząc na zyski/straty drużyny.

Ale porównując naszą ławkę do ławki Pacers byliśmy słabsi : w pkt, zbiórkach, asystach.

W kilku meczach chłopaki wymiatali /może dlatego że rywale byli ci najsłabsi ?/, dziś

jednak czegoś mi w ich grze brakło. Walton to chyba wącha parkiet tylko dlatego że nie

mamy podkoszowych. Już lepiej jakby z grą oswajali się bardziej nasi rookie, nawet

kosztem zwycięstwa w jednym czy kilku meczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna porażka niestety.

To jest "syndrom Jazz" ;) Magic po przegranej z nami następnego dnia grali z Raps i też umoczyli, po prostu takie piętno odciskamy na rywalu :)

olac zegar. akurat obie strony mialy z tego powodu problemy.

szkoda, ze nie udalo sie utrzymac ego 5-punktowego prowadzenia pod koniec. dziiwny mecz. po 1q myslalem, ze juz tego nie przegramy, choc czulem, ze moga o odrobic. odrobili, zaczeli grac swoje i wtedy kobe przejal mecz. i kiedy wydawalo mi sie, ze juz tego nie przegramy... ehh.

 

nie mam pretensji do kb, ze szukal rona. mam pretensje do reszty, ze nie trafiala otwartych trojek. swoje zrobil w tym meczu brak bynuma. jazz zasluzyli na W w przebiegu spotkania. my mielismy szanse wyrwac im to zwyciestwo ale spapralismy. w zasadzie zadecydowal run lawki jazz w 2q, ktory pozwolil jazzmanom uwierzyc. w playoffs udawalo nam sie nie dopuszczac do tych runow.

 

z bynumem gra bedzie tez inaczej wygladala z takim przeciwnikiem jak jazz. zabraklo go w rotacji.

 

wyjazdy do denver czy salt lake city nie od dzis koncza sie naszymi porazkami. plus taki, ze oba wyjazdy przegralismy ale moglismy wygrac. jeszcze w zeszlym sezonie robili nam blowouty:) a i bez bynuma.

 

dzis po prostu nie siedzialo. wszystko to co rzucal blake, fish czy brown normalnie dochodzilo celu. tak bywa.

PPrzypomina @BB jak się śmiałęś że JazzFanów za takie gadanie w ostatnie play off, że gdyby to albo tamto. Ja oczywiście nie uważam żeby Jazz rozbili Lakers itp. no ale jednak chciałem to przypomnieć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem to zaspany ale jedno co dało się zauważyć ,że indiana dała kb24 pograć. obrona indiany była zdecydowanie skupiona na graczach pod koszowych. jednym słowem dali spokój z kb24. ciekawe posunięcie

To zawsze jest dobre posunięcie...Kobe oddający 30+ rzutów w meczu oznacza większą szansę na zwycięstwo rywala LAL.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne... a co mial robic jak inni stali?

 

gdzie jest nasz nowy podkoszowiec? niech dadza wiecej minut caracterowi jak nie chca juz nikogo podpisywac...

zaluje ze nie probowano podpisac tego dampiera :( bylby dla nas najlepsza opcja z dostepnych C i gasol gralby mniejsze minuty bo w tej chwili jest zazynany oby to nie odbilo sie na jego zdrowiu bo bedzie cienko z nami. a na gosci typu hibbert damp by pasowal

chyba naprawde mitch czeka kiedy dostepny beedzie eddy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne... a co mial robic jak inni stali?

Nie mój interes z czego to wynika, ale faktem jest, że większość takich meczy przegrywają.

W tym sezonie były 2 takie mecze gdzie Kobe oddał ponad 30 rzutów- oba przegrali.

W poprzednim 2 winy i 5 porażek, do tego jeszcze ze 3 porażki gdzie zbliżył sie do 30 rzutów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czym, ze sa moje wymowki (nie trafiali, brak bynuma)

do tych waszych z 4 meczowej serii? :)

 

pogadamy jak wygracie poza SLC z nami w pelnym skladzie.

 

dzisiejsza porazka mnie nie dziwi. majac 3 wysokich, w tym tylko 1 centra ciezko nie dostac zadyszki. pacers pokazali po raz kolejy, ze maja fajny zespol i 3mam za nich kciuki w kolejnych spotkaniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oglądałem to zaspany ale jedno co dało się zauważyć ,że indiana dała kb24 pograć. obrona indiany była zdecydowanie skupiona na graczach pod koszowych. jednym słowem dali spokój z kb24. ciekawe posunięcie

To zawsze jest dobre posunięcie...Kobe oddający 30+ rzutów w meczu oznacza większą szansę na zwycięstwo rywala LAL.

ostatnie sezony i bilans LAL, gdy KB oddał 30 lub więcej rzutów:

3-5

3-5

2-4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, ze nie bierzecie pod uwage tego, ze kobe bardzo czesto te +30 rzutow oddaje gdy reszta ekipy nie ma dnia.

nie mowie, ze kb sie nie podpala.

ale najlepszym przykladem takich spotkan niech beda 65 vs ptb czy 81 vs raptors kiedy kobe po prostu przestawal sie patrzec na partnerow.

 

jak idzie chlopak dobrze, to kb nie musi oddawac nawet 20 rzutow.

 

takze prawda jest gdzies tam po srodku raczej. na pewno nei sprowadzilbym tego TYLKO do stwierdzenia, ze kobe znowu zmonopolizowal gre resztyt i dlatego przegrali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.