Jazz "The Comeback Kings" !!!

[Maxec]

czytałeś to co wyżej inni pisali na temat Jeffersona?

a przeglądałes fora Jazzowe co inni piszą na jego temat, to sobie porównaj i zastanów się kto wie więcej obecnie na jego temat goście którzy Jazz oglądają od święta czy tacy którzy widza każdy mecz.

A czy to nie jest subiektywna ocena fana Jazz??!! To w takim razie tobie tez powinniśmy wierzyć na słowo ze Sundiata Gaines to bdb strzelec, bo przecież widziałeś go dużo razy...

Wiesz maciek tak znikąd to się nie wzięło.

http://sports.yahoo.com/nba/players/470 ... luZ46kvLYF :roll:

Avery ma nosa, a i Gaines jako back-up Derona (kurcze, jak ta historia się powtarza 8) ) spisuje się nieźle i stąd druga 10 dniówka:

 

1st vs Tor - 7 min., 7 pkt!/2 as.,

2nd vs Tor - 23 min, 5 pkt/4 zb./2as.

vs. GSW - 22 min 5 pkt/8as.!/4st.!

[elwariato]

to samo do jego liderowania, dla mnie Deron w tym względzie też > od Ala.

Co do pierwszego to nie mogę powiedzieć ze Al>> Booz/Will bo wyniki go narazie nie bronią, ale liderowanie to już zupełnie inna bajka, co z Williamsa za lider skoro kiedy drużyna zaczeła cioniować to on zaczął nawalać najbardziej, i lider chyba nie powinien psuć atmosfery w szatni wydzierać się na rukasów itd. Al nikogo nie poucza ale liczyć na niego można, gra do końca, wprowadza dobrą atmosferę, imo to jest przykład bardzo dobrego lidera, moze niektórym się to nie mieścić w głowie bo lider im się kojarzy z jakim bucem co to sobie lubi pokrzykiwać. Jeśli chodzi o liderowanie to Al >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Williams

[rw30]

to samo do jego liderowania, dla mnie Deron w tym względzie też > od Ala.

Co do pierwszego to nie mogę powiedzieć ze Al>> Booz/Will bo wyniki go narazie nie bronią, ale liderowanie to już zupełnie inna bajka, co z Williamsa za lider skoro kiedy drużyna zaczeła cioniować to on zaczął nawalać najbardziej, i lider chyba nie powinien psuć atmosfery w szatni wydzierać się na rukasów itd. Al nikogo nie poucza ale liczyć na niego można, gra do końca, wprowadza dobrą atmosferę, imo to jest przykład bardzo dobrego lidera, moze niektórym się to nie mieścić w głowie bo lider im się kojarzy z jakim bucem co to sobie lubi pokrzykiwać. Jeśli chodzi o liderowanie to Al >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Williams

 

krotko mowiac jazz na miszcza i nie ma huja zeby moglo byc inaczej !!!!

[elwariato]

krotko mowiac jazz na miszcza i nie ma huja zeby moglo byc inaczej !!!!

i takie wnioski ci przyszły na mysl dlatego ze powiedziełem iż Al jest lepszym liderem, czy lepsza robotę robi w tym względzie niż Will, no to gratuluje, ale ogólnie mam nadzieję ze się nie pomyliłeś

 

Ten mecz z T'Wolwes cholera jak nóż w serce, kolejne "wyżyny" jeśli chodzi o tragedię w obronie, jak można przerypać tak rzucajac 50% i 10 na 17 za 3 :shock: to jest po prostu niewiarygodne, od czasu oejścia Sloana jest z defem coraz gorzej, Corbin narazie zamiast przypominać Sloana takiego jak naście lat temu, czyli z większą werwą, to na razie wygląda jak jego gorsza kopia. I jeszcze Al pierwszy taki słaby mecz od półtora miecha Małe pocieszenie w tym że cała 3 rukasów zagrała dobre zawody

[Jaszcząb z Atlanty]

Al chyba zlitował się nad swoimi byłymi kolegami bo zagrał dolinę straszną. Może i Deron był c***owym liderem, może krzyczał na rukasów, ale nie wydaje mi się żeby za jego czasów bywały blowouty z T-wolves. Albo żeby Deron jako lider kręcił na nich powalające 9pkt. A po drugiej stronie parkietu Kevin Love robił co chciał, a i Darko pograł lepiej od niego. Przydałby się Sloan i Deron, bo tacy Jazz to idą ale na loterię

[Chytruz]

Zespoły, którym Al "liderował" wygrały 24, 22, 24 i 17 meczów. Choć jeden najlepszy wynik w postaci 24W stoi pod znakiem zapytania, bo niby Pierce opuścił wtedy pół sezonu, ale jednak drugie pół sezonu zagrał.

[ai3]

sory ale rozmowa z elwariato nt jazz nigdy nie bedzie miala sensu

[elwariato]

Przydałby się Sloan i Deron, bo tacy Jazz to idą ale na loterię

Sloan by się przydał i to bardzo, szczególnie teraz kiedy ma w ekipie kolesi z których żaden nie pyskuje ( to jego odejście strasznie chyba niefartownie się ułożyło), ale Deron to był koleś "niezależny" pod każdym tego względem, dlatego lider był z niego denny psuł atmosferę a nie potrafił pociągnąć nikogo za sobą.

Zespoły, którym Al "liderował" wygrały 24, 22, 24 i 17 meczów.

Ale czy to jest obiektywne podejście do sprawy, jasne można powiedzieć że nic nie wygrał w swoojej dotychczasowej karieże tylko chciałbym rozgraniczenia co jest jego win ą a co nie, a dla niektórych to jest łatwe koleś grał w słabej drużynie to jest loozerem i kiepskim liderem :? teraz kiedy stanął przed momentem próby radzi sobie co najmniej dobrze, po obejrzeniu tego meczu z Wilkami też można go usprawiedliwić trochę, Corbin na razie okazuje się być "kluchą" a nie trenerem, a w tym meczy Al nie dostał kompletnie żadnego wsparcia od AK i Harrisa, za to miał na głowie czasem i 3 rywali.

[rw30]

jazz na miszcza, jefferson na 26-12 !!!!

[paul]

ja też jestem kibicem Jazz od kilkudziesięciu lat. ale nie mogę się z el zgodzić w jednym, że mamy lidera i zespół na play off. każdy ruch i zmiany oklaskuje i mówi że będzie dzięki temu git. odszedł Boozer, Korver, Matthwes a wcześniej Brewer i to zajebiście... noż k**** Brewer bronił , Korver za trzy jeboł, to mamy kulawego Bella i rukasa Haywarda co z dzisiejszym zagrał cztery powtarzam CZTERY dobre mecze w tym sezonie i to są te wzmocnienia. jak przed sezonem pisałem iz to początek zmian to el skrytykował mnie że to już gotowy team. pytam na co gotowy??

 

co do kwesti liderów to Malone czy Stockton jebali nie raz innych i każdy uszy podkulił i robił swoje a jak nie to wyp... i dało rady. tylko że w erze lalusiów i celebrytów to nie przejdzie. a z miłym liderem Jeffersonem jesteśmy w czarnej dupie i tyle.

 

co do Corbina, trzeba mu dać czas, podjoł się c***owego zadania w c***owym czasie i chwała mu za to że wzioł się za to.

[mycek]

Ja myślę że jazz mogą się "odbudować" poprzez draft, tylko i wyłącznie draft.

Tak naprawdę już nie ma czego szukać na rynku wolnych agentów.

W tym roku macie potencjalny top 5 pick od nets, i swój loteryjny, czyli nie jest źle.

Problemem jest niewątpliwie to że to będzie słaby draft.

W dodatku wzmocnień powinniście szukać na pozycjach 5, 2,3. Na graczy typu bogut czy marc nie liczyłbym gdyż takich graczy w tych czasach się po prostu nie oddaje, ba omera asika się nie oddaje.

Ten draft, ta top10 jak narazie, to widzę że się składa głównie z pf/c, nie c, pf/c.

Jak dla mnie to barnes + ten fradecośtam to dobry pakiet, i może do wyciągnięcia z tymi numerami.

dlaczego napisałem na początku "odbudować".

Jazz wcale nie muszą się przebudowywać. Teraz w ich głowie powinien być Favors, bo to niesamowity potencjał. harris i al zapewniają ponadprzeciętność, a na dłuższą mete można pozbywać się milsapa za coś pod kosz, (pod kosz mówiąc mam na myśli środkowego z prawdziwego zdarzenia, nie k**** jeffersona).

[paul]

z Jeffersonem to jest tak że Minnesota by go nie oddała, ale miel dwóch ciekawych pf. i oddali Jeffersona. popatrzmy teraz jak wygląda sytuacja pod koszem w Jazz a Minnesocie. my mamy trzech pf. Jefferson, Millsap i Favors. ten trzeci jest perspektywiczny, drugi w razie czego dobrze zastąpi tego perspektywicznego. a środkowego brak, więc kogo trzeba szukać?

 

co do sytuacji z Bogutem, to po ostatnich wymianach (Williams, Perkins) wszystko możliwe.

[elwariato]

pod kosz mówiąc mam na myśli środkowego z prawdziwego zdarzenia, nie k**** jeffersona

to w takim razie wszystko co wy macie pod swoim jest seryjnie g. warte :evil:

jefferson na 26-12 !!!!

Za cienki nawet na sarkazm jesteś 8)

 

Druga połowa meczu z Bulls światełko w tunelu, Corbin chyba już wiedział ze gorzej być nie może to coś postanowił zmienić i zaczęli strefą bronić. widać ze byli mocarnie przybici bez woli walki ale te drugie 24 min trochę zmieniły obraz rzeczy tylko AK został przy swojej dyspozycji, jak zwykle wraca po przymusowym odpoczynku i daje ciała totalnie dosyć mam już tego. Gratki dla Cja ( dla obydwu własciwie ) nowa vena w chłopaka wstąpiła nie wiedzieć czemu, ale nie będe już na niego psioczył bo nie podłamał się wtedy kiedy drużyna była chyba w największym dołku, podobnie z Bellem rzut nie siedział ale przynajmniej walczył i coś z tego wychodziło.

 

Harris ciekawa sprawa na pg zagrał dziś do bani, jak go na sg przerzucili to olał to swoje asekuranctwo zaczął rzucać trafiać, wchodzić pod kosz itd trzeba przyznać ze to się nazywa przywiązanie do schematów wedle pozycji

[paul]

Jazz potrzebny jest środkowy. Jefferson jest silnym skrzydłowym i tyle. że radzi sobie i tak dobrze jako center to chwała mu za to.

 

a Korver pokazał że mają czego w Utah żałować iż go tak łatwo odpuścili.

[rw30]

zobaczyl swiatelko w tunelu po meczu przegranym 20 punktami, z czego pierwsza polowa przegrana 27

 

przed panstwem uncomparable half man, half lapu capu --- el wariato

 

biorac pod uwage ze jakies 2 czy 3 miesiace temu pisales 'jazz musza byc traktowani jako contender' -- gratuluje pozytywnego podejscia do swiata

 

 

 

p.s. przy okazji all jefferson kolejny raz pokazal, jak swietnym jest liderem!!! jakiez on statsy kreci !!!! szok !!!! prawdziwy lider, nie to co deron !!!!

[dh12]

dopiero to zobaczyłem, że el uważa tutaj Jeffersona za lidera

niezły wariat

[KeyCeltics]

Jesli Jefferson ma byc liderem Jazz to do zobaczenia w PO... za jakies pięćset lat

[mycek]

e tam przesadzacie, el w swoim świecie ma świetnego środkowego, lidera druzyny ala, to on zapewnia świetną deskę, ta ów deska nie jest gówniana, w porównaniu do deski bulls. Wszystko świetnie, to dobrze że odszedł cały skład, niedługo okaże się że zostanie tam bell z haywardem ale i tak będzie świetny lider i SLC zostanie krainą w której płynie mleko i miód. Nie szkodzi że lider prowadzi jazz do miernego wyniku i meczu typu vs minesocie, po prostu świat się uwziął na jazz, to jest powód.

[falcao]

najlepsze jest to jak to 'half man half lapucapu' uwaza Jamesa za marnego lidera, a Jefferson to lider w c***, pierwsza opcja z prawdziwego zdarzenia jak dla mnie to nabija sobie cyferki bo na wygrane to sie w zadnym razie nie przeklada

[paul]

Jefferson miał być drugim liderem Jazz i po to go ściągnięto do Jazz. jak by poszło wszystko z planem i Williams grał dalej nie marudząc to przy obecnej formie Jeffersona wyjebali by nie jeden mocny zespół. byli by Jazz trzecią czwartą siłą zachodu, ale jest jak jest i niestety czeka ich kolejna przebudowa.