Skocz do zawartości

Jazz "The Comeback Kings" !!!


elwariato

Rekomendowane odpowiedzi

wira relax. mnie te porazki wcale nie dziwia, bo:

1.grali b2b. owszem u siebie ale suns byli juz dzien wczesniej w SLC, wypoczeci, zas jazzmani pewnie o 2-3 w nocy czasu lokalnego zawitali do domow.

2.dzien wczesniej przegrali w denver, gdzie nie po raz pierwszy przegrali. jazz to zawsze byla slabo grajaca druzyna na wyjazdach. oowszem w po potrafili tam wygrac ale to inna bajka.

jestem zreklaksowany, ten temat jest obecnie bardzo relaksujący.

Ciebie porażki te nie dziwią? zapytaj wariata czy nie jest zdziwiony.

Dla Jazz ich parkiet to jest twierdza to tutaj nabijają sobie rokorocznie bilanse cienując na wyjazdach to tutaj wszak cięzko jest nawet Lakers, bo wyskoko, inne powietrze, inni kibice itd. itp. Tymczasem...

Jazz wzmocnieni niedocenanym przez forum Alem (doceniają go tylko kibice Jazz) mają dominować na desce i w strefie podkoszwej bo wszak mają ku temu niesamowite predyspozycje, a tu przyjeżdzają Suns z jednym wysokim kolesiem nieznacznie przegrywają deską z tą niesamowitą ekipą wysokich, utalentowanych i kontrolują sobie całe spotkanie.

Dla mnie ta porażka jest zaskakująca.

 

2.dzien wczesniej przegrali w denver, gdzie nie po raz pierwszy przegrali. jazz to zawsze byla slabo grajaca druzyna na wyjazdach. oowszem w po potrafili tam wygrac ale to inna bajka

wybacz bb2 ale to tłuczmacznie porażki u siebie jest no..... no zajebiste jest 8)

już wiem dlaczego chicago nie zdobędzie tytułu w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że i dla mnie to będzie fajny topic. Jazzmani jakoś nigdy mi nie przeszkadzali. Mam jednak taką przypadłość, że wcale, a wcale nie przepadam za fanatykami. Między innymi z tego powodu Jarosław K. nie należy do grona moich faworytów, a ja nie noszę moherowego nakrycia głowy.

 

Rozumiem jeszcze racjonalne kibicowanie, z miarę obiektywnym i trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość. Przecież sam mógłbym wszem i wobec obwieścić, że Wilki awansują do Playoffs i to mając HCA, Love będzie robił 20-15, Beasley wygra koronę króla strzelców, Corey Brewer będzie DPOY a pluszowy Wilk z Minneapolis zostanie uznany za najfajniejszą maskotkę w NBA. Tylko, że taki pogląd jest oderwany od rzeczywistości. Nie wiem zatem czemu się dziwisz Maxec, że weryfikacja z rzeczywistością poglądów Twojego ortodoksyjnego kolegi wywołała ogólną wesołość i powszechne rozbawienie. W istocie bowiem owe ortodoksyjne poglądy stały się urzeczywistnieniem typowego błaznowania. Skoro on może jechać ostro, to może równie ostro dostać po dupie za pierdoły z księżyca, które zdążył powypisywać - trzeba bowiem umieć brać odpowiedzialność za własne słowa.

 

A że dzięki koledze elwariato, Utah Jazz należy teraz do nielicznego grona drużyn, których sympatią nie darzę, sam pozwolę sobie ulżyć i spytać - kiedy objawi się słynne 26-12 Ala Jeffersona - top centra zachodu, który miał ich poprowadzić do WCF?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Ala się dowalasz a o tym kutasie Deronie znowu ani słowa ;]

 

Nie no z Utah jest taka sytuacja że co roku wyglądają na maksa c***owo i zawsze człowiek na początku sezonu się łudzi że teraz nie wejdą, po czym gdzieś tam nagle w środku sezonu robią 17-3 w 20 meczach i lądują bardzo pewnie w po.

 

tak było do tej pory, teraz może w końcu się to zmieni bo jest za dużo ekip z którymi na zachodzie powinni regularnie przegrywać. no i jest jefferson a nie boozer a to z czasem i fani jazzu zauważą i powiedzą słynne 'noż k****' .

 

Nie oszukujmy się nic ciekawego i nowego nam ta drużyna nie pokaże, wejdą do po to wejdą nie to nie, zwykły średniak ligi którym nie ma się co zbytnio podniecać, bo ani nie grają spektakularnie, ani nie mają fajnych murzynów, ani fajnych strojów i panienek z zespołu tańca. pewnie jak większość 'nie fanów 'nie widzę zatem sensu by oglądać ich mecze. jeden skrót w tygodniu w zupełności wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykły średniak ligi którym nie ma się co zbytnio podniecać, bo ani nie grają spektakularnie, ani nie mają fajnych murzynów, ani fajnych strojów i panienek z zespołu tańca.

hola hola stroje akurat mają fajne przy tej pstrokatości Bobów czy Toronto czy obślizgłej świecącej niebieskości Nuggets

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się nic ciekawego i nowego nam ta drużyna nie pokaże, wejdą do po to wejdą nie to nie, zwykły średniak ligi którym nie ma się co zbytnio podniecać, bo ani nie grają spektakularnie, ani nie mają fajnych murzynów, ani fajnych strojów i panienek z zespołu tańca. pewnie jak większość 'nie fanów 'nie widzę zatem sensu by oglądać ich mecze. jeden skrót w tygodniu w zupełności wystarczy.

Nikt Ci nie każe podobnie jak mi podniecać się ekipą i panem, którego masz w avku :mrgreen: Wypisz wymaluj Twój opis pasuje do niego i jego Clipsów :mrgreen: Touche :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jednak taką przypadłość, że wcale, a wcale nie przepadam za fanatykami. Między innymi z tego powodu Jarosław K. nie należy do grona moich faworytów, a ja nie noszę moherowego nakrycia głowy

 

Ja również - dlatego zwalczam od 20 lat fanatycznych antyjazzmanów, a od kilku równiez na tym forum, choć nie ukrywam, że od przeszło roku ich się tu namnożyło :twisted:

 

Rozumiem jeszcze racjonalne kibicowanie, z miarę obiektywnym i trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość

 

Oksymorony, oksymorony... 8)

 

Nie oszukujmy się nic ciekawego i nowego nam ta drużyna nie pokaże, wejdą do po to wejdą nie to nie, zwykły średniak ligi którym nie ma się co zbytnio podniecać, bo ani nie grają spektakularnie, ani nie mają fajnych murzynów, ani fajnych strojów i panienek z zespołu tańca. pewnie jak większość 'nie fanów 'nie widzę zatem sensu by oglądać ich mecze. jeden skrót w tygodniu w zupełności wystarczy.

 

Nikt Ci nie każe podobnie jak mi podniecać się ekipą i panem, którego masz w avku :mrgreen: Wypisz wymaluj Twój opis pasuje do niego i jego Clipsów :mrgreen: Touche :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem jeszcze racjonalne kibicowanie, z miarę obiektywnym i trzeźwym spojrzeniem na rzeczywistość

Oksymorony, oksymorony... 8)

Czyżby? To w czym się przejawia "zjadanie własnego ogona" choćby przez Chytego - kibica Suns, czy Wirakoczę - kibica Bulls? Wskaż mi konkrety Maxec proszę, bo na razie to czysty slogan. Mi osobiście czytanie ich postów sprawia sporą frajdę, bo zawiera rzetelny i prawdziwy obraz rzeczywistości. Z kolei bajeczki i beztroski świat marzeń był dla mnie fajny, ale jakieś 20 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Al Jefferson to leszcz, poluje na statystyki i tyle.

 

Jako rookie przyszedł do w miarę ukształtowanego Bostonu, który zrobił bilans 45-37, bo Al grał mało w swoim debiutanckim sezonie. Potem już całkowicie w dół, wystarczy tylko wspomnieć:

 

33-49

24-58

22-60

24-58

15-67

 

Teraz przeszedł za frytki do Jazz i ma być zbawicielem, żebym się nie uśmiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie każe podobnie jak mi podniecać się ekipą i panem, którego masz w avku :mrgreen: Wypisz wymaluj Twój opis pasuje do niego i jego Clipsów :mrgreen:

bardzo daleki jestem od podniecania się clippersami.

 

avatar zrobiłem wczoraj i związany jest raczej z tym że ciesze się iż ten młody perspektywiczny chłopak naprawde dobrze wygląda po tak paskudnej kontuzji. życze mu zdrowia i jak najlepszej kariery.

 

opis może i do clippersów pasuje , ale dlaczego doczepiłeś się do niego? brak spektakularności u griffina? w jednym meczu miał jej więcej niż cała utah przez ostatnie 10 lat ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahahaha! widać brak dojrzałości chłopie. pewno piszesz to z lekcji informatyki w gimnazjum. bynajmniej tak to brzmi dla mnie.. porównywać jeden mecz zawodnika do kilku sezonów.... dobre!

 

też jestem kibicem Jazz i to od kilkunastu lat. zawodzą mnie, nie ukrywam że spodziewałem się więcej po nich, ale z drugiej strony ocena zespołu po 2 meczach...

 

-el może przegioł, ale ma chłop pozytywne podejście i ma racje. a co ma pisać że wszystko będzie be? ma prawo kibicować i mieć nadzieje że będzie naprawdę dobrze.ja np liczę że Millsap będzie kręcił statystyki ok 18-20 pkt, 9-11 zb ok 1,5 bl. i co też jestem matołem? a Big Al się rozkręci zobaczycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że dzięki koledze elwariato, Utah Jazz należy teraz do nielicznego grona drużyn, których sympatią nie darzę, sam pozwolę sobie ulżyć i spytać - kiedy objawi się słynne 26-12 Ala Jeffersona - top centra zachodu, który miał ich poprowadzić do WCF?

Dokładnie. Ten zaślepiony hurra optymizm w tym i innym Jazowym temacie mi starsznie obrzydził ta druzyne.

 

BTW- może jeszcze kilka takich wtop i Miller zrozumie, że nie da się budować drużyny w oparciu o drakońskie oszczędności, bo to jest "way by Clippers" :roll: Albo się jak RIP Tatuś Miller jest gotowym nawet na płacenie luxury, bo WCF z LAL zwróci to nawiązką :wink: , albo grzeje się tyły czekając nie wiadomo na co :roll:

Ale przed sezonem było wszystko miodzio. Watson mial wymiatac jako backup. Ławka mocna, a wysocy s5 mieli walic co mecz solidne double-double. A i Williams Mvp to jasne.

 

Nie ma co twierdzic ze Jazz beda tankowac bo nie beda i pewnie w okolicach 4-5 miesca wejda do PO (to moj typ), ale nie sa k**** na tyle mocni jak mozna stwierdzic po przeczytaniu tego tematu. Nie mowiac juz o co contenderze. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zaraz zacznę loverować do Kings to też ci ich obrzydzę?

Tak. I zaczne kibicowac Suns.

 

Po za tym ja zdaje sobie sprawe ze tacy Kings w 90% daja nizle dupy. Cousins moze byc przec***em, póki co jakoś tego nie widze. Inni tez nie zachwycaja, mimo ze pokonali po trudach Minnesote. Nie loveruje swojej druzyny. A nawet jesli loveruje to nie twierdze ze to kozaki po oporach. Jesli zrobią b2b to tak stwierdze. Ale sie na to nie zanosi.

 

Kumasz czy mam wstawic pare emot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja o jednym, ten o drugim.. Nie piszę nigdy, że loverujesz do Kings i przykładowo mi ich obrzydzasz. Tylko właśnie o obrzydzaniu tym :roll:

przypuśćmy, że znałbym twoją dziewuchę i jak bym mówił jaka to ona jest przezajebista w tym czy w tym, jak zajebiście robi to czy to, to też by ci ją "obrzydził"? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że dzięki koledze elwariato, Utah Jazz należy teraz do nielicznego grona drużyn, których sympatią nie darzę, sam pozwolę sobie ulżyć i spytać - kiedy objawi się słynne 26-12 Ala Jeffersona - top centra zachodu, który miał ich poprowadzić do WCF?

Dokładnie. Ten zaślepiony hurra optymizm w tym i innym Jazowym temacie mi starsznie obrzydził ta druzyne.

żałosne, jak mi się robi nie dobrze od czegoś to się do tego nie zbliżam, może i wy tak spróbujecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.