Skocz do zawartości

Free Agency 2022 czyli Zion z maxem to LOL


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, BMF napisał:

Raczej dobrze to świadczy o Zionie jeśli na coś takiego się zgodził, mógłby Griffina wrzucić pod pociąg, a i tak dostałby maxa.

Inna sprawa, że powinien ważyć mniej niż te ~280 funtów.

Dobrze piszesz. Przy odrobinie szczescia (zdrowia) Zion bedzie mial mega sezon a kontrakt wydaje sie troche zabezpieczac organizacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Bostonian napisał:

Dobrze piszesz. Przy odrobinie szczescia (zdrowia) Zion bedzie mial mega sezon a kontrakt wydaje sie troche zabezpieczac organizacje.

Oczywiście że z punktu widzenia Pels dobrze się stało. Też widocznie widzą, że koleś ma zajebiste problemy z motywacją 

I teraz pytanie

Znajdźmy w historii ligi superstara, który miał problemy z motywacją i trochę chyba też z ambicją? I to takiego, który odniósł sukces i był franchise playerem? 

Nie chcę wyjść na hejtera Ziona, bo chłopak ma i talent i skilla i jest sympatyczny

Ale jakoś nie widzę w nim na tę chwilę przyszłego top 5 gracza ligi 

Mamy Giannisa, który gryzie parkiet 

Mamy Luke, który choć zazwyczaj wchodzi późno w sezon to jednak od lutego niszczy konkurencję 

Mamy Ja, który rzuca wyzwanie GSW i trochę za dużo pyskuje 

Mamy Jokica, który jest Jokicem 

 

No i mamy Ziona, który wpierdala 5 zestawów powiększonych i do tego ciastko 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, josephnba napisał:

Znajdźmy w historii ligi superstara, który miał problemy z motywacją i trochę chyba też z ambicją? I to takiego, który odniósł sukces i był franchise playerem? 

Shaq?  Iverson? Barkley?

 

P.S. no i oczywiście ta leniwa menda LBJ :P

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rw30 napisał:

Shaq?  Iverson? Barkley?

 

P.S. no i oczywiście ta leniwa menda LBJ :P

Shaq? 

Roztył się i obniżył loty dopiero po drugim mistrzostwie. Do tamtego momentu był fizycznie potworem 

Wchodząc do ligi i przez pierwsze lata nie był ulany jak później 

 

Iverson? 

Brakowało mu etyki pracy ale ambicji nikt nigdy, nawet najwięksi hejterzy, mi nie odmawiali 

 

Barkley?

chyba jest najbliżej, choć ten też nie podchodził do obowiązków tak olewczo w pierwszych latach gry co Zion, budowę mają faktycznie podobną, ale Zionowi bliżej do późniejszego Charlesa niż do tego z lat 84-90 

 

 

shaquille-o-neal-orlando-magia-82168862.jpg

charles_barkley.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, josephnba napisał:

Barkley?

chyba jest najbliżej, choć ten też nie podchodził do obowiązków tak olewczo w pierwszych latach gry co Zion, budowę mają faktycznie podobną, ale Zionowi bliżej do późniejszego Charlesa niż do tego z lat 84-90 

Barkley przed draftem ważył 300 funtów.. Poziom tłuszczu w organiżmie za 76ers miał ok 15. On  nie był leniwy i Zion chyba tez nie jest ale oboje po prostu mają w pompie dietę. Barkley maił inna budowę  on potrafił swoim dupskim wypychać graczy spod kosza. Sporo wyżsi gracze nie byli w stanie wygrać z nim walki o pozycji do zbiórki. To był fenomen. Zion ma szanse też być kimś takim ale ze względu na inną budowę i styl gry to u niego ta waga może być większą blokadą niż u Barkleya. Niemniej Charles cąłą karierę obżerał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, josephnba napisał:

Mamy Jokica, który jest Jokicem

Jok od przylotu do USA pił kilka litrów colki dziennie i też Nuggets nie potrafili sobie z tym poradzić, to doprowadziło do słynnego zdjęcia z media day gdzie był ulany jak wieprz, dopiero po tym sezonie zrozumiał, że tym tropem daleko nie dojdzie i od momentu wybuchu pandemii zaczął zrzucać smalec 

także może nie jest to 1:1 sytuacja co z Zingersem, ale można pewne podobieństwa znaleźć jednak

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, josephnba napisał:

Znajdźmy w historii ligi superstara, który miał problemy z motywacją i trochę chyba też z ambicją? I to takiego, który odniósł sukces i był franchise playerem? 

Trochę Mission Impossible, ponieważ jedno wyklucza drugie. Historia zna przypadki superstarów, którzy nagle się skończyli przez problemy z motywacją, ale nigdy nikt nie został franchise playerem mając na wszystko wyj*****...

Tak na szybko z pamięci, z graczy o podobnych warunkach fizycznych to na pewno Derrick Coleman (w swoim dość krótkim prime załapał się nawet do II Dream Teamu, gdzie wychodził w S5), Shawn Kemp, Vin Baker i do pewnego stopnia Larry Johnson (tu "pomogły" kontuzje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, january napisał:

Tak nie żeby coś, ale jako (nomen-omen) przeciwwagę do obżerania się Ziona wymieniłeś 4 graczy. A 2 z nich (Luka, Jokić) miało/ma(Luka) przecież ogromne problemy z niezdrowym prowadzeniem się i nadwagą :) 

Tak ale czy u któregokolwiek zauważyłeś tak rażące podejście do obowiązków czy też (przede wszystkim) rehabilitacji?

Przypomnę, że Zion przeleżał cały sezon po kontuzji stopy a przecież lekarze przewidywali jego powrót w okolicach stycznia lutego najpóźniej (nie pamiętam dokładnie) 

Widzisz Lukę robiącego to samo co robił Zion w czasie minionego sezonu? 

Ja nie 

 

No i właśnie tu trafiłeś w sedno 

Mamy Colemana przede wszystkim i na tę chwilę właśnie tego obawiam się myśląc i Zionie 

 

Przypadki Kempa i LJa są trochę inne. Shawn roztył się przez lokaut, w był już wtedy w swoim 11sttm sezonie. Wcześniej był mega atletyczny 

Johnsona spowolniły kontuzje ale on też pomimo talentu nie miał tego pierwiastka zwycięstwa, dlatego nawet gdyby był zdrowy jego kariera nie byłaby dziś wymieniana jednym tchem z Barkleyem, Garnettem czy Malonem

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, josephnba napisał:

Tak ale czy u któregokolwiek zauważyłeś tak rażące podejście do obowiązków czy też (przede wszystkim) rehabilitacji?

Jok się nigdy poważnie nie połamał, to też ciężko o czymś takim mówić, ale na pewno dzięki bardzo dobrej odporności na urazy śmiało można powiedzieć, że miał więcej szczęścia niż rozumu jednak 

Luka już płacił cenę za słabe prowadzenie się sporą liczbą mikrourazow, teraz widać już zmianę podejścia, jest tego obywatela mniej jednak

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

skończy jak Embiid, który po trzech latach kontuzji (w RY rozegrał tylko 31 spotkań) został jednym z najlepszych graczy w lidze

i podczas serii z Heat wyglądał jak wrak, to też nie wiem czy można w tym przypadku powiedzieć, że te problemy są już za nim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał:

Coleman miał lepszy rzut wiec teraz jakby co lepiej by skończył niż ZION 

Ale nie miał ambicji, choć skillem dorównywał tym najlepszym na swojej pozycji

Sam mówił że jemu wystarczało to co miał, coś jak Bale w Realu ;)

Praca, nie pasja 

54 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał:

i podczas serii z Heat wyglądał jak wrak, to też nie wiem czy można w tym przypadku powiedzieć, że te problemy są już za nim

Śmiem twierdzić że nigdy nie będą, tym bardziej że on trochę sam się prosi o różnego rodzaju urazy podchodząc pod gracza obrony próbując wymusić faul i przewracając się co chwilę 

To nie jest guard z naturalną motoryką, mniejszymi gabarytami tylko zajebiście wielki C, dla którego upadek to zawsze większe ryzyko 

Jakby nie było ma trochę więcej do ziemi niż flopujący Paul 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, josephnba napisał:

Przypomnę, że Zion przeleżał cały sezon po kontuzji stopy a przecież lekarze przewidywali jego powrót w okolicach stycznia lutego najpóźniej (nie pamiętam dokładnie) 

Miał wrócić na start sezonu, potem w grudniu, a potem już nie było żadnych orientacyjnych nawet dat. Zion zrobił dużo, żeby po nim sobie jeździć, ale jak ktoś śledzi bliżej Pels, to wie, że sztab medyczny tam od dłuższego czasu nie stoi na najwyższym poziomie. Zion dopiero się wykurował jak poleciał do Oregonu, bo nie był zadowolony z rehabilitacji w NO. Przypomnę jeszcze tylko jego kontuzję kolana z rookie season. Miał opuścić 6-8 tygodni, skończyło się na 14. Ingram w zeszłym sezonie przez 2 tygodnie był day to day z kontuzją biodra. Nawet ostatnio świeżo wydraftowany Liddell zerwał ACL 15 minut po tym jak mu pozwolili wrócić do gry po skręceniu tego samego kolana, co jest skrajną patologią. Być może zrujnowali chłopakowi karierę. Także przedłużająca się rehabilitacja przy złamaniu stopy nie musiała być spowodowana olewaniem sprawy przez Ziona, tylko mogła być związana z czyjąś niekompetencją bądź mogła być zwyczajnym pechem, tego typu kontuzje często źle się goją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karpik z tym nie polemizuję, bo nie znam dobrze sprawy. Sam wiem jak c***owy sztab potrafi wydłużyć rekonwalescencję (Chicago pozdrawia)

Faktem jest jednak, że +30 kg na pewno Zionowi nie pomogło wrócić do gry, bo taka nadwaga już sama w sobie jest zagrożeniem dla stawów i serca 

W jego stanie ze stycznia żaden normalny lekarz nie powinien mu pozwolić grać nawet na podwórku z kumplami 

Tak zachowuje się profesjonalny koszykarz, który celuje w maxa i chce pretendować do top 5 ligi w przyszłości?

Z młodych potencjalnych topek Zion ma najmniejszy margines błędu, zważywszy na ilość obciążeń w dzisiejszej NBA i jego styl gry 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Jok się nigdy poważnie nie połamał, to też ciężko o czymś takim mówić, ale na pewno dzięki bardzo dobrej odporności na urazy śmiało można powiedzieć, że miał więcej szczęścia niż rozumu jednak 

Luka już płacił cenę za słabe prowadzenie się sporą liczbą mikrourazow, teraz widać już zmianę podejścia, jest tego obywatela mniej jednak

 

 

 

Jok to przede wszystkim gra mega ekonomicznie

drepcze sobie, nisko podskakuje, jak flopuje to bez rzucania się na parkiet :) 

wiadomo że geny, szczęście itp to ważne rzeczy....ale - odpukać - przy jego stylu gry to powinien mieć długą, injury-free karierę nawet jak sobie trochę pofolguje z dietą (ta jeśli już to bardziej pomaga mu w ogarnięciu sezonu kondycyjnie niż w uniknięciu kontuzji) 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, julekstep napisał:

Jok to przede wszystkim gra mega ekonomicznie

drepcze sobie, nisko podskakuje, jak flopuje to bez rzucania się na parkiet :) 

wiadomo że geny, szczęście itp to ważne rzeczy....ale - odpukać - przy jego stylu gry to powinien mieć długą, injury-free karierę nawet jak sobie trochę pofolguje z dietą (ta jeśli już to bardziej pomaga mu w ogarnięciu sezonu kondycyjnie niż w uniknięciu kontuzji) 

Zion nigdy nie będzie na poziomie Jokicia, bo jest za głupi. Lepiej zwrócić uwagę na Cunninghama, mega inteligentny gracz :P 

A Jokić jest mega grajkiem, potencjał na TOP 10 All-Time, jak Giannis i Luka. 

6 minut temu, Reikai napisał:

Były plotki ze ma iść w WWE :] W sumie rok temu był zwłokami, ale kto w Lakers nie był poza Lebronem

LeBron był kozacki w obronie, chyba jeden z najgorszych w lidze :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.