Skocz do zawartości

Brooklyn Nets 2020/2021


andy13

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawne ogłoszenie przez Netsów wykorzystania klasycznych koszulek z czasów New Jersey skłania mnie do refleksji.

Organizacja przeszła długą drogą, zdecydowanie dłuższą niż z Newark na Brooklyn. Właściwie to trochę tak jak u Tolkiena, przy czym nie mówię tu o Hobbicie, czyli tam i z powrotem (chociaż pasuje, bo miotają się między New Jersey i Nowym Jorkiem od samego początku osiedlając się kolejno w NJ, NY, NJ i w końcu na nowojorskim Brooklynie). Tytuły tomów Władcy Pierścieni wyglądają zdecydowanie lepiej. Mamy dla przykładu...

Drużynę Pierścienia. Żarty na bok. Taki jest cel. Zawsze taki był. Wraz z przenosinami do Barclays Center pojawiły się ambicje sięgające mistrzostwa i historia niefartownego dealu z Bostonem jest tych ambicji dowodem. Nie czas i miejsce by o tym pisać. Wiele rzeczy poszło nie tak, ale nie zmieniam zdania, że to się mogło udać. Gdyby chociaż D-Will był tym, kim miał być... Nieważne. Rok 2020 jest ostatnim, w którym ten facet dostał przelew z Brooklynu w ramach starego kontraktu. To nawet lepszy symbol nowego startu niż podpisanie pewnych ziomali, o których za moment. Przez lata na dnie drużyna dała się poznać specjaliści od dawania drugiej/ostatniej szansy, z której niektórzy skorzystali i teraz zarabiają poważne pieniądze (lub za chwilę pewnie zaczną), a niektórzy nie (pamiętacie, że był tam np. Anthony Bennett?). Waleczność, ambicja w beznadziejnej sytuacji bez własnych picków w loterii dobrze pasowała do hasztagów typu #BrooklynGrit i #WeGoHard. Klimat wokół ekipy pomimo niewesołej sytuacji wydawał się świetny, a Sean Marks przywrócił im sens i nadzieję. Dotarcie do PlayOffów drużyny prowadzonej przez D'Angelo Russella było czymś fantastycznym do oglądania. Jak się okazało postawę drużyny i panujący w niej klimat ("kultura organizacji" to chyba najczęściej używany przez Marksa termin w pewnym czasie) naprawdę doceniali inni zawodnicy z ligi. Jak się okazało offseason rok temu przyniósł newsy o dołączeniu koszykarzy z absolutnego topu, którzy mieli być u sąsiadów z Knicks, a ostatecznie Kyrie Irving i Kevin Durant przywdziali biało-czarne stroje Brooklynu.

Czyli co, skaczemy ze szczęścia? Niewątpliwie ciężko się nie cieszyć i jeżeli ktoś tego nie robi ma coś z czapą :D Przyjście takich koszykarzy jako wolnych agentów to jak wygrana w Lotto. Jasne, że gwiazdy mają kaprysy, w NBA (lidze zawodników) mają swoje oczekiwania i często wpływają na decyzje, na które teoretycznie zawodnicy nie wpływać nie powinni. Kenny Atkinson - ode mnie na zawsze szacunek - może coś o tym powiedzieć. DeAndre Jordana też pewnie by nie było w składzie, gdyby nie był ziomkiem wspomnianej dwójki. To wszystko jest wkalkulowane. Czy jednak Nets naprawdę mogą sięgnąć po tytuł? Tego nie wiem, ale wydaje mi się, że w tej chwili są dwie możliwości. Będą albo ekipą, z którą trzeba się liczyć i zaliczą solidny run na wschodzie, może nawet wygrają ligę, albo... będą drużyną - memem 🙃 Nie widzę trzeciej opcji.

Kompania jest naprawdę doborowa. Wśród kluczowych graczy są:

  • Kevin Durant
  • Kyrie Irving

Bez wątpienia liderzy. Do tego jak stwierdził niedawno Kyrie, mogą pełnić rolę coacha na zmianę. Oczywiście w zmianach uwzględnią zapewne Steve'a Nasha... 🤣 Wszystko zależy od ich zdrowia. Jeżeli Durant będzie chociaż w 90% sobą, a Kyriego będą omijać poważniejsze urazy to wszystko możliwe.

Do nietykalnych należy dodać jedną postać:

  • DeAndre Jordan

Przecież ziomka Kevinowi i Kyriemu nie oddadzą. Ale mówiąc szczerze facet potrafi być przydatny.

Interesujący są zawodnicy, których los nie jest jasny.

  • Spencer Dinwiddie
  • Caris LeVert
  • Joe Harris
  • Jarrett Allen
  • Taurean Waller-Prince    

Harris może iść dokąd ma ochotę (przyznał, że chciałby zostać, ale wie, że to biznes), a pozostałą trójka to znakomity materiał na wymianę.  Każdy z tej piątki jest wartościowym zawodnikiem, z którymi są fajne wspomnienia z ostatnich lat. Dinwiddie i Harris przychodzili jako kolesie, którzy nic nie znaczą, a będąc wygrali konkursy indywidualne podczas ASG i rozwinęli się w solidnych koszykarzy, którzy mogą się przydać w każdej ekipie. Z kolei Caris i Afro wciąż się rozwijają i kto wie, gdzie mają sufit. Szczególnie Caris wydaje się mieć jeszcze spory potencjał, bo Allen jakby spuścił z tonu. Najmniej z nich znaczy Prince, ale facet jest OK. Warto odnotować, że jemu i Carisowi wchodzą nowe kontrakty.

Jako ostatnią wymienię grupę zawodników, którzy również mogą zniknąć, ale nie mają jeszcze wyrobionego nazwiska.

  • Dzanan Musa    
  • Rodions Kurucs    
  • Nicolas Claxton    
  • Timothe Luwawu-Cabarrot   

Sądzę nawet, że panowie Musa i Kurucs już tych nazwisk nie wyrobią. Wiem, że czasami zagrają fajne zawody, ale ogólnie ciężko się na ich grę patrzy. Claxton natomiast to może być ktoś, a Luwawu-Cabarrot to walczak.

Dwie wieże, Jarrett Allen i DeAndre Jordan. Młody talent i stary grzyb, który słynął z widowiskowych wsadów, ale zdrowie już nie takie. Mam wrażenie, że jednym z pierwszych testów dla Nasha będzie poukładanie relacji w drużynie. Kto startuje? Kolega gwiazd, czy młody (o ile zostanie), który ma przed sobą przyszłość? Kenny Atkinson nie dał na siebie wpłynąć i... Kenny'ego już nie ma 🙃

Ogólnie to jednak uważam, że Nash to właściwy facet. Inteligentny koszykarsko koleś z charyzmą, nazwiskiem. Z całym szacunkiem dla Jacque'a Vaughna - w "bańce" wykonał świetną pracę - kim on jest dla Kyrie i Duranta? Nie od dzisiaj wiadomo, że gwiazdy chcą mieć trenerów z nazwiskiem. Vaughn zresztą jest na miejscu i jak sądzę będzie miał swoje do powiedzenia.

Powrót Króla? Heh. Moim zdaniem to od Kyriego, jego zdrowia, koncentracji, pasji, zaangażowania i kaprysów będzie najwięcej zależało. Dlaczego? Durant jest specyficzny, ale nie tak chimeryczny. Jak mu zdrowie pozwoli być sobą, to będzie znakomity. Kyrie za to może mu w tym pomóc, ogólnie może być niesamowicie ważny. Problem w tym, że może też rzucać kłody pod nogi. Nie chcę być źle zrozumiany - ode mnie pełen szacunek. Wiem, że nazywanie gościa płaskoziemną jest nie na miejscu. To łebski koleś, oczytany, ironiczny. To ludzie mają problem, że tej ironii nie łapią. Nie chcę też powielać bzdur, jakoby szkodził szatni. Póki co żadnego potwierdzenia. W dodatku on wcale nie uchodzi za buca - inaczej nie pieniłby takiej funkcji w związku zawodników.

Kyrie potrafi, może naprawdę wiele, ale też jest facetem, który - to niestety pewnik - ma spore ego i nie ma charakteru jak np. LeBron. Dla niego pogoń za sukcesem sportowym nie jest na pierwszym miejscu. Szacuję taką postawę, rozumiem, ale jako sympatyk Netsów oczekuję przede wszystkim dobrej gry, a nie cwanych ripost.

Co jeszcze przyniesie nowy sezon? Zapewne nową reklamę na koszulkach, bo umowa z Infor wygasła. I na to póki co wolę się nastawić - na to, że kolejna naszywka będzie jeszcze lepiej pasowała do ich trykotów, które bardzo mi się podobają. Na całą resztę wolę po prostu poczekać, bo może to być wielka drużyna (tak!), ale może być także wielkim, legendarnym... memem.

 

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze opisane. Druzyna zagadka dla mnie. Z jednej strony niby mocny duet superstarow, ale z drugiej pare dziur do zalatania jest. Niby Durant to zawsze pewny poziom, ale po takiej kontuzji who knows? Kyrie wiadomo - tyle umiejetnosci co ego i problemow z glowa (niekoniecznie w pozytywnym sensie). Zgadzam sie ze to wlasnie od niego bedzie zalezalo. Choc sadze, ze to sie moze udac, bo on potrzebuje drugiego superstara, ale takiego bardziej z charakteru ... nie wiem, nie mam dobrego slowa - soft? W miare uleglego, ale w takim sensie ze nie bedzie na sile w swoja strone ciagnal, tylko lekko odpusci, zeby miec spokoj? Cos w ten desen. I wg mnie Durant taki jak najbardziej moze byc. I jenak aura ( nie mowie nawet o skillsecie ) jak u Lebrona, wiec nie powinna przykrywac ego Irvinga. W koncu z Lebronem zawsze jest to Lebron team, niezalnie czy w jednym teamie ylby jeszcze AD, Kawhi, Steph itd. O Durancie tak powiedziec jednak nie mozna, bo takiej otoczki wokol siebie nie ma. 

 

Na Harrisa ma byc paru chetnych w tym inni faworyci, ale chyba zostanie, bo ponoc mu tu dobrze.  Ciekawe jak to Nash pouklada i czy bedzie mial posluch. Cos tam sie przebakuje, ze Phil Handy mialby do coaching staffu dolaczyc, a nawet ... D’Antoni.

 

Na papierze  moze byc nawet final, zwlaszcza na wschodzie. Nie zdziwi mnie tez jak to wszystko z hukiem poleci, czy to przez kwasy czy (takze) komtuzje. Dam im jednak szanse i poki co postawie na przynajmniej final komferencji - do odwaznych swiat nalezy!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Późno już i rooted in Brooklyn przeczytałem jako rotten, co by się zgadzało. Posiadanie w składzie Irvinga kompletnie odpycha mnie od śledzenia BRK, i mówię to jako osoba, która pięć lat temu zarywała nocki, żeby zobaczyć jak pod koszem spisuje się Chris Mccullough.

Pewne miejsce w PO a reszta zależy od tego w jakiej formie wróci Durant.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Deuce napisał:

Opcja numer 2 i drużyna mem jak najbardziej. Heat, Bucks, Celtics, Pacers, Sixers, Raptors, Magic, Wizards. Brak miejsca w PO dla szatniowego raka i twitterowego multikonciarza.

Serio uważasz że takie magic czy rozpadające się pacers a tym bardziej Wizards mają lepsze papiery na po niż Nets?

Otwieram piwo, biorę popcorn i poproszę o szczegoly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten projekt to na razie niewiadoma, ale papiery na play-offy mają na pewno. Uważam, że mogą rozbić się na Bostonie, Milwaukee, Raptors albo Heat, może nawet Sixers, ale ostatni zespół zmienił ostatnio trenera i nie chcę się jeszcze o nim wypowiadać. Żeby nie było, jak przy dyskusji o Lakers, zaznaczam, że 'mogą' - nie 'na pewno', nie na 'sto procent, ale MOGĄ. Wschód będzie bardzo ciekawy w tym sezonie.

Edytowane przez Oakman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, vonBaron napisał:

Ponoć za Allena i Spencera ma przyjść P.George :mad:

Jakie źródło? Jakoś nie bardzo wierzę. Clippers mają spróbować zdobyć tytuł, duo KL i PG stawia ich w gronie faworytów. Siri i Afro to fajni zawodnicy, ale Clippers wypadną ze ścisłego grona pretendentów. Może są tam aż takie kwasy w szatni? Jeżeli się to potwierdzi, to Nets mogą zaraz wpaść w to samo co po dealu z Bostonem, będą uznane nazwiska, ale wszyscy po przejściach. Ale też nikt mi nie powie, że to nie jest interesująca ekipa ;)  Teraz można sobie mówić, że jedna piłka to dla nich będzie za mało i takie tam, ale takie rzeczy docierają się podczas gry, nie można z góry powiedzieć, że to będzie porażka. Zawsze też krystalizuje się jakaś hierarchia.

W ogóle każdy deal po trzecią gwiazdę, który pozwoli zatrzymać LeVerta będzie dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprowadzenie Beala - też bym go wolał - będzie wymagało pewnie oddania LeVerta, a jak sobie pomyślisz, że w składzie jest CLV, Durant, Irving i PG to głowa mała jakie akcje będą się działy. Może nawet parę akcji będzie na parkiecie, a nie wszystkie poza nim 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ely3 napisał:

Takie pytanie do fanów. Jeśli potwierdzą się plotki ,że Joe Harris może otrzymać propozycje zaczynające się od 14-15 mln na sezon to czy Nets powinni go zatrzymać.?

Taka kwota na moje jest OK, ale już więcej to rozbój.Trzeba wziąć pod uwagę, że przez pandemię może być ogólnie mniej hajsu w banku więc będzie też mniej przepłacania. Chciałbym, żeby Harris został.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.