Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Chytruz napisał:

No tak, w jaki sposób jest to jakaś nowość?

To nie jest nowość jak mówimy tylko o tym, natomiast nowoscią jest że trzeba to "prawo" stosowac do wszelkich sytuacji. Kaja Godek czuje sie lepsza od tych co chca aborcji, a w rzeczywistosci jest taka sama i ona i "tamte" wybieraja mniejszy ból.

Gdyby to nie byłą nowosc Kaja Godek rozumiała by stanowisko aborcjonistów, a aborcjoniści rozumieliby stanowisko Godek.

Matki Polski rozumiałyby te które dzieci nie chcą, a te które nie chca rozumiałby matki Polki.

Więc niby każdy wie, teoretycznie, a praktycznie nikt tego nie używa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Chytruz napisał:

Strona za aborcją uszkodzonego płodu na życzenie matki:
- W każdym przypadku wykazuje empatię w stosunku do rodziców
- W części przypadków dodatkowo wykazuje empatię do dzieci (w tych, gdzie zakładają, że lepiej oszczędzić im życia jakie ich czeka)

Strona przeciw aborcji uszkodzonego płodu:
- W części przypadków wykazuje empatię do dzieci (w tych, w których dziecko ma jakieś szanse na w przybliżeniu normalne życie)
 

Strona za aborcją uszkodzonych płodów wygrywa Empathy Olympics easy.

Tylko jeśli sam siebie postawisz w roli MKOlu....

jeśli nie to dla np osób wierzących pomoc w uniknięciu 'wiecznego potępienia' to może być ultimate gold

 

+ wyciągane co chwila przez środowiska 'pro-life' osób które cierpią z powodu dokonanej aborcji :) 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, darkonza napisał:

To nie jest nowość jak mówimy tylko o tym, natomiast nowoscią jest że trzeba to "prawo" stosowac do wszelkich sytuacji. Kaja Godek czuje sie lepsza od tych co chca aborcji, a w rzeczywistosci jest taka sama i ona i "tamte" wybieraja mniejszy ból.

Gdyby to nie byłą nowosc Kaja Godek rozumiała by stanowisko aborcjonistów, a aborcjoniści rozumieliby stanowisko Godek.

Matki Polski rozumiałyby te które dzieci nie chcą, a te które nie chca rozumiałby matki Polki.

To co opisujesz, to sytuacja w której kto chce abortuje, kto chce nie abortuje, wszyscy szanują swoje wybory. No owszem, tak powinno być, zgadzam się.

(Poza środkowym zdaniem, które stoi w konflikcie z resztą, bo stanowisko antyaborcjonistów to żeby aborcji w ogóle nie było, więc z zasady oni nie mogą "zrozumieć" stanowiska proaborcjonistów. Inaczej nie byliby antyaborcjonistami).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chytruz napisał:

To co opisujesz, to sytuacja w której kto chce abortuje, kto chce nie abortuje, wszyscy szanują swoje wybory. No owszem, tak powinno być, zgadzam się.

No mi chodzi bardzie o to by obie strony zrozumiały swoje podejscie. Obie strony chca minimalizowac cierpienie, ale obie co innego uwazaja za ograniczenie cierpienia.

jedni i drudzy chcą dobrze, ale z racji wychowania, przekonań, religii, jedni i drudzy co innego uwazaja za "dobrze"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, julekstep napisał:

jeśli nie to dla np osób wierzących pomoc w uniknięciu 'wiecznego potępienia' to może być ultimate gold

A dla osób wierzących w coś innego goalem może być ochrona honoru rodziny i zabójstwo honorowe swojej córki za <jakieś tam przewinienie>. Wsadzamy wtedy takich do więzienia czy przyjmujemy że ich punkt widzenia jest tak dobry jak każdy inny?

Ogólnie na tym opiera się postęp, że takie czynniki musimy w miarę możliwości wyabstrahować.

 

6 minut temu, darkonza napisał:

No mi chodzi bardzie o to by obie strony zrozumiały swoje podejscie. Obie strony chca minimalizowac cierpienie, ale obie co innego uwazaja za ograniczenie cierpienia.

jedni i drudzy chcą dobrze, ale z racji wychowania, przekonań, religii, jedni i drudzy co innego uwazaja za "dobrze"

Tylko że jedna strona chce decydować tylko za siebie, a druga za wszystkich, więc to jest nie do pogodzenia żeby osiągnąć twój scenariusz.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DeltaCenter napisał:

W sprawie aborcji są zawsze te same osoby. Lewica, anarchiści, kodomici, skrajne antypisy i środowiska lgbt. Choć nie wiem czemu geje i lesbijki zainteresowani są sprawą aborcji, skoro ich to zupełnie nie dotyczy? Przynajmniej jedno jest teraz pewne, zagrożenie epidomiologicznego w naszym kraju nie ma. 

Czyli jednak cierpienia ten zlepek doświadcza? A jednak coś się w tej narracji zmieniło. Luźno do tego podchodzisz. Tylko co teraz z tym 10 minutowym cierpieniem zdrowych ludzi? Lepiej cierpić 10 minut niż cieszyć się pełnią życia przez 70 lat???

No ale kto ma przeciwko PiS protestować jak nie antyPiS? proPiS? Niezbyt rozumiem.

Ale spoko za 5 lat przepisy będą zmieniać w totalnie odwrotnym kierunku, wtedy non stop będzie protestować prawica, skrajnyproPiS i sukienkowi. W obie strony zawsze protestują Ci sami, trudno by nagle zamienili się poglądami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chytruz napisał:

 

Tylko że jedna strona chce decydować tylko za siebie, a druga za wszystkich, więc to jest nie do pogodzenia żeby osiągnąć twój scenariusz.

No to jest właśnie jedno z tych narracyjnych kłamstw. "Decydowanie o sobie" pozwala zapomnieć że to problem dwóch ludzkich istnień a nie jednego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chytruz napisał:

A dla osób wierzących w coś innego goalem może być ochrona honoru rodziny i zabójstwo honorowe swojej córki za <jakieś tam przewinienie>. Wsadzamy wtedy takich do więzienia czy przyjmujemy że ich punkt widzenia jest tak dobry jak każdy inny?

Ogólnie na tym opiera się postęp, że takie czynniki musimy w miarę możliwości wyabstrahować.

 

Tylko że jedna strona chce decydować tylko za siebie, a druga za wszystkich, więc to jest nie do pogodzenia żeby osiągnąć twój scenariusz.

Dokładnie. Istnieje spora różnica pomiędzy wolnym wyborem, a odgórnym narzuceniem wyboru. Ja rozumiem gdyby np. katolicy protestowali bo prawo ich zmusza do robienia aborcji. Ale nie oni muszą narzucać swoje prawa i poglądy innym.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Chytruz napisał:

A dla osób wierzących w coś innego goalem może być ochrona honoru rodziny i zabójstwo honorowe swojej córki za <jakieś tam przewinienie>. Wsadzamy wtedy takich do więzienia czy przyjmujemy że ich punkt widzenia jest tak dobry jak każdy inny?

A dla osób wierzących w coś jeszcze innego życie X będzie mniej wartościowe niż życie Y -> ze względu na ich własny system wartości.

4 minuty temu, Chytruz napisał:

Ogólnie na tym opiera się postęp, że takie czynniki musimy w miarę możliwości wyabstrahować.

wg Twoich wierzeń :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

No to jest właśnie jedno z tych narracyjnych kłamstw. "Decydowanie o sobie" pozwala zapomnieć że to problem dwóch ludzkich istnień a nie jednego. 

Oczywiście jeżeli definicję ludzkiego istnienia przyjmiemy tylko według jednej strony sporu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chytruz napisał:

Tylko że jedna strona chce decydować tylko za siebie, a druga za wszystkich, więc to jest nie do pogodzenia żeby osiągnąć twój scenariusz.

Ta strona co chce decydowac za wszystkich jest przekonana ze tylko jej punkt widzenia jest "dobry" i w zwiazku z tym druga strona jest "zła".  Nie rozumieją tej oczywistości (która jak zauważyłeś nie jest niczym nowym) że tamci tez są "dobrzy" tylko wyrośli z innymi wartościami w innych przekonaniach i co innego jest dla nich dobre, co innego powoduje mniej cierpienia.

Na pewno swoje robi ze jedna ze stron uważa iż za nimi stoi "BÓG" to im daje niejako moralne prawo do uznawania tylko swoich zasad jako jedynnie słuszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, darkonza napisał:

Ta strona co chce decydowac za wszystkich jest przekonana ze tylko jej punkt widzenia jest "dobry" i w zwiazku z tym druga strona jest "zła".  Nie rozumieją tej oczywistości (która jak zauważyłeś nie jest niczym nowym) że tamci tez są "dobrzy" tylko wyrośli z innymi wartościami w innych przekonaniach i co innego jest dla nich dobre, co innego powoduje mniej cierpienia.

Na pewno swoje robi ze jedna ze stron uważa iż za nimi stoi "BÓG" to im daje niejako moralne prawo do uznawania tylko swoich zasad jako jedynnie słuszne.

No, ale strona pro-choice nie próbuje nic narzucić stronie pro-life. W drugą stronę jest za to próba narzucania własnych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Qbajag napisał:

Oczywiście jeżeli definicję ludzkiego istnienia przyjmiemy tylko według jednej strony sporu.

cytując klasyka "na tym opiera się postęp" ❤️ 

(kiedyś 'ludzkim istnieniem' nie była kobieta, potem czarny dziś płód)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

No to jest właśnie jedno z tych narracyjnych kłamstw. "Decydowanie o sobie" pozwala zapomnieć że to problem dwóch ludzkich istnień a nie jednego. 

Myślę ze nikt o tym nie zapomina, ale po prostu Ci ludzie uznaja ze "dobre" jest ograniczenie cierpienia dzięki aborcji. Ty uważasz ze ograniczeniem cierpienia jest brak aborcji a nie aborcja.

Przykład z posiadaniem dzieci lepie to oddaje, i chęc posiadania dzieci i chęc nieposiadania jest jakby egoizmem - kierowaniem sie swoimi potrzebami.

Z aborcją analogicznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, julekstep napisał:

cytując klasyka "na tym polega postęp" ❤️ 

(kiedyś 'ludzkim istnieniem' nie była kobieta, potem czarny dziś płód)

Kiedyś dzieci niepełnosprawne zrzucało się ze skały, wynosiło do lasu albo mordowało w inny sposób bo to były potwory. Co to ma wspólnego z postępem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, darkonza napisał:

16 mają w Stonne, pojedynczy czołg B1bis (czołg B1bis „Eure” porucznika Bilotte) przebił się samodzielnie do miasta w Niemieckie pozycje obronne i później wrócił na swoją pozycję wyjściową. Zaatakował w trakcie tej szarży Niemiecką kolumnę czołgów z Pz Rgt 8 i zniszczył 2 PzIV, 11xPzIII, i dwa działa Pak36. Pierwszymi strzałami jednocześnie zniszczył pierwszy czołg (używając działa 47mm) oraz ostatni czołg(używając działa 75mm) z kolumny. Pierwsze czołgi niemieckie znajdowały się w odległości ok 50m. Pancerz czołgu B1 Bis posiadał ślady 140 bezpośrednich trafień, żaden z pocisków ani nie spenetrował ani poważnie nie uszkodził pancerzu czołgu. Niektórzy opisują to zdarzenie jako takie małe „Villers Bocage”, a sam Billotte po tej potyczce zyskał przydomek wśród swoich towarzyszy „Rzeźnik z Stonne”.
Tego samego dnia ok godzi 17.00, czołg B1bis o nazwie „Riquewihr” dowodzony przez porucznika Doumecq zaatakował w kierunku Stonne napotykając kolumnę niemieckiej piechoty, która próbowała strzelać z posiadanych środków walki do czołgu, jednak czołg wytrzymał ten ostrzał i przejechał przez zajmowane przez nią pozycje. Atakujący czołg miażdżył niektórych żołnierzy niemieckich – którym nie udało się uciec i tak przebił się do małego miasteczka bronionego przez Schützen Regiment 64. Jak niemieccy żołnierze broniący miasteczka zobaczyli zakrwawione gąsięnice czołgu wpadli w panikę i uciekli.

Wieczorem 17 mają w rejonie przyczółku mostowego Hauteville-Neuvilette, 6PzD powstrzymała silny atak czołgowy. Obsługa jednego działa 3.7cm Pak 36(dowodzona przez Porucznika Neckenauer'a) trafiła bezpośrednio jeden francuski czołg aż 25 razy. Wraz z 26-stym strzałem udało im się trafić skutecznie w gąsienice co unieruchomiło czołg, jednak żadne z pozostałych trafień nie udało się uszkodzić samego czołgu Char B1 bis."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Char_B1

To jak twierdzić, że Tony Wroten jest lepszy od Danny Greena, bo zdobywa więcej ppg.

Czołgi francuskie miały lepsze opancerzenie i działa od niemieckich czołgów.

Podobnie jak bunkry na Linii Maginotta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

No to jest właśnie jedno z tych narracyjnych kłamstw. "Decydowanie o sobie" pozwala zapomnieć że to problem dwóch ludzkich istnień a nie jednego. 

Ktoś musi zdecydować. Jeśli nie ma idealnego rozwiązania, to wtedy bierzemy next best thing.

Tak jak ktoś próbuje zdecydować kiedy mamy do czynienia z ludzkim istnieniem.

 

1 minutę temu, julekstep napisał:

A dla osób wierzących w coś jeszcze innego życie X będzie mniej wartościowe niż życie Y -> ze względu na ich własny system wartości.

I tak jako społeczeństwo przez wieki wypracowaliśmy z czasem pewne normy w rozmaitych ciężkich kwestiach, tak wypracujemy i w tej i jeden system wartości zastąpi drugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Qbajag napisał:

Kiedyś dzieci niepełnosprawne zrzucało się ze skały, wynosiło do lasu albo mordowało w inny sposób bo to były potwory. Co to ma wspólnego z postępem?

ale czy ja pisałem że kiedyś było bardziej postępowo?

poza tym pisałem o zmianie definicji 'człowiek' na przestrzeni wieków, więc w sumie nie wiem do czego odnosi się Twój wpis tbh 

Teraz, Chytruz napisał:

I tak jako społeczeństwo przez wieki wypracowaliśmy z czasem pewne normy w rozmaitych ciężkich kwestiach, tak wypracujemy i w tej i jeden system wartości zastąpi drugi.

a wszystko to oparte na wierze :)

więc jedni wierzący nie powinni wytykać innych wierzących tylko dlatego że tych drugich wiara  zawiera 'Boga' w swoim słowniczku pojęć :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RappaR napisał:

To jak twierdzić, że Tony Wroten jest lepszy od Danny Greena, bo zdobywa więcej ppg.

Czołgi francuskie miały lepsze opancerzenie i działa od niemieckich czołgów.

Podobnie jak bunkry na Linii Maginotta

No niemcy poszli póxiej w kierunku takich czołgów jakie zobaczyli u francuzów a później ruskich.Gdyby francuzi pogrupowali swoje ciezki czołgi w dywizje po 200 sztuk i uderzali nimi tam gdzie potrzebują to przełamywali by bez problemu niemieckie linie obronne. Ale oni używali pojedyncze sztuki, maks kilka. Tak ja w pierwszej wojnie światowej.

Wszystko rozbija sie o umiejetnosc użycia.  Niemcy nie mieli lepszego sprzętu ale mieli doktrynę "blitzkriegu" która z gorrszych czołgów robiła lepsze.

To troche jakby w walce ktoś miał nóz 20cm a drugi 40cm, tylko ten co ma w ręku 40cm trzyma go nie tak jak powinien, np. za ostrze :)

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.