Skocz do zawartości

KOBE


matek

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Zdzich napisał:

Rozumiem smutek i żałobę, ale od razu zamknijmy fabryki, nie grajmy finałów, rozpaczajmy i zamknijmy halę na 5 lat... Jakkolwiek to wygląda i brzmi to życie toczy się dalej. I zawsze tak będzie, niezależnie komu przyjdzie odejść z tego świata. Brutalne, ale prawdziwe. Lepiej zamiast odwoływać to uczcić jego pamięć w trakcie tego wydarzenia.

Asg z założenia ma być śmieszne, luźne, cieszące kibiców i samych graczy. Wyobrażasz sobie w tej sytuacji stado rozemocjonowanych graczy na trybunach po jakimś wsadzie na slam dunk contest albo wszechobecne smiechy hihy na skills challenge? Bo ja nie bardzo... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie lubiłem ceglarza. Największe sukcesy Kobego to akurat czas kiedy najmniej interesowałem się NBA. Jego ego spowodowało że Lakers nie mają więcej tytułów.

Ale po tej informacji o śmierci to jakbym dostał obuchem w głowę. To nie może być prawda.

I takie jakby symboliczne Lebron pobił Kobe na liście strzelców wszech czasów a zaraz moment Kobe zginął.

 

Teraz z innej beczki. Wielu będzie rozpaczać ale życie toczy się dalej. Kobe miał być w 2020 wprowadzony do HoF.

Pytanie od strony technicznej -  czy można wprowadzić zmarłego do HoF. Nie wyobrażam sobie żeby Kobe nie był w HoF.

Jak w ogóle miałoby wyglądać takie wprowadzenie do HoF ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, delfin napisał:

Asg z założenia ma być śmieszne, luźne, cieszące kibiców i samych graczy. Wyobrażasz sobie w tej sytuacji stado rozemocjonowanych graczy na trybunach po jakimś wsadzie na slam dunk contest albo wszechobecne smiechy hihy na skills challenge? Bo ja nie bardzo... 

Asg bedzie mialo pewnie inna atmosfere niz zwykle ale za 3 tygodnie nastroje nie beda tak zle jak dzis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

There’s no words to express the pain Im going through with this tragedy of loosing my neice Gigi & my brother I love u and u will be missed. My condolences goes out to the Bryant family and the families of the other passengers on board. IM SICK RIGHT NOW
 
 
Image
 
Image
 
Image
 
Image
10:46 PM · Jan 26, 2020·Twitter for iPhone
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najchętniej dla każdego z Was dał bym lajka za reakcje. Kibicie 76ers, Cieltics, Thunder, Cavaliers, Spurs, Jazz, Denver, Pistons, Bulls, Dallas a pozostali pewnie właśnie się logują. Jak jedna rodzina oddali hołd jak przystoi. 

Ale lajków nie będzie bo kojarzą one mi się z pozytywnymi uczuciami, a w takim momencie nie mam ani kszty ich w sobie.

Szacunek dla Was za reakcję i dozgonny dla Kobiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Eld napisał:

Najchętniej dla każdego z Was dał bym lajka za reakcje. Kibicie 76ers, Cieltics, Thunder, Cavaliers, Spurs, Jazz, Denver, Pistons, Bulls, Dallas a pozostali pewnie właśnie się logują. Jak jedna rodzina oddali hołd jak przystoi. 

Ale lajków nie będzie bo kojarzą one mi się z pozytywnymi uczuciami, a w takim momencie nie mam ani kszty ich w sobie.

Szacunek dla Was za reakcję i dozgonny dla Kobiego.

Całe życie kibicuje Celtics, ale w tym momencie nie ma to żadnego znaczenia. Każda śmierć jest czymś przykrym, ale odejście kogoś takiego jak Kobe jest szokiem dla każdego fana nba. I to tylko świadczy o tym, jak wielki był to gracz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal siedzę, scrolluje tweetera, myślę o tym wszystkim... 

Mamba mentality, na boisku i poza nim niemal niezniszczalny. To jak się nosił, jakim był gościem... patrząc na niego przez ekran kompa wydawało się że to swego rodzaju superman... Ktoś nie do złamania, kogo po prostu pewne rzeczy nie dotyczą. Zbudowany jak gladiator, zdrowy, silny - fizycznie i psychicznie, do tego wykształcony, intelignentny. Miałem jakoś poczucie, że to gość, który będzie działał gdzieś tam wokół NBA, będzie mentorował, może gdzieś tam się zaplącze w agenturze/studio, czy samych strukturach ligi. 

Tymczasem mając taką kasę, tyle siły mentalnej, fizycznej, poukładaną głowę, zycie... znika z tego świata tak po prostu... z minuty na minutę. Pyk i jest po wszystkim te wszystkie lata pracy, budowania swojego wizerunku legendy...

Widząc jak dotyka to kogoś pozornie tak nieznisznalnego mającego jeszcze tyle przed sobą podwójnie. potrójnie uświadamia to jak życie jest kruche...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, delfin napisał:

Asg z założenia ma być śmieszne, luźne, cieszące kibiców i samych graczy. Wyobrażasz sobie w tej sytuacji stado rozemocjonowanych graczy na trybunach po jakimś wsadzie na slam dunk contest albo wszechobecne smiechy hihy na skills challenge? Bo ja nie bardzo... 

Aha... Czyli powiedz mi kiedy można sobie pozwolić na śmiechy hihy, a kiedy nie? To tak samo jak, to że gracze nie powinni dziś grać.... A jutro też nie, ale pojutrze juz w porządku? Nie chodzi o brak szacunku, ale każdy radzi sobie z taką wiadomością po swojemu. Nieważne czy gracz NBA, czy kibic z Polski. Dla jednego to będzie źródło gigantycznego smutku i żałoby, a dla kogoś innego moment na zadumę, oddania szacunku i całkowicie normalnego życia. Nie narzucajmy odgórnie jak ktoś ma reagować na śmierć. Tym bardziej, że niejeden gracz NBA stracił idola, ale też niejeden stracił w życiu matkę, ojca, rodzeństwo, przyjaciół. Powiem brutalnie - śmierć kogoś obcego może go w ogóle nie obchodzić i ma do tego święte prawo. I nie ma prawa nikt im wypominać, że takie mają podejście. ASG jest za kilka tygodni. Czyli rozumiem, że Ci którzy sugerują dzisiaj nie grać, to jutro do pracy nie pójdą... A ci, którzy sugerują odwołanie ASG to przez te tygodnie ani razu nie zaśmieszkują z żadnego powodu i będą chodzić z pełną żałobą? Może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale nawet tych z Was, których śmierć Kobasa bardzo mocno poruszyła to w ciągu kilku dni wrócicie do normalnego życia, także śmiechu, żartów, dobrego humoru. Bo to TYLKO idol. Nie żona, nie dziecko, nie matka czy nawet nie przyjaciel. Będzie żal i żałoba, ale nie będzie to uczucie obezwładniające. Tak to zawsze jest ze śmiercią kogoś znanego. To dobry odruch - potrafimy czuć smutek i empatię, ale też nie zagłębiamy się w nią w pełni, bo "relacja" z ikoną to jednak mimo wszystko nic wielkiego. Więc dlaczego w imię smutku wywołanego tragiczną informacją podejmować decyzję o "zbiorowym" smutku na pewien czas w imieniu całej zbiorowości? Jak ktoś uważa, że śmierć Bryanta powoduje, że ASG czy mecze NBA nie będą takie same to spoko - szanuję i radzę odpuścić oglądanie. Ale teraz przez kilka dni będzie oddawanie mu hołdu i szacunku, będzie smutek, atmosfera będzie podniosła i poważna, ale koło środy - czwartku będzie to wygasało i proporcję odwrócą się, że większość czasu poświęci się normalności, a tylko wstawki będą miały charakter żałobny czy podniosły.

Poza tym to zapominacie, że to jest przede wszystkim biznes. I w biznesie nie ma miejsca na sentymenty i emocje. Oczywiście - docenia się zasłużone postaci i z pewnością liga zadba o to, by należycie doceniono pamięć o Bryancie, ale nikt nie rzuci biznesu w cholerę w imię żałoby i sentymentu. Tym bardziej, że poza bogatymi koszykarzami i działaczami to na wydarzeniach związanych z organizacją meczu na hali i transmisji meczów w TV pracuje multum osób, dla których ta praca jest źródłem utrzymania. I śmierć idola, ikony, legendy to jedno, ale żyć trzeba. I ktoś nie ma ochoty trącić poziomu komfortu swojego życia, bo ktoś zmarł w katastrofie.

Uprzedzając pytania - jest mi cholernie smutno z powodu śmierci Bryanta. Nie przepadałem, ale jednak towarzyszył i przewijał się przy okazji mojej pasji, więc siłą rzeczy jakiś sentyment jest. Ale tragedia to jest dla jego rodziny, która straciła właśnie dwóch jej członków - ojca i córkę. Tym bardziej, że jego córki są jeszcze bardzo młode i muszą radzić sobie bez ojca, a także straciły siostrę. Nawet nie umiem sobie wyobrazić cierpienia. Ale też nie będę siebie ani nikogo oszukiwał - mi się świat nie zawalił, rozpaczać nie będę, a moje życie nie odczuje z tego powodu żadnej zmiany. Po prostu smutne, że świat koszykówki stracił taką postać, a rodzina ojca i córkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fluber napisał:

Jak sie przeglada Internet to jest wrecz niewiarygodne jak wielka postacia dla swiata byl Kobe Bryant. Dla ilu ludzi byl inspiracja. Ilu ludzi go oplakuje. Ile osob ta smierc poruszyla. Nie wiem czy dzis zasne. Tyle wspomnien. 

Mam to samo. Przegladam net, ogladam powtorki starych spotkan i w ogole nie chce mi sie spac...

Widzialem wlasnie jak na nfl go uhonorowano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.