Skocz do zawartości

Lakers '20


matek

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Jendras napisał:

Blazers potrzebowali jakichś kosmicznych występów Lillarda, żeby wyrwać mecze z Mavs i osłabionymi Sixers. Z Lakers by chyba musiał zrobić 4x50+, żeby faktycznie doprowadzić do upsetu.

Co wcale nie jest niemożliwe, biorąc pod uwagę, że LAL nie ma na niego żadnego obrońcy, a Portland zawsze staje na głowie w meczach przeciwko Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lillard w playoffach bardzo często się odbijał od rywali, i nie dlatego, że jest jakims chokerem, a dlatego, że po prostu nie jest prima sort superstarem żeby regularnie dawać topowy impakt na tym poziomie, zaś bronienie dominujących ballhandlerów to zawsze zespołowa sprawa, a Lakers mają Davisa. Rok temu Lillarda w playoffach zatrzymali Nuggets. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, BMF napisał:

Rok temu Lillarda w playoffach zatrzymali Nuggets. 

i odpadli mimo świetnej serii Jokicia.

A wtedy do pomocy w ofensywie był właściwie tylko CJ.

Teraz jest Melo i Trent a kulawego Kantera zastąpili Nurkić i Whiteside. 

Może być fajna seria. O ile Blazers wejdą do PO oczywiście. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, drax86 napisał:

Co wcale nie jest niemożliwe, biorąc pod uwagę, że LAL nie ma na niego żadnego obrońcy, a Portland zawsze staje na głowie w meczach przeciwko Lakers.

Ogólnie LAL po decyzji AB nie mają obrońcy na piłce. Ale w PTB podobna sytuacja jest z LBJ.

Godzinę temu, BMF napisał:

Lillard w playoffach bardzo często się odbijał od rywali, i nie dlatego, że jest jakims chokerem, a dlatego, że po prostu nie jest prima sort superstarem żeby regularnie dawać topowy impakt na tym poziomie, zaś bronienie dominujących ballhandlerów to zawsze zespołowa sprawa, a Lakers mają Davisa. Rok temu Lillarda w playoffach zatrzymali Nuggets. 

Niby tak, ale trzeba uczciwie przyznać, że wsparcie miał wyjątkowo niekonieczne, z całą masą słabych punktów w zespole.

Inaczej w PO wygląda sytuacja, gdy bronisz singla, inaczej gdy masz kilka opcji.

32 minuty temu, Jendras napisał:

Dodam jeszcze, jako przeciwwagę dla braku HCA, że Lakers zawsze trudno grało się w Rose Garden, a tutaj i ten element odpada.

Jak Vogel nie znajdzie sposobu na spowolnienie obwodu PTB, to będzie ciężka seria, bez względu na HCA czy jego brak. Po prostu PTB są mocni tam gdzie LAL są słabi. Z kolei słaba obrona obwodowa może nie zostać wykorzystana bo kto niby miałby to zrobić. LBJ i tak swoje rzucać musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, StaryFan napisał:

Jak Vogel nie znajdzie sposobu na spowolnienie obwodu PTB, to będzie ciężka seria, bez względu na HCA czy jego brak. Po prostu PTB są mocni tam gdzie LAL są słabi. Z kolei słaba obrona obwodowa może nie zostać wykorzystana bo kto niby miałby to zrobić. LBJ i tak swoje rzucać musi.

Brak jakiejkolwiek odpowiedzi na LeBrona otwiera masę dobrych pozycji dla całej reszty. Blazers rzucą 110 punktów, ale stracą 120. 

Blazers owszem są mocni tam, gdzie Lakers słabi, ale tylko w ataku. Vogel ma więcej opcji do rzucenia na Lillarda, niż Blazers na LeBron i AD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Jendras napisał:

Brak jakiejkolwiek odpowiedzi na LeBrona otwiera masę dobrych pozycji dla całej reszty. Blazers rzucą 110 punktów, ale stracą 120. 

Blazers owszem są mocni tam, gdzie Lakers słabi, ale tylko w ataku. Vogel ma więcej opcji do rzucenia na Lillarda, niż Blazers na LeBron i AD.

Jasne, o ile ktoś wykorzysta tą masę dobrych pozycji. 

 

Całość i tak rozbija się o to, czy Bron ma w nogach grę na poziomie (jego) ostatnich PO. Jeżeli tak, to nie ma znaczenia co tu "ustalimy".

Jeżeli zejdzie znacząco z poziomu, to skończy się wcześniej, niż później.

Tak czy inaczej niewygodny/nieleżący rywal, w innych miejscach niż np Toronto, ale jednak niewygodny.

Edytowane przez StaryFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rw30 napisał:

ale kto dochodzi to takich wniosków? zlęknieni homerzy  drużyny  X, którzy niedługo przed PO, czy to by zabezpieczyć się na wypadek kompromitacji, czy to by sztucznie stworzyć jakieś emocje (których w tej serii nie powinno być) piszą jaki tu trudny przeciwnik im się trafia z ochnastego miejsca?

@BMF ładnie to ujął - jeśli LAL to przegrają to pies ich trącał i tyle

ale nie przegrajo więc nie wiem po co te gadki w ogóle

To prawdopodobnie będzie seria bez historii jakich wiele. Dla Lakers taki rywal jak Blazers czy Grizzlies w 1 rundzie to powinno być tylko dobre przetarcie przed Rockets,  którzy są groźniejsi i rzeczywiście mają czym ich postraszyć. Dużo trudniejszego rywala w 1R mają Clippers, bo Maverics potrafią napsuć krwi.
Jeśli się mylimy i Lakers odpadną w 1R to będzie sensacja prawie na miarę tego co stało się w 2007, gdy odpadli w pierwszej rundzie Maverics 67-15 :)

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rodman91 napisał:

To prawdopodobnie będzie seria bez historii jakich wiele. Dla Lakers taki rywal jak Blazers czy Grizzlies w 1 rundzie to powinno być tylko dobre przetarcie przed Rockets,  którzy są groźniejsi i rzeczywiście mają czym ich postraszyć. Dużo trudniejszego rywala w 1R mają Clippers, bo Maverics potrafią napsuć krwi.
Jeśli się mylimy i Lakers odpadną w 1R to będzie sensacja prawie na miarę tego co stało się w 2007, gdy odpadli w pierwszej rundzie Maverics 67-15 :)

Wiadomo, Lakers powinni wygrać z Blazers i raczej wygrają, tylko że Portland jest zdecydowanie groźniejsze od Memphis i nawet jeśli przegrają to taka seria powinna kosztować Lakers sporo energii. Portland ma lepszy skład z świetnym Lillardem, który jest sam w stanie wygrać mecz, a gdy on zawodzi to nadal Blazers mają CJa, Melo, Trenta Jr, bądź Nurkicia. Natomiast Memphis po stracie JJJ mają tak naprawdę tylko Moranta, który jest rookiem i nie wiadomo jak sobie poradzi. Po prostu to normalne, że kibice Lakers woleliby Memphis, bo będzie to po prostu łatwiejsza seria dla ich ulubionej drużyny, a takie Portland nie jest typowym 8 seedem, tylko takim na wzór Knicks z 99', więc oni mogą zdecydowanie bardziej zaskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TripylDabyl napisał:

(...) świetnym Lillardem, który jest sam w stanie wygrać mecz, a gdy on zawodzi to nadal Blazers mają CJa, (...)

No właśnie CJ już się okazuje gra z jakąś kontuzją.

 

Cytat

CJ McCollum has been playing with a fracture in his lower back, Dwight Jaynes of NBC Sports Northwest reports. The exact diagnosis is an L3 vertebral transverse process (non-displaced) fracture.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, TripylDabyl napisał:

Wiadomo, Lakers powinni wygrać z Blazers i raczej wygrają, tylko że Portland jest zdecydowanie groźniejsze od Memphis i nawet jeśli przegrają to taka seria powinna kosztować Lakers sporo energii. Portland ma lepszy skład z świetnym Lillardem, który jest sam w stanie wygrać mecz, a gdy on zawodzi to nadal Blazers mają CJa, Melo, Trenta Jr, bądź Nurkicia. Natomiast Memphis po stracie JJJ mają tak naprawdę tylko Moranta, który jest rookiem i nie wiadomo jak sobie poradzi. Po prostu to normalne, że kibice Lakers woleliby Memphis, bo będzie to po prostu łatwiejsza seria dla ich ulubionej drużyny, a takie Portland nie jest typowym 8 seedem, tylko takim na wzór Knicks z 99', więc oni mogą zdecydowanie bardziej zaskoczyć.

Tyle, że NYK 1999 z 8 seeda potrafiło ograć po drodze faworyzowanych Heat oraz Pacers i zameldować się w finale w skróconym sezonie,
bo był lockaut :) Dopiero byli bezradni w finale przeciw Twin Towers z SAS :)
Blazers nie ma szans, by mieli taką siłę rażenia, by ograli zarówno Lakers i Clippers :) Poza tym kiedyś w 1R mimo wszystko łatwiej było o sensacje ze względu, że grało się do trzech wygranych meczy. Od jakiegoś czasu dopiero zmienili na lepsze i w 1R też gra się do czterech winów jak w pozostałych rundach.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Rodman91 napisał:

Tyle, że NYK 1999 z 8 seeda potrafiło ograć po drodze faworyzowanych Heat oraz Pacers i zameldować się w finale w skróconym sezonie,
bo był lockaut :) Dopiero byli bezradni w finale przeciw Twin Towers z SAS :)
Blazers nie ma szans, by mieli taką siłę rażenia, by ograli zarówno Lakers i Clippers :) Poza tym kiedyś w 1R mimo wszystko łatwiej było o sensacje ze względu, że grało się do trzech wygranych meczy. Od jakiegoś czasu dopiero zmienili na lepsze i w 1R też gra się do czterech winów jak w pozostałych rundach.

Widzę tu ogromny potencjał na offtop, która drużyna była lepsza Portland, czy Knicks itd. ale postaram się nie skorzystać. Mi głównie chodziło o to, że ta drużyna miała słaby początek i tego konsekwencją jest ich niski seed, ale w trochę innej scenerii mogliby być np. czwarci, ponieważ ta drużyna ma spory potencjał i nie jest to typowy chłopiec do bicia, jak np. Pistons z kontuzjowanym Griffinem rok temu. Tak samo jak mało kto obstawiał, że Pelicans wygrają z nimi w czterech meczach dwa lata temu, oraz tak samo jak rok temu dotarli do WCF tak i w tym roku mogą nas zaskoczyć, bo w przeciwieństwie do Memphis, czy Spurs mają kim zagrozić. To jest koszykówka, wszystko może się stać, LeBron może złamać nogę, Anthony Davis może zgolić brwi i nagle się okaże, że Lakers są bezsilni, tak że nie twierdziłbym, że już jest po serii, bo jeszcze nie wszystko jest przesądzone. 

Edit: Nie twierdzę, że sprawią niespodziankę Lakers, ale jeśli już miałby ktoś to zrobić, to szybciej oni, niż Memphis, Spurs, bądź Suns.

Edytowane przez TripylDabyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KCP to jest jednak kasztan pod względem psychiki. Nie mówię, że pod względem skillsetu jest jakiś wybitny, ale w gierkach o nic wygląda jak legit starter, a wystarczy trochę presji i efekt prawie zawsze ten sam. Dziwi mnie mało setów i rzutów przez Kuzme. Trzeci najlepszy ofensywnie grajek (w obronie też gra naprawdę dobrze), a cegłami palą Caruso-KCP i Green...

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://twitter.com/LakerFilmRoom/status/1295931889564307456?s=19

Wyglądało to tak, jakby Lakers przez te kilka dni zdążyli już na nowo zardzewieć (zdecydowanie obniżyli loty względem np. meczu z Denver), a Blazers siłą rozpędu i będąc w rytmie wzięli pierwszy mecz.

Brakowało Waitersa, który w przeciwieństwie do KCP w bańce trafiał na przyzwoitych procentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
21 minut temu, Pepis21 napisał:

https://www.inquisitr.com/6291445/russell-westbrook-la-lakers-2020-offseason-trade/

Wydaje mi się, że fani Lakers powinni modlić się aby to była kaczka dziennikarska odwrotnie do hejterów, którzy powinni modlić się aby ten trade przeszedł.

po pierwsze kompletnie randomowa strona

po drugie brakuje 12 milionow zeby takie cos moglo sie stac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od nieprawidłowości finansów Houston i Harden marzą o takim poprawieniu składu 

koncepcyjnie pamiętając o:

The Oklahoma City Thunder have agreed to trade Russell Westbrook to the Houston Rockets for Chris Paul, first-round picks in 2024 and 2026, pick swaps in 2021 and 2025, league sources tell ESPN.
 

wychodzi po 1rd za niższych guardow Bo im nizszy tym lepszy i McGee i Green za tylko prawo swapu. 

Brać nie pytać. A te 13.000.000 brakujące to przecież można wafla dopisać żaden problem mieć jeszcze gorszego grajka za free. Tzn a 13.000.000

Łatwiej będzie go skołować gdy się odpuści szybko Davisa ze tak podpowiem lakers. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.