Skocz do zawartości

Philadelphia 76ers 2019/20


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

No generalnie łach.

 Dobrze, że Joel włazi mu do głowy, ale to pajacowanie po rozdzieleniu to już mocno niepotrzebne. No k**** podniecony, że się poszarpał z kimś - trąci to lamerką i przepychanką 15 latków. Strach pomyśleć co by z takim KATem, czy Biidem zrobił powiedzmy taki Oakley... 😆 KAT to by w pampersach chyba jeździł na mecze...

Co nie zmienia faktu, że Biid na twitterze, czy co tam to było zdissował go fajnie :P Łacha też miałem z Simmonsa, który wlazł mu na plecy i go podduszał, dopóki KAT nie odklepał 🤣
Nie wiem, czy faktycznie był peacemakerem, ale wygladało to PRZEkomicznie. 

Fajnie, że chłopaki jakąś tam chemię sobie wyrabiają między sobą, że Simmons 'idzie' za Biidem, takie rzeczy są potrzebne. 

Co do samego spotkania. Nie wiem z kim grała SOTA do tej pory, ale 3-0 sugerowało, że mogą miec coś ala breakout. Niestety - nie ma tam jaj. Kiedy byli juz na -20 Wiggins zajebał kilka ziemniaków zza 7.24, które ledwo trafiały w obręcz. Miewali niezłe momenty, natomiast Biid był wyraźnie lepszy od KATa, KAT w lowpost miał przejebane bo kryl go Simmons/Biid/Horford i nawet na Benie było mu cięzko punktować, szczególnie gdy doszły mądre i dobre double teamy.

Miło, że w końcu trafił coś Korkmaz, chłopak potrzebuje takich spotkań. Ma niby papiery na granie, oglądał długo Redika, ale jakby mu gdzieś coś w głowie nie mogło przeskoczyć. 
Thybull - no jebaniuśki wygląda jak w NBA 2k - macha tymi łapskami i wyciąga takie ilości piłek, że głowa mała, do tego help, deflections, bardzo ładnie radzi sobie też na zasłonach które mija chyba najszybciej ze wszystkich obwodowych obrońców Philly. Zgubił się w D ze 2 razy, ale na 1/2 jest zajebisty. Na trójki możem u troche masy brakować w kryciu post--up, ale znowu ta szbkosc i długie łapy przydają się w help.  Jego rzuty osobiście wyglądają bardzo płynnie i smooth, także jak troszkę doszlifujemy gościa to będzie petarda. Wydaje się mieć wyższe IQ niż RoCo i to  sporo.

Horford wspaniały. Kolejny glue guy. Niewiarygodne jak on jest szybki przy tym rozmiarze. Nie ma rzeczy, których gość nie umie - pass do Korka na dunk wspaniały, dobry w obronie, dużo zbiórek, coś tam dorzucił, rozrzucił, poinstruował. Bardzo solidnie wygląda też Ennis III. Sporo ofensywnych zbiórek mu wpada, wyciaga jakies garbageowe piłki i solidnie broni. Richardson jako ballhandler jest cieniuśki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
 
6 godzin temu, BMF napisał:

''brak skruchy''

szczerze powiedziawszy, to wygląda jak jakiś para-beef millenialsów, wrzucających swoje fotki na insta. no, Towns dissujący Embiida zdjęciem po porażce w drugiej rundzie playoffów to mocny samobój, ale koleś raczej nie jest zbyt mądry.

 

ale przynajmniej wiemy, ze sam moderuje swojego IG a nie oddal go oplacanym moderatorom : )

to tez sie szanuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thybulle jest pierwszy jeżeli chodzi o deflections, przechwyty i bloki (wśród guardów) - grając 21mpg, to jest w tym najlepsze.

Jak Sixers zaczęli się liczyć (sezon 17/18), to generalnie było czym się jarać w RS - debiutujący Simmons, Embiid na pełnym dystansie, Covington, wybitne starting five - świetnie to się śledziło, oglądnąłem chyba wszystkie mecze. Coś a'la ubiegłoroczne Denver - nie contender, ale +50W, fajna dla oka koszykówka, świetna gra z mocnymi teamami. Rok temu Sixers grali mocno przeciętnie w RS - przeciętny Butler, mnóstwo wymian - i ... to było słabe, nie było właściwie momentu, gdy człowiek mógł myśleć, że Sixers są for real. W playoffach wskoczyli w defensywie na wyższy poziom, więc nie było wstydu, walka na noże z Raptors, ale mało pozytywny sezon, absolutnie żadnej pamiętnej rzeczy.

W tym roku nie wiedziałem, czego spodziewać się po regular season, ale śledzenie tego Thybulle'a jest dosyć zajebiste, więc nawet jak Sixers będą się męczyć to jest po co odpalać te mecze*. On dalej robi jeszcze błędy (np. ostatnie possession Wolves w 1st half), ale jeżeli kiedyś jeszcze jakiś guard ma dostać legit DPOTY - to chyba właśnie świetnie czytający grę, mogący kryć pozycje 1-2, ze świetnym timingiem do bloków, niesamowitymi rękami do przechwytów zawodnik jak Thybulle. 

Ale w ofensywie ma bardzo ciężki początek sezonu - trójki - brak, kończenia pod obręczą - też, mnóstwo strat, no dosyć beznadziejny jest w ataku na razie. :) Dlatego wczoraj bardziej niż defensywa podobało mi się, że dwa razy był w stanie rozegrać picka z Simmonsem czy ściąć pod obręcz. Koleś jest legit w defensywie, ale jak w playoffach chce grać więcej niż 12 minut to musi przez ten regular zrobić progres w sporej liczbie elementów w ataku. Ja tam raczej jestem optymistą, to dopiero start sezonu.

*no i Horford, piękna sprawa kibicować drużynie z Alem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thybull sporo oddaje na razie w ataku, a sami Sixers po tej stronie sa mizerni. 
Brakuje cały czas tego ballhandlera z trójką, który potrafi coś sam z siebie wykreować po picku, albo zdobyć punkty. 

Niemniej fajnie jest mieć Thybulla, bo np z Hawks odkąd Brett wrzucił go na Younga ten z miejsca zgasł, starcił swój rytm i nie odnalazł go już do końca spotkania - nawet gdy Thybull grzał już ławkę. 

Zobaczymy jak będzie to wyglądało z mocniejszymi rywalami. Celtics, Hawks, Sota to nie są jakies przesadnie mocne zespoły, ale i Boston i Minnetosta i Hawks mają przecież dobry start sezonu - wygląda to więc jakos tam obiecująco. Na pewno ta defensywa wygląda mocno budująco - już dziś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chytruz napisał:

Z Oakleya to był taki fighter, że jak chciał kiedyś uderzyć Barkleya, to najpierw trafił powietrze, potem Ewinga, a potem Olajuwona.

Dla Ciebie to marny fighter, a dla Pippena to dowódca i prawdziwy BULLy. Za przeproszeniem, ale ch*ja wiesz o Oaks'ie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak myślałem, po dwa mecze kary dla obu.

W sumie fajnie, bo na Blazers w S5 wyjdzie zapewne Thybulle i zobaczymy duet Richardson-MT na Lillardzie i McCollumie. Z perspektywy Townsa, duży debilizm ta cała sytuacja, jak ucieknie im wygrana z Wizards przez to + porażka z Bucks (Sota ma słabiutki roster bez Townsa ocw), to szybko umknie pamięć po fajnym starcie sezonu.

Embiid musi się ogarnąć, ale Sixers raczej nie przegrają obu meczów, Horford daje niesamowity komfort.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.