Skocz do zawartości

Czego teraz slucham


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest świetny.

 

Początek brzmi jak Metallica za czasów "Load". Solówka jest za długa (dla mnie to jest wada, bo ani nie jest wybitna ani ciekawa, czyli bardziej razi niż zachwyca) Wokal Dicikinsona w niektórych momentach (Shadows in the STARS) ma nałożony bardzo brzydki efekt, który uwłacza tak dobremu wokaliście. Ale starość nie radość. Dodatkowo sekcja leży. Wiem, że fani zawsze gloryfikują ich gitarzystów i wokalistę, ale mózgiem tam jest Harris. Brzmi to płasko i bardzo nijako. Stawiając to koło np: takiego "Wicker Mana" wypada jak odrzut, a nie coś co ma mnie zachęcić do wydania kasy na płyty. 

 

Teledysk jest znakomity. Hołduje starym okładkom oraz grom. Czyli PRowcy odrobili swoją lekcję bardzo staranie. Wbili się w trend "wspominków" który chyba zapoczątkowała gra "Hot Line Miami" a zwieńczeniem tego był szał pał (dla feministek świst pizd) "Kung Fury". Ale ja te obydwa dzieła kupuję bo wchodzą mi jak komunia, więc strona wizualna jest dla mnie jak najbardziej ok. 

 

Szkoda tylko, że to muzyka ma mnie przekonać, a nie teledysk. I piszę to jako fan Iron Maiden...

 

Porównaj brzmienie:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam oj tam. The Wicker Man wiadomo, że lepszy, ale nie liczyłem, że nowy song mu dorówna. Nagrali go panowie wygłodniali wspólnej gry, w sile wieku, towarzyszyły temu inne emocje u nich i oczywiście wśród fanów (dobrze pamiętam oczekiwanie na pierwsze dźwięki od Maiden ponownie z Brucem, podstawowy temat rozmów wśród licealnej braci metalowej :grin: ). Speed Of Light jak dla mnie jest "po prostu" bardzo dobry, godny Iron Maiden u (prawdopodobnie) schyłku swojej wspaniałej kariery. Nucę go od kilku dni, a nie nuciłem ani El Dorado ani The Reincarnation of Benjamin Breeg (to dobry song, ale trochę dziwny wybór na singiel). No i jeszcze coś bardzo ważnego. Piosenka rewelacyjnie sprawdzi się live, to będzie istna petarda (już słyszę tysiące ludzi krzyczących właśnie to Shadows in the staaaaaaaaaaaars :grin: ). Nie mogę się doczekać trasy. To jest dla mnie dowód, że jest super i oby cały album trzymał chociaż taki poziom ;)

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc masz obraz jak powinna brzmieć muzyka powstała z czystej chęci zagrania razem i popchnięcia tego wózka dalej i ciekawości gdzie się to zatrzyma. Teraz nie muszą niczego udowadniać i od kilku lat odcinają kupony średnimi/złymi płytami. Gdyby nie tęczowe "Bloody Brothers" można powiedzieć, że "Brave New World" to najlepsze co nagrali. Ja mam sentyment do "Siódmego Syna" więc może w moim rankingu byłaby 2 ;) 

 

Co do samego utworu to wpasowuje się w trend tego co grają ostatnio, więc jak dla mnie nie za bardzo ciekawe. Oceniając ich płytę po tym utworze to tak jakbym oceniał film po trailerze albo pisał o NBA po obejrzeniu skrótów. Może się okazać, że będzie to najgorszy utwór a oni wykonają ostatni taniec i cała płyta rozjebie system. Sobie i ich fanom tego oczywiście życzę, ale na cuda się nie stawiam.

 

Podobnie jak z nowym Slayerem do którego premiery został niecały miesiąc. Nie chce by moi idole z lat młodzieńczych stoczyli się na dno przez chęć udowodnienia czegoś, czego nie muszą już od dawien dawna udowadniać.

 

Nawet nowe "Cattle Decapitation" jest c***owe :neglected:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc masz obraz jak powinna brzmieć muzyka powstała z czystej chęci zagrania razem i popchnięcia tego wózka dalej i ciekawości gdzie się to zatrzyma.

Sytuacja podczas nagrywania BNW byłą wyjątkowa. Myślisz, że obecnie muzyka powstała pod przymusem? :smile: 2 CD mimo choroby Bruce'a? Entuzjastyczne opowieści w wywiadach? Planowana najdłuższa trasa od lat? Sam piszesz, że panowie nie muszą niczego już udowadniać i nie muszą już też wydawać kolejnych płyt, bo i tak mają full hajsu. To co robią świadczy właśnie o pasji i chęci grania razem.

 

Całej płyty nie oceniam po jednym kawałku, ale apetyt na nią mam większy niż poprzednio. Z IM jest tak, że pierwszy oficjalnie opublikowany kawałek to dobry obraz tego, czego można oczekiwać po płycie. Zasada ta działa od prawie 2 dekad. Przenudny, mimo fajnego głównego riffu, The Angel and the Gambler i nudny Virtual XI. Świetny The Wicker Man i świetne BNW itd. Tutaj jest naprawdę dobrze i biorąc pod uwagę, że dostaniemy aż 2 płyty to jestem optymistą wyczekującym premiery.

Liczę na to, że będzie to najlepsza płyta od Dance of Death, a to już biorąc pod uwagę okoliczności naprawdę dobrze.

 

Co do Slayer - oni chyba nie zamierzają niczego udowadniać ani ścigać się sami z sobą, bo wedle pierwszych doniesień to płyta jest (jak na nich) raczej wolna. WSC trochę zbiło mnie z tropu, ale kawałek tytułowy i Implode bardzo mi się podobają, regularnie włączam sobie podczas podróży. Więcej optymizmu*, jak takie kapele naprawdę skończą to dopiero będzie hujowizna :tongue:

 

* Tak sobie gadam, a w tym roku miało być zajebiście, a jest mocno średnio.

Arcturus - Arcturian - nie mogę skumać tego albumu, ale raczej nie będę go słuchał częściej niż TSM i LMI.

Faith No More - Sol Invictus - mam wrażenie, że to solowa płyta Pattona dla zgrywy wydana pod szyldem FNM

MUSE - Drones - zaskakująco zajebiście, najlepszy koncept album jaki słyszałem w ostatnich latach

Satyricon w operze - chórzyści położyli Feniksa :nonchalance:

Cradle Of Filth - dla odmiany bardzo dobra płyta, pełno fajnych riffów i najlepsze teksty od wielu lat, niestety trochę na siłę klasyczna

Nightwish - tu akurat wiele nie oczekiwałem, no ale dostałem jeszcze mniej :P

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Polecam David Gilmour - muzyka stworzona na perfekcyjnym poziomie.

Przemek - Madonna przynajmniej była kobietą to co zrobili z najnowszym Bondem jest przykre i sumtne zarazem.

 

Wut? Kamanda pinka flojda i ich całe poplecznictwo to wymysł pewnego pana z radiowej 3. Wyprał mózgi i oto narodził się kult. King Crimson a nie jakieś pierdu pierdu!

 

A co do Bonda: ostatnia piosnka wyjebana. Nie jest to poziom super sajan wyjabana, ale psuje do Spectre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jako, że jest tu masa starych ludzi, którzy tak jak ja mogą czuć sentyment, oraz masa młodych, którzy znają Kayeh jedynie jako pół-żywą marionete z muzycznych show to pochwalę sie, co odkopałem -



"Byłam różą" - rozpierdala mi głowę.

 

Natomiast, pewnie znacie z radia kawałek Daniel Bloom ft. Mela Koteluk (to był dopiero WTF) - Katarakta. Osobiście na ślad tej płyty (Daniel Bloom - "Lovely Fear") natrafiłem słuchając RDC, gdzie emitowali kawałeczek z Tomaszem Makowieckim (pierwsze edycja Idola !!!) "Addicted". Tylko na Spotify jest (bezpłatnie ofc), na youtubie z tej płyty tylko dwa kawałki jak narazie. Ale k****, no mnie te elektroniczne poprykiwanie podniecają do tego stopnia, że cieszę się z zarzucenia jarania - chyba bym k**** miękkiego zawału dostał. No polecam, Polacy zaczęli robił papkę na poziomie światowym, a ileż można k**** słuchać Iron Maiden, czy tego tam, no... Chopina ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary grzyb z Ciebie w takim razie  :rolleyes-new:

 

Ja wczoraj odkopałem taką perełkę: 

 

https://www.youtube.com/watch?v=iD4mCL2yW1o&list=PLVUMM_JT8VXu3QYo-uynEBob5FlCw1sbH

 

Ciemna Strona dalej najlepsza na tym krążku 

 

EDYTA: powinna być tam lista z całą płytą, ale jest tylko intro  :nightmare:

Edytowane przez Przemek_Orliński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po skończonym Intro lewy dolny róg i masz 1/16. I rapaholin :grin:

 

A mnie naszło na szukanie wałków w polskiej muzyce. Czyli zerżnięte riffy. Więc liczę na Orła and Co.

 

Ostrowska i Droga Pani z telewizji

Arka Noego nie cykali się

i na deser

wstępny riff Zdzisławy alei Gwiazd

 

Bans

 

Findek, starzy ludzie słuchają i w aucie mają Kayah & Gorana. Ma wydzier latawica jedna. Maryla live również jest wpytna, ino teraz postrzega się ją bardziej przez pryzmat naciagniętego ryja.

 

Btw, wspomniana Kayak była w pysznym dwupaku z 2 płytką w postaci Krzysia K z Goranem. Dwupak kosztował bodaj 26 zeta. Polecam bawić się w takie promocje świąteczne muzyki rodzimej. Repa, Dżemer, Oddział, 1 2 3. Można się przeprosić z kupą dobrej muzyki

Edytowane przez Elwood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.