Skocz do zawartości

Najlepsi w ostatnich 20 latach


jezioraki

Rekomendowane odpowiedzi

w 2006 jedyny argument ktory mozna bylo wykorzystac przeciwko Nashowi byl taki, ze mial tylko 2 lata na MVP poziomie (do ktorego nie zblizyl sie nikt oprocz Oscara i Magica). od tamtego czasu mial kolejne 4 lata jako TOP5-7 ligi,

Nash TOP5-7 ligi przez ostatnie 4 lata ? jak, dla kogo ?

Lebron, Kobe, Wade, Melo, Howard, Duncan, Roy, Dirk, Williams, Paul teraz jeszcze Durant, przed tym sezonem KG, jeszcze pewnie paru innych by się znalazło.

 

Ile osób poza tobą wstawiałoby Nasha do TOP 5-7 ligi ? przecież nawet jak on te swoje śmieszne MVP dostawał to nie mieścił się w TOP 5 ligi bez względu na pozycje.

 

Wychodzi na to, że Nash awansował na twojej liście w ostatnich latach na podstawie wyssanego z palca argumentu o tym jak to był jednym z 5-7 najlepszych graczy ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash TOP5-7 ligi przez ostatnie 4 lata ? jak, dla kogo ?

Lebron, Kobe, Wade, Melo, Howard, Duncan, Roy, Dirk, Williams, Paul teraz jeszcze Durant, przed tym sezonem KG, jeszcze pewnie paru innych by się znalazło.

biorac pod uwage caly okres maj 2006-teraz to Nash zdecydowanie jest przed Royem, Deronem, Paulem, Durantem i Melo. LeBron, Kobe, Wade, Duncan, KG bez watpienia osiagneli wiecej w tym okresie. Dwight i Dirk arguable.

 

Roy to w ogole dopiero wchodzil do ligi, Deron tez sie rozwijal troche, Paul mial ten sezon zmarnowany przez kontuzje, w zeszlym rowniez niewiele pokazal zostajac zamordowany przez Billupsa w PO, Dirk mial ten pamietny 2007 r., Durant dopiero w tym roku jest MVP-level, wczesniej nawet all-starem nie byl, Melo to w ogole smiech na sali po tym co on robil w Nuggets az do przyjscia Billupsa, nie mowiac juz o tym ze sam Billups byl dla nich wazniejszy.

 

nawet moglbym twoja liste potraktowac powaznie, ale skoro wystawiles Roya czy Duranta to o czym my tu k**** mowimy :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van napisał;

 

"Ile osób poza tobą wstawiałoby Nasha do TOP 5-7 ligi ? przecież nawet jak on te swoje śmieszne MVP dostawał to nie mieścił się w TOP 5 ligi bez względu na pozycje".

 

 

To już wszystko rozumiemy. Wszystkie nagrody MVP są ok a te dla Nasha są śmieszne. Może jeszcze jakieś są śmieszne. Może dla Iversona i Kobe, którzy mieli słaby % z gry, niewidziany dotychczas u MVP.

Śmieszny na razie jesteś ty. Totalnie dziecinne zachowanie. Nie podoba mi się i już i tak ma być.

 

 

NIech ktoś zweryfikuje niektórych pacjentów na temat wiedzy o koszykówce NBA i dopiero pozwoli na rejestracje na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe, którzy mieli słaby % z gry, niewidziany dotychczas u MVP.

Śmieszny na razie jesteś ty.

jaka była różnica w % z gry między sezonem, za który MVP dostał Kobe, a ostatnim za który MVP dostał Jordan ?

 

 

Totalnie dziecinne zachowanie. Nie podoba mi się i już i tak ma być.

przecież dokładnie w ten sposób można opisać wszystkie twoje dotychczasowe posty na tym forum

 

NIech ktoś zweryfikuje niektórych pacjentów na temat wiedzy o koszykówce NBA i dopiero pozwoli na rejestracje na forum.

moglibyśmy to zrobić, ale wtedy nie byłoby na forum ciebie czy Bastilliona i byłoby trochę nudno, poziom byłby co prawda wyższy, ale byłoby zdecydowanie mniej kolorowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant to bedzie nowy Jordan

koles ma 21 lat, chore ilosci punktow, 50 zwyciestw, chory arsenal zagran, clutch

Lebron sie przy nim chowa

koszykarz zawsze wygra z atleta

a co to ma do rzeczy ? ja nie kwestionuje potencjalu Duranta tylko chora decyzje Vana zeby postawic go przed Nashem oceniajac okres maj '06-kwiecien '10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopcze napisałeś, że od 2006 miał kolejne 4 lata jako TOP 5-7 ligi czyli oznacza to, że w każdym z tych sezonów był w TOP 5-7 ligi.

 

Nie oznacza to, że każdy z graczy, których wymieniłem w każdym z tych sezonów był wyżej niż Nash co w przypadku Duranta jest nie możliwe dlatego, że to jego trzeci sezon, w przypadku KG odpada ten sezon oznacza to tylko tyle, że w każdym z tych sezonów bez wysiłku można wskazać zawodników, którzy spychają Nasha poza miejsce, które mu wyznaczasz. Kilku z nich to będą ci sami goście, a kilku się zmienia. Nie zmienia się jednak tylko to, że Nash w żadnym z tych sezonów nie był jednym z 5-7 najlepszych w lidze.

 

walnąłeś kolejne głupstwo i kolejny temat rozwalasz swoimi żałosnymi próbami wywyższania Nasha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopcze napisałeś, że od 2006 miał kolejne 4 lata jako TOP 5-7 ligi czyli oznacza to, że w każdym z tych sezonów był w TOP 5-7 ligi.

kolejne 4 lata czyli 07-10. nie znaczylo to ze w kazdym pojedynczym roku tak bylo. moglbys sie chociaz upewnic odnosnie znaczenia tego zdania zanim sie tutaj bedziesz kompromitowal z tym jak to ja pisze zalosne posty, bo na razie twoje czytanie ze zrozumieniem niekoniecznie znajduje sie na gimnazjalnym poziomie (chociaz mysle, ze w podstawowce przeszloby to).

 

mi sie podobalo jak KG wygral mistrza jako numer 1 w Celtics

nie Pierce a Garnett

Pierce byl numerem 1 Celtics chyba w dwoch meczach - G7 z Cavs i G5 z Lakers. Garnett prowadzil Celtics przez ~20+ innych.

 

-Celtics wygrali defensywa, na ktora Pierce mial niewiele impactu w kontekscie obrony calego zespolu (mogl byc zastapiony i nic nie tracili)

 

http://basketballvalue.com/teamplayers. ... s&team=BOS

 

tutaj mniej wiecej widac kto jakie mial znaczenie:

unadjusted

KG +20

Pierce +8

Ray +8

Rondo -5

Perkins +10

 

1-year adjusted:

KG +10

Pierce +8

Ray +1

 

to byla kontynuacja wieloletniego trendu, bo Garnett zawsze wypadal w tym lepiej od Pierca - i nic dziwnego skoro byl znacznie lepszym graczem w kazdym pkcie kariery.

 

ale co ja bede wymagal od fana Iversona ? on patrzy tylko na tego z pilka, a Pierce byl main ballhandlerem - wiadomo ze dla takiego kogos gra bez pilki czy interior defense sie nie licza. przeciez Mutombo u fanow AI byl scrubem. juz widze jak Bucks wygraja jakis mecz w PO, a Jennings rzucajac 10% z gry bedzie w oczach ai3 najlepszym graczem na boisku :mrgreen: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejne 4 lata czyli 07-10. nie znaczylo to ze w kazdym pojedynczym roku tak bylo. moglbys sie chociaz upewnic odnosnie znaczenia tego zdania zanim sie tutaj bedziesz kompromitowal z tym jak to ja pisze zalosne posty, bo na razie twoje czytanie ze zrozumieniem niekoniecznie znajduje sie na gimnazjalnym poziomie (chociaz mysle, ze w podstawowce przeszloby to).

z kogo ty próbujesz idiotę robić ? ja doskonale zrozumiałem co napisałeś i dobrze o tym wiesz:

 

w 2006 jedyny argument ktory mozna bylo wykorzystac przeciwko Nashowi byl taki, ze mial tylko 2 lata na MVP poziomie (do ktorego nie zblizyl sie nikt oprocz Oscara i Magica). od tamtego czasu mial kolejne 4 lata jako TOP5-7 ligi,

mamy rok 2010 jeżeli ktoś pisze, że od 2006 roku miał kolejne 4 lata jako TOP5-7 ligi to jasne jest dla każdego kto to czyta, że chodzi mu o cały okres i tobie właśnie o cały okres chodziło.

 

Teraz jak zrozumiałeś trochę co faktycznie walnąłeś zamiast przyznać się zaczynasz jak to masz w zwyczaju kręcić. Bardzo ciekawe czy w jakiejkolwiek dyskusji kiedy pada stwierdzenie : kolejne cztery lata zostanie ono przez kogokolwiek zinterpretowane jako nie znaczące, że to chodzi jednak o cały okres czterech lat (pomijając już fakt, że nawet gdyby chodziło tylko o jeden sezon to Nash nie był w żadnym TOP 5-7 graczem ligi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę niech ktoś Vana wywali z tego tematu forum na miesiąc. Zdania buduje jak półdebil- półczłowiek. Do tego wyraża jakieś skrajne teorie, przez co nie można normalnie prowadzić rozmowy.

 

Człowiek poświęca trochę czasu na pogrupowanie graczy, stara się uzasadnić wybór tak żeby nie zanudzać oklepanymi argumentami, a pojebane akcje np. Vana, typu "Nash nigdy nie był top 5 w żadnym sezonie". Ręce opadają.

 

Van znajdź sobie temat typu "Najlepsze plakaciory NBA; kupię sprzedam, zamienie" i tan bryluj. Zostaw coś czego nie ogarniasz.

:mrgreen:

 

ale ok panie jezioraki, bądźmy poważni. w którym to zatem sezonie Nash był w top5? poproszę dokładną listę, bo coś mi się wydaje, że w najlepszym przypadku to był w top10 dwa, może trzy razy i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale ok panie jezioraki, bądźmy poważni. w którym to zatem sezonie Nash był w top5? poproszę dokładną listę, bo coś mi się wydaje, że w najlepszym przypadku to był w top10 dwa, może trzy razy i tyle.

Lepiej ty napisz dlaczego nie był w top 5.

Nie jestem w stanie uzasadniać jak główny kandydat na MVP w 3 sezonach, może nie być w top 5 w którymś z tych sezonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ale ok panie jezioraki, bądźmy poważni. w którym to zatem sezonie Nash był w top5? poproszę dokładną listę, bo coś mi się wydaje, że w najlepszym przypadku to był w top10 dwa, może trzy razy i tyle.

Lepiej ty napisz dlaczego nie był w top 5.

aha, czyli coś powiesz, poproszę cię uzasadnienie, to go nie dostanę. dobrze wiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak zrozumiałeś trochę co faktycznie walnąłeś zamiast przyznać się zaczynasz jak to masz w zwyczaju kręcić. Bardzo ciekawe czy w jakiejkolwiek dyskusji kiedy pada stwierdzenie : kolejne cztery lata zostanie ono przez kogokolwiek zinterpretowane jako nie znaczące, że to chodzi jednak o cały okres czterech lat (pomijając już fakt, że nawet gdyby chodziło tylko o jeden sezon to Nash nie był w żadnym TOP 5-7 graczem ligi).

to jest moj ostatni post na ten temat. kolejne cztery lata oznaczalo ze biorac pod uwage CALOSC czyli kolejne cztery lata czyli okres 07-10, to w tej calosci Nash znajduje sie w TOP5-7 ligi. probujesz sam interpretowac moje slowa i wmawiac mi co JA mialem na mysli ? do tego poziomu sie znizyles ? ja chyba wiem co mialem na mysli i ci mowie. gdybys sie tak nie pospieszyl z bledna interpretacja moich slow i nie wystrzelilbys od razu z typowymi dla ciebie aroganckimi textami, to pewnie tej klotni by nie bylo. teraz niedosc, ze sam popelniles blad to starasz sie mi wmowic, ze wiesz lepiej o co mi chodzilo.

 

ale ok panie jezioraki, bądźmy poważni. w którym to zatem sezonie Nash był w top5? poproszę dokładną listę, bo coś mi się wydaje, że w najlepszym przypadku to był w top10 dwa, może trzy razy i tyle.

w 2007 nie byl w TOP5 biorac pod uwage RS i PO ?

-Dirk byl konkurencyjny w RS, tragicznie sie spalil w PO vs GSW

-Duncan lepszy

-Garnett nie mial gdzie pokazac ze jest lepszy, graczem byl lepszym, wiadomo, ale nie wiem na jakiej podstawie robisz te TOP5 - osiagniec czy poziomu gry

-LeBron w PO zagral duzo gorzej od Nasha. najlepszym porownaniem bedzie tutaj seria ze Spurs, bo obaj mieli wtedy tego samego przeciwnika. gdy Nash robil z Bowenem co chcial, wrecz go osmieszal, to LeBron byl zajety rzucaniem 35% z gry i 5 stratami na mecz. w RS przewaga Nasha byla jeszcze wieksza, co odbilo sie na MVP voting.

-Kobe byl lepszy

 

nie widze specjalnie zadnych wielkich indywidualnosci poza nimi. Wade kontuzjowany. Shaq nieistotny na tym etapie kariery. nawet Arenas sie polamal po tym zajebistym RS z tego co pamietam.

 

w zaleznosci od tego jak traktowac osiagniecia, to Nash byl TOP3, ewentualnie za KG TOP4.

 

TOP10 ? slucham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wymyślił debilną listę niczym nieuzasadnioną i każda próba prostowania jego bzdur kończy się albo nazywaniem rozmówcy dzieckiem, które nic nie widziało albo laikiem albo pół-debilem.

 

Buerk...

 

półdebilem- półczłowiekiem

Większość nie widziała gry Barkleya, Hakeema i przez to wypowiada się jak debil w tym temacie, to już nie moja wina.

Jeżeli nie widziałeś gry w latach 90 to dyskusja cię nie dotyczy. Lista jest ograniczona do graczy których widziałem w grze i z przyjemnością poczytam dlaczego Barkley nie powinien być tak wysoko i być może dam się przekonać że powinien być kilka pozycji niżej, ale problem leży w tym że większość zna Barkleya i Hakeema tylko ze statystyk.

Jeżeli napisałbym coś o Robertsonie lub innym wielkim to pisał bym o czymś czego nie znam i tak jest w przypadku wieu z Was.

Jestem przekonany że nie wiesz jak grał Barkley (195 cm ), który w pierwszych sezonach Shaqa, krył go osobiście przy każdym starciu z Phoenix. Nic ci nie mówi Danny Manning czy Coleman ( kilka sezonów jeden z najciekawszych PF lat 90 ), nie wiesz na jaki poziom wzniósł się w kilku sezonach G. Payton, nie wiesz jak oblicze Miami zmieniło przejście T. Hardwaya.

 

 

Lista nie jest debilna o czym świadczą propozycje zmian pozycji graczy u forumowiczów. Zmiana o o 2,3 pozycje w większości przypadków tylko potwierdza że lista ma ręce i nogi.

Dla mnie Jordan nie jest na szczycie listy bo zdobył 6 tytułów. Jest tam, bo ma największe umiejętności ze wszystkich a tytuły tylko wzmocniły tą pozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezioraki,

 

1.MJ

2.Timmy

3.Dream

4.James

5.Barkley

6.Shaq

7.Malone

8.Wade

9.Bryant

10.Nash

11.KG

12.Pippen

13.Dirk

14.Kidd

15.Dwight

16.Ewing

17.Payton

18.Stock

19.Drexler

20.Rodman

to jest twoja lista. co mi sie nie podoba: przede wszystkim brak konsekwencji. skoro Duncan jest przed Hakeemem, to rowniez musi sie tam znalezc Shaq. nie ma takiego kryterium, ktore bys zastosowal do obu, zeby jeden z nich byl przed Hakeemem a drugi nie.

 

Barkley, o wiele gorszy obronca od wysmiewanego tutaj Nasha, nie powinien sie znalezc nigdzie w poblizu 5. miejsca. po pierwsze, jego prime trwal bardzo krotko, szczegolnie jesli liczymy od 1990 roku (ostatnie 20 lat). w 93 zagral ostatni wielki sezon. pozniej juz byl caly czas polamany/gral z kontuzjami. nigdy juz nie dominowal jak wczesniej. po drugie, nie wiem jak cenisz osiagniecia indywidualne na swojej liscie, ale Barkley nie ma tytulu co go dyskwalifikuje z takich list, gdzie przyklada sie wage do sukcesow zespolowych.

 

Wade przed Bryantem ? ciekawe jak. nie widze ani jednego powodu, zeby go tam dac. moze i byl lepszym graczem w prime niz Bryant w prime, o to moznaby sie spierac. jesli jednak bierzemy pod uwage caly okres 1990-2010 to nie ma opcji, ze Bryant jest nizej od Wade'a.

 

i moglbym tak caly czas...

 

najlepiej daj przy kazdym z tej listy uzasadnienie dlaczego powinien byc wyzej niz gracz z pozycji nizej. np. MJ przed Duncanem bo byl bardziej clutch, Duncan przed Hakeemem bo robil wieksze oczy do sedziow gdy odgwizdywano mu niesprawiedliwe faule, Hakeem przed Jamesem bo jego spiny przypominaly taniec etc. oczywiscie nie pisalem tego na powaznie, to byl tylko przyklad. w taki sposob jasno zdefiniujesz swoje kryteria i zobaczysz ze skoro na takiej podstawie stawiasz np. Duncana nad Hakeemem, to nie mozesz dac Robinsona ponizej Stocka etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 2007 nie byl w TOP5 biorac pod uwage RS i PO ?

raczej nie był. patrzę na to tak: biorąc pod uwagę to, jak ci gracze grali w danym roku, to kto by został wybrany pierwszy, gdyby budować drużynę na jeden sezon, kto drugi, kto trzeci i tak dalej.

 

a z playoffami Jamesa w 2007 to palnąłeś. cavs osiągnęli więcej niż ktokolwiek się po nich spodziewał i nawet fatalna seria w finale nie jest w stanie przesłonić tego, co LeBron zrobił wcześniej.

 

Barkley, o wiele gorszy obronca od wysmiewanego tutaj Nasha

nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.