Butler w Mavs

[VeGi]

Miami bez Wade'a to koszykarski wypizdów. Żaden franchise player tam nie pójdzie. Nie chodzi o trzymanie kasy na FA, chodzi o rozsądne gospodarowanie środkami.

Nawet Joe Johnson i Boozer za max/blisko maxa?

 

OK, może nie są to franchise playerzy ale nie mów, że nie chcieliby grać na Florydzie (szczególnie Booz) za dużą kasę. I na pewno nie byłby to zespół na miarę Clippers. Do tego kontrakt B-Easyego, który można spokojnie spylić za solidnego weterana.

[Arenas #0]

ja jednak mysle podobnie jak Jendras.Heat bez Wade'a nie przedstawiaja duzej wartosci.mysle ze gdyby odszedł a zatrudniono by Booza badz JJ to w Miami i tak bylaby ekipa na styk z załapaniem sie do PO(chociaż w sumie teraz jest to samo )

[Roger]

Miami bez Wade'a to koszykarski wypizdów. Żaden franchise player tam nie pójdzie. Nie chodzi o trzymanie kasy na FA, chodzi o rozsądne gospodarowanie środkami.

Nie powiedziałbym tego z taką pewnością. Szukałem trochę, ale teraz znaleźć nie mogę tego arta (jeszcze poszukam i najwyżej dorzucę jak znajdę), w którym mowa o tym, że Miami to nr 1 miejsce do grania w całej NBA dla zawodników - pamiętam, kiedyś taka ankieta była. Nie sądzę, by to mówili przez pryzmat Wade'a itp, 3xP (palmy, pogoda, plaża) robi swoje.

 

Pewnie masz rację, że pakowanie się w maxa dla JJ'a i np Booza/Amare jako tego drugiego było pomysłem chybionym, bo ta dwójka na pewno nie zaprowadziłaby Heat do mistrzostwa, ale żeby trafić z przebudową przez draft, to trzeba by było odpuścić ze dwa sezony i trafić na franchise playera w drafcie, a to może się skończyć tak jak kończyły się historie innych zespołów, niższy numer w drafcie niż oczekiwany i lipa. Riley raczej pójdzie na skróty i spróbuje zbudować zespół przez free agency, oczywiście mówimy tu o scenariuszach, w przypadku odejścia Wade'a.