Draft 2026

[Wyparlo]

Niedawno mieliśmy zakończony draft 2025, a od wczoraj jest świetny moment obserwowania draftu 2026, bo ruszyły MŚ U-19, gdzie mamy kilka topowych picków nadchodzącego draftu. Ogólnie to najlepiej obsadzony turniej młodzieżowy, gdzie 4 lata temu mieliśmy w finale pojedynek Francja (Wembanyama) vs. USA (Holmgren).

Posiłkując się ostatnim rankingiem "nbadraftroom" mieliśmy wczoraj mecz USA - Australia, gdzie grali AJ Dybansta (1), Dash Daniels (6) oraz Koa Peat (14). 

Pisałem kiedyś w jednym z tematów, że Afryka będzie brać koszykówkę, ale po obejrzeniu tych meczów MŚ U-19 Afryka weźmie koszykówkę, ale nie w barwach afrykańskich, gdzie są fatalne warunki do trenowania, a ludźmi z Afryki, którzy zakorzenią się w innych krajach i tam zostaną wyszkoleni. Piszę taki wstęp, bo AJ Dybansta ma korzenie kongijsko-jamajskie. I rzeczywiście biega po tym parkiecie jak koszykarska wersja Usaina Bolta. Trudno mi też porównać go do jakiejkolwiek zawodnika, bo najbliżej mi do Leonardo Barbosy (ogromna ruchliwość, mega szybkość) tylko 15 cm wyższego. Gość biega jak poparzony, ma masę energii i będzie chyba najszybszym gościem +205 cm w NBA. Komentator porównywał go do Duranta, ale Dybansta nie pokazał w tym meczu dobrego rzutu z dystansu, a większość punktów zdobywał bieganiem i wolnymi wywalczonymi z wjazdów. Nie holuje też piłki i nie wykazuje instynktów rozgrywającego. W każdym razie dla mnie oprócz wyglądu - wysoki, chudy nie przypomina stylem gry Duranta.

Wracając jeszcze do tej Afryki to w tym turnieju mamy przełom i Chiny mogą doczekać się dobrych zawodników, ale po prostu dzięki temu, że w swojej 12 mają 3 czarnoskórych graczy i takimi w końcu trafią jakiś wysoki talent. Szwajcaria też napchana jest czarnoskórymi. Francja to już praktycznie sami czarnoskórzy, Kanada idzie w podobnym kierunku mając w składzie syna Olajuwona, Australia łapie ludzi z Sudanu, Niemcy 50-50% gdzieś czarnoskórzy/biali.

Mamy też odsiecz amerykańską i na razie top 5 tego draftu wszyscy są USA, a dopiero z szóstką jest ktoś inny Australijczyk Dash Daniels, który jest młodszym bratem Dysona i praktycznie wygląda kopiuj-wklej.

Dla zainteresowanych highlight wczorajszego meczu (są też całe mecze i można oglądać live za darmo na kanale FIBA na YT), a turniej będzie trwał do następnej niedzieli (6 lipca): 

 

 

Edytowane 29 Czerwca przez Wyparlo

[karl]

Czytałem, że ten Koa Peat pokazał się z dobrej strony. Wiadomo czemu Boozer nie gra? Albo Peterson?

[Wyparlo]

5 minut temu, karl napisał(a):

Czytałem, że ten Koa Peat pokazał się z dobrej strony. Wiadomo czemu Boozer nie gra? Albo Peterson?

Tego nie wiem, ale te składy USA nigdy jednak nie jadą opakowane całością topowych picków, a dużo jest ludzi, którzy potem żadnych karier nie robią. Cztery lata temu był Holmgren, Ivey, ale tak reszta to już nie był ten poziom. Tutaj mamy podobnie jest Dybansta i Peat, a większość to ludzie, którzy grali na innych turniejach wcześniej dla USA, ale koniec końców w NBA nie zagrają.

[SpursNation]

Wszystko spoko, tylko dopóki jeszcze rok czasu do kolejnego Draftu, to wystarczająco dużo, żeby kolega opanował poprawną pisownię nazwiska Ej Dżeja  

Edytowane 29 Czerwca przez SpursNation

[Wyparlo]

W dniu 29.06.2025 o 11:51, Wyparlo napisał(a):

Tego nie wiem, ale te składy USA nigdy jednak nie jadą opakowane całością topowych picków, a dużo jest ludzi, którzy potem żadnych karier nie robią. Cztery lata temu był Holmgren, Ivey, ale tak reszta to już nie był ten poziom. Tutaj mamy podobnie jest Dybansta i Peat, a większość to ludzie, którzy grali na innych turniejach wcześniej dla USA, ale koniec końców w NBA nie zagrają.

Poprawiam się, bo nie patrzyłem przed turniejem mocków na draft 2027, a USA przyjechało tutaj pod tym względem opakowane topowo. Na draft 2027 są Stokes (1), Holt (3), McCoy (4), Khamenia (9) i Smith JR (10). Mamy więc prawdopodobnie w USA na tym turnieju dwie następne jedynki draftowe - 2026 (Dybantsa) i 2027 (Stokes). 

Co ciekawe obie jedynki draftowe grają na tym turnieju na pozycji SF i mają podobne plany odnośnie zdobywania punktów - masowe wbijanie się w pomalowane i punktowanie stamtąd, a zarazem na ten moment są ułomami w rzutach za trzy (w 6 meczach razem trafili 2 trójki). Patrząc jednak, że Stokes jest prawie równo 2 lata młodszy od Dybantsy, to po obejrzeniu dotychczasowych meczów daję mu większą karierę, bo on już na ten moment jest silniejszy od niego, lepiej kreuje i wygląda na zawodnika bardziej uniwersalnego. 

Po obejrzeniu większej ilości meczów Duracella Dybantsy sądzę, że w NBA jednak zakończy na pozycji PF'a. Na razie w całym turnieju ma 2/15 za 3 i praktycznie wszystkie punkty zdobywa z trumny albo rzutami wolnymi. Często stoi bierny w rogach i nie rozgrywa ani nie gra pick'n'rolli z kolegami. On w swojej grze mając piłkę przypomina mi Giannisa i właśnie do takiej roli spodziewam się go w NBA, gdzie z pozycji PF'a będzie mógł zasuwać do kontr i atakowania pomalowanego, bo nie wygląda na gościa, który będzie kreatorem i miał rzut na wysokim poziomie. Na razie mniejsza, ale szybsza wersja Giannisa.

Śmierć koszykarska USA też została ogłoszona za szybko, bo oni w 2027 dostaną całą dostawę niskich mega atletcznych guardów z wysokimi numerami - Holt, McCoy, Smith JR i perełka w postaci Khameni, który jest świetnym białym strzelcem za trzy w stylu Korvera/Joe Harrisa, ale potrafi też wbijać się na kosz i pokreować sobie samemu rzut.

Jutro o 20:00 na YouTube na kanale FIBA finał turnieju między USA, a Niemczurami. Tutaj o swoją glorię będzie grał rozgrywający Christian Anderson, który jest całkowicie zlewany w mockach draftowych, a na turnieju jest liderem Niemczurów i prowadząc ich do wygranej z USA wleci pewnie niczym kometa w nowe notowania mocków. Do góry też powinni wlecieć Duru i Steinbach, którzy są na dole drugiej rundy, a grają świetny turniej.