Kubbas Opublikowano 26 Listopada Udostępnij Opublikowano 26 Listopada Przebolcowanie z niczym nie koliduje haha rano pisalem zaspany do challengy nic nie mam, to podnosi emocje, te ekstra 15 minut mi nie wadzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_secret Opublikowano 26 Listopada Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 15 godzin temu, Kubbas napisał(a): nie wiem moze to tylko ja, obejrzalem tych meczy w pizdu w ostatnich latach, czesto analizowalem sobie jakies serie z odtworzenia playoffy prawie kazde konsumowalem w calosci dla mnie produkt meczu NBA na zywo pelnego, jest bardzo ciezki obecnie do obejrzenia chyba ze to sa playoffy i kazda akcja sie liczy, ale nawet i w playoffach sa mecze ktore nie maja tego feelingu zastanawiam sie czy viewership zainteresowanie reklamami firmy ktore te reklamy wykupuja, czy tylko ja tak mam? czy sa jakies wskazniki ktore pokazuja ze przecietny widz troche jest zmeczony formula 2.5 godzinnego meczu dzisiaj 3 godzinnego, duzo fauli challengy start o 5 rano (co tez jest nowoscia od lat to byla 4:30) 5 rano, koniec meczu 8 rano to jest na prawde konkretny maraton w czasach przeboccowania, gdzie ja nawet relaksujac sie zeby byc na biezaco z calym spectrum swoich zainteresowan staram sie czesto robic 2 rzeczy na raz, sluchac jakiegos podcastu w miedzyczasie pykajac sobie na konsoli czy wlasnie zerkajac na jakis mecz tez macie podobnie ze ciezko jest juz taki caly meczyk obejrzec? taki meczyk jak przykładowe Lakers Clippers z nocy to jest cięzki do oglądania nawet rano w skondensowanej formie czyli wycięte reklamy i gdzie możesz osobiste przewijać. Clippers praktycznie cały czas graja na chodzonego zero intensywności, atmosfera jak na pikniku. Nie wyobrażam sobie oglądania czegoś takiego na żywo gdzie masz jeszcze co jakieś 10 min reklamy i nie możesz przewijać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
memento1984 Opublikowano 27 Listopada Udostępnij Opublikowano 27 Listopada W dniu 22.11.2025 o 17:56, P_M napisał(a): https://probasket.pl/nba-legendarny-trener-kobego-bryanta-tlumaczy-dlaczego-dzis-w-nba-jest-tyle-kontuzji/ Muszę przyznać całkiem ciekawy insight od Vittiego z tą kompensacją ciała, gdzie dzieciaki łoją tylko kosza od najmłodszych lat. Ogolnie to co robia mlodzi grajacy w stanach jest chore. Dla najbardziej zje***ych rodzicow ten “ped” zaczyna sie w wieku 8-10lat, nie ma zadnej ogolnorozwojowki tylko kosz kosz kosz. Najzabawniejsze jest w tym wszystkim fakt, ze cisna naprawde przecietni gracze (w masie) i ponadprzecietny atleta robiacy kilka dyscyplin (nadal grajacy w kosza) gra z takimi trenujacymi od 10lat jak rowny z rownym, 5v5 ilosc psycho-rodzicow dziko pchajacych swoich 6’1”-6’3” ~16latkow jest gorsza niz “Brianki” w tenisie. wiele z tych mikrouszkodzen zaczyna juz wychodzic ~18lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 27 Listopada Udostępnij Opublikowano 27 Listopada W dniu 26.11.2025 o 07:56, Kubbas napisał(a): tez macie podobnie ze ciezko jest juz taki caly meczyk obejrzec? po prostu się starzejesz synku ja już od dość dawna muszę się wkręcić w jakiś zespół który jest dla mnie fun2watch i z nim jadę ( teraz mam raptors i bulls ). tak jak pisałeś nie ma sensu tłuc cały mecz jakiś clippers a podzielność uwagi traci się z wiekiem, pewnie po meczu i podcaście tylko pamiętasz co jadłeś w międzyczasie i tylko dzięki temu że musisz pozmywać i wyrzucić śmieci . a spróbuj sobie przelecieć po kolei sezony i jakie były momenty albo jacy byli ciekawi zawodnicy, zaskoczysz się jak dużo uleciało z bani Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LAF Opublikowano 27 Listopada Udostępnij Opublikowano 27 Listopada Ja to się dziwię, że ktoś jeszcze zarywa noce aby obejrzeć cały mecz. Mamy XXI wiek i takie opcje jak All-Possesion gdzie sobie wstajesz i oglądasz cały mecz w 40-50 min. Bez reklam a jak jeszcze przewijasz na FT to wyjdzie mniej. Jedynie co jest zrozumiale to mecze o europejskiej porze gdzie faktycznie można sobie obejrzeć i na bieżąco pokomentować. Jak ktoś ogląda europejską koszykówkę to wychodzi na to samo bo chyba te mecze o europejskiej porze trwają krócej (?). Ja oglądam tylko drużyny, którym kibicuję i to mi w zupełności wystarczy. Sporadycznie obejrzę jakiś inny mecz i to wszystko. No PO to zupełnie co innego, ale wiadomo, że wtedy jest inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cwikson Opublikowano 27 Listopada Udostępnij Opublikowano 27 Listopada W ogóle mi nie podchodzi to all-possesion. Dla mnie jest to zbyt "urywane": podanie zza linii, dwie- trzy sekundy kozłowania na swojej połowie, cięcie, dwie- trzy sekundy posiadania i rzut. I jazda w drugą stronę. Brak tej ciągłości. Nie jestem w stanie ocenić całej akcji, kto biega, kto robi zasłony, kto się stara w obronie a kto opierdziela. Kilka razy próbowałem i czułem się jakbym jakieś dłuższe hajlajty oglądał a nie mecz. Zdecydowanie wolę z "pilotem" w ręce samemu przewijać sobie przerwy czy wolne i jednak wczuwać się w atmosferę meczu. Wychodzi tak godzina z małym hakiem na mecz. Oczywiście to moja opinia i kwestia gustu, a wiadomo jak to jest z gustem, jedni go mają, a inni nie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepis21 Opublikowano 28 Listopada Udostępnij Opublikowano 28 Listopada W dniu 26.11.2025 o 07:56, Kubbas napisał(a): tez macie podobnie ze ciezko jest juz taki caly meczyk obejrzec? Oj ciężko, ostatnio nawet tego co na Metro leciał nie chciało mi się oglądać. Mecze zdecydowanie trwają za długo. Kiedyś nie kojarzę aby były mecze o 23, raczej zaczynały się o 24 a kończyły między 1:30 a 2 i można było od razu sobie przeskoczyć na drugi mecz a potem jak zostało pary (fakt, człowiek był też i młodszy) to i o 4 na trzeci a potem o 6 iść spać. Dzisiaj jak wstaje na 7 do roboty to często jeszcze jestem w stanie się załapać na końcówkę meczu, który się zaczął o 4 albo po. Chore to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyparlo Opublikowano 28 Listopada Udostępnij Opublikowano 28 Listopada NBA jest zakładnikiem samej siebie. Przez reklamy w trakcie przerw i historyczne staty muszą iść w 4x12, co daje 3h meczu. W tym czasie można obejrzeć 3-4 odcinki serialu, 3-4 mecze FIBA z odtworzenia. Dla mnie zdecydowanie koszykówka FIBA jest przyjemniejsza do oglądania, bo mecze są o 8 minut krótsze, a przerwy trwają tylko 60 sekund. Dla widza z Polski oglądanie NBA na żywo jest fatalne. Ja już tego od dawna nie robię, ale zawsze pamiętam wkurzenie, kiedy oglądasz sobie mecz NBA w 2010 roku na pirackim adthe o pierwszej w nocy, a tutaj co chwila przerwy i reklamy amerykańskich fast-foodów (które powodują chęć jedzenia), a przy transmisjach Canal+ powtórki z top 10 albo skrótów spotkań. Do tego te challenge są fatalne z perspektywy młodego widza przed laptopem, komórką czy TV, bo pasiaki idą się gapić w ekran, a ludek zaczyna latać po internecie i może sobie znaleźć w tym czasie coś innego, co go zainteresuje i wyłączy mecz albo skupia się już potem na czymś innym, niż mecz. Przynajmniej ja tak mam i w głowie ciągle mi się pojawia - wypierdalać sędziowie od tego monitora i gramy. Dodałbym jeszcze od siebie, że też traktuje NBA jako serial i problem jest taki, że wielu aktorów, których uwielbiałem już nie ma i nigdy nie wrócą. Losy tych nowych już mnie tak nie interesują, bo mnie kręciło LeBron vs Big Three, Kobe z Derekiem Fisherem jako starterzy Lakers, Brooklyn z Zapaśnikiem Deronem i Szczurem Evansem, a nie interesuję już mnie tak NBA 2025 roku, bo postacie, które mnie interesowały w większości odeszły. I to jest najgorsze w NBA i w ogóle sporcie. To nie jest gra komputerowa NBA2K, gdzie możesz sobie włączyć Chicago Bulls 1996/1997 vs. OKC z teraz. Można rozmawiać przez 100 stron o LeBron vs MJ, ale nigdy nie będziemy mieli pojedynku Jordan w życiówce z Bulls vs. LeBron w życiówce z Heat i pojedynek mega freaków atletycznych. Jako początkujący fan koszykówki ma się to w dupie, bo mnie takie pojedynki dawniej nie interesowały, ale jak oglądasz tę koszykówkę ileś tam lat, to chciałoby się łączyć tych koszykarzy/drużyny z różnych czasów między sobą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cwikson Opublikowano 28 Listopada Udostępnij Opublikowano 28 Listopada Za młodziaka też jarałem się oglądaniem o 4 w nocy na żywo, ale jak zaliczyłem skuteczność zasypiania w przerwie między połowami jak Curry z wolnych to dałem sobie spokój. Teraz wszystko na drugi dzień, na spokojnie, z przewijaniem przerw. Trzeba tylko powyłączać wszystkie powiadomienia z jakiś fejsbukow czy innych gówien żeby wyniku nie zaspojlerować przypadkiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 28 Listopada Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 3 godziny temu, Wyparlo napisał(a): NBA jest zakładnikiem samej siebie. Przez reklamy w trakcie przerw i historyczne staty muszą iść w 4x12, co daje 3h meczu. W tym czasie można obejrzeć 3-4 odcinki serialu, 3-4 mecze FIBA z odtworzenia. Dla mnie zdecydowanie koszykówka FIBA jest przyjemniejsza do oglądania, bo mecze są o 8 minut krótsze, a przerwy trwają tylko 60 sekund. Dla widza z Polski oglądanie NBA na żywo jest fatalne. Ja już tego od dawna nie robię, ale zawsze pamiętam wkurzenie, kiedy oglądasz sobie mecz NBA w 2010 roku na pirackim adthe o pierwszej w nocy, a tutaj co chwila przerwy i reklamy amerykańskich fast-foodów (które powodują chęć jedzenia), a przy transmisjach Canal+ powtórki z top 10 albo skrótów spotkań. Do tego te challenge są fatalne z perspektywy młodego widza przed laptopem, komórką czy TV, bo pasiaki idą się gapić w ekran, a ludek zaczyna latać po internecie i może sobie znaleźć w tym czasie coś innego, co go zainteresuje i wyłączy mecz albo skupia się już potem na czymś innym, niż mecz. Przynajmniej ja tak mam i w głowie ciągle mi się pojawia - wypierdalać sędziowie od tego monitora i gramy. Dodałbym jeszcze od siebie, że też traktuje NBA jako serial i problem jest taki, że wielu aktorów, których uwielbiałem już nie ma i nigdy nie wrócą. Losy tych nowych już mnie tak nie interesują, bo mnie kręciło LeBron vs Big Three, Kobe z Derekiem Fisherem jako starterzy Lakers, Brooklyn z Zapaśnikiem Deronem i Szczurem Evansem, a nie interesuję już mnie tak NBA 2025 roku, bo postacie, które mnie interesowały w większości odeszły. I to jest najgorsze w NBA i w ogóle sporcie. To nie jest gra komputerowa NBA2K, gdzie możesz sobie włączyć Chicago Bulls 1996/1997 vs. OKC z teraz. Można rozmawiać przez 100 stron o LeBron vs MJ, ale nigdy nie będziemy mieli pojedynku Jordan w życiówce z Bulls vs. LeBron w życiówce z Heat i pojedynek mega freaków atletycznych. Jako początkujący fan koszykówki ma się to w dupie, bo mnie takie pojedynki dawniej nie interesowały, ale jak oglądasz tę koszykówkę ileś tam lat, to chciałoby się łączyć tych koszykarzy/drużyny z różnych czasów między sobą. pieknie to opisales zakladnikiem samej siebie bo wlasnie szukalem rozwiazania piszac tamten post i takowego nie ma gracze chca grac mniej - ale zarabiac mniej nie chca mecze to strzelaniny ofensywne - rozwiazania tez brak, po czesci wiaze sie to z iloscia meczy Cytat Do tego te challenge są fatalne z perspektywy młodego widza przed laptopem, komórką czy TV, bo pasiaki idą się gapić w ekran, a ludek zaczyna latać po internecie i może sobie znaleźć w tym czasie coś innego, co go zainteresuje i wyłączy mecz albo skupia się już potem na czymś innym, niż mecz. Przynajmniej ja tak mam i w głowie ciągle mi się pojawia - wypierdalać sędziowie od tego monitora i gramy. na prawde tak masz? moze ja jestem takim geekiem co do przepisow itd, mnie challenge bardzo interesuja, czasami przyciagaja moja wieksza uwage, z punktu trenerskiego, zawodnika czy nawet sedziego ---- co do postaci dobrze wspomniales, wielu graczy w nba jest teraz bezjajeczna, malo kolorytu wprowadzaja, charyzmy a NBA oglada sie dla gwiazd 2 godziny temu, cwikson napisał(a): Za młodziaka też jarałem się oglądaniem o 4 w nocy na żywo, ale jak zaliczyłem skuteczność zasypiania w przerwie między połowami jak Curry z wolnych to dałem sobie spokój. Teraz wszystko na drugi dzień, na spokojnie, z przewijaniem przerw. Trzeba tylko powyłączać wszystkie powiadomienia z jakiś fejsbukow czy innych gówien żeby wyniku nie zaspojlerować przypadkiem. niby tak ale meczyk na zywo x20 emocje jak sie zrywalem na playoffy jak Lakers grali z roboty, nie ma podjazdu do ogladania powtorki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_secret Opublikowano 29 Listopada Udostępnij Opublikowano 29 Listopada fajny podcast, ciekawie gada ten gość w marynarce o Lebronie i PG Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyparlo Opublikowano 29 Listopada Udostępnij Opublikowano 29 Listopada (edytowane) 11 godzin temu, Kubbas napisał(a): na prawde tak masz? moze ja jestem takim geekiem co do przepisow itd, mnie challenge bardzo interesuja, czasami przyciagaja moja wieksza uwage, z punktu trenerskiego, zawodnika czy nawet sedziego ---- co do postaci dobrze wspomniales, wielu graczy w nba jest teraz bezjajeczna, malo kolorytu wprowadzaja, charyzmy a NBA oglada sie dla gwiazd Przy oglądaniu dużej masy wkurza (odnoszę się też do FIBA), kiedy sędziowie maszerują oglądać czy w pierwszej kwarcie będzie piłka dla jednych czy drugich przy stykowej piłce i pasiaki gapią się 3-4 minuty w monitor i to analizują. Wszystko przyspiesza, a mecze koszykówki odwrotnie są coraz wolniejsze i zapewne mniej strawne dla młodego widza. Pisałem też kiedyś o tym, ale ja zmieniłbym zasadę rzutów wolnych i ograniczał to do jednego wolnego - 1x2 lub 1x3, gdzie prawie zawsze się te wolne przewija. Tak miałyby o wiele większe znaczenie, a też wystarczy pójść na mecz koszykówki z dużą żywiołową publiką i przy pierwszym wolnym zawsze jest o wiele głośniej w przeszkadzaniu, a przy trafieniu zawodnika przy drugim jest już o 50% mniej energii. Na pewno obecnie jest mniej "głupków", którzy dodawali kolorytu typu JR "Narkotykowiec" Smith, Ricky Davis, Stephon Marbury. Tępieni też są gracze typu Reggie "Szczur" Evans, który w koszykówkę nie bardzo umiał grać, ale w czuciu i naparzance o zbiórki był mistrzem. Edytowane 29 Listopada przez Wyparlo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 29 Listopada Udostępnij Opublikowano 29 Listopada Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia Cytat Chris Haynes @ChrisBHaynes · 23 min BREAKING: Los Angeles Clippers are sending home future Hall of Fame point guard Chris Paul in a bizarre severing ties move, league sources tell me. wow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepis21 Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia Od początku wiedziałem, że Chris robi błąd idąc do Clippers zamiast zostać w Spurs uczyć młodzież no i się ku..a nie pomyliłem. Zachciało mu się romantyzmu to teraz ma problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vice-rezerwa-rezerwy2 Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 25 minut temu, Pepis21 napisał(a): Od początku wiedziałem, że Chris robi błąd idąc do Clippers zamiast zostać w Spurs uczyć młodzież no i się ku..a nie pomyliłem. Zachciało mu się romantyzmu to teraz ma problem. no tak czepianie sie kogos kto jest już po drugiej stronie czterech jezior, pięciu gór i ostatniej rzeki swojej kariery ze poszedl grac a raczej po prostu być do druzyny z miasta w ktorym ma rodzinny dom, racja masarka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_secret Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia @Kubbas popraw ten link w wolnej chwili bo nic nie widać a co do samego zwolnienia Chrisa Paula(błagam nie piszcie jego skróty od pierwszych liter imienia i nazwiska bo wtedy z automatu forum trafia pod nadzór służb) to kolejny raz clippers(celowo z małej) pokazali że są bandą śmieci i zasługują by co roku oddawać swój pick Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepis21 Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2 godziny temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a): no tak czepianie sie kogos kto jest już po drugiej stronie czterech jezior, pięciu gór i ostatniej rzeki swojej kariery ze poszedl grac a raczej po prostu być do druzyny z miasta w ktorym ma rodzinny dom, racja masarka. Tylko ostatni sezon pokazał, że pod kątem playmakingu to nadal przydatny zawodnik a i ma rękę do młodzieży (SGA coś o tym powiedzieć może). Chciał na koniec kariery wrócić do Clippers żeby było jak w jakimś romansidle a ci go wyruchali przy pierwszej możliwej okazji mimo iż sami biorą z połykiem. Oby ktoś go jednak wziął, może powrót do Thunder w roli weterana? Może Spurs jednak zechcą aby ktoś Harpera z Castlem przyuczył? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia Oby już nikt nie wpadł na ten pomysł: ps. Brakuje Kobasa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 3 Grudnia Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia oby wlasnie wpadl, pilki juz teraz w LA jest malo ale niech historia w koncu zakonczy kolo, tak jak powinno byc od poczatku CP3 wydluzylby wtedy kariere Kobego, Kobas by sie fizycznie nie zajechal grajac po 40pare minut ehhh Stern Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się