Bastillon Opublikowano 15 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 tak, Varejao i Powe made the difference patrzac na boxscore (nie ogladalem tym razem meczu przez niedzielnych kibicow). mieli razem IIRC ~23/14 na ~80% TS i bez strat... w niecale 40 mins. miazga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alonzo Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Jak tak oglądałem ten mecz to przyszło mi do głowy, że nieźle się wpierdzieliłem w zakłady o Celtics w Finale, jednak to nadal połowa marca jest i trochę tego czasu do playoffs się ostało. To niemożliwe jest, żeby w kwietniu i maju Pierce potykał się o własne nogi. Kev da z siebie maxa bo i już nie specjalnie jest na co czekać. To nie jest ten Garnett którego tyle się naogladałem. Zresztą nie ma takiej opcji, żeby tak tragicznie grał w playoffs. Eddie House moze i nie jest jakimś diffrence makerem ale jego trójki przydałyby się tej ekipie w ich ostatniej próbie zdobycia mistrzostwa. Szkoda, że nie dali więcej szans Billie Walkerowi, tylko go spuścili do Knicks. Ważniejsze od bilansu jest jednak uniknięcie teraz jakiejś poważnej kontuzji. Miejsce nr4 daje Celtics grę w pierwszej rundzie na chwilę obecną z Bucks co jest dla nich idealnym rozwiązaniem. Heat czy Bobcats mogliby ich zanadto podmęczyć przed pojedynkiem z Cavs w II rundzie. Cóż.. Go Celtics! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen35 Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Miejsce nr4 daje Celtics grę w pierwszej rundzie na chwilę obecną z Bucks co jest dla nich idealnym rozwiązaniem Tak na..........porazke w 1 rundzie....chyba najgorszy z mozliwych scenariuszy majac do wyboru Heat, Bobcats, Bucks, Bulls to wlasnie Kozly sa dla nich natrudniejszym meczapem. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 pierwsze co dało się zauważyć to problem bostonu pod koszem. bastek ,jak tam Twoje przeczucia przed sezonem odnośnie postawy KG? wychodzi na to ,że się myliłeś. mówiłem Ci ,że taka kontuzja w takim wieku jest be. ale myślę ,że to jest ogromny problem bostonu. kg ,mimo ,że nadal jest ważnym obrońcą bo myśli w obronie ,dobrze rotuje i pomaga (jest istotny w obronie zespołowej) to jego dominacji brakuje. szczególnie tej fizycznej pod deską. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badboys2 Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 kg unika kontaktu jak ognia. to juz nawet gasol i bynum przy nim wygladaja jak fighterzy. wszystko za sprawa kontuzji. rok temu jeszcze fajnie walczyl i dalo sie odczuc roznice, dzis poza pojedynczymi akcjami nie ma starego kg i tu jest chyba najwiekszy problem. zreszta co u pisac. wszystko widac jak na dloni. pozostaje czekac ale o naprawde nie wyglada dobrze dla nich. patrzac na playoffs to wszyscy poza oronto sa dla nich ciezkim matchupem. bobcats pozabijaja ich pod koszem. bucks defensywnie i energicznie to tez troche inna polka. maja na tyle nieobliczalnego jenningsa i boguta, ktory wyrasta na jednego z lepszych obronsow wsrod wysokich, ze spokojnie moga pojechac c's w serii. tu nawet heat sa dla nich wielkim problemem, bo nie bardzo widze tu kogos kto bylby w sanie zatrzymac wade'a. o pozostalej trojce nie bede nawet wspominal.... hca? ak grajacy boston z hca to nic szczegolnego a to dopiero poczatek. 2 runda to cavs bez hca a trzecia magic/hawks ez bez hca. dziekuje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 15 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2010 Ktoś się pytał o baby davisa, chyba Batalion, dziwisz się, że gra Baby jak większość podkoszowych albo jest połamanych albo nie jest 100%, ucieka na obwód czy w ogóle nie walczy? Jedyny Baby Davis z Perkiem walczy pod koszem, gra, wchodzi na kosz, zbiera w ataku, hustluje. Jak masz Sheeda campującego na trójce, KG na półdystansie na 1 nodze w rotacji podkoszowych to grasz kimś kto walczy i pokazuje, że mu się do c***a chce, może jest i nieudolny czasami, ale walczy. Jeżeli mam grać cały mecz weteranami, połamanymi, bez iskry, chęci do grania, do kontaktu, bazujących na rzucie z dystansu to wole grać kolesiem, któremu się chce i dawać mu jakiś PT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bastillon Opublikowano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Ktoś się pytał o baby davisa, chyba Batalion, dziwisz się, że gra Baby jak większość podkoszowych albo jest połamanych albo nie jest 100%, ucieka na obwód czy w ogóle nie walczy? Jedyny Baby Davis z Perkiem walczy pod koszem, gra, wchodzi na kosz, zbiera w ataku, hustluje. Jak masz Sheeda campującego na trójce, KG na półdystansie na 1 nodze w rotacji podkoszowych to grasz kimś kto walczy i pokazuje, że mu się do c***a chce, może jest i nieudolny czasami, ale walczy. Jeżeli mam grać cały mecz weteranami, połamanymi, bez iskry, chęci do grania, do kontaktu, bazujących na rzucie z dystansu to wole grać kolesiem, któremu się chce i dawać mu jakiś PT. Shelden daje wszystko to co Big Baby (off rebs) tylko ze znacznie lepiej broni i jest o wiele lepszy w kazdym innym aspekcie. Big Baby zbiera na bronionej tablicy jak Jason Richardson, wiec i tak nadrabia to co zbierze w ataku z nawiazka. overall jest slabym zbierajacym, tragicznym obronca i jest zupelnie bezuteczny w ataku jako scorer/passer i nie ma zadnego range rowniez. powiem tak, jak dla mnie kazdy kto mysli ze ten koles jest dobry jest idiota. jak nie potrafisz dostrzec jego c***owosci na pierwszym lepszym meczu to albo sie nie znasz na koszu albo Kwame jest dla ciebie HOFamerem. Big Baby jest TRA-GICZ-NY. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 powiem tak, jak dla mnie kazdy kto mysli ze ten koles jest dobry jest idiota. jak nie potrafisz dostrzec jego c***owosci na pierwszym lepszym meczu to albo sie nie znasz na koszu albo Kwame jest dla ciebie HOFamerem. Big Baby jest TRA-GICZ-NY. mocne slowa. wedlug mnie Big Baby az taki slaby nie jest jak piszesz. wystarczy wspomniec o zeszlorocznych PO gdzie zastepowal Garnetta i notowal srednio 16pkt i mial 6 zbiorek. c***owy zawodnik tak nie gra. moim zdaniem to skarb miec takiego zawodnika ktory w razie kontuzji potrafi tak zagrac.. no i Davis spisal sie wtedy na medal, nie wiem czego sie tu czepiac.. dla przykladu Shelden w 233 meczach jakie rozegral w NBA tylko 4 razy przekroczyl magiczna bariere 16pkt, nie mowiac juz o tym zeby taka srednia utrzymal przez jakis dluzszy okres.. z calym szacunkiem dla niego ale Davis jest lepszym i wszechstronniejszym koszykarzem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bastillon Opublikowano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 bo Shelden nigdy nie gral takich minut jak Baby. poza tym w zeszlym roku byl w CY, w tym sezonie gra znacznie gorzej... a nawet w zeszlym roku poza pktami nic nie wnosil do zespolu. tracil pilki, fatalnie bronil, tragicznie zbieral itd. wez pod uwage ze Big Baby gral 36.4 MPG w zeszlych playoffs. Shelden mial 7 meczow w calej karierze w ktorych zagral conajmniej 36 minut. mial w nich srednio 16 PPG 11.4 RPG na 62% TS. to nie uwzglednia nawet reszty aspektow w ktorych Shelden jest rowniez lepszym zawodnikiem niz gruby. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen35 Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 a nie zastanawia Cie czemu jeden ma minuty a drugi ich nie ma.... w zwszlorocznych PO Big Baby mial szanse sie pokazac i cos tam gral , nie mowie ze jakos mega ale zawsze Shelden jak by mial cos pokazac to by tak bylo...a moze jeszcze bedzie gral wiecej w rotacji bo taki KG na jednej nodze da wiecej czasu bench playerom... Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bastillon Opublikowano 16 Marca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 a nie zastanawia Cie czemu jeden ma minuty a drugi ich nie ma.... bo Rivers ma gowno zamiast mozgu ? nie da sie tego racjonalnie wytlumaczyc - do druzyny ktora ma problemy ze zbiorkami coach powinien wpuszczac kogos kto bardzo dobrze zbiera - i jest nim Sheldon. Sheldon jest znacznie lepszym graczem, czy to w limited minutach jako zmiennik, czy per36, czy przy duzych. jest duzo lepszy. Rivers wpuszczajac grubego pokazuje tylko jak slabym jest coachem. (swoja droga Ainge tez jest idiota ze go podpisal...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen35 Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 bo Rivers ma gowno zamiast mozgu ? obrazasz trenera co zdobyl 2008 mistrzostwo , jest jednym z najbardziej powazanych i szanowanych trenerow w lidze( przewodniczy zwiazkowu trenerow razem z Ewingiem) do druzyny ktora ma problemy ze zbiorkami A wiesz przez kogo pojawily sie problemy ze zbiorkami w tym sezonie..... Rivers wpuszczajac grubego pokazuje tylko jak slabym jest coachem. masz sobie ignorancie jeden poczytaj http://en.wikipedia.org/wiki/Doc_Rivers moze sie czegos dowiesz Bez pozdrowien Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 A ty uważasz, że Doc to ścisła czołówka ligi? oO Jest dobrym kołczem, ale szczególnie z rotacją nie za bardzo sobie radzi no i ciężko zauważyć żeby sie uczył na błędach jakie popełnia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Luki, ale to samo można powiedzieć o Philu, że nie uczy się na błędach i jest strasznie uparty co do swoich schematów i rotacji, często nie bierze czasów etc etc ... A chyba Phila nazwiesz czołówką ligi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Ale zauważ, że Phil jest mega konsekwentny w tym co robi. Rivers nie bardzo. A co się tyczy rotacji to wg mnie Phil jest w tym bardzo dobry. Niektórzy go krytykują, że za długo gra Fishem, ale on nim musi grac bo to będzie ważna część zespołu na playoff(i skoro już podjął taką decyzję to musi się tego trzymać). Także słyszałem o Bynumie, który mimo genialnej dyspozycji siedzi na ławce. Tak, ale nie zapominajmy, że tam jest jeszcze dwóch innych genialnych podkoszowców. Oczywiście popełnia on błędy, nie da się tego ukryć, ale popełnia je każdy. Dla mnie w ogóle czołówka ligi w tym momencie to Phil, Pop i Sloan. Jeszcze jest Riley, którego uwielbiam, ale on trenować będzie może dopiero w przyszłym sezonie. Półke niżej są Adelman, Brown,L.Brown i własnie Rivers. On jest jest bardzo dobry, ale te błędy w rotacji o których mówił Bastilion sa karygodne. Nie można brnąć i brnąć w coś bez uzasadnienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Akurat uparta gra Fisherem to głupota ze strony Phila. Płaciliśmy już za to w przeszłości i pewnie zapłacimy jeszcze nie raz. Jeżeli Lakers nie zdobędą w tym roku tytułu, to obstawiam, że stanie się to przez naszych rozgrywających (a raczej ich brak). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 to ciekawe. polscy forumowicze są mądrzejsi od trenerów ,którzy mają na koncie mistrzostwa , widzą codziennie swoich zawodników w szatni , restauracjach , na treningach ,na rozgrzewkach i na meczach, mają tonę asystentów ,którzy z pewnością mają dostęp do tych wszystkich ciekawych statystyk. czuję się zaszczycony będąc członkiem tego stowarzyszenia ekspertów ,których być może kariera zaprowadzi do NBA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Trenerzy mają swoje powody, ale to nie znaczy, że są one słuszne, a ich decyzje zawsze właściwe. Phil uparcie gra Fisherem, bo ten ma już wieloletnie doświadczenie w triangle, a i alternatywy w LA specjalnie nie widać. Problem, w tym, że Lakers przegrali ostatnio parę meczów głównie przez słabą obronę na pg, a Jackson nadal uparcie wystawia Fisha w crunch time. Ostatnia akcja meczu z Warriors, +3 dla LA, piłka dla GSW, co robi Fisher? Pomaga przy Corey Maggette, zostawiając na obwodzie kompletnie niepilnowanego Stephena Curry'ego. Fatalna decyzja. Lakers mieli szczęście, że Curry spudłował. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubbas Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 Shelden daje wszystko to co Big Baby (off rebs) tylko ze znacznie lepiej broni i jest o wiele lepszy w kazdym innym aspekcie. Big Baby zbiera na bronionej tablicy jak Jason Richardson, wiec i tak nadrabia to co zbierze w ataku z nawiazka. overall jest slabym zbierajacym, tragicznym obronca i jest zupelnie bezuteczny w ataku jako scorer/passer i nie ma zadnego range rowniez. powiem tak, jak dla mnie kazdy kto mysli ze ten koles jest dobry jest idiota. jak nie potrafisz dostrzec jego c***owosci na pierwszym lepszym meczu to albo sie nie znasz na koszu albo Kwame jest dla ciebie HOFamerem. Big Baby jest TRA-GICZ-NY. Ta zwłaszcza gdy Ci HOfamerzy grają z zajebistym zaangażowaniem, twój KG w roli z big impact for boston Sheedem ;] Co do Sheldena nie wiem nie widziałem go jak jeden dostaje PT drugi nie to Doc ma swoje powody chyba. a nie zastanawia Cie czemu jeden ma minuty a drugi ich nie ma.... bo Rivers ma gowno zamiast mozgu ? nie da sie tego racjonalnie wytlumaczyc - do druzyny ktora ma problemy ze zbiorkami coach powinien wpuszczac kogos kto bardzo dobrze zbiera - i jest nim Sheldon. Sheldon jest znacznie lepszym graczem, czy to w limited minutach jako zmiennik, czy per36, czy przy duzych. jest duzo lepszy. Rivers wpuszczajac grubego pokazuje tylko jak slabym jest coachem. (swoja droga Ainge tez jest idiota ze go podpisal...) Bo Doc widzi go dzień w dzień i widzi jego grę a ty widziałeś kolesia ile razy łącznie? Ja jak widziałem Boston i jego na parkiecie to wszystkie drużyny wrzucały piłę pod kosz i punktowały 1on1 na nim, to nie przypadek chyba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 16 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2010 jedyne wyjaśnienie jest takie ,że ufa Fishowi. jest większe prawdopodobieństwo popełnienie błędu przez np. Farmara. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się