[1st Rd] 3 Lakers vs 6 Wolves

[Chytruz]

Lakers mieli 3 potencjalnych rywali (GSW/LAC/Wolves), wszyscy raczej wymagajacy, ale może Wolves odrobinę mniej niż dwa pozostałe teamy? Wolves od kilku lat to taki team, który lubi sam siebie pokonać i nie wiadomo jak bardzo można im ufać. Wymienili często niepewnego i podpalającego się Townsa na mniej-niż-niepewnego Randla, który w karierze ma 46% TS w PO i poprzednich seriach był All Time level sabotażystą. LeBron i Luka to topowi mózgowcy wszech czasów na parkiecie, więc doświadczenie czy umiejętność grania w szachy tu raczej stoją po wiadomej stronie.

Luka wysłał Wolves do domu rok temu i z tego co pamiętam, Wolves mieli sukcesy w atakowaniu go w obronie, ale z niewiadomych powodów próbowali tego relatywnie rzadko (chyba mi się nie myli z inną serią, ale możliwe, że mi się myli). Jak Randle powstrzyma się od przesadnego sabotażu, a Wolves będą w stanie coś ugrać na lukach w obronie Lakers (Luka, słaby size pod koszem), to może coś z tego będzie. No i wiadomo, Edwards musi wyjść na tak zwanej pełnej.

W Lakers główna niewiadoma dla mnie, to czy tam nie bedzie za krótka kołderka, bo na rotację PO jest na papierze powiedzmy 5 pewniaków + reszta nie wiadomo w jakim stopniu playable ani do kiedy.

Edytowane Poniedziałek o 11:43 przez Chytruz

[LAF]

Edytowane Wtorek o 21:12 przez P_M

[Vice-rezerwa-rezerwy2]

Izzi win Wolves 4-2 ale takie pewne, nie wierze w tych Lakers i nie nabiore sie na LeBrona w tym wieku. Oczywiscie chcialbym zobaczyc zyczeniowo wpierdol na Edwardsie w wykonaniu Luki, ale on sam tego nie pociagnie, haczimury i inne odpady z majami i DFS-y beda nikim w tej serii, a we dwoch sie tego nie wygra niestety. 

Sercem za Lakers, rozum mowi Wolves. 

[Jendras]

Wolves wygrali 16 z ostatnich 20 meczów i skończyli sezon w top 10 po obu stronach parkietu, więc lekko nie będzie, ale to też bardziej dogodny matchup niż Warriors i Clippers. Przede wszystkim wysoki w dropie, brak pewnej drugiej opcji w ataku poza Edwardsem i wiekowy Conley, którego nie za bardzo jest, na kim posadzić. Luka wysłał Wilki do domu w 5 meczach, a teraz ma LeBrona do pomocy, do tego Minnesota bez Townsa wydaje się bardziej czytelna do zatrzymania, więc jestem optymistą.

[Hoolifan]

Bardzo nie chciałem serii z Warriors, bo tam zwycięstwa zawsze przychodziły w bólach. Wolałem uniknąć Clippers, bo oni są ostatnio w gazie i przy ich głębi składu oraz świetnie grającym Zubacu na pewno trzeba byłoby pobawić się w adjustments. Wolves z tej trójki obawiam się najmniej i choć absolutnie nie można ich zlekcważyć, to jest to ekipa złożona z gości, którzy mają obok swoich nazwisk wiele znaków zapytania. Nieślubny Jordana może zapakować w jednym meczu 45 punktów i w pojedynkę go nie wygrać, a w następnym pałować rzuty, zdobyć 15 punktów i niemal w pojedynkę go przegrać. Randle i Gobert od lat są krytykowani za występy w PO, a teraz ten duet ma za zadanie wyeksponować największą słabość Lakers, czyli brak solidnego centra. 

Nie nastawiałbym się na łatwą i piękną do oglądania serię, ale 4:1 wydaje mi się najbardziej prawdopodobnym rozstrzygnięciem. Najbardziej obawiam się chyba zrzucania rdzy w pierwszym meczu u siebie, ale wierzę, że Doncic w PO ponownie pokaże wszystkim jakim jest kotem, a DFS-y, Vincenty czy inne Hachimury nie oduczą się nagle trafiania za 3 z czystych pozycji

 

[LAF]

Bez KATa będzie lżej 

[BMeF]

Nie wiem czy jest uniwersum gdzie Julius Randle i Rudy Gobert są w stanie w ataku wypunktować contendera w playoffach, wygląda na to, że się przekonamy. ;] Szansa dla Edwardsa na kolejną statement serię, Randle ma 40% za 3 za ostatnie 20-parę meczów od marca, ciekawe czy znowu w playoffach zapomni jak się rzuca.  Jeśli teraz odpadną po wymęczonym 6. seedzie to do spisania na straty ten projekt Soty. 

Lakers z Donciciem, LeBronem i Reavesem (trzech mocnych PO-performerów) to chyba gwarancja świetnego ataku, rok temu reszta lineupu Lakers zrobiła mocny disasterclass w ataku i w 100% im nie ufam, ale Lakers mają dużo lepszego trenera i od oddania AD topowy shooting (#4 w 3PT%). Zobaczymy czy Wolves w ogóle będą w stanie dotrzymać im kroku, bo raczej nie powstrzymają ich w obronie.

LAL trafili na najlepszą możliwą drabinkę w skali Zachodu - Sota z tym do or die z bigballowymi lineupami to niewygodny rywal dla części teamów, ale chyba nie tutaj. 

Lakers w 6.

[Tombou]

Pisalem, chciałem minesoty. No więc udało się mam minnesotę. Ale jakoś wcale nie jestem specjalnie spokojny ponieważ zachód jest tak wyrównany że wszystko jest możliwe. Z Big Trio Lakers pewny o formę fizyczną jestem tylko o Austina, Obawiam się o formę już 40-letniego lebrona oraz jak bardzo obijany będzie luka. Czy w krytyczny sposób nie odnowi się niedoleczony uraz lebrona. Minnesota przewaga rozmiaru pod koszem plus Nieobliczalny Edward. Lakers w 7/6 Ale porażka nie będzie wielką niespodzianką

[LAF]

59 minut temu, LAF napisał(a):

Bez KATa będzie lżej 

Mrówce będzie lżej 

[airmax]

Ciekawa seria. Tutaj Doncic nie będzie miał już tego komfortu, że Wolves będą po 7 meczach z Nuggets, więc spodziewam się dużo presji na piłce ze strony Wilków, coś na wzór dwóch pierwszych meczów z Nuggets rok temu.

Ławka to chyba największa przewaga Wolves. Reid, DiVincenzo, Alexander-Walker. Lakers - Finney-Smith, Vanderbilt, Vincent, Goodwin. Jakby zrobić ranking to z tej 7, Wolves mają 3 gości w TOP4  

klucz do wygrania tej, i każdej następnej serii będzie ten sam. Na ile supporting cast dojedzie na post season. Bo już w regularze były mecze, gdzie mimo mocnej produkcji od Doncica/Jamesa/Reavesa wpadały porażki, bo DFS z Vincentem zrobili sobie 1/10 z wide open trójek.

Edytowane Poniedziałek o 14:01 przez airmax

[marceli73]

Dla wilkow to test potradowy. Dla trenera też. Czy z ta grupa można mieć nadzieję czy trade Kata całkiem zjeb... Ja na nich liczyłem cały sezon ale kiedykolwiek ich wlaczylem to mnie nie przekonywali.

[blackmagic]

10 minut temu, marceli73 napisał(a):

Dla wilkow to test potradowy. Dla trenera też. Czy z ta grupa można mieć nadzieję czy trade Kata całkiem zjeb... Ja na nich liczyłem cały sezon ale kiedykolwiek ich wlaczylem to mnie nie przekonywali.

Zjebali. Można spuścić kurtynę 

[the_secret]

2 godziny temu, LAF napisał(a):

https://zapodaj.net/plik-Zk5WJxkRh9
 

 

xDD typ nawet mema nie umie zrobić dobrze

podpowiem ci:

po środku nad rękoma powinien być jakiś 3 napis, który łączy dwie grupy zazwyczaj mające inne interesy

[LAF]

14 minut temu, the_secret napisał(a):

xDD typ nawet mema nie umie zrobić dobrze

Choć mnie nie obchodzisz to mnie bawisz wciąż 

15 minut temu, the_secret napisał(a):

środku nad rękoma powinien być jakiś 3 napis, który łączy dwie grupy zazwyczaj mające inne interesy

Był jeszcze jeden , właśnie z tym napisem po środku , ale nie publikowałem go 

[DamianOItalianO]

Nie sądziłem, że dojdzie do tej serii. Żyłem  w błogim przeświadczeniu, że Timberwolves pisani są Denver i z nimi się zmierzą w pierwszej rundzie. Nastawiałem się na tamtą rywalizacje i byłem prawie pewny, że byłaby to długa seria. Oglądałem sporo meczów Timberwolves w tym sezonie i.... niestety ta seria z Lakers, taką nie będzie.  Obstawiam 4:1 dla Lakers. A czemu? Niby bilans od początku marca 17-4, ale rywale nie za mocni. Do tego widać, że McDaniels ma zniżkę formy ostatnio, Reid też ostatnio bez swojej charakterystycznej iskry. Conley mam wrażenie, że od świąt się strasznie postarzał. A wizualnie ich gra nie wygląda dobrze. To będzie ciężka rywalizacja dla Goberta i Randla. Trener Finch jeśli nie błyśnie w PO, to też raczej w przyszłym sezonie nie będzie już trenerem Watachy. Oczywiście chciałbym się mylić, ale nic nie przemawia w tej serii za Wilkami. Im dłużej myślę o tej serii, tym lepiej ją widzę dla Lakers. Jestem mocno ciekawy czym zaskoczy Redick i jakie usprawnienia będzie wprowadzał.

[dannygd]

Jeśli Wolves chcą wygrać, muszą wszystko postawić na D i nie grac Randlem w S5. Tu powinni wyjść Conley/Ant/NAW/McDaniels/Gobert i zajebać Lakers intensywnością, gdzie Mike schodziłby po 5 min i na 10 wchodziłby DDV. Do tego z ławki wchodzi Clarke, Shannon, Randle i Reid i robią rzeźnię pod koszem robiąc różnica w ataku.

Tyle sobie pomarzyłem, bo Finch pewnie będzie grał po staremu i zreflektuje się w 4 meczu kiedy już będzie za późno. 

Lakers? Jak Finch nie zrobi tego co napisałem, to wychodzą small-ball z DFS/LBJ na C i katuja Wolves ruchem piłki.

Głupio tak obstawiać, jak grają 2 ekipy, którym się kibicuje, ale niech to będzie fajna seria z niespodzianką w 7 meczu

[Van]

Zanim odnośnie samej rywalizacji Lakers-Wolves to pewnie pamięć mnie zawodzi, ale nie pamiętam żebyśmy w pierwszej rundzie mieli wszystkie cztery pojedynki zapowiadajace się tak dobrze, z taką ilością gwiazd, zdrowych (na start przynajmniej) wow. Nawet OKC-Grizzlies przecież to parę lat temu z podobnym trzonem Grizzlies wyglądali, że mogą miec podobna trajektorie rozwoju jak OKC. Nawet jeśli to jedyna na papierze jednostronna seria to i tak pojedynek SGA vs Morant i reszta zapowiada się świetnie. 

Dobra wracając do tematu, mam od lat sentyment do Wolves i widzę dwa klucze do ich zwycięstwa - Ant jest w serii wyraźnie lepszy niż Luka i Finch ogranicza granie Gobertem i więcej minut dostaje Lakers killer Naz Reid.

Nie wierzę jednak, że i jedno i drugie się zadzieje, Ant może nawet i będzie lepszy, ale wątpię by zdecydowanie bo Finch będzie grał też Gobertem co automatycznie wpłynie na dobre wyniki Luki 

Pierwsza runda więc więcej czasu dla LeBrona między meczami na regenerację więc nawet jak Randle w końcu na PO dojedzie(big if) to Lebron powinien i tak mieć większy impakt. 

Lakers w 6.

[BMeF]

34 minuty temu, Van napisał(a):

Zanim odnośnie samej rywalizacji Lakers-Wolves to pewnie pamięć mnie zawodzi, ale nie pamiętam żebyśmy w pierwszej rundzie mieli wszystkie cztery pojedynki zapowiadajace się tak dobrze, z taką ilością gwiazd, zdrowych (na start przynajmniej) wow. Nawet OKC-Grizzlies przecież to parę lat temu z podobnym trzonem Grizzlies wyglądali, że mogą miec podobna trajektorie rozwoju jak OKC. Nawet jeśli to jedyna na papierze jednostronna seria to i tak pojedynek SGA vs Morant i reszta zapowiada się świetnie. 

W bańce było Lakers-Blazers, Rockets-OKC, Clippers-Mavs i Nuggets-Jazz, dwie zajebiste serie, jedna zajebista do kontuzji Porzingisa (to chyba ten rok), a jedna nudna, ale sporo ludzi typowało upset (LA-POR). 

Na Zachodzie było pewnie kilka takich bangerów w przeszłości (bez sprawdzania), tam regularnie z 7-8 seeda były ekipy, które na Wschodzie miałyby HCA - ostatnie lata to faktycznie bieda, ale dlatego główny problem NBA to kontuzje, teraz nawet Lillard ma wrócić w trakcie PO. 

Tutaj dochodzi jeszcze jeden aspekt, tj. Curry-Butler, LeBron, Kawhi-Harden, kto wie ile im tam playoff runów zostało im w baku.

[Tecu]

Mcdaniels i to jak będzie bronił Doncica to będzie klucz tej serii. Ale ogólnie najgorszy match up dla Wolves.

- jak wykorzystać Goberta czy nie będzie bezużyteczny w tej serii?

- Randle na Lebronie - UPS

-  trudność w wykorzystaniu Conleya

- kogo rzuci Redick na Edwardsa a ma cały zestaw?

- kto w Minni się stawi by wspierać Edwardsa i Randle?

- Sota może mieć sporą przewagę na desce i musi to bezwzględnie wykorzystać 

- Mcdaniels i jego obrona na Doncicu i jednoczesne atakowanie Doncica w ataku, agresywność w ataku na obręcz i wsparcie dla Edwardsa to może być klucz w tej serii. Jak się stawi, może być dobrze dla Wolves.

Lakers w 6ciu.

[Jendras]

5 godzin temu, Van napisał(a):

Dobra wracając do tematu, mam od lat sentyment do Wolves i widzę dwa klucze do ich zwycięstwa - Ant jest w serii wyraźnie lepszy niż Luka i Finch ogranicza granie Gobertem i więcej minut dostaje Lakers killer Naz Reid.

Wolves potrzebują efektywnego Goberta w tej serii, pójście w smallball z Lakers to jest IMO samobójstwo. Wilki muszą wygrać walkę na posiadania, żeby mieć realną szansę na zwycięstwo.

Spore wyzwanie przed Finchem i spółką - Minny lubi stosować drop i hedge (najgorsza opcja na Lakers), za to bardzo rzadko idą w switch (najlepsza opcja na Lakers). Czymś będą musieli zaskoczyć.