Skocz do zawartości

Chiny, czyli nowoczesność


Wyparlo

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, rw30 napisał(a):

dobra kontrola jest, jak widać np na przykładzie właśnie Chin, całkiem ok

wiadomo, nie jest to wymarzone miejsce dla inwestowania kapitału zagranicznego.... albo może i jest, on się tam latami pchał mimo tej kontroli :)  a teraz już nie jest tak potrzebny i zdaje się jeszcze długo nie będzie

Kapital byl bo byly super warunki zeby tam inwestowac, teraz nic sie tam nie klei. Chinczycy jednak maja problem z odplywem tego kapitalu bo byl to kapital ktory mimo ze “sluzyl” obcym interesom to byl inwestowany w dziedziny ktore pobudzaly wzrost w najbardziej dochodowych branzach, organicznie rosla infrastruktura do tego typu biznesu. 
jak kapital odplywa/odplynal to teraz sie okazuje ze centralne inwestycje w samochody elektryczne, baterie, solary i nowoczesne miasta dla nikogo nie sa az tak “rewolucyjne” jak sie wydawalo 10lat temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rw30 napisał(a):

jesteś managerem w korpo? 

czy Twój odkurzacz też już ma funkcje AI? :)

dobra kontrola jest, jak widać np na przykładzie właśnie Chin, całkiem ok

wiadomo, nie jest to wymarzone miejsce dla inwestowania kapitału zagranicznego.... albo może i jest, on się tam latami pchał mimo tej kontroli :)  a teraz już nie jest tak potrzebny i zdaje się jeszcze długo nie będzie

Wczesniej w tym roku XI wprowadził zmiany dla inwestorów w skrócie jezeli giełda to kasyno to czy chciałbyś grać jeżeli nie mozesz wypłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jacek Bartosiak oraz jego ekipa ze Strategy&Future wróciła właśnie z podróży do Chin. Jest też najnowszy film o debacie w sprawie Chin na kanale "Historia Realna".

W każdym razie nic się nie klei na obu filmach względem tutejszych forumowych treści o upadku. Dla mnie podobna sprawa, co z wojną na Ukrainie w 2022 roku, gdzie narracja była o tępych orkach. Widzimy natomiast w 2024, że orki swoje robią. Tutaj widzę to podobnie. Bartosiak w jednym z fragmentów praktycznie ze łzami w oczach, kiedy sobie porównuje Polskę i Chiny pod względem infrastruktury po przejechaniu dużego kawałka Chin razem z prowincjami. Mówi też o ogromnej determinacji Chińczyków w dążeniu do celu, którzy w ogóle się nie boją USA i wielu wojennych filmach, które lecą w telewizji, którą sobie przez kilka dni oglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się mogę wypowiedzieć jedynie z perspektywy butów do kosza i gdyby tylko Chińćzyki zechciały się bardziej otworzyć na świat to zachodnie marki miałyby spore kłopoty. Gdy nike wszedł z pebaxem na pełnej długości rok temu w GT Cutach 3 to chińczyki już od pięciu lat klepały taką opcję. Sam ma teraz buty od 361 i za kwotę jaką kupiłem to nie znalazłbym niczego takiego wśród zachodnich producentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2024 o 22:14, rw30 napisał(a):

jak będe miał trochę więce czasu to napisze więcej

w sumie to nie bo to co napiszę, to i tak będzie w jakiś sposób synteza tego co gdzieś tam przeczytałem / posłuchałem

 

najlepszą myślą wg mnie, i to w sumie po cześci pokrywającą się (a po jeszcze większej części nie) z tym co pisali wyżej chomik & rapper, jest to 30 sek:

 

 

 

ogólnie polecam całe, + tego starego profesora od Chin u Zychowicza parę dni temu

2 najlepsze rzeczy nt Chiny vs USA które ostatnio słyszałem

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główne problemy Chin, których nie są w stanie przebić i są dla nich właśnie barierami nie do przebicia:

-brak sojuszników. BRICSA to śmieszny twór, który jest mniej więcej tak samo jednolity jak unia arabska czy panafrykańska. Kraje te nie mają żadnych wspólnych interesów i powiązań, a wręcz Indie to nr 2 przeciwnik Chin. Dla porównania zachód to USA, Kanada, Unia Europejska, Japonia, Australia, Nowa Zelandia stanowiące rdzeń i potencjalnie mnóstwo sojuszników od Turcji, Wietnamu, przez Indie, Meksyk, LATAM, kraje arabskie. Ogólnie istnieje możliwość pozyskiwania sojuszników. Chiny kogo mogą? Wietnam? Japonia? Indie? Każdy z ich sąsiadów jest im wrogi. Kanada? Australia? Co mają do zaoferowania? Zostaje Rosja i ewentualnie jakieś Węgry, które de facto żadnym sojusznikiem nie są i jedynie prowadzą politykę zewnętrzną na użytek wewnętrzny, ale wiadomo, że zawsze poprą zachód, a nie wschód.

-demografia. Całkowita zapaść, ewentualnie cofnięcie tego wymaga 100 lat działań. Zło się dokonało. Mediana 40 lat. Dzietność 1,2. Żywe urodzenie 9 mln, spadek z 27. Koniec darmowej siły roboczej, nawet jakiś rozwój technologiczny głównie napędzają młode umysły, mózg wtedy ma największy potencjał. Dla porównania Indie mają 23 mln urodzeń, prawie 3 razy tyle. USA 4 mln. Japonia 1 mln. Chiny są bliżej nas, niż Indii.

-kultura. Kultura to ogromna bańka obecnie. 5 z 7 największych kompanii to Microfost, Amazon, META, Apple i Alphabet. Firmy te defacto internetowe i globalne. Chiński wechat nie istnieje poza Chinami. USA zgarnia hajs z całego świata, bo kontroluje internet. Bo alfabet łaciński jest wszędzie, kultura zachodnia jest wszędzie, angielski jest wszędzie. A jak nie angielski, to hiszpański albo francuski, co i tak idzie przez ich system. Broni się jedynie trochę ASEAN, Japonia i Korea. Ale oni i tak nie chcą chińskich systemów. 

-reklama. Zachód kontroluje rynek kultury, przez co w każdym starciu chiński produkt musi być dużo lepszy jakościowo, by mieć jakiekolwiek szanse się przebić. Nie idzie tak cisnąć długotorowo. Japonia nie dała rady, Chiny nie dają rady.


Kibicowałem Chinom, ale niestety, USAński technofeudalizm korporacyjny nie ma przeciwwagi i nas zniszczy

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

-kultura. Kultura to ogromna bańka obecnie. 5 z 7 największych kompanii to Microfost, Amazon, META, Apple i Alphabet. Firmy te defacto internetowe i globalne. Chiński wechat nie istnieje poza Chinami. USA zgarnia hajs z całego świata, bo kontroluje internet. Bo alfabet łaciński jest wszędzie, kultura zachodnia jest wszędzie, angielski jest wszędzie. A jak nie angielski, to hiszpański albo francuski, co i tak idzie przez ich system. Broni się jedynie trochę ASEAN, Japonia i Korea. Ale oni i tak nie chcą chińskich systemów. 

-reklama. Zachód kontroluje rynek kultury, przez co w każdym starciu chiński produkt musi być dużo lepszy jakościowo, by mieć jakiekolwiek szanse się przebić. Nie idzie tak cisnąć długotorowo. Japonia nie dała rady, Chiny nie dają rady.

WeChat mając tylko chińskich użytkowników dalej ma więcej użytkowników, niż cała Unia Europejska i USA razem wzięte na Messengerze. Chiny mają w dupie u siebie w kraju angielski, hiszpański oraz francuski. Oprócz turystycznych rzeczy ludzie z USA/Europy odbiją się tam od ściany samodzielnie bez komórki, bo na ulicach prawie nikt nie mówi po angielsku i mają to gdzieś. 

Zapomniałeś wspomnieć o Rosji, gdzie Putin w tym roku przejął całkowicie dla siebie Yandex (rosyjski Google, ale siedzibę miał w Holandii) i będą sobie też już tworzyć w 100% pewni siebie bez wpieprzania się kogokolwiek swoje algorytmy i przekazy z Kremla. Tam też bardzo dobrze sobie radzą i większość popularnych zachodnich serwisów jest tam na banie.

Co do tych paktów/sztam to my jako Polska możemy skończyć tak w przypadku wojny na produkty USA vs Chiny: Jest napakowany sterydami 50-letni Heniu (USA), który wymyślił, że będzie sprzedawał odżywki na siłownię. My jako wieloletni użytkownik siłowni, gdzie trenuje Heniu bierzemy te odżywki, które Heniu sprzedaje za 200 złotych z powodu strachu i obrażenia się Henia na nas, a to może się skończyć zemstą ze strony pana Henryka. W tym samym czasie 20-letni chudy Marian (Chiny) w okularach z aparycją szkolnego kujona sprzedaje odżywki takiej samej jakości w szatni za 50 złotych.

I reszta świata, która nie jest powiązana w sztamie z USA będzie sobie kupowała produkty z Chin, które będą tańsze i lepsze od tych z USA.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wyparlo napisał(a):

WeChat mając tylko chińskich użytkowników dalej ma więcej użytkowników, niż cała Unia Europejska i USA razem wzięte na Messengerze. Chiny mają w dupie u siebie w kraju angielski, hiszpański oraz francuski. Oprócz turystycznych rzeczy ludzie z USA/Europy odbiją się tam od ściany samodzielnie bez komórki, bo na ulicach prawie nikt nie mówi po angielsku i mają to gdzieś. 

 

Ranking Social Media Network Monthly Active Users (MAUs) Monthly Organic Traffic
1 Facebook 3.06 billion 13,100,000,000
2 YouTube  2.70 billion  73,000,000,000
3 WhatsApp 2.40 billion 3,900,000,000
4 Instagram 2.35 billion 6,700,000,000
5 TikTok 1.67 billion 2,700,000,000
6 WeChat 1.31 billion 6,100,000
7 Messenger 1.10 billion 253,700,000
7 godzin temu, Wyparlo napisał(a):

Zapomniałeś wspomnieć o Rosji, gdzie Putin w tym roku przejął całkowicie dla siebie Yandex (rosyjski Google, ale siedzibę miał w Holandii) i będą sobie też już tworzyć w 100% pewni siebie bez wpieprzania się kogokolwiek swoje algorytmy i przekazy z Kremla. Tam też bardzo dobrze sobie radzą i większość popularnych zachodnich serwisów jest tam na banie.

 

No, kraj z gospodarką Meksyku. 

 

7 godzin temu, Wyparlo napisał(a):

 

Co do tych paktów/sztam to my jako Polska możemy skończyć tak w przypadku wojny na produkty USA vs Chiny: Jest napakowany sterydami 50-letni Heniu (USA), który wymyślił, że będzie sprzedawał odżywki na siłownię. My jako wieloletni użytkownik siłowni, gdzie trenuje Heniu bierzemy te odżywki, które Heniu sprzedaje za 200 złotych z powodu strachu i obrażenia się Henia na nas, a to może się skończyć zemstą ze strony pana Henryka. W tym samym czasie 20-letni chudy Marian (Chiny) w okularach z aparycją szkolnego kujona sprzedaje odżywki takiej samej jakości w szatni za 50 złotych.

I reszta świata, która nie jest powiązana w sztamie z USA będzie sobie kupowała produkty z Chin, które będą tańsze i lepsze od tych z USA.

Czy będą długo lepsze i tańsze, to nie jest oczywiste pytanie. Na pewno będą uznawane za gorsze.

I problem z tym, gdzie masz tą resztę świata? Afryka? Rosja? Uzbekistan?

I to nie jest USA vs Chiny, ale zachód vs Chiny. Dla Japonii, Australii czy Kanady przebiegunowanie świata jest niekorzystne i będą popierali status quo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

Dla Japonii, Australii czy Kanady przebiegunowanie świata jest niekorzystne

Australia to dostawca surowców dla Chin, zdajesz się zupełnie to ignorować bądź po prostu o tym nie wiedzieć

https://www.abs.gov.au/statistics/economy/international-trade/international-trade-supplementary-information-calendar-year/latest-release

 

Kanada to prostaki z zacofaną ekonomią, nie wiem czemu robisz tu z nich jakiegoś ważnego gracza, wiadomo, zawsze zrobią to co USA

 

na resztę nie chce mi się odpowiadać, bo ja Ci linkuję Bartosiaka który mówi że duża część przemysłu uważa że Chiny już wygrały, a Ty mi na to że Turcja (???) albo Indie albo LATAM są / mogą być  po stronie zachodu

bitch please

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że będąc randomowymi użytkownikami forum e-nba nie mamy pewnie wiedzy oraz danych aby móc przewiedzieć przyszłość, której też pewnie nie znają większe umysły.

Najważniejsze jest zastanowić się komu zależy bardziej obecnie na świecie na konfliktach, czy USA czy Chinom.

Patrząc na wskaźniki ekonomiczne to właśnie Azja wraz z Chinami doganiają/przeganiają Zachód przede wszystkim kosztem skansenu zwanym Europą.

Za Trumpa USA wypowiedziało wojnę handlową Chinom a nie odwrotnie więc w USA musieli się zorientować, że rośnie im konkurencja i opada ich prymat ( coś jak WB vs Kaiserowskie Niemcy przed I wojną światową ).

Dlatego jeśli w USA uznano, że trzeba konkurencje zwalczać metodami politycznymi a nie ekonomicznymi to najwidoczniej sami zorientowali się o problemie. Pokój na całym świecie bardziej sprzyjał Chinom, które nawet po covidzie wyszedł lepiej niż USA.

Mnie tylko ciekawi walka cywilizacyjna, czy wygra ten azjatycki zamordyzm czy liberalny zachód?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddalając się od wielkiej polityki przechadzając się niechętnie po TKMaxx zauważyłem przy kasie dosyć ciekawe gadżety i bibeloty mini elektroniczne typu jakaś lampka imitująca gwiazdy na suficie czy inne pierdoly. Ja tam nie umiem w kupowanie ale moja kobieta już tak. I praktycznie wszystkie te gadżety można znaleźć na tych chińskich stronach 2-3 razy taniej minimum. Ogólnie myślę że to takie gadanie z tym chińskim szajsem bo każdy chce zarobić i tym handlować się będzie. Od czasu do czasu w imię populizmu zrobią pokazówkę i podwyższą cło aby wyrównać ceny jak w elektrykach za chwilę ale ogólnie to lipa. Jak wszystko wokół polityki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Koelner napisał(a):

Dlatego jeśli w USA uznano, że trzeba konkurencje zwalczać metodami politycznymi a nie ekonomicznymi

myślałem że  polityka i ekonomia idą w parze i że walczy się i tym i tym

6 minut temu, ignazz napisał(a):

Ogólnie myślę że to takie gadanie z tym chińskim szajsem

tak, dobrych parę lat temu się to przedawniło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, rw30 napisał(a):

Australia to dostawca surowców dla Chin, zdajesz się zupełnie to ignorować bądź po prostu o tym nie wiedzieć

 

Wiem. No i?

56 minut temu, rw30 napisał(a):

Kanada to prostaki z zacofaną ekonomią, nie wiem czemu robisz tu z nich jakiegoś ważnego gracza, wiadomo, zawsze zrobią to co USA

 

No i mają większą ekonomię od wspomnianej Rosji.

57 minut temu, rw30 napisał(a):

 

na resztę nie chce mi się odpowiadać, bo ja Ci linkuję Bartosiaka który mówi że duża część przemysłu uważa że Chiny już wygrały,

A ja Ci mówię, że duża część Aniołów uważa, że USA już wygrały. 

 

58 minut temu, rw30 napisał(a):

Turcja (???) albo Indie albo LATAM są / mogą być  po stronie zachodu

Aha, czyli to nie USA przegrywają z Chinami, tylko cały świat został przesłonięty przez Chiny?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, rw30 napisał(a):

myślałem że  polityka i ekonomia idą w parze i że walczy się i tym i tym

oczywiście, że wszystko się łączy ale jak jesteś w stanie ekonomiczne dojechać konkurencję to nie eskalujesz metodami politycznymi a następnie przedłużeniem polityki czyli wojnami konfliktu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.