Skocz do zawartości

Upadek Amerykańskiego Sportu


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, wiLQ napisał(a):

Ale co z tego, ze sponsorzy by chcieli i maja zasoby jak srednio rzecz biorac chlopaki na podworku NIE graja w pilke nozna?

USA dalej ma talent pool żeby być zajebista w piłce, mówimy +300-milionowym kraju (z cholernie dużą latynoską mniejszością), Chorwacja z 4 milionami mieszkańców regularnie wygrywa medale MŚ, Urugwaj z 3 milionami mieszkańców ma gwiazdy światowej piłki + półfinał MŚ, Norwegia z 5 milionami mieszkańców (i brakiem piłkarskich tradycji) też. Zwłaszcza, że piłka ma fizycznie 'niski' próg wejścia, tj. mając 171 cm wzrostu i będąc białym możesz być dalej zajebistym piłkarzem, a będziesz nikim w NFL czy NBA z taką genetyką (no, w NFL będąc nieatletycznym białasem możesz kopać dobrze potencjalnie, nie znam się). 

No nawet jak obniżymy oczekiwania z 'bycia zajebistym' do 'posiadania zajebistej jednostki' (takiego Haalanda), to USA i tak daje dupy, tam GOAT-em dalej jest Landon Donovan? Czy może już Christian Pulisic? ;] A jako, że organizują drugi raz MŚ przez ~30 lat albo niedawno pozyskali ~najbardziej popularnego sportowca świata, to chyba nie ma sensu przekonywać, że im nie zależy/nie inwestują hajsu etc. Jakbym miał typować, to idzie im średnio dlatego, że piłka to 'najtrudniejszy' sport, tu od dziecka trzeba mieć świetne warunki do rozwoju (albo być przec***em), ale to nie zmienia faktu, że idzie im słabo.

12 minut temu, wiLQ napisał(a):

Jakby sie ktos zastanawial dlaczego soccer sie nie przyjal w USA to IMO jest dosyc proste wyjasnienie - ich uwielbienie do indywidualizmu i wybitnosci jednostki.
Tak sie sklada, ze pilka nozna ma bardzo malo indywidualnych statystyk - konczy sie mecz i jedna osoba ma gola, jedna asyste, a reszta wlasciwie nic nie zrobila [albo same negatywne rzeczy typu zolta kartka, faule itp]. Czyli chlopak gral 2 godziny i guzik z tego zostalo by sie pochwalic rodzinie albo by sie wyroznic wsrod rowiesnikow.

Dlatego sportem 'narodowym' w USA jest futbol amerykański? :) Gdzie większość zawodników wykonuje mrówczą robotę, a sam sport jest symbolem 'zespołowości'? 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Życie_to_mem napisał(a):

Pomijacie ,,drobny'' aspekt, że najważniejsze mecze piłkarskie (LM, Premier League, La Liga, Euro, Mundiale) są w godzinach kiedy przeciętny Jankes jeszcze siedzi w robocie. To też ma pewnie spory wpływ na znikome zainteresowanie tą dyscypliną w USA.

Nie do końca. Jeżeli chodzi o Premier League to jest dużo więcej meczów na ogólnodostępnych kanałach TV, niż w PL, w sobotę chyba dwa mecze, w niedzielę bodaj trzy i jeden w poniedziałek. Pięć godzin różnicy też nie jest takie tragiczne bo pierwszy mecz w sobotę jest o 7 rano, a ostatni chyba o trzeciej. Do tego jeszcze pokazują klasyki z innych lig europejskich. Bardziej chodzi o reklamy bo oprócz half time, nie ma przerw, ale jak pamiętam to w którymś rogu ekranu był spot- okienko gdzie dawali małe reklamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, BMF napisał(a):

USA dalej ma talent pool żeby być zajebista w piłce, mówimy +300-milionowym kraju (z cholernie dużą latynoską mniejszością),

Latynoska mniejszosc nie gra w pilke nozna tylko w baseball! Bo tam od dawna jest dla nich kasa i chwala.
Serio, sa karaibskie wysepki, ktore maja taka produkcje baseballistow, ze by tym mozna obstawic wszystkie szkolki pilkarskie w Londynie [gdyby zmienic priorytety].

34 minuty temu, BMF napisał(a):

Chorwacja z 4 milionami mieszkańców regularnie wygrywa medale MŚ, Urugwaj z 3 milionami mieszkańców ma gwiazdy światowej piłki + półfinał MŚ, Norwegia z 5 milionami mieszkańców (i brakiem piłkarskich tradycji) też. 

To jest osobny temat jak male kraje to robia by sie wybic...

Ale wg mnie najlepiej na to patrzec jak na przykladowa tabelke, co robi Top1000 atletycznych 12-letnich chlopakow w danym kraju?
W USA w pilke nozna bedzie grala garstka [bo np rodzice sa imigrantami i im zaszczepili milosc] zas w Urugwaju prawie wszyscy.
Efekt jest taki, ze z 100 tysiecy malych amerykanow masz mniej dobrych prospektow na pilkarzy niz z tysiaca Urugwajczykow, wiec przewaga populacji jest "zmarnowana".
Do tego dorzucic wielkosc kraju - latwiej o rozwoj topowych talentow gdy wszyscy maja do siebie relatywnie blisko niz gdy sa po drugiej stronie kontynentu.

34 minuty temu, BMF napisał(a):

Zwłaszcza, że piłka ma fizycznie 'niski' próg wejścia, tj. mając 171 cm wzrostu i będąc białym możesz być dalej zajebistym piłkarzem, a będziesz nikim w NFL czy NBA z taką genetyką

Pomijasz tutaj dwie bardzo istotne rzeczy, 10 letni chlopak, ktory sie bawi w sport nie ma bladego pojecia ile bedzie mial wzrostu! Takze nie wybierze dyscypliny dlatego, ze jako 18-latek skonczy z 171cm wzrostu tylko to co mu sie spodoba i/lub jest najbardziej popularne wsrod jego rowiesnikow.

Poza tym NFL czy NBA to jest absurdalny cel bo za mala czesc populacji sie tam dostaje, ale jakies stypendium sportowe do druzyny NCAA to marzenie masy ludzi.

34 minuty temu, BMF napisał(a):

(no, w NFL będąc nieatletycznym białasem możesz kopać dobrze potencjalnie, nie znam się). 

Tak, maja pozycje kickera i puntera, ktorzy maja kopac pilke celnie i daleko/wysoko.
Nie mam pojecia ilu z nich nadawaloby sie na pilkarzy, ale puenta pozostanie taka sama, ze nie sa oni w puli szkolek pilkarskich.
Ba! Zdarzaly sie przypadki, ze ludzie z pilki noznej przechodzili na te pozycje bo tam wieksza kasa/chwala.

34 minuty temu, BMF napisał(a):

No nawet jak obniżymy oczekiwania z 'bycia zajebistym' do 'posiadania zajebistej jednostki' (takiego Haalanda), to USA i tak daje dupy, tam GOAT-em dalej jest Landon Donovan? Czy może już Christian Pulisic? ;] A jako, że organizują drugi raz MŚ przez ~30 lat albo niedawno pozyskali ~najbardziej popularnego sportowca świata, to chyba nie ma sensu przekonywać, że im nie zależy/nie inwestują hajsu etc.

Z byle jakiego materialu nie ulepisz zlota chocbys na to wydal miliardy.

34 minuty temu, BMF napisał(a):

Dlatego sportem 'narodowym' w USA jest futbol amerykański? :) Gdzie większość zawodników wykonuje mrówczą robotę, a sam sport jest symbolem 'zespołowości'? 

Ale kazdy ma swoje pozytywne statystyki! Wlasnie to odroznia football, kosz i baseball od soccera, ze nawet jak jestes dobry tylko po stronie broniacej to mozesz bardzo latwo to pokazac na kartce papieru czy w skoroszycie.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wiLQ napisał(a):

Na ten moment jest jeden zdecydowany faworyt kogo typowac na wbicie sie do Top4 NBA i tak sie sklada, ze jest Francuzem co przeczy Twojej wypowiedzi, ze moze to juz koniec topowych euraskow

O Wembym w tamtym poście trochę zapomniałem, a trochę pewnie podświadomie go pominąłem, bo jednak wypada poczekać te kilka sezonów, przede wszystkim w kontekście jego zdrowia. Nie ulega wątpliwości, że jest on na ten moment największą młodą europejską nadzieją, nie zmienia to faktu, że innych potencjalnych nakurwiatorów raczej nie widać, a już na pewno nic nie słyszałem o jakiejś "francuskiej fali", która miałaby w lidze zacząć mieszać, a o której sam wspomniałeś.

2 godziny temu, wiLQ napisał(a):

Natomiast kto sie tam znajdzie za pare lat jak Jokic, Embiid i Giannis wypadna to trzeba pewnie bardziej szukac w mockach draftowych 2025-28

No to jest totalne wróżenie z fusów i raczej nie ma co na to patrzeć, bo Europejczycy zwykle są w tych mockach poza top10 i ciężko raczej było powiedzieć, że taki Sengun trzy lata po wybraniu w drafcie będzie nazywanym baby Jokiciem, talentów jak Doncić czy nawet Rubio, zdobywających mistrzostwa Euroligi przed przyjściem do draftu, wciąż nie ma, doskonale widać na przykładzie Micicia jak ciężko jest się wciąż przebić nawet będąc najlepszym w Europie.

2 godziny temu, wiLQ napisał(a):

Inna sprawa, ze @RappaR wybral dziwne kryterium do oceny jakosci sportu bo co z tego, ze Top4 NBA jest spoza USA jak 3/4 Top5-20 jest z USA?

patrzenie na top20 nie jest zbyt zbyt miarodajne, bo tacy Murray, Siakam, Gobert, Sabonis czy Markkanen udowodnili już, że potrafią grać na poziomie all-nba, a mamy tu jeszcze KP, Senguna, Franza czy OG - wszyscy oni w zależności od sezonu mogą się złapać w okolicach top30, więc jest to poziom wciąż naprawdę wysoki, a teraz jeszcze do tego wszystkiego doszedł Wemby

czyli w optymistycznym wariancie mamy kilkunasty graczy spoza USA w top30 w tym pięciu z absolutnego topu, to nie są dobre proporcje dla Stanów

2 godziny temu, wiLQ napisał(a):

Nie maja problemow z topowymi talentami i nie zapowiada sie by NIE mieli najglebszego skladu swietnych graczy ze wszystkich krajow.

No jak nie mają problemów, skoro już niby ukształtowane gwiazdy jak Edwards, Brunson, Booker czy Tatum nie pokazali jak dotąd nić w reprezentacji, sam talent na papierze nic nie znaczy jeśli pojedziesz na MŚ i wyłapiesz w cymbał od Niemiec/Serbii/Francji. Wciąż nie widać człowieka, który przejmie stery po starych dziadkach, a to już powinno być dawno jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, wiLQ napisał(a):

Pomijasz tutaj dwie bardzo istotne rzeczy, 10 letni chlopak, ktory sie bawi w sport nie ma bladego pojecia ile bedzie mial wzrostu! Takze nie wybierze dyscypliny dlatego, ze jako 18-latek skonczy z 171cm wzrostu tylko to co mu sie spodoba i/lub jest najbardziej popularne wsrod jego rowiesnikow.

Miałem na myśli, że w piłce nożnej ~90% populacji ma wzrostowo 'potencjał' do zostania profesjonalnymi piłkarzami (z grubsza ludzie między ~165, a 195 cm wzrostu), dlatego nie kupuję argumentu, że inne sporty im na tyle przetrzebiają talentu, bo skala vs inne rozwinięte kraje jest potężna. Np. koszykówka vs siatkówka - tutaj to ma duże znaczenie, bo Twoja pula talentu operuje na starcie na poziomie 10-15% społeczeństwa. Nie chce mi się tego sprawdzać, ale to niemożliwe, żeby USA miało mniej zarejestrowanych piłkarzy etc. od Szwecji, Danii, Chorwacji, Norwegii czy innego Urugwaju przy 30-110 razy większej populacji: tego musi być więcej (nawet jeśli US-dziecko statystycznie 20x rzadziej zacznie trenować piłkę), a jako, że piłka nie jest aż tak wymagająca atletycznie, to rozwiązanie musi leżeć gdzieś indziej. 

Jako, że oni nie mieli nawet jednego Zlatana, Eriksena, Laudrupa, Schmeichela, Modricia, Sukera, Haalanda, Forlana, Cavaniego, Suareza - to chyba jednak siara. 

Przy czym - żeby nie robić z tego tasiemca, bo nie jest to dla mnie aż tak interesujące - ja tam tylko napisałem w odpowiedzi na ten wątek, że upadek USA w sporcie to przesada, ot co 1) mają deficyt wielkich-wielkich gwiazd, 2) są dalej średni w najpopularniejszym sporcie, w którym chcieliby być dobrzy, tutaj faktycznie fail, that's it.

Bo w całym uniwersum sportowym jeśli jest taki sport, gdzie USA nie jest dobre, może być dobre, chce być dobre i zrobi to różnicę w skali całego US-sportu - no to właśnie piłka. I oni o tym wiedzą - dlatego, że przez ostatnie 30 lat się tak średnio rozwinęli (reprezentacyjnie), to jest duża porażka. Jak ktoś uważa inaczej, no to agree to disagree. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2024 o 06:48, BMF napisał(a):

To, że USA po kilkudziesięciu latach dalej nie jest dobra w sporcie, na który wyłożyła dużo hajsu (i gdzie globalnie jest najwięcej hajsu do zebrania), to ich największy 'sportowy' fail - ale piłka to chyba 'najtrudniejszy' sport na świecie, jakby to nie brzmiało (dobić do topu od zera to strasznie ciężka sprawa), więc kto wie czy/kiedy będą w nią dobrzy. 

Ale jaki hajs US wylozylo? Wszystko sie tutaj odbywa w malych lokalnych klubikach, infrastruktura taka jak w Europie tutaj wogole nie istnieje.

W dniu 25.09.2024 o 10:32, BMF napisał(a):

2) są dalej średni w najpopularniejszym sporcie, w którym chcieliby być dobrzy, tutaj faktycznie fail, that's it.

Wylacz z europy top6-7 reprezentacji i US spokojnie konkuruje z reszta. Nikt majacy talent motoryczny/silowy w mlodym wieku nie bedzie myslal o rozwijaniu talentu w sporcie ktory nie istnieje na poziomie 8-14lat a w doroslej pilce sie zarabia 100k-300k$ (czyli poziom normalnej roboty 9-5) . Wyjazd do europy zeby kontynuowac (albo zacac jako junior!) swoja kariere to jakis kosmos, wizy zeby gdzies zaczac klepac za grosze na trzecim poziomie rozgrywek gdzies w DE/UK/ITA/SPA/POR

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2024 o 16:32, BMF napisał(a):

Bo w całym uniwersum sportowym jeśli jest taki sport, gdzie USA nie jest dobre, może być dobre, chce być dobre i zrobi to różnicę w skali całego US-sportu - no to właśnie piłka. I oni o tym wiedzą - dlatego, że przez ostatnie 30 lat się tak średnio rozwinęli (reprezentacyjnie), to jest duża porażka. Jak ktoś uważa inaczej, no to agree to disagree. 

Jakiś tam rozwój jednak był.

Mundial 2002 - wygrana z Portugalią w grupie i awans do ćwierćfinału

Mundial 2006 - trafiła się grupa śmierci, ale i tak zdarzył się remis z Italią (przyszły mistrz)

Puchar Konfederacji 2009 - ogranie Hiszpanów, minimalna porażka w finale z Brazylią

Mundial 2010 - wygrana grupa przed Anglikami

Mundial 2014 - w grupie wyprzedzili Portugalię i Ghanę, potem porażka po dogrywce z Belgią

No i na tym był koniec rozwoju, ale ogólnie USA w tych kilkunastu latach robili wyniki na poziomie Anglii i Portugalii. Trafiły im się wówczas tylko dwa słabe mecze - z Czechami i Polską. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2024 o 20:24, fluber napisał(a):

Co więcej, badania pokazują, że bokserzy często cierpią na poważne długoterminowe skutki zdrowotne, takie jak przewlekła encefalopatia pourazowa (CTE).

To tak jak w footballu amerykańskim: https://www.bumc.bu.edu/camed/2023/02/06/researchers-find-cte-in-345-of-376-former-nfl-players-studied/

https://www.nbcnews.com/health/health-news/former-nfl-players-think-have-cte-survey-rcna172292

CTE jest częstym zjawiskiem wśród footbalistów dlatego cały czas inwestuje się w rozwój kasków plus ostatnio liga zezwoliła graczom na używanie Guardian Capów (w skrócie taka gąbczasta nakładka na kask) w trakcie meczów a wcześniej nakazała ich używanie na treningach przez graczy z określonych pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.09.2024 o 14:16, agresywnychomik napisał(a):

Czytalem ostatnio o tym że obecnie coraz wiecej graczy w każdej amerykanskiej lidze wywodzi się z "middle class" co zwiazane jest z wszechobecnym w USA pay-to-play...

to jest "brutalne" - tj cale industry np wokol grania w koszykowke mlodziezowo (poza szkola). masa pato/pseudo "organizacji", "lig" zeby brianek z middle class mogl sobie porywalizowac za $500-$1000 miesiecznie w jakiejs smiesznej organizacji ze smiesznymi trenerami. jedyna roznica miedzy tymi "elitarnymi" i "nie-elitarnymi" to szeroko pojety clout i dostep do jakis kontaktow z NCAA czy NBA.

oczywistym jest, ze nikt nie jest tego w stanie i tak zweryfikowac. poziom nie-ogarniecia rodzicow w koszu, systemu rozgrywek, poziomow itp porownywalny albo jeszcze gorszy niz w tenisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.